Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

26.01.2009(p) ZA OFIARY WOJNY DOMOWEJ

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 26 styczeń 2009
Odsłon: 816

     20 maja 2016 w Sejmie RP trwał bój władzy nadanej przez Boga z „wywrotowcami”: POlakami popieranymi przez „Nowoczesną” oraz PSL („Bóg, honor i ojczyzna”).

    Nie wiedziałem, co mam opracować i edytować. Prawie z płaczem zawołałem do Ducha Świętego, który wskazał mi tą intencję. Sam zobacz, bo pokażę Ci kawałek naszej ojczyzny z czasów poprzedniej władzy, a jej znakiem jest zdjęcie Putina z Tuskiem w Smoleńsku (tyg. „Gazeta Polska” z 18 maja 2016 r.)!

     Mój Profesor, św. Paweł  mówił wówczas od ołtarza; „Dziękuję Bogu, któremu służę (..,) z czystym sumieniem (...) nie dał nam Bóg ducha bojaźni, ale mocy i miłości (...) Nie wstydź  się zatem świadectwa (...) lecz weź udział w trudach i przeciwnościach dla Ewangelii (...)”. 2Tm 1,1-8

    W moim sercu pojawili się koledzy lekarze, funkcjonariusze publiczni, który w świetle jupiterów uczestniczą w Mszach św. i tam całują sztandar jak najświętszą relikwię z nadzieją, że kiedyś trafią do Salki Pamięci w Izbie Lekarskiej! To kult władzy, prawie religia...

   Dodaj do tego rocznice powstania i reaktywowania samorząd lekarskiego, a to zawsze jest okazja do różnych odznaczeń...Medicus Nobilis, Gloria Medicinae i Bene Meritius.  

    Każdy z nas jest wielkim nędznikiem, ale w obłudzie też trzeba mieć jakiś umiar, bo wszystko jest zapisane (nawet myśli). Po śmierci pokażą zdjęcia z Mszy św. gdzie w kompanii honorowej stał Mieczysław Szatanek i Krzysztof Makuch, którzy wcześniej uczestniczyli w zawieszeniu mi prawa wykonywania zawodu lekarza...za obronę krzyża! Jestem pewien, że były lekarz, arcybiskup Henryk Hoser nic o tym nie wiedział.

   To jeszcze nic, bo pomyłki się zdarzają, ale zobacz przykład zachowania takiego obłudnika na stanowisku. Kiedyś zostałem zaproszony na posiedzenie Okręgowej Rady Lekarskiej, a jest to prawo skrzywdzonego!

    Po moim wejściu na salę kolega Krzysztof Makuch jako prowadzący krzyknął do mnie, gdy byłem jeszcze przy drzwiach:

- Dlaczego nie zgłosiłem się do szpitala psychiatrycznego?

- Po tym, co Pan teraz uczynił powinien Pan natychmiast być usunięty ze wszystkich stanowisk w naszym samorządzie!

  Tak się stało, bo kolega w ostatnich wyborach (2014) nie został członkiem Okr. Rady Lekarskiej, ale jest bezprawnie wiceprzewodniczącym Komisji ds. Współpracy z Zagranicą, którą specjalnie powołano dla niego (uchwałą nr 59/R-VII/14)!

     Wróćmy do Mszy św. na której Pan Jezus powołał jeszcze 72 uczniów, a to trwa, bo żniwo jest wielkie, a robotników mało. Kapłan podał mi na wzmocnienie wielką Eucharystię, a ja z serca zawołałem:

    „Panie Jezu! przyjmij znęcanie się kolegów-lekarzy nade mną, których wybrano do służby, a oni spowodowali moją śmierć cywilno - zawodową, zburzyli mir domowy, mogła mi umrzeć żona, trwa niezrozumienie otoczenia. Nie chcą przyznać się do błędu i wciąż odrzucają mediację”.

Napłynęła „duchowość zdarzeń”;

- „Gułag”, gdzie Stalin wykańczał swój naród przy pomocy „resocjalizacji przez pracę”…  

- Hitler, faszyzm, czystość rasy, a na sztandarach „Bóg z nami”  

- Korea Północna, Rwanda (Tuti / Hutsu), gdzie sąsiad mordował sąsiada!

- przepłynęli skłóceni w rodzinach; żona z kochankiem zamordowała męża, zabił matkę, bójki, rozwody, sieroty i półsieroty, dzieci oddawane do przytułków...właśnie b. premier K. Marcinkiewicz ogłosił, że rozwodzi dla młodej partnerki i chwalił się cudzołóstwem! Nasz syn musiał opuścić swoje mieszkanie (nie mogę opisać).

