- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 623
Nie planowałem porannego nabożeństwa, ale napłynęło pragnienie przyjęcia Eucharystii, bo nikt nie będzie miał mocy bez tego zjednania z Bogiem. Jakby na na znak otrzymam wielką trójkątną św. Hostię.
To się potwierdzi, bo w przychodni będzie wielki nawał chorych z brakiem kolegi-lekarza. Ja nie wiedziałem o tym, a to wyjaśniło podszept Szatana, że: „od pacjentów ważniejszy jest Pan Jezus…trzeba zapalić nową lampkę”. Nie pojechałem, a będzie płonęła jeszcze następnego dnia. Sam zobacz jak wykorzystywana przez demona jest nasza niewiedza lub błąd.
Dla większości ludzi życie zatrzymuje na tym świecie i „latają z ciałem”. Pan dał nam dwa dary; wolną wolę i czas, który powinien być spędzony w sposób święty.
Przed Mszą św. czytałem żonie moje słowa: „Panie Jezu to ja Tobie wkładałem tyle lat koronę cierniową i nadal to czynię”. Proszą się tutaj słowa z pieśni: „Podaruj, podaruj mi Panie tylko jedno, tylko Twoje przebaczenie”.
Łzy zalały oczy przy słowach Zbawiciela: „Jeśli kto zachowa moją naukę, ten śmierci nie zazna na wieki. /../ chwała moja jest niczym /../ choćbyście Mnie nie wierzyli, wierzcie moim dziełom /../ Ojciec jest we Mnie, a Ja w Ojcu /../”.
Przeprosiłem Pana za obojętnych duchowo, chodzących do kościoła, a nie na spotkanie z Bogiem Ojcem. Jednak największy ból Sercu Boga sprawiają słudzy namaszczeni, a dalej wierni „pół na pół” (służący dwóm panom) oraz szydzący z naszej wiary...w tym prowokatorzy wszelkiej maści.
W tym czasie napłynął obraz mojego krzyża ze złamaną figurą Pana Jezusa, który padł przed laty na ziemię. Jakże chciałbym go wystroić, ubrać…zrobić podtrzymujące linki. Słodycz Boża zalała serce i nie mogłem wyjść z kościoła: „przyjmij Panie Jezu tą św. Hostię za takich ja przed nawróceniem”.
„Jeżeli chcesz Mnie naśladować to weź swój krzyż na każdy dzień i chodź ze Mną zbawiać świat” ...zaśpiewała siostra, a później pieśń, którą lubię grać na akordeonie: „Święty Boże, Święty mocny, Święty, a nieśmiertelny zmiłuj się nad nami”! To wprost krzyk serca miłującego Boga.
15.00 Koniec udręki w przychodni...z kasety popłynie piękna melodia, a ja ze łzami w oczach zawołam; „Panie! Jezu! Jezu!!...jakże chciałbym Cię uwielbić, wynagrodzić Ci. Panie umiłowany. Panie mojej wieczności. Dziękuję za to, że wyciągnąłeś mnie z Otchłani.
Bądź błogosławiony. Niech wszystko wokół chwali Cię…właśnie w ten piątek kocham Cię Panie Jezu. Gdzie pójdę bez Ciebie? Panie mojego serca i mojej wieczności. Jezu! podziękuj Tacie za takiego urządzenie tego świata…za takie piękne dzieło”.
Teraz czytam wywiad z cudownie uzdrowioną przez o. Pio dr Wanda Półtawską; „Wobec zjawisk, które przekraczają możliwość zrozumienia, można tylko pochylić głowę albo uklęknąć, a nie drążyć pytaniami /../ trzeba być człowiekiem wierzącym /../ mówienie o tym komuś, kto nie wierzy, to mówienie ślepemu o kolorach”...
