Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

09.11.2008(n) ZA PORÓŻNIONYCH W SPRAWIE

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 09 listopad 2008
Odsłon: 938

     „Dobry Jezu, a nasz Panie daj im wieczne spoczywanie”. Na czym polega to spoczywanie? Przecież nie leżymy w grobie, ale radujemy się z Panem, który otworzył nam Niebo.

    Ja nie wiem, co mój Tata przyszykował na mój powrót do Nieba, ale mam nadzieję wchodzić w pełni oświetlenia i witać się z  czekającymi na moje przybycie. Przecież zadaniem każdego z nas jest dążenie do świętości! Inaczej nie przekroczysz progu Domu Ojca.

    Dziwisz się, a  przecież to jest ukazane w zaproszeniu do pałacu, telewizji, na spotkanie z innymi, a nawet na zwykłe imieniny kolegi. Ile przygotowań robi żona na przyjazd…wnuczka!?

   Na spotkaniu z neokatechumenami odczułem zawiedzenie. Młody kapłan opiekujący się grupą wykluczył życie po śmierci oraz mówił o tym, że każdy jej się boi.

  - Ja nie mam duszy? Nie ma mnie po śmierci? Siostra Faustyna leży w grobie?, a cały kult Świętych Obcowania oraz Zaduszki, msze i modlitwy za zmarłych, odpusty wynagradzające kary za grzechy? Tylko nasza wiara daje taką możliwość. W innych „lepszych” nie ma tego kultu. Mój wywód skomentował, że jest to niezgodne z nauką Kościoła Katolickiego.  

   W grupie modlitewnej śpiewamy; „Zmartwychwstał Pan. Alleluja! ...o śmierci, gdzie jesteś śmierci"? Chciałoby się tak wołać do końca dni, a  serce rozrywa straszliwa tęsknota za Niebem. To czas w którym chcesz umrzeć, aby wrócić do Zbawiciela.  

     Ci, którzy negują Boga, nie wierzą w dalsze życie czyli zmartwychwstanie. W Biblii nie ma wzmianki o Czyśćcu, a w Katechizmie Kościoła Katolickiego kanon; „zmartwychwstanie jest nadzieją chrześcijan…i to wskrzeszonych w dniu ostatecznym z duszą i śmiertelnym ciałem”.

    Siostra Faustyna szereg razy pytała Pana Jezusa, kiedy  ją zabierze do Siebie, a w „Dzienniczku” opisuje wizję Czyśćca.  „Zawsze wierni” 11/2008

  „(...) W czyśćcu zaś znajdują się dusze (...) pochodzące od wielu pokoleń całej przeszłości (...)”.

    Oddałem zbytecznie zakupionego „Gościa Niedzielnego”, a przez to mam w ręku „Nasz dziennik”, gdzie artykuł; „Czyściec. Dojrzewanie w miłości”. Wziąłem też „Gazetę Polską” z art.; „ Dlaczego nie można wyobrazić sobie śmierci”. 

     TV „Planette” badacz Luksemburg wymienia różnice pomiędzy judaizmem, islamem i chrześcijaństwem.  TV „Puls” płynie audycja „Za dusze w Czyśćcu cierpiące”, gdzie kapłan mówi o czekającej nas karze w  Czyśćcu. Relacje ludzi, którzy mieli kontakty z proszącymi duszami sprawiły nawrócenie wielu.

    Autor książki „Spragnione dusze” przedstawia zdjęcia wypalonych dłoni na modlitewnikach. Tam też zdjęcie JPII z jego katechezą o Czyśćcu. Jasna Góra. Dwóch zakonników umówiło się, że przekażą znak (w wypadku śmierci). Podczas konsekracji na korporale przykrywającym kielich wypaliła się dłoń. 

    Z  radia Maryja płyną słowa kapłana, które trafiają w intencję;   „(...) św. Jan Damasceński w VIII wieku mówił o praktyce modlitwy za zmarłych…iluż to świętych szukało sposobów w ratowaniu dusz zmarłych (...).

    Św. Tomasz z Akwinu w XIII w. tak mówił; Bóg łaskawiej wysłuchuje modlitwy za zmarłych niż te, które zanosimy za żyjących, gdyż zmarli bardziej potrzebują tej pomocy…nie mogąc - tak jak żywi - pomóc sobie samym i zasłużyć żeby Bóg ich wybawił.