- właśnie porwano i zamordowano małżeństwo z powodu sporu o dom, a mojej pacjentce chciano udowodnić chorobę psychiczną i przejąć jej własność.

- papież Benedykt XVI zdjął ekskomunikę z Bractwa Lefebrystów…wg mnie został oszukany! Tłumaczy to tytuł art.: „Rozczarowanie ekumenizmem”.

    Dzień kończy relacja z aresztowania młodego człowieka, który podczas wybuchu agresji uderzył dziecko w brzuch, a później 10x złożonymi dłońmi w głowę…chciał uciszyć, a zabił.

  Wnuczek podał mi rysunek diabła, a ja mam otworzyć zapis intencji z dnia 07.07.2007. Tak uczyniłem, wszystko opracowałem i połączyłem te intencje...

                                                                                                                                 APEL

 

07.07.2007(s) ZA LEKCEWAŻĄCYCH SZATANA

słowo kluczowe; Archanioł Michał „Któż jak Bóg„

     Czeka mnie 24-godzinny dyżur w pogotowiu...napływa niepokój, ponieważ nie chcę jeździć z kierowcą, który naubliżał mi (w ramach intencji „za ofiary szaleńców”). Pędził wówczas karetką 130 km/godzinę i wyprzedzał z prawej trony.

    Tuż po moim ostrzeżeniu jeden z pojazdów skręcił na nasz pas i mielibyśmy ciężki wypadek. Hamowanie, krzyk chorej ze złamanymi żebrami. Od słowa do słowa zaczął mnie wyzywać, a byłem kierownikiem zespołu!

    Moje zaskoczenie było tak wielkie, że pojękiwałem; „Jezu! Jezu!” i wołałem do sanitariusza, aby go uspokoił. Wyjściem było wezwanie policji, ponieważ w takim stanie nie był zdolny do pracy! Machnąłem ręką…nigdy nie przeprosił.

   Teraz w pokoju lekarza dyżurnego…z  włączonego radia mówią o św. Michale Archaniele. Popłakałem się, ponieważ mam wielki kult do tego wodza sił niebieskich. Niestety większość lekceważy działanie przeciwnika Boga…upadłego Archanioła o wielkiej inteligencji, którego pokazuje się jako  niegroźnego i śmiesznego diabła Borutę. To jego sztuczka śmiertelnego wroga dusz ludzkich…ja wiem o tym i na to wskazuje egzorcysta.

      Szatan nie znosi szczególnie czcicieli Matki Bożej...tutaj przeniosłem jego atak z podobnej soboty, ale z 06.03.1993, gdzie chciał poróżnić nas z żoną podczas wspólnego przejazdu samochodem do kościoła (5 minut), a mnie przekazał, że „wielu Mszę św. traktuje jako przerwę w plotkowaniu”!

    W kościele rozpraszał mnie „dyżurującymi” agentami, a przez to sprawił, że miałem puste serce! Dorzucił też  obrazy kontaktów seksualnych! Każdy normalny człowiek traktuje te myśli jako swoje!

     W odwecie zawołałem: „Panie Jezu! Przekaż Twojej Mateczce to nabożeństwo i Eucharystię jako wynagrodzenie za wszystkich, którzy poniżają, wyśmiewają i niszczą Jej wizerunki. Niech Matka Święta wie, że jestem tutaj dla Niej...Jej oddany i dla Niej żyjący”.

    Po nabożeństwie trwał pośpiech, bo wówczas miałem dyżur w przychodni. Tam nasłał mi pacjentów, którzy powinni trafić do pogotowia (zwichnięcie żuchwy, złamanie ręki), a na wszystkich falach radiowych trwała straszna muzyka.

   Podczas tego ataku 3 x przeżegnałem się wodą święconą, bo pragnąłem modlitwy i zawołałem: „Panie! uspokój moje serce i otwórz go na Twój pokój”. Wolno wracałem do stanu normalnego. Kuszenie malało, ale moje ciało zesłabło i zapragnęło chwilki snu. Udało się, ale przerwały go koszmary.

    Wróćmy do dnia dzisiejszego. Zasłabł 94-latek…nie chce jechać do szpitala, a to początek zapalenia płuc. Nad jego łóżkiem wisiał piękny obraz św. Teresy z krzyżem. Zapisałem leki i dotknąłem jego głowy mówiąc; „bądź uzdrowiony”. Popłakałem się.