Zapaliłem lampkę i wysprzątałem pod „moim” krzyżem, a teraz przy tęsknej melodii ponownie wołałem; „Panie Jezu! Przepraszam Cię za te wszystkie lata. Przepraszam. Ty zawsze kochałeś mnie tak samo, a nawet więcej. Przepraszam. Ty, Ty, tylko Ty. Ty, Ty, tylko Ty”...
W nocy z telewizji popłynie śpiew; „Jezu mój pragnę Cię. Daję Ci serce me. Źródłem życia jesteś Ty. Pokój serca dajesz mi. Panie mój proszę Cię. Ulżyj mej duszy”. W tym czasie ja zawołałem: „Jezu! Jezu! Panie mój! Jak wielkie cierpienie sprawia normalna miłość, cóż dopiero Miłość do Ciebie”.
Wprost prosi się, aby w każdy piątek w otwartych kościołach cały dzień trwały lamentacje z dawaniem przez wiernych świadectw miłości Pana Jezusa, bo nadal trwa jego osamotnienie. Na ten moment mam moje wyznanie:
„Każdego dnia uczestniczę w Mszy św. i codziennie przyjmuję Komunię św. bez której nie potrafię już żyć /../ odczuwam miłość do Pana Jezusa w Tabernakulum i pragnę towarzyszyć Panu Jezusowi w Jego samotności"…
Jakże jest to aktualne dzisiaj, gdy milowymi krokami zbliża się nawałnica muzułmańska z czarnymi sztandarami, które symbolizują śmierć, ale tylko ciała. To pułapka w która wciąga Bestia tych braci, bo wie, że śmierć prawdziwa (czyli wieczna)...dotyczy naszej duszy!
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 480
Nie wiedziałem jaką dać intencję tego dnia, bo miałem już: za fałszywych kapłanów i za udających katolików. Dzisiaj, gdy to opracowuję (02.04.2019) po prośbie do Ducha Świętego - ku mojemu zadziwieniu - napłynęła w/w intencja. Postanowiłem, że pójdę za nich na dodatkową Mszę św.
Wówczas ksiądz Adam Boniecki MIC red. naczelny "Tygodnika Powszechnego" ujrzał i wielką krzywdę jaka czynimy "kochającym inaczej" i 15 listopada 2017 roku dał wpis na profilu facebookowym Forum LGTB popierający tzw. mniejszości seksualne, co jest sprzeczne z nauczaniem Kościoła (por. KKK 2357-2359).
Ponadto mówił kazanie podczas pogrzebu samobójcy z tej opcji: "żegnamy świętej pamięci Piotra Szczęsnego. Człowieka, który jest jak krzyk /../". Wielu katolików świętych za życia nie usłyszy takich słów. Napisałem wówczas (13.03.2008 r.) do „Tygodnika Powszechnego” w Krakowie 31-007, ul. Wiślana 13
Na Mszy św. kapłan wołał za „letnich” i nieodpowiedzialnych katolików, a ja w sercu pojawił się ks. Adam Boniecki MIC, który broni wrogich kościołowi prowokatorów z TVN! Cham z TVN wchodzi do Domu Pana i w świetle kamer wywołuje seans nienawiści, a później wystrojona aktywistka opowiadała o ataku fanatyków katolickich. Nie podano jakie prowokacyjne pytanie zadała?
Kapłan Zbawiciela biegnie do wylęgarni zdrajców mojej ojczyzny i wrogów Kościoła katolickiego! Co Was napadło i to w Wielkim Poście? Kiedy skończy się czas waszej rozwiązłości? Niewolnicy grzechu i pieniędzy. Niewolnicy…Szatana!
Przepraszam za ostry styl, ale do Was tak trzeba, ponieważ wasza odpowiedzialność jest wielka. Powinno zweryfikować się należących do Kościoła Zbawiciela, którego drzwi są zawsze otwarte!
Proszę z całego serca, abyście skasujcie słowo tygodnik katolicki, bo obrażacie Pana Jezusa i Jego Kościół! Jakby na potwierdzenie mojego działania w ręku znajdzie się zdjęcie lwa (reklama leku), a św. Paweł do niego porównuje Szatana! „Mocni w wierze, przeciwstawiajcie się jemu”.
