- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 916
Szatan oszukał Benedykta XVI, a znakiem szczególnym jest fakt, że stało się to po ogłoszeniu Roku Wiary i w Wielkim Poście (dzieło poznajemy po owocach). Teraz będzie dręczył papieża tym błędem, który jest nieodwracalny. Nieprzypadkowo w tym czasie piorun uderzył w Watykan.
W moim sercu trwa niepokój, bo mogą wybrać fałszywego papieża, który skasuje Eucharystię, a to będzie koniec Kościoła świętego. Jestem przekonany, że proboszczowie i kapłani spolegliwi wobec hierarchii jednego dnia podporządkowaliby się temu diabelskiemu rozkazowi. Wówczas świątynie będą tylko budynkami...tak stało się z synagogami po zabiciu Zbawiciela.
Napłynęła bliskość naszej Świętej Opiekunki, bo jesteśmy jak porzucone owce...bez następcy św. Piotra, który zostawił nas, a właśnie mamy dni kultu Najśw. Serca Pana Jezusa (1-wszy piątek) oraz Najśw. Serca NMP (1-wsza sobota).
Naprawdę czuję się jak sierota duchowa rzucona na żer bałwochwalców i wszelkiej maści bluźnierców, którzy zacierają ręce „na Krymie i w Rzymie”. Wrogowie Boga wprost szaleją w swoich pogańskich „szczekaczkach”.
Wyszedłem na spotkanie z Matką Pana Jezusa, a serce zalała radość. Jak żyją ludzie bez Boga? Ja znam to z chwil w których jestem „normalny”. Płynie „Anioł Pański” i koronka do Miłosierdzia Bożego.
Jakby na ten moment prorok prosi Boga: „Paś lud Twój, Panie, laską Twoją /../ Jak za dni Twego wyjścia z ziemi egipskiej /../ Któryż Bóg podobny Tobie, który oddalasz nieprawość, odpuszczasz występek Reszcie dziedzictwa Twego? /../”. Mi 7
Przez całą Mszę św. byłem pusty duchowo, trwało rozdrażnienie, a w myślach miałem festiwal „ważnych” spraw. To ewidentny atak bestii nienawidzącej czcicieli kultu maryjnego.
Co pewien czas wzrok zatrzymywała stacja drogi krzyżowej „Pan Jezus zdejmowany z krzyża”...jako znak cierpienia naszej Matki. Właśnie czytałem o Jej rozpaczy po śmierci Niewinnego (wizja Marii Vatorty) oraz lękach pierwszych chrześcijan.
Jak nigdy bardzo zmarzłem, bo kościół nie ma ogrzewania, a jakby na pocieszenie przez witraż z MB Fatimską zalewało mnie światło słoneczne!
Ta pustka duchowa będzie trwała aż do wieczora. Nie miałem nawet radości z piękna tego świata i spaceru w słońcu, bo nie mogłem się modlić, a nic mnie nie cieszy bez Boga.
Wieczorem wróciłem na Mszę św. dla Matki Bożej, bo Kościół Święty znalazł się w opałach. Słudzy bestii w Watykanie - pod nieobecność papieża - już się panoszą. Udało im się przegonić (afery i specjalne skandale) wyznaczonego przez Boga następcę Piotra i cieszą się.
Dopiero ta Msza św. wszystko odmieniła. Komunia św. ułożyła się w postaci „łodzi Piotrowej”, a serce zalała radość Boża i bliskość Matki Bożej! Prysła jak bańka mydlana pustka duchowa, kuszenia i brak mocy. Wracałem w wielkim uniesieniu śpiewając: ”Któryś za nas cierpiał rany i Ty, któraś współcierpiała Matko Bolesna”.
W takich momentach mam wielkie pragnienie mówienia o Królestwie Niebieskim (życiu wiecznym). Zaprosiłem sąsiadkę na codzienną Mszę św. bo brakowało tylko kwadransa do całkowitego spalenia jej mieszkania.
Nagle odeszło znużenie, nadrobiłem zaległe zapisy i poszedłem spać dopiero o 2.30. Zapisuję te szczegóły, aby ukazać, że - na tym zesłaniu - naszą mocą jest Kościół Święty i Eucharystia...!