   Teraz odległa wieś z polską chatą. Babcia jest chora na przewlekłą niewydolność krążenia…płacze, ponieważ syn kradnie jej pieniądze (na wódkę). Stary kuzyn człapał w tym czasie szukając leków. Nad chorą są piękne obrazy Matki i Jezusa z Najświętszymi Sercami. 

    W takich domach czuje się świętość...ja naprawdę lubię takich bezradnych staruszków, ale zobacz, co uczyniłem w tej chatce. Zasugerowany przez dyspozytorkę pogotowia, że „tam się jeździ” zostawiłem chorą bez pomocy, a wymagała hospitalizacji!

    Dzwoniła ponownie i powiedziała prawdę, że nie miałem serca. Pierwszy i ostatni raz w życiu tak się zachowałem i chciało mi się płakać, ponieważ zrobiłem przykrość Panu Jezusowi! 

    Nie słowa się liczą lecz czyny…"gdybym mógł przenosić góry, a nie miałbym w sercu miłości". Jakby na ten czas w moim ręku znalazł się tygodnik z art.; „Chorzy, starzy i niepotrzebni”!

   Teraz już wiesz, kto wywołuje  w o j n y  d o m o w e  oraz konflikty etniczne, a także napadanie silniejszych na słabszych...                                        

                                                                                                                               APEL


06.03.1993(s)   ZA NIEPOWAŻNIE TAKTUJĄCYCH KOŚCIÓŁ ŚWIĘTY

     W śnie „do przodu” ujrzałem pusty oddział wewnętrzny...po czasie tak się stanie, bo zostanie zamknięty, a kolega straci ordynaturę, która mu się nie należała (nie miał specjalizacji, ale to był czas, gdy „nie matura, a chęć szczera”). 

    Zerwał mnie budzik syna i przypomniało się, że to pierwsza sobota. Wyraźnie poczułem obecność Bestii, ponieważ zalał mnie niepokój, niemożność skupienia się, a nawet splątanie myśli. [ przebieg ataku dano pod 07.07.2007].

    W kościele poratowała pieśń: „ludu mój ludu cóżem ci uczynił? Jam cię wyzwolił z mocy Faraona”... Przez serce przepłynęła jasność dotycząca cudownego wyprowadzenia narodu wybranego z Egiptu. 

   W czytaniach były słowa o tym, że mam Boga Ojca, którego muszę słuchać i chodzić Jego drogami. Ja jestem Jego szczególną własnością. Tutaj, gdzie zostałem postawiony („kołek wbity w miejscu pewnym”) mam dawać świadectwo wiary i szerzyć Ewangelię. 

    To słowa do Izraela, ale przeniknęły moje serce. Ja wiem, że Pan mnie „wywyższył” i dał mi poznać Swoją Obecność (Pwt 26, 16-19). Jakże w tym momencie pasuje zalecenie, aby miłować swoich nieprzyjaciół i modlić się za prześladowców.

    Po Eucharystii duszę zalał pokój, a podczas czytania litanii do NM Panny  przez moje serce przelatywały iskierki Miłości Bożej: ”Panno czysta. Niepokalana. Nienaruszona. Najmilsza...”. Tego nie można wyrazić naszym opisem. Kapłan prosił o modlitwę za tych, którzy niepoważnie traktują Kościół Pana Jezusa. 

    Po przeżyciach duchowych napłynęło rozluźnienie, a bestia uderzyła ponownie. Przypomniał się wczorajszy dzień postu, gdy kusił: „och! mogę już jeść, bo jest wieczór, doba minęła od czwartku”, a dzisiaj zaleca, że „po wczorajszych modlitwach i Mszach św. jestem zwolniony z modlitw” (szatan wpuszcza natchnienia w pierwszej osobie). Jego działanie widzisz dzisiaj w kłamaniu bolszewików zajmujących Ukrainę.

    10.00 Właśnie przybył pacjent, któremu do książeczki włożyłem jego pieniądze. Wróciła radość Boża i pokój oraz pragnienie modlitwy.

    Popłynie: „Anioł Pański”, dwie części różańca, moje modlitwy poranne i różaniec Pana Jezusa, a nikt  nie przeszkadza przez 1.5 godziny. Zdziwisz się, że tyle czasu poświęcałem na modlitwy, ale tak jest w początkowej fazie mistyki. 

   Dzisiaj moja koncentracja polega na uczestnictwu w Mszach św. oraz modlitwach po zaproszeniu przez Boga, bo wówczas mają charakter duchowy.

