Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

03.11.2009(w) ZA POGAN I NIE ZNAJĄCYCH JEZUSA

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 03 listopad 2009
Odsłon: 558

    Wałęsa wini o. Rydzyka o utratę dotacji z UE. Przeglądam „Fakty i mity” zdziwiony ogromną nienawiścią do katolików, szydzeniem z Kościoła Świętego i zwykłą głupotą z prześciganiem się w popisach.

   Roman Kotliński (Jonasz) red. naczelny „Faktów i mitów”, b. kapłan wskazuje na postępujące pogaństwo, które jest wynikiem wykształcenia narodu. Zarazem ubolewa, że nie widzę różnicy pomiędzy „religijną opowiastką o stworzeniu świata, a odkryciami biologii”.

   Ja wierzę w bajki, a ks. Jonasz woli „wielki wybuch” i ewolucję. Ewolucja istnieje, bo pierwszy człowiek stworzony przez Boga był dziki…wolno doszedł do łaski Objawienia Boga. Niektórzy zatrzymali się w tym cudzie stworzenia, bo naród wybrany dalej czeka na zbawiciela, a wykształceni budują raj na ziemi brnąc w pogaństwie.

   A co z małpą? Masz rozum…badaj, a spawa jest bardzo prosta; małpa nie ma duszy i nigdy nie będzie filozofować, rozmyślać nad sensem bytu i nigdy nie obrazi Boga!

   Pani minister Hall zaleca pogańskie Hallowen (nomen omen) zamiast modlitw za dusze naszych braci i sióstr. Właśnie puka dziecko i prosi o cukierka, bo dzisiaj jest święto dyni. To sprytne, bo indoktrynujemy już od dziecka…wg prof. Senyszyn (bezbożnymi durnotami). Co Szatan wyprawia z mądrymi tego świata!

  Właśnie czytam słowa Jezusa wysławiającego Boga, że „zakrył te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi”. Św. Paweł mówi od Ołtarza (Rz 12, 5-16a); „Bracia; Miłość niech będzie bez obłudy. Miejcie wstręt do złego, podążajcie za dobrem /../ W okazywaniu czci jedni drugich wyprzedzajcie. /../ Błogosławcie tych, którzy was prześladują. Błogosławcie, a nie złorzeczcie /../ Nie gońcie za wielkością.”

   Mój profesor św. Paweł wskazuje jak mam postępować, a ja w myślach jestem w sądzie i żądam wielkiego odszkodowania od „Faktów i mitów” za permanentne obrażanie moich uczuć religijnych. Zły wykorzystuje każdy moment, aby namieszać w głowie, ale ja wiem o tym. Nigdy nie wygrałbym z nimi, bo poganie mają swoich wszędzie.

   Redaktor naczelny nie zna się także na polityce; PiS nic nie zagarnął, bo „nasze są kamienice, a nawet kaplice”. Mass-media?...wara każdemu od tej świętości! To znowu proste w Świetle Pana, bo Szatan dysponuje tymi dobrami. Nawet rozdaje złote pióra („Gaz. Wyborcza”, „Nie”, „Fakty i mity”…a dalej tysiące tysięcy piór przeróżnej maści).

   Nasze są też banki, jednoręcy bandyci, „kawiarenki całodobowe”. Szkoda papieru, bo ich są też intratne stanowiska, ćwiczący w mowie i fałszu, „u Kuby”, a nawet „Taniec z gwiazdami”.

   Nawet nie potrzeba wymieniać obozów pracy, porywania dzieci na handel, wabienia kobiet do domów publicznych, dysponowania płatnymi mordercami. Jego jest nawet „W11”, gdzie szkolą w zbrodniach, a protest nic nie da, bo tam gra prawdziwa policjantka!

   Czy wiesz jak cieszy się demon seksu (nazywa się Melid)…zabije każdego, a prostytutki i pan Meller to jego najdrożsi słudzy. Nie ma co wspominać o atomie i Korei Północnej, bo na samo wspomnienie Kim Jong Ila serce Szatana bije 2 x szybciej. To przykład ustroju, gdzie nawet słowa Bóg nie znają, bo i po co, gdy jest światłość narodu…z pomnikami już za życia.

