- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 360
Wówczas miałem sen do przodu o nawale w pracy (przychodnia i dyżur w pogotowiu). Od razu wiedziałem, że to będzie zły dzień, ale nie przypuszczałem, że zorganizuje go Przeciwnik Boga, który mnie nienawidzi, ponieważ ujawniam jego sekretne działanie.
Nie usłyszysz o Bestii nawet w kościele, a niewierni robią sobie żarty z Piekła (ciepło). Na sam widok demonów można się sfajdać, co przyniosłoby ulgę, ale po drugiej stronie mamy ciała odmienione (duchowe)...jaśniejące od świętości i potępione, chyba czarne jak karaluchy. Dr Gloria Polo tak napisała ("Trafiona przez piorun")...

Przed wyjściem do pracy poprosiłem Ducha Świętego, aby prowadził mnie, bo na gadanie marnuję drugi dar Boga Ojca: czas oprócz wolnej woli!
Na Mszy Św. o 7.30 Pan posłał proroka Jeremiasza do garncarza z pytaniem (Jr 18,1-6): "Czy nie mogę postąpić z wami (..) jak ten garncarz? (..) bowiem jak glina w ręku garncarza, tak jesteście wy (..) w moim ręku".

Cliff Richard: "Ty, ja i Jezus"
Natomiast Pan Jezus mówił o Królestwie Bożym (Ewangelia: Mt 13,47-53), które podobne jest: "do sieci, zarzuconej w morze i zagarniającej ryby wszelkiego rodzaju". Dobre zbiera się do naczyń, a złe odrzuca. "Tak będzie przy końcu świata: wyjdą aniołowie, wyłączą złych spośród sprawiedliwych i wrzucą w piec rozpalony; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów". Pierwszy podszedłem do Komunii Św. i popłakałem się.
Zapomniałem o prośbie o milczenie, ale przeważyło ciało, a jeszcze nie wiedziałem, że Szatan zastawił na mnie pułapki:
- mało kart chorobowych, a tak jest zawsze, bo wówczas chwalę dzień...jak kobietę przed śmiercią
- gadałem już w rejestracji
- wczoraj pacjentka zostawiła na korytarzu torbę z wędliną, którą odwiozłem i podałem jej sąsiadce, później dzwoniła dwa razy, wciągnięty były też trzy pielęgniarki
- długo schodziło z jedną pacjentką
- wpadały pielęgniarki ze swoimi sprawami
- podbicie skierowania do laboratorium i RTG, ale tak nie wolno
- ukąszenie przez szerszenia, ale obrzęk twarzy wystąpił po okładach z octem
- telefon od znajomego, który ma kurcze mięśni
- w aptece mam poprawić recepty
- prośba o zwolnienie z pracy...dla obcej, a dodatkowo przybyła jej matka
- zgłosił się z odczynem po ukąszeniu
- teraz mnie atakuje osa i włazi do szklanki z kawą
- pacjentka pokazuje brak guzika w bluzce i przeprasza podczas wychodzenia
- chciałem posłuchać pieśń z zabranej kasety: "Jezu ufam Tobie", ale gadała pacjentka!
- dodatkowo ja gadałem z kapłanem i w aptece!
- kanapka z szynką, którą żona zrobiła miała termin przydatności do spożycia (17 lipca)!
Szlo wolno...13.00 - 15.00, a już o 15.30 zerwano do pogotowia (parter budynku), z nawałem do 19.00! Transportowana babcia dała 50 zł z zaleceniem: 20 dla mnie, a dla trzech ludzi z personelu po 10. Nie wziąłem bo i tak musiałbym się podzielić!
Kończę ten zapis, a płynie relacja ze zwalniania więźnia w USA, reklama filmu ("Łowcy mórz"), tygrys atakujący skrwawionego człowieka, strzelanie ze śrutu do pieska (dla zabawy).

Cliff Richard: "Ty, ja i Jezus"
Wróciła pułapka Szatana, który zwiódł mnie. Nie zmarnuj mojego świadectwa, bo jest to śmiertelny wróg naszej duszy. Miał pozwolenie nękania (tutaj "kuszenie"), ale może człowieka zabić...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 384
Dzisiaj rano powtórzyła się wczorajsza słabość. Tuż po wstaniu pojawiło się wielkie zniechęcenie: do świata, życia, żony i ludzi, które trwało 2 godziny. Ciało fizyczne było bezsilne aż do rozpaczy: "porażone"...jak szczur po narkotykach.
