Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

23.01.2008(ś) ZA KRĘTACZY

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 23 styczeń 2008
Odsłon: 1051

    „Nie będziesz fałszywie przysięgał, lecz dotrzymasz Panu swej przysięgi. /../ Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi". (Mt 5:33-37)        

    Dzisiaj, gdy opracowuję ten zapis (13.03.2013) w  smutku szedłem na nabożeństwo poranne przejęty tym, że ludzie szkodzą sobie i tkwią w kłamstwie.

    Właśnie prezes Naczelnej Izby Lekarskiej Maciej Hamankiewicz, lekarz wszystkich lekarzy przysłał do mnie żenująco pokrętne pismo. Wygląda na to, że ktoś specjalnie wprowadza go w błąd, a on nieświadomości podpisuje „wyjaśnienia”...na wypunktowane łamanie prawa przez kolegów przebranych w białe fartuchy.

    Napisałem, że: „Pan Prezes jest powołany do czuwania nad przestrzeganiem prawa, a w TV Trwam mówił o potrzebie bicia się we własne piersi". Dodałem, że koledzy na pewno będą uczestniczyć w Drodze Krzyżowej, przystąpią do spowiedzi, bo nie mają wielkich grzechów, ponieważ nikogo nie zabili...

    Zapytałem dlaczego zagłuszył swoje sumienie, bo jest odpowiedzialny za wszystkie bezeceństwa podległych sobie funkcjonariuszy publicznych, którzy okazali się warchołami (jeżeli chodzi o służbę) oraz faryzeuszami i judaszami (jeżeli chodzi o wiarę).

    Wskazałem też, że powinien naprawić moją krzywdę. Jeżeli nie może postępować zgodnie z sumieniem jako człowiek i lekarz to powinien zrezygnować ze swojego stanowiska. Przecież nie ma ludzi niezastąpionych.

    Naczelna Rada Lekarska w swoich zadaniach ma zapisane: „sprawowanie pieczy nad należytym i sumiennym wykonywaniem zawodu lekarza oraz upowszechnianie zasad etyki lekarskiej oraz dbanie o ich przestrzeganie”.

    Na koniec przypomniałem mu moje słowa ze skargi na działalność OIL z dnia 09.06.2010 roku  (dotyczy; OIL-83/10): „błagam Pana Prezesa o /../ interwencję, bo ja się nie poddam, a walczę dlatego, aby w przyszłości taka krzywda nie spotkała innego lekarza. /../ Krzywdziciele boją się p r a w d y!".    

     Wówczas na Mszy św. faryzeusze zarzucali Panu Jezusowi, że uzdrawia w szabat, a Jego uczniowie nie poszczą, bo jedzą zboże z kłosów. Kapłan mówił o tych, którym się powiodło, a ja w myślach dodałem "złodziei". Trzeba mówić prosto, nazywać wszystko po imieniu i nie owijać w bawełnę.

    Ile jest wokół faryzeuszy. Oto Wałęsa z MB Częstochowską w klapie, a walczy z radiem Maryja. Moja minister, katoliczka popiera aborcję i „uszczęśliwianie” ludzi przez In vitro. Całe PO jest wyuczone w dziwnej mowie, której symbolem są tyrady słowne posłanki Julii Pitery. Ciekawe jak nazwałby ją  poseł Stefan Niesiołowski, gdyby była z opozycji.

    Dzisiaj jest mniej pacjentów i wykorzystałem to na porządkowanie bałaganu w gabinecie, a w tym czasie z radia płynęła dyskusja o tych, którzy porzucili stan kapłański. Teraz „nauczają” i mącą w głowach niejasnymi wywodami. Padła też informacja o patriotycznym kościele polsko-katolickim, którego biskup zrobił przekręt finansowy.

    W TVN 24 zaczęto sączyć jad: sprawa adopcji dzieci przez gejów. Nawet jest argument, bo Kościół święty już wcześniej się mylił, gdy twierdzono, że słońce krąży wokół ziemi!   

