Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

19.12.2018(c) ZA NEGUJĄCYCH ZAPOWIEDZI BOGA

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 19 grudzień 2018
Odsłon: 1047

   Bóg Ojciec jest słowny i wypełnia Swoje obietnice w 100%. Na ich szczycie jest nasze zbawienie, które większość lekceważy, bo nie wierzą w posiadanie duszy. Dla takich śmierć oznacza nicość jak u pieska, kotka, świni i małpy.

    Każde stworzenie jest cudem (kangur skacze, a przez to traci tylko 1/3 energii, sowa widzi w nocy, gołębie niesie wiatr, słonie porozumiewają się z innymi tupaniem w ziemię, a krety ryją, itd.)...

    Na szczycie jest człowiek z genami po rodzicach (ciało) i cząstką Boga (duszą). Jeszcze nie ma techniki, która mogłaby pokazać naszą duszę...myślę, że nawet wówczas wielu nie przejęłoby się swoi losem po śmierci.

   Na Mszy św. wieczornej w Starym Testamencie Anioł Pański zapowiedział (Sdz 13,2-7.24-25a) narodzenie Samsona, a w Nowym Testamencie (Łk 1, 5-25) to samo stanie się z zapowiedzią narodzin Jana Chrzciciela. Rodzice obu byli bardzo starzy.

    Po Eucharystii i wyjściu z kościoła natychmiast znałem intencję modlitewną tego dnia, a w sercu pojawił się nowy prezydent W-wy Rafał Trzaskowski, figurant, który obiecał gruszki na wierzbie. 

    Zacząłem odmawiać moją modlitwę w tej intencji, ponieważ Boże Obietnice zawsze są spełniane, a na ich szczycie jest zbawienie. W tym czasie naród wybrany, który otrzymał tyle znaków od Boga Ojca...wciąż czeka na Emmanuela.

   Na ten czas uśmiechają się św. Oczy Pana Jezusa z Całunu (okładka „Prawdziwego Życia w Bogu”), a Pan mówi do mnie; „wszystko co jest zakryte, zostanie odkryte, a to co wyraziłem w przypowieściach i w przenośniach, stanie się jasne /../ Moją Mocą i Moją Chwałą powalę Fałszywego Proroka."

    Dość symptomatyczna jest rozmowa ze znajomym (77 lat):

- Czy kocha pan to życie i chce być tutaj?

- No, no...chciałbym jeszcze pożyć!

- Na zesłaniu, na Syberii, bo nie wierzy pan, że Polska jest wolna, czeka na pana, ale jeszcze nikt nie przybył stamtąd i nie powiedział jak tam jest! Tak jest też z Ojczyzną Prawdziwą...

- Nie wiem, nie wiem…

- Co warte jest nasze ciało, które po śmierci odpada. Ile daliby za pana na targu niewolnikami? Trzeba pana karmić, leczyć, a dawno wyuczony zawód jest zbyteczny…

- Widziałem pana w niedzielę w kościele…

- Ja od lat zapraszam pana na codzienną Mszę Św. a pan martwi się o zły sen...jaki to problem u emeryta? Pokażą panu w Królestwie Bożym nasze spotkanie, bo wszystko jest zapisane, a moje zaproszenie przekazuję od Boga Ojca. Jak się pan później wytłumaczy, że marnuje pan drugi dar Boga (czas). Rano na Mszy Św. były ze mną dwie osoby…

    Zdziwisz się, ale ja wiem, że nie jestem stąd. Jestem zesłany, aby - poprzez cud stworzenia - ujrzeć Mądrość Bożą, a przez to uwierzyć, że każde Słowa Pana Jezusa jest Prawdą. W tym jest obietnica istnienia Królestwa Bożego.

   Pan Bóg wszystko pokazał, a Szatan małpował takie królestwo ponadnarodowe tworząc system bolszewicki…obecnie jest to powtarzane w postaci Państwa Islamskiego. Szatan to nienawiść, nawracanie przez zabijanie.

    Wyobraź sobie Królestwo Boże, które stanowią wyznawcy Boga w Trójcy Jedynego na całym świecie. Czy wiesz jak cieszy się moje serce, gdy słyszę słowa biskupa z Pakistanu czy wierzącego z Korei Południowej lub Japonii.

   Chodzi o członków Kościoła katolickiego czyli powszechnego (gr. katholikos, powszechny). To jest dotykalne, ale nad nami jest Królestwo Boże duchowe, a dalej Królestwo Niebieskie (Raj). Musisz to ujrzeć, bo nie potrafię edytować rycin. 