Wyszedłem na Mszę Św. z pochyloną głową wołając: "Tato! Ojcze! Nic i nikt nie może pocieszyć naszej duszy oprócz Ciebie, Ojcze!"
Nawet nie miałem siły płakać, a w tym czasie przepłynęły obrazy:
- praca, różnej maści kierownicy ze skokiem na kasę, rządy autorytarne mającej poparcie poprzednich sił
- właśnie nie odzywa się żona!
- współpracownicy, gdzie spotyka mnie wyobcowanie...
- "Majewski Show" małpował żonę prezydenta.
Napłynęli też ci, którym coś brakuje (dzieci, praca, dom, pieniądze, itd.), a w takim stanie ludzie popełniają samobójstwa. Ja mam wszystko i jeszcze więcej, bo Boga Ojca Wszechmogącego, który może zapełnić nasze pragnienia duchowe! Zapytasz: w takim razie, co to? To wyraźne działanie demona, bo wiedział, że dzisiaj będę ujawniał tajemnice jego działania.
Podczas czytań w serce wpadną Słowa...
Jr 15,10.16-21 "Biada mi, matko moja, żeś mnie porodziła, męża skargi i niezgody dla całego kraju (...) wszyscy mi złorzeczą. (...) Twoje słowo stawało się dla mnie rozkoszą i radością serca mego. Bo imię Twoje zostało wezwane nade mną, Panie, Boże Zastępów! (...) Dlaczego mój ból nie ma granic, a moja rana jest nieuleczalna, niemożliwa do uzdrowienia?"
Na ten czas Pan mówił: "Jeśli się nawrócisz, dozwolę, byś znów stanął przede Mną. (...) Będą walczyć z tobą, lecz cię nie zwyciężą, bo Ja jestem z tobą (...) Wybawię cię z rąk złoczyńców i uwolnię cię z mocy gwałtowników".
Ps 59, 2-5.10-11.17: "Od nieprzyjaciół moich wyzwól mnie, mój Boże (...) Bo oto czyhają na moje życie, spiskują przeciw mnie mocarze, a we mnie nie ma zbrodni ani grzechu"...
Tak właśnie jest ze mną, bo nie czynię nic złego, pracuję jak niewolnik, przychodzę wcześniej do pracy, a za to nie dają orderów. Nie podoba się moja łaska wiary z mówieniem o machlojkach...władzy od góry do dołu.
Ewangelia: Mt 13,44-46 Pan Jezus dalej mówi o Królestwie Bożym, które w Izraelu było nieznane (skarb ukryty w ziemi) z radością, tego, który który go znalazł. O tym świadczą nawet dzisiejsze wołania do Boga Ojca.
W tym czasie wzrok zatrzymało zdewastowane Tabernakulum! Kalanie świętości, bezczeszczenie Domu Pana. Przypomniało się włamanie do mojego mieszkania...na zlecenie Grupy Trzymającej Władzę (mają się dalej dobrze). Jakże Pan to pokazuje. Popłakałem się podczas podchodzenia do Eucharystii. Powiedziałem kościelnemu o szkodach, bo nikt ich dotychczas nie zauważył!
"Przepraszam Ojcze za kalających świętość Twojego Domu, a Ty masz czas (właśnie zaczęły bić dzwony)...codziennie kogoś odwołujesz (klepsydry).
Po Eucharystii stałem się "slaby", ale z powodu zjednania z Panem Jezuem! Serce zalała cichość, ale mam moc do pomagania, przebaczania, pracy w pokoju z jej pragnieniem. Dusza mała przed Eucharystią staje się zawsze wielka (w różnej wielkości) po zjednaniu z Duchowym Ciałem Pana Jezusa.
W ręku znalazł się tyg. "Niedziela" ze zdjęciem J. P. II i słowami: "Do zobaczenia w Raju!" Większość jednak pragnie życia na zesłaniu, nawet nie pomyślą o życiu wiecznym ("bajce na dobranoc dla dorosłych"), ale po śmierci stwierdzą, że są ciałami duchowymi...nic już nie będą mogli uczynić dla siebie! W tym czasie...
