- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 988
Wigilia
Bestia napada na katolików szczególnie przed wielkimi świętami. Niewierzącemu wpuści zwątpienie, zatrzyma go w ciepłym łóżeczku, a w końcu zapyta: czy zgłupiał na starość, aby zmieszać się z moherowymi beretami i wierzącymi w iluzje oraz zjadającymi Ciało Pana Jezusa?
To dla mnie jest bardzo proste. Szkoda, że nie można dawać komentarzy, bo poprosiłbym o podanie swoich wad, a wówczas podałbym kuszenia w formie „zrobię to, poleżę, odpocznę, pójdę do kościoła później albo jutro”.
Szatana nie ma...tak jak kelnerów w knajpie „Sowa & Przyjaciele”, gdzie oksforczyk Radzio Sikorski zapomniał, że ściany mają uszy. Teraz biega po stacjach radiowych i skarży się na PiS...nawet napisał książkę. Piszę to, aby pokazać podobne działanie Szatana...jak służb specjalnych.
Przez Adwent żyłem w czystości, a dzisiaj w śnie krążyłem z jakąś panią, która napastowała mnie seksualnie, a ja przeżywałem to jako żonaty. Budzisz się i zamiast chwalić Boga trwasz w pobudzeniu i tracisz czystość w sercu.
Przy mojej łasce (mistyka eucharystyczna) jest to przykrość wymagającą oczyszczenia się. Zarazem zobaczysz jak Pan Bóg spełnia nasze pragnienia płynące z głębi serca. Mimo pisania od 3.00 w nocy pojechałem na Mszę św. roratną i skierowałem się pod obraz Pana Jezusa Miłosiernego, ale z powodu rozterki nie docierały czytania.
Po czasie zdziwiony stwierdziłem, że w konfesjonale obok siedzi kapłan bez penitentów. Powiedziałem o utracie czystości spowodowanej atakiem Szatana, upadłego Archanioła o nadprzyrodzonej inteligencji, a kapłan dodał: „który nigdy się nie męczy”.
Podziękowałem mu za przybycie i żałowałem z powodu upadku, a radość zalała serce. Eucharystia pękła na pół i wyprostował się, a to oznaczało przejściowy kłopot. Tak będzie, bo będę męczył się z zapisami. Pokój zalał serce, a dobry smak usta.
Później Pan powie do mnie z otworzonej na chybił/trafił Biblii (Mądrość Syracha 5.5): „Nie bądź tak pewny darowania ci win, byś miał dodawać grzech do grzechu. /../ Nie dodawaj ponownie grzechu do grzechu, albowiem i za jeden nie będziesz wolny od kary.”…
Na zakończenie Mszy św. rozdano opłatek do spożycia bez łamania się z innymi, ale zachowałem go dla córki, która ma nas odwiedzić. Proboszcz w tym czasie wskazał na nasze pragnienie zdrowia i na najważniejszą łaskę Boga Ojca czyli czas.
Po błogosławieństwie pobiegłem i poprosiłem o nalanie wody święconej, której brakuje (walczę o to od 10 lat) i wskazałem, że zdrowie ma trzy poziomy: duchowe, psychiczne i fizyczne, a największą łaska Boga Ojca nie jest czas tylko nasza wolna wola!
- Wolną wolę zabierano bolszewikom i czyni się to w Islamie...w naszej wierze mamy tą łaskę i mamy oddać ją Bogu Ojcu wg Modlitwy Pańskiej: „bądź wola Twoja”...
- Dopiero drugim darem jest czas, nie wiadomo jak długi.
W domu po włączeniu telewizora trafiłem na scenę uwolnienia dwóch opętanych z krzykiem demonów, aby mogły wejść w stado świń, bo nie chcą wracać do Piekła. Pan tak uczynił, a one z kwikiem spadły z urwiska. Uwolnieni na kolach dziękowali Zbawicielowi...
