- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1052
Po krótkim śnie zerwano z nieba, bo „mam być na Mszy św. o 7.00”! W kościele łzy zalały oczy, ponieważ dowiedziałem się, że rozpoczyna się nabożeństwo 40-godzinne.
Tak jest, gdy całkowicie poddasz się prowadzeniu przez Boga. W oczekiwaniu na rozpoczęciem nabożeństwa padłem na dwa kolana.
Wczoraj kapłan powiedział do mnie przekąsem, że „taki pobożny, ale...”. Nie odezwałem się, ponieważ znam swoją nędzę lepiej od niego. Nasz Tata też wie o tym i pragnie od nas tylko jednego: abyśmy uznali, że On Jest.
Jeżeli otworzysz serce to dowiesz się, że masz Ojca, a On zaleje Cię tęskną miłością, bo Sam bardzo tęskni za nami...tak jak ojciec ziemski za swoimi dziećmi. Później z radia popłyną słowa kapłana, że „nie trzeba znać wszystkich zawiłości religii i zgłębiać wszystkie słowa Pana Jezusa, aby być wierzącym".
Bardzo lubię przekazy proroka Izajasza: „(...) ujrzałem Pana, siedzącego na wysokim i wyniosłym tronie, a tren Jego szaty wypełniał świątynię. (...) "Święty, Święty, Święty jest Pan Zastępów. Cała ziemia pełna jest Jego chwały". (...) usłyszałem głos Pana mówiącego: "Kogo mam posłać? Kto by nam poszedł?" Odpowiedziałem: "Oto ja, poślij mnie!" Iz 6
Kapłan mówił o Bogu, który nam się Objawił, bo my nie czcimy obrazów, figur i ksiąg. Wskazał też na Cud Eucharystii, ale szkoda, że nie podkreślił, że tylko nasza wiara jest prawdziwa. Mógł też zaprosić lud na codzienną Mszę św.
Podczas konsekracji głowa opadła mi na klatkę piersiową, a to wyraz najwyższego uniżenia...”niegodny, niegodny”. Pasują w tym momencie dzisiejsze słowa mojego profesora św. Pawła: „(...) Jestem bowiem najmniejszy ze wszystkich apostołów i niegodzien zwać się apostołem, bo prześladowałem Kościół Boży. (...). 1 Kor 15, 1-11
Także zachowanie rybaka Piotra, który po cudownym połowie na polecenie Pana Jezusa padł na kolana i rzekł: "Odejdź ode mnie, Panie, bo jestem człowiek grzeszny". Łk 5, 1-11
Po Komunii św. zawołałem z płaczem do Boga, aby zalał Swoją Światłością kolegów psychiatrów, którzy są ateistami. Wprost ujrzałem snop promieni, które oddzielnymi stróżkami spadają na każdego z nich.
Podczas wystawienia Najśw. Sakramentu serce zalała tęskna miłość za Bogiem. Poczułem się dzieciątkiem wygonionym z domu...na poprawę, ale z Miłości. Napłynął obraz takich dzieci...jedno poszło na policję, „bo słyszało, że jest dobra”.
W tym stanie nie ukoi nawet modlitwa. To wielkie cierpienie, bo dusza pragnie powrotu do Boga, a ciałem jesteś na tym świecie.
- Jakie ciastka ci kupić? Czy robimy śniadanie? Nawet nie miałem siły odpowiedzieć, bo żona nie moich doznań i nie zrozumie mojego cierpienia.
Wróciłem na czuwanie około 15.00. Podczas przejścia w wielkim bólu odmawiałem koronkę do Miłosierdzia Bożego i moją modlitwę. W kościele popłakałem się po spojrzeniu na Monstrancję, a zły zaatakował mnie „moją krzywdą” i podsunął spotkaniu z posłami PiS-u.
Wróciłem w rozproszeniu. Zobacz jak przebiega bój o czystość serca i duszy... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1173
Jako lekarz nie mogę pojąć dlaczego pacjenci nie dziękują Bogu za łaskę zdrowia, posiadanie dachu nad głową, świątynię oraz codzienny chleb. Nikt nie zrozumie obdarowania do czasu, gdy nie utraci tego, co zawsze posiadał.
Brak wdzięczności Bogu jest szczególnie przykry u ludzi starych, którzy potrafią godzinami czekać z dolegliwościami wynikającymi z wieku. My jesteśmy cudem stworzenia, bo składniki naszego ciała są wymieniane...jak cegły w murze.
Przez 20 lat zakręcasz słoiki („człowiek-automat”) i dziwisz się, że masz zwyrodnienie stawu łokciowego i bóle nadgarstka. Malarz pokojowy uszkodzi sobie w ten sposób przyczepy mięśni karkowych, a neurolog zapisze mu leki na miażdżycę. Wiedza medyczna jest marna. Specjalista wie wszystko o niczym, a lekarz ogólny nic o wszystkim.
