Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

17.11.2014(p) ZA TRUDZĄCYCH SIĘ DLA BOGA

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 17 listopad 2014
Odsłon: 1306

    Pan Bóg jest dla mnie tak dobry, że chce mi się płakać. Nie zrozumie tego człowiek bez łaski wiary, bo w czasie, gdy mu się powodzi uważa, że to wynik jego zapobiegliwości, a nawet przebiegłości. Natomiast w momencie zawalenia się jego planów zacznie przeklinać swój los i Boga.

   Siedziałem do 3.00 rano i nadrabiałem zaległości, a po zbudzeniu się o 6.50 wiedziałem, że mam być w Domu Pana. Nie pytaj nawet jak to się odbywa, bo musisz poprosić o taką samą łaskę. Przypomniała się relacja radiowa z piszącą książki, która realizowała swoje powołanie w szumie kawiarni.

   W moim wypadku jest to pragnienie dawania świadectwa wiary. Zauważyłem, że świadectwa wiary powtarzają się mimo, że płyną od osób różniących się pod względem wzrostu i zarostu, płci, koloru skóry i narodowości. To Tajemnica Królestwa Bożego na ziemi.

   Zerwałem się, a dusza zaczęła nucić „Anioł Pański”. Na ten moment Pan Bóg powiedział do mnie: „Znam twoje czyny: trud i twoją wytrwałość, i to, że złych nie możesz znieść (...)”. AP 1,1-4

    Z oddali spojrzał najpiękniejszy obraz Pana Jezusa Miłosiernego na świecie...na tle święcącego krzyża, a to prośba Zbawiciela o miłosierdzie dla tych ludzi, bo właśnie zły zaatakował mnie „wrogami”. Zawołałem tylko: „Panie! Serce wielkie mi daj zdolne objąć świat...mocne w walce ze złem”.

    Sam widzisz, co oznacza zawierzenie ślepego, który krzyknął do Pana Jezusa z daleka: „Jezusie, Mistrzu, ulituj się nad mną”. Jako jeden z nielicznych i do tego cudzoziemiec „przejrzałem” i poszedłem za Panem Jezusem. Łk 18,35-43

    Spałem tylko 3 godziny, a po krótkiej drzemce (30 minut) wyszedłem na Mszę św. wieczorną dla Matki Bożej. W wielkim bólu wołałem w mojej modlitwie za: „trudzących się dla Boga”. Napłynął obraz wyświeconego kapłana, któremu w Sudanie społeczność podarowała w pudełku znoszone buty (nie mieli nic innego).

    Chciało mi się płakać, bo  „Pan mym pasterzem, nie brak mi niczego (...) wiedzie mnie po właściwych ścieżkach”, zastawia stół - kielich mój jest pełny, a głowa namaszczona olejkiem!

    Na końcu tego zesłania (...) „zamieszkam w domu Pana po najdłuższe czasy”...          APEL  

  

 

16.11.2014(n) ZA TRAKTUJĄCYCH MOJĄ WIARĘ JAKO BAŁWOCHWALSTWO

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 16 listopad 2014
Odsłon: 1392

    W środę kapłan, który ma różne fochy zlecił czytanie liturgiczne „na chybił/trafił”, bo „każde jest dobre”. Nie mogłem tego czytania znaleźć, ale zapamiętałem słowa św. Pawła o  b a ł w o c h w a l s t w i e.

  W poszukiwaniu jego krótkiej definicji trafiłem na Niezależny Portal Informacyjny (?) Polaka mieszkającego w USA Roberta Brzozy, który „Odkrywa Prawdę”. Tam wywołał dyskusję tematem: Bałwochwalstwo - Największy Przekręt Wielu Religii?

    Już w tytule sugerował, że moja wiara jest bałwochwalcza, ponieważ: Pan Bóg zabronił używania obrazów, krzyży, medalików czy posążków do modlenia się. Wszystko podparł cytatami z Biblii (jak św. Jehowy), ale stwierdził, że jest „chrześcijaninem” bez przynależności do jakiegoś kościoła!

