Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

13.03.2009(pt) ZA PRZYJMUJĄCYCH KRZYŻ DRUGICH

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 13 marzec 2009
Odsłon: 992

    Jakże chciałbym przekazać moje doświadczenia duchowe, bo wielu jest poszukujących, a także pragnących potwierdzenia własnych przeżyć. Nie wolno mi zmarnować doświadczeń, bo całe masy przenika obojętność, a  religijność nie  oznacza wiary. 

    W sercu kolega, który „zrównał z ziemią miejsce kultu religijnego” (w tym ściął krzyż). Nawet nie zwrócono mu uwagi, a prokurator stwierdził, że „krzyż to drzewo”. Niektórzy ludzie w mojej ojczyźnie są bezkarni.

    Dzisiaj, gdy poprawiam zapis św. Paweł mówi: „(...) Nauka bowiem krzyża głupstwem jest dla tych, którzy idą na zatracenie (...) my głosimy Chrystusa ukrzyżowanego, który jest zgorszeniem dla Żydów, a głupstwem dla pogan (...)”. 1 Kor1, 18-25

    Tuż przed wyjściem na nabożeństwo „spojrzał” grzbiet starej książeczki, która otworzyła się na słowach; „(...) albo przywiązanie do stworzeń, albo zjednoczenie z Bogiem (...)”. Inaczej; kto kocha ten świat nie nadaje się do królestwa niebieskiego!  W „Fakt tv” wzrok zatrzymał zakreślony tytuł programu; "Moment prawdy". Tak, bo to moment prawdy!

   Nie można zamknąć drzwi kościoła. Pan jakby mówił, że:  „Dom Ojca jest stale otwarty”. Dzisiaj po Mszy św. porannej będzie dodatkowa droga krzyżowa na której spełni się pragnienie niesienia krzyża, bo ludzie wstydzą się krzyża.

    Obok będzie szła żona z kobietami i zapalonymi świecami. Później napłynie zdanie; „jedni drugich krzyże noście” i to okaże się intencją modlitewną dnia.

   Spróbuj kiedyś przyjąć za kogoś jego cierpienie (krzyż). W praktyce trzeba uzyskać czystość (być u spowiedzi), a później uczestniczyć w pełnej Mszy św. oraz poprosić o przelanie  np. pragnienia picia wódki przez kogoś znajomego.

   Poznasz wówczas czyjeś pokusy, kłopoty, lęki, grzeszne myśli, które przejdą na ciebie. Najlepiej jak uczyniłaby to duża grupa (moc wstawiennictwa).

    Teraz, gdy piszę z TV History płynie program o krzyżu Pana Jezusa. To wstrząsający dokument ludzkiego cierpienia. Nie ma na świecie takiego tematu, który przewija się przez wieki.

     W ramach intencji moją duszę ogarnęła p u s t k a: stałem się niewierzący! A więc; prasa, sprawa komputera, pragnienie wyjechania do marketu(!), ubranie Dody, post, ale jem śniadanie, w głowie polityka, płynie głośny przebój! Kilka godzin pisałem odwołanie (sprawa zawodowa)! Przepraszam Pana, bo nawet chwilki nie poświęciłem na modlitwy.

    Zdziwiony stwierdziłem, że „stara książeczka” to rozprawa doktorska Karola Wojtyły. Napływa, abym zapraszał do Domu Boga, gdzie Pan Jezus czeka w otwartych drzwiach na każdego! 

    Na poczcie odebrałem pismo misyjne, a w sercu Pan Jezus, który został bestialsko zamordowany dla naszego odkupienia i zbawienia. O tym właśnie była Ewangelia. Bóg prowadził naród wybrany, czynił dla nich cuda. Jak podziękowali?

    Krzyż stał się przekleństwem. Nie wiem na jakiego Zbawiciela czekają? Pan odebrał im łaskę wiary, która spłynęła teraz  na inne nacje, w tym na Polaków i na mnie.

     Od lat pościmy w środy i piątki w intencji pokoju na świecie. To już nie jest wyrzeczenie, bo od wtorku do czwartku (35 godzin) wypiłem tylko dwie gorzkie kawy i żyję (!), a po przyjęciu świętej Hostii nadal nie czuję głodu.