    Właśnie opracowuję zapis z 02.12.1993, gdzie Pan Jezus ostrym tonem ostrzega niewiernych i hipokrytów: „godzina jest bliska, bardziej niż kiedykolwiek. Chwila zdania spraw nadeszła /../ zniżam się i pochylam, aby dotrzeć do was /../ Boso stoję przed wami /../"...

                                                                                                                                APeeL

 

 

 

 

18.12.2018(w) ZA CZEKAJĄCYCH NA PRZYBYCIE ZBAWICIELA

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 18 grudzień 2018
Odsłon: 1025

   Dzisiejsza intencja wypłynęła w związku z przygotowywaniem się ludu do świąt. Cale miasto jest wystrojone jak panna na wydaniu, ale duchowo większość jest uśpiona, wstydzi się naszej wiary, gadania do szafy (spowiedzi) i Pana Jezusa Eucharystycznego.

   Ludzie niewierzący wybierają „tradycję” czyli przyjemności. Przy okazji dzielą się opłatkiem i życzą sobie zdrowia ciała, szczęścia ziemskiego i wszelkiej pomyślności. Ciekawe czy Robert Biedroń podczas swojej prezydentury w Słupsku podtrzymywał tą tradycję, bo jest zwolennikiem całkowitego oddzielenia Kościoła Św. i Państwa. 

   Zdziwiłem się moim zapisem pod datą 14.12.1992, gdzie były zdania: „Wprost ujrzałem starca Symeona, który cale życie czekał na to, co teraz jest faktem!" Zważ na niezmienność odczuć duchowych mimo upływu lat!

    Od Ołtarza Św. popłynie zapowiedź (Jr 23, 5-8), że Mesjasz będzie potomkiem Dawida, a w Ew (Mt 1, 18-24) będzie opis stania się przez Maryję brzemienną „za sprawą Ducha Świętego” i to, że narodzonemu Synowi dadzą imię Emmanuel, to znaczy Bóg z nami...

   Z siostrą śpiewaliśmy: „Przyjdź Panie świat na Ciebie czeka /../ Przyjdź Panie wybaw nas, przyjdź Panie, bo już czas. Bez Ciebie zginie świat wśród walk i zdrad”…

   Dzisiaj nie miałem wielkich przeżyć po Eucharystii, ale po wyjściu z kościoła zawołałem do Boga Ojca: „Tatusiu dziękuję za wyzwolenie mnie z Egiptu i wyprowadzenie w długa drogę”. Moją modlitwę odmówię następnego dnia, a przypomni się tęsknota s. Faustyny za Panem Jezusem. To musisz przeżyć, a każdy zna tęskną miłość za rodziną dziećmi i odwrotnie dzieci za rodzicami.

   W moim wypadku jest tęsknota za powrotem mojej duszy do Stwórcy, jest to uczucie „nie z tej ziemi”, bo większość kocha pobyt tutaj z niepewnością dnia ani godziny. Zobacz nasza mądrość…

    Na ten czas mam jeszcze resztkę zapisu z 16.12.1993: <<Radość Boża zalała serce, a z włączonego radia popłynie śpiew kolędy „Cicha noc” (po angielsku). Łzy zalały oczy, a serce tęsknota w której zawołam: „Boże Ojcze to z Twojej łaski Pan Jezus przyjdzie już niedługo! Boże, Boże, Boże!>>

    W tym momencie przypomniała się moja prośba do Pana Jezusa, aby prowadził mnie dzisiaj. Wciąż zapominam, że Bóg Ojciec posłał mnie i sam wiem jak wiele jest potrzeb duchowych ludzi. Z kościoła zabrałem pismo „Pielgrzym Licheński” (zima 2016), gdzie jest przepiękny obraz pokłonu trzech króli. Ze zdziwieniem stwierdziłem, że jest to zdjęcie fresku z Bazyliki w Licheniu.

   Piszę to świadectwo, spoglądam na Św. Rodzinę z jeszcze maleńkim Panem mojego życia, śmierci i wieczności. Łzy zalewają oczy, serce ściska ból, a zarazem poczucie łaski i wdzięczności Bogu Ojcu, że urodziłem się po otwarciu Królestwa Niebieskiego.   

   Poczułem się jak starzec Symeon, ale moja łaska jest jeszcze większa, bo w tej wędrówce – w oczekiwaniu na śmierć - jestem karmiony Chlebem Życia...Cudem Ostatnim (Eucharystią).