Dzisiaj mamy już pewien zestaw podobnych kapłanów: Wojciech Lemański, śp. Tadeusz Pieronek, Juliusz Paetz (kontakt operacyjny „Femo”) oraz o. Ludwik Wiśniewski.
Tacy kapłani i ojcowie - podważający nauczanie Kościoła katolickiego - w sprawie samobójstwa czy związków pozamałżeńskich...powinni założyć sobie własny kościół lub popisywać się w jednym ze 100 kościołów „chrześcijańskich” akceptujących aborcję i kapłaństwo kobiet.
Właśnie odezwał się ks. Wojciech Lemański: "Może już czas odpocząć?". Ks. Lemański uderza w o. Knabita. Na portalu Do Rzeczy 29 marca 2019 dałem komentarz:
<<Jako lekarz, mistyk świecki stwierdzam, że ks. Wojciech Lemański jest opętany intelektualnie. Takie opętanie jest trudne do wykrycie i niezbyt poddające się egzorcyzmom. Polega na wykorzystywaniu nadprzyrodzonej inteligencji Szatana do czynienia zła lub demonicznego „dobra”. Z takimi ludźmi nie wolno dyskutować, bo nasza inteligencja nie poradzi...
Powinien być zawieszony w posłudze kapłańskiej, bo nie wiemy jakie zło czyni wiernym. Trzeba sprawdzić czy dokładnie dokonuje Konsekracji Ciała Zbawiciela. Przy moim charyzmacie (mistyka eucharystyczna) rozpoznałbym to, bo z jego ręki otrzymywałbym zawsze opłatek>>…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 438
Na początku czytań moje serce zadrżało, ponieważ król Nabuchodonozor miał pokazaną moc Boga Prawdziwego. W wielkim piecu chciano spalić trzech skazanych młodzieńców, którzy odmawiali czczenia złotego cielca...przechadzali - się tam prowadzeni przez Anioła!
Pomyśl przez chwilkę o cudach wskazujących na Moc Pana; wskrzeszanie umarłych...w tym śmierdzących zwłok Łazarza, rozstąpienie się morza, plagi, uzdrowienia…i całe dzieło zwane Dobrą Nowiną! Na szczycie wszystkiego Zmartwychwstały Pan ukazuje się Szawłowi, na końcu tych cudów jestem ja wyrwany z Otchłani mający dług, nie do spłacenia!
Tę moc, Pan ukazał mi w mojej sprawie…nie wierzyłem, gdy napływało; „zostaw obronę, Pan daje problem, krzyż i Sam wie ile możesz unieść…w ten sposób bada się twoje zawierzenie w Jego Wszechmoc".
Wyobraź sobie wołanie całego ludu, narodu lub narodów o taką pomoc (w różnych sprawach)…jaką radość sprawiono by Bogu Prawdziwemu, ale ludzie – zwiedzeni przez Szatana – uwierzyli w swoją potęgę! Tę moc otrzymałem dzisiaj. Przez kilka godzin pisałem pismo (jest w intencji z 10.03.2008: za szukających pomocy). „Bądź błogosławiony Boże! Wszystko możesz uczynić Swoją Jedna Myślą!”
Nawet teraz, gdy to napisałem dreszcz przepłynął przez moje ciało. Dzisiejsza moc Pana to Eucharystia. Nie pojmie tego człowiek bez łaski wiary...
Cóż można poradzić zrozpaczonej kobiecie, której syn alkoholik jest pogodzony ze śmiercią, nie chce lekarza i kapłana. Kiedyś pojechałem na wizytę, ale wybiegła i ostrzegła mnie, abym nie wchodził, bo mnie pobije.