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 922
Zaczynam zapis, a w TVP Info płynie film dok. „Meksykańska wojna narkotykowa”, gdzie płaczą rodzice porwanego syna (bandyci byli przebrani za policjantów).
Robert Janowski chciał zabrać swoje córki żonie i dać pod opiekę kochance-złodziejce. Krzyczą też tytuły: „Figura zaczęła wojnę z mężem”...”15-latek chciał zabić z miłości”...
Każdy zna takie zdarzenia z codziennych gazet, ale ja chcę dzisiaj podkreślić sprawę cierpienia Najświętszego Serca Pana Jezusa, bo wczoraj o 20.00 papież Benedykt XVI zostawił nas po ogłoszeniu Roku Wiary i w Wielkim Poście! Miał wolną wolę, ale w dniu wyborów, bo mógł odmówić tej posługi.
Został oszukany przez szatana, bo bardzo trudno jest odczytać Wolę Boga Ojca. Papież popełnił typowy błąd, który wynika z założenia, że jeżeli modlę się do Boga to moja wola jest Wolą Boga! Wszystko poznajemy po owocach, bo nie porzuca się przyjętego krzyża.
Pan Jezus podczas niesienia krzyża odmawiał nawet przyjęcia napoju! Szymon Hołownia zauważył, że decyzja nie była nagła, bo papież przygotowywał się do tego dnia. Szatan oszukał go wskazując, że przecież nie zostawia nas, bo będzie modlił się za Kościół święty i poświęci się ulubionej teologii.
Zamiast czystek w Watykanie został przegoniony przez wysłanników bestii! Teraz klaszczą i zacierają ręce. Nie patrzą na nic, a właśnie „nieznany sprawca” porozwieszał plakaty na kogo mają głosować kardynałowie. Jaki to znak dla sług bestii?
Wczoraj psalmista wołał: Błogosławiony, kto zaufał Panu. Błogosławiony człowiek, który nie idzie za radą występnych /../ On jest jak drzewo zasadzone nad płynącą wodą, które wydaje owoc w swoim czasie /../”...Ps 1
W naszym wypadku tym odpowiednim czasem jest godzina śmierci, a nie ucieczka przed cierpieniem, zmęczeniem, zwątpieniem i zniechęceniem doprowadzającym do rozpaczy!
Prorok mówił też od Boga: "Przeklęty mąż, który /../ od Pana odwraca swe serce. Jest on podobny do dzikiego krzaka na stepie. /../ Serce jest zdradliwsze niż wszystko inne i niepoprawne’. Jr 17, 5 -10
Podczas śpiewanego psalmu serce rozrywał ból, bo znalazłem się z Panem Jezusem na Golgocie, a właśnie czytałem wizję Marii Valtorty. W momencie śmierci Zbawiciela wystąpiło trzęsienie ziemi i rozpętała się zawierucha z uderzeniami piorunów. Teraz też piorun uderzył w Watykan.
Wstrząs w duszy sprawił mrowienie ciała i dreszcze. To sekundy odmieniające mój stan duchowy. „Pobłogosław Panie Jezu tych, co Serce Twe kochają”. Poprosiłem Pana Jezusa, aby chronił mnie przed atakami złego. Napłynął pokój, a nawet chwilka Radości Bożej. Tego nie można przekazać.
W takim stanie nie mógłbym dochodzić czegokolwiek w swojej sprawie. Wówczas przebaczasz, machasz ręką, bo wszystko, co ziemskie staje się nieważne. Cóż da dochodzenie swego, gdy tracisz nagrodę związaną z cierpieniem niezasłużonym
Wróciłem na drogę krzyżową z Mszą św. i ponowną litanią do Najśw. Serca Pana Jezusa. Podczas każdego zawołania prosiłem o zmiłowanie się nad przekazywanymi imiennie kolegami lekarzami...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1105
Poszedłem na pierwszą Mszę św., ale zły zaatakował mnie problemami i przeszkadzał nawet w odmówieniu koronki. Nie docierały czytania.
