Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

20.01.2017(pt) ZA TYCH, KTÓRZY DZIĘKUJĄ ZA OTRZYMANĄ POMOC

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 20 styczeń 2017
Odsłon: 1058

    Dzisiaj rozpiera mnie radość z pragnieniem dziękczynienia Bogu Ojcu, MB Fatimskiej, Panu Jezusowi Królowi oraz Opiekunowi mojej rodziny św. Józefowi...za pomoc w chorobie żony.

   Poproś kiedyś w swojej sprawie, zawierz i zobaczysz, że - po kłopotach, które są próbą zawierzenia Bogu Ojcu - wszystko przebiegnie lepiej niż się spodziewasz. Jeżeli podejmujesz jakąś decyzję to zacznij od modlitewnego wołania, a zdziwisz się prowadzeniem.

    Ja od razu zostałem skierowany do nowej przychodni, gdzie kolega specjalista przybył pierwszy i chyba ostatni raz, bo nie spieszą się z zapłatą za zbadanych wówczas chorych łącznie z żoną.

    Po zabiegu miała mieć założony cewnik ze względu na możliwość krwawienia, ale lekarz zrezygnował z tego (musiałaby ponownie jechać dzisiaj, a jest okropna ślizgawica).

    „Dobroć naszego Taty jest nieogarniona”. Wyszedłem i wołałem w mojej modlitwie za tych, którzy dziękują za otrzymaną pomoc. Żona dodatkowo podziękowała za karetkę i pomoc ratownika medycznego. Przecież my lubimy także wyrazy wdzięczności...dlaczego nie dziękujemy za otrzymaną od Boga Ojca pomoc o którą prosiliśmy?

    Psalmista dzisiaj wołał, że „Łaska i wierność spotkają się z sobą /../ Zaprawdę bliskie jest Jego zbawienie dla tych, którzy Mu cześć oddają /../". Dzisiaj Pan Jezus powołał dwunastu Apostołów, ale to dalej trwa, bo my nie wybieramy Boga, ale Bóg nas...jest to Tajemnica!

   Kapłan prosił, abyśmy modlili się za nas samych, bo mamy być ofiarnymi i oddanymi Panu Bogu, a swoim życiem naśladować Chrystusa, wielkiego Kapłana...

    Eucharystia „objęła mnie”, a wówczas Ciało Pana Jezusa układa się na podniebieniu w formie parasola i zamienia się w „mannę z nieba”. Z kościoła zabrałem do samochodu babcię, która przybyła tutaj wbrew woli rodziny, bo dzisiaj jest śmiertelna ślizgawica. Trudno było zejść nawet ze schodów świątyni. Bardzo dziękowała i życzyła mi zdrowia oraz pomyślności.

    Nie wiem już co powiedzieć, bo teraz gdy to piszę wzrok zatrzymały zdania z „Agendy liturgicznej” z roku 2017!

    W religii człowiek składa Bogu ofiarę, a w chrześcijaństwie czyni to Pan Bóg. Nasza rola polega jedynie na przyjęciu tego daru i odpowiedzeniu: d z i ę k u j ę. Tym darem jest Eucharystia. Ja stale dziękuję, ale nie traktuję przyjmowania Ciała Pana Jezusa jako formy podziękowania. Tego Cudu Ostatniego nie można pojąć naszym językiem!

    Co pewien czas daję świadectwo wiary z próbami opisu, co czuje moja dusza, jak zostaje uniesiona i oddalona, wprost wyrwana z ciała fizycznego, które wówczas słabnie w różny sposób i każdy może to zauważyć u mnie po zjednaniu ze Zbawicielem.

   Nie mogę już żyć bez Komunii Świętej! To jest właściwe określenie tego cudownego połączenia naszej duszy z Bogiem Samym. Nasze ciało fizyczne jest tylko opakowaniem, które się zużywa i na nic się nie przyda.

    Z wielkim bólem serca trzeba stwierdzić, że większość chrześcijan nie chce Eucharystii...pozostają tylko rytuały i różnie rozbudowane celebracje. Zrozum teraz przykrość czynią Bogu Ojcu przez tych, którzy nie chcą daru dającego życie wieczne.

    W wielkim smutku skończyłem „św. Agonię” z koronką do Ran Pana Jezusa w intencji tego dnia, a wcześniej szczerze zapłakałem z powodu otrzymanej po prośbie pomocy od Boga Ojca. Uwierz mi i proś w każdej sprawie.