   Wczoraj chciałem za nich wołać, ale nie wpuszczono mnie o 15.00 do kaplicy s. Faustyny Kowalskiej! Posługujący kapłanowi powiedział, że mogę się modlić w swoim kościele. Aż nie chce się wierzyć, bo dzień Zaduszny, godzina miłosierdzia…wystarczył zwykły klucz.

    Może kilka dusz („za wskrzeszonych”) zostałoby uwolnionych z Czyśćca. No tak, ale przecież nie ma Czyśćca, a obrzędy na cmentarzu zostały przejęte od pogan (TVN 24). Teraz łzy zalały oczy, ponieważ Pan Jezus mówi (Łk 14, 15-24);<<Szczęśliwy ten, kto będzie ucztował w Królestwie Bożym>>. Z serca wyrwało się wolanie; „Panie Jezu! wystarczy Twoje lekkie dotknięcie, a wszystko staje się jasne”.

   Pochyliłem głowę, skuliłem się, bo poczułem moją niegodność w tej Uczcie. Jak nigdy nie chcę podejść pierwszy. Nie zrozumiesz tego, bo nie odpowiadasz na zaproszenia Pana Jezusa, a; „żaden z owych ludzi, którzy byli zaproszeni, nie skosztuje mojej uczty”.

   Święta Hostia zjednała mnie z Sercem Zbawiciela, a tego nie można przekazać…jak rodziłaś to wiesz, co oznacza przyniesienie dzieciątka, a to tylko namiastka Bożej Miłości.

   Były zakonnik, dziennikarz, celebrans świecki…przebrany za kapłana wyśmiewa Mszę świętą pogrzebową. Krytykuje wszystko, a czyni to samo z „gromnicą” w ręku. Przecież obok, jego kolega Parma pisze, że w Biblii łamiących Prawo…”chowano jak osła”. Nawet chciałem zapytać czy przyjmuje takie zamówienia, ale telefon wyłączył.

    Nagle, ok. 13.00 serce zalało wielkie pragnienie wołania modlitewnego za tych braci. Połączyłem się z „Faktami i mitami”, gdzie powiedziałem, że; „mam wielki szacunek dla niewierzących, a nawet wrogów kościoła, bo sam taki byłem. Teraz ciągnie mnie podobnych: prof. Senyszyn, red. Parmy, który wybiera zdania z Biblii i uderza w wiarę. Dlaczego atakujecie Kościół Pana Jezusa, przecież to rozrywa moje serce, a gubicie siebie i innych. Jesteśmy po śmierci…gdyby w nas uderzyła bomba atomowa.

- w nas?...pyta pani, bo na pewno tak dzwonią.

- we mnie i w panią…w nas. Nie ma śmierci, jesteśmy!

- proszę się modlić za nas…

- to wiem i to czynię.

   Pani Wiktoria Zimińska sercem jest na paradzie gnębionej przez naród mniejszości (jest ich 2,5 miliona). Katolików niewiele więcej (wg prof. Senyszyn). Ja też należę do mniejszości dyskryminowanej m. i. przez „Fakty i mity”.

   Pani prof. Senyszyn uczepiła się odzyskiwanych przez Kościół majątków, które natychmiast kupują jej koledzy…z lewicy. Niech uważa, bo wysłano jej sznur, a nie uczynił tego katolik taki jak ja.

   Pójdę w intencji tego dnia na druga Mszę św. W ręku moja modlitwa do Jezusa na Golgocie z zawołaniami: „Panie Jezu! Za mnie pozwoliłeś katom rozciągać i przybijać do krzyża Twoje Ciało. To nie gwoździe Cię przybiły, lecz mój grzech. Podnieśli Cię na drzewie hańby.”

   Do mnie też powiedziałeś; „Ojcze, wybacz mu, ponieważ nie wie, co czyni”, a na dodatek zostawiłeś mi Swoją Matkę. Twoja śmierć Objawiła Ojca, którego mogę zapytać dlaczego mnie opuścił? Św. Głowa opadła, a zmaltretowane ciało zaczęło promieniować Boską Mocą i Miłością. Odkupienie świata dokonane…można wracać do Ojczyzny Prawdziwej.

   „Jezu! wspieraj mnie w walce z Szatanem, abym umarły dla świata żył tylko dla Ciebie. Otwórz mi bramy wieczności.”

