Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

04.12.2020(pt) ZA ODPRAWIANYCH Z KWITKIEM...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 04 grudzień 2020
Odsłon: 877

    Wczorajsze pisanie odwołania do Naczelnej Izby Lekarskiej trwało prawie siedem godzin, a jeszcze dodatkowo edytowałem świadectwa wiary z 2 i 3 grudnia.

   Nie jest łatwo zebrać fakty, wszystko ułożyć i opracować. Nie dziwię się, że ten, kto nie zna mojej krzywdy zbywa wszystko w głupi sposób. Jednak najgorsze jest ujrzenie jawności i przyzwolenia na celowe nękanie z manipulacjami.

   Dam przykład w którym Pełnomocnik prezesa OIL ds. operacyjnych cytuje moje słowa z pisma, że: „Łaskę wiary mam od 1989 r. a tak się stało, że na trasę E7 przewrócił się krzyż. Sprawiłem jego podniesienie i od tego czasu opiekuję się tym miejscem (...) W odwecie zastosowano wobec mnie sowiecką psychuszkę". Sugeruje dyskryminację religijną, a koledzy w Izbie Lekarskiej mają Koło Lekarzy Katolików!

   To wielki fałsz, bo „Napadnięto na mnie z powodu protestu przeciwko koledze psychiatrze z mojej AM w Gdańsku, który na Kaszubach kupił działkę z kawałkiem ziemi poświęconej (obudowany grób patrioty z tablicą, flagi z krzyżem Pana Jezusa)...to moje słowa z pisma. W TV Trwam w roku 2007 był trzyodcinkowy reportaż o wyczynach naszego kolegi, dyrektora szpitala psychiatrycznego.

   O 2.30 podziękowałem Duchowi Świętemu za pomoc i poprosiłem Anioła Stróża o obudzenie na Mszę św. o 6.30. Wówczas odbywa się to łagodnie jak po dotknięciu dziecka przez matkę.

   Wyjątkowo poszedłem na chór, ponieważ nie było miejsca siedzącego, a byłem słaby. Nabożeństwa roratne (zwyczajowo zwane Roratami) odprawiane są przed wschodem słońca (o 6.00). Nazwa „roraty” pochodzi od pieśni na wejście: „Rorate caeli desuper” („Spuśćcie rosę niebiosa").

   Na Mszy św. o 6.30 siedziałem w półmroku, a chwilami doznawałem uniesienia podczas śpiewu zgromadzonych dzieci...o Eucharystii. Popłakałem się przy słowach o tym Cudzie Ostatnim, bo jest to moja łaska (mistyka eucharystyczna). Później kapłan będzie mówił o cudownym wyprowadzeniu narodu wybranego z Egiptu, gdzie byli niewolnikami. Na pamiątkę tego jest Pascha, która była czasem spożywania macy i mięsa z baranka. Pan Jezus w Wieczerniku przekazał nam Swoje Ciało i Krew.

   Na ten czas prorok Izajasz powie (Iz 29,17-24) o cudach, które mają nadejść z przyjściem Zbawiciela: „głusi usłyszą słowa księgi, a oczy niewidomych, wolne od mroku i od ciemności, będą widzieć (…) Duchem zbłąkani poznają mądrość, a szemrzący zdobędą pouczenie”. Tam padnie też dzisiejsza intencja modlitewna o „sprawiedliwych odprawianych z niczym”, która później zostanie zmodyfikowana.

   Psalmista dodał w Ps 27, że: „Pan jest moim światłem i zbawieniem moim”. Natomiast Zbawiciel w Ew (Mt 9, 27-31) „otworzył oczy” dwóm niewidomym, którzy głośno błagali o zlitowanie się.

   Eucharystia złożyła się dwa razy na pół, a to oznacza moje wzmocnienie. Po połknięciu Ciała Duchowego Chrystusa serce zalała ekstaza, która będzie trwała przez dwie godziny. Tego stanu nie można przekazać w naszym języku. Koledzy psychiatrzy-ateiści twierdzą głupio, że „jest to brak krytycyzmu w stosunku do własnych przeżyć fizycznych”.

   Jak nigdy - podczas wystawienia Najświętszego Sakramentu z czytaniem litanii do Serca Pana -klęczałem na posadzce z radością i chciałbym, aby to trwało wiecznie. Ten stan dodatkowo potęgowała celebracja z zapachem kadzidła, przybrana świeca paschalna, a wszystkiego dopełniło błogosławieństwo Monstrancją.