     Po przyjęciach zaplanowałem spotkanie z niewidomym z którym rozmawialiśmy o działaniu szatana, a zły wskazał na „reperację samochodu”! W stacji był tylko dyżurny i nic nie mógł zrobić! Sztuczka udała się, bo zapomniałem o spotkaniu. 

   Później sprzątałem wokół bloku i wszystko paliłem, ale dym leciał ludziom w okna. Zacząłem modlitwę, a trafił się "wierzący inaczej", który nie lubi dewotek latających do kościoła!

    18.00 „Spojrzał” Pan Jezus w koronie cierniowej, a serce zalała tęsknota za Bogiem z pragnieniem czuwania w pustym kościele. Nagle pokazują dzieje ludu polskiego w Karagandzie w Kazachstanie. Piękne obrazy i płacz niewiast nad zmarłym kapłanem, który przybył tam za Głosem Ojca. Msze św. odprawiał w konspiracji, a później był więziony przez 10 lat.

    Nawet teraz, gdy to przepisują zimne dreszcze „prawdy” przepływają przez ciało. Popłakałem się, ponieważ Bóg dał nam wielka łaskę jaką są kapłani (wg staruszki z późniejszego programu telewizyjnego...”chałaciarze”) oraz świątynie, których lud nie chce!

   Padłem na kolana i ze łzami w oczach odmawiałem moją modlitwę (wg instruktażu) z koronka do 5-ciu ran Pana Jezusa, a  na dobranoc pocałowałem umęczoną i senną żonę. 

    Dzisiaj, gdy to opracowałem (27.08.2014) zobaczyłem klepsydrę...kolega ze snu zmarł z powodu udaru mózgu. Wielokrotnie namawiałem go do nawrócenia, ale w końcu określił, że jestem tendencyjny. Przykro mi, że Kościół święty taktuje się jako zakład pogrzebowy...

                                                                                                                    APEL

 

25.01.2009(n) ZA WIERNE SŁUGI

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 25 styczeń 2009
Odsłon: 1040

słowo kluczowe; pies

       W obecnym życiu niczego nie planuję, a to sprawia kłopot bliskim, a nawet mnie samemu, ponieważ zawołania Pana kolidują ze sprawami ziemskimi. To jest  dowód na potrzebę istnienia celibatu.

     Wyobraź sobie kapłana, który ma kobietę z humorami, dzieci potrzebujące superniani, a do tego wszystkiego niewierzącą teściową!  Ruszam do Domu Pana, a z radia płynie piosenka; „Jak dobrze jest rano wstać”.

    Kręcę głową, ponieważ napływa obraz sługi, który zrywa się na każde zawołanie swojego pana, a tu Pana Jezusa. Budzi się dzień, a  dusza śpiewa; „iść, ciągle iść w stronę słońca”.

    Płynie słowo. Z witraża patrzy męczennik konfesjonału o. Pio z kielichem komunikantów podczas konsekracji Chleba Życia. Tylko nie mów, że coś mi się wydaje, że to tylko odczucia…itd.

    To prawda prawdy i innej nie będzie. Nic nie zrobią zastępy zdrajców Boga, świadomych wrogów, manipulantów doskonałych w ukrywaniu niecnych zamiarów. Pan zawsze będzie miał wiernych i nieprzejednanych w głoszeniu Prawdy! W liście pasterskim mowa o łasce nawrócenia św. Pawła.

      Po komunii św. zostałem sam w pustym kościele. W oddali przed stajenką - w formie serca - klęczy Matka i Józef.

     „Panie! Jak dobrze u Ciebie, w Twoim Przybytku. Dziękuję za to, że od samego rana mogę być z Tobą. Jakże chciałbym  zapraszać do Ciebie innych”. Ciało zalały: pokój, słodycz i miłość.

  Dziwne, ponieważ czytam dwa artykuły; o agenturalności nuncjusza ks. abp Józefa Kowalczyka i o rozczarowaniu ekumenizmem. Właśnie dyskutowałem o tym z kolegą lekarzem. Niech odłączeni  wrócą do Prawdy.

    Cóż może mi dać inny kościół chrześcijański, gdzie nie ma świętej Hostii? Jedność chrześcijan oznacza powrót - do Kościoła Katolickiego - tych, którzy zeszli z drogi  p r a w d y.  Właśnie pokazują chłopczyka, który w górach zjechał ze szlaku i zginął, a  w ręku art. „Księża niezłomni” oraz relacja z przebiegu zabójstwa ks. Jerzego Popiełuszki.

