- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 994
Przed przebudzeniem krążyłem rowerem w poszukiwaniu drogi głównej prowadzącej do domu. Jak to się dzieje, że normalnie żyjesz, pytasz ludzi, w końcu młody człowiek wskazuje...”to tu, w lewo i prosto”, a trafiasz na dróżkę w lesie i budzisz się.
Tak jest też z nami w poszukiwaniu Drogi do Boga w Trójcy Jedynego. Przestań błądzić, bo czas jest krótki, a Prawda jest tam, gdzie dzwonią. Nie patrz na kapłanów, bo skalani nie kalają posługi. Nawet wśród biskupów są masoni.
W czytaniach uwagę zwróciło zawołanie o żyjących jakby Boga nie było. Tacy nie widzą cudów, które wskazują na ich Stwórcę: od naszego oka poprzez narząd równowagi do skomplikowanego działania ręki. Nadal nic nie wiemy o słońcu.
Do tego głoszą, że powstaliśmy z wielkiego wybuch, a w ewolucji pochodzimy od małpy. Wielu takich poniża małpy, które nie ubliżają Bogu Ojcu. Ślepcy duchowi każą zamykać kościoły, bo grozi nam choroba. Jak możesz żyć bez codziennego chleba (trzeba takim zamknąć piekarnie), a jak bez Cudu Ostatniego (Eucharystii)...codziennego zjednania z Duchowym Ciałem Pana Jezusa.
Psalmista wołał ode mnie (Ps 112): „Błogosławiony, kto się boi Pana (…) i wielką radość znajduje w Jego przykazaniach. (…) Dobrobyt i bogactwo będą w jego domu, a jego sprawiedliwość będzie trwała zawsze”.
Natomiast Pan Jezus w Ew (Łk 18,1-8) zalecił swoim uczniom, aby modlili się zawsze i nie ustawali, bo Bóg weźmie w obronę swoich wybranych, którzy dniem i nocą wołają do Niego.
Eucharystia wskazała na współcierpienie z Panem Jezusem. Tak się stanie, bo dzisiaj będę miał kłopot w odczycie intencji modlitewnej, a zarazem napłyną dwa pomocne znaki:
1. w National Geograph. będę oglądał „Niszczycielskie żywioły” („diabełki pyłowe”, tornado i trąbę wodną, tajfun oraz wybuch wulkanu
2. na YouTube trafię na reklamę książki „Ostrzeżenie” Chrystine Watkins. Autorka zebrała proroctwa jakie otrzymało wielu świętych, między innymi siostra Faustyna.
Tam padną znane słowa o modleniu się w każdym czasie z byciem gotowym, bo nie znamy dnia ani godziny…Dnia Pańskiego czyli ponownego przyjścia Pana Jezusa (Paruzji).
Wejdź: https://viviflaminis-deogracias.pl.tl/2020.htm Chodziło mi o ostrzeżenie przez Boga Ojca dotyczące Paruzji. Strona, która się otworzy będzie miała numery przekazów od Boga Ojca (996, 999, oraz dalsze powyżej 1004).
Dodam, że kary wymaga Boża Sprawiedliwość, ponieważ wg Zbawiciela (przekaz z 30 grudnia 1991): „większość ludzi wybiera potępienie wieczne (…) jest nieświadoma, czym jest piekło, a niektórzy nie wiedzą i nie wierzą w jego istnienie. (…) Całe piekło zeszło na ziemię do ostatnich szturmów. (…) Bitwa ta ma wymiar duchowy i jest przerażająca z punktu widzenia człowieka”.
Pokazała to obecna rewolucja „ulicznic” pragnących zabijania własnych dzieciątek. W tym czasie całują swoje pieski i kotki, które w Korei Północnej już dawno zostały zjedzone. Zacytuję tylko kilka zdań ostrzeżenia od naszego Deus Abba…
„Aniołowie Bożej Sprawiedliwości są to duchy Niebieskie wyposażone w ogromną Moc Bożą, mogący zniszczyć w razie potrzeby nawet całą galaktykę (…) od czasu do czasu używają siły żywiołów powietrza, wody, ognia i ziemi (…). Aniołowie mogą czynić co zechcą, lecz wyłącznie to, co stanowi Wolę Bożą.
MY, Trójca Święta słaliśmy z Nieba - przez prawdziwych Proroków, dzisiaj nazwanych wizjonerami lub przekaźnikami - wiele Słów przeznaczonych dla człowieka. Jednak demony zdołały zamroczyć swoim obłędnym działaniem miliardy ludzi na całej ziemi. Ludzie ci grzeszą bez opamiętania, nie zdając sobie do końca z tego, co czynią.
Nadszedł czas przekazania ludzkości wielkiego Światła Bożej Sprawiedliwości jako wielkiej Łaski Bożej. To światło oświetli dusze całej ludzkości, żyjącej na całej planecie ziemi. (…) Każdy człowiek pozna także, jaki jest bezwzględny wyrok w czasie osądzenia, gdyby przyszło zakończyć mu swoje życie. Ludzkość podzieli się na dwa obozy, ludzi Boga i ludzi upadłego Anioła.
Działania wojenne unieruchomią większość elektrowni na całym świecie. Kto polegał na prądzie i wygodach, będzie na dość długo tego pozbawiony. Już teraz pomyślcie, jak żyć, jak funkcjonować bez prądu. W tym czasie w wielu miejscach nastanie prawdziwy głód, a ludzie nie będą mieli wody i gazu.
Po wyjściu w celu odmówienia mojej modlitwy błyskawicznie nastąpił odczyt intencji z wołaniem; za tych, którzy lekceważą Boże ostrzeżenia i za dusze takich...
APeeL
Aktualnie przepisane...
27.02.2000(n) ZA KIEPSKICH...
Wczoraj wieczorem byłem na drugiej Mszy św. (za ten dzień), ponieważ dzisiaj mam dyżur w pogotowiu. Jeszcze rano, gdy usłyszałem dzwony kościelne grające „Anioł Pański” serce było bliskie Najświętszego Serca Zbawiciela. Dusza pragnęła Mszy św. ale ciało wybrało swoje radości...taka jest nasza nędza.
Pierwszą pacjentką była moja chora z zapaleniem płuc, która poprawiła się. Trafiłem też do bogacza przestraszonego śmiercią. Później nastał spokój i udało się wysłuchać dzisiejszej Mszy św. radiowej.
Popłakałem się podczas śpiewu psalmu 103: „Pan jest łaskawy, pełen miłosierdzia”. Za psalmistą wołałem z dziękczynieniem za wszystkie dobrodziejstwa Boga Ojca oraz za wczorajsze zmiłowanie się nade mną z odpuszczeniem grzechów oraz wielokrotnym uratowaniem od zguby. Wiem o tym, bo jeszcze po tym czasie mogłem zginąć (przepisuję to 14.11.2020 r.).