    Nie lubię w tym stanie trafiać do sklepów, odwrotnie do żony, która staje się otwarta i pragnienie obdarowywania mnie. W „Biedronce” też był nastrój i zapachy, łagodna muzyka i dobra wszelkiej maści dla ciała. To są dwa światy niby podobne z namiastką cielesną wobec Cudu Ostatniego...sprawiającego, że stajesz się duszą z ciałem. Ten stan będzie trwał kilka godzin...

   Po trzech godzinach poprawek wysłałem list elektroniczny do Izby Lekarskiej, a wieczorem po wyjściu na modlitwę potwierdzi się intencja i będę wołał do Boga Ojca. Nie mogłem się ukoić, ponieważ przepływał cały świat zbywanych, czekających na rozprawy, pragnących sprawiedliwości, zapłaty...w tym krzywdy nawet całych narodów (np. Kurdów).

   Popłakałem się w świadomości jak cierpi Bóg Ojciec widząc to wszystko i znając nasze serca. Ta modlitwa bardzo pasowała do mojej sytuacji, bo od 12 lat tak dzieje się w celowym krzywdzeniu i zbywaniu mnie. Napłynęła Bolesna Męka Pana Jezusa w której opuścili Go wszyscy (nawet Apostoł Piotr)...

                                                                                                                             APeeL

 

 

03.12.2020(c) ZA BRONIĄCYCH SIĘ Z POMOCĄ BOŻĄ

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 03 grudzień 2020
Odsłon: 970

    Wczoraj wieczorem przeczytałem uchwałę Okręgowej Rady Lekarskiej dotyczącą mojej wiary czyli choroby psychicznej (psychozy). Powstał rozdźwięk, ponieważ jest to nieudolnie wykonana psychuszka, ale koledzy nie chcą przyznać się do wpadki. Mamy niby wolny kraj, a ja czuję się jak w obozie bez drutów.

    Na Mszy św. porannej w serce wpadły słowa mojego ulubionego proroka Izajasza (Iz 26): „Złóżcie nadzieję w Panu na zawsze, bo Pan jest wiekuistą Skałą!” Ja w tym czasie byłem miotany rozterkami: pisać odwołanie do Naczelnej Rady Lekarskiej czy nie, a może nie odpowiadać, poprosić o zabranie prawa wyk. zawodu lekarza, wysłać listownie czy elektronicznie?

   Kilka razy prosiłem o pomoc Ducha Świętego, a wzrok zatrzymał brak krzyżyka na jednej ze stacji drogi krzyżowej („będę miał odjęte cierpienie”). Przypomniały się wczorajsze słowa proroka Izajasza: „Oto nasz Bóg, Ten, któremu zaufaliśmy, że nas wybawi; oto Pan, w którym złożyliśmy naszą ufność (…)”. Natomiast psalmista zawołał (Ps 118): "Lepiej się uciec do Pana, niż pokładać ufność w człowieku", a Pan Jezus mówił o budowaniu na skale.

    Eucharystia ułożyła się w zawiniątko, a to zapowiadało pracę. Tak też będzie, bo po pocałowaniu wizerunku Ducha Świętego napisałem odwołanie do Naczelnej Rady Lekarskiej z prośbą o zakończenie mojej gehenny.

    Wyraźnie widziałem pomoc Ducha Świętego, a było to sześć godzin układania dowodów ujawniających fałsz działaczy. Przykra jest polemika z wrogami wiary, którzy – jak na forach – łapią słówka atakując osobę. Znam to z mojego wątku na www.gazeta.pl Wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim.

   Może kogoś zainteresować jak przebiega zastosowanie psychuszki (zrobienie z dysydenta chorego psychicznie). Oto skrót z mojego odwołania z prośbą o unieważnienie „prawomocnej” uchwały z wyrwaniem mi prawa wykonywania zawodu lekarza...

    Napadnięto na mnie z powodu protestu przeciwko koledze psychiatrze z mojej AM w Gdańsku, który na Kaszubach kupił działkę z "kawałkiem ziemi poświęconej" (obudowany grób patrioty z tablicą, flagi z krzyżem Pana Jezusa). W TV Trwam w roku 2007 był o tym trzyodcinkowy reportaż.

   <<Wszystko - jak małpa podobna do człowieka - zdewastował. Krzyż powalił, połupał tablicę, wszystko filmował, a jego rodzina atakowała Polaków...najęty robotnik pochylił głowę>>...to zdania z mojego pisma do Rektoratu AM w Gdańsku z dnia 04.10.2007. 