Eucharystia dała trochę pokoju, ale dopiero w drodze z kościoła. Nie wiedziałem, że Pan rozwiąże mój problem, ponieważ koledzy przestępcy przysłali pismo wzywające mnie na „badanie” mojej wiary. Proboszcz napisał im, że od 10 lat codziennie uczestniczę w Mszy św. z przyjmowaniem Ciała Pana Jezusa, a zbadać trzeba lekarza psychiatrę powalającego krzyż Pana Jezusa!
Kupiłem „Gazetę polską”, gdzie na okładce dano tytuł „Donek bez klamek” ze zdjęciem premiera w kaftanie bezpieczeństwa. Poruszono problem umieszczania ludzi w szpitalach psychiatrycznych (wracają psychuszki w wydaniu sowieckim).
Nagle przypomniałem sobie, że na ostatnim spotkaniu z kolegami-przestępcami nie wyraziłem zgody na żadne dalsze „badanie”. Mimo tego przysłano pismo. Dziwne, bo pan prof. Jacek Wciórka zapomniał, że nie pomógł mi w 2008 roku, gdy go prosiłem, a w jego klinice docent Marta Anczewska wykluczyła potrzebę obserwacji. Dobrze wiedziała, że chodzi o odwet na obrońcy krzyża Pana Jezusa!
W jednym błysku wiedziałem, że mam napisać do Naczelnej Izby Lekarskiej z żądaniem powołania komisji, która zbada przestępstwa kolegów...przed skierowaniem sprawy do prokuratury. Zaproponowałem 100 tys. odszkodowania. Pismo wysłałem, a serce zalała radość i pokój. Przekazuję to jako przykład delikatnego prowadzenia przez Boga w naszych sprawach
Po wyjściu z poczty na drzewie zauważyłem ogłoszenie prawnika o pomaganiu w uzyskaniu wszelkich odszkodowań...do 15 lat wstecz. Trafiłem też pod zakład wodociągów i kanalizacji od którego żądam zwrotu kosztów szkody, którą wyrządzili mi podczas wymiany wodomierza w bloku.
Ogarnij świat czekających na należne odszkodowania. Z drugiej strony towarzysze gnębią Polaków wymyślanymi zaległościami. Właśnie Vectra żąda od nas zapłaty za jakiś miesiąc sprzed lat...
Dobrze, że mamy dowód wpłaty, ale jedną osobę z rodziny nabrali na taki „dług”. Wielu doznaje zawałów serca, gdy otrzymuje wymyślone wezwanie do zapłaty ze straszeniem komornikiem.
Napłynęła też sprawa spadkowa, gdzie siostry wystąpiły o zasiedzenie. One zasiedziały się, ale w posiadłości zmarłych rodziców. Przez lata nic nie płaciły, a teraz są zaskoczone, że nic nie mają, bo zlekceważono posiadanie aktów własności.
Odmówiłem moją modlitwę, zapaliłem lampkę pod krzyżem i z wdzięczności za otrzymaną pomoc wróciłem na Mszę św. wieczorną, którą ofiarowałem Matce Najświętszej.
Dzisiaj Pan Jezus mówił (Łk 16, 19-31) o bogaczu i żebraku pokrytym wrzodami o imieniu Łazarz, którego po śmierci „aniołowie zanieśli go na łono Abrahama”. Umarł też bogacz, a każdy wie, że tacy nie trafiają do Królestwa Niebieskiego. Prosił, aby ostrzec jego braci, bo „gdyby kto z umarłych poszedł do nich, to się nawrócą”.
Na tej Mszy św. też nie miałem żadnych przeżyć. Poprosiłem Matkę Pana Jezusa, aby Światło, które zostało mi odebrane spłynęło na kogoś z potrzebujących.
Rano trafiłem do banku, a wzrok zatrzymało okienko z kredytami. Przypomniało się, że czekam też na decyzję w sprawie zwrotu za pęknięte buty...trzecie z kolei w tym sezonie! APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1055
Obudziłem się o 4.00 i tak dotrwałem do Mszy św. o 6.30, bo potrzebuję mocy, a może ją dać tylko zjednanie z Panem Jezusem. Wyszedłem odmawiając „Anioł Pański” i koronkę do Miłosierdzia Bożego.
