- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1072
Szatan zna przebieg dnia naszego życia; nękał mnie złym snem (byłem brudny, w pakamerze z dziećmi przestraszonymi pająkami).Teraz nie ustępuje na mszy porannej; ”sprawa emerytury, bank, Internet, izba Lekarska, bonzowie lewicy, IPN”.
Atak jest celny, ponieważ przeszkadza w spotkaniu z Panem Jezusem. Nawet nie wiem o czym były czytania! Większość ludzi nie ma świadomości, że może mieć myśli „wpuszczane” (vide; wirusy w Internecie).
Kapłan mówi, że Boga traktujemy wg własnej wygody, zaniedbujemy życie duchowe (małe „wykształcenie„), a w potrzebie nie potrafimy bronić wiary. Ja dodałbym, że wiara to wielkie obowiązki.
Nie można wejść do Królestwa Niebieskiego spacerowaniem na „obowiązkową” Mszę świętą! Samo przyjście do kościoła nic nie daje. Przeciętny człowiek nie ma pojęcia jak działa upadły Archanioł, a nawet śmieje się z bestii...i w ataku jest bezbronny.
Kapłan podał mi pół Najświętszego Sakramentu…cóż to oznacza?
Na środku stołu-stajenki, w pełni oświetlenia stoi Monstrancja. Kapłan klęczy w wielkim uniżeniu…smutek zalał duszę, a oczy łzy. Taka adoracja powinna trwać do końca świata. W tej sekundzie szatan uciekł z „moimi” myślami. To dowód, że ratunkiem na wszystko jest Ciało Zbawiciela…zjednanie z Panem.
"Emaus" to piękny ośrodek duchowości katolickiej, który powstał na zgliszczach bolszewickiej placówki wypoczynkowej. W serce wpadają słowa mojego profesora św. Pawła o przeciwnikach Boga, którzy nie uznają Jezusa za Zbawiciela.
„Co do was to namaszczenie, które otrzymaliście od Niego, trwa w was (...)”. Błysk, że to intencja dnia. Przypomniało się bierzmowanie młodzieży…biskup mówił do nich; ”wielu z was nie jest godnych nawet pogłaskania, nie mówiąc o nałożeniu rąk przekazujących sakrament”. To prawda, bo w naszym kościele na takich przygotowaniach młody człowiek mamrotaniem przedrzeźniał słowa modlitw.
Zobacz jak św. Jan Chrzciciel tłumaczył się na przesłuchaniu kapłanów żydowskich i świeckich;
- Kto ty jesteś?
- Ja nie jestem Mesjaszem.
- Cóż zatem? Czy jesteś Eliaszem?
- Nie jestem.
- Czy ty jesteś prorokiem?
- Nie.
- Co mówisz sam o sobie?
Zobacz co odpowie największy wśród ludzi, a najmniejszy w Królestwie Boga naszego; „Jam głos wołającego na puszczy. Prostujcie drogę Pańską [...]”. Wskazał dalej, że poprzedza Zbawiciela, który nierozpoznany jest wśród Żydów, a on nie jest „godzien odwiązać rzemyka u Jego sandała”.
A kim ja jestem? Czy daję odpowiednie świadectwo wiary? Czy mówię z mocą?...jak abp ordynariusz z Awinionu Cattenoz; „My wierzymy w Boga osobowego, Który posiada Imię, objawił Siebie i ukazuje nam Swoją Miłość”.
Nasz biskup pięknie mówi o Eucharystii, a moje serce widzi to tak;
„(...) Siostra Faustyna zobaczyła dwa jaśniejące promienie (...) Bóg umiłował człowieka (...)”. Ta Miłość Boga sprawiła dzieło zbawienia; poprzez „tak!” Maryi…Narodzenie Pana Jezusa oraz Eucharystię. „[...] ukazała się Boża Światłość, Boża Dobroć, Boża Moc [...]”. Eucharystia nie jest tylko pamiątka Ostatniej Wieczerzy. Sakrament Pojednania otwiera Niebo. Kościół bez Ciała Zbawiciela jest martwą ceremonią (mauzoleum Kim Ir Sena z pokojem płaczu).