  Gruzja. Wioska Ergneti. Pokazano dom zniszczony ostrzałem...ocalała jedna ściana  z wiszącym krzyżem i dwoma obrazami. Mam też stamtąd zdjęcie uciekającego staruszka niosącego na plecach chorą żonę. Zobacz wierność do końca.

  Dzisiaj Pan powiedział do Jonasza; „Wstań, idź [...] głoś [...] upomnienie, które Ja ci zlecam”. Tam chodziło o nawrócenie Niniwy, a tu naszych miast i wsi.

    Teraz Pan Jezus podszedł do Szymona i do mnie: porzuciłem słuchawki i fartuch, a po drodze dołączyli do nas Jakub i Jan. Wszyscy poszliśmy za Zbawicielem…tak jak staliśmy.

    Wracam z kościoła, a za mną biegnie p i e s...symbol wierności! Panie mój! Jak to sprawiasz? Jak to wszystko układasz?                                                                       A P E L

                                                  

24.01.2009(s) ZA CIERPIĄCYCH Z POWODU IMIENIA TWEGO, JEZU

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 24 styczeń 2009
Odsłon: 946

    Wczoraj psychiatrzy „zbadali” moją wiarę i „zalecili leczenie”, a powołali ich funkcjonariusze publiczni (jasnowidze), którzy stwierdzili ją zaocznie: prezes Naczelnej Izby Lekarskiej kol. Konstanty Radziwiłł i jego zastępca Andrzej Włodarczyk, który jednocześnie był prezesem Okręgowej Izby Lekarskiej w Warszawie i dyrektorem departamentu w  ministerstwie zdrowia (ranga ministra).

   Takich lekarzy obowiązkowo się odznacza, a oni jako odznaczeni oceniają innych (Konstanty Radziwiłł jest w kapitule).

    W komisji lekarskiej przewodniczącym mógł być funkcjonariusz publiczny z Izby Lekarskiej lekarz Mariusz Janikowski, ale jego bez specjalizacji z psychiatrii powołano na biegłego! Pomylono biegłego z przebiegłym...

    Natomiast dr n. med. Bożena Pietrzykowska nigdy nie powinna być w tej komisji i do tego przewodniczącą, bo należała do nomenklatury samorządowej (delegatka na wszystkie okręgowe i naczelne zjazdy, członek NRL I - V kadencji, była wiceprzewodniczącą rady i sekretarzem NRL!). Pani doktor, specjalistka z psychiatrii nic się nie odzywała, nie odpowiedziała na moje pytanie dotyczące jej stosunku do duchowości człowieka...tyko 1 x jęknęła, gdy zagubiłem się w rozważaniach!

    Na ich tle świeciła gwiazda miłego lekarza specjalisty z psychiatrii dr Macieja Czerwińskiego, który tracił czas na przeglądanie dokumentów, bo nic nie zreferowano! Wykryłem, że to prezes Kujawsko-Pomorskiej OIL w Toruniu...bezpośrednio podległy prezesowi Konstantemu Radziwiłłowi. Dzisiaj, gdy edytuję ten zapis moja sprawa trwa dalej (patrz intencja z dn. 24.01.2015).

    Nie pomogło tłumaczenie, że moją chorobę...czyli miłość do Pana Jezusa leczę codzienną Mszą świętą, Eucharystią, wołaniami modlitewnymi do Nieba, postami i wyrzeczeniami. Nic nie dały moje świadectwa i dokumenty oraz fakt, że do końca pracy otrzymywałem premie i nagrody.  

    Komisja miała obowiązek wydać mi skierowanie z konkretnym rozpoznaniem do wskazanego lekarza w wyznaczonej jednostce, a wysłano mnie w Polskę.        

   Teraz, podczas nabożeństwa szatan wpuszczał mi, abym z tego powodu; „na złość nie chodził do kościoła, porzucił zapiski, zniszczył komputer, spalił wszystko i wyrzucił”! Zważ na moment i moc pokusy, która napłynęła w chwili znacznej słabości!

  „Ja mam porzucić Pana Jezusa i ze złości na Boga nie przychodzić na spotkanie ze Zbawicielem?...przesadziłeś stary!…komu zaszkodzę? Ty i ja wiemy, że zaszkodzę sobie i tym dla których piszę moje świadectwa i za których modlę się umierając…ujawniłeś się, poznałem twój  o w o c!...idź precz!!”. 