   Teraz jadę z „mocnym uderzeniem” w radiu. Pan pod kościołem dał mi biały kwiat (ktoś zgubił). Ołtarz Pana otoczony 30 doniczkami chryzantem (nie poszły, bo mróz). Ten sam kościół, te same słowa, a wszystko inne. Chłopczyk nie umie przeczytać listu św. Pawła. „Patrzy” znak Boga „Alfa i Omega” w postaci św. Hostii z promieniami.

    Nagle moje serce zostało połączone z Najświętszym Sercem Pana Jezusa i z sercami redaktorów „Faktów i mitów”. To nieprzekazywalne. To Miłość Boga, miłość miłosierna. Wołam do Pana, aby na każdego z nich spłynął jeden promyk Światłości z przyjętej Eucharystii. Pokój i słodycz zalały duszę, a siostra śpiewała pieśń o Panu Jezusie, aby zmiłował się nad nami.

  Teraz „Upadnij na kolana” ludu czcią przejęty…uwielbiaj Swego Pana; Święty, Święty, Święty. Piszę, a łzy zalewają oczy. Ja byłem poganinem, a inni wołali za mnie. Tak jest „zbudowane” Królestwo Niebieskie na ziemi. Jeszcze litania, różne zawołania, a ja błagam za tych braci i te siostry.

   Wracam, a z radia płynie piosenka: na głowie wianek, w ręku badylek, przed Nią biegnie baranek, a na nad Nią lata motylek. Czy to o Matce Boga naszego? Niby przypadkowo połączyłem się z córką.

   Mówię jej o intencji (to także za nią) i pytam, gdzie jest w skali 7 stopniowej Dawkinsa…od 100% ateisty do mnie 100% katolika. Kręciła się, a ja wskazałem na „mniej niż zero”.

   W nocy przyśnił się proboszcz, który śpiewał „Miłosierny jest Pan i łaskawy…nie skory do gniewu i bardzo cierpliwy”. On ma bardzo niski głos i wielokrotnie prosiłem go o to. Ja natomiast nuciłem: „Święty Boże, Święty mocny, Święty, a nieśmiertelny…zmiłuj się nad nami”.

   Przebudziłem się, a serce ponownie zalała miłość Pana Jezusa do wszystkich piszących w „Faktach i mitach”. Mam przesłać zdjęcie Monstrancji…z promieniami wokół płynącymi z Najświętszego Serca Pana Jezusa. W ciszy nuciłem: „Upadnij na kolana”. Napłynął widok Hindusa przed przyjęciem Św. Hostii…”Bóg nasz niepojęty. W postaci przyszedł chleba…Święty, Święty, Święty. Do tego zdjęcie mojego krzyża przydrożnego…tak Pana „załamują” wrogowie wiary.

   Pan na pewno nie pozwoli im zginąć. Następnego dnia słucham piosenki; „Chodźcie z nami do Jezusa”, a ja wołałem do redaktorów; „chodźcie ze mną do Jezusa, do Światła, które nie gaśnie…chodźcie ze mną, padajcie na twarze, chwalmy Jego Imię”.

   Jakim językiem przekazać mój ból, ból widzącego idących na śmierć. Na ten moment spotykam poganina, którego wiele razy zapraszałem do Domu Boga: „zawiozę pana i odwiozę, przecież jutro pan umrze i dowie się, że jesteśmy po śmierci”.

- A ja tam nie wiem!

- Ale ja wiem i nie będzie pan mógł wytłumaczyć się!

- Nie wiedziałeś? Przecież kilka razy ci mówił!

                                                                                                                                APeeL

 

02.11.2009(p) ZA WSKRZESZONYCH I DUSZE TAKICH

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 02 listopad 2009
Odsłon: 719

   W nocy oglądałem spotkanie z biblistą prof. Henrykiem Witczykiem, którego tematem była nasza śmierć. To wszystko dla mnie jest jasne choć do wyrażenia innymi słowami. Zasadnicza kwestia to Sąd Ostateczny, bo po śmierci czeka nasz sąd osobisty.