Przypomniała się piosenka śpiewana przez zespół „Deus Meus” ze słowami mojej prośby:
Dotknij Panie moich oczu abym przejrzał
Dotknij Panie moich warg, abym przemówił z uwielbieniem
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1009
Wczoraj udało się połączyć z „Otwartym Studiem” wrogiej Kościołowi katolickiemu „Super Stacji”, gdzie wskazałem na ich przejęcie się naszą wiarą z fałszywym problemem: czy Wigilia powinna być dniem wolnym od pracy?
Chodziło o to, że podszywają się pod wierzących, a to wrogowie naszej wiary. Przecież jest to święto katolików, a nie wszystkich, w tym odwróconych od Boga.
Powiedziałem: <<Jestem lekarzem, który żył normalnie...w 1986 r. padłem na kolana w pogotowiu i przeżegnałem się. Sprawiły to modlitwy moich pacjentek i tak to się zaczęło... wszystko przekazuję w moim dzienniku duchowym (Wola Boga Ojca).
Dla Państwa i większości ludzi święta to szał zakupów, prezenty, choinka i magiczny nastrój tego czasu, a narodził się Zbawiciel, który otworzył Niebo. W waszej stacji podano w programie Kuby Wątłego, że z krwi Jana Pawła II będą robić kaszankę. Pan Kuba wszedł z żartów pod stół. Sprawę zgłosiłem do prokuratury>>.
Na dzisiejszej Mszy św. kapłan wskazał na to samo: święta, choinka, prezenty, życzenia, wszyscy mili dla wszystkich, ale w tym czasie nikt nie wymówi, że jest to Boże Narodzenie, przychodzi Zbawiciel, a nikt nie powie Jezus, itd. Taki jest fałsz tego świata, który wybiera same przyjemności. Uśmiechałem się, bo to do kapłana napisał jakiś parafianin dając słowa do kazania...
Dziwne, bo siedziałem przed wielkim wizerunkiem Ducha Św. a po Eucharystii z braku miejsca do klęczenia znalazłem się pod tą tablicą, jakby w namiocie. To nie jest przypadkowe, bo w mojej codziennej pracy na Poletku Pana Boga bardzo często proszę Go o pomoc, bo zapisów mam tysiące i trzeba z nich coś wybrać oraz mieć natchnienie do pracy, bo sam z siebie nic nie mogę.
Ciało Pana Jezusa ułożyło się w łódź i zwinęło w węzełek z pożywieniem dla żniwiarza, a to oznacza wzmocnie w dawaniu świadectwa wiary. Pokój i słodycz zalały serce, a spałem tylko 3 godziny...
Później w wielkim bólu krążyłem podczas modlitwy, a towarzyszyli mi grający w piłkę, kłócący się, a nawet klnący. Podczas drogi krzyżowej pojawiłem się obok Pana, a przy obnażeniu Zbawiciela na Golgocie serce chciało mi pęknąć...wkoło powtarzałem to zawołanie modlitewne. Nie spodziewałem się tak nagłego cierpienie...
Na ten moment mam resztę zapisu z dnia 01.07.2008, która wyraża moją obecną tęsknotę za Panem Jezusem;
„Panie Jezu! jakże pragnę być z Tobą…jak dziecko z ojcem lub z matką
Jakże boli rozłąka, bo Jesteś, ale Cie nie ma...nie ma Cię, a Jesteś
Wielkie jest cierpienie oczekujących na powrót do Ciebie
Ból tej rozłąki łagodzi Eucharystia
Józefie Święty bądź ze mną
Matko Miłosierdzia zmiłuj się”.
Natomiast w zapisie z 16.12.1993 trafiłem na "moje" słowa Vassuli Ryden do Pana Jezusa: „Żyję jedynie dla Ciebie na tym Wygnaniu, nic już mnie nie zachwyca na tym świecie /../"...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1062
Podczas przepisywania, opracowania i edytowania dziennika duchowego wyraźnie widzę pomoc Ducha Świętego. Ta intencja wykluła się w sercu po naprawie stłuczki samochodu, którym jechałem na Mszę św. o 6.30...po nocnej zmianie pracy na Poletku Pana Boga. W tym czasie dziękowałem św. Józefowi za pomoc, a serce zalewała radość Boża.