   Ten list dałem do wiadomości NIL w W-wie, aby wiedziano, że jest lekarz, który zachowuje się niegodnie, a ponadto w Internecie trwał napad na naszą wiarę (obrażające wpisy). 

    Wróćmy do "prawomocnej" Uchwały nr 675/R-V/08 poufne z dnia 29 sierpnia 2008 r. zawieszającej mi prawo wykonywania zawodu lekarza (cztery miesiące przed przejściem na emeryturę od 2.01.2009 r.):

  • Pan Prezes NIL-u Konstanty Radziwiłł natychmiast napisał "sam do siebie", ponieważ równocześnie był wiceprezesem OIL w W-wie, a w różnych strukturach pełnił dodatkowo 25 funkcji.

  • W piśmie zalecił powołanie komisji lekarskiej, ponieważ jako psychiatra-jasnowidz rozpoznał u mnie - na podstawie dwóch słów z pisma do Rektoratu, że – moja łaska odczytywania Woli Boga Ojca (czyli "mowy nieba")...to choroba psychiczna. 

  • Po kilku dniach, podczas otwierania listu myślałem o słowach podziękowania, a otrzymałem informację, że będzie powołana komisja lekarska, ponieważ cierpię na urojenie... 

  • Już 19 października 2007 r. Ok. Rada Lekarska bez mojej obecności podjęła uchwałę o powołaniu komisji lekarskiej mającej udowodnić, że jestem chory psychicznie. Samorząd lekarski jest bardzo sprawny w krzywdzeniu, co trwa dotychczas...

  • Skład komisji lekarskiej był niezgodny z rozp.  MZiOS z dn. 11 maja 1999 r. (Dz. U. z dn. 27 maja 1999 r.):

  • Medard Lech prawidłowo reprezentował OIL jako specjalista, Celina Brykczyńska była prawidłowym jej członkiem, natomiast kol. Wiesława Sokołowska - Rucińska była członkiem ORL i kandydowała w ówczesnych wyborach...

  • Nie zawiadomiono mnie, że mogę przybyć z mężem zaufania...

    25 stycznia 2008 r. na komisji trwały rozmówki przypominające zakładanie historii choroby. Koleżanki ateistki w walonkach weszły na teren święty stwierdzając, że moje doznania duchowe są „brakiem krytycyzmu w stosunku do swoich przeżyć somatycznych".

     Na posiedzeniu ORL 5 września 2018 r. kolega Pełnomocnik ds. operacyjnych zezwolił, aby ponownie mnie przesłuchiwały. Powinien być za to ukarany usunięciem ze stanowiska i zawieszeniem pwzl, bo jako lekarz nie może być szkodnikiem i to w wypadku choroby psychicznej.

  • Koleżanki nie skierowały mnie do ustalonej placówki z wyznaczonym lekarzem...

  • Ukryto istnienie powołanego już Pełnomocnika ds. zdrowia lekarzy

     Pan Pełnomocnik ds. operacyjnych w głupich komentarzach w obecnej uchwale ORL w W-wie (z 18 listopada 2020 r.) udowadniał, że jestem chory psychicznie. Zarzucił mi, że działalność korporacji psychiatrów określiłem jako mafijną.

  • Precedensowe było spotkanie z kontrolną Komisją lekarską 16 czerwca 2008 r. bez przewodniczącego kol. Medarda Lecha, który "zbadał" dopiero 24 lipca 2008 r.  - już "bez zainteresowanego".

   Na podstawie decyzji tej komisji ORL w dniu 29 sierpnia  2008 r. podjęła „prawomocną” uchwałą nr. 675/R-V/08/Poufne zawieszającą mi prawo wykonywania zawodu lekarza. Wszystko przyklepało Prezydium NIL-u 10 października 2008, a ja już nie miałem pwzl. Nawet wpisano mnie na listę przestępców. Izba Lekarska w szkodzeniu jest bardzo sprawna. Obecnie czekałem dwa lata na decyzję w podobnej sytuacji.

    Zaznaczę, że w tym czasie miałem zaświadczenia zezwalające na pracę: od psychiatry uprawnionego do badania pracowników (koniec 2008 r.) oraz od lekarza badającego cały zespół (do 2010 r.)!