   Teraz na Mszy św. porannej stoję pusty aż do czasu Ewangelii (J11, 32-45). Siostra Łazarza upadła do stóp Pana Jezusa. Popłakałem się, skuliłem, a teraz gdy to piszę łzy zalały oczy...bowiem ujrzałem żonę wołająca do Zbawiciela o moje uratowanie.

    Pan Jezus rozkazał odwalić kamień grobu w którym już gniłem. Podziękował Bogu za zmiłowanie się nade mną i zawołał: „Łazarzu wyjdź /../ Rozwiążcie go /../! Wyszedłem z zasłoniętą twarzą i zostałem oślepiony Światłością.

    Cóż ci więcej przekazać…może to, że wczoraj znalazłem wielki sznur i dzisiaj przyjechałem z nim pod kościół. Musze zostawić go jako znak, poświęcić i rozdawać? Jak grubymi sznurami jesteś związany, a nawet powiązany.

   Kapłan czekał z Panem Jezusem, a ja pobiegłem pierwszy na spotkanie z moim Zbawicielem. Ludzie lekko wstydzą się podchodzić jako pierwsi, a mnie jest niezręcznie, bo msze są zamówione z obecnością rodzin lub znajomych.

    Nie mogę opisać ci bezmiaru tej łaski…musisz sam to przeżyć, a ja mam dać tylko świadectwo Prawdzie. Czy wiesz jaki ból czuję, gdy w TVN mówią, a w „Faktach i mitach” piszą, że modlitwy za zmarłych, kult świętych, obrzędy na cmentarzach przejęliśmy od pogan. Wprost słyszę „tam nic nie ma, tam nic nie ma”. To głoszą także Żydzi w oczekiwaniu na raj ziemski.

   Zawsze przestrzegam, aby w takie dni niczym się nie zajmować…to czas skupienia i modlitw przebłagalnych. Mów co chcesz, ale spotkałem się z dwoma guzikami ("strata czasu"). Można dyskutować, ale Pan mówi przez wszystko i do każdego z nas - na całym świecie - innym językiem. Sam byłem ciekaw, co mi nie wyjdzie?

   Niestety; zmarnowałem czas na szukanie kontaktu z Budzyńskim z Armii, a chodziło o tego ze Skaldów oraz profesorem z w/w spotkania w TV Trwam. Zły poszedł za ciosem i podsunął mi załatanie szpary silikonem, ale trzeba mieć wyciskarkę. Prawie chciało mi się płakać, bo mój czas jest bezcenny.

15.00 W ręku znalazły się poświęcone zdjęcia kaplicy z Łagiewnik (30.07.1992). Podjechałem do naszej kaplicy z relikwiami s. Faustyny. Tam dzisiaj powinny być modlitwy, zapalone świece, czuwanie. Niestety...brama była zamknięta, a posługujący do mszy (zna mnie) nie chciał otworzyć, bo można pomodlić się w swoim kościele.

    Powiedziałem do niego, że powinno umieścić się - obok informacji o ochronie całodobowej - wielki napis; „Wstęp do Boga wzbroniony”. Popłakałem się; „Panie! jeden się trafił w sercu spragniony, ale nie pozwolą”. Żydzi mówili; „wasze ulice, a nasze kamienice”, a towarzysze: „nasze kamienice, a nawet kaplice”.

    Pojechałem do naszego kościoła, ale po pewnym czasie musiałem wyjść, bo zrobiło się ciemno. Jak odczytałem intencję? Zobacz:

1. poranna Ewangelia

2. w ręku miałem art. Marcina Jakimowicza „Oswajanie śmierci” („Gość niedzielny”), gdzie także pytanie do Tomasza Budzyńskiego.

3. „Wysokie obcasy” (26.09.2009) z art. „Taki misiek”, gdzie był wywiad z Iwoną Ciesielską o synu narkomanie z wstrząsającą sytuacją;

   „Naszym opiekunem na kursie dla rodziców dzieci uzależnionych był Piotr, który od 20 lat nie brał narkotyków /../ Po jakimś czasie /../ popełnił samobójstwo, bo wrócił do narkotyków i nie mógł się z tym pogodzić /../”.

    To właśnie przykład wskrzeszonego za którego duszę wołałem. Na ten czas Pan wskazał mi słowo; wunderwaffe (cudowna broń). To prawda, bo zbyt rzadko szukamy pomocy u Boga, a biegamy do różnych terapeutów...