Niegodziwi rzekli: "Chodźcie, uknujemy zamach na Jeremiasza. (...) uderzmy go językiem, nie zważajmy wcale na jego słowa". Usłysz mnie, Panie, i słuchaj głosu moich przeciwników. (...) Wspomnij, jak stawałem przed Tobą, aby się wstawiać za nimi, aby odwrócić od nich Twój gniew. Jr 18, 18-20
Tak było i będzie ze sługami Boga Prawdziwego. Jako ofiara zmowy popłakałem się i wprost krzyczałem podczas wołania psalmisty: „Wybaw mnie, Panie, w miłosierdziu swoim. Wydobądź mnie z sieci zastawionej na mnie (...) Gromadzą się przeciw mnie, zamierzając odebrać mi życie. (...)". Ps 31
Cóż dziwić się jawnym wrogom Boga i jego wyznawców, gdy tak postępują ludzie wykształceni z zawodem zaufania publicznego...lekarze. W zmowie zabijają duchowo. Przed Bogiem będą odpowiadać bardziej od członków gangów w Ameryce Południowej.
To samo uczyniono z Panem Jezusem, który zapowiadał, że: „zostanie wydany arcykapłanom i uczonym w Piśmie. Oni skażą Go na śmierć i wydadzą Go poganom na wyszydzenie, ubiczowanie i ukrzyżowanie; a trzeciego dnia zmartwychwstanie". Mt 20, 17-28
Oto próbki boju duchowego na forum: Gazeta.pl Religia.
> kolter-xl pisze do mnie i o mnie, że: "Nie wierzę w Jezusa tylko jestem stukniętym katolikiem. Nazywając ciebie stukniętym nie ubliżam, stwierdzam tylko gołym okiem widoczny fakt".
Bracie Polaku! Nie zdenerwujesz mnie, bo wcześniej w czerwony płaszcz ubrano Pana Jezusa. Ja wiem, że zdrowi psychicznie są tylko ateiści, wrogowie życia wiecznego, szydercy i bluźniercy, znający się na religii oraz opętani intelektualnie. Na ich czele są psychiatrzy otumanieni kołtuństwem darwinowskim.
> Oburzył się na moją propozycję modlitwy: "Ty mi tu swoich modłów do Marii czy innych oszczędź".
Nic nie szkodzi, bo moje wołania za Ciebie spłyną na innego. Żydzi nie przyjęli Zbawiciela, dalej tkwią w odwróceniu od Boga...to łaska spadła na mnie. Niejeden w Czyśćcu ucieszy się z twojej głupoty, a Bóg zapłacze.
Zobacz co oznacza rozum...nie chcesz podarunku o wartości nieprzemijającej! Obrażę Cię z miłością: na pewno nie jesteś stuknięty, bo nie widać tego gołym okiem!!
> Dalej nienawracalny stwierdza, że: "Po śmierci będę pożywieniem robaków".
Na pewno nie ruszą Cię, bo będziesz „wieczni żywy jak Lenin”. Nie będzie ziemia lekką, bo nie ma śmierci. Śmierć to życie.
olek13
>Bycie fanem to raczej nic złego. Bycie fanatykiem - to już gorzej. Fanatyzm wyłącza myślenie, ogłupia, robi z człowieka bezrozumne zwierzątko, miotane emocjami.
Ja zszedłem na poziom zwierzątka. To prawda, bo 45 żyłem gorzej od "bezrozumnego zwierzątka"! Ale wiedz, że każde zwierzątko swoim życiem chwali Stwórcę! Właśnie biskup mówi do Ciebie (z pogrzebu Józefa Szaniawskiego), że każdy z nas nosi w sobie obraz Boga. Nie mają tej łaski zwierzątka pozbawione duszy. Obudź się, bo zginiesz marnie...
