- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 607
Zawsze zaczynam zapis od przebudzenia. Wielu to dziwi, ale w tym momencie zaczyna się bój o przebieg danego dnia życia. Spocone i zmęczone ciało pragnie dalszego snu, a wówczas Szatan i jego parobki duchowe natychmiast podsuwają "dobro" w pierwszej osobie: "pójdę na Mszę świętą wieczorną". Większość nabiera się na takie demoniczne szepty duchowe, które przez kolegów psychiatrów (obowiązkowo ateistów)...to słyszenie głosów.
Po chwilce zerwałem się na spotkanie z Panem Jezusem o 6:30. Dziwne, bo napłynęło natchnienie, że napad na Ukrainę przez Federację Rosyjską to zasłona dymna z faktycznym celem: napadem na naszą ojczyznę...w odwecie za sromotną klęskę w Bitwie Warszawskiej (1920r.). Wierchuszka naszych partnerów w Moskwie nie zapomniała o Cudzie nad Wisłą. Po co im to było? Od kogo są takie pomysły oraz obecne działania?
Wieczorem zostanę wstrząśnięty informacją, że według amerykańskiego wywiadu Rosja umieściła w kosmosie nuklearny system broni antysatelitarnej. "Nie chodzi jednak o broń atomową, którą z orbity można by zaatakować cele na Ziemi, ale napędzany jądrowo system eliminacji obiektów w kosmosie."
Sam widzisz, że bój duchowy ma różne poziomy. U mnie o poranku: duszy spragnionej Boga Ojca z ciałem fizycznym, które pragnie przyjemności, a taką jest sen. Trudno jest to opisać, ale wszystko poznajemy po owocach...
Podziękowałem za pomoc w przełamaniu ciała, a z serca wyrwały się słowa z pieśni: "Pan blisko jest...oczekuj Go"! Faktycznie napłynęła obecność Boga Ojca. Poprosiłem św. Michała Archanioła o ochronę.
Na stoliczku w kościele wzrok zatrzymał "Nasz dziennik" z tytułem: "Nie" dla tabletki śmierci. To okaże się duchowością zdarzenia pomocną w odczycie dzisiejszej intencji modlitewnej! W islamie nie przeszkadza się w rodzeniu dzieci, a nawet ich produkcji (zwiększaniu populacji)! Nikt nawet nie wspomni o aborcji. eutanazji oraz tabletce śmierci! Nie ma też tam kolorowej zarazy oraz pogrobowców bolszewickich!
Pasuje tutaj ostrzeżenie Boga Ojca z przekazu nr 1325 do Żywego Płomienia z 7 stycznia 2024 r.
"Demony kręcą się wokół was bacznie obserwując. Nim zaczną działać, wsączają w was znaczne ilości hipnozy i znieczulenia demonicznego. To demon psuje wasze plany, a zwłaszcza utrudnia wam realizację tego, co jest Wolą Bożą."
Poznałem kuszenie demona podczas napadu przez Izbę lekarską. Każdego dnia zalecał pisanie do innej instytucji, co sprawiło tylko stratę czasu, ponieważ we wszystkich jest jedna i ta sama opcja...rodaków od "kasy i pracy", które rozdziela grupa trzymająca władzę!
Nie pokonasz takich bez interwencji Boga, ponieważ system był tworzony precyzyjnie przy pomocy Szatana jako alternatywa Królestwa Bożego, które jest już tutaj, w nas. Nie da się tego wytłumaczyć, bo musiałbyś sam zaznać tej łaski!
Z obrazu "spojrzała" siostra Faustyna (zatrzymała wzrok), a to oznaczało, że mam modlić się za krzywdzicieli, bo będę żałował tego po prawdziwej stronie życia. Wszystko tutaj to marności i nie zbuduje się raju na ziemi. "Tylko Bóg nam dopomoże. Ten, co stworzył cały świat!"
Dalej były słowa o przeszkodach ze istrony demonów w pobożności, a nawet walce z modlitwą, postami i umartwianiem się. Takim drobnym było poranne zaproszenie na Mszę św. z zerwaniem się z łóżeczka! Wstrząsająca była przemowa Mojżesza od Samego Boga (Pwt 30,15-20):
"Kładę dziś przed tobą życie i szczęście, śmierć i nieszczęście. Ja dziś nakazuję ci miłować Pana, Boga twego, i chodzić Jego drogami, pełniąc Jego polecenia, prawa i nakazy, abyś żył i mnożył się, a Pan, Bóg twój, będzie ci błogosławił w kraju, który idziesz posiąść. (..) kładę przed wami życie i śmierć, błogosławieństwo i przekleństwo. Wybierajcie więc życie (..)"...
