- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 417
Tata zna nasze słabości, a wiele z nich nie zależy od nas (np. budzenie się z pobudzeniem seksualnym). Teraz, gdy to przepisuję po 14 latach jestem zadziwiony, bo o 2.00 wołałem do Boga Ojca o ochronę.
W kościele było bardzo zimno tutaj przychodzą chorzy i starzy. Przepłynęły domy bogaczy, „Mercedesy” z klimatyzacją. Ponadto stale brakuje wody święconej. W przyszłości Bóg zabierze tę łaskę (wybuchnie pandemia, żółtej zarazy z Chin).
Na Mszy św. porannej padną słowa proroka Izajasza (Iz 49, 8-15). Mówił Syjon: Pan mnie opuścił, Pan o mnie zapomniał. Czyż może niewiasta zapomnieć o swym niemowlęciu, ta, która kocha syna swego łona? A nawet, gdyby ona zapomniała, Ja nie zapomnę o tobie. Natomiast w Ew. (J5,17-30) Żydzi chcieli zabić Pana Jezusa, bo Boga nazywał Ojcem. To trwa dotychczas...
Zanotowałem „duchowość zdarzeń” z tamtej doby (nie są to nasze 24 godziny):
-
do przychodni podwiozłem staruszkę, a stamtąd zabrałem kulejącego do przystanku
-
14-latka była przez 10 lat więziona w domu 32 letniego mężczyzny, w końcu zbuntowała się i zgłosiła wszystko policji
-
zamordowano młodego chłopaka zeznającego w sądzie (płacz rodziców)
-
w oborze przetrzymywano kobietę z dzieckiem, a w tym czasie na jej dokumenty pobierano pożyczki, było wielu takich poszkodowanych przez ten gang
-
przybył skrzywdzony, który nie otrzymał renty (dałem mu zaświadczenie) oraz wspomogłem go
-
będzie wyjazd do młodej z częstoskurczem napadowym oraz do omdlenia i udaru niedokrwienny u biednego z nikotynizmem
-
jeszcze bezradny pacjent z zespołem Alzheimera, zdenerwowany na mnie, wyzywał także współpracowników.
-
ojciec pobitego chłopca w śpiączce pourazowej, a dodatkowo zmarła mu żona
-
policjant w tragicznej interwencji zabił i 10 lat siedział w więzieniu
-
remontowany blok nie nadający się do zamieszkania
-
płacząca w telewizji matka z powodu uwięzienia (5 lat) syna autystycznego, który tylko był z mordercami
-
sąd zabrał matce dzieci z powodu biedy!
-
innej zabrano dzieciątko, które dano pod opiekę sadystycznej teściowej
-
opiekunka zabrała dziecko, a sąd „przyklepał”, że jest matką
-
bezradni renciści „cudownie uzdrawiani” przez moich kolegów w komisjach ZUS-u…
-
trafiłem też do babci 88 lat z bezradną rodziną i zabrałem ją do szpitala.
W telewizji pokazywano ofiary zatopionego statku, zawalonej hali w Chorzowie...jedna z ofiar straciła rodzinę, ma kłopoty finansowe, płacze bezradny, bo początkowo interesowano się nimi, a teraz nie ma znikąd pomocy.
Czytałem art. art. o zaginionych dzieciach oraz „Raj dla samobójców” (usankcjonowana eutanazja) w Szwajcarii. Irak, znęcanie się nad zniewolonym narodem, Albania z ofiarami chorego systemu. W karetce płakałem odmawiając moją modlitwę w intencji tego dnia...
W nocy trafiłem do chatki z garnkami na płocie. Młody człowiek niby z nerwicą, ale prawdopodobnie cierpi na epi. Bezsilność i bezradność starszych rodziców. Pokierowałem ich odpowiednio…
Po powrocie do bazy zauważyłem maleńka żabkę skaczącą w przedsionku pogotowia...pomogłem jej w wyjściu na zewnątrz. Dziwne, bo nie zabrałem piżamy i z zimna nie mogłem spać. To nigdy mi się nie zdarzyło. Napłynęły obrazy zamarzniętych w górach, na Syberii, pod zwaliskami (ruinami) i w obozach całego świata.