Święta Hostia - prawie z trzaskiem - pęka na pół. Serce zalała bliskość Boga; „Panie Jezu! tyle lat żyłem w ciemności…Twoja dobroć i łaska sprawiły, że ujrzałem prostotę posłannictwa! To zaczęło się tak dawno…i zakończyło w żłóbku…Jezu, Jezu mój! jak to wszystko układasz? Dzisiaj spełniłeś moje pragnienie takiego spotkania, takiej adoracji w ciszy…dałeś Twoje namaszczenie i pozwoliłeś - w Swojej łaskawości - na osobiste spotkania ze świętą Siostrę Faustyną (całowanie relikwii )”.
Miłosierdzie Boże to wielka łaska, którą Jezus przekazał nam przez prostą zakonnicę, ponieważ Bóg był znany jako groźny sędzia, a to miłosierny i sprawiedliwy Ojciec. Słodycz i pokój zalały duszę…pragniesz, aby to trwało wiecznie. Łzy lecą po policzkach, a klęczenie nie wywołuje bólu.
W najskrytszym pragnieniu nie przewidziałbym takiego spotkania z Apostołką Miłosierdzia. Bóg Najświętszy zadziwia aż do krzyku. Taka łaska, a tak mało chętnych do Raju: „(...) Nie bójcie się wieczności, tam czeka was Bóg, który jest Miłością, dla tej miłości warto żyć (...)”…zakończył kazanie biskup.
Śpiewana Koronka do Miłosierdzia, czuwanie przed Najświętszym Sakramentem. Płynie cała moja modlitwa „za pragnących poprawy”. Wokół siostry zakonne, kapłani, rzecznik Episkopatu, klerycy, wierni oraz biskup, który podszedł - do mnie na świetlicy - i podał rękę !
Zostałem na mszy o 24.00…ponownie całkowicie pękła Święta Hostia! Nie mogłem wyjść, a już 1.30. Czy planowałem taki przebieg tego dnia? APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 999
Od dawna pragnę pozbyć się wad charakteru, aby podobać się Bogu. To trudne, ponieważ muszę zmaleć, przestać gadać, żartować (utrata pokoju) …itd. Jeden z kapłanów - podczas spowiedzi - powiedział, że lubi to i ma takiego kolegę. W Internecie jest artykuł o tytule „Czy Bóg ma poczucie humoru”? Na pewno ma, ale to nie są nasze głupie żarty.
W środku nocy sylwestrowej otwieram książkę W. Scupli „Walka duchowa”…„(...) Niech nikt nie myśli, że uda mu się osiągnąć prawdziwe cnoty chrześcijańskie i prawdziwie służyć Bogu, jeśli się do tego nie przymusi (...) niewielu udaje się osiągnąć doskonałość (...)”.
Tak, bo to walka woli naszej z wolą Boga Ojca, a bez Jego pomocy nie wytrwamy. Spróbuj, postaraj się, a Pan poprowadzi…także w pokusach, które służą naszemu wzrastaniu! Teraz wzrok zatrzymały „Wyznania” św. Augustyna, które otworzyły się na ks. siódmej;
„Rozprawiałem szeroko, jakby znając się na rzeczy, a w istocie, gdybym nie szukał drogi w „Chrystusie, Zbawcy naszym”, nie znawcą byłbym, ale s t r a c e ń c e m”. Już bowiem zachciewało mi się uchodzić za mędrca, choć pełen byłem kary mojej; i nie płakałem, co więcej, pyszniłem się z wiedzy”.
Czeka śniadanie, a moje serce zalała bliskość Boga z pragnieniem przyjęcia Komunii św. To kilka błysków zalewających duszę, jak w pierwszej miłości. Dysonans miłości do Pana (świętej) oraz do rodziny to dowód na potrzebę celibatu, ponieważ to są dwa światy. Serce woła; „biegnę do Ciebie, Panie mój, Stwórco mojej duszy”.