    W pomocy Boga wszystko wykonuje się na czas. Tak będzie też dzisiaj, bo po wypiciu kawy trafię na mecz oldbojów, gdzie przez 1.5 godziny będę odmawiał moją modlitwę…

                                                                                                                 APeeL

 

 

 

02.12.2020(ś) ZA CELOWO DRĘCZONYCH

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 02 grudzień 2020
Odsłon: 909

      Tuż po przebudzeniu o 4.00 miałem natchnienie, aby napisać skargę na Okręgową Izbę Lekarską w W-wie oraz na poczynania obecnego tam Pełnomocnika ds. operacyjnych. Może taki jest potrzebny, ale musiałby być samorządowcem „od dziecka”. Nie poznasz prawa dotyczącego środowiska lekarskiego z dnia na dzień.

    Z pisaniem do prezesa Naczelnej Izby Lekarskiej zeszło od 4.00-13.00. Zadowolony wysłałem wszystko, ale zauważyłem, że nie dodałem dwóch załączników. Wracając na pocztę poznałem intencję modlitewną i ze łzami w oczach zacząłem moją modlitwę. Wiedziałem, że to było dodatkowe dręczenie przez Przeciwnika Boga. Później, w drzemce przed Mszą św. ujrzałem wzgórze pełne demonów.

    Cały napad na mnie rozpoczął obecny wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł, który ma wielką przychodnię lekarza rodzinnego i zarazem jest biegłym sądowym. Nic mu nie brakowało, a ponadto jako znany lekarz posiada nadzwyczajny dar rozpoznawania chorób psychicznych („Jackowski w fartuchu”): u mnie stwierdził  to ciężkie schorzenie z dwóch słów napisanych w cudzysłowie.

   Na szczycie swoich możliwości pisał o etyce lekarskiej, a nawet nauczał w TV Trwam, gdzie zadzwoniłem z protestem, bo wcześniej w ich stacji był trzyodcinkowy reportaż o wyczynach psychiatry na Kaszubach.

   Po jego stronie stanął pan prezes jednocześnie traktując mój protest - przeciwko zdemolowaniu miejsca świętego - jako chorobę psychiczną. Nie mogę się z tego wykaraskać od 12 lat i chyba z tym piętnem odejdę z tego świata.

    Martwię się o kolegę Kostka, bo na szczycie swoich możliwości był prezesem w NIL i wiceprezesem w OIL, miał równoczesne 25 stanowisk w rożnych strukturach umiłowanego samorządu lekarskiego. Ile nieskończonego dobra czynił, ale nie wystarczyły mu te sroki i szatan podsunął mu stołek wojewody mazowieckiego.

   To jest kara Boża, bo moje protesty na stronie internetowej sprawiły, że nie przeszedł w ponownych wyborach do Senatu RP, a promujący go Stanisław Karczewski stracił stanowisko marszałka pogrążając przewagę PiS-u w Senacie RP.

    Najbardziej zabolał mnie fakt, że dobrze wyszedł na tym „Misiek” Kamiński budzący odrazę…poglądami, ale także wyglądem. Nie wiem dlaczego taki łazi po studiach telewizyjnych zamiast siedzieć w domu.

    Zobacz jaki jest związek pomiędzy pragnieniem swojej wielkości...tuż przed odlotem do „ciepłych krajów”. Co taki, jeden z drugim zaniesie Bogu Ojcu? To nie są żarty, bo kolega Kostek ma już 62 lata i właśnie ciężko zachorował na covid-19.

    Piszę to, a przede mną leży art. „Lekarz też ma prawa”. Brzmi to bardzo ładnie, ale mnie pozbawiono wszelkich praw. Zapoznałem się z tym wszystkim po 12 latach...można powiedzieć, że jestem ekspertem w tej dziedzinie.

    W samorządach lekarskich mamy wiele pięknych komisji, w tym etyki, różnych rzeczników, sądy, ale to wszystko służy „samym swoim”.

   Wróćmy do skargi, która ma dotyczyć robienia ze mnie wariata (sowiecka psychuszka) z udawaniem przez kolegów, że nie wiedzą o co chodzi. Po moich wielokrotnych prośbach o unieważnienie zbrodniczej uchwały z 2008 r. powtarzają badanie psychiatryczne...nawet w żądaniu zabrana mi prawa wykonywania zawodu lekarza z uzasadnieniem. Jest jeden plus, ponieważ  czynią to bezpłatnie.

    Na Mszy św. byłem ledwie żywy. Dotarły tylko słowa o nakarmieniu ludu na pustkowiu przez Pana Jezusa (Mt 15, 29-37). Po Eucharystii popłynęła cała moja modlitwa w intencji tego dnia. Ogarnij ofiary celowego dręczenia na całym świecie, a serce Ci pęknie...