W tym czasie psalmista wołał (Ps 1,1-4.6) o błogosławionych ("drzewach zasadzonych nad rzeką") oraz o grzesznikach ("plewie, którą wiatr rozmiata").
Natomiast Pan Jezus zalecił (Ewangelia: Łk 9,22-25), aby naśladować Go w niesieniu swojego krzyża, a wówczas czeka nas życie wieczne. To nie jest obiecanka typu wyborczego, ale Prawda! Większość wybiera to życie czyli zatratę samego siebie.
Po psalmie siostra śpiewała pieśń ze słowami: "Stwórz Boże we mnie serce czyste". Naprawdę w tym momencie jest ze mną Pan Jezus, według słów po wstaniu: "Pan blisko jest. Oczekuj Go...".
Łzy zalały oczy podczas podchodzenia do Eucharystii, padłem na kolana z trzykrotnym przeżegnaniem się i zawołaniem: "nigdy nie byłem godny, nie jestem i nigdy nie będę, abyś przyszedł do mnie, ale powiedz tylko słowo, a będzie zabawiona dusza moja"...
Zważ, że to wszystko przekazuję tuż po zjednaniu z Duchowym Ciałem Pana Jezusa (Eucharystią). Słodycz duchowa i pokój wypełniły serce. Później trafię na wywiad ze Śpiewakiem, działaczem społecznym z W-wy, który mówił o przepędzaniu warszawiaków z ich siedzib przez czerwoną mafię.
W jednej reprowatyzowanej kamienicy w zimie zdjęto dach. Gdzie wówczas był POlak Donald Tusk, przecież odpowiadał za wszystkie kraje UE. Dzisiaj krzyczy o złodziejach i pozostawionym bałaganie. Powołał dziesięć głupich komisji, a nie wyjaśniono zbrodni w Smoleńsku, a żaden nowy właściciel nie odpowiedział za zbrodnie podczas wyrzucania rodaków...i to, nie tylko w Warszawie.
Panie Donaldzie Tusk co powiemy przed Ostatecznym Trybunałem? Wpadniemy prosto do Czeluści. Nie ma Piekła? A tacy cwani jesteśmy, nie do ogrania przez centralę UE?! Ostrzegam. Nic nie da przeszkadzanie w tym krzyku.
Wieczorem towarzysząc grającym w piłkę nożną (1.5 godz.) odmówiłem wczorajszą modlitwę przebłagalną za: pogan panujących nad nami oraz dzisiejszą, a były jakby połączone...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 608
Św. Cyryla i Metodego Patronów Europy
Motto...
Pigułka śmierci
Zielony Ład
Islamizacja
Jakże codziennie zaskakuje mnie Pan. Po północy pisałem wczorajsze świadectwo wiary do 3:00, ponieważ chciałem rozwiązać połączenie komputera żony z siecią. Jest drobna uwaga, że komputer nieźle wygląda, ale nadaje się na złom.
Po czasie zauważyłem, że drugi dzień jestem atakowany przez demona w tej sprawie. Taka jest nasza nędza...przenieś to na głowę brata Putina lub Kima.
Obecnie muszę mieć "odrobione lekcji" czyli zdanie relacji z przeżytego duchowo dnia. Rano przebudziło mnie wyjście żony do kościoła, zerwałem się i mając 20 minut...trafiłem na gong rozpoczynający Mszę świętą o 6:30. Nawet zażartowałem: czy mogę przysiąść się do niej. Nie lubimy tego, bo to rozprasza.
Dzisiaj zeszło się wspomnienie św. Walentego ze Środą Popielcową. Później ksiądz proboszcz będzie mówił o wojnie "dobra ze złem", bo nie wolno ludzi straszyć Szatanem! Jak czuje się taki święty?
Miałem przekazać dzisiejsze kuszenie (żartami), bo zgubiło mnie zadowolenie z siebie i pewność, że zrobię niespodziankę żonie. Tak wpadłem do tej samej dziury.
