- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 815
Proszę każdego, aby poddał się prowadzeniu przez Boga Ojca: „bądź Wola Twoja”. Trzeba raz na zawsze zrozumieć, że chodzi tutaj o „nasze dzienne sprawy”. Uwierz mi, że w każdej mamy prosić o pomoc, bo zawierzenie Bogu jest świadectwem naszej wiary. Tata wprost mówi: „robisz krok przyjdź najpierw do Mnie”. Nie wmawiaj sobie, że pełnisz Wolę Bożą, spełniając własną!
Na Mszy św. wieczornej serce zalała napływająca nienawiści do mnie...jakby z Izby Lekarskiej, bo trwa tam „mój bój ostatni” o zwrot prawa wykonywania zawodu lekarza. To sprawiło rozproszenie i dotarły tylko słowa Pana Jezusa (Mt 11,11-15):
„Zaprawdę, powiadam wam: Między narodzonymi z niewiast nie powstał większy od Jana Chrzciciela. Lecz najmniejszy w królestwie niebieskim większy jest niż on”. Dziwne, bo było to czytanie Ewangelii z dnia następnego.
Natomiast serce poruszyło zawołanie liturgiczne o „godnych obietnic Chrystusowych”, co faktycznie okaże się intencją tego dnia z napłynięciem obrazu piramidy: od Jana Chrzciciela do jej podstawy z pragnącymi świętości. Eucharystia ułożyła się w kwiat i zwinęła...
W sercu poczułem pragnienie świętości. Dla ludzi normalnych jest to dziwne, ale inaczej nie trafisz do Królestwa Niebieskiego. Będziesz musiał siedzieć w poprawczaku (Czyśćcu), a to nic przyjemnego, bo dowiesz się, że Dom Boga jest dla ciebie zamknięty.
Zdziwiony uczestniczyłem w litanii do św. Andrzeja Boboli, a później do „św. Andrzeja”, a takie jest moje imię. Poczytaj w Wikipedii o okrutnym męczeństwie i zabójstwie tego patrona naszej ojczyzny. To wyjaśniło towarzyszenie mi w tych dniach ks. Jerzego Popiełuszki; „patrzył” z obrazu, a w ręku znalazło się zdjęcie jego zmasakrowanych zwłok.
Każdy powinien porównać swoje cierpienie do cierpienia Pana Jezusa, który już wcześniej wiedział, co Go czeka. Dążący do świętości wiedzą o tym i też pragną cierpieć dobrowolnie: z miłości do ludzi i dzieła zbawiania.
Napłynęło poczucie, że dzisiaj jestem zwolniony z modlitwy oraz refleksja, że droga do świętości prowadzi przez cierpienie, która jest pewną tajemnicą Boga Ojca. Bardzo trudno jest to przyjąć...szczególnie niewierzącym, a do tego całkowicie niewinnym.
Zarazem jest to największa łaska Boga Ojca na ziemi. Dusze ujrzą to i zrozumieją dopiero po drugiej stronie życia. Tak jest, gdy wstąpisz na drogę życia doskonałego. Na innej drodze nie znajdziesz pokoju i szczęścia.
Na pewno nie znajdziesz na tym świecie i dałby Bóg abyś je znalazł na tamtym! Prawdziwe szczęście niesie ze sobą spełnienie Woli Bożej (odczytanego posłannictwa), szukanie jej i przyjęcie z miłością potrzebna jest dla naszego uświęcenia i dla Chwały Boga naszego.
Często zbaczamy z wyznaczonej trasy dzięki małej namiętności, trudnej do ominięcia okazji zadowolenia ciała, itd. Jeżeli ockniesz się będziesz atakowany wszelkimi sposobami, ale jeszcze w ostatniej sekundzie życia możesz uzyskać zbawienie!
Po Mszy św. podjechałem pod krzyż Pana Jezusa, aby zapalić lampkę, która zarazem chroni kwiaty przed zmarznięciem.
Czy wiesz jak została potwierdzona ta intencja? W ręku znalazło się zdjęcie idących na kolanach do kościoła…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 977
Niepokalanego Poczęcia NMP
Jeżeli uznajesz, że jest tylko świat przyrodzony (naturalny, samorodny, atawistyczny: atawizm z łac. atavus – przodek) to oznacza, że negujesz świat nadprzyrodzony (duchowy). Wierzący uznają i tak jest naprawdę, że wszystko stworzył Bóg Ojciec i to własną myślą.
Negujący tę Prawdę podchwytliwe zapyta, a kto stworzył Boga? Ja wówczas odpowiem pytaniem o budowę słońca, obroty kuli ziemskiej i budowę atomu. Dziwne, ponieważ właśnie w National Geographic trafiłem na program „Przedziwna planeta Ziemia”, gdzie padną słowa badaczy, że "życie stało się możliwe dzięki przypadkowym zdarzeniom”.
Napisałem tam komentarz: "Jako lekarz, mistyk świecki dziwię się głoszeniu teorii, że powstaliśmy w wyniku "gwałtownej kosmicznej burzy", a kto stworzył kosmos? Tak pytają niewierzący o Boga Ojca, który uczynił wszystko Swoją Myślą”...