                                                                                        APeeL

 

 

01.12.2020(w) ZA TYCH, KTÓRZY NIE MOGĄ DOCZEKAĆ SIĘ SPRAWIEDLIWOŚCI

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 01 grudzień 2020
Odsłon: 939

     Tuż po pracy na Poletku Pana Boga (od 4.00 do 7.00) trafiłem na Mszę św. poranną, a dzisiaj wypadła rocznica śmierci ojca. W intencji jego duszy przekazałem Mszę św. z Eucharystią prosząc zarazem Boga Ojca o miłosierdzie.

     Niespodziewanie listonosz przyniósł dwa pisma;

1. z Okręgowej Izby Lekarskiej w Warszawie, a czekałem na decyzję, ponieważ poprosiłem o unieważnienie zbrodniczej uchwały z dnia 29 sierpnia 2008 r. w której uznano moją łaskę wiary jako chorobę psychiczną.

    Komisja lekarska, która to wybadała była bez przewodniczącego, kolegi lek. Medarda Lecha (zbadał mnie później, ale już „bez zainteresowanego”). Nie zaproszono mnie (moje prawo) na posiedzenie Okręgowej Rady Lekarskiej (słusznie, bo ujawniłbym to przestępstwo) i zaocznie podjęto "prawomocną" uchwałę nr 675/R-V/08/poufne Okręgowej Rady Lekarskiej w Warszawie z dnia 29 sierpnia 2008 r. zawieszając mi pr. wykonywania zawodu lekarza ze względu na stan zdrowia.

   Teraz ekspertem od mojej choroby został...specjalnie powołany Pełnomocnik (synonim komisarz) ds. operacyjnych, biegły sądowy lek. Piotr Artur Winciunas. Faktycznie poczuł się prezesem, moje pismo schował do biurka, nie przekazał Rzecznikowi Praw Lekarzy, Pełnomocnikowi ds. zdrowia lekarzy, a nawet na posiedzenie Okręgowej Rady Lekarskiej...na którą zaprosił mnie (takie mam prawo).

   Zamiast uchwały Okręgowej Rady Lekarskiej kolega Komisarz przysłał list bez znaku pisma z dopiskiem „Szanowny Panie Doktorze”. To sprytek nad sprytkami, bo od takiego listu nie możesz się odwołać, a dodatkowo zawiadomił mnie, że moja dalsza korespondencja nie będzie rozpatrywana. 

   Po co w ogóle jest Izba Lekarska; wystarczy pan komisarz. Chyba powinien być zbadany przez komisję lekarską, przecież człowiek normalny tak nie postępuje! Dwa lata wstecz było to samo, bo po zaproszeniu na posiedzenie ORL sterczałem pod drzwiami (chyba on prowadził obrady) i zamiast unieważnienia zbrodniczej uchwały złośliwie powołano komisję lekarską złożoną z koleżanek, które sprawiły, że nie mam pr. wyk. zaw. lekarza (mistyka to psychoza). 

2. z Prokuratury Regionalnej w mojej krzywdzie. Jego przestępstwo przydało się, bo od razu zgłosiłem je na piśmie jako żywy dowód trwania napadu na mnie. ​Od 12 lat zdrowi psychicznie koledzy, funkcjonariusze publiczni podkreślają "prawomocność" uchwały nr 675/R-V/08/poufne Okręgowej Rady Lekarskiej w Warszawie z dnia 29 sierpnia 2008 r. 

   W zastosowanej nieudolnie sowieckiej psychuszce z uporem zalecają badanie mnie przez psychiatrów. Kiedyś żartowałem, że oni też wymagają zbadania, ale przez prokuraturę. To się spełnia, a dowodem jest przestępcze działanie kolegi komisarza, biegłego sądowego ("przebiegłego") i to funkcjonariusza publicznego w białym fartuchu.

    Ciekawe jak go wybrano: musiał się nieźle zasłużyć w szkodzeniu „tym, co nie z nami” (w bronieniu przestępców i udowadnianiu, że niewinny jest przestępcą). Dowodem jest moja osoba. Jednego dnia powinien być usunięty z samorządu lekarskiego i stracić prawo wykonywania zawodu lekarza...

   Natychmiast odczytałem w/w intencję i wróciłem na Mszę św. wieczorną. Mój ulubiony prorok Izajasz mówił ku mojemu zadziwieniu (Iz 11, 1-10) o różdżce z pnia Jessego (ojca Dawida) czyli o przybyciu Mesjasza, który napełniony Duchem Świętym „Nie będzie sądził z pozorów ni wyrokował według pogłosek (…) Sprawiedliwość będzie mu pasem na biodrach, a wierność przepasaniem lędźwi”.

