- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 40
Sen był tak długi, że aż grzeszny (23.00-9.00). Po przebudzeniu o 6.30 Szatan pilił do wstania na Mszę św.! Zobacz jak Bestia dba o mnie. Z włączonego telewizora popłyną obrazy...
- pracujące pszczoły wabione przez rośliny
- film dokumentalny o objuczonych lamach...workami soli transportowanej przez pustynię z udręką ludzi i zwierząt
- relacja o rolnikach ulegających wypadkom
- sąsiad malował drzwi klatki, a żona szykowała się do sprzątania
- pojechałem na działkę, gdzie przez trzy godziny segregowałem papiery z mojego bałaganu...w tym przeszkadzały mi komary i wszędobylskie mrówki.
O 12.00 z radia "AVE" popłynie pieśń dziękczynna o tym, że tak bardzo prosimy Boga Ojca o różne sprawy, a rzadko dziękujemy!
Wyszedłem na modlitwę, ale nie znałem intencji tego dnia. Zobacz jak ją odczytałem: za blokiem trafiłem na mrowisko, syn sąsiada sprzątał "Opla", w oddali chłopiec zbierał gruz...wróciły poprzednie zdarzenia.
Teraz przepływają obrazy archiwistów, historyków, rolników (orka), koszących trawniki, ludzkie pracujący jak automaty przy maszynach, sprzątaczki i praczki, producenci cegły i bloczków oraz piekarze.
Padłem w ponowny sen z powodu niżu z deszczem. Czas płynie szybko i już trzeba wyjść na Mszę świętą. Siostra organistka zachrypła z powodu infekcji, a ja pomyślałem o żmudnym wysiłku gry na organach, nauce każdego zawodu...w tym zostania kapłanem, który musi nauczyć się śpiewu, odpowiednich gestów, czytań.
Dorzuć do tego Sakrament Pokuty, podawanie Eucharystii oraz umiejętność sprawowania Sakramentów oraz uczestnictwa w pogrzebie i różnych ceremoniach. To dla obserwujących jest nudne, wciąż takie same. Nie dziwi w tym czasie wszystko, co wykonujemy codziennie w obsłudze ciała...całkiem zapominając o duszy.
Na ten czas Pan Jezus w Ewangelii (Mt 10,16-23) rozesłał Apostołów. "Bądźcie więc roztropni jak węże, a nieskazitelni jak gołębie! Miejcie się na baczności przed ludźmi! Będą was wydawać sądom i w swych synagogach będą was biczować. Nawet przed namiestników i królów będą was wodzić z mego powodu, na świadectwo im i poganom". Apostoł Jan przekazał (J 14,26), że wszystkiego nauczył ich Duch Święty...przypominając, co powiedział im Pan Jezus.
Naprawdę tak jest dotychczas. Cóż mógłbym napisać bez pomocy tej Osoby Trójcy Świętej. Po Eucharystii nie mogłem się ukoić, krążyłem odmawiając zakończenie mojej modlitwy (Drogi Krzyżowej i św. Agonii Pana Jezusa).
W telewizji pokazano protest 11 tysięcy rolników, którzy zablokowali W-wę, w tym Ministerstwo Rolnictwa, bo ich żmudna praca nie przynosi efektów. Napłynęły jeszcze obrazy grzybiarzy, zbierających jagody i remontujących w naszym mieście sieć gazową. To nie ma końca. Taka jest "kara" Boża z miłości za nasze nieposłuszeństwo (grzech pierworodny).
Podziękowałem za ten dzień...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 46
09.07.1998(c) ZA TYCH, KTÓRYCH WOLNOŚĆ JEST OGRANICZONA...
Przykładem jest uwięzienie, ale może to być uniemożliwienie wydobycia się, pozbawienie ruchu, unieruchomienie. Zerwałem się w pośpiechu. ponieważ jedziemy do Warszawy. W tym czasie pragnienie modlitwy zalewało serce i duszę. Właśnie spotkałem wychodzącego kleryka w sutannie...pozdrowiliśmy Zbawiciela, a po pewnym czasie to samo będzie z kłaniającymi się siostrami zakonnymi, które dobrowolne ograniczają swoją wolność dla Pana Jezusa!