W czytaniach usłyszę podziękowania:
1. Anny za narodzenie Samuela (1 Sm 1,24-28), która przybyła z wymodlonym chłopczykiem i wołała: <<O tego chłopca się mdliłam, i spełnił Pan prośbę, która do Niego zanosiłam. Oto oddaję go Panu. Po wszystkie dni, jak długo będzie żył, zostaje oddany Panu>>.
2. Elżbiety, która na starość zaszła w ciąże i wczoraj poczuła w obecności Maryi poruszenie się dzieciątka w jej łonie (Łk 1, 39-45)
3. Maryi za wcielenie Syna Bożego (Łk 1, 46-56), która rzekła: << Wielbi dusza moja Pana /../ Bo wejrzał na uniż swojej Służebnicy /../ >>.
My nie jesteśmy wdzięczni naszemu Tacie za wszystko, a przecież (Ps 1 Sm2): „Łuk potężnych się łamie, a mocą przepasają się słabi. /../ Pan daje śmierć i życie /../ czyni ubogim lub bogatym, poniża i wywyższa /../ Biedaka z prochu podnosi /../”.
Przecież tak było ze mną...gdzie trafiłbym wówczas po śmierci z pięknym pogrzebem? Czy możesz zrozumieć moją wdzięczność za wysłuchanie przez Boga Ojca modlitw pacjentek?
Dam praktyczne spełnienia moich próśb do Boga Ojca:
1. po zachorowaniu na dziwną anginę, która dawała niejasną słabość, dreszcze i bóle gardła. W prowadzeniu odkryłem, że jest to mononukleoza zakaźna (choroba wirusowa), której nigdy w życiu nie rozpoznałem.
Jeden z kapłanów podawał Eucharystie ze śliną innych, a tą droga przenosi się to zakażenie. Nie wymaga leczenia, jej objawy trwają nawet pół roku, a dokuczliwe jest ogólne osłabienie (na szczycie objawów nie miałem siły chodzić). Bardzo szkodzi leczenie antybiotykami...
2. w sprawie zaburzenia rytmu serca po "obowiązkowym" szczepieniu przeciw grypie. Poprosiłem w modlitwie o pomoc, bo przybyła do nas kardiolog i z natchnienia Bożego zapisała mi lek Co CorCor.
To nie był koniec pomocy, bo trudno jest ustalić dawkę leku: okazało się, że potrzebuję 1.75 mg/dobę, a nie ma takiej tabletki (1.25 i 2.5 mg)...muszę częściej brać 1.25 mg/dobę. Po dawce 2.5 mg/dobę upadłem i mogłem zabić się o kran (daje spadki ciśnienia).
Nauczyłem się sprawdzać tolerancję na dany lek, jego skuteczność oraz dawkę przy pomocy wahadełka. Nie wolno tej metody stosować w sprawach naszego losu, bo wmiesza się Szatan.
3. tak też będzie z lekiem neurologicznym...dawka musi być precyzyjna, bo za słaba nie działa, a zbyt mocna daje objawy uboczne.
Przypomniała się pacjentka, która umierała w moim gabinecie lekarskim i została uratowana podanym z Nieba rozpoznaniem: osty zator tętnicy płucnej! Powiedziałem jej to, a przyniesione kwiaty zaleciłem podarować Matce Bożej z zaproszeniem do uczestnictwa w Mszach świętych.
Wielka jest nasza niewdzięczność, a nawet złorzeczenie, gdy nie otrzymujemy tego czego żądamy w modlitwach! W pobliskiej kaplicy kapłan daje dyplomy za zamówienie Mszy Św. i dopuszcza do głosu chwalących solenizantów, a nawet śpiewają takiemu jak papieżowi: „życzymy, życzymy...”. Wielu robi łaskę Bogu przychodząc w niedzielę do kościoła...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1081
Prosiłem Boga Ojca o pomoc w zapisach i odczytach intencji, abym nie miał zaległości. Ktoś powie, że to staje się już nudne, ale musisz zrozumieć, że ja jestem żyję wg woli Boga Ojca, a to oznacza wsłuchiwanie się w natchnienia duchowe z podejmowaniem nagłych decyzji.