Serce zalał smutek spowodowany krzywdą naszych rolników, ponieważ nowi okupanci z UE wprowadzają Zielony Ład! Jako poganie martwią się o to, co będzie jutro, a nawet za 20 lat. W tym czasie losy świata nie obchodzą Chiny, Indie, a nawet USA!
Siedzą tacy w pięknych gabinetach, zbijają kasę, a Apokalipsa już pędzi! Pochylili się nad Ukrainą, a nadal nie widzą naszej serdecznej pomocy dla uciekających przez śmiercią. W tym czasie na naszych rolników wrzucili diabelski krzyż. Zezwolono na wwożenie do nas żywności, której wystarczyłaby dla całej Unii Europejskiej!
Od Ołtarza św. popłynęły wstrząsające czytania, przy których popłakałem się...
Prorok Joel wołał od Boga Ojca (Jl 2,12-18): <<Nawróćcie się do Mnie całym swym sercem, przez post i płacz, i lament>>. Jakże to wszystko jest aktualne: "Na Syjonie dmijcie w róg, zarządźcie święty post, ogłoście uroczyste zgromadzenie (..) Zbierzcie lud, zwołajcie świętą społeczność, zgromadźcie starców, zbierzcie dzieci i niemowlęta".
Natomiast Pan Jezus przekaże ostrzeżenie dla fałszywych wiernych (Mt 1-6.16-18). Dzisiaj jest odwrotnie, ponieważ wynoszą się niewierni, szczególnie młodzież, nikt z nas nie wywyższa się, a mówienie o duchowości budzi zdziwienie.
Ludzie nie widzą cudu stworzenia wszystkiego, bo od dziecka w takim świecie żyli. Pomyślałem o człowieku dzikim, który przeniesiony do naszej rzeczywistości byłby oczarowany. Nawet mnie dziwił poranny ruch samochodów, światła, linie elektryczne oraz znaki i informacje. To wszystko każdy zna, ale normalnie nie patrzymy od strony Stwórcy wszystkiego! Na szczycie wszystkich cudów jest Najświętszy Sakrament!
Jeżeli nie wierzysz w istnienie Boga Ojca to odpowiedz sobie na pytanie: kto stworzył gwiazdy, oceany i wszystko, co widzisz wokół? Przecież jeszcze niedawno słońce krążyło wokół ziemi...
Pomyśl tylko o budowie swojego serca w którym jest zapłon jak w samochodzie, przewody elektryczne, mięśnie jako pompy, przewody tętnicze i żylne, zastawki, a jego działanie przyspiesza nasz wysiłek.
Dodam do tego oczyszczalnie ścieków (nerki)...nie wspomnę o cudzie działania płuc oraz naszych rąk. Przenieś się do świata duchowego, którego nawet nie możemy sobie wyobrazić.
Teraz takimi "dzikimi" ludźmi, ale w sensie duchowości są ci, którzy polegają na mocy własnej oraz swojej wolnej woli ("róbta, co chceta"). Dla takich nasza wiara to oszustwo ("bajki na dobrano"). Zważ, że w Mądrości Bożej to wszystko faktycznie wygląda na bajki...szczególnie nasz powrót w postaci duszy do Ojczyzny Prawdziwej! Po śmierci zdziwią się, że nasza moc jest w myślach, co ukazuje cud stworzenia wszystkiego.
Dzisiaj Eucharystia pływała w ustach, tak właśnie chciałbym odejść z tego świata. Łzy zalały oczy z powodu prowadzenia przez Boga Ojca...w pracy nocnej, chwilce snu i mocy z wielkimi przeżyciami duchowymi.
Jutro odmówię moją modlitwę towarzysząc grającym w piłkę nożną (1.5 godziny).
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 623
Dzisiaj żona zamówiła Mszę świętej o 9:00 za nasze dzieci. Nie będę przekazywał intymności, ale zaznaczę, że na początku małżeństwa zmarła nam roczna córeczka. Ona miała łaskę krótkiego zesłania. Z punktu widzenia ludzkiego jest to wielkie nieszczęście, ponieważ ludzie traktują śmierć jako nasze unicestwienie (negują istnienie duszy).
Ja wcześniej byłem kandydatem na komunistę, miałem dobrą opinię dyrektorki LO, a na AM w Gdańsku działałem w ZSMP...w złości nie ochrzciliśmy dwójki dzieci. Później podczas Sakramentu Chrztu Świętego biegały po kościele.
