- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1263
Pisałem od 5.00, a zły kusił pójściem na nabożeństwo o 7.00! Chodziło o przerwanie chęci do pracy duchowej, która trwała bez przerwy do 11.45! Mimo straszliwego upału z radością pobiegłem na Mszę św. o 12.00.
Podczas procesji byłem pełen podziwu dla prowadzących kapłana z Monstrancją...wprost chciałbym ich uścisnąć! To naprawdę wielka łaska i wielkie poświecenie. Zostałem pobłogosławiony...
Dzisiaj św. Paweł mówił o tym, co wiem, ale jego język jest niezrozumiały. Trzeba powiedzieć, że:
człowiek zewnętrzny czyli ciało fizyczne z czasem niszczeje, bo „to, co widzialne przemija”...
człowiek wewnętrzny czyli dusza czeka na życie wieczne z „bezmiarem chwały przyszłego wieku”.
Apostoł dalej stwierdza, że wpatrujemy się w to, co jest niewidzialne, ale trwałe wiecznie. Krótko mówiąc nie ma śmierci, bo mamy nieśmiertelną duszę. 2 Kor 4, 13-5, 1
Wstrząs w sercu wystąpił podczas śpiewu słów Pana Jezusa, że władca tego świata zostanie przecz wyrzucony, a Zbawiciel po wywyższeniu nad ziemie przyciągnie do siebie wszystkich! Nie wiem dlaczego, ale teraz, gdy piszę to po dwóch dniach ponownie chce mi się płakać!
Ksiądz proboszcz w kazaniu pięknie mówił o tych, co mają łaskę wiary, bo nawet Panu Jezusowi zarzucano, że "odszedł od zmysłów" i przez władcę złych duchów wyrzuca złe duchy!
Padły też słowa o moim charyzmacie, bo Zbawiciel w dzisiejszej Ewangelii (Mk 3, 20-35) powiedział: „kto pełni wolę Bożą, ten Mi jest bratem, siostrą i matką".
Eucharystia pękła na pół, zgięła się i wyprostowała! Cóż się stanie? Właśnie w takich dniach szatan działa perfidnie, bo zamiast modlić się, dziękować Bogu za wszystko zalewał mnie pustką i atakami „krzywdy”. Dodatkowo żona źle zrozumiała informację, że litania do NSPJ będzie po Mszy św. wieczornej i w ten sposób opuściłem właśnie dzisiaj to nabożeństwo...
Proboszcz postawił „koszyczek” pod chórem, gdzie po wyjściu wszystkich ludzi widziałem może 30-50 zł! Takie jest właśnie nasze dziękczynienie...
Budowa Świątyni Opatrzności Bożej ślimaczy się, a Fundację Budowy na którą wpłacałem okradziono wg Joanny Senyszyn stworzonym właśnie Centrum Opatrzności Bożej... APEL
Oto mój list do „Gościa niedzielnego” z 07.12.2012
Proszę Państwa!
Od lat wpłacam na Fundację Budowy Świątyni Opatrzności Bożej. Wszelkich operacji dokonywała żona. W tygodniku „Gość niedzielny” została zmylona załączonym przekazem na Centrum Opatrzności Bożej, które nie bierze udziału w samej budowie Świątyni Opatrzności Bożej, ale myli nazwą.
W ich administracji „ładne mówiono”, ale moje pieniądze przepadły...nie poszły na budowę Świątyni Opatrzności Bożej!
Świątynia Opatrzności powinna być wybudowana na miejscu obecnego PKiN...tuż po wyjściu okupantów! Kilka lat temu była zorganizowana akcja propagandowa („Fakt” i „Rzeczpospolita” itd.) w której na pierwszych stronach pytano: czy dać pieniądze na emerytów czy na Świątynię? Wówczas napisałem do nich ostry protest i przerwali ten podły plebiscyt.
Wrogowie Boga nie ustają i zmylili darczyńców nazwą. Nie wiem czy Państwo mieli świadomość uczestniczenia w tym oszustwie. Nie chodzi tutaj o moje 300 zł, ale o wielkie rzesze tych, którzy zostali omamieni...Mszami i przysyłanymi podziękowaniami z medalami z Janem Pawłem II.
Proszę Was o wyjaśnienie tego faktu, bo nieświadomie (?) dołączyliście do opóźnienia budowy tego Votum dla Deus Abba Omnipotens Pater.
Ktoś, kto to podsunął ten pomysł dobrze widział, że zmyli ludzi do których dociera „Gość niedzielny”. To fałsz intelektualny typu ostatnich wyborów (zamiast kartek dano „książeczkę”).