   Można powiedzieć za św. Janem z piątku: „Wielu bowiem pojawiło się na świecie zwodzicieli, którzy nie uznają, że Jezus Chrystus przyszedł w ciele ludzkim. Taki jest zwodzicielem i Antychrystem”. 2J 4-9

      Napisałem do niego, że jako katolik wierzę w Boga Objawionego, a nie w „jakąś wydumaną religię” (tak określił wiarę katolicką). Ponieważ żądał walki na cytaty to otworzyłem Biblię na „chybił/trafił” i sam byłem ciekaw, co Bóg chce mu  powiedzieć.

   Trafiłem na obraz wojny ze słowami o gniewie Bożym na  n i e g o d z i w y c h (Jr 23,19) oraz zaleceniem proroka Jeremiasza dotyczącym tego przewrotnego postępowania. Jr 25, 4-7 Znajdź to i przeczytaj, bo sam zostałem zadziwiony.

   Pan Robert z „pałkarzem” Waldkiem przyciśnięty argumentami zbanował mnie: „za spamowanie, nagabywanie i brak kultury”...zostawił komentarze wygodne dla siebie!

    Podczas wchodzenia do kościoła napłynęła refleksja, że trzeba odróżnić czas Starego Testamentu, bo nawet naród wybrany zaczął czcić złotego cielca. Potem Syn Boży ukazał nam Ojca, a nawet  zalecił namalowanie obrazu: „Jezu ufam Tobie”.   

   Poprosiłem Ducha Świętego o napisanie artykułu o podobnym tytule i pomoc nadeszła błyskawicznie:

1)  trafiłem na przydatne wywody Pana Jezusa

2) napłynęło potwierdzenie tytułu: Bałwochwalstwo Słowa -  Największy Przekręt Szatana!

    Całość dyskusji dam na www.gazeta.pl Forum Religia Wszystko jest prawdziwe w kościele katolickim oraz na WolaBogaOjca.blog.pl (zapraszam do dyskusji).

      Od ołtarza św. Paweł mówił to, co wiem, że Paruzja nie zaskoczy mnie, bo nie jestem synem nocy i nie żyję w ciemnościach: „Wszyscy wy bowiem jesteście synami światłości i synami dnia”.  1 Tes 5, 1-6

   Eucharystia była lekka, trzymałem Cud Ostatni w ustach, które w pewnym momencie zostały „zatkane”...św. Hostia ustawiła się w poprzek. Początkowo myślałem, że Pan prosi, aby milczał, ale po czasie zrozumiałem, że „mam się nie wypowiadać”...pierwszy raz od urodzenia nie poszedłem na wybory!

    Słodycz i pokój zalały serce...”tak dobrze tutaj Panie Jezu z Tobą”. Podczas powrotu rozradowała moja lampka i piękny kwiat pod krzyżem przed cmentarzem parafialnym.

   Modlitwę w intencji tego dnia zacząłem w czwartek wieczorem, a na Mszy św. wołałem zamiast „zmiłuj się nad nami...zmiłuj się nad nimi” i skończyłem rano w piątek.

    Nie mogłem się ukoić, bo Pan Jezus zalał mnie bólem Swojego Najśw. Serca. Podczas przejazdu pod „mój” krzyż chciało się płakać: „Panie Jezu! Cóż mogę dla Ciebie uczynić? Mogę tylko współcierpieć z Tobą...daj mi Swój krzyż za tych braci!”

   Nie spodziewałem się tak wielkiego i naglego bólu  duchowego...wprost, zapadłem się w siebie! Nie mogłem nawet odezwać się do żony, która po Eucharystii staje się otwarta i radosna.         APEL       

     

 

 

15.11.2014(s) ZA WIDZĄCYCH BOGA W CODZIENNOŚCI

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 15 listopad 2014
Odsłon: 1235

     Siedziałem do 2.00, później nie mogłem spać, a po wyjściu do kościoła rozradowana dusza zaczęła śpiewać: „Niech żyje Jezus zawsze w sercu mym” z trzema powtórkami. Przykro mi, bo musiałem się wrócić i iść  inną trasą, ponieważ jutro są wybory, a ja zagrażam bezpieczeństwu władzy okupacyjnej.