   Psalmista doda w Ps 72, że: „Pokój zakwitnie, kiedy Pan przybędzie (…) Za dni Jego zakwitnie sprawiedliwość (…) Wyzwoli bowiem biedaka, który Go wzywa, i ubogiego, co nie ma opieki”.

    Natomiast Pan Jezus zawołał w Ew. (Łk 19, 21-24), że Bóg Ojciec zakrył wszystko „przed mądrymi i roztropnymi”, a objawił prostaczkom i tym, którym Syn chce to objawić. To wiem, a także to, że wielu proroków pragnęło ujrzeć to, co ja widzę i przeżywam.

    Pan pocieszył mnie, bo odebrałem napis  na szybę samochodu informujący o mojej stronie internetowej (podarowano mi dodatkowy). Ponadto zło zostało zamienione na dobro: krzywda sprawiła odczyt intencji, uczestnictwo w ponownej Mszy św. z Eucharystią oraz 1.5 godzinną modlitwę…

                                                                                                                           APeeL 

 

 

30.11.2020(p) ZA MARNUJĄCYCH SWOJE ŻYCIE

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 30 listopad 2020
Odsłon: 992

    Po godzinie twardego snu mam być na Mszy św. o 7.15. Przed tablicą kościelną wzrok zatrzymał wielki plakat z napisem „Zaufaj Bogu”. To później wyjaśni mój ulubiony prorok Izajasz, który powie (Iz 49,1-6): „Próżno się trudziłem, na darmo i na nic zużyłem me siły. Lecz moje prawo jest u Pana i moja nagroda u Boga mego. Wsławiłem się w oczach Pana, Bóg mój stał się moją siłą”.

    To wielka prawda, bo analizując swoje życie - po otrzymaniu łaski wiary - stwierdzisz na starość, że owoce każdego są marne. Chodzi o to, że człowiek bez wiary zabiega o wszystko, ale po śmierci nie przynosi nic Bogu Ojcu. Był tak wielki, a nagle stał się żebrakiem duchowym potrzebującym wsparcia, a wszyscy o nim zapomnieli!

    Jest to trzymanie się tego świata z życiem w strachu przed śmiercią. Jednym słowem pogaństwo. Przypomniał się zmarły w Mercedesie 52-latek. Tak jest z tymi, którzy nie wierzą w istnienie świata nadprzyrodzonego z posiadaniem duszy i nic nie robią w kierunku swojego zbawienia. 

    Na ten czas w Księdze Rodzaju padną słowa (Rz 10,9-18), że: „sercem przyjęta wiara prowadzi do usprawiedliwienia, a wyznawanie jej ustami - do zbawienie. (…) każdy, kto wezwie imienia Pańskiego, będzie zbawiony”. Natomiast Pan Jezus powołała dzisiaj na apostołów braci: Piotra i Andrzeja (Mt 4,18-22)...”natychmiast zostawili sieci i poszli za Nim”.

    Po Eucharystii pokój i słodycz zalały serce i usta. Zobacz jak niezmienne są doznania duchowe, bo właśnie przepisuję świadectwo wiary z 13.03.2000, a wówczas: "Ból przepływał przez serce z powodu mojego grzesznego życia za które przepraszałem Najświętszego Tatę, za różne wyczyny (pijaństwo)...kilka razy szatan chciał mnie zabić.

   Poprosiłem Boga Ojca o zostawienie mnie na tym zesłaniu tylko dla spraw wiary, dla odpoczynku Pana Jezusa w moim sercu"...

    Wyszedłem w południe, aby odmówić moją modlitwę, którą skończę wieczorem na „Orliku” w gwarze grających dzieci. Posłuchałem natchnienia, aby z pliku prasy wyjąć „Polonia Chrystiana” (listopad-grudzień 2018). Chodzi o pokazanie tylko przykładów marnowania swojego życia:

1. Twórcy antykościelnego paszkwilu (film „Kler”) osiągnęli sukces, a dusze które zgubili poznają po śmierci. Tam zarazem pokazano zdjęcie Jerzego Urbana i zmasakrowane zwłoki ks. Jerzego Popiełuszki.

2. „Masoneria - coraz gęstsza sieć”...wejdź na blog takiego członka prof. Jana Hartmana (blog www.polityka.pl), a zobaczysz przykład opętanego wrogością do Prawdy.

