Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

28.10.2014(w) ZA PREPERSÓW

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 28 październik 2014
Odsłon: 1510

     Tuż po przebudzeniu (5.00) ujrzałem ten świat od Boga, a serce zalał wielki ból, bo całe kontynenty zostały oszukane przez szatana i świecą bezbożnością. Najgorsze jest to, że UE uśpili nowi Czerwoni Khmerowie.

    To wynik bezbożnego pragnienia oddzielenia Kościoła świętego (wiary w Boga Objawionego) od polityki i wymyślonego „państwa”. Dlatego nie powierzamy się Opatrzności Bożej i nie postępujemy wg Prawa Miłości.

    Tacy przywódcy myślą tylko po ludzku i wierzą w struktury militarne. To wielki błąd, ponieważ nie pokonają inteligencji upadłego Archanioła, który pomaga zniewolonym i opętanym.

   „Panie! dlaczego mi to pokazujesz?”...ze środka tego cierpienia wyrwała mnie żona, bo zauważyła plamkę po oliwie na chodniku. Nic się nie odezwałem, bo to działanie demona, który zna jej słabość i „uderzył” we mnie, aby tego nie zapisał!

    Demony mówiły do s. Faustyny: wszystko pisze i ujawnia nasze tajne działania! Siły ciemności nie lubią, gdy walczysz z nimi przepasany Prawdą. W świecie widzialnym jest to pokazane na dynastii Kimów oraz podczas aktualnego „wyzwalania” Ukrainy.

    Pan pokazuje mi to, abym przekazał w świat, ale już jest za późno, bo w koalicji 40 państw walczymy zbrojnie z Państwem Islamskim...bez błogosławieństwa Boga naszego.  

     Zaraz ktoś zacznie krzyczeć, że pokropieni wodą święconą mają iść i zabijać?! Żołnierz nie ma winy, gdy idzie na wojnę w obronie niewinnych, ale ma postępować wg ustanowionego prawa. Nie wolno strzelać do głodnej matki z Syrii idącej do sklepu specjalnie z dzieckiem. Nie wolno też bombardować obozów uchodźców!  

    Po co jest ONZ? Po co są prawa, które sami ustanowiliśmy? Po to, aby je przestrzegać, a wojnę prowadzić po jej wypowiedzeniu i zgodnie z prawem międzynarodowym.

     Ja czekam na przyjście Królestwa Bożego, a większość pragnie tego życia. W tym czasie  św. Jehowy głoszą bajki od szatana, a prepersi przygotowują się do przetrwania Paruzji. Zgaśnie wówczas słońce, a oni zamiast czekać ze Światłem Pana...pobiegną po latarki i maski przeciwgazowe!

    Ile trzeba zmarnować czasu i środków, aby wkopać w ziemię wielką kapsułę w której jest „wszystko”. To samo dotyczy „badania” kosmosu. Chodzi o to, aby w tym czasie nic nie czynić dla uratowania (zbawienia) własnej nieśmiertelnej duszy i nie drgnąć ku Bogu i Jego Opatrzności.

    Wejdź na strony tych nawiedzonych przez Bestię „pasjonatów” i zobacz zajmowanie się marnościami wobec nadchodzącej zagłady...

     Tak się stało, że w ręku mam resztkę zapisu pasującą do tej intencji z 17.11.2013 r., gdzie w czytaniach była zapowiedź czasów ostatecznych i ostrzeżenie, aby nie biegać za ogłaszającymi ten czas, bo przyjdzie: „jak błyskawica, gdy zabłyśnie (...) tak będzie z Synem Człowieczym w dniu Jego". Łk 17, 20-25

   Trafiłem na wizje o. Klimuszki oraz jasnowidza Jackiewicza, ale nie trzeba aż tego, bo namiastki tych potworności mamy codziennie: spadł samolot, wybuchł gaz, huragany na Filipinach i w USA, a wystarczy zwykła awaria światła.