- Proszę przyjąć wyrzeczenie za niego, jakieś cierpienie zastępcze i wołać - w tym czasie - do Ducha Świętego…wołać, aby drgnął ku Bogu, a Pan to sprawi, w ostatniej chwilce jego życia!
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 752
W telewizji pokazano zniszczone cerkwie w Bułgarii, gdzie pod ołtarzem jednej z nich nadal wypływa święte źródełko. Wyobraź sobie taką sytuację w swoim kościele. W tych miejscach przetrwały zakony żeńskie, gdzie trwa „ora et labora”, pokój ducha, a proste posiłki zaczyna się śpiewem i modlitwą…
Na ten moment album o św. siostrze Faustynie otwiera się na słowach; „Dążenie do świętości, stanowiące część apostolskiego programu Faustyny, zostaje uznane przez Chrystusa za pożądaną cechę wszystkich czcicieli Miłosierdzia”.
Tak też się stało, że oglądałem relację z kościoła św. Stanisława Kostki, gdzie pochowany jest męczennik ks. Jerzy Popiełuszko, który wypowiedział proroctwo w stosunku do swojej osoby:
„za prawdę trzeba cierpieć, a nawet oddać życie /../ oznaką chrześcijańskiego męstwa jest walka o prawdę /../ cnotą męstwa jest przezwyciężanie naszej słabości”.
Nagle napłynęło wielkie pragnienie zostania świętym, a nie możesz tego zaznać bez łaski Boga Ojca. „Panie Jezu! Jak wielkie jest to cierpienie…pragnienie świętości, bo wówczas widzi się zgubę większości". Ból ściskał serce, a oczy zalewały łzy. Od razu wiedziałem, że mam trafić do tego miejsca na ziemi i to spełni się później.
Pojawiło się poczucie, że jestem lekarzem-kapłanem (kiedyś to był standard) i nie mogę już normalnie leczyć, ponieważ człowiek jest jednością psycho-fizyczną i d u c h o w ą! Najważniejsze jest w nas zdrowie duchowe, a to oznacza nawrócenie z pragnieniem przez duszę świętości.
To wszystko jest obce dla większości ludzi, a szczególnie wykształconych, gdzie ważna jest wiedza, mądrość ludzka oraz wola własna lub zniewolenie z duszą przygniecioną przez ciało i świat…
„Ks. Jerzy Popiełuszko był normalny, pokorny, a z drugiej strony wielki jako kapłan…ta wielkość rodziła się z Ducha Św. /../ przy ołtarzu, podczas celebrowania Eucharystii /../ Bóg objawił Siebie przez niego. On stał się świadkiem Boga /../ On jest dalej Jego świadkiem /../”. To powiedział aktualny proboszcz parafii pw. św. Stanisława Kostki.
„Tam, gdzie Ja idę, wy pójść nie możecie /../ Wy jesteście z tego świata /../ Ten, który Mnie posłał, jest prawdziwy /../ Ja nic od Siebie nie czynie /../ Ja zawsze czynię to, co się Jemu podoba /../”...mówi do nas Pan Jezus.
W ręku mam dwa wycinki: Jezus na krzyżu i ręce złożone do modlitwy oraz dziecko w sercu…tak, bo „jeżeli nie staniecie się jak dzieci, nie wejdziecie do Królestwa Niebieskiego”.
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 795
Od ołtarza płyną czytania (Dn 13); „(...) zgromadzenie Izraela skazało na śmierć Zuzannę, fałszywie oskarżoną przez dwóch starców. Wtedy Zuzanna zawołała donośnym głosem; „Wiekuisty Boże (...) Ty wiesz, że złożyli fałszywe oskarżenie przeciw mnie (...) nie uczyniłam nic z tego, o co mnie złośliwie obwiniają (...)”.
Sam znalazłem się w podobnej sytuacji, bo muszę kolegom z Izby Lekarskiej w W-wie i korporacji psychiatrów - racjonalistów...udowadniać, że moja wiara nie jest chorobą. Ja nie znałem prawa i szukałem pomocy na własną rękę...po modlitwie pojechałem do I Kliniki IPiN w W-wie.