    W Kościele Katolickim nie mówi się o postach, a szatan w to miejsce podsuwa „diety oczyszczające” i podobne b r e d n i e. Spróbuj sam; można spożyć  dwa - trzy kawałki chleba i wodę. Nie bądź rygorystyczny. Pan policzy twoje pragnienie i zmagania z różnymi pokusami, bo większość nie podejmuje ż a d n e j  walki.   

     Intencja brzmiała; „za niosących krzyż drugich”, ale pomyliłem się przy przepisywaniu na str. internetową, bo czym innym jest niesienie krzyża od przyjęcie cierpienia zastępczego...                                                                                                                               APEL

  

 

12.03.2009 (c) ZA SZKOLONYCH

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 12 marzec 2009
Odsłon: 1017

    Pod kościołem trafiłem na wynoszenie trumny z zakładu pogrzebowego, a teraz „patrzy” Jezus Miłosierny i biją dzwony. Czytaj; „miłosierdzie Boże trwa do śmierci, a czas płynie”. To prawda, ponieważ później pozostaje tylko  s p r a w i e d l i w y  sąd.

    Wielu zapraszam do kościoła. Na tyle lat odpowiedziały tylko dwie panie. Po śmierci wszyscy biegną do proboszcza, jak do urzędu, a brak uczestnictwa w życiu duchowym przez 60 dni sprawia, że zamykasz sobie drogę do pochówku na cmentarzu parafialnym!

    Wiara to prawa i obowiązki. Właśnie zmarł bliski mojemu sercu prof. Religa (drinker i hazardzista), ale miał pogrzeb świecki. To sprawa honoru. Świadomie odrzucający wiarę do końca powinien mieć celebrację świecką pochówku.

   Jakże chciałbym spotykać się z takimi braćmi w ich ostatnich chwilach. W wielu zawołaniach  prosiłem Pana o pomoc  w nauce obsługi komputera oraz Internetu, a podczas spaceru modlitewnego zauważyłem ogłoszenie o takim szkoleniu.

    Teraz płynie pieśń ze słowami; „Ojcze! Jeżeli trzeba, chcę wypełnić Twoją wolę”. Co znaczy „jak trzeba” ? Ojciec ziemski o coś prosi lub sobie życzy, a ty mówisz; „ jak trzeba to zrobię”.

    Wychodzę z kościoła ze łzami w oczach, a serce woła;

      „Ojcze! niech Twoje Imię będzie stale na moich ustach i w moim sercu

       niech błogosławię Cię na rogach ulic, tam, gdzie stoją grzesznicy

       w każdej chwilce niech wypełniam Twoją wolę

       niech drgnie, ten do którego mówię

       dotknij tych za którymi proszę i otwórz ich serca

       uchroń mnie od pogardy i nienawiści”.

     W nocy napłynęło pragnienie przekazywania moich doświadczeń zawsze i wszędzie. Mam się nie zrażać, bo uczący się chodzić wciąż upada. Wielu nie może poradzić sobie z prostymi pytaniami:

1. jaki jest sens mojego życia? dlaczego i po co tutaj jestem?

2. co z nami po śmierci i czy jest życie wieczne?

3. czym różni się małpa od człowieka?

     Pytanie o małpę wydaje się niestosowne, ale będę miał pokazane to czego małpa nigdy nie uczyni: nie sprzeda dziecka, nie wrzuci do śmietnika lub pieca, nie zbiera kolejno rodzone maleństwa do plastikowej beczki i nie uczestniczy w paradzie chwalącej aborcję. Nie pracuje tez dla gromadzenia dóbr...takie są małpy.  

    W dzisiejszych czytaniach Pan ostrzega przez proroka Jeremiasza przed pokładaniem ufności w człowieku: „(...) od Pana odwraca swe serce (...) podobny do dzikiego krzewu (...)”. Inaczej jest z tym, który pokłada ufność w Panu, bo jest (...) podobny do drzewa zasadzonego nad wodą (...)”.

    Pan Jezus mówi o bogaczu , który „(...) ubierał się w purpurę i bisior i dzień w dzień świetnie się bawił (...)” oraz żebraku Łazarzu. Ich role odwracają się po śmierci.

   Prawdę mówiąc niewielu bierze poważnie te nauki. Tak też było z zaleceniami higienicznymi (Stary Testament). Wówczas nie wiedziano, że istnieją mikroby i z tego powodu ginęły całe narody, a Żydów omijały zarazy (mycie rąk…itd).