    Na ten moment Pan Jezus zapowiedział że, „Powstanie naród przeciw narodowi i królestwo przeciw królestwu. Będą silne trzęsienia ziemi, a miejscami głód i zaraza; ukażą się straszne zjawiska i wielkie znaki na niebie”. Łk 21, 5-19

    Natomiast na widok Jerozolimy gorzko zapłakał, bo (Łk 11, 41-44): „przyjdą na ciebie dni, gdy twoi nieprzyjaciele otoczą cię wałem, oblegną cię i ścisną zewsząd. Powalą na ziemię ciebie i twoje dzieci z tobą i nie zostawią w tobie kamienia na kamieniu za to, żeś nie rozpoznało czasu twojego nawiedzenia".

    Mnie nie obchodzi koniec świata i nagłe nadejście Pana Jezusa, bo jestem z moim Zbawicielem w stałej łączności. Popłakałem sie podczas podchodzenia do kapłana podającego mi Eucharystię...                                                                                                 APEL

  

   Na Onet.pl dano temat „Fałszywe alarmy bombowe”. Napisałem komentarz, ale całą dyskusję skasowano.

 APEL do ~paw, który słusznie wskazuje na nadejście Czasów Ostatecznych z Sądem Bożym nad ziemią...odpowiednio to uzasadniając. ~`paw napisał.

<< Sam Święty Bóg ofiarował siebie w Chrystusie za nasze winy, to jedyny sposób na problemy ludzkości (...)”.

<<Będzie ucisk jakiego ziemia nie widziała, a wy łykacie papkę medialną o tym jak to fajnie, przecież 21 wiek (...)”.

<< Tylko Pan w Chrystusie jest rozwiązaniem tego problemu (...)”.

     To wszystko piękne słowa, ale wygląda na to, że paw także został oszukany przez Szatana, bo atakuje  następcę św. Piotra („rzekomy ojciec święty z krainy Watykanu”), neguje Sakrament Pojednania („spowiedź z maryjkami na pokutę”).

    Nie zauważył najważniejszego znaku, że rozpoczęła się już III Wojna Światowa...wojna z wiarą w Boga Objawionego i krzyżem Pana Jezusa .

    Paw to wszystko wie ze Słowa Bożego i z badania objawienia Jana i z listów Pawła. Unika słowa świętego...

    Nic nie powiedział o przynależności do sekty św. Jehowy. Kiedyś dyskutowałem z nimi przez 4 godziny na dyżurze w pogotowiu ratunkowym (był spokój). Nie wiedziałem, gdzie jest różnica i przed snem poprosiłem Ducha Świętego wyjaśnienie.

    Po przebudzeniu napłynęło: Bóg jest taki jak u katolików, Jezus nie jest Synem Bożym, nie ma Ducha Świętego, nie mamy duszy (bajki o 140 tys. „wybranych”), nie jest potrzebny Kościół święty z Eucharystią, nie ma kultu Matki Bożej ze świętymi i duszami czyśćcowymi. 

   

 

 

 

27.10.2014(p) ZA TYCH, KTÓRZY GRZESZYLI PRZEZE MNIE

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 27 październik 2014
Odsłon: 1228

      Czas na pierwsze nabożeństwo i spotkanie z Panem życia prawdziwego, bo w naszym Kościele świętym przeważa „śmierć”. Umiera stulatek w opinii świętości, a my ubrani na czarno udajemy smutek zamiast chwalić Boga i grać na harfie i cytrze.

   W drodze do kościoła szatan przeszkadzał mi w modlitwie, bo w moim „urojeniu prześladowczym” wciąż widzę te same stare główki w okienkach, „babcię pracującą”, czuwającego w samochodzie...od lat w tym samym miejscu oraz już o 6.10 skrzypią drzwi balkonowe u pani, która wcześniej „jawnie” czuwała nade mną z obowiązkowym papierosem.