    Mimo stwierdzenia choroby psychicznej jestem śledzony normalnie, a nawet bezczelnie, bo przecież tylko mi się zdaje, że zbierający puszki idzie wprost na mnie o 7.13! To na pewno jest urojenie.

   Takie sytuacje rozpraszają duchowo, a szatan natychmiast drażni rozmyślaniami, nienawiścią i pokazuje różne bezeceństwa. Atak trwał jeszcze w kościele, bo na „moje” nabożeństwo wciąż trafiają nawracani wg grafiku. Nawet miałem chęć podejść do znajomego i powiedzieć, że oficera politycznego nie przebije, bo tamten nawet czytał Słowo...

     Wzrok zatrzymał wizerunek św. Michała Archanioła, bo przepływały różne krzywdy ludzkie. Nawet zawołałem: „Panie Jezu! ja ma  to pokazywane, ale przecież biednych zawsze mieć będziemy. Ja nie mam na to wpływu!...Idź precz szatanie”.

   W tym momencie wzrok zatrzymała laska figury Pana Jezusa Dobrego Pasterza. „Wiem Panie, wiem, że mam iść za Tobą, że nic mi się nie stanie, bo mogą zrobić mi tylko taką krzywdę na którą Ty pozwolisz, a Twoja wola to rzecz święta”. Eucharystia ułożyła się w zawiniątko (dar).

     Wracałem odmawiając zaległą modlitwę, a później padłem po śniadaniu i tak zeszło pół dnia. Ludzie normalni nie widzą pomocy Boga w drobnych wydarzeniach, a ona zawsze służy naszemu dobru. Nasze pełne zawierzenie czyli poddanie się prowadzeniu bardzo podoba się Bogu Ojcu. Moje ujrzenie tej pomocy wywołuje zadziwienie i wdzięczność.

   Zobacz taką pomoc tylko z tej doby:

1) Posłuchałem natchnienia, aby do kościoła pojechać samochodem, a po drodze zapalić lampkę pod krzyżem. To sprawiło, że stwierdziłem brak światła krótkiego, a w Citroenie trudno jest je naprawić (trzeba mieć lusterko, jest tam specjalna zapinka). Przecież mogło się to stać w odległym mieście...

2) Wczoraj żona zauważyła zalaną łazienkę (o 13.00) i awaria została usunięta natychmiast (u sąsiada był zapchany odpływ). Zalewaliby dalej, a wyobraź sobie, że gdzieś wyjechałeś!

3) Dzisiaj otrzymałem chęć do zmiany opon na zimowe i zrealizowałem to, a właśnie zapowiadają opady śniegu z deszczem.  

4) Wyraźnie czułem moc od Pana Jezusa w edytowaniu zaległych zapisów, które są wynikiem upadku firmy Vel.pl Wprost nie chce się wierzyć, ale pracowałem bez wytchnienia przez wiele godzin.

     Pan Jezus opowiedział swoim uczniom przypowieść o tym, że zawsze powinni się modlić i nie ustawać, bo nawet sędzia, który nie boi się Boga staje w końcu w obronie biednej wdowy. „A Bóg czyż nie weźmie w obronę swoich wybranych, którzy dniem i nocą wołają do Niego, i czy będzie zwlekał w ich sprawie?" Łk 18, 1-8

     Ja w dzisiejsze intencji nie będę wołał za takich, którzy przypominają sobie o Bogu w kłopotach, ale o tych,  którzy dniem i nocą widzą Jego dobroć, miłość i opiekę. Przecież nie prosiłem o to wszystko, ale Pan Bóg wie, że jestem Jego dzieckiem pełnym ufności, chorym z miłosnej rozłąki.

   Pan Bóg wie też, że z Jego powodu wielu nienawidzi mnie i bez żadnego powodu chce mi zaszkodzić. Nie wiedzą, że przeciwnik Boga krąży jak lew ryczący by kogoś pożreć. Nie może zrobić mi nic więcej niż to na co ma pozwolenie...więc podjudza swoich naganiaczy.