Płyną zawołania z Ks. Liczb; „(...) Niech cię Pan błogosławi i strzeże. Niech Pan rozpromieni oblicze swe nad tobą, niech cię obdarzy swą łaską (...)”. To było tak dawno, a trafia dzisiaj do mnie. Łzy płyną po twarzy. Jak to się stało Boże mój?
Na ten czas padają słowa Apostoła Pawła, że; „(...) Bóg zesłał swojego Syna, (...) abyśmy mogli otrzymać przybrane synostwo (...)”. A psalmista woła; „Bóg miłosierny niech nam błogosławi”. Co znaczy błogosławi? Pan da ci różne łaski i będziesz pod Jego opieką.
Ludzie nie łakną tego, bo nie mają świadomości Dobroci Wszechmocnego. Nie widzą obdarowania i wciąż czegoś szukają. Czego można pragnąć oprócz powrotu do Nieba i Świętego Świętych, Tego, który Był, Jest i Będzie!
Zaproszenie na tą mszę okazało się nieprzypadkowe, ponieważ do konfesjonału przybył kapłan. Po spowiedzi wkoło przepraszam i dziękuję. Mam odmówić cz. różańca; „Narodzenie Pana Jezusa”. Zbawiciel ma narodzić się w moim sercu, ja mam się umniejszać, a On wzrastać.
W czasie Komunii św. siostra śpiewa o ubogiej Matce Jezusa. Wprost widzę Świętą Rodzinę. Przez duszę przepłynął dreszcz „Jezu! Jezu! nie było miejsca dla Ciebie i tak jest nadal w wielu sercach”. Słodycz i pokój zalały duszę. Po przyjęciu Ciała Zbawiciela nie mogę oderwać oczu od pięknego obrazu św. Piotra ze św. Pawłem.
„Słodki Boże! Spraw Panie, abym zbliżył się jeszcze bardziej do Ciebie, abym uświęcił swoją duszę i zaczął podobać się Tobie. Niech rozpocznę ten rok z Twoim błogosławieństwem”.
Teraz kapłan dziękuje Bogu za wszystkie niezliczone łaski i za błogosławieństwa. W moją duszę wpadają słowa o potrzebie zjednania z Bogiem, bycia współuczestnikiem Jego Chwały.
Wychodzę z kościoła, a serce wciąż krzyczy; „dziękuję Ojcze ! Dziękuję. Spraw, aby w wielu braciach narodził się Pan Jezus. Prowadź mnie do nich. Niech małe Dziecię zabłyśnie w wielu duszach jak lampki. Niech będzie chwała i cześć i uwielbienie. Chwała i część Jezusowi, a wołanie moje niech do Ciebie dojdzie.
Dziękuję, że zaczynam ten rok zjednany z Twoim Sercem!”. Całą moją modlitwę odmówię następnego dnia przed relikwiami siostry Faustyny, gdzie biskup powtórzy słowa Jana Chrzciciela; „ to On, mój Mistrz, Jezus Chrystus ma we mnie wzrastać, a ja się mam umniejszać”. To właśnie błogosławi Bóg-Ojciec.
Minęło 40 godzin postu, a ja wciąż syty. Jak to się stało, że w ręku zapiski intencji; 1. za potrzebujących umniejszenia 2. za nieroztropnych w mowie 3. za uczonych w piśmie 4. za dających rady 5. za mądrych tego świata 6. za podstępnych w mowie! „Przecież prosiłeś o prowadzenie”... A P E L
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1020
„Effatha”
Pan Jezus stoi przed drzwiami twojego mieszkania…przyszedł Sam i w Swojej świętej delikatności puka. Właśnie zaczyna się kolęda, a pragnący tych odwiedzin otwierają bramy lub drzwi. Jak będzie z moją rodziną?…w tym z matką ziemską zdaną na łaskawość opiekunek?
Mróz…zimno w kościele (węgiel drogi, a bogatym Kościół niepotrzebny). ”Dzieci jest już ostatnia godzina”…woła św. Jan Apostoł. To prawda, ponieważ moc Antychrysta osiągnęła apogeum; zabijają bezkarnie chrześcijan, a mass media oszalały z nienawiści do swego Boga-Ojca, Jezusa i Jego Matki.