    Jeżeli wymagam ochrony to trzeba to przekazać, ale zamienianie śledzenia ostentacyjnego na „zakamuflowane” nic nie zmienia. Można nawet powiedzieć, że zespół urojeniowy „pogłębił się”. Zobacz na moim przykładzie zbrodnicze działanie psychiatrii radzieckiej, której zwolennicy opanowali stanowiska konsultantów i profesorów IPiN-u. Jak pokonasz taki „zespół Laska”.

    Królestwo Niebieskie i królestwo ziemskie...”przyjdź Królestwo Twoje, bądź Wola Twoja” - tylko  to powtarzałem, bo w ataku złego żadna modlitwa jest niemożliwa. W stanie rozproszenia przeszła dzisiejsza Msza św. - zawołałem tylko za dusze tych, które przez mnie grzeszyły. Poprosiłem, aby im tego nie policzono, a ja to odpokutuję...jeżeli zdążę. 

      Św. Paweł prosił od Ołtarza Pańskiego: „Bądźcie dla siebie nawzajem dobrzy i miłosierni. Przebaczajcie sobie nawzajem (...) i postępujcie drogą miłości (...) jak dzieci światłości. Ef 4

    Psalmista dodał (Ps 1, 1-4): „Błogosławiony człowiek, który nie idzie za radą występnych, nie wchodzi na drogę grzeszników i nie zasiada w gronie szyderców, lecz w Prawie Pańskim upodobał sobie i rozmyśla nad nim dniem i nocą...Jak dobre dzieci naśladujmy Boga”.

    Pan Jezus dzisiaj dokonał czynu zakazanego, bo w szabat uzdrowił kobietę z uszkodzonym kręgosłupem, która chodziła z twarzą ku ziemi (tak jest u szczupłych kobiet z osteoporozą): "Niewiasto, jesteś wolna od swej niemocy". Włożył na nią ręce, a natychmiast wyprostowała się i chwaliła Boga. 

    Na zarzut bezpieki świątynnej, która w swoim działaniu niewiele różni się od ludzi "naszego człowieka w W-wie" Zbawiciel odpowiedział: "Obłudnicy, czyż każdy z was nie odwiązuje w szabat wołu lub osła od żłobu i nie prowadzi, by go napoić?” Łk 13, 10-17

    Eucharystia była lekka, odwracała się i wprost unosiła w ustach. Bardzo to lubię, bo nie chcę połykać widzialnej postaci Ciała Pana Jezusa. Na końcu brzegi św. Hostii powyginały się i przyjęły kształt „kielicha” kwiatowego. Spotka mnie jakaś łaska duchowa.

    Po wyjściu z kościoła nagle napłynęła Obecność Boga Ojca. „Straciłem” ciało, zamknąłem oczy, a spod powiek wypływały łzy i szedłem chwiejnym krokiem. Chciałbym przenieść się do domu, bo moja dusza została uniesiona do Boga!

   Żadna modlitwa była niemożliwa, a nawet niepotrzebna, bo czułem się jak dzieciątko przytulone do serca ojca ziemskiego...”Tato! Tato!”. To jedna godzina mojego życia, ale nie zamieniłbym jej na 10 lat ziemskich atrakcji, które kończą się zawsze jakimś skacowaniem.

  Intencję odczytałem w środę i krążyłem po mieście wołając do Boga w mojej modlitwie, a "św. Agonię" odmawiałem ”dziesiątkami”. Żadnym językiem nie mogę wypowiedzieć mojego umierania, bo tego dnia wołałem także „za wrogów Boga”.