Na ziemi wzrok zatrzymał urywek gazety ze zdjęciem i napisem "Uwięziony na Syberii". Przypomniał się wczorajszy artykuł o Polce w Wielkiej Brytanii, która wiele lat przesiedziała w więzieniu z kanarkiem! Po ruszeniu samochodem z kasety popłynie piosenka Babilon, a w moich oczach pojawią się łzy. W tym w czasie z serca wyrwie się wołanie: "Tato! Tatusiu!".
To wynik straszliwej tęsknoty za Niebem i Ojcem Najświętszym: "Uwolnij mnie Boże, przyjmij Tatusiu ten dzień i moje modlitwy w odczytanej intencji". Napłynie obraz Czeczeni na tym tle ja mam łaskę posiadania wolności w mojej ojczyźnie. Przy tym wiem, że jestem na wygnaniu i z tego powodu pragnę uwolnienia!
Wiem, że tylko Ojciec Najświętszy może to uczynić. Jeszcze niedawno byłem w oparach alkoholizmu - minął rok trzeźwości! Zacząłem moją bolesną modlitwę, a trafiłem na unieruchomionego tira (awaria dwóch kół), to sprawiło objazd.
Wzrok zatrzymała reklama "Palę, bo lubię"...to ofiary własnej słabości ograniczające swoją wolność, uwięzieni w nałogu. Słabość woli - ilu zginęło z tego powodu w mojej pracy! Bliski byłem takiego końca!
Teraz pragnę Prawdziwej Wolności czyli uwolnienia z ciała fizycznego...wolności dziecka Bożego! Później w księgarni otworzę książeczkę profesora Włodzimierza Sedlaka, który pisze o tym, że takim uwięzieniem jest grzech, a wolność przynosi nasze zbawienie!
Idziemy do córki, a nie możemy skontaktować się z nią, bo nie działa domofon! Córka po wejściu złapała króliczka do klatki. Symbolem uwięzienia jest kanarek w klatce opisany w artykule. Ograniczenie wolności sprawiają także alarmy, ochrona, policja na motocyklach i w samochodach, kontrolerzy wszelkiej maści.
To dzisiaj wpada w oczy, a w tym czasie dwa razy włączył się alarm w samochodzie! Przechodziliśmy obok biura Rzecznika Praw Obywatelskich, a wzrok zatrzymywały pieski na smyczach i budynki do wyburzenia z pojedynczymi mieszkańcami, korki uliczne i parkingi strzeżone oraz wózki inwalidzkie...
O 12:00 w oczekiwaniu na Mszę świętą dotykam łańcucha, który ogranicza miejsce figury Matki Bożej! W tym czasie w pobliżu stoi samochód policyjny z okratowanymi oknami! Podczas Mszy świętej moje serce znajdzie się przy uwięzionych. Po Eucharystii wolałem na kolanach: "Och! Jezu, Jezu!" i nie mogłem się ukoić!
Krążyłem z żoną, a później z córką po sklepach odmawiając 5 razy koronkę do Miłosierdzia Bożego! W tym czasie moje serce zalewało pragnienie cierpienie oraz miłość do Boga Ojca i do najbliższych, których noszę w sercu. Na koniec dnia wołałem: "Najdroższy Panie mojego życia i śmierci, każdej chwilki mojego życia! Ty Ojcze wyzwalasz i uwalniasz naprawdę!"
W sklepie Caritasu kupiłem mały różaniec, cena groszowa, a tak wiele czyni dobra! W kościele zabrałem ulotki: prośba modlitwa za grzeszników, oraz wzmiankę o o. Michale Czartoryskim op.
Wróci ziemia, nasze zesłanie z miłości Boga, więzienia i osadzeni oraz dusza w ciele (motyl w larwie)...uwalniana do Królestwa Bożego! Wprost czuję i widzę Twarz Najświętszego Ojca w niebie. Wróciłem do świata z radością znalezienia się w domu. Pokazują Palestyńczyków, Arafata, którzy mają częściową wolność podobną do Czeczenów! Wraca dzień...5 godzin straszliwego bólu duszy i serca z poczuciem nieobecności na tym świecie.
Wraca Msza święta, gdzie było wspomnienie Świętych Męczenników, którym zaproponowano wolność za odrzucenie obecności Zbawiciela Eucharystii oraz władzy papieskiej!