Pan nadejdzie, aby wszystko osądzić, a będzie „sądził świat sprawiedliwie, a ludy wg Swej Prawdy”. Nie tak jak teraz…z krzykiem na posła, włóczeniem po sądach b. prokuratora, prowokowaniem ojca zamordowanego bestialsko syna, zwodzeniem pobitych przez policję.
Pan Bóg przyszedł do nas bez żadnych kombinacji…do biednej rodziny w Betlejem. Czy tak Go oczekiwano? Siostra śpiewa ”Lulajże Jezuniu moja perełko”, a moje serce woła: „niech stanę się jak Twoje dzieciątko, niech zmaleję, przytul mnie Jezu, przytul do Serca Twego”. Powie ktoś, że to infantylne, ale taka jest Miłość Boga.
„Śpiewajcie Panu, sławcie Jego Imię, każdego dnia głoście Jego Zbawienie (...)”. Święta Hostia..„Słowo stało się Ciałem”. To ostatni i wieczny cud bez którego nie wejdziesz do Królestwa Niebieskiego. Nic większego już nie będzie. „Niebo i ziemia niechaj się radują.”...
Zalany słodyczą i pokojem jadę do domu, nie ma mnie dla świata z jego „dobrami”. Nie mogę otworzyć drzwi do klatki schodowej, bo Rumcajs mieszkający nad nami urwał klamkę! Tak samo będzie w Króleatwie Bożym..."nie znamy was".
Piękna pogoda, słońce, wychodzę na spacer modlitewny. Spotkanym osobom życzę uświęcenia d u s z y i mówię o Bogu. Emerytkę zapraszam do codziennego uczestnictwa w mszy świętej, palącej papierosa zalecam, aby porzuciła nałóg z pomocą Matki Jezusa, a zainteresowanej mówię o życiu wiecznym.
Ogarnij świat oddalonych od Boga. Napisałem podziękowanie do Sanktuarium, gdzie porzuciłem pogaństwo. Pocztę opuściłem ostatni…po otworzeniu zamkniętych drzwi!
Bardzo piękna była Msza Św. wieczorna, którą zakończyły wołania ludu „dziękujemy Ci Panie”, a ja dodałem; za rodziny, ojczyznę, pokój, nowych mieszkańców, za dzieci narodzone i te które przyjęły Sakramenty Święte…podziękowanie za wszystkie łaski i dary”.
W ręku znalazła się karteczka informująca o stowarzyszeniu „Effatha”... APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 739
Posłanka Senyszyn (matka Joanna od demonów) pieni się na zachłanność kościoła, a nie wie, że w naszej świątyni jest zimno, ponieważ proboszcz jest zadłużony (remonty) i nie ma pieniędzy na opał.
Bogaci siedzą w swoich pałacach, a Dom Pana za ich życia jest im do niczego niepotrzebny…rodziny przybiegną tutaj w momencie ich śmierci. Zapłać bracie zaległość, bo moją rodzinę to kosztuje rocznie ok. 2-5 tys. (przez 20 lat = 50-100 tys.). To nie jest tylko "taca", bo głównie są to wpłaty na różne cele religijne (np. budowa Świątyni Opatrzności Bożej).
Ograniczeni duchowo...jak np. redaktorzy z "Super Stacji" skarżą się na opłatę z okazji pochówku i powtarza się, że z tego powodu pustoszeją kościoły. Na dowód tego dano obraz pustej świątyni.
Przypomniał się dzisiejszy sen w którym znalazłem się w towarzystwie kapłana, gdzie obdarowano mnie wielkim jabłkiem (pieniądze). Tak właśnie przebiega ten dzień, bo wróci sprawa zakupu na raty, które dał mi obcy bank, a podczas przejazdu na Mszę Świętą z radia Maryja popłynie sprawa rewindykacji (ukradzionych) majątków kościelnych.
Ponadto ekspert mówił o trudnościach finansowych w USA, kłopotach deweloperów (u nas buduje taki dom, a nie ma chętnych) oraz o możliwości wyprowadzenia depozytów (naszych pieniędzy) do obcych banków. Dzisiaj będzie zalew rachunków; PZU, Internet, opłaty związane z zamieszkaniem...
