Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

29.07.2006(s) ZA TYCH, KTÓRZY IDĄ ZA TWOIM ŚWIATŁEM, OJCZE

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 29 lipiec 2006
Odsłon: 342

 

Św. Marta

Patronka Życia Domowego

    Tę intencję zapowiedział sen do przodu w którym zgubiłem się, szukałem drogi, później miałem przewodników. To wszystko pokazywało prowadzenia duchowe...wejście na Autostradę Słońca. Najgorsze jest to, że wielu, którzy jej szukali, odnaleźli, ale chcieli poprzedniego życia.

   Nagle spotkałem się z duszami zmarłych rodziców i bratem znalazłem się na poddaszu czystego budynku, gdzie byli zmarli rodzice i ciocie z czasu studiów na AM w Gdańsku,dziwne, bo był tam także zmarły brat i jego żyjąca żona.

    Podczas przejazdu do kościoła na Mszę Świętą o 6:30 za samochodem ujrzałem smugę dymu do nieba. Kobiety śpiewały: "Jezus, Józef i Maryja to kochanie moje". Przepływały błyski miłości do Zbawiciela, a zaskoczony dowiedziałem się, że dzisiaj jest wspomnienie św. Marty, a to imię naszej córeczki która została zabrana do Pana po roku życia.

   Czytania o Bogu trwającym w nas oraz świadectwo Mahatma Gandhiego doświadczającego, że jest to Miłość, Prawdą, najwyższe Dobro i nasze Światło. "Patrzył" wizerunek Ducha Świętego, Gołębica na obrazie Trójcy Świętej. To Światło Ducha Świętego, dlatego ta smuga do nieba za samochodem. Wieczorem zapalę lampkę na figurze Matki Zbawiciela.

    W Świetle wiary w Boga Objawionego jasno widzimy błąkających się: sekty, pokładanie ufności w mądrości ludzkiej (filozofii), w bóstwach podsuwanych przez Przeciwnika Boga: buddyzm, joga, wegetarianizm, wszystkie kościoły "reformowane" (protestanci) od następcy św. Piotra.

    Zawsze występują w tym ludzie "oświeceni", ale to najczęściej jest mądrość ludzka, która jest głupstwem dla Boga i kieruje nas na bezdroża duchowe. Piszę to, a z telewizji płynie relacja z Irlandii, gdzie jest nietolerancja w stosunku do katolików oraz o działaniu terrorystów islamskich ("dzieci Boga").

    To jest proste dla objętych światłem Ducha Świętego! Dlatego w ręku mam "Niedzielę"  opisującą  cuda czynione za pośrednictwem Jana Pawła II. Natomiast do sąsiadek mówiłem o znakach Pana:

- zmarła właśnie ukąszona przez pszczołę Ewa Sałacka, która wcześniej miała ciężki wypadek samochodowy. Nie odczytała pierwszego znaku - nie wróciła do Boga.

- inny szedł na wesele - zabił go po drodze samochód. Należy szukać słuchać się Boga, szukać jego Światłości (wiary i nawrócenia).

    W zawołaniu padnie zdanie (J 8,12b): "Ja jestem światłością świata, Kto idzie za Mną, będzie miał światło życia".

     Popłakałem się po Eucharystii: "cóż ci Jezu damy za Twych łask strumienie?" Pozostałem na następnej Mszy świętej, ponieważ jutro mam dyżur w pogotowiu. W ekstazie nie mogłem wyjść z kościoła, a później uciekałem przed ludźmi, bo jestem u Bogu i z Bogiem. To będzie trwało jeszcze po powrocie do domu, gdzie nagrałem te przeżycia, a później  zawiozłem kwiaty pod krzyż. Powiedziałem przy tym, że pragnę dać Zbawicielowi najpiękniejsze z całego świata.

    W ręku znalazł się dodatek do "Super expressu" o Feliksie Kozłowskiej, która w 1893 roku doznała objawienia: świat potrzebuje miłosierdzia, kultu Matki Bożej i adoracji Najświętszego Sakramentu. Jednak to niszczy Szatan o którym nie mówi się.

    Jakby na znak kapłanowi dałem mapę, ponieważ wyjeżdża na wczasy. Przepłynęły różne formy naszego prowadzenia...w tym duchowego przez namaszczone sługi Pana. W ręku mam "Dzienniczek" s. Faustyny oraz pilota do telewizji satelitarnej.