To czas mojego cierpienia z okrzykiem w duszy po świętej Hostii: powtarzałem imię Jezusa. Piszę to następnego dnia i płaczę! Pan Jezus posyła do pracy pasterskiej, mnie z maleńkim różańcem. Po świętej Hostii w ręku będzie wyżej wymieniona informacja o Michale Czartoryskim, który pisze o celu życia. To życie całkowite dla Pana, zjednoczenie z nim, oddanie się aż do męczeństwa! Jakże jest to dla mnie jasnej i bliskie szczególnie dla mojej duszy.
Wieczorem będzie program o zagrożeniach, policji, ujawnieniu przestępców. W Starej "Gazecie wyborczej" trafiłem na artykuł o leczonych psychicznie oraz omówienie książki z opisem eksterminacji Żydów.
Padłem na kolana dziękując za ten dzień, który przekazałem Ojcu Najświętszemu...za piękne i tanie zakupy, a nawet za szklankę piwa. Dopiero rano wyjaśni się w świetle Bożym - ważność intencji! Przecież Czyściec to uwięzione dusze. Dlatego tak dużo bólu i tak długo trwały wołania!
Na Mszy św. Pan Jezus rozesłał Apostołów (Ewangelia: Mt 10,7-15). Ciekawsze było ..W słowie ciekawsze było wołanie proroka Ozeasza od Boga Ojca do narodu wybranego (Oz 11,1.3-4.8c-9): "Miłowałem Izraela, gdy jeszcze był dzieckiem, i syna swego wezwałem z Egiptu. (...) Nie chcę, aby wybuchnął płomień mego gniewu i Efraima już więcej nie zniszczę, albowiem Bogiem jestem, nie człowiekiem; pośrodku ciebie jestem Ja - Święty, i nie przychodzę, żeby zatracać"...
Ja w tym czasie ujrzałem zachowanie Izraelitów tak, jakby chcieli wrócić do Egiptu...!
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 43
08.07.1998(ś) ZA ZABIJAJĄCYCH Z PRZYJEMNOŚCIĄ...
W śnie pojawiła się horda psów oraz płaczący prokurator. Nie wolno tłumaczyć snów, ale tutaj mamy do czynienia ze smutną wiadomością i długim więzieniem. Zobaczymy co wyjdzie, bo Pan mówi przez wszystko! Pojawiała się też w telewizorze osoba Leszka Millera (szefa SLD)...nawet ukłoniliśmy się. Można powiedzieć, że prowadzę "życie nocne"!
Po przebudzeniu wzrok padł na książkę "Don Kichot", gdzie trafiłem na słowa: "wierzcie uczynkom, a nie słowu". To prawda, ale on w swojej wybujałej fantazji chciał walczyć z „olbrzymami”, ponieważ uważa, że dzięki temu przysłuży się Bogu. Z Bogiem zwyciężył Dawid, który trafił Goliata z procy prosto w czoło.
Natomiast w "Pamiętniku lekarzy" trafiłem na opis medyka z I wojny światowej z Francją. Lekarz obozowy był bezsilny wobec śmierci, przemocy, nawet wypadających zębów! Moje serce wołało z bólem powtarzając: "Tato! Tato!", a tu czas obecny z wypadkami, bałaganem, niesprawiedliwością, niespełnieniem pragnień, nieuleczalnych chorób, itd!
Na ten moment trafiłem na obrazy z Krakowie gdzie "patrzył" Pan Jezus w koronie cierniowej, ponieważ później pokazano czas walki z nomadami (Madziarowie - dzisiejsi Węgrzy), którzy osiedlali się po wybiciu Słowian (skolonizowali środkową Europę). Przepłynął świat zbrodni, ludobójstwa, niewolnictwa z przemocą, jeńcami i zabijaniem.
W wielki bólu wyszedłem z domu, a dzisiaj jest brzydka pogoda. Serce zalewało wielkie pragnienie modlitwy, ale nie znałem jeszcze intencji. Pan dał właśnie łaskę błyskawicznego odczytu! Przepłynęły walki rycerzy, obozy, gdzie znęcano się, a w zabijaniu kaci mieli przyjemność...strzelano do wprowadzanych skazańców.
Przypomniała się osoba kolegi ginekologa, który przed aborcją siadał do "pracy" z radości zacierając ręce! Tak podchodził do kobiety przerywającej ciążę! Popłakałem się z tego wszystkiego! Jakże pasuje tutaj cierpienie Pana Jezusa w Getsemani (w mojej modlitwie jest to "Święte osamotnienie Zbawiciela").