Teraz codziennie uczestniczę w nabożeństwie o 6:30, a na to musiała zerwać mnie żona. Szatan wiedział, co się stanie...sam zobaczysz.
Na Mszy świętej kręciłem się, bo było dużo ludzi z zajęciem "mojego" miejsca, a to sprawiło, że z natchnienia anielskiego podszedłem do spowiedzi, aby w czystości ofiarować ten dzień. Popłakałem się po słowach kapłana i zadanej pokucie: mam odmówić litanię wynagradzającą zniewagi wobec Jezusa utajonego w Najświętszym Sakramencie. Moją łaską jest właśnie mistyka eucharystyczna.
Od Ołtarza św. popłyną wstrząsające słowa (Jk 1,12-18): "Błogosławiony mąż, który wytrwa w pokusie (..) otrzyma wieniec życia (..)".

Apostoł Jakub Mniejszy
Jest zrozumiałe, że Pan Bóg nie kusi mnie do złego, ale ma dla nas różne próby. Natomiast Szatan jest dopuszczany (w sensie "taki święty, to zaraz zobaczymy"). Nie wiedziałem dlaczego w ręku znalazł się obraz o. M. M. Kolbe, który dobrowolnie oddał swoje życie za Gajowniczka (w Oświęcimiu). Zważ na próbę starszego pana, który w rowie znalazł zwitek, który przekazał policji (od razu odnaleziono właścicielkę).

Psalmista wołał (Ps 94,12-15.18-19): "Błogosławiony, kogo Ty pouczasz (..) aby mu dać wytchnienie w dniach nieszczęśliwych. Eucharystia ułożyła się w rulon...jakby certyfikat...potwierdzenie mojej łaski wiary.

Pozostałem i odmówiłem całą moją modlitwę w intencji dzieci. Później Pan dał błogi sen do 14:00. Całkowicie zapomniałem o spowiedzi, nawet po swojemu żartowałem, a w końcu dałem się nabrać Szatanowi na ustawienia połączenia internetowego (komputera żony)!
Pełno kodów, pośpiech, kawa, demoniczny czas płynął, a mogłem pojechać o 15.00 do kościoła i odmówić koronkę do Miłosierdzia Bożego i to przed Monstrancją. Zważ, że wczoraj wołałem: "Panie Jezu nie opuszczę Cię". Na takie czuwania przychodzi garstka. Nawet wzrok zatrzymała figurka Pana Jezusa w koronie cierniowej.
Musisz zrozumieć, że mój upadek w pokusie nie oznacza pójścia na piwo lub późny powrót do domu "pod wpływem", kłócenie się, tkwienie w hazardzie, opowiadaniu świńskich kawałów...Szatan od razu ujawniłby się. Przeważnie jest to "dobro" odciągające od dobra!
Rzuciłem wszystko, a po wejściu do kościoła popłakałem się z zawołaniem "Boże mój!" Sprawiła to właśnie odmawiania litania wynagradzająca zniewagi Jezusowi utajonemu w Najświętszym Sakramencie, którą odmawiała grupka kobiet z żoną. To wstrząsające zawołania ułożone przez bł. ks. Ignacego Kłopotowskiego...
"Panie Jezu! Lekceważony, znieważany, przeznaczony na znak, któremu sprzeciwiać się będą, wyszydzany i bluźnierstwem obrażany, wydawany na pastwę nienawiści, niegodnie przyjmowany, przez świętokradców sponiewierany."
Później odmówiłem koronkę do Miłosierdzia Bożego za dwójkę dzieci. Jakby na znak w maleńkim wizerunku siostry Faustyny odbiło się światło z żyrandola kościelnego! To moja obecna św. Opiekunka. Przez nią płyną do Boga moje prośby i podziękowania za obdarowanie! Nawet teraz, gdy to piszę (1.00 w nocy) serce zalewa ból, a towarzyszy mi muzyka z radiowej dwójki i RDC.
Spóźnienie sprawiło, że spełniło się moje pragnienie porozmawiania z nowo wyświęcanym kapłanem, a właśnie nie było nikogo w zakrystii. Poprosiłem, aby mówił o duszy, działaniu Szatana oraz co jest z nami po śmierci ze wskazaniem na jedną własność otrzymaną od Boga Ojca: wolną wolę! Ten dar trwa tylko do śmierci, a drugi...czyli czas jest wypisany na kamieniu, nie możemy go w żaden sposób przedłużyć, tylko Bóg ma do tego prawo.