W tym psalmie padną też słowa, które znam na pamięć i często mówię do pacjentów:
„Miłosierny jest Pan i łaskawy,
nieskory do gniewu i bardzo cierpliwy.
Nie postępuje z nami według naszych grzechów
ani według win naszych nam nie odpłaca”...
Kapłan wspomniał o naszej marności. Wiem to szczególnie po latach, bo sam z siebie nic nie mogę uczynić. Można powiedzieć, że jestem k i e p s k i (wczoraj oglądałem kawałek tego głupiego serialu „Świat według Kiepskich”). Próbowwałem odmawiać moją modlitwę w intencji tego dnia, ale zaczęła się „jazda”;
- trafiłem do 90-latka, który miał wiele skarg, ale główną było ogólne osłabienie (dwa lata wstecz przebył rozpoznany nowotwór); lekarz rejonowy nie chce go leczyć, nie chce iść do szpitala, a po zabraniu nie został przyjęty…
- policja wezwała mnie do samobójcy, wisielca 22 lata...las, wysokie drzewo, gapie i rodzina, zimny trup. Mamy obowiązek - takich wypadkach - stwierdzać zgon.
- w drodze powrotnej złapaliśmy gumę...o 15.00 tuż przy wiejskiej kaplicy, gdzie odmawiano koronkę do Miłosierdzia Bożego. Wyobraź sobie moje zadziwienie, bo Pan Jezus Miłosierny spoglądał na mnie przez otwarte okno karetki!
- w czasie modlitwy trafiliśmy do nędznej chatki z całkowicie głuchym dziadkiem z niewydolnością krążenia. Tam rozmawialiśmy z jego żoną o życiu przyszłym, a okazuje się, ze kochają to życie!
- trafiliśmy też nagłego zgonu 61-latka z zaskoczoną i zrozpaczoną rodziną, starem się pocieszyć ich, opowiedziałem o przeżyciach ożywionego lekarza.
- teraz jesteśmy w „psiej budzie” z dziadkiem, który grzebał w śmietnikach i wszystko znosił do domu.
Zabrałem go do szpitala, a w tym czasie odmówiłem całą modlitwie, ale to jeszcze nie koniec, bo po kolacji znalazłem się u młodego osłabionego zatruciem pokarmowym oraz do ciężko chorego z tętniakiem po zawale serca zakwalifikowanego do operacji.
Jeszcze sprawa babci (widziałem ją kilka razy żebrzącą w Warszawie), która jest właścicielką willi z której chce wyrzucić synową z wnuczkami (po śmierci swojego syna)...
APeeL
28.02.2000(p) ZA SZERZĄCYCH SPUSTOSZENIE
Na koniec dyżuru w pogotowiu zerwał budzik, ale mam wielką radość, ponieważ noc była spokojna ("płacili za spanie"). Na to konto czeka mnie ciężki dzień w przychodni. Serce śpiewa: „O! Panie! To Ty na mnie spojrzałeś, Twoje usta dziś wyrzekły me imię”...
W tym czasie w telewizji przepływa "duchowość zdarzeń":
- obrazy zniszczenia Groznego oraz okrutne wojny...w tym w b. Jugosławii z królowaniem ludobójstwa
- w telewizji mówili o tych, których spotkała tragedia oraz o ofiarach przestępców różnej maści.
- płakali żołnierze ONZ-u interweniujący w konfliktach...wielu doznaje urazów psychicznych na całe życie
- reporterzy wojenni w Czeczeni (groźba śmierci za robienie reportaży)
- zarazem ginący lub zranieni podczas niesienia pomocy
- przynoszący pomoc w poradniach onkologicznych i na oddziałach paliatywnych.
Dzisiaj, gdy to przepisuję to świadectwo oglądałem reportaż „Niszczycielskie żywioły” („diabełki pyłowe”, tornada z trąbą wodną, tajfuny i wybuch wulkanu).
W przychodni pracowałem w wielkim pospiechu od 6.40-14.20. Pod blokiem było pełno dymy z ognisk, po dzikiej wycince drzew przed naszymi oknami. Na dodatek w mieszkaniu sąsiada szczekał zamknięty pies, a w piwnicy ktoś niemożliwie piłował.
Do tego wróciły:
- podziały w pracy, złość z przebudową rejestracji (komuniści udają, że się kłócą)
- sąsiad uniknął śmierci w wypadku (skasowano Tira)
- wzrok zatrzymał piorunochron na bloku oderwany od góry do dołu.
- „Super express” pisze o napadach na nasze ambasady oraz o likwidowaniu i zamykaniu szpitali.
To wszystko jest nic wobec tego, co dzieje się w momencie przepisywania tego świadectwa (14.11.2020). Pandemia, nie wolno wychodzić z domu, maseczki, nie ma miejsc w szpitalach, a ludzie umierają (dzisiaj powyżej 500).
Na Mszy św. byłem drętwy, a dzisiaj były ładne czytania (1P1,3-9) o strzeżeniu nas przez Boga w drodze do zbawienia. „Dlatego radujcie się, choć teraz musicie doznać trochę smutku z powodu różnorodnych doświadczeń”.
Natomiast Pan Jezus w Ew (Mk 10, 17-27) wskazał pragnącemu osiągnąć życie wieczne, aby oprócz wypełniania Prawa sprzedał wszystko i rozdał ubogim, bo wówczas będzie miał skarb w niebie. Lecz ten spochmurniał i odszedł zasmucony, miał bowiem wiele posiadłości. „Wówczas Jezus spojrzał wokoło i rzekł do swoich uczniów: Jak trudno jest bogatym wejść do królestwa Bożego”.
Wieczorem będę oglądał reportaż o wiagrze (leku na pobudzenie seksualne). Nie masz potrzeb, ale chcesz je wzbudzić sztucznie. To przykład spustoszenia duchowego tym bardziej, że wielu umiera z powodu jego zażywania. W niebie płaczą nad nami...
W bólu przeczytałem litanię do Najświętszego Serca Pana Jezusa. Podziękowałem za pomoc w pracy i przeprosiłem, że - z powodu śmiertelnego zmęczenia - nie mogłem normalnie uczestniczyć w Mszy św. wieczornej…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 906
Wczoraj poprosiłem o pomoc Ducha Świętego, bo toczy się bój na śmierć i życie z hordą kolegów samorządowców...reprezentujących zawód zaufania społecznego. W Izbach Lekarskich nie ma wyborów. Nagle na stanowiskach pojawiają się komisarze i robią, co chcą. Najważniejsze jest tam szkodzenie tym, co nie z nami...
Nie piszę tego ze złości lub z nienawiści, ale jako Polak kochający moją ojczyznę, a zarazem widzący wszystko od Boga. To łaska, a zarazem wielki krzyż, bo trwa tumanienie rodaków przez dalej trwający bolszewizm…
Po napisaniu tego pomyślałem o znalezieniu definicji tego systemu i tak trafiłem na www.polityka.pl art. Jana Woleńskiego z 02 grudnia 2018 r. „Czym są „współcześni bolszewicy (...)”, ale nie czytałem, bo autor już w tytule zasugerował, że „PiS to PRL”. Zacytował przy tym internautę, a ja wybrałem dwa jego określenia tego systemu:
1. jest to korzystanie pełnymi garściami z przywilejów należnych kanaliom
2. oraz walka z pianą na pysku z religią.