   Poczułem, że przejęcie grzechów za innych z mojej winy...bardzo się Bogu spodobało. Szatan chciał mnie skusić wyjazdem „na groby” z rozmawianiem o spadku, ale uchronił mnie przed tym św. Michał Archanioł, ale zrozumiałem to po czasie.                         APEL      

26.10.2014(n) ZA BUDUJĄCYCH KOŚCIOŁY

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 26 październik 2014
Odsłon: 1218

    Siedziałem w nocy i męczyłem się z tabletem. Zbyt późno zainteresowałem się nowoczesną techniką, która umożliwia dokumentowanie doznań mistycznych. Jeszcze w 2007 roku wszystko pisałem na maszynie, którą na co dzień używałem w przychodni i pogotowiu.

   Mimo niewyspania zerwałem się na pierwszą Mszę św. i w kościele dowiedziałem się o rocznicy poświecenia naszego kościoła. Szkoda, że proboszcz nie wspomniał o organizujących wszystko i budowniczych. Muszę pomodlić się za dusze tych braci, bo ja przyszedłem już na gotowe.

    Nie ujrzysz tej łaski bez Światła Boga, bez pragnienia Eucharystii...Cudu Ostatniego, który zostawił Pan zostawił mojej duszy i naszej wieczności.

     Na ten moment „Salomon stanął przed ołtarzem Pana (...) i wyciągnąwszy ręce do nieba, rzekł: "O Panie, Boże Izraela! Nie ma takiego Boga jak Ty (...) niebo i niebiosa najwyższe nie mogą Cię objąć, a tym mniej ta świątynia, którą zbudowałem. (...) Boże mój, Panie (...) Twój sługa stara się ubłagać Cię o to, aby w nocy i w dzień Twoje oczy patrzyły na tę świątynię.

    Jest to miejsce, o którym powiedziałeś: «Tam będzie moje imię», tak aby wysłuchać modlitwę, którą zanosi Twój sługa na tym miejscu. Dlatego wysłuchaj błaganie Twego sługi i Twego ludu, (...) Nie tylko wysłuchaj, ale też przebacz!" 1Krl 8

    Ja w tym czasie siedziałem skulony w ławce Domu Pana i rozmyślałem o eseju Leszka Kołakowskiego w „Gazecie wyborczej”, który w swojej mądrości ujrzał wielkość Pana Jezusa. Redakcja tkwiąca w ciemności duchowej niepotrzebnie dała tytuł „Jezus ośmieszony”.

    Dopiero podczas zapisywania tej intencji (29 października o 4.30) dotarły do mnie słowa czytania. Wstrząs przepływał falami przez moje ciało z towarzyszącym uciskiem serca  i pragnieniem płaczu (u mnie to „test prawdy”). Chce mi się krzyknąć, że nie ma żadnego Boga oprócz naszego ABBA, Który objawił nam Swoje święte imię; „Ja Jestem”.   

     Psalmista w moim imieniu wołał: „Jak miła, Panie, jest świątynia Twoja. Dusza moja stęskniona pragnie przedsionków Pańskich. Serce moje i ciało radośnie wołają do Boga żywego (...) przy ołtarzach Twoich, Panie Zastępów, Królu mój i Boże! (...) dzień jeden w przybytkach Twoich lepszy jest niż innych tysiące: wolę stać w progu mojego Boga niż mieszkać w namiotach grzeszników. Ps 84

     Naprawdę tak jest. Gdybyś dał mi na próbę: Pałac Janukowicza lub Putina na własność, a chciał mi zabrać miejsce, gdzie kapłan czyni Cud Ostatni...to wybieram jeden dzień w Przybytku Pana.

     Nic nie da straszenie nas śmiercią, bo śmierci nie ma. Tylko nie mieszaj z takimi jak ja dżihadystów, którzy oddają swoje życie szatanowi z karabinem i okrzykiem „Bóg zwyciężył”. To nie Bóg, ale szatan, który zajął Jego miejsce.

    Nie widzisz tego? Przecież możesz zobaczyć, że tego bożka z karabinem reprezentują Kimowie, przywódcy w Chinach, Putin i nasze europejskie staliniątka...nawet są wśród nich kapłani „patrioci”.