Jeżeli w „Gościu niedzielnym” był mylący przekaz na Centrum Opatrzności Bożej to proszę dać informację o Fundacji Budowy z ich przekazem. Proszę o dwa zdania informacji. Ja ze swojej strony opiszę wszystko na www.wola-boga-ojca.pl
Odpowiedź była lakoniczna od pani, która zajmuje się reklamą (!?)
<< W nawiązaniu do Pańskiego listu, pragnę polecić Panu stronę http://www.centrumopatrznosci.pl z której dowie się Pan, w jakim celu zostało powołane Centrum Opatrzności Bożej i dlaczego jest reklamowane w naszej gazecie. („Gościu niedzielnym”)... >>
Z Centrum przysłano mi na pocieszenie dwa medaliony...
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1261
Ktoś zdziwi się z powodu tej intencji, ale musisz wiedzieć, że każdy dążący do świętości jest bardziej atakowany przez demony, a Bóg daje takim różne próby. Ja intencji nie wymyślam, ale mam podawane. Przed wyjściem na modlitwę szukałem jakiegoś zaczepienia, które pomoże w odczycie intencji i wzrok zatrzymały słowa o ‘świętym człowieku’.
Drugi raz obudziłem się o 3.33! Nie wiem co to za znak, przeżegnałem się na kolanach i czekałem na decyzję...położyłem się, ale wstałem do pisania z decyzją, że będę na Mszy św. o 6.30.
Po wyjściu radość i pokój zalały serce, a to potwierdza decyzję zgodną z zaproszeniem przez Boga. Przy kościele wzrok zatrzymał Pan Jezus z Najśw. Sercem na wielkim plakacie, a podczas wchodzenia po schodach kościoła pochyliłem głowę w wielkim uniżeniu.
Tobiasz zawołał syna i rzekł do niego: "Co damy temu świętemu człowiekowi, który ci towarzyszył w twojej podróży?" Na to Anioł Rafael jeden z siedmiu stojących przed Panem wskazał, że on przedstawiał Bogu jego modlitwy. Ponieważ był miły Bogu to przypadło na niego doświadczenie (stracił wzrok). Teraz ma być uzdrowiony. Na odejście zalecił: „Błogosławcie Bogu i opowiadajcie o wszystkich cudach Jego". Tb 12
Padłem na dwa kolana, a św. Hostia zwinęła się w zawiniątko...jakby przewiązane. Bardzo lubię ten znak. Jeszcze nie wiedziałem, że po powrocie tutaj o 8.50 zostanę zalany niewyobrażalnymi przeżyciami duchowymi.
Z okazji pierwszej soboty będzie litanię do MB Niepokalanej z Mszą święta zakończoną procesją wokół kościoła oraz błogosławieństwem Monstrancją i litanią do Najśw. Serca Pana Jezusa...
Podczas niektórych zawołań...prosiłem Matkę Apostołów, aby modliła się za mnie. Ponowna Eucharystia ułożyła się w „mannę z nieba”, a ja padłem na dwa kolana i tak trwałem w litanii do Najś. Serca Pana Jezusa z błogosławieństwem Monstrancją.
Na procesje chwyciłem największą chorągiew z wizerunkiem Trójcy Przenajświętszej i Apostołem Piotrem i Pawłem i dopiero teraz przypomniał się czas przebudzenia (3.33)! Z ciekawości sprawdziłem co oznacza w numerologii "trójka"...
Okazuje się, że to symbol Boga, sacrum, harmonii i siły! Dla pitagorejczyków była liczbą doskonałą oznaczającą początek, środek i koniec...to także symbolika biblijna. Nie zarzucaj mi zaraz kabały i korzeni pogańskich, bo tak robi kołtuneria duchowa z „Faktów i mitów”.
Śpiewaliśmy „Święty, Święty, Święty”, a jeszcze brzmią mi słowa Tobiasza (Tb 13): Pan bardzo wielki, żyjący na wieki (...) nie ma nikogo, kto by uszedł Jego ręki. (...) kiedy nawrócicie się do Niego całym sercem i z całej duszy (...) On zwróci się do was i już nigdy nie zakryje Oblicza Swego przed wami (...) Tb 13
Ja naprawdę miałem wielką moc i chciałbym tą chorągiew unieść nad światem! Przypomniało się świadectwo Pani, która w moim stanie pragnęła wejść na wieżę kościoła i stamtąd krzyczeć o Bogu! APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1138
Oktawa Bożego Ciała
Najświętszego Serca Pana Jezusa
Pierwszy Piątek
Nabożeństwo czerwcowe
Dzisiaj Pan Jezus pokaże mi cierpienie Swojego Serca spowodowane brakiem należnej czci Bogu Ojcu oraz Jemu Samemu, naszemu Zbawicielowi. Właśnie widziałem kabaret w „Polsacie” szydzący z kultu Boga Ojca i naszej wiary. Jakże krwawi Serce Boga widzącego całą salą klaskających i śmiejących się z celebracji Mszy świętej.