Wskazałem na działanie Eucharystii czyli Duchowego Ciała Pana Jezusa sprawiającego cud naszej przemiany: z człowieka fizycznego z duszą w duchowego z ciałem! My po poczęciu otrzymujemy duszę (wcielana), a u Pana Jezusa było odwrotnie...Jego dusza otrzymała ludzkie ciało. To okrutne cierpienie, które od początku do końca ofiarował Bogu Ojcu służyło naszemu odkupieniu.
Podziękowałem Bogu Ojcu za spełnienie mojego pragnienia, bo ostrzegłem go przed zwątpieniem, które sprawia Szatan (wielu porzuca sutannę). Kto dawałby mi Święty Chleb, gdy nie cudotwórca jakim jest kapłan katolicki?!
Pod domem ukłoniłem się jakiejś pani i powiedziałem, że w zimie nie można rozpoznać znajomych. Wskazałem na "dzień dobry", a w kraju katolickim mogłoby być "niech będzie pochwalony Pan Jezus Chrystus". Jednak niewierzący mógłby się obrazić. Ona dała dobrą radę, aby mówić: "Szczęść Boże". Jakże jest to piękne.
Od razu widziałem, że trafiłem na bratnią duszę, a ona sama stwierdziła, że niektóre spotkania z ludźmi nie są przypadkowe. Tak właśnie było w naszym wypadku, ponieważ ponownie mówiłem o naszej wierze, zaprosiłem ją na moją stronę mówiąc na zakończenie...
" Niech Bóg Ojciec błogosławi panią i strzeże
Niech rozpromieni nad panią Swoje Oblicze
i obdarzy pokojem!"
Wielki pokój zalał duszę i serce, a słodycz Boża także usta...tak jak po przyjęciu Eucharystii. Jakże niesamowite są drogi Boga Ojca. Na koniec z otwartej książki "Oczami Jezusa" przeczytałem słowa Zbawiciela (str. 472), gdzie Jakub młodszy powiedział...
- Panie, przebywanie z Tobą przynosi mi radość, jakiej jeszcze nigdy nie czułem.
Pan Jezus patrząc na niego wskazał "jak wiele kościołów będzie pustych w przyszłości, gdyż tylko garstka ludzi będzie pragnęła mojej obecności". Padły też słowa do mnie...
- To wasz obowiązek, obowiązek każdego, który w Mnie wierzy, aby powiedzieć światu o doświadczeniach związanych z obcowaniem ze Mną, o nagrodzie jaką daję, i o pokoju, który można odnaleźć w Mojej obecności"...
Sam widzisz, że rozgłaszam moją ostatnią miłość, którą jest Zbawiciel każdego z nas. Nawróć się w sercu...już w tej chwilce. Zawołaj o prowadzenie, a zobaczysz, co się stanie. Razem będziemy błogosławić Boga Ojca w naszej Prawdziwej Ojczyźnie...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 617
"Nasze plany i nadzieje, coś niweczy raz po raz"...tak jest, gdy dzieciątko puści rękę ojca lub matki. Biegnie przed siebie na oślep przy krzyku wniebogłosy rodziców!
W moim wypadku, też tak się dzieje, ale po czasie okazuje się, że to było w ramach...później odczytanej intencji! Właśnie dzisiaj zostałem oszukany i to przez małego czarnuszka, bo szef do tego nie był potrzebny!
Po wczorajszej pustce duchowej, dopiero przed północą zapisałem świadectwo wiary i zeszło z tym do 2:30! Czyta się to 10 minut zwracając uwagę na błędy stylistyczne i ortograficzne.
Rano serce zalała wielka radość, a zarazem napłynęło poczucie obecności Boga Ojca, aż krzyknąłem: "Pragnę Cię kochać wiecznie!". W uniesieniu duchowym jechałem na spotkanie z Panem Jezusem. Zatrzymałem się przed gabinetem stomatologa, a napłynęło natchnienie "nie"...w sensie, że kolega będzie zajęty.
- Wstąpimy i zobaczymy, kto do mnie mówi, bo wszystko poznajemy po owocach. Na parapecie okna przysypiał kotek po nocnych zalotach...