    W czytaniach był piękny opis świątyni + ofiary (Hbr 9,1-3, 11-14). Większość widzi kościół tylko jako sprzęty (w tym liturgiczne) oraz Księgę Życia, „chleby pokładne” i wszystko potrzebne do Ofiary Przeistoczenia.

   Szkoda, że nie pokazuje się tego na wielkim ekranie i nie wskazuje, że uczestnictwo w nabożeństwie to Eucharystia…pokarm dla duszy, który ją oczyszcza i uświęca, a przez to daje zjednanie z Panem Jezusem. Można rzec, że to cała Tajemnica naszej wiary. 

    Ew. Mk 3,20-21 „Jego bliscy, wybrali się, żeby Go powstrzymać. Mówiono bowiem; „Odszedł od zmysłów”. W tym momencie prawie chce się krzyczeć, ponieważ ujrzałem wielką łaskę, która mnie spotkała! Jak Pan to układa, że te cierpienie zostało tak ukazane, a po latach złączone z modlitwą za tych lekarzy (24.01.2015)?

   Pierwszy podszedłem do Komunii świętej i czekałem na przybycie kapłana…normalnie jest odwrotnie, bo to Pan Jezus czeka na pierwszego odważnego. Moje serce zalała słodycz krzyża Zbawiciela, a to wielka łaska.

    Męczeństwo kojarzy się z krwią, ale to błąd. Ile jest ofiar potwornej przemocy - w tym psychicznej, która nie daje żadnych śladów na ciele, ale ludzie popełniają samobójstwa!

    Na szczycie mojego smutku Pan Jezus dał mi pocieszenie, ponieważ znajomy przekazał, że pacjenci żałują mojego odejście z przychodni...                                                                                 APEL

 

 

23.01.2009(pt) ZA ŚWIADOMIE KRZYWDZONYCH

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 23 styczeń 2009
Odsłon: 747

     Nie lubię złych snów („muchomor”), a po modlitwie do św. Michała Archanioła o ochronę Pan pokazuje mi morze niebezpieczeństw.

    Na Mszy św. porannej radość, bo  „patrzyła” figurka MB Fatimskiej…”bądź pozdrowiona św. Boża Rodzicielko”, Pan Jezus Miłosierny oraz  figura Dobrego Pasterza.

   Płynie czytanie: „Dam prawo moje w ich myśli, a na ich sercach wypiszę je, i będę im Bogiem, a oni będą Mi ludem /../ wszyscy Mnie poznają /../”. Hbr 8, 6-13

Dzisiaj Pan Jezus powołuje Apostołów, a łzy zalewają oczy podczas pieśni...

   „Jam nie godzien Panie tego, abyś wszedł do serca mego

    Rzeknij tylko Słowo Swoje, a ocalisz duszę moją”...

   „Twe Serce zranione blaskiem słońca lśni

     Za miłość Twą wielką dziękujemy Ci”...

  Po Eucharystii w serce wpadły słowa nadziei; „by brat podał bratu przyjacielską dłoń”, ale to okaże się złudne.

       Dzisiaj jadę na spotkanie z komisją lekarską w Naczelnej Izbie Lekarskiej, ponieważ koledzy trwają w uporze, że moja wiara to choroba. Na tą chorobę cierpią wszyscy podobni do mnie na całym świecie...to miłość do Boga Ojca! Nie ujrzysz Jego znaków i cudów, nie zrozumiesz Jego mowy i nie możesz pragnąć Jego pomocy i ochrony...bez łaski wiary!

   Ja nie znałem wówczas rozporządzenie Ministra Zdrowia...miałem konflikt z samorządem lekarskim, a powołano dwóch psychiatrów, aktualnych jej funkcjonariuszy! Dlaczego to błogosławił katolik, prezes Konstanty Radziwiłł?

   Dzisiaj jestem mocny i mógłbym zapytać: dlaczego człowiek niewierzący i nie uczestniczący w życiu Kościoła świętego ma prawo wchodzić na pole, które należy do Boga? Czy niewierzący, który nie ma Światła Bożego może zabierać głos w sprawie wiary?

    Nie dziwi wówczas fakt, że doznania mistyczne wynikające z nadprzyrodzonej łączności z Bogiem traktuje się jako chorobę psychiczną (psychozę).  