Jakże marne jest nasze życie negujące istnienie nieśmiertelnej duszy. Jakby na znak natknę się na zdechłą sukę, która przez lata kręciła się przy naszej przychodni. Jak ludzie żyją bez Boga i o czym myślą tuż po wstaniu…
Przemijanie dla takich braci oznacza śmierć, a wierzysz czy nie...mamy nieśmiertelne dusze (prawdziwe ciała) i z każdą chwilką zbliżamy się do życia wiecznego. Naprawdę nie pragniesz tego, a lubisz, gdy życzą Ci „100 lat”, ale na tym zesłaniu (dołączony do ciała)...
Proszę Cię nic nie szukaj, bo nie ogarniesz tego swoim rozumem, a ja już przetarłem ścieżkę...szkoda, że nie potrafię edytować rycin. Pokazałabym Autostradę Słońca i busz z przedzierającymi się do niej. Tak jest z tymi, którzy zjedli wszystkie rozumy...
Kiedyś prof. Joanna Senyszyn wyśmiewała Matkę Bożą, że niepokalanie poczęła Pana Jezusa, a tu chodzi o narodzenie się bez grzechu pierworodnego. Właśnie na Mszy św. o 6.30 popłyną słowa z Księgi Rodzaju (Rdz 3, 9-15.20) o skuszeniu Adama i Ewy przez węża (szatana) i tak pierwsi rodzice ujrzeli, że mają wstydliwe ciała.
Nie podobało im się w Domu Boga, otrzymali wszystko i zostali zesłani „na swoje” czyli ziemię. Tak upadli pierwsi rodzice, którzy okazali nieposłuszeństwo wobec Boga z pragnieniem spróbowania owocu zakazanego.
Na pewno znasz synków i córeczki, które mają wszystko, ale chcą więcej...czyli zająć miejsce rodziców i rządzić. Każdy dobry ojciec wyposaża takich i wyprasza ze swojego domu. Bóg Ojciec niczego nie ukrywa. Wszystko jest pokazane, ale musisz otrzymać łaskę wiary z zapaleniem Bożej Światłości.
Psalmista wołał (Ps 98): "Śpiewajcie Panu, bo uczynił cuda (…) Wołaj z radości na cześć Pana, cała ziemio, cieszcie się, weselcie i grajcie”. Naprawdę wszystko jest jednym wielkim cudem. W tym czasie mój profesor św. Paweł zawołał (Ef 1), abyśmy byli święci, a Pan Jezus w Ew. przekazał czas swojego poczęcia z Ducha Świętego.
Ks. proboszcz pięknie mówił, ale nie wspomniał o szatanie. To nie dziwi, bo w kościele nie wolno było mówić o Przeciwniku Boga przez 200 lat („głosić ciemnotę”), aby niewiernym wytrącić argument, że „chodzimy do kościoła” ze strachu przed Piekłem! Przecież kodeks karny też straszy...tak jak kiedyś dyscyplina dzieci.
To jest odgórny zakaz ("wtyk" szatana w hierarchii), bo jest tylko dobro i zło, a przy okazji zaleca się, aby nie wspominać o duszy i co jest z nami po śmierci. Tak też przebiegały ładne rozważania teologiczne ze zwróceniem uwagi na cud stworzenia wszystkiego...
Napłynęło także poczucie ubogiego duchowo Kościoła Ewangelickiego, gdzie nie ma Eucharystii i kultu Matki Bożej. To są wprost chrześcijańskie sieroty!
Miałem pisać o skuszonych przez szatana, ale posłuchałem natchnienia, aby zacytować aktualne Orędzie Matki Bożej Pokoju z Medjugorje z 25 listopada 2020 r.
„Drogie dzieci! To jest czas miłości, ciepła, modlitwy i radości. Módlcie się, kochane dzieci, aby mały Jezus narodził się w waszych sercach. Otwórzcie wasze serca Jezusowi, który daje się każdemu z was.
Bóg mnie posłał, abym była radością i nadzieją w tym czasie, a ja wam mówię: bez małego Jezusa nie macie czułości ani poczucia Nieba, które kryje się w Nowonarodzonym (…) Pojednajcie się z Bogiem, kochane dzieci, a ujrzycie cuda wokół was”.
Po włączeniu telewizora trafiłem na czas konsekracji. Popłakałem się, bo właśnie kapłan trzymał w uniesionych dłoniach pękniętą na pół Komunię Świętą, a dla mnie jest to zawsze znak czekającego mnie współcierpienia z Panem Jezusem.
Tak też będzie podczas odmawiania mojej 1.5-godzinnej modlitwy w intencji tego dnia. Na zimnie i wietrze wołałem w rozpaczy towarzysząc Zbawicielowi w Jego Bolesnej Męce…
APeeL
Aktualnie przepisane...
19.03.2000(n) PROŚCIE, A OTRZYMACIE...
Uroczystość Świętego Józefa
Z radością idę do Domu Pana, a wita mnie wysoko lecący gołąbek oraz samolot i niebo! Płynie "Anioł Pański", a przypomina się, że Matka Zbawiciela i święty Józef cały czas żyli modlitwą. Takie jest teraz pragnienie mojego serca...w tym darowanym przez Boga dniu dla Jego chwały. "Dziękuję Tato! Dziękuję!"