Kult Boga Objawionego jest wyrazem naszej wdzięczności za bezmiar łask. Wielu pacjentów wita mnie i często dziękuje za „uratowanie życia”, a ja nie widzę żadnej mojej zasługi, bo byłem tylko sługą nieużytecznym. Zobacz na tym przykładzie brak naszej wdzięczności za odkupienie i zbawienie!
Piszę to dlatego, że wszelkie celebracje świeckie dopięte są na ostatni guzik, a Zbawiciel, który otworzył dla nas Królestwo Niebieskie nie jest czczony. Dalej trwa kult bożków: Lenina, Stalina, Kima i Putina...ewidentnych ludobójców na oczach całego świata. W Korei Północnej zabijają nawet za słabe klaskanie lub zaśnięcie podczas spotkania z grubym i ohydnym „przywódcą” narodu!
My mamy wiele „ważnych” spraw, a całkiem zapomnieliśmy o najważniejszej, którą jest nasze z b a w i e n i e! Piszę to rozgoryczony, bo nie wiadomo dlaczego nie było panów, którzy noszą baldachim nad Panem Jezusem Eucharystycznym. Szczególnie przykro jest dzisiaj, bo zeszły się tak wielkie duchowo dni...
Lud zmęczył się wczorajszą procesją, rozbieraniem postawionych ołtarzy, a reszty dokonał demon i na spotkanie z Bogiem Ojcem i Jego Synem przyszła „resztka Pana”, a była szczególne okazje do wyrażenia naszego kultu, a przy okazji błagania w naszych sprawach.
Tak duża parafia powinna mieć ten dzień zorganizowany przez odpowiednie grupy zawodowe, bo tak to wszystko spada na „resztkę Pana”, a stary człowiek można przewróć się z chorągwią.
Dzisiaj krótko spałem, ale poszedłem pieszo na Msze św. o 6.30 późniejszą litania do Najśw. Serca Pana Jezusa. Podczas przejścia modliłem za wznoszących Bogu ołtarze i poprosiłem Pana Jezusa, aby ich pobłogosławił. Rano też była garstka ludzi, a bloki pełne emerytów...lekceważących życie wieczne.
Właśnie do niewidomego proroka Tobiasza ma przybyć pouczany syn, ale to jest także dzisiaj: „Jak tylko wejdziesz do swego domu, natychmiast oddaj cześć Panu, Bogu twemu, Jemu składając dziękczynienie; potem się zbliżysz do swego ojca i pocałujesz go (...) Tb 11
Bóg w Swojej Mądrości pokazuje kult demoniczny w Korei Północnej i w Państwie „Islamskim”, gdzie króluje ludobójstwo, a samo czczenie Allacha jest „mechaniczne”. Bogu nie jest potrzebny kult okazywany zewnętrznie ("na pokaz"). Wyobraź sobie, że twoje dzieci kłaniają się, aby przypodobać się ludziom!
Władcy ziemscy oraz Islam odbierają ludziom wolną wolę (komunizm religijny), a nawet Bóg Ojciec tego nie czyni, bo to nasza jedyna własność na tym zesłaniu. Ja nie piszę tego z książek, ale w ramach mojego charyzmatu. Tam są podobni do mnie, wierzący w Boga Ojca i większość takich jak sa wszędzie.
Bóg nie odbiera nam wolnej woli, a w żadnym wypadku nikt w naszej wierze nie zmusza do tego. To jest zasadniczy test na prawdę wiary...przymus oznacza siły ciemności - nawet nie wspominam o zabijaniu w Imię Boga, bo nie ma czegoś takiego...
Po przyjęciu Ciała Zbawiciela Eucharystia lekko pękła i wracałem do domu ze słabym ciałem, ale mocny w duszy.
Dobrze, że wyszedłem na Mszę św. o 18.00 z nabożeństwem do NSPJ, bo napłynęła bliskość oślepionego Tobiasza. Po ponownej Eucharystii napłynęła moc i z radością niosłem chorągiew ze szpiegiem św. Rochem... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1208
Boże Ciało
Wczoraj, w drodze do kościoła przechodziłem obok Powiatowej Komendy Policji, gdzie stawiono bardzo piękny ołtarz z wizerunkiem krzyża, symbolem Eucharystii, zdjęciem Jana Pawła II oraz wizerunkiem św. Michała Archanioła i logo policji. Tak powinno być zawsze, bo obowiązuje nas życie wg Prawa Bożego...