Kiedyś, po moim wykładzie o chorobie przyczepów ścięgnisto - okostnowych (problem znają lekarze sportowi) podszedł do mnie ortopeda i powiedział: „tyle lat leczę ludzi i nie znałem tej przypadłości”.
Jak zaboli cię "serce", a ból będzie nasilał się podczas skrętów, kaszlu i oddychania to nie leć do kardiologa, bo on się na tym nie zna. Wymacaj tą "chorobę serca" palcem i nie rób ruchów, które wywołują ten ból...
Pan Bóg wie, że potrzebujemy wypoczynku, a nawet ludzkiej radości. Dzisiaj mam wielką pewność, że mamy jechać „złapać oddech” i kupić drukarkę. Pan Jezus powie później na Mszy św. do Swoich uczniów: "Pójdźcie wy sami osobno na miejsce pustynne i wypocznijcie nieco". Mk 6, 30-34
W centrum handlowym napłynęło poczucie dobroci Boga, bo udało się kupić tanią drukarkę (ostatnią). Wprost chciało się śpiewać: „Pan mym pasterzem, nie brak mi niczego”. Ps 23
Z tej radości mówiłem do ekspedientek serwujących lody o naszej niewdzięczności Bogu. Potwierdziły, że nigdy nie dziękowały za posiadanie łóżka, kącika w domu, pokój w ojczyźnie i za zginanie się palca oraz sprawność języka.
Modlitwy otworzyły się na „Hymnie”, a z duszy wyrwało się „Gloria Tibi Domine”. Chodziłem i wkoło powtarzałem: „Chwalimy Cię. Błogosławimy Cię. Wielbimy Cię. Wysławiamy Cię. Dzięki Ci składamy”. Nie mogłem się ukoić i znaleźć sobie miejsca, bo chciałem się modlić, ale nie było warunków.
Stanu mojej duszy nie można przekazać naszym językiem: „Panie! jakże szczęśliwy jest mój los”, a właśnie „patrzyła” podkowa wykonana z ciasta. W oczach pojawiły się łzy, a zarazem ból rozłąki z pragnieniem modlitwy (rozmowy z Bogiem). Po powrocie do domu trafiłem na piękne słowa s. Faustyny o Trójcy Świętej.
Podczas przejazdu na nabożeństwo wieczorne śpiewał mi solista jakiegoś zespołu: „jeszcze będzie spokojnie, jeszcze będzie normalnie”. Tak jakby Bóg mówił, że „nie martw się, twoje sprawy ułożę, a ty spokojnie będziesz Mi służył”. Tego właśnie pragnę, bo marnuję cenny czas i nie mogę opracowywać dziennika.
Trafiłem na Mszę św. wieczorną, a od ołtarza płynęły słowa św. Pawła, że: „Przez Jezusa składajmy Bogu ofiarę czci ustawicznie, to jest owoc warg, które wyznają Jego imię”. Hbr 13
Podczas Eucharystii zostałem całkowicie odmieniony, a serce chciało pęknąć z miłości do Boga i ludzi. „W postaci przyszedł chleba...Święty, Święty, Święty”.
W supermarkecie trafiłem na sprzedawczynię, która jutro będzie śpiewała Panu, a żonie kupiłem bukiet kwiatów, bo ona wymodliła moje nawrócenie... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1102
Nie posłuchasz natchnienia Bożego, zrobisz błąd, a później męczysz się cały dzień, aby wszystko naprawić.
Wczoraj, w drodze do kościoła wzrok zatrzymał mały guziczek, a właśnie miałem wysłać pismo do sejmowego zespołu przeciwdziałającego ateizacji naszej ojczyzny (PiS). To jeszcze jedna z atrap, ale niech się ruszą, bo przez cały rok nie słyszałem o ich działalności.
Wierzącemu w Boga nie wolno zwracać uwagi na przesądy, ale zapytam: czy Bóg nie może mówić do nas jak chce? Pismo wysłałem, bo ładnie wyglądało, ale to był tylko zarys, wolne uwagi, które miałem dopiero opracować!
W rozgoryczeniu wyszedłem na Mszę św. poranną, bo potrzebowałem mocy. Tuż po wejściu do kościoła serce zalała słodycz. Dlaczego ludzie nie przychodzą tutaj? Dlaczego nie chcą darów Boga? Siostra właśnie zaśpiewała: „kto się w opiekę odda Panu swemu, a całym sercem szczerze ufa Jemu”.
Po chwilce od ołtarza popłynęły słowa Boga skierowane do mnie: „Nie opuszczę cię ani pozostawię".Hbr,13, 1-8 oraz słowa Ps 27: „Pan moim światłem i zbawieniem moim, kogo miałbym się lękać? Pan obrońcą mego życia, przed kim miałbym czuć trwogę"?