    Przypomniała się zadana pokuta po spowiedzi: mam przeczytać Ewangelię wg Łukasza, gdzie znalazłem obrazek MB Częstochowskiej...

                                                                                                  APeeL

28.07.2006(pt) ZA UCISKANYCH BIEDAKÓW...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 28 lipiec 2006
Odsłon: 339



    Dzisiaj, po dyżurze w pogotowiu było trochę pracy w przychodni (od 8:00 do 14:00). Tak się stało, że w aptece zauważyłem pismo z artykułem o bezdomnych. Później przepłyną: Cyganie, w telewizji będzie film o koczownikach - Nomadach w Afryce. Z płaczem pomyślałem o Panu Jezusie który nic nie miał. Jeszcze Stefan Żeromski "Ludzie bezdomni".

    Za oknem usłyszałem głos chłopczyka sąsiadów, a przez moje serce przyleciała miłość do wnuczka i to pierwszy raz, który nie ma ojca. Nasz syn zaginął...nie wiem czy żyje i czy ma dach nad głową.

    Przypomniał się poranek, gdy na początku pracy z otworzonej Ewangelii Łukasza Pan powiedział: "Synu drogi (..) wszystko, co posiadam należy również do ciebie". To słowa dobrego ojca ziemskiego do syna, ale przez to jest pokazana Dobroć Boga Ojca Najświętszego. Wszystko jest jego własnością.

     Potem Pan powie: "Nie troszczcie się zatem o pożywienie, oto, co macie jeść i pić". Tak, bo Deus Abba - jak dobry ojciec ziemski - zna nasze potrzeby, pragnienia i nadzieje. Każdemu da to, co jest mu potrzebne! Piszę, a z TVP "Kultura" płynie film o Mahatmie Gandhim. Indie to przykład najbiedniejszych z biednych (300 milionów ludzi). Natomiast mieszkańcy Konga mają 60 gr na przeżycie dnia.

    Na jutrzejszej Mszy Świętej o 6:30 w psalmie będą słowa: "oto biedaki zawołał, a Pan go wysłuchał i uwolnił od wszelkiego ucisku".

    Z kasety popłynęło słowo: "nie poskąpi szczęścia biednym". Natomiast w Ewangelii Łukasza Pan powie: "sprzedajcie to, co posiadacie i rozdajcie potrzebującym"!

    Przypomniałem sobie telefon biedaka, który w radiu "Maryja" prosił o kontakt, wsparcie finansowe, napłynął obraz żebrzących pod kościołem oraz puszka w pogotowiu do której zbierają na operację dziecka.

    Przepłyną świat umierających z głodu, a to stało się w hurtowni żywności z nie przebranymi ilościami wędlin, mięsa, owoców i warzyw. Pan dał każdemu na świecie, to co mu potrzeba. Naprawdę tak jest, ale przy tym bogacą się podwyższający jej cenę!

    Ogarnij cały świat biednych, uciskanych także przez prawo. Zauważ tych, którym brak na chleb, wyrzucanych na bruk z powodu zaległości za czynsz, pożyczki na rękę bez poręczyciela, a do tego nasza "opieka społeczna" (dobre posadki dla samych swoich).

    Dlatego oglądałem film o Indiach pod zaborem Anglików - nie pozwolono im nawet wydobywać soli z morza! Teraz mamy obozy pracy w Anglii i we Włoszech. Przywożą tam całe transporty oszukanych biedaków szukających pracy.

    Dzisiaj, gdy to przepisuję (05.12.2022) to samo jest u nas (wykrył to program śledczy TVN24), a Białoruś i Federacja Rosyjska zwożą takich i wpychają nam przez granicę.

   Bogatej, starszej pani zakochanej w handlu mówiłem o Bogu, Królestwie Niebieskim i jej zbytecznym pokładaniu ufności w posiadanie. W krótkim czasie musiała zamknąć "swój interes"... 

                                                                                                       APeeL

 

 

27.07.2006(c) ZA CHRONIONYCH PRZED SPRAWAMI PRZEKRACZAJĄCYMI NASZE MOŻLIWOŚCI

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 27 lipiec 2006
Odsłon: 349

 

    Od rana śpiewałem: "Idzie mój Pan. Idzie mój Pan", ale bałem się powiedzieć żonie, że na w pogotowiu będę miał dyżur na karetce "R"...wbrew mojej woli ("chłopiec na posyłki"). Z tego powodu pod kościołem poprosiłem o pomoc świętego Michała Archanioła. 