                                                                                                                                   APeeL

 

 

 

 

17.12.2018(p) ZA NIESPODZIEWANIE ZALANYCH POKOJEM BOŻYM

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 17 grudzień 2018
Odsłon: 1026

    Pokój w wydaniu ludzkim mogą niszczyć różne wydarzenia, ale on nie ma nic wspólnego z Pokojem Bożym, który możemy zaznać w każdej sytuacji. Dzisiaj otrzymałem łaskę uzyskania spokoju (reperacja samochodu, odszkodowanie z PZU oraz sprawa spadkowa)...

    W drodze do kościoła na Mszę św. wieczorną serce zalała wdzięczność Bogu Ojcu za te drobnostki, popłakałem się, a serce zalał Pokój Boży. Tak zaczęła się intencja modlitewna, która zostanie potwierdzona przez słowa Ps 72[71]:

    „Pokój zakwitnie, kiedy Pan przybędzie /../ Niech góry przyniosą pokój ludowi”, który „Będzie panował od morza do morza, od Rzeki aż po krańce ziemi”. Ten wielki pokój „za dni Jego zakwitnie /../ zanim księżyc zgaśnie”.

    W serce wpadną też słowa kapłana przed Eucharystią: „Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, obdarz nas pokojem”. Ciało Pana Jezusa sprawiło, że pokój zalał serce, ciepło okolicę splotu słonecznego, a usta słodycz...tego nie można wyrazić żadnym językiem.

    Tak chciałbym zostać z Panem Jezusem, trwać w obecności Boga, adorować Go, a także Ducha Św. którego wizerunek (wielka gołębica) był przed mną. W mgnieniu oka stałem się nowym człowiekiem...z duszą świętego. W takim stanie można wrócić do Królestwa Bożego.

    Podczas wychodzenia ze świątyni w ręku znalazło się pismo „Słowo wśród nas” z wizerunkiem Monstrancji i tytułem: „Tajemnica adoracji”, gdzie był opis pokoju serca. Pokój (po hebrajsku szalom) jest owocem Ducha Świętego (Ga 4,22). 

    Nie zgadzam się z zaleceniami i wnioskami w artykule, że Pokój Boży zależy od nas: nie zamartwiaj się, zaufaj Bogu, przebacz winowajcom, adoruj Pana Jezusa. To są ogólne zalecenia dla katolika, a Pokój Boży jest łaską o której decyduje Sam Bóg. Bardzo często na szczycie śmiertelnego zmęczenia w przychodni odczuwałem to samo, co teraz.

    Po wyjściu z kościoła napełniony Duchem Świętym wołałem „Boże Ojcze, Stwórco Wszechrzeczy. Powstrzymaj Szatana, bo ogłupia ludzi od małego (trafiłem na matkę z 3 latkiem, który był zaaferowany smartfonem). Boże Wieczny, Boże Żywy obdarz nas pokojem". 

    My myślimy, że Bóg Ojciec przebywa w odległym Niebie czyli nie wiadomo gdzie. Bóg Ojciec jest przy nas, a nawet w nas, bo Jego cząstką jest nasza dusza. Nie szukaj Go daleko, bo „Pan blisko jest"...

    Piszę to następnego ranka, a przez moje ciało przepływa dreszcz prawdy z wyciskaniem łez z oczu. Proszę Cię przyjdź do Domu Boga na ziemi, namiastki Królestwa Bożego i zrób pierwszy krok…                                                                                                                              APeeL

 

 

 

 

 

16.12.2018(n) ZA PODNOSZĄCYCH SIĘ PO UPADKU

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 16 grudzień 2018
Odsłon: 1129

    Po krótkim śnie, bo siedzę po nocach zostałem obudzony o 6.15, a to oznaczało, że mam być na Mszy św. o 7.00. Ja nie planowałem pójścia do kościoła o tej porze, ale zawsze czekam na natchnienie...

   Podczas przejścia do kościoła wyprzedziły mnie dwie parafianki z których jedna upadła na kolano, krzyczała, ale nie złamała sobie rzepki tylko stłukła.

    Ja od razu ujrzałem „duchowość” tego zdarzenia, bo tak właśnie, często niespodziewanie upadamy także duchowo. Wówczas trzeba „podnieść” się poprzez Sakrament Pojednania (spowiedź z pokutą i przyjęciem Eucharystii).