Kiedyś badałem takiego biedaczynę na komendzie naszej policji. Leżał w ciemności i zimnie na twardym łożu. Zabranie wolności, ale dlaczego poniżanie godności człowieka. Ile bezradności jest u niesłusznie skazanych! Ja sam zostałem wyciągnięty z dna. Popłakałem się z dziękczynieniem...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 432
Bardzo zmęczyły mnie te dwa dni (malowanie i tapetowanie, najlepszy malarz wśród lekarzy). Żona także padła, bo w W-wie szukała odpowiedniej tapety. Pan Jezus przez to pokazuje ile wysiłku wkładamy w oczyszczenie małego pomieszczenia (kuchni). Przenieś to teraz na świat duchowy, a dokładnie na naszą duszę.
Dziwne, bo dzisiaj, gdy to przepisuję podszedłem do sąsiada, który wprost pieścił karoserię swojego samochodu. Nawet mówiłem mu o duszy i naszym natychmiastowym istnieniu. Wspomniałem, że tyle wysiłku wkładamy w to, co ulegnie rozkładowi (samochód, ciało fizyczne).
Wówczas popłakałem się z wołaniem: „Tato! Tatusiu! Tak szybko płynie czas, ja powinienem zajmować się tym do czego jestem powołany”, ale wówczas nie miałbym tych przeżyć z poczuciem przemijania, także przepływania czasu między palcami.
Na ten czas w „Dzienniczku” s. Faustyny trafiłem na słowa Pana Jezusa, że: „Mam modlić w tym czasie – żniw”. Dalej moja obecna opiekunka duchowa pisała o potrzebie modlitwy wstawienniczej za kapłanów...do św. Ran Zbawiciela.
Ja w tym czasie ze łzami w oczach zawołałem; „Jezu! Jezu! Nic nie jest ważne oprócz zbawiania dusz! To jest pokazana na robotnikach ziemskich i robotnikach Pana".
Jak dobrze byłoby poznać imię mojego Anioła Stróża. Nawet rozmawiałem przed pisaniem (30.10.2020 r.) z takim panem, który powiedział, że ma na imię „Orlik”, bo pilnuje tego obiektu.
Tylko garstka rozumie te proste sprawy duchowe, a ja w tym momencie zrozumiałem swoje posłannictwo. Jest to uzdrawianie duchowe. Nawet dzisiaj mam intencję; za tych, którym zgłupiało sumienie. Tak dużo jest malarzy, a także lekarzy, a tak mało robotników na niwie Pańskiej.
Wokół trwa obojętność duchowa, życie tylko tym światem, a nawet wrogość do katolików. Dominuje udawanie albo zasłanianie się, że „ja też jestem wierzącym”. Pan Bóg pragnienie naszych modlitw, wyrzeczeń, próśb o wstawiennictwo z uświęcaniem oddanych naszej opiece.
Szatan przeszkadza nie tylko w naszej duchowości, ale także w wykonywaniu pracy...szczególnie ofiarowanej Bogu Ojcu (powinniśmy tak czynić ze wszystkim). Na ten czas padają słowa świętej, ale płynące z mojego serca
„Panie mój i Boże! Ty wiesz, że moja dusza umiłowała Ciebie, Jedynego. Ja wiem dobrze, że Ty, o Panie dzieł naszych nie potrzebujesz. Ty żądasz miłości”...
Dalej będą słowa o naszej mądrości, która jest głupstwem u Boga. Popłakałem się już z moim wołaniem; „Dla Ciebie Jezu, dla Taty jestem – nic innego nie ma znaczenia”.