Takie moje zachowanie jest dziwne, bo ma cechy wyraźnej konspiracji (nieprzewidywalność) i dla „opiekujących” się moją osobą stanowi pewien kłopot.
Z tego powodu ocenianie mojego zachowania jest bezsensowne, bo ja sam wykonuję to, co nie planowałem...nagle jadę do odległego kościoła, a do mojego jest bardzo blisko.
Ktoś doda, że przecież każda Msza św. jest taka sama, po co tam jechać i zacznie się głupia dyskusja, którą znam z forów i spotkań z kolegami ateistami, a nawet wrogami wiary...
Dzisiaj poznałem po owocach nurtujący mnie dylemat od kogo była stłuczka na parkingu pod moim blokiem (sprzed 10 dni)...cofający uderzył w moje tylne drzwi. Chodzi o to, że przed wyjazdem nie mogłem otworzyć garażu z powodu zaplątania się trzech kluczy.
To była zarazem próba dla mnie, bo często w takich momentach wyzywają się, a nawet biją. My grzecznie spisaliśmy protokół, a później wszystko poszło gładko...
Wprost byłem zaskoczony wzorowym działaniem PZU...tak powinno być w każdej dziedzinie: zgłaszasz szkodę poprzez infolinię (jest na odcinku ubezpieczenia), podajesz telefon, pocztę i numer w banku, agentka wykonuje i przesyła zdjęcie szkody, którą ocenia specjalista w centrali. Forsę masz na koncie po 2-3 dniach. Nie potrzeba żadnych rachunków.
Samochód odebrałem jak nowy, a radość i wdzięczność Bogu zalała serce, bo wcześniej planowałem renowację progów. Każdą łaskę ujrzysz w pełni po jej utracie...powstają wówczas całe ciągi („drzewka”) kłopotów.
W moim wypadku jest to utrudnienie zapalenia lampki pod krzyżem (przy trasie, odległość z brakiem bezpiecznego dojścia) oraz codzienne bycie na Mszy św. porannej po siedzeniu w nocy...szczególnie, gdy wieje i pada. Przenieś to na utratę ręki, nogi lub widzenia, zmiecenie domu przez tsunami, wyrzucenie z pracy za pijaństwo, stratę najbliższej osoby lub dziecka.
Ja dodam do utraty łask: nagły brak kościoła, kapłana i Eucharystii. Obym nie doczekał tej zapowiedzi podczas trwającej już Apokalipsy…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1070
Nie ma Boga oprócz Jahwe...
Od 1.00 - 6.00 edytowałem pięć dni świadectw wiary...to jest ciężka praca, ale pomógł mi Duch Św.! Teraz serce zalało milczenie i powaga, bo przykro jest żyć w otoczeniu braci Polaków, którzy na co dzień zapominają o własnej duszy! Podobnie czyni z prezentami „gwiazda” Barbara Kurdej - Szatan, która uwielbia magiczny czas Bożego Narodzenia, ale prezenty kupuje w ostatniej chwilce...
Zrozum mnie, wiedzącego, że wszystko jest prawdziwe w Kościele Świętym. Najgorsze jest to, że większości Bóg Ojciec jest niepotrzebny, a jest też wielka grupa Jego otwartych wrogów. Dodatkowo nie budzą niechęci i nie karze się ich odpowiednio za łamanie zasad współżycia społecznego.
W tym czasie źle się patrzy na dających świadectwo Prawdzie. Nawet jesteśmy napadani pod byle pozorem. Jest to wynik braku definicji uczuć religijnych, którą Sąd Najwyższy opisał w 2004 następująco:
„Można je określić jako stan psychiczny, którego istotę stanowi ustosunkowanie się wewnętrzne do przeszłych, obecnych i przyszłych zdarzeń, bezpośrednio lub pośrednio związanych z religią jako formą świadomości społecznej, obejmującej wierzenia dotyczące sensu i celu istnienia człowieka, ludzkości i świata”.
To są typowe brednie ludzi normalnych o wierze w Boga Objawionego. O swój stan psychiczny szczególnie walczą wyznawcy Allaha i nasi bracia starsi w wierze, a dalej wyznawcy wszelkiej maści bożków (Kimów)...