    Św. Paweł na ten moment ostrzega: „Niech każdy jednak baczy na to, jak buduje. Fundamentu bowiem nikt nie może położyć innego niż ten, który jest położony, a którym jest Jezus Chrystus. Czyż nie wiecie, żeście świątynią Boga i że Duch Boży mieszka w was? Jeżeli ktoś zniszczy świątynię Boga, tego zniszczy Bóg. Świątynia Boga jest święta, a wy nią jesteście. 1 Kor 3

     Wszystko kończy Pan Jezus mówiący do Piotra (Mt 16, 13-19): „Ty jesteś Piotr-Opoka, i na tej opoce zbuduję mój Kościół, a bramy piekielne go nie przemogą. I tobie dam klucze królestwa niebieskiego: cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie"...                                                 APEL

  

25.10.2014(s) ZA WROGÓW KATOLIKÓW

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 25 październik 2014
Odsłon: 1266

     Pisałem do pierwszej Mszy św. i wyszedłem w zimno i ciemność w ramach wdzięczności za otrzymaną pomoc, a zdziwienie wywołały słowa Ps 122 „Idźmy z radością na spotkanie Pana”, bo takie w tym momencie było moje serce.

    Św. Paweł mówił do kilku stałych osób („resztki Pana”), że: „Każdemu z nas została dana łaska (...) celem budowania Ciała Chrystusowego (...)”...jedni byli prorokami, inni zostali apostołami, pasterzami i nauczycielami. Ja mam też w tym dziele Boga swój udział.  Ef 4, 7-16

    „W tym czasie przyszli niektórzy i donieśli Jezusowi o Galilejczykach, których krew Piłat zmieszał z krwią ich ofiar”. Pan Jezus im powiedział: „jeśli się nie nawrócicie, wszyscy podobnie zginiecie”. Łk 13, 1-9

    Podczas Eucharystii padłem na dwa kolana, a Ciało Pana Jezusa rozpuściło się w ustach, a po powrocie do domu popłakałem się podczas słuchania i oglądania pieśni śpiewanej przez młodzież na Przystanku Jezus...”Jezus jest Panem". Pan Jezus wie, co oznacza odrzucenie, bo dodatkowo został bestialsko zamordowany. 

1. Nie kupuję „Gazety wyborczej”, ale dowiedziałem się, że jest tam esej Leszka Kołakowskiego „Jezus ośmieszony”. Nie wiem kto dał taki tytuł, bo treść pokazuje szukanie Boga przez filozofa-ateistę.  

2.  Kuba Wojewódzki w wywiadzie dla Gazeta.pl pochylił się nad pogrzebem Ani Przybylskiej. Na plejada.onet.pl dano urywki z tytułem: To był zlot medialnych cmentarnych hien...

    Przeraziły go słowa kapłana, który mówił o „Bogu łaskawym i sprawiedliwym”, a „Tylko bezlitosny egoista potrafi zabrać młodą matkę trójce dzieciaków”. Podczas zawołania modlitewnego: „Przeprośmy za nasze grzechy” bezbożnik-bluźnierca aż „zacisnął pięści z bezradności” i zapytał: „Kiedy ten wasz Bóg przeprosi rodzinę Ani, że gdy ona odchodziła, on zajmował się doglądaniem budowy kolejnej świątyni”.

   Napisałem komentarz (także na jastrzabpost.pl), gdzie proponowałem: „Może ktoś zorganizuje nasze spotkanie, bo ciągnie mnie do takich...chorych duchowo. Kuba Wojewódzki nie wie, że posiada duszę, a jego wyskoki są wynikiem opętania intelektualnego. Sam z tego nie wyjdzie”...

3.  Trafiłem na „Zwierciadło tygodnia”...z Kubą Wstrętnym z „SS”, który żąda prawa do rejestracji kościoła „makaroniarzy” na równi z wiarą w Boga Objawionego. Nie wiem jak osoba dyssocjalna może być dziennikarzem. 