Następnego dnia trafiłem na targ z miotłami, remontowany sklep, a podczas sprzątania garażu znalazłem krzyżyk i wizerunek Jezusa Strapionego. Skończę malowanie mieszkania, wszystko sprzątnę. Tak jest w świecie fizycznym. A jego odpowiednikiem jest świat duchowy.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 425
Dzisiaj czekają mnie prace remontowe, a żona w takich sytuacjach jest napięta (odbieram złą energię). Poprosiłem o pomoc św. Józefa, bo bardzo kłopotliwe jest samo przygotowania wszystkiego...
Wówczas musisz ujrzeć otrzymaną pomoc; oto stara farba z sufitu schodzi przy pomocy szpachli. To zarazem wielka męka, bud i kurz. Właśnie siostra stwierdziła, że u niej po malowaniu wszystko odpadło. Przekażę "duchowość zdarzeń", której wynikiem będzie odczyt w/w intencji modlitewnej...
1. W „Otwartym studio” oglądam profesora chwalącego - zawiłym i zwodniczym językiem - „kochających inaczej”. Jemu dają czas, natomiast nietolerowana jest matka - katoliczka, która mówi o wartościach chrześcijańskich, czystości i przygotowywaniu się jej dwóch córek do życia.
2. W ręku znalazł się wywiad z Romanem Giertychem prawnikiem-politykiem, który miał wówczas 35 lat (Angora nr 13 z 26.III.2006). Wywiad był przeprowadzony w Sejmie RP. Tam pan Romek stwierdził, że polityka nauczyła go pokory wobec ludzi, ale w artykule wspomniano o jego „słynnym jasnogórskim obiedzie z Janem Kulczykiem”.
"Po spotkaniu próbował wymknąć się z klasztoru niezauważony w nasuniętej głęboko na czoło czapce i czarnych okularach”. W tamtym czasie satyryk Maciej Kraszewski tworzył o nim skecze. W jednym z takich przekazał, że mecenas od czasu do czasu odwiedza starą Cygankę, która mówi mu: „Duży z ciebie młodzieniec, w kosza byłbyś niezły”.
Dzisiaj wiesz, co spotkało „konia”. Jest mi przykro, bo lubiłem go, ale jego spotkania u „Stokrotki” zdradziły formację (był etatowym ekspertem od wyczynów PiS-u). Ilu jest bałwochwalców, których zwodzi władza.
3. Właśnie w szkole ma wystąpić naczelny rabiej (jeszcze nie była znana "kolorowa zaraza"), rozrzucono ulotki z dwoma nagimi mężczyznami i technikami współżycia...aż do oddawania moczu i kału „umiłowanego partnera”. Dyrektorka nie dopuściła do spotkania, ale instruktorka i ulotki dotarły do dzieci.
4. Dzisiaj, gdy opracowuję ten zapis (28-29.10.2020) trwa pandemia (na ulicy może zebrać się tylko pięciu osób), a „słaba płeć” (niektóre dziewczyny mają około 100 kg w wieku 18-20 lat) manifestuje w procesjach ulicznych. Drą się jak opętane z powodu pragnienia zabijania własnych dzieci, napadają na kościoły, domy rządzących, a obca telewizja (TVN) propaguje to wszystko z niekłamanym zadowoleniem.
5. Intencję potwierdziło też oglądanie walk bokserskich (wejdź i samo zobacz na YouTube); Mike Tyson - The Most Dangerous Boxer in History oraz Mike Tyson vs. Doctor Satan - EA Sports UFC 2 - Boxing Stars
Dziwne, bo na wieczornej Mszy św. w kościele uderzyłem się w głowę o wystający róg feretronu z MB Częstochowską…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 431
W śnie kobiety zbierały gałęzie, które spadły z drzewa i nadawały się tylko na spalenie. Dzisiaj wypada przesunięcie czasu (śpimy godzinę mniej). Pada deszcz, jest mgła, a ja dzisiaj jadę na zebranie naukowe do Warszawy (po dopingu kawa i Coffecorn forte).