Mój "fanatyzm" to bezgraniczna miłość do Boga za Jego łaski...za danie Swojego Syna, Pana Jezusa na śmierć, aby otworzyć Niebo. To stało się także za Ciebie. Na jakim poziomie Ty jesteś?
>Dochodzić do wiary? Nieszczęścia trzeba się wystrzegać, a nie szukać!
Dla Ciebie szukanie Boga to nieszczęście. Czego zatem szukasz na forum Religia? Z ukrycia rzucasz kamieniami, a udajesz "dyskutującego" o miłości do Boga i ludzi (o wierze katolickiej). Zaćmieni duchowo biorą wszystko dosłownie, nie rozumieją alegorii, a „mowa Nieba” jest im obca.
Ja do Ciebie ze świadectwem otrzymanej - bez żadnych zasług - łaski Boga naszego, a Ty zabijasz słowem...także siebie, bo nienawiść zostawia ślad na duszy.
Dzisiaj napisałem na blogu Janusza Palikota
Panie Januszu!
Proszę zrobić coś dobrego dla mojej ojczyzny: niech Pan abdykuje, bo Pana gwiazda już zgasła. Całkiem odbija Panu na tle nienawiści do Kościoła Pana Jezusa. Trwa Wielki Post, a Pan nawet tego nie uszanuje u rodaków, Pana braci w pochodzeniu.
Obraża Pan jako poseł RP katolików pisząc o kosmosie chrześcijan. W moim zrozumieniu ten „kosmos” to niby coś odległego, jakieś mrzonki, ale nic nie da atakowanie wiary katolickiej, jedynie prawdziwej.
>Wraz z abdykacją papieża abdykuje bóg.
Nie wypada, aby człowiek wykształcony pisał o naszym wspólnym Bogu-Ojcu...”bóg”. Po co Pan to czyni? Bóg zna każdą Pana myśl, a nawet czas Pana bliskiej śmierci prawdziwej (duszy).
> Kościół jest jedynie na ziemi. Jest instytucją taką jak inne.
Nic Pan nie wie o tym Królestwie Niebieskim na ziemi, o Eucharystii i sieje Pan brednie duchowe. Szydzenie z Mszy świętej powinno być karane, bo to uderzanie w samo serce wiernych, a także w Najświętsze Serce Boga.
Na koniec Pan Jezus mówi do mnie, że Bóg nie patrzy na szatę, ale na ducha: „Wielu świeckich staje się kapłanami dzięki olejowi konsekracyjnemu, którym jest miłość ogarniająca ich i spalająca. Nie są oni znani światu, Ja jednak ich znam i błogosławię im”. * APEL
* „Poemat Boga-Człowieka” ks. VI dział 26 str. 297
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1167
Wyszedłem na Mszę św. poranną odmawiając koronkę do Miłosierdzia Bożego. Można powiedzieć, że „to czas upragniony, że to czas zbawienia”.
Po dwóch dniach drętwoty duchowej wróciła Obecność Pana Jezusa i w uniesieniu wołałem do Boga. Napłynęła tęsknota za powrotem do Nieba i wdzięczność, że Pan Bóg dał mi łaskę tego właśnie spotkania.
Ludzie myślą, że zbawienie odbywa się w czasie Sądu Ostatecznego lub podobnego, a zbawienie dokonuje się w tej chwilce. To może być krzyk rozpaczy umierającego: „Boże! Przebacz!!”, ale po co czekać i mieć wielkie kłopoty z powrotem do Domu Prawdziwego! Większość bardziej dba o samochód niż o własne zbawienie!
Władza ludowa boi się słowa. W nocy pisałem i drukowałem pismo do profesora psychiatrii Andrzeja Kokoszki, który interesuje się „transcendencją”. Tak wiarę w Boga Objawionego określa psychiatra z mojej parafii...chciałbym go objąć, unieść i podać naszemu ABBA do którego rodzina pobiegnie tuż po jego śmierci!
Przykro, bo dzisiaj spotykam czuwających nade mną. To bracia Polacy, normalni ludzi, których zmuszono do wierności...oddali swoją wolną wolę i taki już zostanie, bo „nie wolno zdradzić”!