W Słowie Bóg Ojciec upomniał się (2 Sm 7) o zbudowanie Domu Bożego, bo po wyprowadzeniu narodu wybranego z Egiptu mieszka nadal w namiocie! Natomiast w Ew, (Mt 1) będzie mowa o narodzeniu Jezusa Chrystusa z pięknymi słowami o św. Józefie: „Mąż Jej Józef, który był człowiekiem sprawiedliwym i nie chciał narazić Jej na zniesławienie, zamierzał oddalić Ją potajemnie”.
Jeszcze nie wiedziałem, że cierpienie duchowe pojawi się podczas Eucharystii. Przykry jest fakt, że do Komunii Św. podchodzi tylko garstka wiernych, gdy w tym czasie moje serce zalewał straszliwy ból rozłąki z Panem Jezusem.
Nie mogłem otworzyć oczu i wyjść z kościoła, a później wołałem do Najświętszego Taty. Ponadto prosiłem Świętego Józefa pomoc w kursie badania kierowców, ponieważ tyle jest niebezpieczeństw (będę musiał codziennie dojeżdżać do W-wy). Szatan nie lubi takich darów Boga, właśnie mam zatrucie pokarmowe...
Przypomniało się czytanie z 16.03.2000 (z czwartku), gdzie Pan Jezus powiedział do uczniów: Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. Albowiem każdy, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu otworzą. (…) Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, o ileż bardziej Ojciec wasz, który jest w niebie, da to, co dobre, tym, którzy Go proszą.
To wielka p r a w d a. Dlatego w sprawach technicznych proszę zawsze św. Józefa. Oto dwa świadectwa:
Męczyła mnie wielka zmora: woszczyna w uszach, nawet specjaliści nie potrafili pomóc (są aparaty odsysające), ale wydzielina zasychała już po tygodniu. Tragedia. Wszelkie olejki dodatkowo zatykały przewody słuchowe. Po prośbie trafiłem na poradę: małą gruszką dla niemowlaków nalewamy ciepłą wodę do każdego przewodu (zapobiega to zasychaniu wydzieliny i wychodzi sama). Porada była niepełna, bo w moim wypadku muszę to czynić 1-2 razy dziennie lub co drugi dzień.
Panie, Panie, a jak tam z ogrzewaniem…
Zaczyna się sezon grzewczy, a kaloryfer w wielkim pokoju nie grzeje jak w poprzednich latach. Nic nie dawało zgłaszanie w spółdzielni, bo przyjmująca pytała jaka jest temperatura w pokoju (a to dotyczy regulacji automatycznej, poprzez termostat), której nie ma w starych grzejnikach. Tak to trwało przez cztery lata.
Natomiast hydraulik dotykał kaloryfer stwierdzając, że będzie grzał w mrozy (w większym ogrzewaniu). Tak też jest, ale powinien dokonać 5-minutowej diagnostyki, którą opiszę poniżej.
Poprosiłem św. Józefa o pomoc i zobaczysz, co się stanie. Przez kilka dni szukałem pomocy w internecie, ale temu kto radził wyłączyli filmiki, w innych specjalista nawijał...
1. Dotknij kaloryfer: jeżeli grzeje góra ze słabnięciem na końcu kaloryfera to oznacza, że nie jest zapowietrzony.
2. Przy zapowietrzeniu zimna jest góra (tam jest powietrze), jeśli nie masz odpowietrznika: wezwij hydraulika, bo trzeba odkręcić dopływ ciepłej wody i upuścić powietrze.
3. Przy ciepłej górze odkręć wielką śrubę przy rurze doprowadzającej ciepłą wodę za regulatorem (nastawionym na 5). Nie bój się, ponieważ ta śruba nie zamyka wody, ale tylko mocuje ręczny regulator (w starych grzejnikach żeliwnych).
4. Po zdjęciu regulatora zobaczysz urządzenie z wystającym bolcem, które czasami „zastoi się”, a musi „pracować”. Naciśnij kluczem, aby go poruszyć (odpowiada, za zamykanie i otwieranie przepływu). Przy jego unieruchomieniu nastawiasz regulator na max (5) a przepływ jest 2 lub 3. Możesz nie nakładać regulatora i poczekać na efekt. W temperaturze ok. zera duży kaloryfer nie będzie ciepły w całości, ale drgnie (różnica temperatury góra - dół może wynosić 10-15 stopni C).
5. Czy wiesz na czym polegała dodatkowa pomoc św. Józefa i to dzisiaj w święto Niepokalanego Poczęcia NMP?
6. Tę samą operację wykonałem na dobrze grzejącym kaloryferze (małym) i sprawdziłem czy na stopniu 5 bolec ma taką samą długość (wystający oznacza max przepływ). W dużym pokoju był zacięty na 3 lub 4. Dlatego nie pomogła w/w operacji.
7. Przed wyjazdem na Mszę św. o 6.30 natchnienie sprawiło, że jeszcze raz wpisałem problem w internecie. Tam trafiłem na zalecenie, aby bolec pociągnąć szczypcami do siebie (lekko). To sprawiło, że kaloryfer został zreperowany.