Nie wiedziałem, że w Izbie Lekarskiej ukryto przede mną pełnomocnika ds. zdrowia lekarzy i złamano rozporządzenie Ministerstwa Zdrowia, które zobowiązuje powołaną komisję lekarską do wydania skierowania do konkretnego lekarza z ustaloną wizytą.
W Instytucie Psychiatrii pani docent otrzymała dokumenty wyczynów swojego kolegi psychiatry z obrazami zbezczeszczonego miejsca kultu religijnego oraz informację o mojej łasce wiary i podniesieniu krzyża.
Empatia okazała się złudna, bo miła koleżanka z IPiN umyła ręce jak Piłat (nie podjęła konkretnej decyzji)...zaprowadziła mnie pod okienko poradni i tam zostawiła! W Sowietach wymyślono na taką sytuację tzw. schizofrenię bezobjawową...jesteś ciężko chory psychicznie bez żadnych objawów.
Wróćmy do Mszy św. gdzie śpiewałem z ludem; „Wysłuchaj, Panie, mojego wołania, a wołanie moje niech do Ciebie przyjdzie (...) Nic mnie nie trwoży, bo Ty jesteś ze mną (...) Chociażbym przechodził przez ciemną dolinę, zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną (...)”.
Pan Jezus ocala cudzołożnicę; „Kto z was jest bez grzechu”? Po Eucharystii z płaczem zawołam; „Jezu!…przyjmij ten dzień za niesłusznie oskarżonych”, a dodatkowo z serca wyrywa się;
„Ojcze! Panie! nie opuszczaj mnie. Ojcze Najświętszy. Tylko Ty. Nic poza Tobą. Ty i nic. Ty i pustka.
Ty i cywilizacja śmierci. Święty, Święty, Święty...Jezu ufam Tobie…niech się wola Twoja stanie”...
Napłynęły ofiary ubeckich katowni do dzisiaj szukające pomocy, rodziny pomordowanych górników z „Wujka”, rodziny żołnierzy strzelających na rozkaz w Afganistanie, bankructwa firm i ludzie nie otrzymujący należności (Polkowice), wykupieni z blokami mieszkalnymi.
Przypomniał się też pomyłkowo uwięziony, Madeleine „porwana” przez rodziców oraz „samouprowadzenie” się syna Olewników! To cierpienie nie ma końca.
Wołałem do Pana Jezusa ze łzami w oczach; „Jezu, Jezu, Jezu!” Porosiłem też Matkę Pana naszego oraz Św. Michała Archanioła, aby byli dzisiaj ze mną na dyżurze w pogotowiu.
Właśnie trafiłem do wiejskiej chatki, gdzie strasznie rozpaczała chuda staruszka…trzymała się za głowę i wołała do Nieba. Swoje ostatnie chwile życia spędza w obecności męża z otępieniem (po udarze) oraz dwoma synami alkoholikami. Jeden z nich głupieje po wypiciu; biega, trzaska drzwiami…horror. Zapisałem jej dane i poinformowałem jej urząd gminy.
Podobna sytuacja, ale u babci bogatej...jej łzy w oczach wywołało zranienie się męża staruszka...w paluszek! Wystarczył kawałek plasterka. Rodzina gasnącej na chorobę nowotworową szukała pomocy, a ja skierowałem ich do kapłana, bo wówczas szatan wpuszcza strach. Jeszcze matka umierającego syna alkoholika, który nie chce lekarza i kapłana. Prosi o podanie do stawu prep. Arthryl, bo jej lekarz dostał zawału serca.
W telewizji przesuwają się obrazy bolszewickich sądów z prokurator Wolińską oraz decyzje kolegów lekarzy, którzy ze zbrodniarzy robią chorych i odwrotnie. W odczycie intencji pomógł miesięcznik samorządowy ("Puls") z tytułem o szukaniu pomocy...