    Nawet prowadzenie mojego dziennika duchowego jest czynione na bieżąco...po zawołaniu do Ducha Świętego! Jest to wynik łatwiejszego odczytywania intencji modlitewnych, a także chęci opracowywania zapisów dokonanych po nawróceniu...

                                                                                                                                   APEL

19.01.2017(c) ZA PROSZĄCYCH BOGA O POMOC W CHOROBIE

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 19 styczeń 2017
Odsłon: 1128

    Dzisiaj żona ma mieć zabieg urologiczny, a ja widzę pomoc, która napływała w jej kłopocie, bo właśnie w nowej przychodni pojawiał się urolog, który w odległym gabinecie dokona tego.

    Problem z dojazdem też został usunięty, bo teraz są możliwości transportu medycznego. Pan dodatkowo sprawił, że przyspieszono o tydzień ustalony termin zabiegu.

    Na dzisiejszej Mszy Św. dotarły słowa Ps 40[30] „Przychodzę Boże, pełnić Twoją wolę, a w Ew Mk 3, 7-12 w pobliże Pana Jezusa przybyły tłumy, bo wielu uzdrowił i „wszyscy, którzy mieli jakieś choroby cisnęli się do Niego, aby się Go dotknąć”.

   Ja w tym czasie wołałem o pomoc dla żony, prosiłem Matkę Bożą, aby objęła ją, a św. Michała Archanioła o ochronę. Eucharystia ułożyła się ochronnie i zamieniła w „mannę z nieba”. Pozostałem po nabożeństwie i odmówiłem „św. Agonię” z koronką do Ran Pana Jezusa za ofiary polskich obozów (z dnia wczorajszego).

    W domu popłakałem się z powodu obdarowania: ciepłego mieszkania, pomocy otrzymywanej w kłopocie żony oraz z powodu łaski wiary ze świątynią, gdzie codziennie mogę przyjmować Ciało Pana Jezusa.

    Po odespaniu zaległości wzrok zatrzymała pogodna twarz MB Fatimskiej oraz uśmiechnięte oczy Pan Jezusa Króla oraz rzeźba św. Rodziny z obrazem św. Józefa...Opiekuna mojej rodziny! Świat nadprzyrodzony był na wyciągnięcie ręki. W tym momencie już byłem pewny, że mam nie jechać karetką z żoną. Dzięki temu mogłem dokonać tego zapisu.

    Nie znałem intencji, ale po wyjściu na spacer nastąpił odczyt, a wielki ból zalał serce podczas mojego wołania do Boga Ojca. Ten ból był wynikiem ujrzenia ogromu tego cierpienia, ponieważ choroby i prośby ludzi to wielki krzyż.

    Właśnie dzisiaj nasz minister zdrowia spotkał się z panią premier, a jednym z jego zadań jest skasowanie kolejek do lekarzy. Godzinna modlitwa całkowicie mnie wyczerpała, a napłynęło odczucie, że wołam nie za żonę, ale za wszystkich proszących.

    Większość błędnie woła o uzdrowienie, a pojęcie zdrowia trzeba rozpatrywać w odniesieniu do wieku. Ponadto dużo ludzi, także starszych wierzy w sprawność fizyczną, a spotkałem takich podczas modlitwy. Właśnie małżeństwo jedzie na rowerze...nie patrzą, że dzisiaj jest ślisko i można się wywrócić.

    Żona odjechała karetką, a ja czekałem na nią kończąc moją modlitwę. Takie oczekiwanie to wielkie cierpienie, a okazało się, że lekarz miał podwójną ilość pacjentów. Pomyślałem o podobnych  rodzinach czekających na ratunek ofiar lawiny skalnej i śniegowej we Włoszech oraz zabitych podczas pożaru i zawalenia się wieżowca w Teheranie.

    Ja jestem twardy, ale rani mnie teraz współcierpienie żony, bo nasza miłość jest ostatnia i chciałoby się trwać łącznie na tym zesłaniu. Wszystko skończy się szczęśliwie i jutro będziemy mieli dzień radości i podziękowania Bogu Ojcu za pomoc, a także organizatorowi przejazdu i ratownikowi medycznemu, który wykazał cierpliwość i towarzyszył żonie.

    Ktoś może pomyśleć, że to wszystko jest przypadkowe, ale zważ na opisany wcześniej kontakt wizualny z MB Fatimską, św. Józefem oraz Panem Jezusem. Nawet teraz, gdy to zapisuję mam łzy wdzięczności w oczach...