- ubowiec żałuje, że zarzucił min. finansów Gilowskiej, że jest agentką
- kapłani donosiciele
- złapani przestępcy
- alkoholicy, a właśnie załatwiłem dwóch: umierającego i ten który przerwał nałóg, a wówczas jest wiele objawów chorobowych
- mający pokusę niewiary, czynienia zła ze świadomym grzeszeniem
- moja wpadka, bo wróciły dary.
Bardzo żałuję upadków ciała, a większość czyni to po fakcie: złe słowo, odruchowe uderzenie kogoś, jazda po pijaku, lewy dochód, przygodny seks, zdrada, głupie żarty: wrzucili kobietę do wody, a inną porwano przy śmietniku i zamknięto w pustym grobie.
Najgorsza jest zdrada Ojca Najświętszego...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 367
Św. Alfonsa Marii Liguoriego, biskupa i doktora Kościoła
Motto: "Bóg jest ucieczka w dniu mego ucisku"
Strasznie męczą noce, jestem tak słaby, że nie mam siły wstać. W tej bezsilności serce zalewa niechęć do życia i do pracy. Przełamało to zawołanie do Pana: "Jezu! Z Tobą zaczynam nowy dzień". Ciało wzmocniłem gorącym prysznicem, a na Mszy Św. moc wolno napływała do duszy.
Ten dzień jest poświęcony wspomnieniom patrona mediów czyli myślicieli. W tym czasie demon podesłał mi osobę posłanki, czerwonej moralistyki Joanny Senyszyn, która jest wrogiem kościoła oraz jej patrona "Alfonsa" (w złym znaczeniu), bo popiera Parady Grzeszności (homoterroryzm). Sam zobacz skąd biorą się bluźnierstwa przeciw ludziom...
W serce dotarł (Ps 79,8-9.11.13): "Wyzwól nas, Boże, dla imienia Twego (...) Wspomóż nas, Boże nasz, Zbawco, dla chwały Twojego imienia, wyzwól nas i odpuść nam grzechy przez wzgląd na swoje imię".
Jak mam przekazać narastanie mocy duszy? Ciało fizyczne nie ma w tym udziału, inaczej jest po Eucharystii, bo wówczas "zanika", a dusza Pana Jezusa staje się wielka i mocna. Wraca chęć do życia i pracy dla chorych, także bezinteresownej.
Tak przedstwię to na rycinie, aby zrozumieć naszą przemianę ciała fizyczneog, które "marnieje" po zjednaniu duszy z Duchowym Ciałem Pana Jezusa...
A tak rosnę w duszy z Jezusem Eucharystycznym, która dodatkowo staje się oczyszczona, a u wybranych ś w i ę t a...

Pragnę wóczas śpiewać: "iść, ciągle iść w stronę słońca", głosić chwałę Pana, mówić o Bogu i Zbawicielu! To takie proste i piękne. Wszystko następuje w błyskawicznej przemianie - bez żadnego mojego działania.
Piszę to, a mówią o mocy narkotyków, a przecież jeszcze przed chwilą ledwie powróciłem nogami! W głowie i sercu wrogowie, kabaret, walka na słowa.
Teraz nie mogę wyjść z kościoła: "Dziękuję Ci, Ojcze nasz za cud stworzenia wszystkiego". Podczas śniadania słuchałem kazania z radia Maryja padną słowa, że ludzie chcą kochać, ale bez Boga! Sam zobacz! Zrób film!
Pracowałem z Panem Jezusem, przekazywałem słowa pocieszenia, dawałem to, co każdemu się należy! Nawet telepatycznie odebrałem prośbę pacjenta i napisałem receptę przed jego telefonem.
Padłem po wszystkim w domu, nie pomogła kawa. Dopiero burza sprawiła ozon i wzmocniła tuż przed północą. W teleturnieju padnie pytanie z odpowiedzią, że umocnienie daje obciążenie! Tak, bo jest to trening...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 349
Dalej trwał dyżur w pogotowiu, a o 1:00 zerwano do alkoholika po telefonie jego matki, która musi go utrzymywać...opiekując się nad porażonym mężem. Młody człowiek miał objawy psychozy alkoholowej, prawdopodobnie padaczkę (bał się nocy). Nadużywają pogotowie, ostrzygłem ją, sam syn krzyczał, że wezwanie było niepotrzebne.