                                                                                                                          APEL

 

01.11.2009(n) ZA DUSZE OPUSZCZONE

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 01 listopad 2009
Odsłon: 592

„Gdy umrę będę blisko was”...

   Zawsze niepotrzebnie martwię się o przebieg duchowy dnia. Wstałem i przez pół godziny siedziałem w ciszy i zadumie nad czasem, przemijaniem i sensem naszego bytu.

   Pan zaprowadził mnie na cmentarz komunalny, gdzie była Msza Św. polowa. Podziękowałem Bogu Ojcu za tą łaskę, a dodatkowo pocieszyło mnie pojawienie się słońca.

   „Zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi /../ jesteśmy dziećmi Bożymi, ale jeszcze się nie ujawniło. czym będziemy /../”…popłynęły słowa św. Pawła. Na ten czas Pan Jezus powiedział (Mt 5, 1-12a):

   <<Błogosławieni jesteście, gdy ludzie wam urągają i prześladują was, i gdy mówią kłamliwie wszystko złe na was z Mego powodu. Cieszcie się i radujcie, albowiem wielka jest wasza nagroda w niebie. >>

   Przykro, bo groby w kwiatach, marmury, świece, a pod krzyżem Zbawiciela leży góra śmieci, które zasłania mała sosenka. Zobacz naszą nędzę…

   Ludzie wahali się z podchodzeniem do Eucharystii, a Pan czekał...podszedłem pierwszy jakby zapraszając innych. Później wyszedłem w ciemność, aby odmówić moją modlitwę w intencji dusz zapomnianych, ale ostatecznie będzie dotyczyła dusz opuszczonych.

   Różnica niby żadna, ale istotna, ponieważ większość ludzi normalnych zapomina o modlitwach za najbliższych, ale nie opuszcza ich...dba o groby, robi drogie tablice wymieniając „zasługi” zmarłych.

   Podczas modlitwy trafiłem na cmentarz parafialny z miejscem zaniedbanym. Tam zacząłem wołać za dzieci nienarodzone; ofiary aborcji i In vitro. Przepłynęło ludobójstwo na całym świecie i wprost krzyczałem do Matki Boga i ludzi, aby przytuliła te dzieciątka i wymodliła dla nich łaskę u Boga. W „Zdrowaś Maryjo” powtarzałem; „Św. Mario, Matko Boża módl się za nimi”.

   Dalej krążyłem po ulicach, nie mogłem się ukoić i wrócić do domu. Dodałem do modlitwy: koronkę do Ukrytych Cierpień Pana Jezusa w Ciemnicy, koronkę do 5-u św. Ran Zbawiciela oraz koronkę do Miłosierdzia Bożego.

    W takich dniach powinny trwać modlitwy w kościele przy otwartych drzwiach…nawet dla 2-3 osób, bo same celebracje duszom zmarłych nie wystarczają. One pragną naszego wstawiennictwa z ofiarowaniem Mszy św. i naszych modlitw z przekazywaniem cierpień zastępczych.

  Piszę to z serca połączonego modlitwą z Bogiem w Trójcy Jedynym i Matką Miłosierdzia, bo żyjący często traktują te spotkania jako zjazdy rodzinne. W pogańskich mediach właśnie dzisiaj jest święto dyń, pojawił się też przebieraniec Zbigniew Hołdys, który „mówi to, co myśli”.

   Nie ukończył żadnej szkoły, ale pracował jako urzędnik w Zakładach Technologii Spirytusu i Drożdży, a także w GUS-ie. To wyjaśnia jego lewacką „mądrość”...

    Na koniec tego dnia pod naszymi drzwiami pojawiła się dziewczynka ogłupiona przez halloween, która prosiła o cukierek. Ile dobra dla dusz zmarłych mogłyby uczynić dzisiaj modlitwy takich niewinnych dzieci...

                                                                                                                                APeeL

 

 

30.10.2009(pt) ZA EKPERTÓW OD MOJEJ WIARY

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 30 październik 2009
Odsłon: 980

     Diabeł zbudził żonę, która zauważyła, że jem kanapkę (00.15) i pouczyła mnie, że mam grzech, bo od lat pościmy w środy i piątki.