    Św. Jan od Krzyża; „skoro dusza zostanie oczyszczona  ze swych niedoskonałości przestaje cierpieć”. JPII zapisał w swoim testamencie prosił o modlitwy po jego śmierci i msze święte.   

     Właśnie czytam o zakonie żeńskim, który modli się za dusze czyśćcowe. W ręku słowa arcybiskupa Kazimierza Nycza; „Zmarłych nie ma na cmentarzu. Są w domu Ojca lub czekają na naszą modlitwę.

    Każdy chrześcijanin poprzez chrzest nosi podwójne zameldowanie: na stałe w domu Ojca i na pobyt czasowy tu, na ziemi”.

    Zespół murzyński śpiewa (soul=dusza); „gdzieś muszą być, będę szukał ich wszędzie, ale ich miejsce dawno już w Niebie u Pana Boga”.                                                     A P E L   

 

08.11.2008(s) ZA ZAPROSZONYCH DO SŁUŻBY BOGU

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 08 listopad 2008
Odsłon: 403

    W nocy przepraszałem Pana za moje życie, a serce zalewało pragnienie nawracania wielkich wrogów Kościoła Pana Jezusa; takich jak posłanka Joanna Senyszyn, która broni homoseksualistów, a atakuje Dom Boga. Szkoda, że nie ma możliwości spotkania się z takimi. Wszyscy, którzy występują w obronie Kościoła katolickiego nie mówią o Eucharystii, nie wymieniają też słowa Bóg Ojciec, Zbawiciel, Duch Święty...

    Wychodzę na Mszę św. i chciałbym zabierać ze sobą różnych ludzi z zaleceniem, aby porzucili raz na zawsze to, co czynią...z powrotem do Boga Ojca. To praktycznie jest niemożliwe, ale nie mogą zarazem uczestniczyć w życiu Kościoła Pana Jezusa (przystępować do Eucharystii). Zarazem jest to wieczne nieszczęście. Cóż oznacza krótki czas cierpienia ziemskiego?

    Proboszcz wytypował nasze małżeństwa do uczestnictwo w synodzie diecezjalnym. To okaże się nieprzypadkowe. Mnie interesuje praca dla Boga, ponieważ „żniwo jest wielkie, a robotników mało”. Napłynęło pragnienie cierpienia dla Pana Jezusa…nawet pobyt w więzieniu, a teraz, gdy to piszę płynie film „Ostatni przyjaciel” (Irlandia / USA 1997) o mafii, którą zdradził chłopiec…przestrzelono mu kolana.

    Więzienie nie jest tylko ograniczeniem wolności. Policja, wojsko, systemy totalitarne, mafia to przykłady służby panu ziemskiemu z zabraniem daru Boga; wolnej woli! „Żołnierz” zbrodniczej organizacji nie może stać się dzieckiem Boga. Musiałby całkowicie zerwać z poprzednim życiem („starym człowiekiem”), ale wówczas zabiją go za zdradę!

   Z wszystkich pracujących dla komunistów…jeden przyznał się z płaczem, że donosił na kolegów, robotników z „Solidarności”. Pan Jezus mówi, że nie można służyć Bogu i mamonie czyli „dwóm panom”.

   Przed wyjazdem do W-wy włączyłem kasetę;

„Chodźcie, przyjdźcie do Jezusa…do Światłości, która nie gaśnie…chodźcie padnijcie na twarze…chwalcie Jego Imię”. Powtarzałem o z płaczem razem z pieśnią śpiewaną przez katechumenów. To nie jest przypadkowe.

    Na ponownej Mszy św. chciałem porozmawiać z kolegą, który „ klęczy ładniej ode mnie”, ale uciekł jak od trędowatego. Jego nauczyli, ale tak trzeba czynić; przechodząc przez linię od Tabernakulum klękamy pełni czci ze złożonymi dłońmi i powolnym przeżegnaniem się. Pan Bóg wymaga wielkiej czci, przecież siedem Duchów wciąż adoruje Boga (jeden z nich odwiedził s. Faustynę).

