- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1206
MB Fatimskiej
Nasze zdrowie jest skomplikowaną strukturą psycho - fizyczną z dominującą nad wszystkim duchowością, której pozbawione są zwierzęta (nie mają nieśmiertelnej duszy). Przeciętny człowiek nie zdaje sobie sprawy z cudu stworzenia i funkcjonowania naszego ciała fizycznego, a piszę to jako lekarz.
Zdrowie duchowe czyli życie w łączności z Bogiem jest bezpośrednio powiązane z naszym zdrowiem psychicznym, a także fizycznym. Naszej duszy nie zadowoli ten świat i jego atrakcje, a widzimy to na ludziach sukcesu, którym nic nie brakuje, a chodzą po psychologach, wpadają w depresję, itd.
Zdrowie ciała jest pewną wartością materialną i może być wykorzystywane do różnych ludzkich wybryków (popisy, rekordy, operacje plastyczne, sport, diety, itd.)...pod dyktando Bestii. Łaskę zdrowia ujrzysz dopiero w momencie jego utraty.
Początkowo modliłem się za pragnących zdrowia ciała, ale popłakałem się podczas wołań do Boga po prawidłowym odczycie. Nagle znalazłem się wśród ludzi ciężko chorych, poszkodowanych i tych, co bezpowrotnie utracili zdrowie.
Napłynęła postać Janusza Świtaja (jako symbol następstw urazów) oraz ofiary niesprawności różnego typu...także spowodowane chorobami psychicznymi.
Sam rozumiałem pragnących powrotu do zdrowia lub stanu sprzed choroby, bo zatrułem się lekiem i kawą, a nie wiedziałem, że rekonwalescencja ma różny przebieg.
Po moich prośbach trafiłem do lekarki pracującej w lecznictwie zamkniętym, która nie znalazła ewidentnych objawów, ale potwierdziła, że wszystko ustąpi z czasem. W dniu święta MB Fatimskiej wróciłem do dobrego poczucia, a z wdzięczności przed Eucharystią padłem na dwa kolana i przeżegnałem się.
Nawet pracowałem z wielka energią, a to dzień postu w intencji pokoju na świecie (zabudowa balkonu). Z wdzięczności za odzyskaną sprawność psycho-fizyczną i w wielkiej radości trafiłem na ponowna Mszę świętą. Eucharystia unosiło się w ustach, odwracała, a później zwinęło się w „dar” dla mnie...
Nie mogłem wrócić do domu, krążyłem i popłakałem się podczas odmawiania „św. Agonii”, bo napłynęła osoba Janusza Świtaja porażonego i żyjącego dzięki aparaturze podtrzymującej życie. Poprosiłem Matkę Bożą o pochylenie się nad jego losem i nad podobnie poszkodowanymi.
Na jego stronie internetowej napisałem prośbę, aby łącznie z opiekującymi się rodzicami ofiarował Bogu swoje cierpienie (uświęcił), ponieważ potrzebne są „dusze-ofiary”. Takie uświęcenie cierpienia najlepiej dokonać po Sakramencie Pojednania i Eucharystii:
"Boże! przekazuję Ci całość mojego cierpienia od dnia wypadku...można podać intencję, ale najlepiej zostawić to do decyzji Matki Bożej, która zna potrzeby całej ludzkości.
Później podobnie ofiarowywać każdy dzień swojego życia. Może Pan "oddać" mi ofiarowany za Pana dzień 13 maja 2015 (MB Fatimskiej): "Matko! przekazuję Ci jeden dzień moich cierpień za tego lekarza". Dodałem jeszcze, że prośba popłynęła 24 maja, w niedzielę Zesłania Ducha Świętego! APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1626
W środku nocy padłem na kolana i ze łzami w oczach podziękowałem Panu Jezusowi za prowadzenie (pomoc w zapisach), codzienne zadziwianie, dawaniu prób i w końcu uwolnieniu od nienawiści do prześladowców...w czym pomógł mi kapłan egzorcysta.