    Rano na granicy jawy i snu mignęła mała Monstrancja, a to zaproszenie na Ucztę Pana. Dobrze, że wstałem, bo nastąpił błyskawiczny odczyt czterech ostatnich intencji. Zdziwiony słucham słów Jezusa Łk14, 1-6; „czy wolno w szabat uzdrawiać […] któż z was, jeśli […] syn […] wpadnie do studni, nie wyciągnie go zaraz […]”?

   Po Komunii świętej siostra śpiewa „O Krwi i Wodo któraś wypłynęła z Najświętszego Serca Pana Jezusa ufamy Tobie”. Łzy zalały oczy.

 Teraz słucham dysputy filozoficznej (TV „Trwam”);

 „Właściwą cechą metafizyki jest abstrakcja. Indukcja to przechodzenie od szczegółu do ogółu; trzeba wymieniać wiele cech, aby coś określić.  Podobały mi się określenia;

1. każde zwierzę ma swój rozum, ale nie filozofuje

2. wg pragmatyków-technokratów krowa jest maszyną

3. Platon i Arystoteles ustalili, że człowiek to; „stwór dwunożny i nieopierzony”.

   Wprost chciałoby się powiedzieć; trzeba zejść z drzewa. Dlaczego Pan mi to pokazał? Krótko mówiąc; filozofowie, mędrcy i naukowcy (w tym psychiatrzy) nie mogą oceniać wiary.

    W ręku „Fakty i mity” 44/2009 art. „Pamięć o zmarłych” Bolesława Parmy. Z nagłą jasnością ujrzałem groźną manipulację; chrześcijaństwo jest zgodne z Biblią, a Kościół katolicki to różne formy bałwochwalstwa (ceremonie, obrazy, święci, kult Matki Bożej, Eucharystia). Autor nawet w pochówku zmarłych szuka niezgodności (chrześcijanin / katolik).

    Chrześcijańskie nabożeństwo pogrzebowe odbywa się bez kapłana. To proste, bo kapłani namaszczeni przez Jezusa są tylko w naszym kościele…jedynym i prawdziwym. W KK istnieje hierarchia; Jezus - Piotr - Papież...aż do mnie. Między mną, a Jezusem jest kapłan. Manipulant zrównuje mszę pogrzebową z ceremonią (kapłan lub byle kto).

    Msza to Eucharystia, a przyjęta przez wielu uczestników w intencji zmarłego jest dla jego duszy wielką łaskę, a późniejsze wołania za dusze czyśćcowe to wielki skarb Kościoła katolickiego.

    To nabożeństwo dziękczynne, które p o c i e s z a  także rodzinę i pobudza do zadumy. Tej łaski nie ma w „lepszych” kościołach, a to działanie Szatana, który jest przyczyną rozłamów. Przeciwnik Boga podaje też redaktorowi Parmie fakty.

    Biblia nie mówi o Czyśćcu, a więc nie ma Czyśćca. Biblia nie mówi o świętych - to nie ma świętych. Biblia nie mówi o koronce do Miłosierdzia Bożego - taka modlitwa jest niepotrzebna. Biblia nie mówi jak odczytać wolę Boga Ojca? - to ja nie mam tego charyzmatu.

    Panu redaktorowi trzeba uchylić powiekę jednego oka, zrobić szparkę, aby Bóg oślepił go Swoim Światłem. W Biblii nic nie piszą o spowiedzi. Kapłan niepotrzebny, bo można zawołać do Boga. Kto i jak zada pokutę, a kto odpuści grzechy? Bóg powinien postępować tak jak ludzie zapisali w Biblii, a jeszcze lepiej...jak pragną w „Faktach i mitach”.

    Dalej redaktor pisze ładnie, że o zbawienie powinniśmy zabiegać już tutaj, ale myli  Opatrzność Bożą z opacznością. Głosi też pogaństwo: los duszy nie zależy od Mistycznego Ciała Pana Jezusa, Mszy św., modlitw, wyrzeczeń, cierpień zastępczych, a przecież całe zakony wołają za te dusze.

    Liczenie na Boże Miłosierdzie jest głupotą; mam jeszcze czas, przecież nikogo nie zabiłem, a wystarczy modlitwa „w komórce”. Komunia święta jest nieestetyczna. Odwróćmy to myślenie: po co mi ładna ceremonia pogrzebowa typu celebracji pogańskiej (pożegnanie, wieńce, kwiaty i lampki, itd.)? Mnie potrzebne są Msze św., wołania, wyrzeczeni.