    ”Święty Boże, Święty Mocny, Święty, a Nieśmiertelny…zmiłuj się nad nami” z zatrzymaniem wzroku na Panu Jezusie Dobrym Pasterzu w Ołtarzu św.! Dalej MB Niepokalana oraz stacja Drogi Krzyżowej; "Pan Jezus zdejmowany z Krzyża".

    W czasie Konsekracji poprosiłem Św. Michała Archanioła o ochronę, aby był z nami. Napłynął pokój i słodycz, a jestem pod obrazem MB Łaskawej; ”wołajmy wszyscy z jękiem, ze łzami…Ucieczko Grzesznych”…zawołałem dodatkowo „Mamo! Matko Najświętsza! Jak to wszystko jest pięknie urządzone”.

    Teraz z Warszawy wołam do Ciebie; „tyle czekałem na to, aby przekazać ci moje doświadczenia…o moich kontaktach z Jezusem, Bogiem, Matką, Aniołami i Świętymi, a tę łaskę otrzymałem bez żadnej mojej zasługi.

    Nic nie szukaj. Wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim, a to nie jest budynek. Świątynia powinna być piękna, ozdobiona złotem...metalem bez wartości o który zabijają się poganie! Kościół to Pan Jezus, Komunia święta, śpiew, modlitwy, wołania…to Życie Prawdziwe – nieśmiertelnej duszy.

    Od tej chwilki zawołaj do Boga i zacznij nowe życie...miej świadomość, że właśnie ludzie umierają na całym świecie. Tuż po przeczytaniu tego zawołaj; „Tato daj znak! Nie wiem czy Jesteś?” Patrz co do ciebie napłynie; może po włączeniu telewizji ujrzysz dzieciątko biegnące do ojca, a może wyjrzysz przez okno, a ojciec będzie wołał synka, może w radiu padnie słowo lub żona poda ci gazetę, gdzie ojciec oddał życie za swoje dziecko"...

     „Niech będzie chwała i część i dziękczynienie, chwała i część Jezusowi”…To wyrwało się na zakończenie z serca. Nie mogłem modlić się, bo nie znałem intencji. Nagle, w szumie domu towarowego napływa łączność z Panem Jezusem. Łzy zalały oczy i natychmiast poznałem w/w intencję. Wróciła piosenka; „chodźmy wszyscy do Jezusa”.

    Zacząłem dziękować za wszystkie łaski i posiadane dobra; samochód, obiad, wolny czas…”Jezu! Mój Panie! Za co to wszystko? Czym sobie zasłużyłem? Dlaczego takie obdarowanie? Panie mój, ja nic nie mam, a w końcu życia pragnę służę tylko Tobie".

    Wróciliśmy szczęśliwie…poszedłem na drugą Mszę św. za powołanych do służby Bogu, a w Litanii do Najś. Serca Jezusa wołam w intencji tego dnia. Do naszej parafii przybyli misjonarze kombonianie…jeden z Meksyku (ciemnoskóry) podał mi - jako pierwszemu w kolejce - Ciało Zbawiciela.

                                                                                                                                APeeL

07.11.2008(pt) ZA WŁÓCZONYCH PO SĄDACH

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 07 listopad 2008
Odsłon: 414

    Nie mogłem spać, a w śnie…złamał się ząb, który usuwałem kawałkami, wyraźnie go widziałem. Na Mszy św. stałem drętwy. Pan Jezus wskazuje na nieuczciwość rządcy. Św. Hostia pęka „duchowo” (obecnie podają dziwnie grubą), co w odczuciu oznacza jakieś cierpienie, ale Pan będzie ze mną. Podczas czytania litanii do Najświętszego Serca Jezusa z zawołaniami pojawiały się obrazy;

- Serce Jezusa w pełnym majestacie (trzeba to odpowiednio ukazać)

- Serce Jezusa Świątynio Boga (na tle Świątyni Jerozolimskiej)

- Serce Jezusa gorejące ognisko miłości…napłynęły promienie z Serca Pana do milionów serc (jak w „Jezu ufam Tobie”)

- Serce Jezusa sprawiedliwości i miłości skarbnico…waga na szalach z „mieć i być”

- Serce Jezusa, królu i zjednoczenie serc wszystkich (w wielkim sercu miliony małych serduszek)

    Pokaż to w błyskach, co nie jest trudne przy obecnej technice komputerowej. Z włączonej kasety popłyną słowa; „niech Bóg który rozpoczął w tobie dobre dzieło Sam go dokona”.