W spółdzielni udawano, że nie wiedzą o co chodzi, nie zalecali tego odkręcać (”broń Boże”), bo wg mnie zyskują na złym przepływie ciepła („oszczędność”). Skopiuj to i rozgłoś, a pomożesz innym...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 934
Przed wyjazdem na Mszę św. o 6.30 padłem na kolana dziękując Bogu Ojcu za wszystko z zawołaniem: „jestem Twój, Boże”. Od Ołtarza św. popłyną słowa proroka Izajasza (Iz 35. 1-10) o tym, co czeka nas w Królestwie Bożym.
Pan Jezus w Ewangelii uzdrowił porażonego, którego postawili przed Nim na noszach, ale do dzisiejszej intencji pasują słowa z wczorajszej: o Janie Chrzcicielu, któremu nikt nie może nic zarzucić dotychczas.
Kapłan mówił o Eucharystii, Cudzie nad Cudami, szkoda, że nie wskazał, że jest to Ciało Duchowe Pana Jezusa. Siostra zaśpiewała pieśń wprost z mojego serca: „Nie zostawię Cie samego. Przy ołtarzu kleknę (…) Jesteś moim życiem (…)”. Słów o adoracji Pana Jezusa Eucharystycznego w wielkiej ciszy serca...nie ułoży człowiek bez łaski wiary.
Komunia Św. utrzymywała się w ustach bardzo długo, a spożyta wywołała ekstazę. Po powrocie popłakałem się w garażu - z powodu otrzymania tak wielkiej łaski - już na początku tygodnia. Nie mogłem wyjść z samochodu...
Wczoraj była 29. rocznica powstania radia Maryja na której o. Tadeusz Rydzyk czytał otrzymane maile i rozprawiał o zarzutach wobec biskupa Edwarda Janiaka...odgrzewając problem pedofilii i dając temat TVN (szczekaczce pogańskiej).
Każdy z nas ma różne wady, ale niektórych nie można powstrzymać. Jeżeli w telewizji Trwam lub radiu Maryja toczy się jakaś dyskusja to zawsze o. Tadek dzwoni jako telewidz lub radiosłuchacz („męczennik mikrofonu”). Po pozdrowieniu: „niech będzie pochwalony Pan Jezus Chrystus i Maryja zawsze dziewica”...nudzi przez pół godziny, a prowadzący nie może mu przerwać.
Trzeba przyznać, że doprowadził do powstania radia Maryja i telewizji Trwam, ale jako budowniczy zapędził się w geotermię, uczelnię i stworzenie parku rozrywki dla pątników. Z tego wynika, że nie pytał Boga Ojca o prowadzenie.
Pycha duchowa to groźna wada prowadząca do megalomaństwa. W tym czasie ślimaczy się budowa Świątyni Opatrzności Bożej, gdzie dzień i noc powinny trwać modlitwy w intencji naszej ojczyzny.
Przypomniał się mój protest z dn. 04.05.2009 napisany do prezesa Centrum Opatrzności Bożej, ks. Pawła Bekusa i do gabinetu Hanny Gronkiewicz-Waltz. Chodziło o to, że pani, prezydent Warszawy jest „katoliczką”, uczestniczką ruchu Odnowy w Duchu Świętym oraz honorowym członkiem Budowy Świątyni Opatrzności Bożej, a nawet patronką obchodów Dnia Dziękczynienia.
Pani Prezydent przed wyborami odwiedziła „bieda-blok”, a teraz sprzedaje kamienice z płaczącymi lokatorami. Ciekawe ile środków przekazała na budowę świątyni z własnego konta. Pytałem tam dlaczego nie wystąpi z PO...formacji wrogiej Kościołowi i naszej ojczyźnie?
Wskazałem kapłanowi, że nie wolno zadawać się z takimi obłudnikami, którzy przed świętami jeżdżą w świetle kamer do Częstochowy. Bóg zna ich pyszne serca i podszywanie się pod działalność „bożą”. To banda złodziei w białych rękawiczkach: „patrz w oczy i kłam”...za jakiś czas zdejmą krzyże.
W ręku znalazła się też moja skarga na „Superstację” oraz TVN i TVN24 do Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka Sejmu RP, której przewodniczącym był Ryszard Kalisz (ówczesny ekspert w mass-mediach i to w każdej dziedzinie).
To pogańskie szczekaczki, które w kraju katolickim szerzą ateizm (indoktrynację) z preferowaniem zachodniej „wolności” i jedności bez krzyża. Poprzez swoje otwarte studia udowadniają, że moja wiara to: babcie, taca i kropidło.
Natomiast w „Rzeczpospolitej” w Boże Ciało nawet nie dano wzmianki o tym święcie. Chodzi o to, aby nie ranić ateistów i wyznawców innych religii. Nasuwa się pytanie dlaczego te mass-media pozbawione są obiektywizmu („U Elizy”, „Bez ograniczeń”, „Krzywe zwierciadło”) z ranieniem uczuć katolików (Senyszyn, Kutz, Biedroń, itd...)