Kolega był wolny (chyba ktoś się nie zgłosił) i w dwie minuty dał dobrą radę. Zadowolony zapytałem młodą parafiankę dlaczego nie ma moherowego baletu? Śmieliśmy się, a ja dodatkowo wskazałem na siostrę organistkę, którą zabiorę na spotkanie z Donaldem Tuskiem, gdy przyjedzie do naszego miasteczka nad rzeczką!
Pan premier pomylił swoje powołanie, bo bardzo lubi prawić kazania przez mikrofon czyli (inaczej: paplać, trajlować lub trajkotać czyli gardłować). Na starość budzą się w nas różne "talenty".
W kościele serce zalała radość i słodycz z poczuciem bliskości Pana Jezusa. Tego nie można przekazać naszym językiem, bo znamy tylko jej cielesną namiastkę!
Na ten czas Apostoł Jakub powiedział (Jk 1,1-11) to, co wiem, że mamy przyjmować spadające na nas różne doświadczenia, które rodzą wytrwałość. Nie wolno zwątpić w wierze, a ja dodam, ze jest to działanie Przeciwnika naszej wiary! Przemijamy jak kwiaty polne. Za czym wobec tego gonią ważniacy?
Psalmista wołał wprost ode mnie (Ps 119), że błądziłem niosąc diabelski krzyż...dobrze Ojcze, "że mnie poniżyłeś, bym się nauczył Twych ustaw (..)".
W Ewangelii (Mk 8,11-13) Faryzeusze domagali się od Pana Jezusa znaku, ale odpowiedź była jednoznaczna: "żaden znak nie będzie dany temu plemieniu". Takim przykładem zaparcia w bezbożności jest prof. Joanna Senyszyn, która dwa razy miała epizod "życia po życiu". Latka lecą, a właśnie oświadczyła, że nie chce księdza na pogrzebie!
Kapłan pięknie mówił o Eucharystii, ale nie wspomniał o duszy i życiu wiecznym, działaniu demonów i o tym, że Eucharystia to Ciało Duchowe Pana Jezusa, które łączy się z naszą duszą sprawiając jej chwilową świętość!
Zjednany z Panem Jezusem padłem w ławkę, a podeszła do mnie maleńka dziewczynka uśmiechając się w oczach! Tak trwaliśmy, a ja pomyślałem, że ujrzała we mnie świętego nędznika zjednanego duchowo z Panem Jezusem! Wróciłem po pewnym czasie i w intencji tego dnia - przed Monstrancją - odmówiłem całą moją modlitwę.
Zgubiło mnie pragnie zainstalowania w komputerze żony pasjansa pająka, ale kopia nie wchodziła. Zarazem był to znak sprawiający odczyt intencji...

Przeczytaj informację o pająku tarantula ukraińska, który nietypowo czyha na ofiarę...w ziemskiej norze. Tam jest pajęczyna do omotania ofiary. Przy próbie jego złapania możne podskoczyć na pewną wysokość.
Na ten moment z telewizora popłynie obraz napadu na człowieka...schwytanemu zarzucają na głowę mały worek. Odpowiednikiem śmierci naszego ciała fizycznego jest dusza ludzka, która może wpaść do Czeluści...
Z TV Trwam popłynie właśnie relacja o Panu Jezusie, który wiedział, że chcą Go zabić. Wiedział zarazem, że musi pokonać Szatana, aby nas odkupić...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 607
Dzisiaj przekażę jak przebiega pójście za natchnieniem ze strony Bożej. Ponieważ pisałem do 2.30 pomyślałem, że wyjątkowo pójdę na Mszę św. o 17:00. Okaże się, że dzisiaj będzie adoracja Najświętszego Sakramentu...aż do wieczora. Natychmiast wiedziałem, że ta decyzja jest słuszna!
Ktoś powie, że chyba nie mam innych problemów! To prawda, ale przenieś taką decyzję na zakup pięknej willi blisko Gdańska na nowym osiedlu (wczorajsza TVN "Uwaga"). Deweloper...tak ładnie nazywa się "kasiarzy" - zniszczył podczas budowy - cały system odwadniania (woda stroi w mieszkaniach na parterze). Tragedia, bo na takim miejscu nie powinno budować się niczego.
Tak właśnie jest, gdy postępujemy wg woli własnej. Ja też czynię błędy, ale jest to wynik dodatkowego kuszenia i mojego wybuchowego charakteru.