    Opuszczając na zawsze gabinet lekarski we wrześniu 2008 roku (4 miesiące przed przejściem na emeryturę) zabrałem ze sobą krzyż oraz płaskorzeźbę Jezusa Glinianego, którą wykonała dla mnie - zdeformowanymi dłońmi (reumatoidalne zapalenie stawów) - pacjentka w Instytucie Reumatologii, gdzie się specjalizowałem. Zbawiciel towarzyszył mi 35 lat w pracy, a teraz jest ze mną w mojej „świętej izdebce”.

    Ja dodam, że żadna moc ziemska, zmowa i szykany nie pokonają  w y z n a w c y  Zbawiciela. Wokół króluje zdrada, fałsz, a nawet bezdenna głupota…Kościół katolicki jest traktowany jako pewna instytucja. 

  Wyszedłem, a słodycz zalała duszę. To słodycz krzyża Zbawiciela...najwyższa łaska. Możesz przeczytać o tym w pismach mistyków. To drugie lub trzecie zdarzenie w moim życiu. Natychmiast poznałem intencję i mogłem się modlić. W sercu pojawiły się sprawy;

- w naszej stoczni jest grupa Hindusów, którym nie płacą, a przez to nie mogą wrócić do domu

- prywatny dom rozpada się z powodu wykonywania budowy obok…tragedia, ponieważ nikt nie przyznaje się i nie należą się mieszkania zastępcze

- „Gułag” z fałszem bolszewickim doprowadzonym do perfekcji…kontrolującym pokazywano wzorcowe obozy (z czystą pościelą).

 - „Rzeczpospolita Kłamców” Waldemara Łysiaka otworzyła  się na „Hańbie domowej”, gdzie trafiam na zdania: ”Mefisto zwał się wtedy Urzędem Bezpieczeństwa /../ Dawali /../ mieszkania /../ przydziały wczasowe /../ nagrody /../ ordery /../”.

    Mnie ściągnięto, bo potrzebowali lekarza w rejonie (rodzinnego), ale mieszkanie obiecane na 1-wszym piętrze zajął ginekolog. Jako lekarz miałem samochód używany częściowo do celów służbowych (wizyty) i w pierwszej kolejności należał mi się zwalniany garaż w spółdzielni mieszkaniowej, gdzie byłem członkiem rady.

    Napisałem podanie, a następnego dnia przydzielono go sąsiadowi, który nie miał samochodu, a nawet prawa jazdy i wkrótce zmarł, ale jego żona wykupiła go za grosze. Mam taki sam obok…po cenie rynkowej.

- „Dialog” św. Katarzyny ze  Sieny („W Drodze” Poznań 1987 r. str. 286) otworzył się na słowach skierowanych do mnie:

    „Krzywdy i cierpienia, które zsyłam na służebników moich ćwiczą ich w cierpliwości i podniecają w nich ogień miłości przez współczucie z duszą krzywdziciela /../ Tak czynią ci, którzy są w stanie wielkiej doskonałości i którym wszystko służy do rozwoju /../ Wzniecam w nich bodziec głodu  z b a w i e n i a  dusz, który im każe  dniem i nocą pukać do bramy miłosierdzia mojego /../”.

    To  napisała moja chora poprzedniczka urodzona w 1347 r.

                                                                                                            APEL                  

 

22.01.2009(c) ZA MAJĄCYCH SPRAWĘ

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 22 styczeń 2009
Odsłon: 985

     W śnie leżałem bezsilny przed przychodnią i wstydziłem się wyglądających pracowników...w poczuciu: „nie wrócisz już do pracy”. Tak się stanie, a dyrektorka dopiero teraz zrozumie moją pracowitość.   

   Wychodzę na mszę, a w sercu krzywda...łzy zalały oczy, bo moja  miłość do Zbawiciela jest dozgonna, a wierność sięga męczeństwa. Nie pojmie tego człowiek, który nie ma mojej łaski wiary, a tylko nasza jest prawdziwa.

   Nic nie wolno zmieniać. Wraca sprawa ekumenizmu, który jest niemożliwy. Odstępcy muszą wrócić do Piotra…do Stołu Pańskiego (Eucharystia). Moje przekonania są w "Zawsze wierni", ale opuścili papieża, a w „Gościu Niedzielnym” potwierdzą moje przekonanie. Ja jestem fanatykiem Jezusa oraz fundamentalistą katolickim…są przecież tacy w Islamie i nikt nie powie, że to choroba.

     W radia Maryja prof. Chmielewski teolog duchowości czyta o mistykach, ale do prostych ludzi przemawiają świadectwa…forma wykładu jest nieciekawa. Musisz raz na zawsze przyjąć, że Bóg rozmawia z nami…w naszym języku. Bóg rozmawia z nami „jak chce”…właśnie te słowa padają z reklamy telewizyjnej.