Dzisiaj nie ma zsyłek i zabijania w biały dzień, ale pozoruje się wypadki, a nawet je powoduje, poraża prądem, uderza laserem, truje, pozbawia pracy, zabija słowem, podaniem „leku” po którym podskakujesz, niszczy w mass-mediach...dalej króluje psychuszka.
Towarzysze nieopatrznie ujawnili się podczas obecnej rewolucji „ulicznic” oraz omamionych nastolatek drących się jak opętane. Widziałem tylko jeden taki przemarsz. Milicja Obywatelska chroniła ich wyczyny, po obu stronach dodatkowo szli przebrani ORMO-wcy zważający na prowokatorów. Nawet zostałem zatrzymany z zapytaniem dlaczego pokazuję palcem na głowie, że są szurnięci.
Brygady przywiezionych do nas dziewuch po 100 kg (takie mają mocne głosy) szybko zwinęły się po wykonaniu zadania, wszystkie rewolucyjne atrybuty zabrały oczekujące samochody...i „młodzież” wracała jak nigdy nic ze spaceru. Wcześniej tę organizację ujawniał czerwony pajac Jerzy Owsiak.
Trwa zniewolenie narodu, ale wirus nie wybiera. Niech uważają, bo każdy może stanąć jutro przed Panem życia i śmierci prawdziwej (duszy). To refleksja polityczna mistyka, a w tym czasie kołtuneria typu Jana Hartmana chce oddzielić Państwo od Kościoła Bożego.
Nie można oddzielić duszy pragnącej Boga i Jego Praw od ciała żyjącego jak zwierzę na dwóch nogach. To staje się dopiero w momencie śmierci, ale na przebudzenie jest już za późno! Ja pragnę żyć w państwie religijnym, katolickim (patrz; islam).
Teraz w środku nocy Pan Jezus potwierdza, to co wiem (słowa skierowane do Vassuli Ryden), że moja miłość do Boga uzdrawia dusze zagubione. Przez to szatan pała wściekłością do mnie i chce mnie zniechęcić. Wiem też, że większość nie rozpoznaje Znaków Czasu...dlatego Bóg wybrał mnie na swojego posłańca.
Na Mszy św. wieczornej Apostoł Jan (2 J 4-9) wskazał, że jestem wśród tych, którzy żyją zgodnie z przykazaniami, które otrzymaliśmy od Boga Ojca. Wokół jest wielu zwodzicieli, a każdy, który trwa w nauce Chrystusa ma Ojca. Ja niewiernych nazywam sierotami.
Psalmista wołał ode mnie (Ps 119) o błogosławionych, którzy postępują zgodnie z Prawem Pańskim. Natomiast Pan Jezus w Ew (Łk 17,26-37) zapowiedział Paruzję...w chwili, której się nie domyślamy, a wówczas jeden będzie wzięty, a drugi zostawiony. Przestań martwić się o przyszłość, ale już dzisiaj wróć w sercu do Boga Ojca, a jutro przystąp do Sakramentu Pojednania.
Po czasie zauważyłem, że Pan dał mi do ręki art. z "Gościa niedzielnego" (9 kwietnia 2006 r.): "Napijemy się twojej krwi" o przejściu islamisty Abdula Rahmana na chrześcijaństwo, a w telewizji ujrzę obcinanie przez tych braci rąk. Popłakałem się, bo cóż oznacza moje cierpienie?
Eucharystia przewijała się do przodu (tak lubię) i zamieniła w mannę z nieba. Przez 1.5 godziny odmawiałem moją modlitwę w intencji tego dnia...
APeeL
Aktualnie przepisane...
26.02.2000(s) ZA ZNAJĄCYCH MOC MODLITWY
W porannej rozterce serce zalała tęsknota za Bogiem Ojcem. W wielkim pośpiechu trafiłem na początek nabożeństwa: „w Imię Ojca, Syna i Ducha Świętego”…
Na ten czas popłyną słowa Apostoła Jakuba (Jk 5,13-20) dającego proste zalecenia pomagające w naszym życiu:
- w nieszczęściu trzeba się mdlić
- w radości śpiewać Bogu hymny
- a w chorobie sprowadzić kapłanów, aby dali namaszczenie olejem w imię Pana.
Modlitwa „podźwignie” każdego, także wzajemna, a wielką moc ma czyniona przez sprawiedliwego. Ja do tych zaleceń dodałbym ofiarowywanie swoich cierpień (uświęcanie). To jest bardzo proste; po Sakramencie Pojednania przekazujemy wszystko na św. ręce Matki Bożej. Chorzy przeważnie wołają o zdrowie swoje i najbliższych…
Jako lekarz dodam, że u nas nie ma statusu lekarza katolickiego. Można się narazić wskazując na moc modlitwy, wołanie do Matki Bożej Dobrego Zdrowia lub do Dobrego Lekarza (samorząd jest opanowany przez niewierzących).
Jakub wspomniał jeszcze o modlitwach Eliasza, które sprawiały dobrą pogodę dla rolników. U nas był taki kapłan, który na każdej Mszy św. prosił o to.
Psalmista zawołał (Ps 141): „Niech moja modlitwa wznosi się przed Tobą jak kadzidło, a podniesione ręce, jak ofiara wieczorna”. Natomiast w Ew (Mk 10,13-16): „Przynosili Jezusowi również dzieci (…) do takich bowiem należy królestwo Boże. (…) I biorąc je w objęcia, kładł na nie ręce i błogosławił je”.
Po Eucharystii straciłem ciało fizyczne, serce zalało pragnienie śmierci dla Pana, nie mogłem wyjść z kościoła i wciąż powtarzałem; „Jezu i Tato”...przepraszając za wszystko. Tego nie można wyrazić i przekazać. Przepłynął cały świat męczenników, a serce zalała moc Boża.
Teraz w „Gaz. wyb.” czytam art.: „Rygoryści, nie inkwizytorzy” z relacją kapłana, który doznał nagłego nawrócenia z pragnieniem poświęcenia swojego życia Bogu! Łzy zalały oczy, a w tym czasie płynęła relacja z pobytu Jana Pawła II na Synaju, który stwierdził, że „Bóg jest z nami”...”blisko i daleko”. W obliczu tej tajemnicy trzeba zdjąć sandały, a w tym czasie w ręku miałem Cudowny Medalik.
Na ponownej Mszy św. z okazji imienin kapłana podszedłem do spowiedzi i dowiedziałem się, że moje świadectwo wiary jest dla niego umocnieniem. Zrozum, że celibat jest koniecznością. Normalnie przeważa ciało, a w zjednaniu z Panem Jezusem dusza. Nie możesz mieć rodziny, nie pogodzisz tego w sercu. W pragnieniu czystości duszy nie możesz nawet współżyć seksualnie.