    Bajka o „pielgrzymowaniu” to puste słowo jak to, że urodziłem się nagi i takim umrę. To dotyczy ciała. Żydzi nic nie mówią o duszy. Nie uznają  zmartwychwstania…to gorsze od ateizmu, bo wierzysz w Boga, a nic nie mówisz „co potem”? 

    Z pragnienia serca znalazłem się na mszy wieczornej. Całkiem inne przeżycia. Dwa takie same nabożeństwa, te same czytania, a inne odczucia w duszy. Słodycz i wielka powaga.

    Szkoda, że nie dano rozważań podczas odmawiania Różańca. Sam wyszedłbym i z serca wołał; „Panie Jezu! to za nas byłeś w ciemnicy, umierałeś w Getsemani, padałeś pod krzyżem i wybaczyłeś nam grzechy, bo nie wiemy co czynimy”.    APEL

   

 

29.10.2009(c) ZA OCALONYCH PRZEZ BOGA

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 29 październik 2009
Odsłon: 598

    Z daleka budzą dzwony kościelne. Można zapytać komu dzwonią? Nam, bo wskazują na upływający czas. Zrywam się zaspany na spotkanie z Panem Jezusem, a w sercu przeważa strach, bo pokazano potworności związane ze sprawą porwanego Krzysztofa Olewnika.

   Cóż wielkiego zrobić krzywdę, zaskoczyć, porwać i w odległym miejscu zabić. W Sejmowej Komisji Śledczej zeznawał prywatny detektyw Rutkowski…widać jego fałsz. A w „Sprawie dla reportera” pokazano kobietę, tłumacza przysięgłego, którą uwięziono, zniszczono jej firmę, a mafia zrobiła z niej członka zorganizowanej grupy przestępczej.

    Po wyjściu na Mszę św. poranną  wzrok zatrzymał samochód z napisem „ochrona”. „Nie bój się, Ja Jestem”. To prawda, bo przeciętny człowiek nie wierzy w Moc i Opatrzność Boga Ojca. Nagle "ujrzałem" królestwo ziemskie Szatana oraz Królestwo Boże, które na ziemi reprezentuje Kościół Święty...powszechny, bo przekracza wszelkie granice i rasy.

    Szatan małpuje Boga i stworzył komunizm bolszewicki z internacjonalizmem. Zapytasz: co ma do tego wiara i czy ja mam "objawienie polityczne”? Wiem, wiem, że niewierni i wrogowie wiary mogą mędrkować, a takich jak ja zapędza się "do kruchty".

   Pan da ci jeden promyczek Swojego Światła i Swojego cierpienia, a zobaczysz te przeciwstawne królestwa, które toczą bój o ludzkość…bój o duszę każdego, także o twoją. Przecież to jest pokazane; Korea Północna, Stalin, Hitler, a teraz też są państwa szatańskie.

   Właśnie dali powtórkę przemówienia tow. Bieruta, agenta sowieckiego, a wówczas niezliczone tłumy krzyczały; „niech żyje socjalizm…niech żyje socjalizm”. To nie były żarty, bo kraj był zniewolony przez kolaborantów.

    Dodatkowo w „Czerwonym sztandarze” ukazał się tow. Stalin. Prezydent Putin wybiela jego ludobójstwo i stawia ponownie na świeczniku. Zapytam: od kogo to? Tak samo widział Jan Paweł II. Dobrze, że Matka Boża go uchroniła, bo nie wiem czy dzisiaj dzwoniłyby dzwony?

   W myślach rozmawiam z Ukraińcem, który przyplątał się do parafii. „Gawaritie pa ruski? Pora wiernus damoj. Czto was dierżyt w etom miestie”. Nie mam zaufania to takich, bo okupant trzyma się dobrze.

   W Krakowie ma odbyć się parada gejów i mają podejść do Katedry na Wawelu. Ja otoczyłbym to święte miejsce; wszyscy na kolanach, w kilku kołach ze świecami w rękach. W tym czasie trwałyby głośne zawołania modlitewne i śpiewy. Nie wolno wówczas zareagować na żadne prowokacje, a także dopuścić do wejścia bluźnierców.