    Na obecnej Mszy św. w garstce wiernych było aż trzech moich ochroniarzy! Nie odczepią się już ode mnie aż do śmierci. Ludzie tkwiący w fałszu nie widzą tego, bo we wszystkim można się wyćwiczyć...także w patrzeniu oczy i kłamaniu.   APEL 

Nie chcę mieć niechęci do ludzi tkwiących w fałszu, którzy nawet tego nie widzą, bo we wszystkim możesz się wyćwiczyć...także w patrzeniu w oczy i kłamaniu.   APEL 

 

22.01.2008(w) ZA SŁAWIĄCYCH ŁASKI PANA

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 22 styczeń 2008
Odsłon: 1031

     Ktoś, kto czyta zapis nawet nie zdaje sobie spawy, że to wiele pracy na ugorze Pana Boga. Nic nie mogą napisać sam z siebie. Mam tylko pragnienie dać świadectwo, a Pan mnie prowadzi.

    Ja tyko rejestruję  napływające znaki („duchowość zdarzeń”) oraz natchnienia i dochodzę do intencji modlitewnej dnia...czasami proszę o pomoc Ducha Świętego. Nie potrafię przekazywać rysunków, które pomogłyby w zrozumieniu przeżyć duchowych. 

  Dzisiaj, gdy zacząłem opracowanie tego zapisu (01.05.2013) zerwałem się po przebudzeniu, a rozradowana dusza zaczęła śpiewać: „Kiedy ranne wstają zorze /../ Tobie śpiewa żywioł wszelki, bądź pochwalon Boże wielki”. Za chwilkę w podobnym uniesieniu psalmista zawoła: „Idźmy z radością na spotkanie Pana”.

    Normalny człowiek nie zna takich radości duchowych. W sercu znalazłem się w środku narodu wybranego i prawie stałem przy Mojżeszu. Łzy zalały oczy, bo pomyślałem o naszym przyszły spotkaniu.

    Wybrani przez Boga rozumieją się bez słów. Racjonaliści to wybranie określają pychą duchową, bo nie wiedzą, że to wybranie do służby Bogu za którą nie dają orderów...to cierpienie z powodu rozłąki z Bogiem i niesienie krzyża Pana Jezusa.    

    Z programu pierwszego naszej telewizji płynęły wówczas słowa śpiewu (Epifania) z Kościoła greckokatolickiego; „Sława Tobi Gaspodin”…wielki Jesteś Panie i nie ma słowa, którym można oddać Ci chwałę!

    Popłakałem się i zawołałem: „Ojcze Święty! Jak wypowiedzieć Twoja Chwałę? Jak Ci podziękować za Twoje święte dzieła i za Twoje Serce miłujące każdego? Jak odwdzięczyć się za Twoje codzienne dary i za życie? Dziękuję za stałość Twoich Praw, Twojej Sprawiedliwości i za wszystko, co święte nad świętymi".

     Następnego dnia w kościele dodałem:„Ojcze! Tato Święty! wszędzie pójdę w Imię Twoje, bo Twój Syn  d o b r o w o l n i e  wydał się na Mękę także za mnie. Niech chwali Cię szum potoków i krzyk łabędzi. Niech chwali Cię trzepot skrzydeł gołębi i kwilenie pisklęcia”. 

    Tak się stało, że ponownie trafiłem do kościoła na Msza św. wieczorną za moich dziadków, których nie znałem. Słodycz zalała serce i duszę; „jak dobrze Ojcze w Twoim Przybytku, chciałoby się zasnąć tutaj i obudzić w  Królestwie Niebieskim”. 

    Dziwne, ale gruba „Agenda Liturgiczna" otworzyła się na słowach Ps. 47/46   „Wszystkie narody klaskajcie w dłonie, radosnym głosem wykrzykujcie Bogu ! /../  Śpiewajcie psalmy Bogu, śpiewajcie Królowi naszemu, śpiewajcie”.

    Kończę ten dzień uwielbienia Boga, sławienia Jego łask i dziękczynienia za wszystko, a cisną się słowa rożnych psalmów:  Niech wszystkie ludy sławią Ciebie, Boże. Niech Twoje Imię będzie zawsze na naszych ustach. Z całego serca będę sławił wszystkie Twoje łaski.

     Zapytasz: czego mi brakuje w tym życiu?  Brakuje mi tylko ujrzenia pogodnego Oblicza Boga, ale nie stanie się to przed śmiercią...                                        APEL 

 

21.01.2008 (p) ZA CAŁKOWICIE OPUSZCZONYCH W CIERPIENIU

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 21 styczeń 2008
Odsłon: 827

motto; Getsemani        
„Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie„...
     Płaczą rodziny zaginionych (dziadka z demencją, młodego pracującego w Holandii i 16-latki ), a my z żoną…każdy po swojemu. Łzy lecą po policzkach, bo nasze serca zalewa rozpacz z powodu zaginięcia syna. Nie zrozumiesz cierpienia matki tracącej dziecko...także każdego innego, jeżeli go nie zaznasz. To tajemnica cierpienia, które jednoczy nas jako rodzinę ludzką...