     W tv przestrzegają zaciekawionych duchowością. To wielka prawda, ponieważ Szatan ma nieskończony repertuar. Nawet może pokazywać cuda (guru sprawia, że gość chodzi po rozżarzonych węglach).

    Szatan wie, że ludzie potrzebują znaków, a „cuda” dają wiarygodność. Dlatego podsuwa: doskonalenie umysłu, hipnozę, tarota, wróżenie, okultyzm oraz „wyzwalające” sekty. Nawet ustawowo uznano, że istnieją takie zawody. Ludzie wolą biegać z różnymi problemami i płacić, a  przez to dla Pana stają się „dzikimi krzewami na stepie”.

     Ile mamy problemów; jak hamować silnikiem? czym zmyć płytki na balkonie? co zrobić, gdy zakrztusi się dziecko, a co, gdy wpadnie wapno do oka ?, jak upolować fokę w krainie lodowcowej?  Gotowanie, reperacja, wychowanie, porady prawne, przepisy potrzebne przy wyjeździe do odległych krajów, ratownictwo w górnictwie. To nie ma końca.

     W tym czasie zapominamy o życiu duchowym. Zapamiętaj o otrzymanych darach; czasie i wolnej woli. Masz rożne głupie problemy związane z tym światem, a nie martwisz się o duszę. Nawet nie wiesz, że masz takie ciało; prawdziwe, niewidoczne, niemożliwe do zbadania. Ten cud może zniszczyć grzech.

    Napływa obraz korników w naszym kościele, które zjadły organy i ławkę. Tak właśnie jest zabijana dusza, która nie zna Boga...                                                          APEL

 

11.03.2009(ś) WDZIĘCZNY ZA OTRZYMANE DOBRODZIEJSTWA

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 11 marzec 2009
Odsłon: 735

    Wbiegam do Domu Pana, a z pobliskiego zakładu pogrzebowego wynoszą trumnę. W kościele „patrzył” Pan Jezus Miłosierny. Cóż to za znaki, bo dzisiaj wychodzę na prostą z zakładaniem strony internetowej: www.wola -boga -ojca.pl

   Może z błogosławieństwem Boga zacznę zbieranie w radości z tego, co zasiało się w pocie czoła. Jak wszystko już się rozkręci to upadnie nieodpowiedzialna spółka Vel.pl, a przed rokiem wszystko uszkodzi mi zakładający stronę. Tak już jest w pracy na Niwie Pańskiej. To zarazem próby w których rosnę! Na ten moment kapłan śpiewał; „Ojcze! jeżeli trzeba chcę wypełnić Wolę Twoją”...

   Popłakałem się podczas Ps 40/39,5a: „Błogosławiony, kto zaufał Panu (...) w Prawie Pańskim upodobał sobie i rozmyśla nad nim dniem i nocą (...) wszystko, co czyni jest udane (…) albowiem znana jest Panu droga sprawiedliwych (...)”.

    Zrozum, że moje obecne życie to Bóg i Jego Cuda. Nie mam możliwości wykrzyczeć tego w mass mediach, gdzie szerzy się zgorszenie...miałem nawet taką intencję (10.03.2009 za siejących zgorszenie).

   Wyobraź sobie cierpienia psalmisty. Ja wiem, że wszystko, co było zapowiadane sprawdziło się, a tęsknotę naszej duszy za Bogiem łagodzi Chleb Życia (Eucharystia)...tak jak głód ciała chleb powszedni! Jak swoje cierpienia łagodzili podobni do mnie w tamtych czasach

W środku nocy Pan dał mi do ręki;

1.  „Dialog” św. Katarzyny ze Sieny, gdzie Pan Jezus przekazuje to, co wiem. Każdy idący za Nim ma różne dopuszczane udręki jako wynagrodzenie za grzechy innych oraz cierpienia stęsknionej duszy, które hartują jej cnoty. Dalej były piękne słowa Pana: "żadna boleść, żadna udręka nie może wyrwać duszy z ognia miłości (...)”.

    Moje zjednoczenie z Jezusem Chrystusem jest wieczne. Nie widzę sensu istnienia poza Panem, a oddanie mojej woli sprawia to, co odczuwam po Eucharystii...zjednanie („My”)! Od Pana Jezusa nic nie może mnie oderwać…nawet śmierć.