Tylko Boga Objawionego można obrażać, bo pomaga takim Szatan. Stąd właśnie bierze się uwiedzenie i opętanie przykładowych osób:
Jerzy Urban (85 lat), który stworzył wizerunek Pana Jezusa zdziwionego...zdziwi się sam już niedługo, gdy wpadnie w czeluści piekielne, bo sam pcha się na śmierć i to prawdziwą (duszy). Tak mówił o ks. Jerzym Popiełuszce…
Doda Rabczewska: „Biblię /../ spisali jacyś napruci winem i palący jakieś zioła”...
Adam Darski „Nergal” podarł Biblię na koncercie, a z okazji dnia kobiet w 2018 roku wymachiwał na Youtube’a czarnym penisem, do którego przybity jest Jezus.
Dorota Nieznalska, „artystka” w 2001 zaprezentowała „Pasję” (film wideo z metalowym krzyżem z męskimi genitaliami)
Jacek Markiewicz stworzył „Adorację Chrystusa”, gdzie nagus pieści krzyż z przybitym Chrystusem.
Dodaj do tego gejowską tęczę na Placu Zbawiciela, krzyż z puszek po piwie Lech, przyniesiony przed Pałac Prezydencki po zamachu w Smoleńsku oraz wyczyny słowne Joanny Senyszyn, Jana Hartmana, Kuby Wątłego, a nawet ścięcie krzyża z demolką pomnika dokonanego przez biegłego sądowego, kolegę po fachu „od chorób głowy” (wpisz: Portal Pomorza Pomnik por. Dampka zniszczony)
To jest typowy przykład bezkarności z uznaniem mnie – jako protestującego – chorym psychicznie. Kolega jest zdrowy, a ja wciąż jestem badany (2008-2018) przez jego kolegów. Dodam, że do końca otrzymywałem premie i nagrody! Wreszcie odkryłem, że jest to sowiecka psychuszka...
To nic nie zmieniło, bo nowy prezes Naczelnej Izby Lekarskiej w W-wie prof. dr hab. med. Andrzej Matyja 05.10.2018 przysłał mi pismo w sensie, że „jeżeli nie chcę poddać się badaniu, a zagrażam bezpieczeństwu osób leczonych nie mogę pełnić swojego zawodu”.
Ponownie miały badać mnie - po 10 latach te same koleżanki antykrzyżowca - dla których moje doznania po Eucharystii to „brak krytycyzmu w stosunku do własnych przeżyć”. Wolno kochać dziewczynę i chłopaka, a nawet osobę tej samej płci, ale nie wolno kochać Boga Ojca, naszego Prawdziwego Tatę. W tym czasie wolno uwielbiać bożka Kima, a nawet Stalina (Putin)...
Po Mszy Św. wieczornej do poproszonego kapłana ustawiła się kolejka pragnących spowiedzi (25 osób). W tej intencji, w bólu odmówię całą moją modlitwę…
APeeL
- 19.12.2018(c) ZA NEGUJĄCYCH ZAPOWIEDZI BOGA
- 18.12.2018(w) ZA CZEKAJĄCYCH NA PRZYBYCIE ZBAWICIELA
- 17.12.2018(p) ZA NIESPODZIEWANIE ZALANYCH POKOJEM BOŻYM
- 16.12.2018(n) ZA PODNOSZĄCYCH SIĘ PO UPADKU
- 15.12.2018(s) ZA TYCH, KTÓRZY NIE WIEDZĄ, ŻE BÓG JEST Z NAMI
- 14.12.2018(pt) ZA POSTĘPUJĄCYCH NIEROZWAŻNIE
- 13.12.2018(c) ZA WYZNAWCÓW FAŁSZYWYCH RELIGII
- 12.12.2018(ś) ZA OPIEWAJĄCYCH CHWAŁĘ BOGA
- 11.12.2018(w) ZA TYCH, KTÓRZY PRAGNĄ MOCY BOŻEJ
- 10.12.2018(p) ZA TYCH, KTÓRZY ZAWIERZYLI BOGU