    W tym czasie demon podsuwa pytanie-odpowiedź: jakby Bóg istniał to nie pozwoliłby na to! Najpierw chcemy wolności bez Boga, która zawsze jest zniewoleniem. Później wywołujemy wojny i krzyczymy, że Boga nie ma!

    Właśnie w TVP „Polonia” (pr. „Forum” o g. 22.40!) pokazują ofiary ubeckich katowni…urodzoną w więzieniu (córkę „bandyty”) wykarmioną przez kobietę, której zmarło dziecko. Potworności…szkoda, że nie znaleziono żadnego żyjącego kata.

   Zimno. Ulewa. Nawalił kościelny. Nie można otworzyć drzwi kościoła. Musimy wchodzić przez zakrystię...brzęczy pęk kluczy jak u św. Piotra. Kapłan zaśpiewał „Wielbię Ciebie” z powtarzaniem (jak mantrę), a ja bardzo to lubię. Popłakałem się i zawołałem o Boże wsparcie w mojej krzywdzie, bo uderzono dodatkowo we mnie. 

   Kolegom z samorządu lekarskiego ktoś zlecił, aby zastosować wobec mnie sowiecką psychuszkę...właśnie teraz! Wykorzystano do tego mój protest przeciwko zbezczeszczeniu miejsca świętego, a dla psychiatrów sprawa była prosta, bo Boga nie ma, a wiara to urojenie lub psychoza.

    „Kto mnie wspomoże Panie. Nikt mi nie chce pomóc! Boże mój! Jak wielu jest obojętnych i wrogich Tobie! Jak wielu jest zamkniętych na Twoje dary, na Twój Chleb…na Twoją sprawiedliwość, miłosierdzie i prawdę („tak, tak i nie, nie”).

Nie chcą dotknięcia Twojej Ręki, szeptu Twoich Ust, miłosnego spojrzenia Twych Oczu, nie chcą Twoich słodkich łez i św. Ran dających życia raz na zawsze.                                                                

    Ojcze! Przyjmij to cierpienie: za osamotnionych w cierpieniu, szukających pomocy, za smutnych i opuszczonych…nigdzie nie mogących znaleźć ratunku.”

    W nagłym błysku ujrzałem moje cierpienie, bo przecież Pan Jezus tak właśnie modlił się za nas w Getsemani, a  Jan Paweł II też spędzał noce na podobnych wołaniach. Na znak całkowitego opuszczenia w cierpieniu nie mogłem otrzymać Eucharystii, bo nie było kościelnego i gdzieś zapodział się kluczyk od Tabernakulum!
                                                                                                                             APEL

20.01.2008(n) ZA MAJĄCYCH WĄTPLIWOŚCI

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 20 styczeń 2008
Odsłon: 805

    Muszę przestrzec wszystkich wierzących, a także szukających Prawdy, która jest tylko i wyłącznie w wierze katolickiej, że tym, który podsuwa różne wątpliwości jest upadły Archanioł (Lucyfer, a obecnie Lucyper). Rada: wołaj wówczas o wyjaśnienie do Ducha Świętego, ale odpowiedź nie musi napłynąć od razu...

    Na świecie Bestia ma całe tabuny omamionych swoimi mądrościami, a najgroźniejszymi jego wyznawcami nie są sataniści, bo poznasz ich po ostentacyjnym kulcie Antychrysta, ale opętani intelektualnie.

   Przykładem jest matka Joanna od demonów (profesor Senyszyn) oraz „żartowniś” Jerzy Urban. Z takimi ludźmi nie wolno dyskutować, bo dysponują nadprzyrodzoną inteligencją w czynieniu zła. Te opętania są trudne do ujrzenia i egzorcyzmów. 

    Dam przykład dotyczący pragnienia długiego życia i bycia tutaj (na zesłaniu):

- Tak, ja chce być tutaj, trzeba jeszcze pożyć...młoda
- To nie zależy ode mnie...odpowiedziała babcia z otępieniem!
- Ja nie chce tutaj, na zesłaniu, ale mam być dokąd zechce Pan…moja odpowiedź.