    Z radości pojechałem na Mszę św. wieczorną dla Matki Bożej i ucieszyłem się, bo na spotkanie z Panem Jezusem przyszły tylko 4 osoby. Jak wielka jest niewdzięczność ludzi. 

    Nie było tak jak rano szatana. Słodycz i pokój zalały serce, a Eucharystia została podzielona jakby ktoś przeciął powierzchownie żyletką. Dalej trwała wdzięczność Panu Jezusowi za pomoc, bo nadrobiłem zaległości w zapisach.

  W nocy zdziwiony przeczytałem słowa Pana Jezusa potwierdzające moje rozeznanie: <<Błogosławieni ci, którzy potrafią dojrzeć Boże racje w wydarzeniach nawet najmniej znaczących i odpowiedzi Boga na ofiary człowieka.>>*                         

                                                                                                                                   APEL

* „Poemat Boga-Człowieka” ks. czwarta cz. trzecia str. 106 (Vox Domini 1999)

 

14.11.2014(pt) ZA INTERWENIUJĄCYCH

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 14 listopad 2014
Odsłon: 1243

     Poszedłem spać o 2.00, a w śnie znalazłem się w kościele z modlącymi się kapłanami i odczuciem walki duchowej. Postanowiłem pojechać do kościoła samochodem, aby po drodze zapalić lampkę pod krzyżem.

    Psalmista wołał dzisiaj: „Szczęśliwi, którzy żyją według Prawa. / Błogosławieni, których droga nieskalana, którzy postępują zgodnie z Prawem Pańskim". Ps 119

    Natomiast Pan Jezus wskazał, że to, co się działo za „Noego (...) za czasów Lota (...) tak samo będzie w dniu, kiedy Syn Człowieczy się objawi”. Tak jest, bo ludzie żyją sobie i nie czują zagrożenia, a Syn Człowieczy przyjdzie jak błyskawica! Wówczas nie trzeba schodzić z dachu i wracać z pola, bo „jeden będzie wzięty, a drugi zostawiony”. Łk 17, 26-37 Uśmiechnąłem się, bo to schodzenie z dachu jest bardzo obrazowe...

   W domu nie czekało na mnie łóżeczko, ale zalana łazienka!

1. Pobiegłem do sąsiadki i zawiadomiłem właściciela mieszkania (kolegę), który był niezadowolony z mojego telefonu, bo on też nas zalewał, a nawet stwierdził, że „to nie jego sprawa”.

2. Wcześniej napisałem do telewizji Trwam:

     <<Uprzejmie proszę o wyjaśnienie dlaczego 09.11.2014 o 22.40 zatajono film dokumentalny „Zapomniane męczeństwo”, bo w programie „Gościa niedzielnego” była zapowiedź  22.40 "Biblio, Ojczyzno moja - film dok.”.  Kto to czyni, bo to świadczy, że trwa bolszewizm! >>

     To było świadectwo niezłomności arcybiskupa Antoniego Baraniaka z którego komuniści chcieli zrobić głównego świadka oskarżenia w pokazowym procesie przeciwko Prymasowi Tysiąclecia (w latach 1953-1955). Torturowali go w więzieniu przy Rakowieckiej w Warszawie przez 27 miesięcy, gdzie przez 8 dni przebywał nago w wilgotnej piwnicy.

    To jeden z największych i najmniej znanych męczenników polskiego Kościoła. Prawie chciało mi się płakać, bo zapomniała o nim hierarchia (nie został świętym), a bolszewicy pamiętają, że nie dał się złamać. Nienawiść trwa u nich jeszcze po śmierci ofiary...zamazują o takich wszelki ślad i dlatego w programie telewizyjnym była dezinformacja („Biblio, Ojczyzno moja-film dok.” 2012). 