Dar łez oraz "pękanie" mojego serca z bólu to wielka łaska Zbawiciela. To zarazem jest współcierpienie w dziele zbawienia. W tym czasie wzrok zatrzymał napis: "Zły pies". Są tacy, którzy zabijają psy bez powodu! Dlatego w ręku miałem artykuł z "Gazety wyborczej"
Jeszcze art. "Bezmyślne strzały", gdzie ochroniarze zabili młodego kierowcę w wieku 18 lat! Do tego pogrom Żydów w Kielcach. Wyjaśniano różne wątki tej prowokacji: UB, Żydzi napadali sami na siebie i widziano tam AK-owców, itd! Żałosny jest ten świat i jego sprawiedliwość! Bolszewicy wykorzystują w takich celach psychopatycznych morderców.
Nie chciało się wierzyć, ponieważ na spacerze z żoną trafiliśmy do byłej strzelnicy...napłynął obraz takiego strzelania do postaci człowieka ze zbieraniem punktów za celność. Zarazem spotkałem żołnierza zawodowego (z byłej jednostki 24 71 gdzie pracowałem)...przywitaliśmy się jak starzy znajomi. Czy to było przypadkowe?
Wróciła wycinka drzew..zatrzymała wycinka drzew ("Siekierezada")...i to najlepszych i najzdrowszych! Napłynął też obraz kija w mrowisku, które powstało w wyniku morderczy pracy mrówek! To ich dom, Co jedzą takie pracownice? Przypomniał się też płaczący prokurator...w śnie, przecież wielu było takich morderców, którzy swoimi wyrokami zabijali. Także dla przyjemności własnej i przełożonych. Przepłynął cały świat w tym była Jugosławia, a łzy zalało oczy!
W ramach tej intencji z przyjemnością zabiłem napastliwą muchę (przed deszczem)...do tego dojdzie zagubiona mrówka oraz komar! Tak miałem pokazywane serce ludobójców. Przypuszczam, że rzeźnik robi to normalnie ("taka praca") i nie ma w tym żadnej przyjemności i grzeszności o której mówią wegetarianie i weganie. Przed wyjazdem na działkę w garażu znalazłem pocisk! W tym czasie w Irlandii trwają rozruchy z interwencją policji oraz rzucaniem koktajlami Mołotowa!.
Na nabożeństwie prorok zapowie od Pana (Oz 10,1-3.7-8.12), że Izrael w czasie, gdy dobrze się działo, tym wspanialsze budowano stele. "Ich serce jest obłudne, muszą pokutować! (...) Ciernie i osty wyrosną na ich ołtarzach. (...) Nadszedł czas, by szukać Pana, aż przyjdzie, by sprawiedliwości was nauczyć".
Poprosiłem Pana, aby, aby przyjął św. Hostię oraz moją modlitwę w w/w intencji. Jak wielkie jest miłosierdzie Boga Ojca! Dowiesz się później...
Na zakończenie tego dnia oglądałem mecz: Francja - Chorwacja. Przykrość, ponieważ usunięto Francuza za to, że uderzył Chorwata w twarz. Zamiast rywalizować w pokoju trwał bój na śmierć i życie...o dolary! Przeprosiłem i podziękowałem Bogu za ten dzień.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 41
Pierwszy dzień urlopu, to wielka łaska, ale przywykłem do ciężkiej pracy (pracoholik) i jestem rozczarowany rozłąką z chorymi! Wyobraź sobie teraz podobnego, który przeszedł na emeryturę. Często umierają z powodu braku stresu.
Po wstaniu wzrok zatrzymała okładka "Rycerza Niepokalanej". Napłynęła bliskość Matki Najświętszej, pocałowałem Jej wizerunek, a z serca popłynie "Anioł Pański". Pojawią się obrazy:
- oto zapory między osiedlami, które kierowcy łamią jeżdżąc po trawnikach
- właśnie wymieniają drzwi na klatce schodowej (huk i kurz)
- w telewizji pokazują zakopiańczyków w USA!
- Limanowa uszkodzenia po powodzi, gdzie z wielkim trudem naprawiają i wymieniają wały przeciwpowodziowe...potrzebne są wielkie nakłady
- narkomanii (Monar) pragnął wybudować ośrodek w Zakopanem, ale mają przeszkody...