Popłakałem się, bo mam odmówić litanię do Najświętszego Serca Pana Jezusa. Podczas Eucharystii popłynie pieśń: „O! Panie! To Ty na mnie spojrzałeś”. Z jednej strony trwał ból, a z drugiej uniesienie (ekstaza) ze słodyczą w ustach oraz radością z czystości duchowej.
Tak się stało, że strąciłem koronę cierniową z głowy Zbawiciela (figurka). Czytaj; dałeś mi ulgę w moich cierpieniach. Na ten czas Pan Jezus powiedział do mnie z X tomu „Prawdziwego Życia w Bogu”; „Ja jestem twoim schronieniem (…) Ja jestem zawsze z tobą”. Ze słowami o poświęcających się Jego Najśw. Sercu.
Z radości, że żyję dla spraw Pana popłynie moja modlitwa…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 856
Wczoraj wieczorem czytałem o Duchu Świętym. Wiem, że od tej Osoby Trójcy Świętej pochodzą wszystkie dobre natchnienia, modlitwy, uwielbianie Boga Ojca i nasza religijność. Pragnąc czynić Wolę Boga Ojca otwieramy się na działanie Ducha Świętego.
Tam była też wzmianka o obronie naszej wiary we współczesnym świecie oraz przykłady zawołań modlitewnych z zapytaniem retorycznym: kto jest twoim przewodnikiem? Wyjaśnia to św. Paweł wskazując na uczynki wg ciała oraz wg Ducha. Ja wciąż piszę o tym boju oraz pokusach Przeciwnika Boga.
Posłuchałem natchnienia, aby zajrzeć na pocztę. Tam właśnie sprytnie przysłano pismo z Okręgowej Izby Lekarskiej, że 18 października na posiedzeniu Rady Lekarskiej będą rozpatrywać moją łaskę (mistyka), którą lekarze bezbożnicy uznali za chorobę psychiczną (psychozę).
To korporacja kolegi psychiatry, który powalił krzyż, a moja obrona sprawiła odwet: zastosowano nieudolnie sowiecką psychuszkę. Robisz z kogoś wariata (zabójstwo cywilno-zawodowe) i z uporem badasz go aż do śmierci. Koledzy jeszcze niedawno udawali katolików, a swoje nadzwyczajne zjazdy zaczynali od Mszy świętej.
Nie mogłem spać z tego powodu, w myślach przygotowywałem się do spotkania, ale nie pokonasz wrogów wiary, którzy siedzą za stołem prezydialnym...szczególnie w obecnej sytuacji.
Tuż po przebudzeniu od Ducha Świętego napłynęło zalecenie, aby wszystko napisać wskazując na moich reprezentantów w Izbie Lekarskiej: Rzecznika Praw Lekarza (otrzymał wszystkie materiały) oraz Pełnomocnika ds. zdrowia lekarzy (byłem uznany za zdrowego).
Na Mszy św. w serce wpadły słowa Ps 146(145): "Szczęśliwy, komu Pan Bóg jest pomocą". To okaże się intencją tego dnia. Faktyczna radość napłynie po wykonaniu wszystkiego (list elektroniczny i wysłanie dokumentacji przez pocztę). Oto sens pism:
<<Zrobiono ze mnie głupiego (sowiecka psychuszka), ale jej wykonanie było beznadziejne. Oto dowód tej chałtury;
- Konstanty Radziwiłł zaocznie ustalił u mnie rozpoznanie (urojenie) na podstawie dwóch słów napisanych w cudzysłowie, że mam łaskę odczytywania „mowy Nieba"
- Okręgowa Rada Lekarska (bez mojego powiadomienia) uchwaliła potrzebę powołania komisji lekarskiej
- już pierwsza komisja lekarska miała nieprawidłowy skład (funkcjonariuszem OIL może być tylko przewodniczący)
- Komisja Lekarska złamała wszystkie zalecenia MZ i OS z dnia 11 maja 1999r. (Dziennik Ustaw Nr. 47 Poz. 479)…nie ustalono wizyty u odpowiedniego lekarza w wyznaczonej jednostce
- ukryto istnienie Pełnomocnika ds. zdrowia lekarzy powołanego przez NRL
- Komisja Lekarska kontrolna z dnia 16 czerwca 2008 r. była bez przewodniczącego lekarza Medarda Lecha, który „zbadał mnie” 24 lipca 2008 r. "ale już bez zainteresowanego"!
- na podstawie tego ORL w majestacie bezprawia, bez wezwania mnie na posiedzenie w dniu 29 sierpnia 2008 r. podjęła "prawomocną" uchwałę nr 675/R-V/08/Poufne.
Wystąpiłem o unieważnienie całego procesu (psychuszki), ale na posiedzeniu ORL (05.09.2018) bez zaproszenia mnie na salę (sterczałem pod drzwiami) powołano komisję złożoną z koleżanek nasłanych na mnie w 2008 r. Boję się, że obecnie może się to powtórzyć...
Powołanie tej komisji lekarskiej było wielkim chamstwem, ponieważ w styczniu 2013 r. badał mnie; konsultant krajowy w dziedzinie psychiatrii prof. Marek Jarema oraz prof. Andrzej Kokoszka z przewodniczącym reprezentującym OIL prof. Romualdem Krajewskim, który na moją prośbę nagrał wszystko na dyktafon.
Moim mężem zaufania była dyrektorka M-G ZOZ-u, której podlegałem otrzymując do końca nagrody i premie. Komisja nie stwierdziła, że jestem chory, ale odesłała mnie do Rzecznika Praw Lekarzy, który wiedział o wszystkim i którego pisma nie odebrałem (emeryt-figurant)>>.
Wieczorem odmówiłem w tej intencji całą moją modlitwę (1.5 godziny), a w ręku znalazły się słowa z Księgi Pocieszania (Jr 31, 10-13), które sparafrazowałem: Pan nas obroni, będzie czuwał nad nami, wybawi nas z ręki silniejszego, smutek zamieni w w radość i rozweseli po troskach...
APeeL
Aktualnie przepisane...
08.04.2006(s) ZA NOWOCZESNYCH POGAN
Po ciężkim piątku (praca w przychodni bez wytchnienia od 7.00 - 18.00) padłem w sen, a po przebudzeniu w „Gazecie Polskiej” (z 5 kwietnia 2006 r.) przeczytałem art. „Wiara w bzdury”.
To ocean wierzeń wymyślonych i bożków (można przejrzeć w sieci). Ja wskazuję tylko na „duchowość zdarzenia”, która posłuży odczytowi intencji modlitewnej z ofiarowaniem tego dnia mojego życia. To jest zarazem propagowanie cywilizacji śmierci.