O 5:00 trwał bój: urlop na żądanie czy pracować? Jakby na znak z oddali było słychać pracujących piekarzy. Zdążyłem na Mszę Świętą o 7:30, gdzie popłynie pieśń: "Idzie mój Pan" oraz słowa o przyjmowaniu swojego codziennego krzyża.
W czytaniach Pan Bóg zalecił prorokowi kupienie pasa lnianego i schowanie go w rozpadlinie skały, gdzie po czasie zbutwiał (Jr 13,1-11). Wówczas usłyszał Słowa Boga Ojca, że tak właśnie zostanie zniszczona pycha Judy i bezgraniczna pychę Jerozolimy.
"Przewrotny ten naród odmawia posłuszeństwa moim słowom, postępując według swego zatwardziałego serca; ugania się za obcymi bogami, by im służyć i oddawać cześć (...)".
Psalmista wołał do nas, bo Słowo Boga jest wieczne (Ps: Pwt 32,18-21): "Wspomnij na Boga, który stworzył ciebie"...tak, bo większość zapomniała o Bogu Stwórcy Wszechrzeczy! Na fali jest bezbożność, odwrócenie się od Boga, a nawet bluźnienie. W tym czasie trwa czczenie bałwanów (bałwochwalstwo), którego wynikiem jest aktualna zagłada (przepisuję to 30.09.2022 r.).
W tym czasie Pan Jezus tłumaczył na przykładach istnienie Królestwa Bożego (Ewangelia: Mt 13,31-35)...ziarnka gorczycy, które staje się drzewem oraz do zaczynu potrzebnego do pieczenia. Nawet dzisiaj jest to niezrozumiałe, bo nie mówi się o naszych duszach, a to Królestwo jest d u c h o w e.
Dobrze, że postanowiłem być w pracy, bo "wolny dzień" był pokusą od Szatana, który wiedział o tym, że w przychodni będzie tylko jeden lekarz. Przybyła wielka ilość kobiet, w tym napastliwych. W końcu padłem umęczony i cały zlany potem, ponieważ była awaria elektryczności, która później napływała z przerwami (nie mogłem używać wiatraka).
Zrozum teraz pracujących wielkich w wielkich upałach (wieżowce w Katarze), ogarnij wszystkich budowlańców, kierowców, ratowników, a także żołnierzy w Iraku, Izraelu, Libanie i w Afryce. Przypomniała się rolniczka, która nie może nakarmić ryczącego z głodu byka, ponieważ od dwóch miesięcy trwa wielka susza.
W tej udręce pomyślałem o Panu Jezusie, który niósł krzyż, a jego ciało było zlane krwią. Czy wiesz jak została podana ta intencja? Podczas zapisywania tego świadectwa o 23:30 w ręku znalazła się gazetka: "Zdrówko", którą zabrałem ze szpitala z artykułem: "Nadmierna potliwość"...ze śmiesznymi zaleceniami:
- nosić przewiewne ubrania z naturalnych włókien
- miejsce pracy powinno być przyjemnie chłodne i dobrze wywietrzone
- należy unikać napojów i potraw, które wyzwalają pocenie się
- starać się zredukować stres, napięcie i lęk
- zwracać uwagę na higienę osobistą, brać częste kąpiele stosować antyperspiranty.
To fajnie wyglądałoby w jakimś kabarecie.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 376
Ten kryzys trwał od 12 lipca do 14 sierpnia 2006 r. (33 dni) znany jest w Libanie jako wojna lipcowa. Wywoła go organizacja Hezbollah ("Partia Allaha") mająca swoje bazy w Libanie...

Dzisiaj mam dyżur w pogotowiu ratunkowym. Z TVN 24 popłynęły obrazy okrucieństw...ucieczka przed śmiercią, grupa przestraszonych niesie skrwawione ciało. Wszystko wyraża krzyk niewiasty ze zdjęcia zamieszczone na okładce tyg. "Niedziela"...

Szczególnie współcierpią z takimi ofiarami mający łaskę wiary i Światło Boga Ojca z Jego Wszechogarniająca Miłością. Ja w tym czasie wołałem z bólem serca i ze łzami w oczach: "Jezu zmiłuj się"! Brat zabija brata, niewinne ofiary, eksodus tysięcy ludzi.