Podjechałem i zapaliłem lampkę Panu Jezusowi pod „moim” krzyżem. To już „obowiązek” mojego serca i dozgonna wdzięczność za łaski. Po powrocie wszystko napisałem, nagrałem i ponownie wysłałem.
Z radością wróciłem na Mszę św. wieczorną, a z ciemnego przedsionka patrzył na mnie rozświetlony Pan Jezusa Dobry Pasterz. Jak opisać bliskość Boga? Większość pomyśli zaraz o Mojżeszu, lasce i cudach, albo o uzdrowieniu.
„Ja wiem w Kogo ja wierzę”...ostatni podszedłem do Eucharystii, która mnie „objęła”. Po wyjściu z kościoła zostałem urzeczony, bo w duszy miałem Boga, a zasypany śniegiem świat dodatkowo przybliżył mnie do Nieba.
Pod krzyżem Pana Jezusa, który stoi na wprost ołtarza kościelny zostawił śnieg uformowany w wielkie serce. W naszym mieście lampki zdobią słupy uliczne, a krzyże stoją w ciemności.
Wracałem do domu rozmodlony, a wzrok ponownie zatrzymał „Guziczek”, ale jako nazwa zakładu robiącego poprawki odzieży...jako potwierdzenie intencji, a teraz, gdy to opracowuję z radiowej Mszy św. (radomskie „Radio Plus”) padają słowa: „Mamy nie tylko słuchać, ale wypełniać to, co Pan nam poleci”... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1058
Nagle zrobiło się pięknie jak w Wigilię, bo zasypało nas śniegiem. W wielkim wysiłku przygotowałem materiał dla zespołu parlamentarnego przeciwdziałającego ateizacji naszej ojczyzny, bo tylko garstka broni Boga i wiary. Nie czyni tego nawet Episkopat.
Za obrażenie prezydenta możesz trafić do więzienia lub psychiatry, a opętany właściciel strony internetowej bezkarnie rozgłasza, że „Jezus był schizofrenikiem”.
Po modlitwach otrzymałem pomoc, bo nie jest łatwo coś napisać, a teraz napływa ”nie!”, „nie!!” i „nie!!!”, abym pisma i płyty nie wysyłał. Nie wiedziałem dlaczego. Wróciłem na pocztę, ale listu już nie było.
Szatan w takich sprawach przeszkadza, zniechęca, a widząc nieprzejednanie oszuka, bo nie chciało mi się przeczytać wszystkiego przed włożeniem do koperty! Straciłem radość, a zły kusił dalej, bo w drodze do kościoła zamiast wołać o powołania kapłańskie w myślach „pisałem” komentarz na blogu posła Palikota:
„Ja nie wierzę, ale słyszałem, że Pan Janusz ma zmienić płeć, ponieważ jest to „postępowe” i bardzo chwalone. Podobno ma to być obowiązkowe. Wszędzie takich zapraszają: „Stokrotka” aż się wierci, a Kuba Wstrętny i Jareczek z TVN 24…też popierają.
Nawet Robert jest za, bo będzie mógł mieć mężczyznę, który jest kobietą. Miłość pokona wszystko. W prasie pisze, że pana Schetynę mają pozbawić przyrodzenia, ale ja w to nie wierzę. Z imionami nie będzie problemu: Janusz - Janusza (od ministra), Robert - Roberta.
Przy okazji chciałem zapytać czy do Ruchu Pana Posła mogą zapisywać się chorzy psychicznie i jakie trzeba mieć dokumenty? Czy wystarczy zaświadczenie od dr byle jakiego czy od specjalnego?”.
Zobacz co ma w głowie sługa Pana...zamiast wołać do Boga, bo niedługo pozamykają seminaria! Wszystko wyjaśniło się po wejście do kościoła, bo zapomniałem, że przed Mszą św. jest wystawienie Najświętszego Sakramentu.
Trafiłem na moment, gdy żona czytała litanię do Imienia Pana Jezusa, a wszyscy odpowiadali..."zmiłuj się nad nami". Z mojej duszy wyrwał się okrzyk: ”Jezu mój”, a wzrok zatrzymała figura Pana Jezusa.
W sercu poczułem, że Pan Jezus, Dobry Pasterz trzyma mnie na Swoich rękach...zamiast baranka. Siostra wyraziła to śpiewem: „Panie mój! Boże! Pasterzu! Jakże szczęśliwy mój los”.
Podczas czytania słów św. Pawła znalazłem się wśród tych, „którzy są zapisani w niebiosach (...) duchów sprawiedliwych, które już doszły do (...) Jezusa”. Hbr 12, 21 - 24 To strzały przebijające serce pokropionego św. Krwią Zbawiciela. Popłakałem się, a łzy płynęły po twarzy...