- wróciła wczorajsza naprawa ekspresu do kawy...
Stoję przy wymienianych i mówię z refleksją, że wszystko przemija...tak też jest w naszej rzeczywistości: jeden rząd upada, a przychodzi nowy.
Czuję, że jest to "duchowość zdarzeń" prowadząca do odczytu intencji tego dnia. Żona wypełniła opłaty syna do ZUS-u, ale trzeba poprawić! Pomyliła się, a to była niespodzianka, bo miał zapłacony za ten miesiąc.
Ja mam dar robienia bałaganu, a dzisiaj jest wyjątkowy, ponieważ przebieram papiery. W tym czasie walą u sąsiada przy remontowanej łazience. Żonie złamał się but i jest nie do naprawy. Przy poczcie pracują gazownicy (wymiana starych rur na nowe), a ja zawiozłem radio w ktróym zatrzymał się zegar elektroniczny (wyczerpały się baterie)! Podjechałem samochodem, a zauważyłem że plamił olej, ale tak jest po przebiegu.
W ręku znalazł się artykuł o łysieniu plackowatym i dziewczynce z wrodzoną żarłocznością, której z tego powodu grozi śmierć! To dotyczy także naszych przywar, chorób oraz grzesznych nawyków. Popłynie moja modlitwa w intencji tego dnia. Na działce nieopatrznie zepsułem mrowisko, rozproszenie ukoiło zapalone ognisko na działce!
Na Mszy świętej popłynie Słowo...z Księgi proroka Ozeasza (Oz 8,4-7.11-13), że "synowie Izraela czynili sobie królów, książąt, posągi ze srebra swego i złota, ale na własną zagładę. (...) Wypisałem im moje liczne prawa, lecz je przyjęli jako coś obcego. (...) niech wrócą znów do Egiptu».
Przecież to samo trwa dzisiaj. Napłynęli ci, których trudno naprawić. Sami z siebie nie uczynimy tego. Przychodzą latami do kościoła...jako obserwatorzy (dzisiaj, gdy to przepisuje ładnie się nazywają - sygnalistami).
W kościele znalazłem się pod wizerunkiem Matki Najświętszej, napłynęła Jej bliskość, a w tym czasie "patrzył" Pan Jezus w koronie! Zawsze wszystko odmienia zjednanie się z Panem Jezusem w Eucharystii. Wówczas staję się całkowicie innym człowiekiem...
Naprawdę trudno jest zmienić się samemu (z woli własnej): porzucić nałóg (wielu umiera), wierne służenie władzy ludowej, bałwochwalstwo różnego typu, życie pełne rozrywek...nawet zaangażowanie w sport z oglądaniem wszystkich zwodów, pragnienie bicia rekordów! Dobrze, że mam modlitwę, która jest współcierpieniem z Panem Jezusem, a właśnie wypada "Droga Krzyżowa" i "Święta Agonia" Pana Jezusa na Golgocie! To wielka łaska o której wspomina Aniela Salwa w swoim "Dzienniku" (8 kwietnia 1921).
W wielu państwach są zbrodnie polityczne, posiadający broń strzelają dla zabawy. Tyle lat uczestniczyłem w takim życiu: hazard i mecze przed telewizorem ze "wzmacnianiem się". Ból przeszył serce z wołaniem: "Jezu! Jezu! Przepraszam Cię za to wszystko i za wszystkich, którym trudno jest się naprawić"! Jak opisać ci stan mojego serca? To cierpienie Najświętszego Serca Pana Jezusa!
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 45
Nawet sen umęczy, bo właśnie spotkałem się z grandą Cyganów, a później kłóciłem się z żoną. O 7:00 z TVP pokażą dwa nieszczęścia ludzkie...
- nie chciano zoperować pacjenta (strajk) z perforacją jelit, który zmarł!
- nagle sprzedano blok z ludźmi jako "inwentarzem".
Zobacz, co wyprawia człowiek człowiekowi, a tu lekarze, którzy nie mogą strajkować...zarazem ludzie nie są inwentarzem, a tak jest u pogan. Serce zalał straszliwy ból, a jest to łaska współcierpienia z Panem Jezusem, z Jego Najświętszym Sercem.