Padłem w głęboki sen w którym z samochodu - ujrzałem chatkę jako świątynię ze stołem ofiarnym - oraz kapłana podchodzącego do każdej osoby z Eucharystią! To było jakby nabożeństwo polowe. Nigdy i nigdzie nie widziałem na jawie tak pięknych kolorów i dostojeństwa.
Tak było kiedyś ze mną na Mszy świętej, gdy do długiej kolejki podszedł do mnie kapłan. Normalnie człowiek nie zauważy takiego znaku wybrania.
Nie mogłem znaleźć odpowiedniego obrazu, ale w to miejsce zostaniesz pobłogosławiony przez zakonnika po nabożeństwie do MB Częstochowskiej.

Zostałem obudzony na czas modlitw z towarzyszeniem grającym w piłkę nożną na "Orliku" (za oknem)! Serce chciało pęknąć z radości, powtarzałem tylko: "Dobry jest Pan i łaskawy, nieskory do gniewu i bardzo cierpliwy (..) Radością moją jest Pan, to Jego pragnie dusza ma". (..) O szczęście niepojęte, Bóg sam odwiedza mnie (..)"..
Przypomniało się wołanie z serca podczas gry na akordeonie...
"Jezu mój, Panie drogi. Ty jesteś moim słońcem w tym świecie bez nadziei.
Nie będziesz więcej cierpiał z mojej strony.
Tyś Bogiem, a ja marnym prochem.
Cóż we mnie Ci się spodobało? Przecież wszystkie jest Twoje.
Moje serce jest Twoim i nigdy się to nie zmieni.
Pójdę za Tobą na koniec świata i wszystko wytrzymam dla Ciebie".
Teraz czekały mnie modlitwy...
- za rządzących naszą ojczyzną (08.02.24)
- nienawidzących się nawzajem (09.02.24)
- oraz wczorajszą: za odstępców od wiary katolickiej (10.02.2024).
To dzień niewypowiedzianej radości duchowej, a zarazem straszliwego bólu podczas współcierpienie z Panem Jezusem od Getsemani aż do śmierci na Golgocie.
Przed Mszą św. pojechałem na adorację Monstrancji, ale nie miałem żadnych przeżyć. Dodatkowo nie oświetlono Ciała Pana Jezusa, a jedna z gromnic nie paliła się.
Nawet wyszedłem na chwilkę pod krzyż poświęcony Janowi Pawłowi II. Z przykrością patrzyłem na złomowisko krzyży z figurami Pana Jezusa. Przekażę to proboszczowi...
Psalmista wołał jakby ode mnie (Ps 32,1-2.5.11): "Tyś jest ucieczką i moją radością.
Szczęśliwy człowiek, któremu odpuszczona została nieprawość, a jego grzech zapomniany.
Cieszcie się i weselcie w Panu, sprawiedliwi, radośnie śpiewajcie wszyscy prawego serca."
W czytaniu będzie wzmianka o trądzie ze wskazaniem na tragedię "nieczystych" oraz o cudzie uzdrowienia takiego nieszczęśnika przez Pana Jezusa.
Eucharystia zwinęła się w laurkę...jakby w podziękowaniu za moje modlitwy ze współcierpieniem z Panem Jezusem.
APeeL
- 10.02.2024(s) ZA ODSTĘPCÓW W WIERZE KATOLICKIEJ...
- 09.02.2024(pt) ZA NIENAWIDZĄCYCH SIĘ NAWZAJEM...
- 08.02.2024(c) ZA ZDANYCH NA PASTWĘ LOSU...
- 07.02.2024(ś) ZA DUSZE POTRZEBUJĄCE RATUNKU...
- 06.02.2024(w) ZA RZĄDZĄCYCH NASZĄ OJCZYZNĄ...
- 05.02.2024(p) ZA TYCH, KTÓRYM POMIESZAŁO SIĘ W GŁOWIE...
- 04.02.2024(n) ZA ZAŁAMANYCH W WIERZE...
- 03.02.2024(s) ZA TYCH, KTÓRZY NIE IDĄ ZA GŁOSEM BOGA OJCA...
- 02.02.2024(s) ZA CZYŚCICIELI NASZEJ OJCZYZNY...
- 01.02.2024(c) ZA SZAFARZY SAKRAMENTÓW ŚWIĘTYCH I DUSZE TAKICH...