                                                                                                                         APEL

18.01.2017(ś) ZA OFIARY POLSKICH OBOZÓW

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 18 styczeń 2017
Odsłon: 1129

    Wyszedłem na Mszę św. wieczorną z poczuciem, że "nie jestem stąd"! Moje serce zalało wyobcowanie, a najlepiej widzisz to w małej miejscowości, gdzie dalej w sercach ludzkich trwa poczucie wspólnoty, ale komuszej, która dbała o wszystko, ale dla swoich.

    Ten „ustrój” trwa nadal, bo przecież nie wiemy, kto z ładnie mówiących jest agentem wpływu. Jarosław Kaczyński pragnie to rozbić, ale bez pomocy Boga nie da rady, bo to są już klany rodzinne dosłownie i w przenośni. Redaktor Czuba Wstrętny z „Super Stacji” wczoraj martwił się o jego sprawność, bo ma już swoje lata.

    Piszę to „na żywo” - przed i po uczestnictwie - w Mszy Św. a to jest dodatkowy dowód na fakt, że nie można oddzielić wiary w Boga Objawionego od normalnego życia...w tym od polityki!

   Tak chcieliby beneficjenci zdrady narodowej, którzy uczestniczyli w cichym podziale majątku narodowego od ministerstw do GS-ów. Dzięki wetu prezydenta Olka upadła możliwość uwłaszczenia całego narodu...

   W takich momentach zapominam, że Pan Bóg obdarza mnie cierpieniem odpowiednim do danej intencji modlitewnej. Dlatego moje dzisiejsze wyobcowanie nie jest wynikiem poczucia krzywdy, ale mam przez to pokazane cierpienia tych, którzy czekali na wolną ojczyznę. Wielu nie zrezygnowało z walki już po podzieleniu Europy.

   Ten zapis i jego przeczytanie  trwa długo, ale w momencie szukania intencji modlitewnej te refleksje „przeskakiwały na łączach mózgowych”. Po odmówieniu koronki do Miłosierdzia Bożego zacząłem moją modlitwę, a intencja napłynęła przed księgarnią z książkami, gdzie zapytałem o wydana przez Znak książkę.

   W wielkim bólu wołałem do Boga za ofiary powojennych obozów koncentracyjnych. Komuniści dalej mordowali w obozach opuszczonych przez Niemców.

    Prosiłem Boga Ojca o szczególne miłosierdzie dla tych ofiar, bo ja odczułem tylko próbkę tego cierpienia, a wówczas czekający na wolność ojczyzny...doczekali się, ale śmierci i to powolnej.

    Jakiś kolega lekarz poświadczył, że nikt ich nie zabił, bo umarli w sposób naturalny np. na zapalenie płuc. Taki wydawał wyrok także na siebie, bo już musiał kłamać do śmierci. Dzisiaj ich synowie zajmują różne stanowiska. Jak ich rozpoznasz?

    Tak samo było z Panem Jezusem, bo w dzisiejszej Ew. Mt 3,1-6 uzdrowił w szabat człowieka, który miał porażoną rękę. Zatwardziali w sercu faryzeusze i zwolennicy Heroda po wyjściu odbyli naradę jak Go zgładzić!

    Popłakałem się po Eucharystii, która mnie „objęła”, a siostra właśnie śpiewała: Ja wiem w Kogo ja wierzę...to Ten, co zstąpił z Nieba, co życie za mnie dał.

    Podczas powrotu do domu dalej wołałem do Boga Ojca, aby przyjął ten dzień mojego życia, Mszę Św. z Eucharystią oraz moje błaganie modlitewnie w intencji tych ofiar. Zbrodnie te ukrywano i nigdy nie słyszałem podczas nabożeństw takiego wstawiennictwa. Nikt też za to nie odpowiedział, bo oprawcy już nie żyją.

   Zobacz dalsze trwanie w fałszu poprzedniej władzy, bo 16 grudnia nikt nie chciał dokonać puczu, a ci, co się upierają przy tym mogą być posądzeni o urojenie prześladowcze wynikające z obawy o utratę władzy. Dowodem na to było podanie, że mieli nawet zamówione kanapki, a przecież zamówił je obecny Marszałek Sejmu!

                                                                                                                                  APEL

 

17.01.2017(w) ZA BĘDĄCYCH W KŁOPOTLIWEJ SYTUACJI

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 17 styczeń 2017
Odsłon: 1089

    Po wczorajszym nawiedzeniu nas przez Pana Jezusa ("kolęda") padłem wyczerpany oczekiwaniem, a później do 2.00 w nocy opracowywałem i edytowałem zapisy. Z powodu emocji nie mogłem zasnąć, spociłem się i całkiem słaby wstałem, aby pojechać na pierwszą Mszę Św.