   Jeżeli wyznawcy Islamu przyśni się but…widziałeś rzucenie nim w Bush’a (u nich oznacza to największą pogardę)...czy Bóg mówi do nas przez sny? Przecież budził i mówił do Samuela oraz wielu innych.  

   W zawołaniu kapłana padły słowa o odczycie swojego powołania. To bardzo ważna sprawa, ponieważ psychiatra Klich jest szefem wojska i jeden z telewidzów zwrócił na to uwagę. Wyszedł fałsz PO i jej bankructwo. Sprawdziło się wszystko co pisałem do premiera Donalda Tuska, który teraz ma sprawę; musi powołać nowego ministra sprawiedliwości…z łapanki wziął Czumę, a wg Macieja  Rybińskiego; „to nie cholera, ani dżuma to przewodniczący Czuma”.  

     Przepływają sprawy z otoczenia;

- w klatce obok zbierają się blokersi…protestującej rzucili cegłą w okno

-  ze szpitala wraca sąsiad ze schizofrenią + alkoholizmem…dręczy rodzinę i nie wiadomo, co z nim zrobić

   Nowy prezydent Obama…musi powtórzyć przysięgę, ponieważ przyjmujący przestawił jej słowa, a podczas rozejmu w wojnie z Japonią…pomylono rubryki podpisów.

    TV „Uwaga”…w budynku mieszka rodzina rozbójników, nic nie dają protesty, udręka i bezsilność. Sprawą zajmują się organy bezpieczeństwa, ale z małym skutkiem.

   „Jam nie godzien Panie tego, abyś wszedł do serca mego (...) rzeknij tylko słowo Swoje, a ocalisz dusze moją (...)”. Jakże lubię tą pieśń. Kapłan podał mi wielką trójkątna Hostię…”wszyscy grzeszni lecz skruszeni niech odejdą pocieszeni".

     „Patrzy” wizerunek Trójcy Świętej. „Panie Jezu jakże pocieszasz na tym w y g n a n i u, przytulasz nagle i niespodziewanie. To   c u d!” Łzy zalały oczy.

     Przy samochodzie pijaczek „ma sprawę” potrzebuje „na chleb”. Dałem mu, bo bieda…papieros i piwo drogie. Te parę złotych sprawiło, że znam intencję modlitewną, która pomoże w  modlitwie.

   „Fakt” pisze o sitwie zżerającej Koszalin. Wielofunkcyjność i niezastąpialność ważniaków, którzy blokują sprzedaż mieszkań. Ciągnie się sprawa seksafery oraz Olewnika, a w telewizji pokazują  zaginięcie porwanego małżeństwa. Na wyjaśnienie czekają synowie, którzy ustanowili wielką nagrodę

    W „Super Stacji” trwają rozmowy o rentach i emeryturach…kobieta mówi, że ma „takie dwie sprawy”. Inna wskazuje na potrzebę wychowywanie dzieci…przez matki, a nie babcie. Rolnicy i sprawa dopłat z Unii Europejskiej.

    Natomiast urodzonej w Oświęcimiu wpisano inną miejscowość. Mnie natomiast zmieniono datę przyjścia na ziemię. Pragnę wrócić do prawidłowej, ale trzeba założyć  s p r a w ę !                APEL

  1. 21.01.2009(ś) ZA OFIARY REPRESJI
  2. 20.01.2009(w) ZA GORLIWYCH W SŁUŻBIE PANU
  3. 19.01.2009(p) ZA PRZYJMUJĄCYCH POD SWÓJ DACH
  4. 18.01.2009(n) ZA TYCH, KTÓRZY NIE ZNAJĄ SWOJEGO POWOŁANIA
  5. 17.01.2009(s) ZA DOKONUJĄCYCH ODKRYCIA
  6. 16.01.2009(pt) WDZIĘCZNY ZA BOŻĄ OCHRONĘ
  7. 15.01.2009(c) ZA ZALECAJĄCYCH MODLITWĘ...
  8. 14.01.2009(ś) ZA TRĘDOWATYCH
  9. 13.01.2009(w) ZA PERFIDNYCH
  10. 12.01.2009(p) ZA SZERZĄCYCH ŚWIADECTWO WIARY

Strona 1211 z 2346

  • 1206
  • 1207
  • 1208
  • 1209
  • 1210
  • 1211
  • 1212
  • 1213
  • 1214
  • 1215

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 270  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?