W okresie Wielkiej Nocy pokazano w kościele gejów trzymających się za rączki ("miłość"), a w relacji z Łagiewnik mignęła twarz Kwaśniewskiego oraz prezia Boleksława na zdjęciu z ks. Jerzym Popiełuszką.
Wciąż podnosi się, że Kościół katolicki robi krzywdę rozwodnikom, nie udzielając im Eucharystii, a Matka Boża przyjmowałaby Ciało Pana Jezusa na kolanach...trzy razy wołając: „nie nie byłam godna, nie jest godna i nigdy nie będę godna”.
Na konsultantów wkoło powołują Tadeusza Bartosia, który porzucił sutannę oraz ks. Janusza Prusaka z „Tygodnika Powszechnego”, który fałsz ubiera w falbanki jako zatroskany o „dobro wspólne”.
Ogarnij teraz nasze namiętności (seks, władzę i posiadanie) z różnymi dziwactwami: miłością Nowaka do zegarków, Gesslerowej do młodości, a Grodzkiego do „zabójczych kopert”...nawet nie wspomnę o miłośnikach używek, ale dorzuć do tego lubiących spać na dolarach lub latać po sklepach.
Przez 1.5 godziny krążyłem odmawiając moją modlitwę w tej intencji...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 911
Pan Bóg wszystko pięknie urządził: pomieszał nam języki i kolory skóry, aby badać naszą miłość. Szatan dzieli i „łączy” samych swoich (homo sovieticus) oraz wskazuje na „zdrajców”, którzy nie chcą służyć okupantowi.
To widać dotychczas, bo Polak „lepszy” to ten, który współpracował dla zdrady i trwa w tym. Dalej tacy są obdarowywani (praca, stanowiska, odznaczenia, mass media, itd.), a cała wataha gangu tajniaków małpuje zgniły Zachód z którym dotąd walczyła.
W ręku znajdzie się pismo „NIE” z 2000 r. oraz „Fakty i mity” sprzedawczyków, a wiedz, że w Sowietach do 1936 r. wszyscy byli agentami. Dzisiaj tak jest w Korei Północnej...stąd nazwa bolszewizmu. W „Poemacie Boga-Człowieka” trafię na opis Ostatniej Wieczerzy z pustym miejscem po zdrajcy Judaszu.
Wokół, dalej żyją przekręceni przez bolszewików z ich wiarą w wiecznie żywego Lenina...nawet do tego trupa trwają pielgrzymki. Nie ma też nic złego w zezwierzęceniu Jerzego Urbana, który wygłupia się przed zdechnięciem, a także w śliniącym się z pogardy dla katolików prof. Janem Hartmanem.
Ten głupek duchowy cieszy się z nadchodzącego upadku naszej wiary, a to oznacza Paruzję, która przyniesie zagładę (2 P 3,8-14): „Jak złodziej zaś przyjdzie dzień Pański, w którym niebo ze świstem przeminie, gwiazdy się w ogniu rozsypią, a ziemia i dzieła na niej zostaną znalezione”.
Większość ludzi normalnych pucuje codziennie swoje balkony, samochody, marniejące ciała, a nie budzą się dla życia wiecznego. Nikt takim „wiernym” nie zarzuca, że są nienormalni, bo chorobą jest „codzienne latanie do kościoła”. Powinno spisać się parafian, po co na siłę trzymać martwe dusze, których trupy wnosi się po śmierci do Domu Boga na ziemi.
Pełzająca ateizacja sprawia wypisywanie się młodzieży z lekcji religii. Później taki zakocha się w katoliczce i nie będzie mógł wziąć ślubu kościelnego. Nie znamy swojego losu, a przecież sam byłem takim kołkiem duchowym. Gdzie trafiłbym z tego łez padołu po nagłej śmierci?
Po latach codziennego uczestnictwa w spotkaniach z Panem Jezusem nie możesz już żyć inaczej. Sprawia to Ciało Duchowe Zbawiciela czyli Chleb Życia dla naszych dusz...tak jak chleb codzienny dla ciał fizycznych. Możesz w to wierzyć lub nie, ale jest to Prawda. Nie zdarza się to w innych wiarach, bo tylko w katolickiej jest Eucharystia, która sprawia nasze uniesienia duchowe.
Od 12 lat nie mogę wyplątać się - z zarzuconej przez zorganizowaną paczkę kolegów w białych fartuchach w Izbie Lekarskiej - sieci: to, co czytasz jest wynikiem psychozy, bo tak specjaliści od głowy określają doznania mistyczne. Po rusku jest to ordynarna psychuszka i to w beznadziejnym wykonaniu.
Niech poczyta taki proroka Izajasza i oceni jego słowa. Jeszcze lepiej dzisiejsze Piotra-rybaka (2 P 3,8-14): „jeden dzień u Pana jest jak tysiąc lat, a tysiąc lat jak jeden dzień. Nie zwleka Pan z wypełnieniem obietnicy (…) jest cierpliwy w stosunku do was. Nie chce bowiem niektórych zgubić, ale wszystkich doprowadzić do nawrócenia.”.
Nieuctwo wyszłoby na jaw, a tu chwała, kręcenie się jak hieny wokół władzy samorządowej, sądy jako wyrocznie z mentorstwem w czerwonych czapeczkach. Przewrócą człowieka, kopią po głowie i krzyczą, że jest niegrzeczny.