    Pan Jezus mówi to, co jest w moim sercu; „Zawsze (te dusze) czują Mnie w sobie, nigdy nie odbieram im odczucia Mej obecności (...)”. Pan „odchodzi”, znika i powraca…sprawia to tęskną rozłąkę („gra miłosna”).

    Rozumie to para zakochanych oraz dziecko kochające ojca…on odchodzi,  jest blisko, ale w odczuciu dziecka taty nie ma, bo go nie widzi. Zakochany budzi się i myślami, sercem jest przy wybranej osobie.

    U mnie jest  to Bóg w Trójcy Jedyny, a każdego dnia żyję dla Nieba...cała reszta jest dodana! Miłość do Boga jest na pierwszym miejscu...czysta, bezinteresowna i wieczna. Nie pojmiesz tego bez ł a s k i łaski wiary. W odróżnieniu do pierwszej miłości jest tom miłość ostatnia!

2.  „Poemat Boga-Człowieka” M. Valtorty ks. VI, gdzie Pan Jezus mówił do Judy Tadeusza, który pochylił głowę na ramieniu opartym o stół, a ja przyjmuję, że to płynie do mnie:

    „(...) Nie płacz (...) ból będzie krótki (...) Potem…o, będziesz szczęśliwy, bo Mnie kochasz (...) Bądź mocny. Wieczna jedność zacieśni i uczyni doskonałym nasze pokrewieństwo w Niebie (...)”.

3.  Z okładki innego tomu Pan Jezus mówi to, co mam właśnie w sercu;

    Miłości Boga do nas jest nieopisana…bez Niego zmarniejemy. To wiem, sam taki byłem i widzę to u większości. To nie jest krytyka i wywyższanie, bo takim byłem, a dzisiaj wiem, że to droga na manowce...zamiast do oazy na pustynię, gdzie czeka nas śmierć i to prawdziwa, bo duszy!

    Jest jasne, że po przeczytaniu tego nie pobiegniesz do kościoła, ale przemyśl do czego doszedłeś i jaki jest cel obecnej udręki, która (ostrzegam!) nie skończy się wraz ze śmiercią! Tak byłoby bardzo dobrze, ale tak nie jest!

    Po Eucharystii wołałem do Ciebie; „uwierz, że istnieje miłosna ochrona Pana, która wyzwalana nas z zastawionych sieci. Jeżeli nie wierzysz w Miłość Pana, to wiedz, że jest taka ochrona"!

    Na drugiej Mszy świętej wołałem za duszę dziadka, bo śniły się księgi kościelne, a nieznane jest miejsce jego pochówku. Nikt już o nim nie pamięta. Dwa razy „patrzył” św. Józef z Dzieciątkiem i przez Opiekuna Jezusa poprosiłem o miłosierdzie dla tej części mojej  rodziny.

     Kończę, a w ramach mojej intencji płyną dziękczynienia w radiu Maryja…za wiarę, radio i telewizję.                                                                                                                            

                                                                                                                      APEL

 

 

10.03.2009(w) ZA SIEJĄCYCH ZGORSZENIE

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 10 marzec 2009
Odsłon: 948

motto; „ryba psuje się od głowy”.    

    Na nabożeństwie porannym było kilka osób, cały kościół pusty, a obok mnie siada pani sprawiając rozproszenie.

    Bóg woła przez Izajasza (Iz 1, 10. 16-20); „(...) Słuchajcie (...) wodzowie s o d o m s c y (...) ludu Gomory; obmyjcie się, bądźcie czyści. Usuńcie zło uczynków waszych sprzed moich oczu. Przestańcie czynić zło". 

   Przypomina się relacja pani w „Rozmowach w toku” (TVN), która mówiła o mężu brudasie, który nie myje się nawet po powrocie z pracy i śpi w ubraniu.

    Dzisiaj nasz Bóg obiecuje; „Jeśli będziecie ulegli i posłuszni, dóbr ziemskich będziecie zażywać. Ale jeśli się zatniecie w uporze, miecz was  w y t ę p i”.

   Teraz Bóg pyta siejących zgorszenie (Ps 50(49);

  „Czemuż wymieniasz moje przykazania i na ustach masz moje przymierze? Ty, co nienawidzisz karności, a słowa moje odrzuciłeś za siebie”? Ty tak postępujesz, a Ja mam milczeć”?