Z trudem wstałem na Mszę św. o 7.00, a pod kościołem popłakałem się z powodu sekundowych połączeń z Bogiem Ojcem. Tego nie można przekazać. Łzy same płyną z oczy, a serce woła: „Tato! Tato!” z powodu grzechów, okresów pustki duchowej, a nawet nienawiści do otoczenia wrogiego naszej wierze.
W tym czasie płynęła pieśń z kończącego się nabożeństwa: „O! Grzechy ludzkie wyście Go zabiły...Pana mojego”. To prawda, bo moje grzechy przez tyle lat zabijały Boga Objawionego.
W czytaniach popłyną napomnienia od Boga przez proroka (Ez 37,21-28) dla Izraelitów:
- nie będą tworzyć dwóch narodów, i już nie będą podzieleni na dwa królestwa
- nie będą się kalać swymi bożkami i wstrętnymi kultami, i wszelkimi odstępstwami
- uwolnię ich od wszystkich ich wiarołomstw, którymi zgrzeszyli
- oczyszczę ich i będą moim ludem, Ja zaś będę ich Bogiem (…) wszyscy oni będą mieć jedynego Pasterza
- żyć będą według Moich praw i Moje przykazania zachowywać będą i wypełniać
- zawrę z nimi przymierze pokoju: będzie to wiekuiste przymierze z nimi…
Natomiast w Ew. (J 11, 45-57) będzie mowa o wielu Żydach, którzy „ujrzawszy to, czego Jezus dokonał, uwierzyło w Niego”. Wówczas najwyższy kapłan Kajfasz zalecił zabicie Zbawiciela. Tak dotychczas naród wybrany trwa w odwróceniu od Boga. Została im tylko Ściana Płaczu.
Podczas bólu duchowego wzrok zatrzymały wielkie pajęczyny przy witrażach, a w sercu pojawiły się wszystkie pokusy niszczące naszą duchowość: nałogi, władza, posiadanie i seks, zezwierzęcenie. Na ławce kościelnej zauważyłem szatańskie napisy młodzieży przygotowującej się do bierzmowania. Później w telewizji popłyną obrazy operacji upiększająco-odmładzających oraz festiwal mody dla psów!
Po Eucharystii w ekstazie zawołałem: „Jezu! Jezu! Ty jesteś źródłem łask”. Z wdzięczności kupiłem piękne róże i zawiozłem Panu Jezusowi pod „mój” krzyż. Przypomniała się pieśń o Jezusie - woni kwiatów!
W tym czasie wszystkie programy telewizyjne reprezentują zgniliznę duchową; przemoc, zabijanie, wyuzdany seks, gwałty. Właśnie ujęto guru sekty, który stosował wobec „wyznawców” przemoc, głodem łamał ich postawy duchowe, przekręcał ich w sumieniach.
Na tym tle lepiej wypadnie chory psychicznie gwałciciel-morderca, który sam przyznał się do wszystkiego...prosił rodzinę o wybaczenie i przyjął karę więzienia. Ogarnij cały świat; trwanie w odwróceniu od Boga narodu wybranego, sekty typu New Age, kościoły zreformowane, gdzie nie ma Eucharystii, a wreszcie ateiści i wrogowie wiary…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 928
Święto Niepodległości
Zdziwisz się, ale wczoraj skończyłem 77 lat. Teraz, w środku nocy padłem na kolana z dziękczynieniem za bezmiar łask, które płyną na mnie i poprosiłem o wspomożenie dusz moich pacjentów...szczególnie tych, którym nie umiałem pomoc.
Poprosiłem też Tatę o odmianę serca:
1. chociaż jednego funkcjonariusza samorządu lekarskiego, bo tkwią po stronie kolegi z odległej Izby Lekarskiej, który powalił krzyż Pana Jezusa
2. rodzeństwa, które zagarnęło spadek w oczekiwaniu na moją śmierć
3. oraz ważniaków, bo dalej jestem traktowany jako „wróg ludu”.
Podczas obecnej rewolucji "ulicznic" oznaczono mój garaż, obserwowano jak terrorystę, a ja od 30 lat codziennie jeżdżę na Mszę św. i kręcę się podejrzanie odmawiając moją modlitwę (1.5 g). Dzisiaj Polakiem patriotą jest uczestnik burd, profan świętych miejsc, drący się jak opętany na ulicach, pragnący przewrotu władzy z zamianą Jarka na Borysa.
Czynny udział w tym procederze biorą media okupacyjne z przodującą TVN („Prawdą przez całą dobę”) z dziennikarzami zaprzedanymi poganom. Jednego dnia powinna powstać ustawa o repolonizacji mediów.
Szatan namieszał: pandemią, głupią piątką dla zwierząt (jakże męczone są w blokach, podczas testowania leków, a jeszcze niedawno sprzedawano kanarki), marszami śmierci oraz ujawnieniem wyczynów pedofilskich w hierarchii kościelnej.
W drodze na Mszę św. o 10.15 wołałem w intencji tego dnia, wielkie uniesienie sprawił chór śpiewający: „Boże, coś Polskę (…) Ojczyznę wolną pobłogosław, Panie!”
Jest mi przykro, bo Jan Hartman na swoim blogu Zapiski nieodpowiedzialne (www.polityka.pl) dał wpis: 11.11.2020 – Polska zbliża się do niepodległości!
To wróg Polaków i wiary katolickiej (zwolennik profanacji świątyń Boga Ojca), medialny przywódca „kolorowo-czerwonej” zarazy...nawołujący do puczu przy pomocy Marty "Lumpert"...głosi „radosny dzień (…) w którym Polska uzyska niepodległość w stosunku do Watykanu (…)".
Wciąż wychodzi z niego kołtuństwo duchowe, ponieważ nie wie, że w naszej wierze jest hierarchia od Boga poprzez następcę św. Piotra do wiernych. Nie ma demokracji, nie można nic przegłosować, „otworzyć się”, a Kościół Boga na ziemi ma obowiązek to wykonać:
- pragniemy mordowania dzieciątek
- ślubów dla spółkujących inaczej
- a nawet Eucharystii dla tych, którzy nie są katolikami (Hołownia)...
Dowodem na wszystko są „przestępcy w sutannach i garniturach”. Kapłan skalany nie kala swojej posługi (odpowiada przed prokuratorem, a podwójnie przed Bogiem Ojcem). Profesor z nadania władzy ludowej, pała nienawiścią do Domu Boga na ziemi wskazując, że tacy jak ja są tumanieni.
Nie widzi zarazem, że jest opętany...świeckością życia jako zwierzę na dwóch nogach. Neguje posiadanie duszy i życie po śmierci (wieczność). To prymityw duchowy, który sieje zatrute ziarno i wciąż młóci słomę, która wychodzi mu nawet z uszu.
Profesor z diabelskiego nadania utożsamia Kościół Święty ze zbrodniami od jego początku. Niech napisze coś o państwie religijnym (islamie). Przecież zna się na wszystkim. Mająca kontakt z duszami czyśćcowi wymodliła wyzwolenie kardynała (siedział tam 550 lat)!