    Nie mogłem dodzwonić się do telewizji Trwam, a pani z „Naszego dziennika” mówiła o ramówce, nie rozumiała mojego dociekania i twierdziła naiwnie, że się mylę! Zrozumiała to redaktorka z „Gościa niedzielnego”, którą prosiłem o wyjaśnienie podanej przez nich dezinformacji, bo bolszewicy są precyzyjni w szkodzeniu (gdzie jest ciało Anny Walentynowicz?). Męczeństwo arcybiskupa zostało zapomniane przez nas i hierarchię, a bezpieka chce ukryć swoje okrucieństwa.

3. W Senackiej Komisji Praw Człowieka, Sprawiedliwości i Petycji pytałem czy ponownie mogę skierować moją sprawę, która trwa, ale pani próbowała mnie zbyć, bo "nie mamy nic do samorządu lekarskiego”.             - Nie macie nic do dyskryminacji lekarza katolika, który chce złożyć petycję, bo samorząd lekarski trzeba skasować?...zapytałem przekornie i nastraszyłem ją Marszałkiem Senatu!

4. Pan redaktor Wojciech Kamiński z „Gazety polskiej codziennej” był zajęty, bo ma sprawy ważniejsze od mojej, a wcześniej zgodził się na kontakt.  

5.  Zapytałem też sekretarkę Rzecznika Praw Lekarzy, bo obiecał jej ustami, że mi pomorze, ale chyba mu zabroniono.

   Dopiero po odczycie intencji zauważyłem, że interweniowałem w wielu sprawach, a to oznacza narażanie się, a nawet chodzenie po sądach lub utratę życia.

    Właśnie telewizja interweniuje w sprawie oszukanych („dom pod zastaw”) oraz  chłopca  zabranego do domu dziecka, gdzie go bito przez godzinę.  Pokazano też  matkę dwójki dzieci, którą mąż chciał zabić nożem po wcześniejszym upiciu 12-letniej córki! Obroniła ją 6-letnia córeczka, a interwencja policji przyniosła skutek: oprawca wrócił do domu, a ofiary znalazły się w przytułku.

    Wyszedłem na modlitwę, a w bólu towarzyszyły mi dwa bezdomne psy. Wróciłem na ponowną Mszę św. dla Matki Bożej i padłem umęczony.                                                                                 APEL

13.11.2014(c) ZA SZCZĘŚLIWYCH, KTÓRYM BÓG POMAGA

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 13 listopad 2014
Odsłon: 1289

    Wczoraj odebrałem następne pismo z Psychiatrycznej Izby Lekarskiej w W-wie. Ja nie chcę być członkiem takiego samorządu, a działacze na siłę badają moją wiarę - czuję się jak zwierzątko doświadczalne.

   Każdemu na ziemi życzę podobnego pomieszania w głowie. Wejdź i przeczytaj mój komentarz: www.miesiecznikegzorcysta.pl/na.../item/657-opetanie-okiem-psychiatry

      Pasuje tutaj skarga proroka Habakuka i odpowiedź otrzymana od Boga (Ha 1):

-  Krzywda mi się dzieje, a Ty nie pomagasz? Czemu każesz mi patrzeć na nieprawość i na zło spoglądasz bezczynnie?

-  Oto zginie ten, co jest ducha nieprawego, a sprawiedliwy żyć będzie dzięki swej wierności...!

    Taka jest prawda, bo dwóch kolegów przymuszonych do matactw zmarło z wyrzutów sumienia, a pan „prezes-minister” („w rządzie i w samorządzie”) otrzymał znak od Boga, bo mógł także umrzeć. Nadal nie chce przyjąć mojej ręki wyciąganej do ugody, bo pragnę tylko zwrotu poniesionych kosztów za które chcę odmalować Ołtarz Święty w moim kościele. Tylko tyle...

    Nie mogę zrozumieć jak może dojść do tak wielkiego fałszu i to u lekarzy - katolików. Zabije taki słowem, rzuceniem zaocznego rozpoznania choroby i zostaje przewodniczącym Komisji Etyki Lekarskiej.