   Wyobraź sobie moje późniejsze zdziwienie, gdy przeczytałem to znając już intencję! Piszę, a przepływa; wałkowanie In vitro i eutanazji, która sama nadchodzi, bo lud nie będzie miał na chleb. To nie żarty, ponieważ człowiek źle odżywiony łatwo choruje.

  Błyskają geje różnej maści, manifa feministek, Chyra sikający w metrze oraz program Wojewódzkiego, a prorok dalej ostrzega; „Odrzućcie od siebie wszystkie grzechy”... Ez 18,31.

    Pan Jezus mówi o uczonych w Piśmie i faryzeuszach; „uczynków ich nie naśladujcie. (...) Wiążą ciężary wielkie i nie do uniesienia (...) Wszystkie swe uczynki spełniają w tym celu, żeby się ludziom podobać (...) Lubią zaszczytne miejsca na ucztach i pierwsze krzesła w Synagogach. Chcą by ich pozdrawiano na rynkach (...)”.(Mt 23, 1-12)

    Właśnie skompromitował się premier w „krótkich spodenkach”, bo grał w piłkę w czasie obrad Sejmu RP. Przypomniał się mój list do niego (akcja w „Fakcie”), gdzie pisałem; „Bóg Panu nie błogosławi. Nie nadaje się Pan na stanowisko premiera i nie będzie Pan prezydentem. Jest Pan chory na władzę”. Wszystko się sprawdziło, bo premier pomylił swoje powołanie...nadaje się na szefa PZPN-u. 

   Teraz stoję i czekam na mojego Pana. Kapłan podał mi wielką trójkątną św. Hostię. Po zjednaniu z Panem Jezusem pragnę intymności, pewnej przestrzeni, bo trudno w tłoku przeżyć ekstazę. Po Komunii św. zostałem „wbity w ławkę” kościelną, głowa opadła aż musiałem ją trzymać w dłoniach. Stałem się  c h o r y  z miłości!

   Po powrocie do świata znalazłem się na „koncercie” siejących zgorszenie: uczniowie w szkole żartowali wieszając kolegę, Kutz usprawiedliwiał Pawlaka, z „Super Expresu” wypadła wkładka ze zdjęciem współżyjących nagusów, zapowiadają koncert Madonny, facet ma sztuczne oko z mikrokamerą, ranking bogatych Polaków, na aukcji internetowej można kupić sobie żonę...

    Trafiłem też na minister zdrowia palącą papierosa oraz spotkanie Dody („Biblię napisał pijany i naćpany”) u Jolanty Kwaśniewskiej („porozumienie bez barier”). Ogarnij całą "Sodomę i Gomorę" na świecie; Afganistan, Irak, Koreę Północną z bożkiem Kim Jong Ilem, Chiny, kartele narkotykowe, a to miałem pokazane w jednej godzinie...                                                                                               APEL    

09.03.2009(p) ZA PRZEMIENIONYCH

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 09 marzec 2009
Odsłon: 1000

     W czasie Mszy św. porannej po przyjęciu Ciała Zbawiciela na duszę spłynęła fala słodyczy. W tym momencie nie wiedziałem, że to zapowiedź wielkiej łaski Pana po której chcę zostać w kościele i odmówić modlitwę; „za potrzebujących miłosierdzia” (z 06.03.2009). Właśnie wypada „Jezus umiera na krzyżu”;

                     „Jezu miłości moja daj miłosierdzie potrzebującym

                       Matko Miłosierdzia módl się za nimi

                       Boże  Ojcze Przedwieczny miej miłosierdzie…”.

    Nie mam ciała fizycznego. Po prostu nie ma mnie, drażnią rozmowy wiernych, bo potrzebuję świętej ciszy. W tej chwilce świat dla mnie to modlitwa i odkupienie. Nie zrozumie tego normalny człowiek, a ja niedawno  takim byłem, nawet przed tą mszą. W tej słabości moja dusza jest mocna i gotowa na wszystko! Nie byłem na to przygotowany, a nawet planowałem inną mszę.