Dzisiaj zdziwiony usłyszę, że Mojżesz po powrocie z góry obwieścił ludowi wszystkie słowa Pana i nazajutrz wcześnie rano zbudował ołtarz u stóp góry i (...) polecił (...) złożyć ofiarę całopalną (...)”. Wj 24, 3-8
Wybrałem się na Mszę św. o 7.00 i trafiłem przed świątynię, gdzie ogrzewało mnie słońce i śpiewały mi ptaki, a jeden z nich zawisł nade mną i furkocząc skrzydełkami głośno krzyczał. Wyraźnie czułem znak radości duchowej.
Dla mnie jest to szczególny dzień i dlatego zły zalał mnie rozproszeniami, a nawet złością, ale zauważyłem to i zawołałem: „idź precz szatanie”.
25 maja w święto MB Kościoła Pan Jezus dokonał pierwszego cudu w Kanie Galilejskiej, natomiast dzisiaj będzie ustanowiona Eucharystia...!
A gdy jedli, wziął chleb, odmówił błogosławieństwo, połamał go i dał im mówiąc: "Bierzcie, to jest Ciało moje". Potem wziął kielich i odmówiwszy dziękczynienie dał im, i pili z niego wszyscy. (...) Po odśpiewaniu hymnu wyszli w stronę Góry Oliwnej. Mk 14
Przed przyjęciem Ciała Pana Jezusa padłem na dwa kolana i przeżegnałem się, a później klęczałem z radością! Zrozum, że ja wiem, że „Bóg taki cud uczynił”...Cud Ostatni i innego już nie będzie. To Cud dający Życie Wieczne, którego nie kupisz.
Szatan wie o tym i w „swoich” religiach (buddyzm, hinduizm) podsuwa sztuczki z ciałem (joga, itd.) sprawiające nirwanę („wyjście na zewnątrz" z „pustością” naszego „ja”) z wyciszenie ciała. Aby to pojąć trzeba stanąć na głowie...
Podobne „odloty” mają stosujący różne używki. Ponieważ ćwiczyłem to z alkoholem to powiem Ci, że działa w głowie, a Eucharystia jest połączeniem z Panem Jezusem w którym nasza dusza zostaje uniesiona do Boga.
Przed nawróceniem w podobny sposób szukałem naszego Boga Ojca...w tej pułapce tkwi Janusz Palikot (guru pod telefonem, oblucje w Gangesie ze złamaniem ręki), a każdy wie, co czynił. Moje modlitwy i Msze św. sprawiły jego sromotny upadek...
Wyszedłem na procesję, ale nie wiedziałem, że dzisiaj spotka mnie tak wielka łaska Boga naszego. Specjalnie przeciskałem się między ludźmi, aby stać na wprost każdego ołtarza z Monstrancją.
Serce rozrywały piękne słowa kapłanów. Przy pierwszej stacji kapłan mówił o naszym braku szacunku dla kultu Boga, Eucharystii i Ołtarza Świętego...byle jakim klękaniu i pukaniu się w piersi zamiast żegnania się.
Słuchałem tego urzeczony, bo płynęły słowa jakby z mojego dziennika duchowego i moich uwag, bo każdego dnia to widzę. Padłem na dwa kolana i chciało mi się płakać. „Święty Boże, Święty Mocny, Święty a Nieśmiertelny”...popłakałem się, musiałem ocierać twarz, bo zostałem całkowicie zaskoczony.
Przy stacji, która była na budynku Komendy Policji...kapłan bardzo piękne mówił o naszej łączności z Bogiem, z Panem Jezusem...to też jakby mój charyzmat, bo wszędzie szukamy zdrowia, a nie przychodzimy do Boga po uzdrowienie duszy.
Jak wielka i piękna to manifestacja całego narodu Bożego. Nie chciało się wstawać z kolan i tak było przy wszystkich stacjach. Dzisiaj zostałem pobłogosławiony Monstrancją...aż 5 razy!
Wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim. Lekiem na całe zło świata jest zjednanie z Bogiem, bo „kto spożywa Ciało i Krew Moją trwa we Mnie, a Ja w nim”... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1177
Z wielkim trudem wstałem na ostatnią Mszę św. a podczas wchodzenia do garażu z serca wyrwało się: Panie! jak Ci dziękować żeś mi dał tak wiele? Jak się odpłacę za to wszystko? To wprost krzyk wdzięczności Bogu za wysłuchanie mojego wołania.