    Wczoraj pokazywali zrozpaczona rodzinę Olewników…prawie 10 lat trwa śledztwo dotyczące ujęcia sprawców straszliwego mordu. W tyg. „Gość Niedzielny” jest wywiad z b. min. sprawiedliwości, który jeździ ze sprawy na sprawę (zemsta służb specjalnych)…za walkę z korupcją.

   Czesław Ryszka pisze o walce lewicy z Kościołem, który chce odzyskać ukradziony majątek (już przydzielony do oddania). Pani Senyszyn pisze, że Kościół Zbawiciela jest „bezideowy, bezduszny, bezczelny, bezkarny i bogaty”…występuje przeciw budowie Świątyni Opatrzności Bożej.

   Pełna miłosierdzia wskazuje, że Pan Jezus te pieniądze przeznaczyłby na biednych. Tak wskazywał „Fakt” + ”Wprost” + „Rzeczpospolita”…w zorganizowanej akcji! A przecież „biednych zawsze mieć będziecie”, bo jesteśmy w krainie, której szefem, jest Przeciwnikiem Boga Ojca. Wówczas królują państwa bezbożne, imperialne z dobrami wszelkiej maści „dla samych swoich”.

    Z radością wychodzę z domu, ale wszystko zepsuło pismo z Naczelnej Izby Lekarskiej...zawiłe wg trwających 45 zasad zniewolenia narodu. W tym czasie prawnik nie pomoże lekarzowi napadniętemu przez sobiepaństwo. Serce zalał smutek z powodu mocy, a właściwie mafijności korporacji psychiatrów i sądów…to zbrojne ramię władzy, wciąż ludowej!

   Dzisiaj, gdy to przepisuję (22.01.2020) trwa bój o niezawisłość sędziów. Pan Bóg to wszystko widzi. Przecież „wczoraj” Ziobro był oskarżony przez dr. G. (świadomie zostawił wacik w sercu operowanego), Macierewicza oskarżał gen. Dukaczewski, a „przedwczoraj” prof. Bender był wleczony po sądach przez czerwonego Urbana za prawdę („Goebbelsa” stanu wojennego).

   Płynie modlitwa w odczytanej intencji…napisałem i wysłałem pismo do kolegów, którzy udają nauczycieli, przebrali się w białe fartuchy, a nawet narzucili na nie togi.

    <<Informuję, że moje pismo do Naczelnej Rady Lekarskiej z dnia 23.10.2008 - w sprawie nr 32/08/V-Pouf. z dnia 10 października 2008 w sprawie odmowy zawieszenia postępowania odwoławczego od uchwały Nr 675/R-V/08/ Poufne Okręgowej Rady Lekarskiej w W-wie z dnia 29 sierpnia 2008r. - to informacja uzupełniająca…nie stanowi wniosku o ponowne rozpatrzenie sprawy w sprawie podjęcia przez Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej uchwały Nr 32/08/V-Pouf. z dnia 10 października w przedmiocie odmowy zawieszenia postępowania odwoławczego>>.

    Co z tego rozumiesz? Do pisma dołączyłem zaświadczenie o mojej duchowości oraz nagranie z TV Trwam o wyczynach kolegi psychiatry demolującego miejsce poświęcone (pomnik patrioty z krzyżem).

     Na ten czas w „Zawsze wierni” wzrok zatrzymało zdanie; „Bóg nigdy nie pozwala na zło, z którego nie jest w stanie wyprowadzić jeszcze większego dobra.” To prawda, ale trzeba współpracować z łaską. Z tego powodu poszedłem na nabożeństwo różańcowe w intencji tego dnia i pozostałem na ponownej Mszy św.

                                                                                                                           APeeL

 

06.11.2008(c) ZA ZAGUBIONYCH W MYŚLACH

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 06 listopad 2008
Odsłon: 442

motto; „co napisałem, to napisałem, ale napisałem”.