    W drodze dziękowałem za wszystko i prosiłem Boga Ojca o sprawność do końca moich dni, bo nie chciałbym - dla żony lub kogoś innego - stanowić obciążenia. Przypomniała się wizyta pogotowiem u pacjenta leżącego we własnych odchodach, który - prawdopodobnie był w konflikcie z rodziną i - nie mógł poprosić najbliższych o pomoc. 

    Po drodze pobrałem pieniądze z bankomatu, a wówczas zawsze myślę o tych, którym brakuje na podstawowe produkty. Też wstydzą się prosić, bo to bardzo przykra i kłopotliwa sytuacja. Tak też jest z większością ludzi, którzy z różnych względów nie zwracają się ze swoimi problemami do Boga Ojca.

   W oczekiwaniu na Mszę Św. odmówiłem „św. Agonię” oraz koronkę do Ran Pana Jezusa na zakończenie wczorajszej intencji: za czekających na Pana Jezusa. Siostra zaśpiewała pieśń: Być bliżej Ciebie chcę, o Panie mój, a takie było właśnie moje pragnienie. Skulony wołałem do Boga...”Tato! Ojcze! Tatusiu”.

    Dzisiaj faryzeusze doczepili się do Uczniów Jezusa zjadających w szabat ziarno z kłosów, a Pan przypomniał im, że Dawid z towarzyszami jadł chleby pokładne, które w świątyni mógł spożywać tylko kapłan.

   Przypomina to obecny krzyk dziennikarzy i polityków „zatroskanych” o moją ojczyznę, bo właśnie Jarosław Kaczyński proponuje, aby ograniczyć władzę w samorządach...do dwóch kadencji.

    To wielki wstrząs dla zasiedziałych „społeczników”, a ich obrońcy wskazują na łamanie prawa, które nie może działać wstecz. Ktoś był 3 kadencje burmistrzem lub wojewodą, a wg nich może być jeszcze 8 lat na swoim stanowisku! Zobacz „dobro” czyli obronę status quo, a ostatnie wybory samorządowe były sfałszowane (wielki „sukces” odniosło PSL).

    Eucharystia objęła mnie i rozpuściła się. Dobrze, że mam samochód, bo dodatkowo zesłabłem w ciele fizycznym i trudno byłoby mi wrócić pieszo...

    Nie znałem intencji, ale po wyjściu na spacer modlitewny podszedł do mnie jeden z właścicieli garaży, ponieważ napisali protest w sprawie podwyżki opłaty (o 5 czy 10 zł). Oni kupili garaże spółdzielcze za symboliczną złotówkę, a ja nabyłem go po cenie wolnorynkowej.

    Stało się to w wyniku wcześniejszego przekrętu, bo "nasi" mieli trwać wiecznie! Mimo tego, że byłem członkiem rady spółdzielni, a pojazd używałem częściowo w celu społecznym (wizyty domowe)...zwalniany wówczas garaż - przydzielono w dniu wpłynięcia mojego podania -  właścicielowi księgarni, który nie miał samochodu, a nawet prawa jazdy!

    Zdenerwowany wróciłem do domu, a z telewizji płynęła relacja o oddziale partyzanckim, który wyszedł na równinę i został ostrzelany przez z dwóch stron przez Niemców i Sowietów.

    Pojechałem na ponowną Mszę Św. o16.00, którą ofiarowałem Matce Bożej. Nie będę wymieniał wszystkich kłopotliwych sytuacji, bo każdy takie miał i zna. Właśnie pokazano ojca górnika z synkiem z zespołem Downa, który zapłacił 200 tys. za mieszkanie i musi go opuścić, ponieważ sąd uznał upadłość dewelopera.

   Minister Konstanty Radziwiłł nie zrealizował marihuany leczniczej i będzie próba jego odwołania. Nie wiem po co kolega poszedł na to stanowisko, bo był działaczem Izby Lekarskiej i właścicielem przychodni.

    Ogarnij cały świat...nowy prezydent USA zarzeka się, że nie nie został udokumentowany w Moskwie, gdzie szalał z prostytutkami...tym bardziej, że sam Putin to wyklucza! U nas w kłopotliwej sytuacji są szefowie "Nowoczesnej" i KOD-u, a "Fakt" donosi, że Polacy czekają na powrót naszego Donalda... 