      I trudne zapytanie dzieci z Fatimy (przez teologów):

- Widzieliście Matkę Bożą z różańcem…czy odmawiała tę modlitwę z wami?

- Nie! Matka Boża nie modliła się tylko zalecała…

    To było podchwytliwe, ponieważ Matka Zbawiciela nie mogła modlić się do Siebie...

   Na ziemi toczy się śmiertelny bój o nasze dusze...cała reszta jest dodana. Zrozum, że wszystko jest prawdziwe w Kościele Pana Jezusa, który wciąż jest „reformowany” (Luter, Kalwin), a także naprawiany.

    Przygotowuję ten zapis do edycji, a w telewizji mądrzy się dziecinniejący komuch Jerzy Wenderlicha: Kościół  ma być „otwarty”, "podobający się" (chyba demonom). Tacy nawet nie wiedzą, że mają dusze i nie pokonasz ich w dyskusji o aborcji, zapłodnieniu pozaustrojowym, oddzieleniu wiary w Boga od Państwa, bo trafisz na demoniczny mur…

   Dalej natkniesz się na kapłanów porzucających służbę Bogu, propozycje kapłaństwa kobiet, małżeństw homoseksualnych z adopcją dzieci. Szatan ma nieskończony repertuar podsuwanego „dobra” zabijającego nasze dusze.

   Nie wiedziałem czy mam wyjść na Mszę św. ale wzrok zatrzymała figura św. Rodziny, którą wyrzeźbił dla mnie pacjent. Zważ, że św. Józef był całe życie czysty (dlatego jest przedstawiany z lilią). To była podpowiedź, że mam wybrać nabożeństwo, a okaże się, że będzie odprawiane przez 5 kapłanów. W psalmie trafią się słowa: „Przychodzę, Boże, pełnić Twoją Wolę”…

    Po Eucharystii nie mogłem wyjść z kościoła...tak było mi dobrze, bezpiecznie, cicho w sercu i słodko w duszy. Zawołałem tylko:
                                   „Panie Jezu!
                                    bądź ze mną tam, gdzie brak Twojego Światła
                                    bądź tam, gdzie króluje mądrość i wiedza
                                    tam, gdzie rozum bierze górę nad duchem                                                                                                                tam, gdzie ciało jest ważniejsze od duszy”... 

                                                                                                                                     APeeL

 

 

 

19.01.2008(s) ZA TYCH, W KTÓRYCH JEST NASZA OSTATNIA NADZIEJA

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 19 styczeń 2008
Odsłon: 589

   Istnieje wiele nieuleczalnych chorób...wśród nich jest hemofilia (brak czynnika krzepnięcia), która ma trzy stopnie. W ciężkiej występują wylewy krwawe (także w nocy), które uszkadzają różne narządy. Cała nadzieje jest w wykryciu leku...

    Skrzywdzeni Chińczycy w ostatniej nadziei przybyli do Pekinu, gdzie zwinięto ich z ulic i umieszczono w psychuszkach. Wczoraj była taka pacjentka, którą córka z gachem (policjantem) chce chce umieścić ja w szpitalu psychiatrycznym i przejąć jej mieszkanko w chatce za wsią.

   Ja jestem dla niej ostatnią nadzieją. Na pewno wołała w tej sprawie do Boga. Napisaliśmy pismo do sądu, gdzie prosiła, aby ”nie robić z niej głupiej, bo chodzi o majątek”. Udało się...Dawid musiał walczyć z Goliatem, który gołą ręką rozgniatał czaszki (zobacz boksera Wałujewa).

    „Czyż ja jestem psem, że idziesz do mnie z kijem /../…cip, cip, cip zwołamy zaraz ptaszki, żeby się pożywiły twoim ciałem /../”. Tak szydził z Dawida Goliat...

   Dawid odpowiedział mu: „Ja idę do ciebie z Imieniem Pana Zastępów, z Imieniem Boga wojsk izraelskich. /../ Pan nie zwycięża mieczem, ani oszczepem, ale pomaga temu, kto go wyznaje /../ dziś Pan odda cię w moje ręce /../”! Kamień wystrzelony z procy wbił się w czoło Goliata, który padł twarzą na ziemię.