Jeszcze nie wiedziałem, że doznam łaski ich miłowania, bo to zagubieni bracia, którzy szkodzą swoim duszom. Moje serce było pełne uwielbienia Boga aż proszą się słowa psalmisty (Ps 145): Niech Cię wielbią, Panie, wszystkie Twoje dzieła i niech Cię błogosławią Twoi święci. (...) Niech usta moje głoszą chwałę Pana, a Jego święte imię niech wielbi wszystko, co żyje.
Tego nie zrozumie człowiek bez łaski wiary, bo w uniesieniu duchowym pragniesz swoimi słowami głosić chwałę Boga naszego. Zdziwiłem się, bo trafiłem na koniec przedłużonej Mszy św. i aktualnie śpiewane słowa pieśni eucharystycznej: Bóg Najświętszy, Bóg Miłości, w Sakramencie utajony...teraz, zawsze i na wieki niechaj będzie p o c h w a l o n y.
Tłum Filipian zwrócił się przeciwko Pawłowi i Sylasowi, a pretorzy kazali zedrzeć z nich szaty i siec ich rózgami. Po wymierzeniu wielu razów wtrącili ich do więzienia (...) O północy Paweł i Sylas modlili się śpiewając hymny Bogu. A więźniowie im się przysłuchiwali.
Nagle powstało silne trzęsienie ziemi, tak że zachwiały się fundamenty więzienia. Natychmiast otwarły się wszystkie drzwi i ze wszystkich opadły kajdany. Dz 16, 22-34
Psalmista wołał (Ps. 138): „Będę Cię sławił, Panie, z całego serca (...) będę sławił Twe imię”, a Pan Jezus zapowiedział uczniom Swoje odejście...”idę do Ojca i już Mnie nie ujrzycie”...
Podczas mojej późniejszej modlitwy znalazłem się w więzieniu z Apostołem Pawłem, którego ze łzami w oczach prosiłem, abym z jego pomocą wytrwał w wierności Bogu i do końca Go sławił. Przyłączyłem się też do głośno płaczących, gdy w Efezie padł na kolana i modlił się ze wszystkimi, którzy wiedzieli, że już go nigdy nie zobaczą.
Cały czas myślałem, że intencja dotyczy sławienia Boga, ale modlitwa nie miała żarliwości („nie szła”), bo nie było zjednania z Bogiem. Po tylu latach potrafię to odróżnić. Bóg w takich intencjach nie może „podpowiadać”, ale widziano, że bardzo pragnąłem odczytu i zatrzymałem się w zapisach.
Prawidłowa napłynęła dopiero 22 maja...w momencie budzenia się. Wówczas prawie chcesz krzyknąć, bo to było takie proste. Dopiero teraz „umierałem”, a w takim zjednaniu z Bogiem tracisz ciało, idziesz z zamkniętymi oczami, omijasz ludzi, bo pragniesz świętej intymności...to namiastka modlitw Pana Jezusa w Getsemani (Ogrójcu).
Po Mszy św. kontynuowałem wołanie, a podczas „św. Agonii” znalazłem się pod krzyżem za naszym kościołem. Dziwne, bo w wystawach mijanych sklepów wzrok zatrzymywały sakralia: płaskorzeźba Jana Pawła II ze świecznikiem trójramiennym, srebrny medalion Pana Jezus z Najświętszym Sercem oraz metalowy krzyż, który pamiętam z domu rodzinnego (sklep handlujący tytoniem).
Przypomniał się tow. Putin, który szedł ze zdjęciem swojego ojca (bronił Leningradu) w pochodzie „Nieśmiertelnego pułku”. Ja też znalazłem się w takim Nieśmiertelnym Pułku, ale z wizerunkiem Deus Abba, Omnipotens Pater w sercu.
Dziwne, bo wziąłem ten Cudowny Obraz w ramce ze szkłem i włożyłem go do kieszeni kurtki po stronie serca... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1349
Zerwałem się na Mszę św. o 7.30, ale do Eucharystii trwały rozproszenia. Padłem na dwa kolana, a Ciało Pana Jezusa zamieniło się w „mannę z Nieba”.
Na chwilkę trafiłem do pięknej kwiaciarni, gdzie z radia Zet płynęła piosenka kojąca duszę. Pomyślałem, że to jakieś podziękowanie dla mnie...za wstawiennictwem dusz czyśćcowych.