Napłynął też obraz chłopczyka bez ręki z "Gości niedzielnego". Dzisiaj, gdy to przepisuję i edytuję (21.09.2022) trwa agresja Federacji Rosyjskiej na Ukrainę i znamy te okrucieństwa. Wojna atomowa wisi na włosku...
W smutku wyszedłem z domu, gdzie mam wszystko potrzebne do życia na tym zesłaniu. Przeciętny człowiek nie widzi tych łask i nie dziękuje za posiadanie ojczyzny, domu, chleba powszedniego, czapki i łóżka oraz wody do mycia, ponieważ trwają straszliwe upały. Do tego wielu bogaczy opuszcza umiłowany kraj - sprzedaje wszystko i idzie na poniewierkę. Nie zdążyłem "objąć" pokoju lekarza dyżurnego, a już jest wyjazd.
Natychmiast zacząłem odmawiać moją bolesną modlitwę (połączenie Drogi Krzyżowej ze Św. Agonią Zbawiciela). Namiastką cierpień ofiar wojny jest duchota w karetce, brak kawy i płynu do picia, a mamy daleki wyjazd.
Oprócz ofiar tego konfliktu przepłyną obrazy zamachów terrorystycznych, Wietnam z Czerwonymi Khmerami, Japonia i Chiny, b. Jugosławia z czystkami etnicznymi, wczorajszy film o Ghandim - jego zabójstwo i podział kraju z wojną pomiędzy Pakistanem i Indiami oraz Powstanie W-wskie...to cierpienie nie ma końca.
Na dyżurze trwała szarpanina: migrena, bóle serca, duszność, pijani na jeziorem. W przerwach czytałem Ewangelię św. Łukasza jako pokutę z ostatniej spowiedzi.
Teraz jestem u babuńki sztucznie podtrzymywanej przy życiu (kroplówkami). Nie może umrzeć (nawet otworzyć ust, szkielet z odleżynami). Ludzie nie proszą o śmierć dobrą i godną (Ostatnie Namaszczenie, modlitwy rodziny, itd). Wielokrotnie stykałem się z taką na wyjazdach. Dom, gromnica, zgromadzone na modlitwie niewiasty. Większość nie wierzy, że śmierć wyzwala z ciała nasze dusze, stąd trzymanie się "prochu z prochu".
Przetrwałem upał, nawet dano łaskę snu, a o 21.00 był daleki wyjazd piękną trasą. Trafiłem do znanej rodziny, gdzie babcia płakała, bo dziadkowi uwięzła przepuklina pachwinowa. W drodze do szpitala skończyłem moją modlitwę, która koiła duszę, a jej owoce poznam po prawdziwej stronie życia.
Na tę chwilkę płyniemy karetką pod rozświetlonym niebem z gwiazdami i półksiężycem, poświatą z mijanymi kościołami, figurami, wioskami oraz samochodami.
Dalej trwa odwet Izraela. Płyną obrazy zabijanych dzieci przy braku reakcji decydentów. Robią pokój poprzez wojnę (chcą mieć "święty" spokój).
W tym czasie - podczas inscenizacji związanej z nadchodząca rocznicą Powstania Warszawskiego - płaczą ci, którzy przeżyli i doczekali powrotu do wolnej ojczyzny o którą walczyli i o której marzyli...
APeeL
- 29.07.2006(s) ZA TYCH, KTÓRZY IDĄ ZA TWOIM ŚWIATŁEM, OJCZE
- 28.07.2006(pt) ZA UCISKANYCH BIEDAKÓW...
- 27.07.2006(c) ZA CHRONIONYCH PRZED SPRAWAMI PRZEKRACZAJĄCYMI NASZE MOŻLIWOŚCI
- 26.07.2006(ś) ZA OFIARY PODSTĘPU...
- 25.07.2006(w) Miłość Ostatnia...
- 24.07.2006(p) ZA BRUTALNIE POWALONYCH...
- 23.07.2006(n) ZA ROZPROSZONE OWCE...
- 22.07.2006(s) ZA TYCH, KTÓRYM ODPUSZCZONO WIELE
- 21.07.2006(pt) ZA ODRZUCONYCH PRZEZ ŚWIAT
- 20.07.2006(c) ZA DUSZE WSZYSTKICH Z MOJEGO ŻYCIA...