   Oto nasz miesięcznik „Puls” z  listopada 2014 roku, gdzie kolega Konstanty Radziwiłł w art. „Powtórka z kodeksu etyki lekarskiej” pisze, że  u s t a w o w ą  rolą samorządu lekarskiego jest: „sprawowanie pieczy nad należytym wykonywaniem zawodu lekarza (...) czuwanie nad przestrzeganiem zasad (...) także nad godnym zachowaniem (lekarzy) w sytuacjach pozazawodowych”.

    W 2007 roku został powiadomiony przeze mnie o zbezczeszczeniu przez kolegę psychiatrę miejsca poświęconego, ale nie zareagował. Natomiast u mnie zaocznie stwierdził, że jestem chory psychicznie. Zdemolował moje życie i życie mojej rodziny, a także zabrał mnie od pacjentów, którzy dobrowolnie byli do mnie zapisani! Powinien trafić do więzienia, a nie nauczać lekarzy etyki.

    Do dzisiaj trwa przestępcze mataczenie, przeciąganie procedur oraz karalny stalking, a właściwie bezkarny sadyzm z liczeniem na moje samobójstwo lub naturalną śmierć. Podległy personel, a nawet lekarze nie mają świadomości, że są wykorzystywani przez agentów wpływu.

   Po modlitwie do Ducha Świętego...tuż po przebudzeniu napłynęło pierwsze zdanie mojego pisma: „Odwołuję się od jeszcze jednej przestępczej i pełnej bredni uchwały Okręgowej Rady Lekarskiej w Warszawie...”.

       Na Mszy św. porannej Pan Jezus mówił o Królestwie Bożym, które nie przyjdzie tak jak myślą na forach, gdzie Kościół święty...Mistyczne Ciało Pana Jezusa jest traktowany jako hierarchia i mury świątyni. Pan Jezus wróci do nas „w dniu Jego” jak błyskawica. Wiedz, że wszystko zapowiadane przez Boga jest precyzyjnie realizowane.  Łk 17, 20-25

    Na ten czas psalmista woła: Szczęśliwy, komu Pan Bóg jest pomocą. Bóg wiary dochowuje na wieki, uciśnionym wymierza sprawiedliwość, chlebem karmi głodnych, wypuszcza na wolność uwięzionych. (...)  Pan przywraca wzrok ociemniałym (...)  Ochrania sierotę i wdowę (..)”. Ps 146

    Eucharystia ułożyła się w skomplikowane zawiniątko...z wywinięciem brzegów oraz późniejszym złożeniem na pół i ćwierć.

    Po powrocie do domu  pisałem od 8-14.00 i wszystko wysłałem. Napłynęła bliskość Pana Jezusa, a słodycz krzyża zalała serce. Z wdzięczności edytowałem wiele zaległych świadectw wiary. Dopiero w poniedziałek odczytam ostateczną intencję i odmówię moją modlitwę...                       APEL  

    

  1. 12.11.2014(ś) ZA LUDZI NIEGODZIWYCH I DUSZE TAKICH
  2. 11.11.2014(w) ZA UDAJĄCYCH PATRIOTÓW
  3. 10.11.2014(p) ZA PRZEŚLADUJĄCYCH MNIE
  4. 09.11.2014(n) ZA CHWALĄCYCH SIĘ BOGIEM OJCEM
  5. 08.11.2014(s) ZA WŁADZĘ PEŁNĄ OBŁUDY
  6. 07.11.2014(pt) ZA POWOŁANYCH DO APOSTOLSTWA W CIERPIENIU
  7. 06.11.2014(c) ZA TYCH, KTÓRYCH WYBORY BÓG NIE BŁOGOSŁAWI
  8. 05.11.2014(ś) ZA OBOJĘTNYCH DUCHOWO
  9. 04.11.2014(w) ZA ODDANYCH SŁUŻBIE BOŻEJ
  10. 03.11.2014(p) ZA GANGSTERÓW U WŁADZY

Strona 807 z 2415

  • 802
  • 803
  • 804
  • 805
  • 806
  • 807
  • 808
  • 809
  • 810
  • 811

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 3372  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?