Profesor Jasio wybiega myślą, co będzie za 20-30 lat, a jeszcze dzisiejszej nocy Bóg może upomnieć się o jego duszę. Zobacz głupotę człowieka wykształconego, który wierzy, że po śmierci zakopią go lub spalą jak karalucha. Przecież bolszewicy budowali już raj na ziemi...”dla samych swoich”.
Profesor Jasio zapowiada, że poda rady jak rozprawić się z czarną zarazą (nie widzi belki we własnym oku). Bóg Ojciec ma czas…
APeeL
Aktualnie przepisane...
06.04.2006(c) ZA ZASKOCZONYCH
Na Mszy św. porannej Abram, który padł na oblicze dowiedział się od Boga (Rdz 17, 3-9), że będzie nazywany Abrahamem i zostanie ojcem mnóstwa narodów. „Przymierze moje, które zawieram pomiędzy Mną a tobą (…) będzie (…) wieczne, abym był Bogiem twoim, a potem twego potomstwa”.
Przez sekundę wyobraź sobie zaskoczenie człowieka do którego mówi Bóg Ojciec! Ja znam to, ale z „duchowości zdarzeń”, nie mam objawienia z widzeniami, głosami i namacalnymi zdarzeniami. „Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli”. Nawet nie jestem godny takich łask...
Teraz wyobraź sobie zaskoczenie Żydów słowami Pana Jezusa z Ew (J 8, 51-59): „Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeśli kto zachowa moją naukę, nie zazna śmierci na wieki. Rzekli do Niego Żydzi: Teraz wiemy, że jesteś opętany. Abraham umarł i prorocy (...) Czy Ty jesteś większy od ojca naszego Abrahama (...) Kim Ty siebie czynisz? (…) Porwali więc kamienie, aby je rzucić na Niego”.
Dzisiaj, gdy to przepisuję (11.11.2020) podobnie zostanę potraktowany w 2007/2008 r. za obronę naszej wiary i krzyża Pana Jezusa. Nauka Pana Jezusa, a ściślej nasza wiara jest traktowana - przez „żyjących dla życia”, a szczególnie przez wykształconych - jako choroba psychiczna. Zauważył to także Cyprian Kamil Norwid: „Każdego z takich (…) świat nie może (…) przyjąć (…) i nie przyjmował, jak wiek wiekiem”.
Wracałem w pokoju po Mszy św. porannej, a tu zaskoczenie:
-
bo nie mogłem otworzyć drzwi mieszkania (zapchał się klucz)
-
w telewizji pokażą wywróconego TIR-a w W-wie
-
w Niemczech śnieżyce, a w Polsce i na Węgrzech powodzie
-
w przychodni dowiedziałem się, że kolega jest na urlopie
-
przybył pacjent, którego firma upadła i został bez pracy
-
nagła śmierć mojej pacjentki (w śnie)
-
chciał dostać się do wojska, ale został zdyskwalifikowany (wada serca)
-
pacjentka ma „zawał serca” w ekg, ale to błąd w opisie
-
nie planowałem sprzątać pod moim krzyżem, ale nagle znalazł się czas
-
sondaże wyborcze pogrążają PO, a byli pewni władzy
-
chłopu w nocy skradziono 62 świnie
-
napady, porwania, utrata dokumentów, pożar stodoły spowodowany przez dzieci
-
ciąża nastolatki, głupi żart pielęgniarek (zdjęcia z wcześniakami w kieszeni)
-
spokojny morderca, „opiekunowie” chorych i starych, którzy robili sobie z nimi głupie filmy...
W nocy zostałem zadziwiony i popłakałem się podczas czytania Koranu, bo jest to jeden wielki hymn pochwalny Boga Ojca! Dlaczego ci bracia nie są z nami? Dlaczego Pan Jezus, Syn Boży jest u nich prorokiem mniejszym (czyli człowiekiem) od Mahometa?
ApeeL
07.04.2006(pt) ZA MOICH WYCHOWAWCÓW
W śnie ruszał się ząb, a rano wypadła mi plomba amalgamatowa. Starość to radość, ale nie chce się wstać na Mszę świętą, a demon natychmiast i to z żoną zaleca nabożeństwo wieczorne! Bestia wiedziała, że pracę skończę o 16.10 całkowicie wykończony! Ponadto nie odczytałbym dzisiejszej intencji modlitewnej.
Zapamiętaj raz na zawsze, że Szatan ma nadprzyrodzone możliwości...jednemu ze świętych ukazał się w postaci Pana Jezusa, ale ten kazał mu pokazać św. Rany! Siostrę Faustynę otoczyło stado demonów w postaci wielkich, czarnych psów. Takich jak ja Przeciwnik Boga kusi Mszą św. ale o złej porze. Dzisiaj wiedział dodatkowo, że trafię do spowiedzi, a ofiarowanie takiego dnia i modlitwy mają wielką moc.
Zobacz cały ciąg zdarzeń:
-
posłuchałem natchnienia, że "Msza św. o 7.30"
-
po drodze spotkałem rzesze młodzieży idącej do szkół
-
to skierowało moje myśli ku moim wychowawcom
-
spowiednik wszedł do konfesjonału przy którym stałem i bez czekania zostałem oczyszczony (obecnie jest dużo chętnych)…
Na ten czas prorok wołał ode mnie (Jr 20,10-13): „Pan jest przy mnie jako potężny mocarz; dlatego moi prześladowcy ustaną i nie zwyciężą. (…) Tobie bowiem powierzyłem swą sprawę".
Popłakałem się po Eucharystii uzyskując moc do ciężkiej pracy w przychodni. Już na Mszy św. zacząłem wołać za moich nauczycieli i ich dusze (często byli to ateiści). Zarazem przepływały moje głupie żarty, a nawet ich dręczenie...
Musisz zrozumieć, że ja jestem niewolnikiem, nie wiem za kogo odpowiadam, codziennie spotyka mnie nawałnica...w tym cierpień i krzywd ludzkich. Dalej trwa zniewolenie narodu z podziałem na „my” i „oni”. Jeden otrzymuje lewą rentę, a drugi ma zabieraną. Muszę narażać się wykazując choroby poszkodowanego, a wszystko piszę na maszynie (wyraźnie)...jak bolszewicki prokurator.
Za takie działanie – czyli dobre czyny pochodzące od Ojca – chciano ukamienować Pana Jezusa (Ew J 10,31-42). Wskazano Mu, że chcą to uczynić nie za czyny, ale za bluźnierstwa. Przecież na Jego Synostwo wskazywały cuda, ale naród niewierny trwa dotychczas w odwróceniu od jedynie prawdziwej wiary katolickiej.
Sam widzisz, jak ważne jest wsłuchiwanie się w natchnienia, bo wybranie innego nabożeństwa zniweczyłoby cały ciąg „duchowości zdarzeń”. Jeżeli jesteś poszukującym drogi to wejdź na tę ścieżkę i patrz na owoce.