Nie mogłem wrócić do domu, bo odmawiałem zaległą modlitwę: za zdrajców mojej ojczyzny”, a wielki ból zalewał serce. Taka modlitwa daje wielkie ukojenie także mojej duszy, ale wyczerpuje ciało fizyczne.
Podjechałem pod krzyż i zapaliłem Panu Jezusowi lampkę i stwierdziłem, że ktoś ukradł lampion (10 zł) w który można włożyć świeczkę na baterię. Uśmiechnąłem się „Panie Jezu wybacz mu, bo nie wie, co czyni”. Tak wypowiedziała się intencja tego dnia...rzucę tylko kilka kamyków, które wpadły mi ręce, bo tych, którzy nie wiedzą, co czynią są całe Himalaje:
1. Badający zdrowie psychiczne Pana Jezusa
Ulubieńcem pogańskich wyszukiwarek jest Leszek Nowak, który na podstawie własnych urojeń posłanniczych wszędzie wypisuje, że Pan Jezus był schizofrenikiem. Pal licho z jednym opętanym, a może opłacanym, ale to są całe masy badaczy...moich kolegów - psychiatrów.
Nawet podpisują się pod bredniami naukowymi i bełkotem duchowym: o halucynacjach, dużych urojeniach, paranoi na tle religijnym...krótko mówiąc o: „szaleństwie Jezusa”! Nawet przytacza się opinię bliskich Pana, że „jakoby odszedł od zmysłów”. Można powiedzieć parafrazując słowa Zbawiciela, że „Mnie uznawali za chorego psychicznie to z wami będzie to samo"...
2. W tym zestawie jest R. Dawkins ze swoim „Bogiem urojonym”
Tym bogiem dla niego jest „wiedza religijna” i wiara w rozum.
3. Wyznawcy teorii ewolucji
Ja nie wiedziałem i chyba to ukrywają, że Hitler, Stalin, Pol Pot, także władcy w Chinach w ten sposób uzasadniali likwidację podludzi (dobór naturalny, walka klas, wyższość rasowa)! Właśnie pokazują Kim Jong Una, który żąda fałszywego uwielbienia...kazał rozstrzelać ministra, który przysnął w jego obecności. Potwierdza to film dok. „Ewolucja-nauka czy ślepa wiara” (USA 2014).
4. Naród wybrany
Do czasu przyjścia Pana Jezusa odnosił się z pogardą do niższych rasowo, nieczystych (gojów)...
5. Parada śmierci: judaszostwo („palikotyzm”), prymitywne szyderstwo („senyszynizm”), głupkowate mędrkowanie („hartmanizm”) oraz bełkot duchowy ateistów, racjonalistów z kolegami psychiatrami na czele tego pochodu...
6. Faryzeizm z traktowaniem liturgii Kościoła świętego jako celebracji ku czci własnej, co widzieliśmy podczas pogrzebu prof. Władysława Bartoszewskiego z udziałem suspensowanego ks. Wojciecha Lemańskiego...za przyzwoleniem prezydenckiego arcybiskupa Kazimierza Nycza.
Pan Prezydent zostanie ukarany za dwulicowość, bo jest za In vitro, aborcją dzieci szczególnej troski, a przystępuje do Eucharystii.
7. Chorzy na władzę (manekiny ludzkie)...kłamcy, złodzieje i skrytobójcy, którzy świadomie szerzą zgorszenie.
8. Członkowie mafii, płatni zabójcy, snajperzy zabijający niewinnych ludzi...nawet matki z dziećmi.
9. Lekarze-mordercy...z aferą ”łowców skór” oraz zabijaniem dla handlu narządami.
10. Antykrzyżowcy... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1172
Wielu zdziwi taka intencja, bo wszyscy żyją dzisiejszymi wyborami, ale w moim sercu trwa wczorajszy wstrząs duchowy, którego doznałem na spotkaniu formacyjnym Apostolstwa Trzeźwości w Mariówce, gdzie przełamałem ciało i padłem na twarz przed Monstrancją w obecności znajomych.
Szatan wie, że mamy nieśmiertelną duszę, która pragnie powrotu do Stwórcy i podsuwa różne kulty zamiast wiary w Boga Objawionego, a oddawanie czci Zbawicielowi, który otworzył Królestwo Niebieskie jest aktem zacofania...