   W dzisiejszym kazaniu proboszcz pięknie mówił o działalności parafii, która jest wspólnotą religii katolickiej, ale podatki płaci za wszystkich mieszkańców. Nie wspomniał ze strachu przed biskupem, że u nas powstała „parafia w parafii”, która nie uczestniczy w żadnych obciążeniach, ale zbiera zysk na tacy i to od samych bogaczy. Nigdy nie widziałem tam żadnych zbiórek, a nas męczy nawet czerwony okularnik (Owsiak)...

    Przykrość, bo sama parafia została podzielona. Najgorsze jest, że ci, którzy przez dziesiątki lat nie uczestniczą w życiu naszej wspólnoty - jak gdyby nigdy nic - mają kościelne pogrzeby. Powinno zrobić się spis wiernych, bo oni są obciążani finansowo, a nie mogą odliczyć sobie tych sum od podatków.

    Po dzisiejszym zjednaniu z Panem Jezusem (Eucharystii) długo klęczałem, a w tym czasie słodycz i pokój zalewały serce. Podczas modlitwy, bo intencję miałem już odczytaną przepłynęły zdarzenia:

1. nawracający się jako ostatni: Dobry Łotr na krzyżu

2. powrót do wiary katolickiej komendanta obozu w Oświęcimiu Rudolfa Hessa...już po otrzymaniu kary śmierci. Wejdź: „Jak jezuita nawrócił Rudolfa Hessa”. Opisał wszystko w autobiografii...

3. wszyscy wracający do Boga w ostatnim zawołaniu: „Jezu przebacz”...ich dusze są wówczas wyrywane Szatanowi

4. udokumentowane nawrócenia: gangstera motocyklowego („Oczami Jezusa”), lekarki stomatolog Gloria Polo („Trafiona przez piorun”) oraz skazanego na śmierć Jacques’a Fesch’a („Za 5 godzin zobaczę Jezusa”)

5. wracający do zdrowia po ciężkich chorobach i operacjach oraz wypadkach ze złamaniami...normalne pękniecie kości wymaga unieruchomienia, a ludzie lekceważą ciężkie grzechy!

    Znany w latach 70-tych aktor, który siedział w więzieniu za uczestnictwo w zbrodni...narodził się jeszcze raz. Opisał swoje przeżycia i stał się bogaty w doświadczenia życiowe: autentycznie otworzył się na Boga, bo zrozumiał, że ateista jest zdany tylko na siebie! To pomogło mu w przeżyciu czasu więziennego...

   Bardzo ciężko jest podnieść się po latach życia neopogańskiego, W tym czasie dziękowałem Bogu Ojcu za wyprowadzenie mnie z Egiptu i za wiele lat śmiertelnej wędrówki przez pustynię. Ogarnij cały świat podnoszących się po różnych upadkach…

                                                                                                                           APeeL

 

 

 

 

15.12.2018(s) ZA TYCH, KTÓRZY NIE WIEDZĄ, ŻE BÓG JEST Z NAMI

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 15 grudzień 2018
Odsłon: 1113

     Dzisiaj, w drodze na nabożeństwo rekolekcyjne o g. 9.00 serce zalała dobroć Boga Ojca z bezmiarem cudów i łask na szczycie których jest Msza św. Wczoraj mówiła o tym s. Faustyna z czytanego „Dzienniczka” w radiu Maryja. Bardzo bliskie są nasze doznania. Nawet teraz w ręku mam jakiś stary medalik na którym z trudem ujrzałem wizerunek świętej oraz Pana Jezusa Miłosiernego.

    Przypomniał się wczorajszy wieczorny śpiew...wielkiej ilości uczniów na sali gimnastycznej: „Chwała na wysokości, chwała na wysokości, a pokój na ziemi”. W tym czasie prószył śnieg, migały świecące ozdoby przy lampach ulicznych...wprost poczułem, że „Bóg Jest z nami”.

    Zatrzymałem się urzeczony, aby słuchać tego, a wszystko - co brzydkie na co dzień - stało się piękne. Wróciła radość także z zapalenia lampki pod krzyżem, gdzie pojechałem rowerem, bo samochód jest w reperacji. Podczas modlitwy trzy razy zakrążyło nade mną wielkie stado gołębi, a to oznaczało: pokój, pokój, pokój. 