3. Polityka i...satanizm

4. Islam wstrząsa Bundesrepubliką

5. Kościół Episkopalny reprezentujący bluźnierczy cyrk z chrześcijaństwa, a wszystko wyjaśnia zdjęcie; dwie kapłanki dają ślub klęczącej parze lesbijek

6. Młot na homoherezję. Kimkolwiek jesteś sodomito! Wobec ohydy spustoszenia. Relatywiści w mieście Boga.

    Proszę Cię nie daj się zwieść, omamić i sprowadzić na manowce duchowe. Nie ujrzysz wszystkiego bez łaski wiary, promyka Światła, nie mówię o Światłości. Wszystko jest bardzo proste. Ty - to dusza, a nie wstydliwe ciała, którym wielu szczyci się, obnaża i obnosi.

   Ten „plastikowy” nośnik odpada, a my wracamy do Boga Ojca i naszej Prawdziwej Ojczyzny. Na tym zesłaniu nasza dusza żyje dzięki jednaniu się z Duchowym Ciałem Pana Jezusa (Eucharystią). Co jakiś nędznik może mi zaproponować wobec tego Cudu Ostatniego? Niech przedstawi swoja koncepcję naszej budowy i sensu istnienie...   

    Jaki sens ma życie takiego człowieka? Przecież jesteśmy na zesłaniu, mamy rozum i czas na odkrycie Stwórcy wszystkiego. Nie próbuj tłumaczyć sobie samemu, że jest inaczej, bo nic nie wiesz o nadprzyrodzonej inteligencji Przeciwnika Boga, który zna wartość duszy każdego. Nie odchodź od wiary i Boga.  

    Proszą się tutaj słowa psalmisty (Ps 25,4-9): „Daj mi poznać Twoje drogi, Panie, naucz mnie chodzić Twoimi ścieżkami”...

                                                                                                                             APeeL

 

Aktualnie przepisane...

12.03.2000(n) ZA TRWAJĄCYCH W BŁĘDZIE DUCHOWYM

Motto: Egipskie ciemności nowego oświecenia...

    Wieczorem czytałem bardzo religijną „Gazetę wyborczą”, z działem „Arka Noego” (to była skrzynia ratująca ludzkość w czasie potopu). Nigdy nie napiszą tam o trwaniu w potopie narodu wybranego, który po cichu reprezentują. Tyle cudów Bóg sprawił, a oni nie wracają do jedynie prawdziwej wiary katolickiej.

    Tam (4-5 marca 2000) bp Vaclav Maly - pozbawiony posługi duszpasterskiej - namawia do dialogu pomiędzy dwoma biegunami. Mówiąc moim językiem...Kościół Pana Jezusa powinien otwierać się na świat! Nas obowiązuje hierarchia od Boga Ojca, a tu demokracja, gdzie można przegłosować, że Biedroń i Śmiszek to małżeństwo. Od kogo to? Ja wiem, że od Przeciwnika Boga bardzo dbającego o nas na tym zesłaniu. Później wita takich w czeluściach, a nie zna się na żartach.

    Natomiast pełen obaw Bernard Guetta pisze o upadającym Kościele Świętym...we Francji. Tam w głoszeniu Dobrej Nowiny zaczyna się od niczego, a dzisiaj, gdy to przepisuję (30.11.2020) ten kraj najechali islamiści, spalili im katedrę Notre-Dame w Paryżu.

    Autor artykułu widzi naszą wiarę -  jak obecnie prof. Jan Hartman, który wprost pieje - z ledwie żywego katolicyzmu, a reprezentuje braci starszych w wierze...wybiera zagładę. Przeczytaj wpis tego kołtuna duchowego na www.polityka.pl blog Zapiski nieodpowiedzialne z dnia 14.11.2020 Jak rozliczyć Kościół? Program deklerykalizacji Polski (ur. 1950).

   Dodatkowo redaktorek Jonasz, udający kaznodzieję wskazuje na spotkanie: Tanda , Cieślar, Abel i Jaworski z „kościołów”, gdzie nie ma Eucharystii. Po co tam chodzić na ich „msze”. Takich trzeba ekskomunikować, a nie przytulać.

     W snach krążyłem w ciemnościach i tam znalazłem złoty naszyjnik, a tuż po przebudzeniu napłynęło „delikatne" zaproszenie na poranną Mszę świętą, chociaż wczoraj byłem dwa razy.

     W ręku znalazło się pismo Świadków Jehowy "Czego wymaga od nas Bóg?", gdzie były twarze braci różnych ras, a ból zalał serce. Bóg Ojciec pragnie naszej miłości, specjalnie tak to wszystko stworzył w Swojej Mądrości.