W pracy pocieszały mnie ulubione piosenki (z kasety), łzy zalewały oczy podczas pieśni: „Madonno” oraz przy słowach św. Augustyna o Bogu Ojcu.
Spóźniłem się na Drogę Krzyżową, ale drugi raz przystąpiłem do Eucharystii. W ekstazie stałem oparty o mur świątyni, bo było dużo ludzi, a śpiew chóru sprawił dodatkowe uniesienie mnie do Nieba.
Intencja zostanie potwierdzona słowami o wychowaniu w tyg. „Nasza Polska”….
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 907
Dzisiaj mija 77 lat od mojego urodzenia w środku nocy. Nawet śniło się mieszkanie rodzinne w drewniaku. „Przeleciałem” wszystko, a było jak wówczas. Nie wiem jak to się odbywa (czy trafiamy do zapisu naszego życia?).
Udało się edytować przygotowywane zapisy, a rano rozpoczął się bój o wstanie na Mszę św. o 7.15. Szatan wiedział, co się stanie dlatego kusił: „pośpię, poleżę, pójdę wieczorem”. Zostaniesz, nie uśniesz i będziesz żałował, a nie znamy dobrego i złego przebiegu tego czasu. Sam zobaczysz na czym polega pokorne posłuszeństwo (poddanie się Bożym natchnieniom).
Przełamałem się, a ze względu na urodziny i imieniny postanowiłem kupić pod krzyż chryzantemy, zgarnąć liście, które przykryły zieloną trawę oraz zapalić lampkę. Nastawiony na to do samochodu zabrałem grabie. Przy cmentarzu nie było sprzedających kwiaty, targ nieczynny, a wszystko jeszcze pozamykane.
Zdziwiłem się, bo w przedsionku kościoła był 25 doniczek z chryzantemami (czy ktoś zostawił niesprzedane, a może zakupił urząd na Mszę za ojczyznę). Ołtarz główny w kościele był wystrojony, nie będzie zresztą żadnych uroczystości, bo są wielkie ograniczenia. Od razu wiedziałem, że dwie doniczki najpiękniejszych kwiatów mam zabrać pod krzyż Pana Jezusa (pozwoli później siostra zakonna).
Jakby na ten czas mój profesor teologii św. Paweł (Tt2, 1-8.11-14) mówi:
1. „Starcy winni być ludźmi trzeźwymi, statecznymi, roztropnymi”…
Tutaj zaznaczę, że nie czuję się „dziadkiem” ani starcem. To jest wielka pułapka dla czekających z nawróceniem, ponieważ to poczucie wynika z posiadania wieczne młodej duszy.
Nie piję, bo Pan odjął mi nałóg, a sprawiły do modlitwy żony i pacjentek. Jeżeli chodzi o dostojność to jestem takim, ale w zjednaniu z Panem Jezusem (Eucharystia), a w ciele lubię żartować z łapiącymi aluzje.
Tak będzie pod bankiem, gdzie od 10.00 załatwiają tylko "staruszków" po 60-ce. W tym czasie młodszym paniom zalecałem, aby mówiły, że tylko tak wyglądają, a ostatecznie trzeba powiedzieć, że właśnie dzisiaj mają takie urodziny, itd.
2. Mamy odznaczać się "zdrową wiarą”…
Właśnie zagadam dźwigającą kartofle z zapytaniem; co jest z nami jest po śmierci? Nie wiedziała, a jest katoliczką. Powiedziałem, że doniosę na nią do proboszcza i zaleciłem, aby mówiła z mocą: natychmiast jesteśmy, przecież dzieci z Fatimy widziały przy Matce Bożej zmarłych ze swojej rodziny!
3. Nie będę wymieniał zaleceń dla starszych kobiet, bo obecnie można oberwać za słowa:„aby nie bluźniono słowu Bożemu”.
Psalmista wskazał w Ps 37(36): „Pan zna dni postępujących uczciwie”. Taka jest prawda. Natomiast Pan Jezus w Ew (Łk 17, 7-10) stwierdził, że jesteśmy sługami nieużytecznymi. To jest niezrozumiałe w naszym języku, ale ktoś tak przetłumaczył. Często, jest to wyjaśniane w objawieniach osobistych. Ja pojmuję to jako posługę w pokorze, w naszym uniżeniu.
Eucharystia odmieniła moje ciało, serce zalało pragnienie sprzątania pod krzyżem, co uczyniłem z radością, a wszystko będzie wyglądało pięknie. Zarazem byłem zadziwiony pomocą, ale to jeszcze nie koniec.
Pojechałem do wydziału komunikacji, aby wymienić rejestrację (brak miejsca na stemple stacji diagnostycznej). Okazało się, że 4 grudnia znoszą ten dokument (uratowane 75 zł), a mój przegląd wypada 14 grudnia.
Wieczorem wyszedłem na mecz oldbojów w piłkę nożną, gdzie odmówiłem modlitwę w intencji wczorajszej i obecnej…
APeeL
Aktualnie przepisane...
04.04.2006(w) ZA UTRAPIONYCH PRZEZ NIEWIASTY
W nocy czytałem o cierpieniach Matki Zbawiciela, która jest świętym wzorem dla kobiet, a szczególnie matek ziemskich.
Na Mszy św. porannej w czytaniu (Lb21. 4-9) izraelici poprosili Mojżesza o wstawiennictwo u Boga, aby oddalił od nich kąsające węże o jadzie palącym, które powodowały śmierć (zrozumieli, że zgrzeszyli buntując się). Pomoc nadeszła; kto spojrzał na wykonanego węża na wysokim palu był ocalony. Dziwne, ale „jak cudów nie zobaczycie, to nie uwierzycie”.
Psalmista zawołał w Ps 102, że: „Należy to spisać dla przyszłych pokoleń (…)”. Zadowolenie zalało serce, bo bardzo pragnę przekazać to, czego zaznaję, aby każdy uwierzył i chwalił Stwórcę Wszechrzeczy.
Na ten czas Pan Jezus ujawnił Swoją Misję (J 8,21-30); został przysłany przez Boga do nas z wysokości i czyni to, „co się Jemu podoba”. Uwierzą, gdy zostanie wywyższony, że nic nie czynił od Siebie.
Dalej aktualne są Słowa Zbawiciela: "Wy jesteście z tego świata, Ja nie jestem z tego świata. Powiedziałem wam, że pomrzecie w grzechach swoich. Tak, jeżeli nie uwierzycie, że Ja jestem, pomrzecie w grzechach swoich”.
Teraz przekażę „duchowość zdarzeń”;
1. Po Eucharystii, w czasie ekstazy, gdy byłem nieobecny dla świata podeszłą do mnie siostra organistka z pretensją dlaczego nie przybyłem do jednej z sióstr (miała ból zęba). W soboty i niedzielę jest lekarz ambulatoryjny w pogotowiu, który załatwia takich chorych.