4.  Napisałem do radia Tok-Fm, bo chciałbym porozmawiać z redaktorem Jackiem Żakowskim, który w ciężkiej chorobie uniknął śmierci (Bóg „otworzył mu oczy”) - o celu naszego życia i o tym, że najważniejsze jest nasze zdrowie duchowe.

5.  W ramach tej intencji żona została napadnięta w piwnicy przez sąsiadkę ("katoliczkę"), która krzyczała jak opętana, że 79 razy lata do kościoła! Nienawidzi nas, ponieważ prowadzimy życie modlitewne dążąc do świętości.              

6. Ten dzień kończy program „Tomasz Lis na żywo”, gdzie pani Szczuka broniła ideologii gender. Ile ludzi jest zaćmionych materializmem naukowym i bredniami duchowymi wszelkiej maści. Nie pokonasz ich, bo dysponują mass-mediami.

    Dopiero w poniedziałek odczytałem intencję...przez godzinę krążyłem i wołałem w mojej modlitwie "za wrogów Boga", a później dodatkowo zostałem zaproszony na nabożeństwo różańcowe.

   W drodze do kościoła, prawie umierając błagałem Boga podczas „św. Agonii”...powtarzając zawołania 10 razy. Przykład:

„Pan Jezus rozciągany i przybijany do krzyża”...

„Jezu! Miłości moja, bądź uwielbiony i zmiłuj się nad wrogami Boga i duszami takich”

„Matko Miłosierdzia módl się nad nimi”

„Ojcze Przedwieczny miej miłosierdzie nad nimi”...

     Po zjednaniu z Panem Jezusem padłem na kolana, a napływały osoby...od kolegów z Izby Lekarskiej poprzez sąsiadkę do Hartmana, Palikota, Ryfińskiego z całymi narodami wrogów Boga.

   Poprosiłem, aby najmniejsze cząstki Ciała Pana Jezusa, które trzymałem w ustach z namaszczeniem spadły na ich dusze. Eucharystia rozpuszczała się, a ja wprost widziałem sytuację podobną do kropienia wodą świeconą.

    Podczas powrotu resztką sił skończyłem modlitwę, bo to była sytuacja podobna do umierania Pana Jezusa w Ogrójcu...                                                                   APeeL

 

    

 

24.10.2014(pt) ZA PRAGNĄCYCH UGODY

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 24 październik 2014
Odsłon: 1343

      Na Mszę św. o 6.30 obudził mnie krawat, który spadł z półki, a sprawił to rząd przechylonych książek. Zerwałem się z radością, aby podziękować Panu Jezusowi za pomoc, ponieważ nie muszę jechać do OIL w Warszawie.

    Nie ma sensu spotkanie człowieka duchowego z lekarzami dla których bożkiem stała się władza. Wczoraj, jakby na znak trafiłem na stronę www.wobroniewiary.pl, a od Ołtarza Pańskiego popłynęły słowa św. Pawła:

   „Zachęcam was (...) abyście postępowali w sposób godny powołania (...) z cierpliwością znosząc siebie nawzajem w miłości. (...) Jeden jest Bóg i Ojciec wszystkich, który jest i działa ponad wszystkimi, przez wszystkich i we wszystkich". Ef 4, 1-6

     Wprost zadziwiony słuchałem Ew  Łk 12, 54-59, gdzie Pan Jezus zalecał:  „Gdy idziesz do urzędu ze swym przeciwnikiem, staraj się w drodze dojść z nim do zgody, by cię nie pociągnął do sędziego (...) nie wyjdziesz stamtąd, póki nie oddasz ostatniego pieniążka".

    Eucharystia była lekka, odwróciła się - tak jak lubię. Wróciłem później na nabożeństwo różańcowe, ale modlitwę odmawiały dzieci, które myliły się, a pani prowadząca nie reagowała. To był czas trwania posiedzenia rady „mojego” samorządu lekarskiego.    