Podszedłem do spowiedzi z powodu marnowania czasu i ulegania różnym popędom ciała, a podczas konsekracji zapadłem się w siebie. Komunia św. była "lekka", wprost unosiła się w ustach, a po czasie moją duszę zalała radość i prysły wszystkie rozproszenia.
Z całego serca prosiłem Boga, aby nie policzył mi grzechów, które wynikały z moich błędów: „Przebacz Boże, przebacz”. Wielu ludziom mogłem zaszkodzić. W tej intencji odmówiłem moją modlitwę.
Piszę, a z telewizora płynie rozmowa z więźniem, który kogoś pobił, Kurski broni się przed zarzutem flirtu, proboszcz zagmatwał się w renowacjach i remontach, kierowca ciężarówki zabił człowieka na przejściu dla pieszych, a Palikot popełnił samobójstwo polityczne. To tylko migawki ofiar własnych błędów.
Sprawa mojego błędu wyjaśniła się wieczorem, gdy spokojnie przeczytałem wysłane pismo, które okazało się zarysem pełnym błędów! Następnego dnia stracę czas na naprawieniu wszystkiego.
Z drugiej strony, gdybym uniknął pomyłki nie poznałbym smaku tego cierpienia i nie mógłbym pokazać, co powoduje lekceważenie natchnień Bożych... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1048
W Bożej Światłości całkowicie inaczej widzi się ten świat, który jest atrakcyjny, ale duchowo. Właśnie wzrok przykuła brygada budujących pawilon...pustak szedł z ręki do ręki aż na szczyt muru. Zimno, wiatr, a tu tak wielki wysiłek. Stanąłem jak urzeczony.
Pokazane jest budowanie królestwa ziemskiego, gdzie wymagane są siły ludzkie oraz Królestwa Niebieskiego, gdzie potrzebna jest siła duchowa, odwaga w dawaniu świadectwa wiary i pełnia poświęcenia.
W domu trafiłem na słowa Benedykta XVI z Watykanu, który mówił o Bogu, który wszystko stwarzał Słowem. Zostałem całkowicie zaskoczony tą prosta prawdą, ponieważ tak też czynił Pan Jezus. Po modlitwie wypowiadał słowo: „chcę”.
Dzisiaj z opętanego, który rwał łańcuchy i siał grozę w okolicy wypędził legion złych duchów, które wolały być w ciałach świń niż w piekle. My możemy myślą sprawić, aby jakiegoś dzieła dokonały nasze ręce, ale jesteśmy bardzo ograniczeni.
Ja też mam dzisiaj ciężki dzień pracy, ale na „Poletku Pana Boga”, bo trwa bój duchowy w którym jestem osamotniony. To bój Dawida przeciwko Goliatowi, którym jest samorząd lekarski oraz utytułowani profesorowie, którzy jak jeden mąż stanęli po stronie kolegi opętanego nienawiścią do wiary katolickiej i krzyża Pana Jezusa. Ja jestem sam, ale Bóg jest ze mną.
W takim boju nie zaznasz pokoju aż do śmierci, bo wszędzie obrażają naszego Boga Ojca i Jego Syna. Wzrok zatrzymał „Rycerz Niepokalanej” i tytuł: „Bóg jest z nami”. Łzy pojawiły się w oczach...”Matko moja”.
Nawet Kościół święty nie broni swoich wiernych, a mamy przecież duszpasterstwo służby zdrowia. Biskup Zimowski z Watykanu zna mnie osobiście. To ciężki czas, bo muszę zebrać materiały i je opracować, a w takiej pracy przeszkadza szatan...
W drodze do kościoła z trudem odmówiłem koronkę, bo zły wpuszczał rozproszenia...aż prosiłem o pomoc Anioła Stróża. Po Eucharystii wracałem do domu w wielkim uniesieniu odmawiając moją modlitwę, a duszę zalewał pokój i bliskość Boga z poczuciem Jego Wielkości... APEL
- 05.02.2013(w) ZA WDZIĘCZNYCH ZA DOBROĆ BOŻĄ
- 04.02.2013(p) ZA ZNIECHĘCANYCH
- 03.02.2013(n) ZA POSŁAŃCÓW BOGA
- 02.02.2013(s) ZA GŁUPIO ATAKUJĄCYCH WIARĘ
- 01.02.2013(pt) ZA TYCH, KTÓRZY MNIE NIENAWIDZĄ
- 31.01.2013(c) ZA POTRZEBUJĄCYCH WYTRWAŁOŚCI
- 30.01.2013(ś) ZA OPUSZCZONE DZIECI
- 29.01.2013(w) ZA SKŁADAJĄCYCH OFIARĘ PRZEBŁAGALNĄ
- 28.01.2013(p) ZA SILNYCH W MĄDROŚCI
- 27.01.2013(n) ZA MONOTONNIE OSZUKIWANYCH PRZEZ SZATANA