Żona była w banku: pobrała pieniądze oraz sprawdziła czy napłynęły ekwiwalenty (40-lecie pracy + pensja z 13-ką + przejście na emeryturę). Na ziemi znalazłem kartę kredytową. Specjalnie to opisuję, aby pokazać tzw. duchowość zdarzeń (zdarzenia powiązane z duchowością).
Bóg pokazuje przez to wszystko, że kiedyś przyjdzie czas rozliczenia z naszego życia (krzywd, grzechów), która poprzez żal i miłosierdzie mogą być zmazane.
Płyną czytania, a w serce wpadają słowa psalmisty: "Pan jest królem /../ On /../ będzie sprawiedliwie sądził wszystkie ludy /../”. Słodycz zalała usta, a pokój duszę.
Najbardziej boli to, że zezwolono Owsiakowi na żebranie pod kościołami. Czy widziałeś te dzieci stojące z puszkami (w deszczu i na wietrze)? Później zakupiono defibrylatory do urzędów! Jako lekarz nie opanowałem tej sztuki, a wskazania są ograniczone.
Nie zbieraj pod kościołem! Rozlicz się. Nie wolno wydawać zebranych pieniędzy na co chcesz! Ból zalał serce, bo kiedyś nastąpi rozliczenie każdego. Trwa ziemski fałsz; taxi musi mieć kasę fiskalną, a nie mają jej prywatnie praktykujący lekarze i prawnicy…
Nie dokonano rozliczenia z przeszłością (lustracja); pan Kiszczak neguje prawdę w aktach służb, IPN niepotrzebny, wrócił stalinizm na Uniwersytecie Wrocławskim, dalej uwłaszcza się nomenklatura…chcą zgarnąć spółdzielnie mieszkaniowe.
Jeżeli ja to widzę, to cóż Pan Bóg. Lustracja błyskawiczna odbędzie się w momencie śmierci, nie wykręcisz się, ostrzegam, bo czas płynie nieubłaganie. Odmówiłem moją modlitwę oraz ofiarowałem ten dzień mojego życia z Mszą Św. w intencji tych nieszczęśników.
Ten zapis jest dowodem na niemożność oddzielenia dwóch rzeczywistości; realnej i nadprzyrodzonej. Sam jestem zdziwiony natłokiem znaków, bo w ręku mam szereg przekazów z kontami różnych fundacji, wydawnictw oraz karteczkę z kontem zakładającego Internet. Jak to znalazło się w moim ręku ?
Do modlitw dodałem litanię naszych grzechów z przepraszaniem Boga Ojca.
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 795
Zawsze z ciekawością czekam na przebieg duchowy dnia z jego późniejszą intencją modlitewną, a dzisiejszy jest zwyczajny. Kilka dni do emerytury, zaległy urlop…można rzec; nuda.
To wielki błąd, bo każde maleńkie dziecko wie, że atrakcją są jego rodzice lub opiekunowie...najbliżsi sercu. Atrakcja; to niezwykłość, urozmaicenie, „interesująca rozrywka” (w slangu młodzieżowym).
Przenieś to na nas i zrozum raz na zawsze, że z Bogiem Ojcem n i g d y nie będziesz się nudził...naszą Atrakcją jest nasz Bóg Ojciec i Jego Dzieło. My jesteśmy Jego dziećmi, a On czeka na nasze zawołanie. Tylko tyle, a to wszystko…
Teraz, gdy jadę na Mszę Św. poranną z radia Maryja padają słowa kapłana o życiu Bogiem z dawaniem świadectwa. Czas spędzony na modlitwie za innych, nabożeństwa, wyrzeczenia dają poczucie spełnienia naszej duszy!
Po śliskich schodach kościoła wspina się o kulach moja pacjentka, wdowa. Wymieniliśmy uwagę o ludziach sprawnych, którzy nigdy tutaj nie przychodzą. Masz nogi, a nawet samochód i zamiast spotkania z Królem Życia wybierasz „wypoczynek” i trzymasz się kurczowo tego zesłania.