APEL
Z dzisiejszą datą napisałem pismo do Pana Prof. dr hab. Jacka Wciórki, bo zostałem źle załatwiony.
motto;
„za prawdę trzeba cierpieć, a nawet oddać życie” ks. J. Popiełuszko
„co piszę, to tylko to, com sama w sobie doświadczyła” s. Faustyna
Cała sprawa jest wynikiem obrażenia moich uczuć religijnych. Kolega psychiatra z AM w Gdańsku sprofanował miejsce kultu religijnego…powalono krzyż mojego Pana, Jezusa Chrystusa, Syna Boga Prawdziwego. Za sprawcę tego czynu modliłem się i przyjąłem cierpienia zastępcze.
Moja krzywda jest wynikiem karygodnego postępowania samorządu lekarskiego, który tworzy prawo, stoi na jego straży i bezkarnie łamie! Rozpoznanie ustalono bez osobistego kontaktu, a moje wyjaśnienia oraz świadectwa wiary nie przyniosły efektu („zatwardziałe są ich serca” ).
„Uczeni w pismach” dalej tkwią w błędzie i zostały odwrócone role; zamiast udowodnić, że nie jestem mistykiem świeckim muszę udowadniać, że jestem zdrowy psychicznie...
W moim obecnym życiu wszystko jest wynika prowadzenia przez Boga. To „duchowość zdarzeń” prowadząca do odczytu intencji modlitewnej dnia...tutaj; „za szukających pomocy”.
Ja nie mam pretensji do kolegów, którzy nie mają łaski wiary (nie wiedzą, że mają Jedynego Boga Ojca)…agnostycy, ateiści, wrogowie Kościoła katolickiego lub normalnie mądrzy, ale proszą zrozumieć „lekarza - kapłana” (dawniej to normalność), który bardziej widzi duszę niż ciało. Wierzące staruszki rozumieją to, a niektóre - przy moich radach duchowych - chwytają twarze w dłonie.
Po modlitwach Pan skierował mnie do Państwa i ukazał bezradność psychiatrii na terenie; dusza / ciało, mistyka / psychoza. Dziwne, że w kraju katolickim nie wolno uczyć o duszy, modlitwie, mistyce, charyzmatach i Duchu Świętym dającym Mądrość Bożą.
Przybyłem do kliniki, a wylądowałem w poradni, którą mam obok w mojej przychodni. Zrozumiały jest solidaryzm korporacyjny, ale najważniejsze jest dobro chorego (Kodeks Etyki Lekarskiej) i nie wolno uciekać przed podjęciem należnej decyzji.
W mojej ojczyźnie JP II, o. Pio, s. Faustyna Kowalska („zaczynają mówić i patrzeć na mnie jako na jakąś histeryczkę i fantastyczkę”), wszyscy święci i błogosławieni, a na końcu męczennicy (o. Kolbe i ks. Jerzy Popiełuszko) to Wasi pacjenci.
- 09.03.2008(n) ZA NAMASZCZONYCH KRZYŻEM
- 08.03.2008 (s) ZA BLUŹNIERCÓW
- 07.03.2008(pt) ZA MIŁUJĄCYCH KRZYŻ PANA JEZUSA
- 06.03.2008 (c) ZA TYCH, CO W SŁUŻBIE BOGU
- 05.03.2008(ś) ZA MARNUJĄCYCH DRUGI DAR BOGA
- 04.03.2008(w) ZA SZUKAJĄCYCH UZDROWIENIA
- 03.03.2008(p) ZA TYCH, KTÓRZY MAJĄ OCZY, A NIE WIDZĄ
- 02.03.2008(n) ZA PUSTYCH DUCHOWO
- 01.03.2008(s) ZA OGRANICZONYCH DUCHOWO
- 29.02.2008 (pt) ZA PRZEŚLADUJĄCYCH MNIE Z POWODU WIARY