- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 867
Zanim osiągniesz należyte poznanie, musisz zaufać, że najważniejsza jest droga prawdy i zbawienia. Tak czytam i to przepisuję z książeczki "Buddyzm” Marka Mejora.
Dzisiaj, gdy to edytuję (listopad 2018) nadmienię, że na początku nawrócenia chodził mi po głowie miks: chrześcijaństwo + reinkarnacja. Raz jesteś Złym Łotrem, a w następnym życiu Dobrym Łotrem. Szatan mami budzących się fajnymi wiarami, a ludzie lubią wybierać to, co im pasuje...jak w „Biedronce”. To jest też przejaw Mądrości Bożej, bo mamy wolną wolę i rozum...
Budda (budha czyli „przebudzony", "oświecony") odkrył, że każdy człowiek może wyzwolić się z cierpień na tym świecie poprzez osobiste starania (autocatharsis, samooczyszczenie) z magiczną siłą. Czyli: człowiek zbawia się sam.
Jest to całkowicie niezgodne z moim osobistym odczuciem, bo zbawienie masz zaprogramowane przez Stwórcę. Wówczas błędnie wierzyłem też w determinizm wykluczający naszą wolną wolę, a zarazem odpowiedzialność...
Kto mnie dotknął w wieku 42 lat?
Kto rzucił na mnie jasny promień?
Kto mi otworzył oko?
Kto dał mi dar widzenia przy zamkniętych oczach, co jest czarne, a co białe?
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 906
Myli się ktoś, kto uważa, że zobaczenie tego świata w „innym” wymiarze ułatwia życie na ziemi. Zatęsknisz wówczas za ciszą, milczeniem, samotnością, modlitwą (rozmową z Bogiem), nocnym czuwaniem, a nawet za poezją.
Ponadto zauważysz, że wokół są ludzie, którzy żyją "normalnie". Stwierdzisz, że nawet żona, będzie się buntować, bo masz być normalnym mężem i ojcem dla dzieci. Będzie ci ciężko i nieraz uronisz łzę z powodu niezaspokojonej tęsknoty za Bogiem.
Nie będziesz chciał tu być, ale nie jest to samobójcze myślenie o śmierci. To jest żal oddalonego od Boga z trwaniem w obecnych udrękach życia („zesłanie z miłości”).
Z punktu widzenia życiowego lepiej mają niewierzący, bo demony nie przeszkadzają im. Ich życie jest „szczęśliwsze”...potwierdzam to jako lekarz mający kontakt z wieloma ludźmi. Szczęśliwsze do czasu, gdy wszystko idzie!
W momencie najmniejszej próby: choroba, śmierć bliskiej osoby, nagłe drgawki u dziecka, niepowodzenia i nieprzewidziane wypadki powodują u nich panikę! Wówczas uciekają do swoich mocodawców, wierzą w medycynę, a nawet w płatnych uzdrowicieli.
Ludzie mają różne zaprogramowane losy...większość czeka z nawróceniem, bo zbawienie dla nich to abrakadabra. Próba może nadejść tuż przed śmiercią: jeden będzie prosił o miłosierdzie, a inny przeklnie swój los, który nie jest wynikiem mściwości Boga Ojca, ale naszego wyboru. To jest pokazane na złym i dobrym Łotrze
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 629
W tamtym czasie, w chwilach tęsknoty przeżycia duchowe wyrażałem „poetycko”.
„Jezus przeszedł obok - cicho
kwiaty rozchyliły ramiona
matka przytuliła dziecko
zły upadł na kolana
Jezus przeszedł obok - cicho
szata Jego lśniła
niebo otworzyło bramę
śpiewała tęcza”...
Podczas przejazdu na wizytę do pacjentki zauważyłem, że między chmurami pojawiły się piękne, błękitne otwory. Nigdy nie widziałem takiego błękitu, który znamy z objawień Najświętszej Maryi Panny. Może nie patrzyłem tak jak dzisiaj? W innym miejscu były strugi światłości jak na obrazie; „Jezu ufam Tobie”!
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 564
Podczas jednego z dyżurów w pogotowiu modliłem o to, aby Pan w swojej mocy przerwał współżycie - jednego z moich podopiecznych - z własną córką. Dzisiaj zgłosiła się jego matka i pożyczyła mi książkę z 1956 o o. M. M. Kolbe.
Powiedziała, że była na Komendzie MO w sprawie syna; niech się dzieje co chce, ale ona musi to przerwać. Zgłoszenie prawdopodobnie nie przyjęto; zalecono, aby przyszła następnego dnia. Zły pomaga złym!
Z książki wypisałem interesujące mnie zdania. "Ty masz przynieść plon stokrotny". Tak, bo otrzymujemy dary (talenty) dzięki którym mamy pomnażać dobro na ziemi. Z tego będziemy rozliczeni...
„Święci” nie rodzą się w aureoli...zaczynają od „abc". Prześladowanie świętych znajduje się w Bożym planie, bo inna jest dla nich miara, niż dla zwykłych „zjadaczy chleba". Na zwykłego człowieka wystarczą normalne pokusy, a dążący do świętości poddawani są specjalnym próbom.