                                                                                                                           APEL

16.01.2017(p) ZA CZEKAJĄCYCH NA PRZYJŚCIE PANA JEZUSA

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 16 styczeń 2017
Odsłon: 1127

Uwaga. Wyszukiwania: Menu główne. Chronologicznie. W okienku wybierz odpowiednią liczę zapisów (30, 100 lub 'Wszystko’)...przy Ws. po 10 sekundach na pasku bocznym przesuniesz błyskawicznie całe lata. Po przeczytaniu wróć do Chronologicznie lub na dole przerzucaj strony (po pięć zapisów).

 

    Po przebudzeniu o 3.00 padłem na kolana i zaprosiłem Pana Jezusa do mojego mieszkania, bo dzisiaj jest „kolęda” czyli odwiedzanie naszych mieszkań przez kapłanów. Później opracowałem ostatnie zapisy i po ich edycji pojechałem na pierwszą Mszę św. o 6.30.

   Nic nie planuj, zdaj się na prowadzenie przez Boga Ojca. Takie życie ma całkiem inny charakter. Gdybym miał brata bliźniaka-ateistę, a Ty mógłbyś ujrzeć nas...wówczas zobaczyłbyś różnicę. U mnie na pierwszym miejscu jest duchowość, a cała reszta jest dodana.

   Eucharystia odwracała się w ustach, a później zostałem „objęty” przez Pana Jezusa. Pozostałem z żoną po nabożeństwie i w tym czasie odmówiłem „św. Agonię” z koronką do Ran Pana Jezusa za wypędzonych z własnej ojczyzny. Tak bardzo pasowało zakończenie tej modlitwy w stanie zjednania ze Zbawicielem (czystości).

   Po wczorajszym śmiertelnym smutku wygnańca i dzisiejszym porannym odpoczynku wyszedłem, aby odczytać intencję i odmówić modlitwę. Wielka radość duchowa zalała moją duszę i serce. To szczególnie było miłe w kontraście z wczorajszym cierpieniem.

    Ponieważ nie znałem jeszcze dzisiejszej intencji odmówiłem koronkę do Miłosierdzia Bożego, a cały czas towarzyszyła mi brygada budująca nowy blok. To dodatkowo dawało radość, ponieważ miałem pokazywany pokój w mojej ojczyźnie.

   Wróciłem do odczytu intencji i pomyślałem o wołaniu za tych, którzy są odwróceni od Pana Jezusa, zamykają się przed Jego Przyjściem, nie otwierają drzwi i serc. Jednak po po kilku próbach modlitwa „nie szła", bo dzisiaj Zbawiciel odwiedzi nas, a my Jego oczekujemy.

    To wyjaśniło też moją obecną radość o której mówił Pan Jezus w dzisiejszej Ew. Mk 2,18-22 do faryzeuszy. Zarzucali bowiem, że uczniowie nie przestrzegali postu. Pan powiedział: << Czy goście weselni mogą pościć, dopóki pan młody jest z nimi? >>.

    Krążyłem po mieście w radości przed przybyciem Pana Jezusa i odmawiałem moją modlitwę. Żona w tym czasie wszystko przygotowała...nawet klatka została wymyta i wypastowana. Bardzo pragnąłem, aby przybył do nas proboszcz i tak się stało.

    Po wspólnej modlitwie otrzymaliśmy błogosławieństwo od Boga Samego.

                                                                                                                                       APEL

  1. 15.01.2017(n) ZA WYPĘDZONYCH Z WŁASNEJ OJCZYZNY
  2. 14.01.2017(s) ZA SKRZYWDZONYCH PRZEZE MNIE
  3. 13.01.2017(pt) ZA POTRZEBUJĄCYCH ODPOCZYNKU
  4. 12.01.2017(c) ZA ZATWARDZIAŁYCH W BUNCIE
  5. 11.01.2017(ś) ZA ZRYWAJĄCYCH OBRADY SEJMU RP
  6. 10.01.2017(w) ZA MAJĄCYCH KŁOPOTY Z PORANNYM WSTAWANIEM
  7. 09.01.2017(p) ZA NEGUJĄCYCH ISTNIENIE KRÓLESTWA BOŻEGO
  8. 08.01.2017(n) ZA DZIELĄCYCH SIĘ SPADKIEM
  9. 07.01.2017(s) ZA TYCH, KTÓRZY PRZEPRASZAJĄ ZA SWOJE SŁABOŚCI
  10. 06.01.2017(pt) ZA MAŁŻEŃSTWA ZWIEDZIONE PRZEZ SZATANA

Strona 647 z 2414

  • 642
  • 643
  • 644
  • 645
  • 646
  • 647
  • 648
  • 649
  • 650
  • 651

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 6714  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?