    Dlaczego ludzie nie widzą cudu stworzenia wszystko...w tym duszy ludzkiej? Dlaczego nie ma w nich wdzięczności? Szkoda, że wysiłek wystrojenia miasta, a nawet przygotowania Wigilii ulicznej nie przenosi się na zadbanie o dusze mieszkańców tego obdarowanego miasta...odpowiednika Sodomy i Gomory (w sensie niewdzięczności).

   Teraz napłynęło wielkie pragnienie uczestnictwa w Mszy Św. a w kościele znalazłem się pod stacją „Pan Jezus spotyka Swoją Matkę”...”patrzyła” chorągiew „Błogosławieni umierający w Panu”. Poznasz to w moim stanie i zrozumiesz słowa, że „Bóg Wszechmogący będzie sądził żywych i umarłych”.

   Zawsze, gdy mówię o śmierci wszyscy są zaskoczeni, ponieważ ludzie lekceważą ten moment, który wymaga wielkiego przygotowania ("podróż życia"). Ile kłopotu jest ze zwykłym wyjazdem np. do Warszawy, nawet nie wspomnę o zagranicy.

    Dzięki odkupieniu nas ja codziennie otrzymuję Św. Chleb dla duszy (Eucharystię). Nawet przeciętny kapłan nie ma świadomości, że - jako namaszczony sługa Boga - uczestniczy w Cudzie Ostatnim. Nie ujrzysz tego bez Światłości Bożej, bo na wszystko trzeba patrzeć od Stwórcy.

   Piszę to, a premier Morawiecki dziękuje wszystkim za ich różne działania, a my jesteśmy niewdzięczni Bogu Ojca za to, że jest wśród nas i czeka na nasz powrót. Zrozum teraz moje pragnienie wdzięczności...łzy zalały oczy: „Jezu kochany, Panie jak za to wszystko dziękować?”

   Nie rozpoznano przyjścia Eliasza (Jana Chrzciciela) i dotychczas naród wybrany nie uznał Pana Jezusa za Zbawiciela (Emanuela). Tak jest, gdy masz odjęty dar działania Ducha Świętego. Jak Pan to sprawia i dodatkowo daje łaskę ujrzenia tego faktu.

   Eucharystia przewijała się wielokrotnie i ułożyła się ochronnie na podniebieniu, a ja - w tym czasie - musiałem głęboko oddychać. Jest to zarazem dowód na dzianie duchowe Ciała Pana Jezusa...jeszcze przed połknięciem.

    Zawołałem do Boga Ojca, aby „przyjął moje oddanie i uśmierzył Swój gniew”, a w tym czasie psalmista prosił (Ps 80/79): „Odnów nas Boże i daj nam zbawienie”.

   Jutro prorok Sofoniasz potwierdzi odczytaną intencję (So 3, 14-17): „Król Izraela, Pan, jest pośród ciebie /../ Pan, twój Bóg jest pośród ciebie, Mocarz, który zbawia /../”. Psalmista dodał (Iz 12): „Głośmy z weselem: Bóg jest między nami”, a św. Paweł to potwierdził (Flp 4, 4-7): „Pan blisko jest”. 

    Na zakończenie nabożeństwa  siostra zaśpiewała: „Pan blisko jest, oczekuj Go. Pan blisko jest w nim serca moc”… 

                                                                                                                           APeeL 

 

 

 

 

  1. 14.12.2018(pt) ZA POSTĘPUJĄCYCH NIEROZWAŻNIE
  2. 13.12.2018(c) ZA WYZNAWCÓW FAŁSZYWYCH RELIGII
  3. 12.12.2018(ś) ZA OPIEWAJĄCYCH CHWAŁĘ BOGA
  4. 11.12.2018(w) ZA TYCH, KTÓRZY PRAGNĄ MOCY BOŻEJ
  5. 10.12.2018(p) ZA TYCH, KTÓRZY ZAWIERZYLI BOGU
  6. 09.12.2018(n) ZA SIEJĄCYCH WE ŁZACH
  7. 08.12.2018(s) ZA WIELKICH I ZATWARDZIAŁYCH GRZESZNIKÓW
  8. 07.12.2018(pt) ZA PRZEMIENIANYCH DUCHOWO
  9. 06.12.2018(c) ZA WSZYSTKO DZIĘKUJĄCYCH
  10. 05.12.2018(w) ZA PRZEMIANĘ SERC WROGÓW KOŚCIOŁA ŚWIĘTEGO

Strona 507 z 2412

  • 502
  • 503
  • 504
  • 505
  • 506
  • 507
  • 508
  • 509
  • 510
  • 511

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 3072  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?