Tak było z o. Kolbe. W obozie nie bano się normalnej śmierci, ale śmierci z głodu i do tego w bunkrze. On zgłosił się dobrowolnie. W książce były zawołania;
„Niech cię Pan umacnia!"
"Duchowy przełom - dzień narodzenia miłości”.
"Pohamuj się, piękniejsze to zwycięstwo”.
"Święte posłuszeństwo”...
Nieraz zastanawiałem się nad tym problemem; prosty człowiek powołany do wojska, nic nie wie o wielkiej polityce, nie rozumie dla kogo służy i nie wie w jakim celu w młodym wieku musi ginąć na polu walki. Cel jest wielki; posłuszeństwo!
Przecież ten człowiek nie wie, dlaczego tak się dzieje; nie urządzał tego świata i nie ma dostępu do żadnych wiadomości! Miarą dla niego jest właśnie posłuszeństwo. Może w chwili obecnej ginie dla złej sprawy. Kto wie - może w przyszłości jak o. Kolbe - będzie musiał poświęcić swoje życie dobrowolnie dla świętej sprawy!
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 897
W nocy miałem symboliczny sen o „otwartych drzwiach”, a później było włamanie do garaży...komuś skradziono samochód, a mnie kanister z paliwem. W drugiem śnie widziałem znajomego złodzieja, który był bardzo zadowolony i z kompanami oblewał udaną akcję!
Innego dnia śniła się pacjentka u której byłem na podwórku z trzema chałupkami...przekazała, że zażyła środek nasenny! Właśnie przybyła do mnie i potwierdziła taki rozkład domów oraz pobranie tego leku, ponieważ jej mąż utopił się po piciu wódki z bratem.
W samochodzie zostały jego spodnie z pieniędzmi, które w zamieszaniu zginęły. W śnie mąż zapytał czy brat dołożył się do pogrzebu, a ja odpowiedziałam, że nie. Jęknął tylko, że „to taki, nie taki".
Późniejszej nocy obudził ją dzwonek u drzwi. Nikogo nie było, ale po podwórku biegał koń, który wyszedł z obory (nie wiem jak).
Inna relacjonowała nagłą śmierć wspólnika męża z którym kupili maszyny cukiernicze, a ten wskazał, że nie odda im udziału. Powiedziałam, aby wszystko uregulował, bo tam będzie musiał zwrócić o wiele więcej.
W nocy przyśnił się zmarły wspólnik, który siedział jakby na drabinie, uśmiechał się i powiedział; masz rację, tutaj trzeba płacić więcej. Nie mów o tym nikomu, bo będę miał kłopoty.
Matce oglądającej telewizję w drzwiach mieszkania pojawił się zmarły synek (2 latka). Bardzo to przeżyła, bo po pewnym czasie zmarła jej matka. Ja byłem u niej pogotowiem: miała wówczas ciężki napad obrzęku płuc i była krok od śmierci, ale żyła jeszcze dwa tygodnie. Przekazała, że któregoś dnia usnęła i poczuła zimny powiew...wiedziała, że to była matka.
Często w takich kontaktach pojawia się element elektryczności: błyśnie lub zgaśnie światło, uruchomi się dzwonek u drzwi, itd.
Następna mówiła z przejęciem: krwawiłam z dróg rodnych, słabłam, a w tym czasie mąż (sekretarz) z kolegą lekarzem i ginekologiem opili mój płatny urlop „na poratowanie zdrowia nauczyciela.”
Nie mogli prowadzić samochodu...wysłali gońca do młodego chłopaka po wojsku, który spał i nie chciał jechać, bo była zimowa zawierucha, ale to tylko 10 km.
Na głównej trasie stał „Star” z przyczepą w który uderzyli. Kierowca wyszedł z wypadku bez szwanku, lekarzowi urwało głowę, zginął też mąż. Jego pogrzeb był piękny z delegacjami i orkiestrą. pełno kwiatów przy trumnie nakrytej czerwonym płótnem.
Jego ojciec miał sen w którym mój mąż, a jego syn przekazał, że jest mu dobrze z prośbą, aby się nie martwili...
APeeL
- 12.11.1988(s) Czy to łaska wiary czy iluzje...
- 11.11.1988(pt) Pan dał nam wolną ojczyznę…
- 10.11.1988(c) Nic nie mów!
- 09.11.1988(ś) Zwierzęta nie grzeszą...
- 08.11.1988(w) ZA TYCH, KTÓRZY ODKRYLI MIŁOSIERDZIE BOŻE
- 06.11.1988(n) Znowu Twój...
- 05.11.1988(s) ZA UŚWIĘCAJĄCYCH CODZIENNOŚĆ
- 04.11.1988(pt) Za stawiających pierwsze kroki...
- 03.11.1988(c) Za zwodzących siebie...
- 02.11.1988(ś) Szerzenie chwały ludzkiej...