Przed drogą ucałowałem Twarz Zbawiciela z Całunu, a po napłynięciu obecności Boga Ojca popłakałem się jak dziecko, bo w duszy poczułem moją nędzę; „najgorszy, najgorszy, najgorszy”. Jest to poczucie całkowitej niegodniści bycia dzieckiem Boga! Jakim językiem mam to przekazać? W tym bólu towarzyszył mi Pan Jezus z Całunu.
Zebranie okazało się nieciekawe, zbyt specjalistyczne...to tak jak jakbym ja przekazywał początkującym w nawróceniu moją łaskę (mistyka eucharystyczna). Uciekłem, bo nic nie znaczy wiedza medyczna, gdy nie pomoże Prawdziwy Lekarz – Zbawiciel.
Referencji mówili o błędach specjalistów...w tym kardiologów, a cóż dopiero ja. Oni wiedza „wszystko o niczym”, a ja „nic o wszystkich”. Uda się zdążyć na Msze św. wieczorną (po chwilce snu), a kazaniu będzie mowa o naszych grzechach.
Od Ołtarza św. popłyną słowa Ps 30(29); „Sławię Cie, Panie, bo mnie wybawiłeś (…) z krainy umarłych wywołałeś moją duszę (…) spośród schodzących do grobu”. Płaczę nawet teraz, gdy to piszę.
Pan Jezus w Ew (J4, 43-54) uzdrawia syna urzędnika królewskiego. „Jeżeli cudów i znaków nie zobaczycie, nie uwierzycie”. Ja w tym czasie dziękowałem - Bogu w Trójcy Jedynemu - za uratowanie, a jest to ukazane w ułaskawianiu przez prezydenta.
„Święty Boże, Święty mocny, Święty a nieśmiertelny zmiłuj się nad nami”! Popłakałem się na kolanach dziękując Bóg Ojciec za łaskę bycia na nabożeństwie, a w serce wpadły słowa kapłana: „nie grzesz więcej, aby nie przytrafiło cię coś gorszego!”
Intencja trwała jeszcze następnego dnia: synowa nie przesunęła zegara do przodu i zaspała do pracy, napłynie Zły Łotr, narkomani i mordercy: zabił matkę, a inny 85 -letnią staruszkę po zgwałceniu („Fakt”).
W drodze na Mszę św. spotkam zmarnowanego alkoholika. Popłakałem się z wołaniem; „Tato! Tatusiu! Jakże chciałbym takich przytulić od Ciebie, przecież to moi braci, a Twoje dzieci”.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 462
W nocy napłynął bój duchowy w którym pojawił się szef gadzinówki Jerzy Urban ("Nie"), a tak się składa, że pracuję tam redaktor Gadzinowski. Brat Jurek dalej żyje (04.11.2020) i puszcza filmiki (chce coś po sobie zostawić). To przykład pchającego się na śmierć, ale prawdziwą, bo duszy (tak powiedział o ks. Jerzym Popiełuszce). To złe dziecko, które wymaga pomocy (może zamówię za niego Mszę św.).
Ze stoliczka w kościele zabrałem wizerunek Pana Jezusa z Całunu ze słowami do mnie: "Bo góry mogą ustąpić i pagórki się zachwiać. Ale Miłość Moja nie odstąpi od ciebie” (Iz 54, 10). Popłakałem się, a teraz patrzymy sobie w oczy z poczuciem bycia jednością („My”)!
W czytaniach będzie mowa o naśladowaniu obrzydliwości pogan (znamy to: od cudzołóstwa poprzez homoseksualizm i nałogi do straszliwych zbrodni). To dzieje się każdego dnia. Nawet w Sejmie RP tolerują grzeszników i szkodzących rodakom. Oto poseł, który ma samochód z lodówką. „Panie zmiłuj się"...
Była też mowa o Bożej dobroci z moim płaczem i podziękowaniem za wszystko...nawet za moje chore serce, które ma pobić jeszcze troszkę dla Pana. Ponownie popłaczę się podczas zapisywania tych doznań duchowych, bo: „Bóg umiłował świat, że Syna Swego Jednorodzonego dał". Znakiem tej dobroci i miłosierdzia jest św. Łotr.