    Przecież nie jestem przeszkolony, a do tego anestezjologiem - to zagraża życiu innych i jest niebezpieczne także dla mnie. Co odpowiesz prokuratorowi na pytanie: dlaczego zgodził się pan na to?

    Ja bardziej czuję się ratownikiem duchowym, bo ludzie pragną wody zwykłej, a nie wody życia. Przepłynęło powiedzenie: "ni pies, ni wydra" oraz obrazy: chrześcijanina - marksisty, św. Jehowy, neokatechumenatu, protestantów oderwanych od papieża (nie ma tam Eucharystii)!

    Od Ołtarza Świętego padną słowa prośby: "Książę Wojska Niebieskiego chroń mnie przed sprawami, które przerastają moje możliwości!" Tak dziś będzie, a nie ujrzysz tego bez łaski wiary i Światła Boga.

    Jakże jestem obdarowany, bardziej niż prorocy, którzy nie doczekali nadejście Zbawiciela! On jest prawdziwym moim wypoczynkiem, a pasuje tutaj litania uwielbienia Jezusa. Popłakałem się w cichości i z powodu tęsknej miłości nie mogłem odezwać się do żony.

    Pan Bóg powiedział przez proroka Jeremiasza (Jr 2,1-3.7-8.12-13): "Ja wprowadziłem was do ziemi urodzajnej, byście spożywali jej owoce i jej zasoby. Weszliście i zbezcześciliście moją ziemię, uczyniliście z mojej posiadłości miejsce pełne odrazy. (..) Uczeni w Piśmie nie uznawali Mnie; pasterze zbuntowali się przeciw Mnie; prorocy głosili wyrocznie na korzyść Baala i chodzili za tymi, którzy nie dają pomocy, (...) podwójne zło popełnił mój naród: opuścili Mnie, źródło żywej wody (..)".

    W przychodni nie było wielu pacjentów, każdemu pragnąłem pomóc, szczególnie ciężko chorym...

- oto niepełnosprawny alkoholik, którego ratuję zastrzykiem  oraz wsparciem finansowym (na leki)

- pocieszam żonę operowanego z powodu raka nerki z prośbą aby przekazała za niego cierpienia zastępcy

- odwiedziłem bardzo "starego człowieka", który tak zawsze mówił o sobie...

    Tam wisiał lep na muchy, a chory mówił, że dzieci mu posprzątały (rozłożyły stary dywan na wizytę lekarską). To psia buda, ale gospodarz jest pogodny, miłośnik gołębi. Właśnie opowiada jak się zalecają: samica daje partnerowi ptasie mleczko, a on chodzi wokół i grucha, współżycie powtarzają.  

Teraz zaczęła się pomoc dla mnie:

- kolega zgodził się na zamianę karetek, bo na "R-ce"płacą więcej

- natenczas ściągnięto lekarza do ambulatorium i ja miałem całą noc spokojną

- wezwana do zgonu dziadka,  odbiłem stratę 

- sanitariusza bolało kolano, poprawiając recepty w aptece pobrałem dla niego lek do wykonana blokady

- postawiłem personelowi lody i kolację.

Było tylko kilka błahych wyjazdów: babcia po omdleniu, chora na dializę i transport dwóch pacjentek do szpitala.

    Na szczęście wyspałem się smacznie, wypiłem kawę i wszystko było na czas. Przy mnie nie pomogli staruszkowi z dwoma kulami, a po drodze zauważyłem dwóch ludzi pchających "Fiacika". To okazało się intencją dzisiejszego dnia o którą wcześniej pytał chirurg, który zna moją łaskę wiary. Dodatkowo zauważyliśmy prostytutki machające do nas przy trasie...oferujące pomoc w męskich zachciankach.

   Piszę to, a właśnie w ręku ma artykuł o standardach postępowania w zdarzeniach naglących: zawał w kopalni, pożar, masowy wypadek, itd. Nawet w ożenku mówiono o roli swata.

    Rano pragnąłem być na Mszy świętej o 7:30, ale właśnie był wyjazd. U chorego który mieszkał na ziemi mojego dziadka, gdzie zmarł był wielki obraz "Jezu ufam Tobie" od sufitu do łóżka. Bardzo lubię domy rodaków, bo po takich chodził Pan Jezus, a lud błogosławił z łodzi!

    Na Mszę świętą trafiłem wieczorem, a to dobrze bo w dzień był upał. Nie wyszły postanowienia: kupiłem wódkę personelowi oraz gadałem jak najęty...