Na Mszy św. o 7.00 nie docierały czytania, ponieważ byłem atakowany przez demona; serce zalewała złość w stosunku do wrogów wiary, udających świętowanie w TVN (mikołajki, choinka, prezenty), napłynęła też osoba Rafałka Trzaskowskiego, który wydał społeczne pieniądze na obecną pocztówką z wizerunkiem półksiężyca. Słuszne jest tylko to, że skasowano fałszywe spotkania opłatkowe...napłynęła osoba córki, która odeszła od Boga, ale na pewno pragnie być na Wigilii.
W wielkim bólu będę wołał przez 1.5 godz. w intencji tego dnia. Mojego współcierpienia ze Zbawicielem nie można przekazać w naszym języku. Szczególnego bólu doznaję podczas Obnażenia Pana Jezusa na Golgocie.
Może ocaliłem kilka zimnych trupów duchowych, ale wszystkiego dowiem się po śmierci czyli powrocie do Stwórcy mojej duszy...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 865
Dziwne, bo na Mszy św. o 6.30 w pieśni „Kiedy ranne wstają zorze” w serce wpadną słowa: „Wielu snem śmierci upadli, co się wczoraj spać pokładli”. Podniosłem głowę, a na symbolu ogrodzenia obozu koncentracyjnego wzrok zatrzymała tablica - z trupią główką i piszczelami oraz strzałką - jak na maseczkach uczestniczek obecnej Rewolucji Ulicznic.
Zdziwiłem się, ale już widziałem dwa znaki do dzisiejszej intencji. Musiałbyś jeden raz zobaczyć zaskoczenie rodziny, która rano styka się z zimnym trupem pod pierzyną. Z drugiej strony nawet wierzący chwalą śmierć nagłą.
Później będę słuchał wykonania tej pieśni przez żołnierzy i górali, a stare i chore serce będzie kołatało, bo Bóg mnie stworzył i ocalił. Przed laty poprosiłem Pana Jezusa o zamianę naszych serc...nie mam już bólów wieńcowych, ale duchowe. Popłakałem się, a jestem twardy (hard man). Teraz jest jasne dlaczego „patrzyła” tabliczka typu ostrzeżenia na sieci elektrycznej.
Ten wizerunek trupa mówi o zakończeniu życia odwróconych od Boga. Wielu przechodzi na stronę pełzającego ateizmu: dyktatury ciemniaków z poparciem spółkujących inaczej czyli ohydy spustoszenia duchowego. Ci bracia, nie wiedzą, że posiadamy dusze. Bardzo szkoda mi dobrych ludzi, którzy „żyją dla życia”, a po śmierci budzą się zdziwieni, że ż y ją!
Na ten czas prorok Izajasz mówi (Iz 30, 19-21.23-26) o czasach, które nadejdą: Bóg Ojciec okaże nam łaskę, odpowie na nasze wołania i nie będziemy już gorzko płakać. Przy tym wskaże drogę jaką mamy iść oraz opatrzy nasze rany i uleczy sińce po razach.
Psalmista doda w Ps 147, że: „Szczęśliwi wszyscy, co ufają Panu”. To jeden wielki pean na cześć Boga Ojca. Przypomina się częste śpiewanie psalmów przez apostołów Pana Jezusa opisane w książce „Oczami Jezusa”...tak jak pątnicy w obecnych pielgrzymkach.
Natomiast Pan Jezus w Ew (Mt 9) wskazał na małą ilość robotników, a nadchodzą żniwa. Powołał dwunastu swoich uczniów i udzielił im władzy nad duchami nieczystymi, aby je wypędzali i leczyli wszystkie choroby i ludzkie słabości. Wówczas mieli iść tylko do zagubionych z narodu wybranego. Dzisiaj mamy iść do pogan jak lekarze do chorych, bo zdrowi nie potrzebują lekarza.
Eucharystia przewijała się z ułożeniem w laurkę i zamianą w „mannę z nieba”. Dopiero po połknięciu tego chleba zwyczajnego doznałem połączenia z Ciałem Duchowym Pana Jezusa, które wywołało ekstazę. Po litanii do NMP zostaliśmy pobłogosławieni Monstrancją. Zapytam, a co Ty robiłeś w tym czasie (6.30 - 7.20)?
Po trzech godzinach śmiertelnego snu („jak zabity”) spojrzałem na film, który oglądała żona: „Kobieta na końcu świata” (Martyny Wojciechowskiej w TVN) o obojnactwie (dwupłciowości, hermafrodytyzmie), gdzie w Indiach takich kaleczą (naznaczenie z wykluczeniem). Żyją z żebrania, tańca, rzucania uroków i dawania błogosławieństwa.
Podobni w naszej ojczyźnie strasznie skarżą się na dyskryminację biorąc forsę posłów i siedząc w TVN-ie jako eksperci od wszystkiego. Przydałaby się tutaj opinia naszego wiceprezesa ORL w W-wie kolegi lekarza Jarosława Bilińskiego specjalisty od płci, który wywołał mój protest oraz list od prof. Ryszarda Chazana.