Dziwne, bo nie powiedziała mi tego wcześniej, gdy byłem na chórze. To okaże się nieprzypadkowe, bo będzie początkiem udręk doznanych od niewiast i sprawi modlitwę za nie z ofiarowaniem tego dnia…
2. Wyszedłem z kościoła, zjednany z Panem Jezusem, a podbiegła do mnie kobieta z „jednym zapytaniem”! Przeprosiła po mojej uwadze, ale straciłem pokój.
3. W rejestracji przychodni laborantka poprosiła o podbicie skierowania do laryngologa...dla męża, a pacjentka na korytarzu o przepisanie skierowania do szpitala (miała od chirurga, ale było już nieaktualne).
4. Natomiast napastliwa pani, zdenerwowana oczekiwaniem...żądała powtórki leków
5. Przybyła żona chorego, który otrzymał receptę na lek refundowany (cena 1300 zł), ale w aptece „zawieruszono” i kazano przynieść nową. Nawet zadzwoniła napastliwa kierowniczą apteki (recepta „nie przeszłą przez kasę”). To był czas wywożenia leków za granicę przez mafię lekową.
6. Kierowniczka przychodni poprosiła o dodatkowe zastępstwo, a ja byłem ledwie żywy.
7. Jeszcze o 16.00 trafiły się panie: z urazem oka, ciężką anginą oraz na sam koniec babcia znajoma z kościoła...bez rejestracji, ale z jajkami!
Podczas badania pacjentki wkraczały w złości aż „wyszedłem z siebie”, a właśnie płynęła piosenka zakochanego, który błagał wybrankę o sprawiedliwą ocenę: „To nieprawda, co ci powiedziała matka, żem ja pijak oszust, drań”…
W filmie pokażą młodą i zdeprawowaną, która dręczyła starszego adoratora oraz poszkodowaną przez lekarzy podczas zabiegu operacyjnego („nie popuści”). Żona zapłaciła detektywowi, aby śledził dobrego męża. Dodaj do tego niewiasty obnażające się bez żenady w telewizji.
Zapisuję to, a w TV 5 płynie scena współżycia nagiej pary. Wczuj się w cierpienie mężczyzn zaskoczonych takimi sytuacjami i grzeszących z tego powodu. To bój, który sprawia utrapienie wynikające z różnych płci. Napłynęło kuszenie Adama przez Ewę w Raju...
Prawie z płaczem zawołałem; „Wybaw mnie Panie w utrapieniu moim, w konflikcie duszy i ciała, ja niegodny, a Bóg wie o mojej nędzy, nicości, słabości, podłości, dwulicowości, rozwiązłości, chciwości. Nie wolno mi być niewolnikiem grzechu, który jest przyjemny! Nie mogę być zniewolony"...
APeeL
05.04.2006(ś) ZA WYTRWAŁYCH
To będzie ciężki dzień pracy, który rozpocznę od Mszy św. o 6.30. Zaznaczę, że w środy i piątki od czasu Objawień Matki Bożej w Medziugorie pościliśmy w intencji pokoju na świecie i to zostało, a ja te dwa dni wykorzystuję na przyjmowanie pacjentów od 7.00 do 18.00...dzisiaj do 19.00!
W czytaniu (Dn 3,14-20.91-92.95) król Nabuchodonozor wrzucił do rozpalonego pieca trzech wyznawców Boga Jahwe, ponieważ nie chcieli oddać pokłony złotemu posągowi z zapytaniem jaki bóg może ich uratować? Na to usłyszeli:
„Nie musimy tobie, królu, odpowiadać w tej sprawie. Jeżeli nasz Bóg, któremu służymy, zechce nas wybawić z rozpalonego pieca, może nas wyratować z twej ręki, królu! Jeśli zaś nie, wiedz, królu, że nie będziemy czcić twego boga, ani oddawać pokłonu złotemu posągowi, który wzniosłeś”. Pan posłał anioła, który ocalił ich ciała ku zdumieniu króla.
W Ew (J8,31-42) ostrzegł Żydów: „Głoszę to, co widziałem u mego Ojca, wy czynicie to, coście słyszeli od waszego ojca. (…) Teraz usiłujecie Mnie zabić, człowieka, który wam powiedział prawdę usłyszaną u Boga. Tego Abraham nie czynił. Wy pełnicie czyny ojca waszego (…). Gdyby Bóg był waszym ojcem, to i Mnie byście miłowali. ”.
W pracy cały czas towarzyszyły mi tęskne melodie (kaseta), a moje serce było przy Bogu Ojcu. Następnego dnia podczas sprzątania pod krzyżem znalazłam „zapłatę”...pieniążek o nominale 2 zł. Oddałem go żonie zmęczonej sprzątaniem przy figurze MB Niepokalanej i myciu okien.
Biedakowi dałem pieniądze, aby wysłał do sądu pismo w jego sprawie, a dziewczynce z takiej rodziny wielką czekoladę. Ile radości jest w pomaganiu, dawaniu, uzdrawianiu. Przepłynie cały świat samarytan oraz wolontariuszy, szczególnie potrzebnych teraz, gdy to przepisuję (2020 r.)...podczas trwającej pandemii po wybuchu bomby biologicznej towarzyszom chińskim.
Przepłynie cały świat ludzi wytrwałych; resocjalizujących alkoholików (zakon), karłowaty mężczyzna opiekujący się bezdomnymi zwierzętami, bezimiennych dobroczyńców, którzy wspierają misje w biednych krajach. Na szczycie udręczenie przywieziono podejrzenie zawału sera, a pacjent zakrztusił się kiełbasą. Śmieliśmy się wspólnie, a ja powiedziałem, że na pewno chwalił śmierć nagłą, którą mu pokazano.
Często bezinteresowność budzi sprzeciw, gdy strajkują bogaci lekarze. Dzisiaj nie odmówiłem nikomu, nie mruczałem i nie narzekałem. Później ujrzałem całą piramidę wytrwałych na której szczycie był Pan Jezus...
APeeL
- 09.11.2020(p) ZA GORLIWYCH O DOM PANA
- 08.11.2020(n) ZA LEKCEWAŻĄCYCH ŻYCIE WIECZNE
- 07.11.2020(s) ZA FAŁSZYWYCH W POSŁUDZE
- 06.11.2020(pt) ZA WROGÓW KRZYŻA CHRYSTUSOWEGO
- 05.11.2020(c) ZA NĘDZNIKÓW DUCHOWYCH
- 04.11.2020(ś) ZA PRAGNĄCYCH ZWYCIĘSTWA
- 03.11.2020(w) ZA WEZWANYCH DO GŁOSZENIA DOBREJ NOWINY
- 02.11.2020(p) ZA PROSZĄCYCH BOGA O OCHRONĘ
- 01.11.2020(n) ZA ZWOLENNIKÓW ŚWIATA CIEMNOŚCI
- 31.10.2020(s) ZA PCHAJĄCYCH SIĘ NA AFISZ