                                                                                                                     APeeL

  

26.07.2006(ś)   ZA OFIARY PODSTĘPU...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 26 lipiec 2006
Odsłon: 341

Wspomnienie świętych Joachima i Anny,

rodziców Najświętszej Maryi Panny

    Nie wiedziałem czy iść do przychodni rano czy o wyznaczonej godzinie (10:35).  Natchnienie sprawiło, że znalazłem się na Mszy Świętej o 6:30, a jak się okaże w przychodni nie będzie ani jednej osoby, co zdarza się bardzo rzadko. Wreszcie wypocząłem, a po kawie posprzątałem pod krzyżem.

   Od Ołtarza Św. popłynie przekaz od Boga Ojca przez proroka Jeremiasza (Jr 7,1-11): Stań w bramie świątyni i głoś następujące słowa: "Słuchajcie słowa Pańskiego (...) którzy wchodzicie tymi bramami, aby oddać pokłon Panu. (...) Poprawcie postępowanie i wasze uczynki (..)".

     To wszystko jest nadal aktualne (przepisuję to 06.12.2022), bo...

- nie kierujemy się wyłącznie sprawiedliwością jeden wobec drugiego, dalej trwają struktury z niezależnymi sądami z wyrokami wydawanymi zza biurka

- nie pozwala się zreformować tej struktury, bo POlacy szkodzą nam w UE

- uciska się cudzoziemca...właśnie wykryto u nas obóz pracy z podstępnie ściągniętymi do nas biedakami z Ameryki Środkowej

- przelewało się dotychczas krew niewinną (aborcja)

- wielu idzie na własną zgubę za obcymi bogami, których nie znają i palą im kadzidła...

- dodatkowo pokłada się "ufność w zwodniczych słowach".

     Pan ostrzegł wzywających Jego Imienia nadaremnie, bo to wszystko dobrze widzi! Tak jest naprawdę. Natomiast Zbawiciel w Ewangelii: Mt 13,24-30 mówił o Królestwie Bożym porównując go do uprawnego pola, gdzie przy żniwach chwasty wrzuci się w ogień.

    Pod koniec przyjęć pacjentów przybył znajomy alkoholik, który stracił mowę (nowotwór podniebienia czy krtani)? Przypomniałem sobie wcześniejsze nieostrożne wołanie do Boga: "Panie zabierz mi mowę"! Późniejsze miałem pokazane, co oznacza taka nierozsądna prośba, bo na łuku podniebiennym pojawiła się brodawka wywołana przez wirusa HPV. Zdarza się, że wyrośnie na strunach głosowych (traci się głos). Ja mam prowadzić  bój z samym sobą, a powinno mówić się tyle ile trzeba, a nie tyle ile się chce!

     Przenieś to na różne nasze przywary, często ciężkie i grzeszne!  Właśnie pokazują takich...

-detektyw Rutkowski został aresztowany, ponieważ przyjął samochód za poszukiwanie zaginionej, a nic nie zrobił

-oszukani pożyczkobiorcy pod zastaw domu z jego obserwacji (220 tys.) sprzedanego za bezcen

- małżeństwo przez  całe życie budowało dom, a teraz zostało wyrzucone przez ochroniarzy do dwóch kontenerów! "Boże zmiłuj się nad nimi"! 

- znajoma kupiła mieszkanie wnuczkowi i zapisała na niego, teraz koczuje w piwnicy...

- ofiary reprywatyzacji, afera Amber Gold, podszywający się pod banki z oczyszczaniem kont. To nie ma końca  

                                                                                                  APeeL

25.07.2006(w) Miłość Ostatnia...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 25 lipiec 2006
Odsłon: 329

 

Św. Apostoła Jakuba

    W nocy miałem zlewne poty, a to wielka zmora. Nawet wypoczynek zmęczy, a 95% ludzkości kocha to życie. Jakże przykro jest, gdy podobnie zachowują się chrześcijanie... szczególnie dla oczekującego na nasz powrót Boga Ojca!

    Jest mi przykro z powodu wczorajszego upadku duchowego. Z drugiej strony w próbach i pokusach ćwiczymy się i rośniemy...zna to każdy sportowiec. Nie mogę grzeszyć, a właśnie "patrzy" Pan Jezus Miłosierny. Z głębi serca wyrwało się wołanie:

    "Kocham Cię Jezu! Nie mogę żyć bez Ciebie i bez Twojego Św. Ciała (Eucharystii)! Tyś moją miłością ostatnią!" Każdy mistyk wie o tym. Reszta to ciało i "rzucawki": słabości, które sprawia świat, zwierzęce pragnienia, bo kierujemy się instynktem.