Stąd kucanie („klękanie”) z nerwowym uderzaniem się w pierś („żegnanie się”) oraz siedzenie zdrowych i młodych podczas litanii do NMP przed wystawionym Najświętszym Sakramentem. Normalne jest kłanianie się ludziom, a nawet wyrazy uwielbienia dla przywódców...także w stosunku do bożków wszelkiej maści.
Dzisiaj do nóg Piotra padł Korneliusz i oddal mu pokłon, ten podniósł go, bo sam był tylko człowiekiem. Natomiast Pan Jezus nazwał nas przyjaciółmi, którym przekazuje wszystko, co usłyszał od Boga Ojca.
Wróciły wczorajsze przeżycia ze spotkania modlitewnego z otrzymaniem umocnienia przez Ducha Świętego, którego wzywaliśmy. To działanie trwało dalej w postaci błysków Światłości Bożej. Nie da się tego opisać oraz przekazać naszym językiem - kto przeżył to wie!
Po Eucharystii - podczas pieśni „Przyjdź Duchu Święty” - przez moje ciało 3 razy przepłynęła fala od szczytu głowy do stóp. Nie mogłem wstać z kolan, tak było mi dobrze...
Do 19 maja nie mogłem odczytać tej intencji i nic napisać, a powód był bardzo prosty, bo w ostatnich miesiącach Pan Jezus wciąż pytał (ze znalezionej ulotki): czy ty Mi ufasz? Tak, bo rozgłaszałem krzywdę na cały świat, a deklarowałem, że cierpienie przyjmuję.
Tego właśnie dnia z odległego rogu kościoła „spojrzał” wizerunek Jezusa Miłosiernego, a wzrok zatrzymała wielka złota róża włożona w drut kolczasty (symbol cierpienia i nagrody). Pan Jezus przypominał mi, abym przestał skarżyć się, dochodzić swego, bo to już jest nagroda.
Zobacz efekt mojej przemiany duchowej, która jest wynikiem wczorajszego spotkania oraz modlitwy z egzorcystą:
1. zostałem uwolniony od schematycznego napastowania mnie przez szatana...moją „straszną krzywdą”!
2. nawet nie pomyślę o prześladowaniu, a w moim sercu „nie ma sprawy”...
Dla mnie samego jest to dziwne, a to dowód, że byłem kuszony poprzez podsuwanie myśli, pokazywaniu fałszu tych ludzi i namawianie do szukania sprawiedliwości ziemskiej.
3. przebaczyłem w sercu i skasowałem informację o mojej „krzywdzie” (Menu główne: Dwa zdania o sobie)...
4. po dokonaniu tego w dniu 20 maja 2015 r. odczytałem intencję oraz dokonać jej zapisu. Ponadto odczułem wielką ulgę, a nawet napłynęła miłość do nieprzyjaciół. Popłakałem się...
5. mam szczycić się z wszelkich prześladowań mając w myśli cierpienia Niewinnego Zbawiciela.
Wybory przebiegły wg mojego przeczucia, że wygra Andrzej Duda, ponieważ Bronisław Komorowski ze „strasznym dworem” nie ma błogosławieństwa Bożego... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1142
W śnie zostałem zaproszony do dużej sali z zebranym, gdzie otrzmałem wyróżnieniem typu duchowego...
Ten symboliczny sen sprawdzi się, bo trafię na spotkanie członków wspólnoty SOS, gdzie chciałem podziękować Bogu za odjęcie nałogu (hazardu i drinkerstwa), które trwa ok. 15 lat...nawet nie pomyślę o piwie, grze, a wódka budzi wstręt.
Poprosiłem św. Michała Archanioła o ochronę, a Boga o prowadzenie. Przed wyjazdem wyraźnie widziałem rozjaśnione oczy Pana Jezusa z Sercem w koronie cierniowej...na obu obrazach, które posiadam. Popłakałem się i podziękowałem Panu Jezusowi, bo po atakach szatana wszystko się już składało.
Po szczęśliwym dotarciu do Domu Generalnego w Mariówce spotkanie rozpoczęło się od modlitw uwielbienia Boga z różnymi prośbami o uzdrowienie. "Panie Jezu! wierzę, że Ty masz moc i możesz mi pomóc”...