Po zjednoczeniu z Panem Jezusem (Eucharystia) padłem na kolana i chciałbym tak trwać do końca życia. W praktyce pozostać sam na Sam z Panem Jezusem, ale zgaszono światła, a kościelny wyganiał brzękiem kluczy. W ustach wciąż miałem Św. Hostię, serce zarazem zalał smutek z powodu powrotu do świata (w tym przejazd na zebranie lekarskie w Warszawie).
Dziwne, bo zabrałem "łebka", a okaże się, że studiował na Akademii Teologii Katolickiej i pisał pracę o religiach. Poprosiłem, aby naszego spotkania nie traktował jako przypadkowego. Przekazałem mu doświadczenia duchowe wynikające z mojej łaski i w czasie przejazdu pytałem, a on naprawdę był zainteresowany rozmową:
- Co ma pan na własność od Boga, a tego nie może zabrać Bóg Ojciec?
- Życie?, zdrowie...mądrość, a może duszę?
- Mamy tylko dwa takie dary: wolną wolę, którą trzeba dobrowolnie oddać Bogu Ojcu (Modlitwa Pańska: „bądź Wola Twoja”) oraz czas (nie wiadomo jaki).
Nie wiedział o tym, że trzeba prosić, aby Bóg wziął nas za rękę i prowadził (jest to pokazane na dziecku i ojcu ziemskim).
- Dlaczego Stwórca pomieszał nam języki, dał narody i różne religie? W tym kościół scjentologiczny czy Zielonoświątkowy lub oderwane wiary protestanckie?
Nie wiedział, bo jako cywil zajmuje się misjami, a teraz jedzie na naukę jakiegoś języka. Prawda tkwi w Eucharystii...otrzymywaniu Ciała Duchowego Pana Jezusa (przewaga liturgii nad celebracjami).
- Dlaczego Czyściec jest strasznym miejscem?
Musiałem wyjaśnić, że każda przebywająca tam dusza wie, że Bóg Ojciec Jest, a nie może wrócić do Królestwa Bożego bez pobytu w tym poprawczaku. W tym czasie narasta miłość do Stwórcy i pragnienie powrotu do Domu Prawdziwego! Zarazem nic nie można uczynić dla siebie...trzeba czekać na wsparcie żyjące, ale większość modli się o swoje zdrowie.
Teraz, gdy to zapisuję „patrzy” Pan Jezus Miłosierny. Człowiek jest jak huśtawka: raz ciało dla ziemi...raz dusza dla Boga. Większość tkwi w miejscu, a wielu jest wrogami Pana...
Nie możesz naprawdę kochać ludzi bez promyka Miłości Boga. Ja chwalę się wszędzie, że mam Tatusia. Sieroctwo lub brak ojca jest pokazane na ziemi. Wnuczek nie ma ojca ziemskiego, mojego syna, który zaginął.
APeeL
- 24.03.2006(pt) ZA MAJĄCYCH NIEGODZIWE NAMIĘTNOŚCI
- 23.03.2006(c) W INTENCJI UMIŁOWANEJ ŻONY...
- 22.03.2006(ś) ZA ZDEFORMOWANYCH
- 21.03.2006(w) ZA RZUCAJĄCYCH SIĘ DO STÓP BESTII
- 20.03.2006(p) ZA ZAWSTYDZANYCH
- 19.03.2006(n) ZA MAJĄCYCH DOBRY DZIEŃ
- 18.03.2006(s) ZA TYCH, KTÓRZY ZBOCZYLI Z WYZNACZONEJ DROGI
- 17.03.2006(pt) ZA PRZYGOTOWUJĄCYCH SIĘ DO DROGI
- 16.03.2006(c) ZA UBOGICH
- 15.03.2006(ś) ZA UMIERAJĄCYCH DLA SAMEGO SIEBIE