Po wyjściu w celu odmówienia mojej modlitwy (1.5 godziny) będą wołał do Boga Ojca za wszystkich padających snem śmierci: odwróconych od naszej wiary, mądrusiów, wszelkiej maści heretyków, członków sekt, spółkujących inaczej, produkujących ludzi, a z drugiej strony zawodowych aborterów i zwolenników eutanazji, sadystycznych morderców...nie da rady tego wymienić.
Zrozum cierpienie Boga Ojca, który to wszystko obejmuje w jednym błysku. Ręka karząca jest powstrzymywana przez „resztkę Pana” błagającą o odmianę serc idących na śmierć w sensie także duchowym...
Intencja modlitewna zostanie potwierdzona „zdarzeniami duchowymi”:
1. trafię na panią z „Fordem” ropniakiem, który padł nie wiadomo dlaczego (okaże się, że miała zużyte świece żarowe)
2. natknę się też na wycinkę wąskiego pasma lasu sosnowego przed blokiem mieszkalnym...drzewa umierały stojąc i na moich oczach padały…
3. przy kotłowni osiedlowej wzrok zatrzyma taśma z wypływającym na taśmociągu popiołem…
Nie zmarnuj mojego świadectwa wiary z „tu i teraz”, a nie sprzed 2 tysięcy lat!
APeeL
Aktualnie przepisane...
11.03.2000(s) ZA ZAŚLEPIONYCH FORSĄ
Motto: złoty cielec…
Tuż po łagodnym przebudzeniu w sercu przepłynęły obrazy różnych ludzkich wybryków, szczególnie ze strony władzy aż do prezydenta i instytucji międzynarodowych oraz moje plamiące biały fartuch lekarza.
Przecież na pewnych stanowiskach nie wolno czynić tego, co się chce, bo Bóg Ojciec widzi wszystko, a Jego władza jest wieczna. Taki mocny był prezydent Bronek „od walania dechą”, a teraz, gdy to przepisuję (listopad 2020) trafił do szpitala z powodu złapania żółtej zarazy. Podobnie jest z kolega lekarzem hrabią Konstantym Radziwiłłem. Na pewno nie zauważył tego znaku Boga, a tak niewiele trzeba, aby umrzeć (stanął po stronie lekarza antykrzyżowca).
Popłakałem się w przedsionku kościoła przed Panem Jezusem na krzyżu. Zawołałem z całego serca i duszy: „Jezu! Jezu! Odpoczywaj w moim sercu”. Każde słowo kapłana nasilało płacz, a chodziło o naszą słabość w walce z siłami ciemnościami.
Jakże pięknie wołał mój ulubiony prorok Izajasz (Iz 58,9b-14), bo wystarczy być dobrym, aby światło zabłysło w ciemnościach, a każdy zostanie poprowadzony przez Najświętszego Tatusia i jego dusza zostanie nasycona.
Potwierdzam to podczas przepisywania (29.11.2020)...po 20 latach! Nawet prorok nie miał mojej łaski, ponieważ doczekałem się Narodzin Zbawiciela. Psalmista wołał do Boga (w Ps 86) wprost ode mnie o prowadzenie przez Boga, Jego wysłuchanie nas ze zmiłowaniem się i strzeżeniem. Nie jest to łatwe, bo pragnąc tego musimy wsłuchiwać się w Jego natchnienia.
Pan Jezus w Ew (Łk 5, 27-32) powołał dzisiaj celnika, który porzucił wszystko, a ludzie normalni myślą, że są powoływani tylko święci od urodzenia. Dlatego nie pasuje taki jak ja...nawet proboszcz nie jest pewny mojej łaski, a widzi mnie na codziennej Mszy św. (od 30 lat) i nie chce zaprosić mających czas na codzienne spotkania z Panem Jezusem, bo to jest dodatkowy obowiązek. Takie jest myślenie ludzi normalnych, bo Msza św. tylko niedzielna i dodatkowo obowiązkowa!
Podczas wychodzenia ze świątyni znalazłem złotówkę i rozmawiałem z niedowidzącym. Na dodatek w przychodni trafi się dziewczynka ze strasznym zapaleniem oka! Zobacz dwa znaki dotyczące odczytu intencji. Nie wiedziałem, że czeka mnie horror z dodatkowym uszkodzeniem telefonu, a korzystając z takiego w pogotowiu (na dole) trzeba płacić!
Z powodu tej poważnej intencji poszedłem na następną Mszę św. a w tym czasie przepłynęła osoba Judasza i srebrniki, napad na taksówkarza oraz płatni zdrajcy i mordercy na świecie. Napłynął czyn kolegi lekarza zaślepionego forsa, który zażądał 50 zł za 50 km transportu chorego, a z lekarzem jest bezpłatny.
Dodatkowo intencję potwierdzą machlojki finansowe (opisane w prasie):
1. Kerry Scheele udał, że 8 sierpnia 1998 r. zaginął udał, że zaginął podczas podczas nurkowania, wziął milion dolarów odszkodowania i żył spokojnie z narzeczoną...odnaleziono go podczas oglądania telewizji!