    Mój Profesor, św. Paweł mówi od Ołtarza (Rz 8, 31b-38) „Jeżeli Bóg z nami, któż przeciwko nam?”. Dalej pisze o tym, że nic nie może oddzielić mnie od Boga. To prawda, bo nawet śmierć nie może tego dokonać. „Ocal mnie Panie w łaskawości Swojej”…śpiewamy niemrawo.

  Łzy zalały oczy, a przez ciało przepłynął dreszcz, bo Jezus odpowiada na ostrzeżenia przed Herodem, który ma Go zabić…”rzecz niemożliwa, żeby prorok zginął poza Jerozolimą” (Łk 13, 31-35). Po Komunii świętej słodycz i pokój zalały serce, ustąpił lęk i rozproszenia. Zobacz jak działa Ciało Zbawiciela w naszej duszy, myślach, a przez to w ciele fizycznym.

   Popłakałem się podczas czytania modlitwy do mojego opiekuna św. Michała Archanioła. Poprosiłem o ochronę zapisów, domu, rodziny, żony, a na końcu mojej osoby.

   Teraz całkowicie zadziwiony oglądam i słucham TV History, gdzie mówią  o królestwie Szatana. Diabeł może przybierać różne kształty, a opętanie człowieka sprawia, że dokonuje strasznych rzeczy; wyje, zawodzi, odmawia jedzenia i wszystko niszczy z wielką siłą.

   Tak było w Średniowieczu, ale nic się nie zmieniło, bo Aniołowie i demony walczą nieustannie o nasze dusze. Przecież te królestwa istnieją. Chory William zobaczył tą walkę przy swoim łóżku. Pojawiła się Matka Boża, Św. Michał Archanioł i został ocalony.

   To jest znane z różnych świadectw: obecne dr Polo „Trafiona przez piorun”. To nie żarty. Armie Aniołów i diabłów są faktem; potęga Szatana i Boga. Katedry, kościoły, zakony…w tym klauzurowe  (zamki przeciw Szatanowi) biorą udział w tym śmiertelnym boju. 

   W nocy oglądałem relację z firmy, która buduje domy wytrzymałe na wybuchy (dla ambasad). W sercu BBN i pozostałe Służby Bezpieczeństwa Własnego. Dlaczego nie widzi tego prezydent? Z gazety wyrwałem formularze potrzebne przy wypadku. Północ, a dwóch mężczyzn z psem chodzi i naciska dla żartu domofony...

   Dzisiaj, gdy edytuję ten zapis (28 czerwca 2018 r.) mogę dać szereg przykładów ocalenia mnie przez Boga Ojca, ale lepiej nie pisać o tym, bo chorzy z nienawiści nie śpią…

                                                                                                                        APeeL

 

 

  1. 28.10.2009(ś) ZA TYCH, KTÓRZY SIĘ SPOSTRZEGLI
  2. 27.10.2009(w) ZA WYŚMIEWAJĄCYCH NASZĄ WIARĘ
  3. 26.10.2009(p) ZA SZCZYCĄCYCH SIĘ Z BEZBOŻNOŚCI
  4. 25.10.2009(n) ZA TYCH, KTÓRZY SĄ WDZIĘCZNI ZA POSIADANIE ŚWIĄTYNI
  5. 24.10.2009(s) ZA GRZESZNIKÓW POTRZEBUJĄCYCH ZMIŁOWANIA
  6. 23.10.2009(pt) ZA PRAGNĄCYCH CIAŁA ZBAWICIELA
  7. 22.10.2009(c) ZA POTRZEBUJĄCYCH POUCZENIA
  8. 21.10.2009(ś) ZA TYCH, KTÓRZY NIE CHCĄ SŁUŻYĆ BOGU
  9. 20.10.2009(w) ZA GOTOWYCH NA SPOTKANIE Z PANEM
  10. 19.10 2009(p) ZA OFIARY SKRYTOBÓJSTWA

Strona 1153 z 2335

  • 1148
  • 1149
  • 1150
  • 1151
  • 1152
  • 1153
  • 1154
  • 1155
  • 1156
  • 1157

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 299  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?