Ja wiem, że łatwo jest tak mówić z łaską wiary, a jeszcze niedawno sam taki byłem. Dzisiaj zalecam, abyś poprosił o tą łaskę, bo nie ma większego daru na ziemi! Na cóż możesz zamienić spotkanie z Panem Jezusem...w tym szczęście niepojęte naszym rozumem (Eucharystia)? Zrozum ból mojego serca.
Minęły święta, a w kościele jest kilka osób! „Boże mój!…już się nacieszyli, nie jesteś już potrzebny Panie! Nie chcą Królewskiej Uczty”! Psalmista w tym czasie wołał (Ps 96/95); „Głoście Jego chwałę wśród wszystkich narodów, rozgłaszajcie cuda pośród wszystkich ludów”.
Kapłan z rozpostartymi ramionami modlił się, a ja w wyobraźni znalazłem się na Ostatniej Wieczerzy…”Święty, Święty, Pan Bóg Zastępów…pełne są Niebiosa i ziemia Chwały Twojej…hosanna…błogosławiony, który idzie w Imię Pańskie”.
Serce zaczęło krzyczeć: „Panie Jezu! To Twoje Ciało i Krew, niepojęty Cud, to Ty Sam dajesz się nam. Wprost widzę Ciebie Jezu na tej Wieczerzy, a ona jest tu i teraz…i będzie tak na wieki wieków! Twoje Ciało pomaga mi w moich udrękach. Panie spraw, abym do końca żył dla Twego Królestwa i odważnie głosił je”.
Po Mszy Świętej powiedziałem do znajomej: „Niech pani nie kocha tego życia, ponieważ jesteśmy na zesłaniu z miłości…Niebo jest już otwarte, można wracać”. Na ten moment podszedł do nas proboszcz i śmieliśmy się z kochania tego życia, ale zdania „uczonych” były podzielone.
Jakże zadziwiony będę słuchał jutro Słowa Ew 1J2,12-17...właśnie czytanego przez proboszcza: ”Nie miłujcie świata ani tego, co jest na świecie. Jeśli kto miłuje świat, nie ma w nim miłości Ojca”.
W błysku odczytałem intencję modlitewną i w smutku popłynęła moja modlitwa, a przypomniała się prorokini Anna, która miała 84 lata. Nie rozstawała się ze Świątynią…dzień i noc służyła postami i modlitwami. Sławiła Boga i mówiła o Nim wszystkim, którzy czekali wyzwolenia.
Takim był też czcigodny starzec Symeon, który czekał z ufnością na Zbawiciela, aby móc odejść w pokoju. Przypomniał się JP II bliski śmierci. W ręku znalazły się „Wyznania” św. Augustyna, pisma Honorata Koźmińskiego, dzieło o. M.M. Kolbego („Rycerz Niepokalanej”) oraz pielęgniarka Rozalia Celak...
Tak zakończył się jeszcze jeden „nudny” dzień mojego życia...
APEL
- 28.12.2008(n) ZA RODZINY ODDALONE OD BOGA
- 27.12.2008(s) ZA CHORYCH Z NIENAWIŚCI
- 26.12.2008(pt) ZA TYCH, KTÓRZY IDĄ ZA BOŻYM POWOŁANIEM
- 25.12.2008 (c) ZA BRONIĄCYCH DZIECI
- 24.12.2008(ś) ZA TYCH, KTÓRZY NIE WIERZĄ, ŻE ŚWIĘTA HOSTIA TO CIAŁO PANA JEZUSA
- 23.12.2008(w) ZA TYCH, KTÓRZY IDĄ ZA BOŻYM POWOŁANIEM
- 22.12.2008(p) ZA TYCH, KTÓRZY NIE DZIELĄ SIĘ Z INNYMI
- 21.12.2008(n) ZA POCIESZONYCH
- 20.12.2008(s) ZA OCZEKUJĄCYCH NA POMOC
- 19.12.2008(pt) ZA FAŁSZYWIE POJEDNANYCH