2. Pracownik kolektury Totolotka przegrał 140 tys zł. A punkt prowadził amatorski klub piłkarski.
3. Pracownicy Urzędu Skarowego „przejechali się” na przekrętach samochodowych.
4. Dzisiaj, gdy to przepisuję (03.12.2020) w TVN „Uwaga” pokazano komornika z mafii, który krzywdził poszkodowanych na różne sposoby. Jako czerwony-pan wystawiał fałszywe czeki i bez wyroku sądu zabierał swoim ofiarom majątki.
Popłakałem się pod figurą ze skrwawioną Głową Zbawiciela i Matką pod krzyżem. Ponowna Eucharystia sprawiła pokój i słodycz w sercu i duszy. Jakże Dobry jest Pan, bo mam wszystko, a w tym najważniejszy jest Dom Boga na ziemi...
APeeL
15.03.2000(ś) ZA STRAPIONYCH
Od 6.50-14.30 trwała ciężka praca w przychodni...w pośpiechu i podenerwowaniu z towarzyszącymi kłótniami pacjentów. Pierwszą pacjentką była biedna rolniczka, której nie płacili nawet za moje zwolnienia, bo była zadłużona. Nie miała pieniędzy na leki, a ja byłem bez grosza, bo dałbym jej.
Natchnienie sprawiło, że napisałem jej prośbę o umorzenie długu, którą podpisała, a ja poświadczyłem, że jest chora. Całkiem inaczej pracujesz w zawodzie lekarza mając łaskę wiary; współcierpisz razem z pacjentami. Dalej przesuwali się; wdowa, przestraszeni badaniem przez komisję lekarską w obawie o utratę renty oraz bojący się śmierci i starości...z pragnieniem uzdrowienia.
W domu zastałem smutną żonę, a przypomniała się audycja radiowa o depresji...sam też byłem smutny. Na przywitanie w pogotowiu w pokoju lekarskim „trzasło” światło. Padłem umęczony po odmówieniu koronki do Miłosierdzia Bożego za zasmuconych.
Po wypoczynku poszedłem do przychodni (na górze), gdzie wypełniłem pielęgniarce dokumentację na rentę. Cały czas płakała, bo maż pije alkohol, a syn porzucił szkołę i zadaje się z narkomanami. Straszliwy smutek zalał moje serce. To łaska współcierpienia ze Zbawicielem. Przez sekundę wyobraź sobie Najświętsze Serce Pana, który ogarnia nas wszystkich i widzi to wszystko.
Wystarczą tylko ofiary powodzi ze zniszczonymi siedzibami ludzi tracących często cały dorobek życia. Wrócił obraz policjanta, który przypadkowo zabił lekarza weterynarii oraz żony, która przy dzieciach odruchowo zabiła napastliwego męża. W telewizji będzie płakała rodzina zmarłego, którego firma pogrzebowa nie umyła i nie ubrała, a wykryli to dopiero w kościele!
To będzie drugi dyżur w pogotowiu „pod rząd”, nie mogłem być w kościele. Od rana nie było żadnego wyjazdu, ale dyspozytorkę gnębiły telefony od dzieci. Trwała wichura i zamieć, wrócił cały świat cierpień, w tym ludzi strapionych:
- bezdzietnością, a zarazem wielodzietnością
- chory chirurg, a następca już czeka na jego odejście
- emeryci i renciści ledwie wiążący koniec z końcem, a po latach ujawnią się towarzysze budujący ustrój sprawiedliwości społecznej
- bojący się śmierci, a właściwie życia wiecznego...mówiłem właśnie o tym dziadkowi, który przyniósł jajka, które pokazują ten cud stworzenia (żółte kurczaczki)
- ofiary wypadków, a to nasza codzienności (sprawcy i poszkodowani)
- skonfliktowani w rodzinach i z sąsiadami
- jakże strapieni są artyści, ludzie sławni i politycy odsuwani od sławy i władzy oraz profitów.
Podziękowałem Panu Jezusowi za ten dzień i przeprosiłem za wszystko. Już dawni nie miałem tak spokojnej nocy w pogotowiu, bo od 22.00 – 8.00 nic się nie działo...
APeeL
- 04.12.2020(pt) ZA ODPRAWIANYCH Z KWITKIEM...
- 03.12.2020(c) ZA BRONIĄCYCH SIĘ Z POMOCĄ BOŻĄ
- 02.12.2020(ś) ZA CELOWO DRĘCZONYCH
- 01.12.2020(w) ZA TYCH, KTÓRZY NIE MOGĄ DOCZEKAĆ SIĘ SPRAWIEDLIWOŚCI
- 30.11.2020(p) ZA MARNUJĄCYCH SWOJE ŻYCIE
- 29.11.2020(n) ZA TYCH, KTÓRZY NIE CZUWAJĄ
- 28.11.2020(s) ZA TYCH, KTÓRZY ZNALEŹLI SIĘ W POTRZASKU
- 27.11.2020(pt) ZA PRAGNĄCYCH POWROTU DO KRÓLESTWA BOŻEGO
- 26.11.2020(c) ZA OPĘTANYCH PRZEZ WIELKĄ NIERZĄDNICĘ
- 25.11.2020(ś) ZA OFIARY BEZBOŻNICTWA