- Zapraszam pana do kościoła...w sensie „przestań pan chodzić za mną”.
Ta starowinka...biegała za mną do kościoła, a teraz umrze z nosem przy szybie. Niektórzy głupieją całkowicie na tle śledzenia...właśnie posługujący w kościele padł na kolana i szuka mnie wzrokiem!
Ukłoniłem się z daleka, bo nigdy nie czyni tego z szacunku dla Boga, gdy wchodzi do miejsca świętego! Ile dodatkowych grzechów mają ci ludzie z powodu niegodnego przyjmowania św. Hostii.
Ujrzyj to od Boga, a zobaczysz opętania całych narodów...od Korei Północnej, ale u nas jest to samo. „Stokrotka” wprost wpada w szał podczas „przesłuchiwania” zwolenników małżeństw, katolików, przeciwników zabijania dzieci i krytykujących związki partnerskie. Jej wygląd robi się demoniczny...
Dodatkowo atakuje zły i od samego rana zalewa mnie rozproszeniami i złością: podsunął mi dwa artykuły o bolszewizmie, krzywdę ze strony psychiatrów oraz funkcjonariuszy publicznych z samorządu lekarskiego i sprawę majątkową (spadek).
Ja nie znam przebiegu tego dnia, a on wie co będzie! Zna też nasze myśli. Przecież nie krzyczę, gdy go odganiam w myślach: „idź precz szatanie”!
Dzisiaj Pan Bóg wołał do ludu Gomory: "Obmyjcie się, bądźcie czyści. Usuńcie zło uczynków waszych sprzed moich oczu. Przestańcie czynić zło. Zaprawiajcie się w dobrem. Troszczcie się o sprawiedliwość, wspomagajcie uciśnionego, oddajcie słuszność sierocie, stawajcie w obronie wdowy”. Iz 1
Chce mi się płakać, bo Bóg wprost prosi o naszą odmianę i obiecuje, że grzechy nawet czerwone wybieleją. Serce rozrywa ból, bo miłosierdzia Bożego pragnie tylko garstka.
Pan Jezus zaleca dzisiaj: „Czyńcie więc i zachowujcie wszystko, co wam polecą, lecz uczynków ich nie naśladujcie. (...) Największy z was niech będzie waszym sługą. Kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony". Mt 23, 1-12
Z nabożeństwa wyszedłem całkowicie odmieniony i zacząłem odmawiać modlitwę za niedzielę. Po drodze zaprosiłem znajomą na codzienną Mszę świętą, bo zaczyna gasnąć w oczach. Powiedziałem jej, że cała rodzina jest szczególnie obdarowana, a od takich będą wymagać więcej.
Z powodu szatańskich rozproszeń na Mszy św. nie docierały czytania, a teraz zdziwiony przeczytałem potwierdzenie odczytanej intencji, którą w Imieniu Boga wypowiada psalmista (Ps 50): „Temu, kto prawy, ukażę zbawienie. (...) tym, którzy postępują uczciwie, ukażę Boże zbawienie"... APEL
- 25.02.2013(p) ZA TYCH, KTÓRYM TRUDNO PRZEBACZYĆ
- 24.02.2013(n) ZA ODDAJĄCYCH BOGU SWOJE SERCE
- 23.02.2013(s) ZA OFIARY BESTIALSTWA BOLSZEWICKIEGO
- 22.02.2013(pt) ZA POPEŁNIAJĄCYCH SAMOBÓJSTWO PRZEZ POWIESZENIE
- 21.02.2013(c) ZA TYCH, KTÓRZY PRAGNIENIE ZEMSTY ZASTĘPUJĄ MIŁOSIERDZIEM
- 20.02.2013(ś) ZA PEŁNYCH SPOKOJU
- 19.02.2013(w) ZA MOCNYCH W BOGU
- 18.02.2013(p) ZA TYCH, KTÓRYCH OPUŚCIŁA MOC
- 17.02.2013(n) ZA TYCH, KTÓRZY ULEGLI SZATANOWI
- 16.02.2013(s) ZA STRASZONYCH