   W moim sercu trwa niepokój związany z obroną krzyża Pana Jezusa...wiem, że moje cierpienie to próba zawierzenia Stwórcy. Ja mam ochronę Boga i niepotrzebnie próbuję bronić się sam. To brak zawierzenia, a nawet grzeszność.

   „Ojcze! Przyjmij moją krzywdę z powodu Pana Jezusa…niech nawróci się chociaż jedna zatwardziała dusza. Jego Świętej Chwale niech służą moje myśli, słowa i czyny”...

   Na ten moment w środku nocy (radio "Plus") płyną słowa piosenki o Bogu i Jego ochronie;

             „Kto ratuje wciąż, odwraca gniew i pochyla się nad ludem dziś? /../

              Kto Niebieski przygotował Dom i zaprasza nas na ucztę Swą? /../

              W obietnicach Swych na wieki wierny jest...Bóg i Pan Jedyny, Święty Sprawiedliwy”...

   Później przed obrazem Pana Jezusa Miłosiernego otrzymam wyjaśnienie, że każde cierpienia należy zanurzyć w Jego Krwi  (u ś w i ę c i ć)! Jak można uświęcić cierpienie (ofiarować)? Po Sakramencie Pojednania (czystość duszy) wołamy do Boga lub Matki Najświętszej:

   „Ojcze! Panie Jezu! Matko! przyjmij moją udrękę" (wymieniamy cierpienie, jego charakter i czas)...można przekazać za kogoś lub w jakiejś sprawie (np. pokoju),a także oddać bez podawania intencji.

     Teraz Pan Jezus mówi do „małego Jana” Marii Valtorty, a to do mnie; „/../ przytulam cię do Mnie, aby dać ci odczuć, że jest Ktoś kto cię kocha. Z tych rąk zstępują kary lecz także pieszczoty?/../”.

   Płynie pieśń; „Kto się w opiekę odda Panu Swemu, a całym sercem szczerze ufa Jemu, śmiele rzec może; mam obrońcę Boga, nie przyjdzie na mnie żadna straszna trwoga, żadna straszna trwoga”.

   Moje serce zalewała słodycz i pierwszy raz spodobała się kolęda usypiająca Jezuska…”Lulajże Jezuniu, lulajże, lulaj”. To trochę infantylne, ale jest przykładem szczytu opieki; maleństwo w rękach matki, a tu Matki. Podczas powrotu z kościoła śpiewałem tę kolędę.

   Teraz nagłe doświadczenie; ojciec wielodzietnej rodziny prosi o pożyczkę. Zostałem zaskoczony, ponieważ nie skojarzyłem go z tymi, którym pomagałem jako ojciec chrzestny dziecka urodzonego w karetce.

   Przyjechał rowerem, w deszczu z wielką nadzieją na moją pomoc, a ja odmówiłem mu paru groszy! Z drugiej strony nie pracuje, dzieci im zabrano, ale prośba z Nieba była celna, bo ból zalewał serce!

    Przeprosiłem Pana Jezusa, bo sam jestem w takiej potrzebie…czeka na mnie komisja lekarska mająca „zbadać” moją wiarę (wówczas jeszcze nie wiedziałem, że jest to chińska psychuszka). 

                                                                                                                            APeeL

 

  1. 18.01.2008(pt) ZA SKRZYWDZONYCH
  2. 17.01.2008(c) ZA POTRZEBUJĄCYCH ŚWIATŁA
  3. 16.01.2008(ś) ZA IDĄCYCH ZA GŁOSEM JEZUSA
  4. 15.01.2008(w) ZA W SERCU ROZRADOWANYCH PANEM
  5. 14.01.2008(p) ZA OFIARY PSYCHUSZKI...
  6. 13.01.2008(n) ZA DUSZE SPRAGNIONE BOGA
  7. 12.01.2008(s) ZA POTRZEBUJĄCYCH OBRONY
  8. 11.01.2008(pt) ZA OCZEKUJĄCYCH NA PRZYJŚCIE ZBAWICIELA
  9. 10.01.2008(ś) ZA NIEWIERNYCH PANU JEZUSOWI
  10. 09.01.2008(ś) ZA OFIARY FAŁSZYWYCH W OSĄDZIE

Strona 1283 z 2345

  • 1278
  • 1279
  • 1280
  • 1281
  • 1282
  • 1283
  • 1284
  • 1285
  • 1286
  • 1287

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 1281  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?