    Mam przeczytać zadaną pokutę (Ewangelię wg św. Łukasza), gdzie trafię na słowa o Samarytaninie, który mówił: "Trzeba kochać Pana Boga swego całym sercem, całą duszą, ze wszystkich sił oraz każdą myślą (..)".

    Teraz, gdy to zapisuję płaczę z powodu morza otrzymanych łask Boga Ojca, Zbawiciela i Mateczki całego Stworzenia. Popłakałem się, ponieważ widzę pustkę duchową u większości oraz moje skarby: Zbawiciela i Ojczyznę Niebieską!

   Możesz to pojąć tylko w moim stanie. To łaska, której nie możesz kupić lub wypracować. Przecież moja żona była trzykroć świętsza, a ma "normalną" wiarę. Właśnie spotkałem emerytkę, którą zaprosiłem na codzienną Mszę Św.

- Co z moim zaproszeniem na Mszę Św. i spotykaniem się z Mateczką Najświętszą?

- Tak, właśnie umówiłam się z synem na targ, bo dzisiaj są imieniny mojej matki!

    Robotnikom przy bloku dałem płyny, kanapki, ogórki, chleb i masło. Wzrok zatrzymała "Niedziela" ze zdjęciem kobiety krzyczącej w rozpaczy w Libanie, gdzie trwa wojna. Brat morduje brata, naród wybrany morduje innych - jak poganie!

    Wczoraj stałem przed otwartymi drzwiami kościoła. Napłynęło poczucie łączności z Bogiem...jeszcze przed Eucharystią. Ten sam kościół od lat, a teraz patrzy wielka figura Jezusa Dobrego Pasterza oraz obraz "Jezu ufam Tobie".

    Dzisiaj jest wspomnienie Apostoła Jakuba, lud śpiewał bez organów, a Eucharystia pękła na pół. Czeka mnie jakieś cierpienie duchowe. W przychodni trafię na nawał chorych z mdlejącą w zamieszaniu pacjentką.  

    Nie mogłem się przebrać, wypić kawy, nawaliła klimatyzacja, telefony, załatwianie druczków, z radia popłynie kocia muzyka, nawet przybył chory psychicznie, a kolega właśnie przyjmuje. Nie dość tego, bo właśnie zgłoszono pilną wizytę domową (karetki pogotowia były na wyjazdach). "Panie zmiłuj się nade mną!"... 

    Na jednym z wyjazdów, w karetce odebrałem poród...na zakończenie tego dnia zawiozłem noworodkowi (biedna rodzina): pieluchy, torbę betów, owoce dla rodzeństwa, szynkę, słodycze i herbatę. Wielka jest radość dzieleniu się dobrami.

   Natomiast policjant podarował mi wizerunek świętego Krzysztofa z okazji "Dni Bezpiecznego Kierowcy". Policja będzie w kościele - to pierwszy wypadek w ciągu mojego życia. Nawet czytano list od komendanta. Jakże chciałbym za to podziękować! Pod krzyżem postawiłem od nich kwiaty...

                                                                                                        APeeL

  1. 24.07.2006(p) ZA BRUTALNIE POWALONYCH...
  2. 23.07.2006(n)   ZA ROZPROSZONE OWCE...
  3. 22.07.2006(s) ZA TYCH, KTÓRYM ODPUSZCZONO WIELE
  4. 21.07.2006(pt) ZA ODRZUCONYCH PRZEZ ŚWIAT
  5. 20.07.2006(c) ZA DUSZE WSZYSTKICH Z MOJEGO ŻYCIA...
  6. 19.07.2006(ś) ZBRODNIE, ZBRODNIE I JESZCZE RAZ ZBRODNIE...
  7. 18.07.2006(w) ZA OSZUKANYCH DUCHOWO
  8. 17.07.2006(p) ZA ZMASAKROWANYCH
  9. 16.07.2006(n) ZA WROGÓW WE WŁASNYM DOMU
  10. 15.07.2006(s) ZA ZNIENAWIDZONYCH Z POWODU IMIENIA SYNA TWEGO, OJCZE

Strona 1410 z 2410

  • 1405
  • 1406
  • 1407
  • 1408
  • 1409
  • 1410
  • 1411
  • 1412
  • 1413
  • 1414

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 2352  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?