                                                     z o b a c z   r ó ż n i c e

                c i a ł o                                                            d u s z a

bunt, pisanie protestu                                              cichość, wołanie i  oddanie

przeciw obrażaniu uczuć                                         wszystkich spraw Bogu, a

religijnych                                                                 pisać należy łagodnie i z miłością                     odwoływanie się, szukanie                                       proszenie o karę jeżeli na nią się

„sprawiedliwości” („sąd sądem,                                zasługuję, na wszystko się

ale sprawiedliwość musi być po                               zgadzam („każdy Twój wyrok

naszej stronie”)                                                       przyjmę twardy”), cisza w myślach,

bunt w myślach, ocenianie,                                      sprawa nie istnieje, nie kupię

gazety, wydarzenia światowe                                   gazet, nie nadaje się do „życia”,

praca                                                                         słodycz, cisza, pokój, milczenie

ten stan ciała ratuje modlitwa...                                oraz tęskna miłość za Panem z

                                                                             wołaniem „z głębokości duszy”…                           

    Ciało zniknęło. Nie mogę odpowiedzieć na pytanie żony. Nasze ciała fizyczne w stosunku do przeżyć duchowych są słabe. Słabe ciało pragnie snu. Ta cisza trwała 2 godziny. W tym stanie zapytałem o zaginionego syna, a ”spojrzała” figurka św. Józefa, który  trzyma swoją rękę na główce Jezuska. W ręku znalazł się też obrazek; „Odnalezienie Pana Jezusa w świątyni Jerozolimskiej” oraz duży napis „Droga do Nieba”.

  Ja właśnie dzisiaj odnalazłem Pana Jezusa w naszym kościele p.w. Trójcy Świętej. Tutaj stałem się dzieckiem Boga. Ja jestem innym człowiekiem. Właśnie mam obrazek „Przemienienie Pańskie”.

     Wróciło pragnienie służenia biednym i pozbawionym opieki z dzieleniem się swoimi dobrami. Nie wyjaśnisz tego normalnemu, który swoją wartość widzi w posiadaniu, zabezpieczaniu dóbr. Tu odwrotnie; nic nie masz, a to oznacza, że serce nie jest przy posiadaniu. To ukazał Jezus w Swoim ogołoceniu.

     Powiedz co ma dzieciątko spokojnie śpiące w objęciach ojca ziemskiego? Właśnie „patrzy” obraz „Droga do Damaszku”.

    Siostra śpiewała; „Nie lękaj się, nie lękaj się”. Teraz ze łzami w oczach czytam; „(...) zgrzeszyliśmy (...) odstąpiliśmy od Twoich przykazań (...) Nie byliśmy posłuszni (..)  Wstyd na twarzach niech okrywa nas (...) bo zgrzeszyliśmy przeciw Tobie (...)”. Dn 9, 4b-10

      Ps 79/78 „Nie czyń nam Panie wg naszych grzechów (...) Nie pamiętaj nam win (...) i odpuść nam grzechy (...) ocal na śmierć skazanych (...)”.

     Na ten czas Jezus mówi Łk 6,36-38: „(...) Bądźcie miłosierni, jak Ojciec wasz jest miłosierny. Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni, nie potępiajcie, a nie będziecie potępieni, odpuszczajcie, a będzie wam odpuszczone. Dawajcie, a będzie wam dane (...)”.

       To wszystko miałem ukazane w jednej godzinie.                                    APEL                                   

  1. 08.03.2009(n) ZA STAJĄCYCH SIĘ DZIEĆMI BOŻYMI
  2. 07.03.2009(s) ZA PRZYLGNIĘTYCH DO BOGA
  3. 06.03.2009(pt)      ZA NIOSĄCYCH KRZYŻ GRZESZNIKÓW
  4. 05.03.2009(c) ZA WALCZĄCYCH Z SAMYM SOBĄ
  5. 04.03.2009(ś) ZA PROTESTUJĄCYCH PRZECIWKO OBRAŻANIU WIARY
  6. 03.03.2009(w) ZA POTRZEBUJĄCYCH OPIEKI
  7. 02.03.2009(p) ZA PRAGNĄCYCH UWOLNIENIA Z UCISKU
  8. 01.03.2009(n) ZA OTRZYMUJĄCYCH WYTCHNIENIE
  9. 28.02.2009(s) ZA OFIARY ZAPLANOWANYCH ZBRODNI
  10. 27.02.2009(pt) ZA BIORĄCYCH NA SIEBIE CUDZE GRZECHY

Strona 1201 z 2342

  • 1196
  • 1197
  • 1198
  • 1199
  • 1200
  • 1201
  • 1202
  • 1203
  • 1204
  • 1205

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 910  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?