Jako lekarz nigdy nie pomyślałbym, że po 25 latach picia bardzo mocnej kawy...mogłem się prawie śmiertelnie zatruć tą używką po jej przedawkowaniu (inf. 31 maja 2015). W tamtym dniu (Święto Trójcy Przenajświętszej) została wysłuchana moja modlitwa.
Ja nie potrzebowałem spektakularnego uzdrowienie, ale prosiłem o wyjaśnienie mojego stanu, a Pan sprawił, że sam doszedłem przyczyny...po przeczytaniu ulotki pobieranego leku oraz opisu zatrucia kofeiną.
Specjalnie powtarzam tą informację, bo ta używka jest traktowana jako niewinna (daje tylko "nadmierne pobudzenie"). Po wielu dniach dochodzę do siebie i raduje piękny poranek, a po ruszeniu samochodem moja dusza zaczęła śpiewać „po swojemu”.
Modlitwa zawierzenia jest bardzo miła Bogu. Właśnie psalmista będzie wolał „(Ps 25): Tobie ufam, Boże, nie możesz mnie zawieść (...) nikt bowiem, kto Ci zawierzył, nie będzie zawstydzony. (...) Boże i Zbawco, w Tobie mam nadzieję (...)...”.
Po wejściu do kościoła płynęła pieśń o tym, że „ja mam obrońcę Boga i nie przyjdzie na mnie żadna straszna trwoga”. Na ten moment zły zaatakował mnie prześladowcami i moją krzywdą, a ja krzyknąłem „dziękuję Ci Panie Jezu, że dajesz mi łaskę odczucia Twoich cierpień”.
Nie wiedziałem, że prorok Tobiasz stanie mi się tak bliski. Właśnie modlił się ze łzami w oczach, bo został nagle oślepiony (Tb3, 1-11): "Sprawiedliwy jesteś, Panie, i wszystkie Twoje sądy są sprawiedliwe (...) Twoje kary są wielkie, ponieważ nie postępowaliśmy według Twoich przykazań (...) Teraz, Panie, uczyń ze mną według woli Twojej (...)".
W tym czasie została znieważona Sara, że zabiła 7 mężów. Modliła się "przez trzy dni nie jedząc i nie pijąc (...) ze łzami błagała Boga, aby ją od tej zniewagi uwolnił”.
"Obydwie modlitwy były wysłuchane w jednym czasie przed chwałą Boga Najwyższego. I został wysłany anioł Pana, święty Rafał, aby uzdrowić Tobiasza i Sarę (...)"..
Na Mszy św. było kilka osób, przed Eucharystią padłem na dwa kolana, pozostałem w kościele i odmówiłem koronkę do Miłosierdzia Bożego i zapaliłem lampkę pod „moim” krzyżem i podlałem tam kwiaty, bo jest straszliwy upał.
W stanie najwyższej radości i uniesienie duchowego wróciłem do Domu Pana na Mszę św. wieczorną z nabożeństwem do Serca Jezusowego i trafiłem na słowa kapłana o Bogu Żywym...
Na zakończenie tego Misterium siostra zaśpiewała pieśń „Panie mój! Cóż Ci oddać mogę za bezmiar niezliczonych łask? W każdy dzień sławić będę Cię, wielbić Cię. Alleluja!”.
Radość, radość...znalazłem się w Przedsionku Nieba! Podczas powrotu w oknie jakiegoś domu wzrok zatrzymała podświetlona symboliczna Eucharystia w złotym kielichu. Sam zobacz jak piękny jest każdy dzień mojego życia... APEL
- 02.06.2015(w) ZA WYTRWAŁYCH W SZERZENIU ŚWIADECTWA WIARY
- 01.06.2015(p) ZA UPADAJĄCĄ WŁADZĘ
- 31.05.2015(n) ZA TYCH, KTÓRZY WIERZĄ W POMOC BOŻĄ
- 30.05.2015(s) ZA TYCH, O KTÓRYCH WSZYSCY ZAPOMNIELI
- 29.05.2015(pt) ZA NIESPODZIEWANIE WYBRANYCH
- 28.05.2015(c) ZA UWIĘZIONYCH W CIELE
- 27.05.2015(ś) ZA PROSZĄCYCH BOGA W SŁABOŚCI
- 26.05.2015(w ) ZA DWULICOWĄ WŁADZĘ
- 25.05.2015(p) TRAFIŁEM DO NIEBIESKIEGO JERUZALEM...
- 24.05.2015(n) BÓJ TO JEST NASZ OSTATNI...