Tych doznań nie można przekazać naszym językiem...„Duchu Święty przyjdź”, .„Jezu ufam Tobie” przypomniało się wielokrotne zapytanie Pana Jezusa czy Mu ufam (ulotka ze zdjęciem Zbawiciela)?
Kapłan szedł z Monstrancją, a z mojej duszy wyrwał się krzyk: „Och! Sam Pan Jezus przybędzie do mnie”. Każdy trzymał się za chory narząd, a wyciągniętą ręką błagał Dobrego Lekarza o pomoc i uzdrowienie.
Podczas adoracji przed Najświętszym Sakramentem poszedłem do przodu i po pokonaniu oporów ciała (na sali byli znajomi) padłem na kolana z twarzą do ziemi...
Przed Mszą św. trafiłem do kapłana egzorcysty, bo żałowałem z powodu poddawania się kuszeniu przeciwko moim prześladowcom. Sam nie mogłem sobie poradzić, bo nienawiść to straszna broń szatana!
Spowiednik od razu wiedział o co chodzi i nie udzielił mi rytualnego rozgrzeszenia, ale podał mi Biblię i powtarzałem za nim modlitwę - egzorcyzm...w sensie wyrzeknięcia się szatana, bo Jezus Chrystus jest moim Panem.
To wyjaśniło jego wielodniowy atak słabości i zwątpienia z próbą sprawienia niezdolności fizycznej do przybycia tutaj (niepotrzebnie pobierałem szkodzący lek).
Serca zalała słodycz, a twarz rozpromieniła radość, bo nie spodziewałem tak wielkiej łaski. Krótko mówiąc doznałem wstrząsu duchowego!
Po chwilce na Mszy św. Pan Jezus powie: "Ja was wybrałem sobie ze świata, dlatego was świat nienawidzi. (...) Jeżeli Mnie prześladowali, to i was będą prześladować (...) bo nie znają Tego, który Mnie posłał”. J15,18-21
Tam też było pokazane prowadzenie św. Pawła przez Ducha Jezusa, który nie pozwalał głosić Ewangelii w Azji oraz miejscowości do której się kierowali...udali się do Macedonii w przekonaniu, że Bóg ich tam wezwał. Dz 16, 1-10.
Na końcu śpiewaliśmy pieśni Eucharystyczne...w tym „Przyjdź Duchu Święty”, a bardzo piękny był także dzisiejszy psalm (Ps 100, 1-5): Niech cała ziemia chwali swego Pana. / Wykrzykujcie na cześć Pana (...) służcie Panu (...) Stawajcie przed obliczem Pana z okrzykami radości. (...) Pan jest Bogiem, On sam nas stworzył. Jesteśmy Jego własnością, Jego ludem, owcami Jego pastwiska...”.
Po czasie czasie ujrzałem, że kuszenia nienawiścią straciły moc, a ja przestałem czuć się skrzywdzonym...nawet jest mi żal kolegów lekarzy, którzy zagmatwali się duchowo.
Moje serce zalała wielka wdzięczność Bogu Ojcu za to, że wypełniłem Jego plan dotyczący tego dnia mojego życia... APEL
- 08.05.2015(pt) ZA WYCZERPANYCH PSYCHO - FIZYCZNIE
- 07.05.2015(c) ZA TYCH, KTÓRZY NIE CHCĄ ŁASK MATKI BOŻEJ...
- 06.05.2015(ś) ZA LEDWIE ZIPIĄCYCH
- 05.05.2015(w) ZA WYTRWAŁYCH W WIERZE
- 04.05.2015(p) ZA KATOLIKÓW OD ŚWIĘTA...
- 03.05.2015(n) ZA ZDRAJCÓW MOJEJ OJCZYZNY
- 02.05.2015(s) ZA WYZWOLONYCH Z CIEMNOŚCI
- 01.05.2015(pt) ZA CIĘŻKO PRACUJĄCYCH
- 30.04.2015(c) ZA MYLĄCYCH SŁUŻBĘ Z WŁADZĄ
- 29.04.2015(ś) ZA POBŁOGOSŁAWIONYCH W IMIĘ BOGA