Napłynęła pragnienie bycia na Mszy świętej, a właściwie przyjęcia Eucharystii! Moje serce poczuło odrzucenie, skrzywdzenie, w poczuciu jestem niepotrzebny, niechciany, pozostawiony, słaby i bezbronnych. Ja nie nam takich doznań, ale to jest w ramach później odczytanej intencji modlitewnej. To jest oczywista namiastka, która jednoczy nas z wszystkimi o podobnych cierpieniach...za których wołamy do Boga Ojca!
W drodze do banku trafiłem na śmieciarę zbierającą niepotrzebne rzeczy, żonie pękł spód buta, a takie właśnie stoją przed sklepem z używaną odzieżą, właśnie wyrzucono stare drzwi wstawiając nowe. Sąsiad wynosi gruz po remoncie łazienki.
Przepływają obrazy niechcianych na całym świecie: żon, dzieci, bezdomnych i samotnych, nawet opuszczony dom, który straszy od 10 lat. Jeszcze zbiórki niepotrzebnych rzeczy przez PCK, popłynie informacja o 300 osobach zwolnionych z radia, dyplomatę usuwają z Moskwy, rodzina zabita gazem, bo towarzysz z Moskwy zbyt wiele wiedział o wojnie w Czeczeni.
Z telewizji popłyną obrazy uszkodzonych, chorych i to dzieci oraz osoba byłego komendanta policji, generała Marka Papały, który zginął od kul zamachowca - mordercy (25 czerwca 1998 roku). Sytuacja dotychczas nie została wyjaśniona. Po dwóch dniach wrócił syn, a żona zapytała go kiedy się wyprowadzi.
W Białowieży cały czas wycinają lasy, a ja usuwam niechciane chwasty wokół domu i na działce! To wszystko będzie w ramach później odczytanej intencji. To cierpienie może odsunąć ode mnie zjednanie z Panem Jezusem w Eucharystii, ale jest zbyt późno na Mszę świętą. Zacząłem moją modlitwę w intencji tego dnia, a serce doznaje ulgi. Modlitwa płynęła także w czasie cichej Mszy świętej, ponieważ w poniedziałki siostra organista ma wolne.
Nie chcą nas w Unii Europejskiej, a my nie chcemy powrotu wypędzonych Niemców "na ziemie odzyskane", które otrzymaliśmy po zabraniu naszych...przez parterów ze Wschodu.
Nie chcą też górników, którzy mają blisko do emerytury i uchodźców. Cały dzień trwały ulewy z zagrożeniem powodziami...jakże biedni jesteśmy na tej ziemi aż chce się płakać! Ludzie, całe narody zbroją się, sąsiedzi stają się wrogami. W tym czasie każdy mój krok jest śledzony...zarazem jest to pewna forma złudnej ochrony, bo jesteś wówczas łatwym celem. Czy taką ochronę miał sowiecki generał...właśnie zamordowany!
Nie chcą takich jak ja, a ja kocham moją ojczyznę. Nie chciano też Pana Jezusa w Jego ojczyźnie i dalej tam Go nie chcą. Przebaczam wszystkim, ponieważ nie wiedzą, co czynią. Teraz czytam o niepotrzebnych lekach, których już nie stosuje się, a które chory wciąż zażywają.
Podziękowałem za ten dzień...
APeeL
- 05.07.1998(n) ZA ODCIĄGANYCH OD WIARY...
- 04.07.1998(s) ZA ŚWIADOMYCH TWOJEJ OPATRZNOŚCI, OJCZE...
- 03.07.1998(pt) ZA ZNISZCZONYCH PRZEZ RÓŻNE ZDARZENIA LOSOWE
- 02.07.1998(c) ZA ZASKOCZONYCH TRUDNOŚCIAMI...
- 01.07.1998(ś) ZA ZASKOCZONYCH NASZĄ MARNOŚCIĄ...
- 30.06.1998(w) ZA ZALĘKNIONYCH I DUSZE TAKICH...
- 29.06.1998(p) ZA OFIARY TRUDNYCH WYBORÓW...
- 28.06.1998(n) ZA ZADRĘCZANYCH...
- 27.06.1998(s) ZA WIERNYCH W OPIECE...
- 26.06.1998(pt) ZA MASAKROWANYCH I ZA DUSZE TAKICH