    To pismo jest bardzo pięknie wydane, ale oni reprezentują błędną formę naszej wiary; odrzucają Eucharystię oraz Kościół Zbawiciela. Nie mamy duszy, niepotrzebne są modlitwy za zmarłych, kult Matki Bożej i świętych. Mówią o szatanie, ale on właśnie ich oszukał.

    W ręku znalazł się metalowy cierń, a w nocy prosiłem, by Pan Jezus odpoczywał w moim sercu. Teraz już na dyżurze w pogotowiu słucham radia Maryja  (nigdy tego nie czynią, bo są kłopoty z odbiorem). Katecheza dotyczyła Mszy świętej i Eucharystii z telefonami od słuchaczy.

    „Lepsze kościoły” odrzucają ten dar Boga! Jak wielki ból duchowy sprawia człowiek, który nie ma mojego daru wiary...nawet najmniejszego! Cóż dopiero odrzucający zaproszenie na Mszę świętą.

    Dzisiaj, gdy to przepisuję (30.11.2020) w ręku mam piękne pismo „Polonia Christiana” z artykułem „Charyzmatyczne manowce” o Kościele Zielonoświątkowym, który opuściła Monika Szela przekazując to, co wiem. Tam są celebracje, ale nie ma liturgii. Trwa fascynacie przyzywania Ducha Świętego z przeżywaniem jego darów...nie wiadomo czy nie pochodzą od demona.

    Na ten czas popłyną słowa (Rdz 9. 8-15) w którym Bóg rzekł do Noego i do jego synów, że zawiera wieczne przymierze: nie będzie już nigdy wód potopu na zniszczenie żadnego jestestwa.

     Natomiast (1 P 3,18-22) Apostoł Piotr porównuje uratowanie Noego i jego synów do Zbawiciela, który przybył, aby ponownie ocalić ludzkość. Jakże jest to piękne!

    Pan Jezus w Ew (Mk1,12-15) przebywał właśnie czterdzieści dni na pustyni,a po uwięzieniu Jana Chrzciciela przyszedł do Galilei i głosił Ewangelię Bożą. Mówił: Czas się wypełnił i bliskie jest królestwo Boże. nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię.

   Pocałowałem Twarz Pana Jezusa, wołałem w intencji tego dnia, a na dalekich wyjazdach miałem czas na modlitwy. Chwilami smutek z powodu rozstania z Bogiem zalewał serce, a wówczas wołałem: „Tato! Tatusiu”.

   Przesuwały się normalne zdarzenia; kolka nerkowa, zawał serca z płacząca nad chorym piękną i bogatą żoną (cierpienie z miłości). Na koniec, w środku nocy trafił się poród z przejeżdżaniem obok „mojego” krzyża, a bardzo to lubię, bo prawie wiecznie płonie tam lampka.

   Poród – to narodziny dla ziemi, a śmierć – to narodziny duszy dla Nieba. Na oświetlonej alei pomyślałem o wprowadzaniu świętych do Królestwa Bożego...

                                                                                                                                 APeeL

 

 

  1. 29.11.2020(n) ZA TYCH, KTÓRZY NIE CZUWAJĄ
  2. 28.11.2020(s) ZA TYCH, KTÓRZY ZNALEŹLI SIĘ W POTRZASKU
  3. 27.11.2020(pt) ZA PRAGNĄCYCH POWROTU DO KRÓLESTWA BOŻEGO
  4. 26.11.2020(c) ZA OPĘTANYCH PRZEZ WIELKĄ NIERZĄDNICĘ
  5. 25.11.2020(ś) ZA OFIARY BEZBOŻNICTWA
  6. 24.11.2020(w) ZA OFIARY INKWIZYCJI NIEŚWIĘTEJ
  7. 23.11.2020(p) ZA WDZIĘCZNYCH BOGU ZA WYPROWADZENIE Z NIEWOLI
  8. 22.11.2020(n) ZA PCHAJĄCYCH SIĘ NA ŚMIERĆ WIECZNĄ
  9. 21.11.2020(s) ZA TYCH, KTÓRZY SĄ W BOLESNEJ ROZŁĄCE
  10. 20.11.2020(pt) ZA OFIARY ALIENACJI

Strona 363 z 2410

  • 358
  • 359
  • 360
  • 361
  • 362
  • 363
  • 364
  • 365
  • 366
  • 367

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 3022  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?