    Ja nie skarżę się na swój los, ale daję przykład trwania państwa gangsterskiego, gdzie z broniącego swojej wiary robi się głupiego w biały dzień. Tak jest ze wszystkimi, którzy nie należą do „państwa w państwie”.                                                                                     APEL

 

     Oto skrót listu, który wysłałem do kolegi - lekarza, który reprezentuje moją delegaturę Izby Lekarskiej. Dałem mu upoważnienie do przekazania w moim imieniu slajdów prawdy...

    << Dzisiaj, na posiedzeniu ORL będzie rozpatrywana sprawa mojego pwzl 2069345 - bezprawnie zawieszonego mi we wrześniu 2008 roku. Na trzech posiedzeniach ORL byłem poniżany, napadany, a nawet wyśmiewany.

     (...) Proszę pokazać skład rady, wyczyny kolegi psychiatry (obrazy powalonego krzyża...), zaoczne zasugerowanie mojej choroby oraz zaocznie podjętą uchwałę ORL z 2007 roku.

     Ponieważ w ORL jest 22 członków, którzy zaocznie (we wrześniu 2008 roku) dokonali na mnie zabójstwa duchowego (wśród tych lekarzy jest Pani Sekretarz) mój przyjazd nie miał sensu.

   Ponadto nieważny wg rozporządzenia ministra zdrowia był skład pierwszej komisji lekarskiej (styczeń 2008 roku) oraz komisji lekarskiej kontrolnej z czerwca 2008 roku...w której nie było przewodniczącego!

   Na jej podstawie zawieszono mi pwzl i to jest ukrywane. (...) Cztery miesiące przed przejściem na emeryturę usunięto mnie z przychodni, a pracowałem najlepiej z całego życia, bo chciałem w spokoju dotrwać do tego świadczenia.

     W rozmowie telefonicznej Pani Sekretarz ORL nie wspomniała o proponowanej ugodzie, ale mówiła o posiadanej ekspertyzie dotyczącej mojego badania. Ja mam ekspertyzę dotycząca całej sprawy z kancelarii Dittmajer, która przyda się w prokuraturze, bo trwa karalny stalking... (...) >>

     Dołączyłem pismo z 20.10.2014 (dot. OIL-291/2014 i 291-1/2014), które otrzymała Pani Sekretarz OIL w W-wie, gdzie wymieniłem nazwiska 22 lekarzy, którzy mnie skrzywdzili (z obecnej ORL). Ponowiłem tam prośbę o ugodę (50 tys. zł odszkodowania), bo pragnę odnowić ołtarz w moim kościele parafialnym (30 tys.). Jeżeli ORL nie wyrazi na to zgody to proszę o zabranie mi pwzl z uzasadnieniem.    

  1. 23.10.2014(c) ZA WIERZĄCYCH WBREW NADZIEI
  2. 22.10.2014(ś) ZA TYCH, KTÓRYM DANO WIELE...
  3. 21.10.2014(w) ZA ROZDZIELONYCH MUREM WROGOŚCI
  4. 20.10.2014(p) ZA GINĄCYCH Z NAŁOGÓW
  5. 19.10.2014(n) ZA PROSZĄCYCH O WSPARCIE
  6. 18.10.2014(s) ZA LEKARZY KRZYWDZĄCYCH LEKARZY
  7. 17.10.2014(pt) ZA NARAŻAJĄCYCH SIĘ WŁADZY
  8. 16.10.2014(c) ZA TYCH, KTÓRYM CIĄŻY CIAŁO
  9. 15.10.2014(ś) ZA DUSZE CIERPIĄCE PRZEZE MNIE W CZYŚĆCU
  10. 14.10.2014(w) ZA TRUDZĄCYCH SIĘ NADAREMNIE

Strona 811 z 2415

  • 806
  • 807
  • 808
  • 809
  • 810
  • 811
  • 812
  • 813
  • 814
  • 815

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 2666  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?