   Mam różne symboliczne sny...często "do przodu". Oto jadę z chorym synem do IPiN…korytarz, wszystko jak na jawie, ale odsyłają nas do przychodni. Zakopane…jestem zdziwiony posiadaniem domu, który trzeba wykończyć. Teraz z żoną zrywamy kwiaty w ogrodzie…ja z dużej kępy. Cóż się zdarzy?

    Na Mszy św. trwa Konsekracja, a ja jestem daleko; sprawa papierów z Izbą Lekarską, zawożę wszystko do kolegi, praca w przychodni. Kapłan podał grubą Hostię, która pękła wirtualnie, a to znak cierpienia.

   Wszystko zostało wywrócone, bo teraz chciałbym tutaj zostać…być i być, być i być. To „odlot” duszy w sensie zjednania z Panem…może tak jest u narkomanów? Serce zalało poczucie obecności Pana. Pokój. „O! Ty, który lat tysiące codziennie gasisz i zapalasz słońce /../ Boże o Tobie jak ja myśleć lubię /../ lecz zawsze myślę i w myślach się gubię /../”.

   Nie ma mnie…w jednej sekundzie. Jakże to straszny krzyż, a wcześniej wzrok zatrzymała stacja; „Jezus na krzyżu” oraz wizerunek Ducha Świętego. Szkoda, że wyganiają z kościoła...po latach będzie otwarty do Mszy św. wieczornej.

    Wyszedłem z całkowicie zdruzgotanym ciałem i uciekałem przed znajomymi, a to jest nieprzekazywalne. Słabość i małość ciała…nie masz oczu i uszu, zgaszone pragnienia, jesteś syty mimo postu (36 g). W tej rozłące zawołałem; „Słodki Jezu! Zbawicielu. Pocieszycielu i Pokoju mojej duszy, mocy mojego ciała, słodyczy serca, cichości myśli, sytości ciała, wyciszeniu i milczeniu”.

    „Gość Niedzielny” żona wskazuje na art.  „Dzieci Boga i gwiazd”. Większość jest stworzonych przez Boga, a garstka spadła z gwiazd po wielkim wybuchu; Wałęsa („jestem za, a nawet przeciw”), Michnik („odpier…się o tego generała”), Maryla Rodowicz żyjąca wg kabały…ogarnij cały świat.

   To spadło z Nieba jak błysk…w czasie gaszenia nocnego pragnienia, a tak martwiłem się o intencję tego dnia! Dodatkowo to dzień modlitw za kapłanów. Napisałem do nich;

   <<Bracie! Pomieszałeś naszą mądrość, moc i „wiedzę” z Mądrością Boga, mojego Ojca i z Jego Mocą! Bóg może wszystko, także przez wybuch (patrz lawa jako niezwykle żyzna ziemia). Przecież wokół jest  morze Jego cudów…jajeczko łączy się z plemnikiem (mamy garnitur chromosomów, który daje wszystkie cechy ciała) + wcielenie duszy i jesteśmy…raz na zawsze!

    Usiądę teraz z panią Środą, Senyszyn, min. Kopacz („niewierząca, ale praktykująca”) oraz wybitnymi specjalistami od genetyki, przyrodnikami (zwolennikami ewolucji) i do czego dojdziemy? Oni będą żądali dowodów, a ja będę mówił Bogu. W końcu stwierdzę, że małpy pochodzą od ludzi...

   Po co zajmować się głupotami. Proszę napisać o ostatnim i wiecznym Cudzie…Świętej Hostii. Proszę przyjechać, skontaktować się, a nawet osobiście pojadę i przekażę moje doznania. Opowiem o tym Cudzie Ostatnim, będę mówił o nim do końca mojego życia. Do końca życia będę chwalił Boga za Jego codziennie znaki, prowadzenie, a nawet humor. W dniu w którym miałem intencję; za tych, którzy nie mają grosza w kieszeni…w kościele przeleciała mysz!

                                                                                                                                APeeL

 

05.11.2008(ś) ZA SZCZERZE UFAJĄCYCH BOGU OJCU

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 05 listopad 2008
Odsłon: 486

Zachariasza i Elżbiety

    Zapamiętaj jedno; nic nie planuj…złóż wszystko w ręce Pana Jezusa i zapragnij powrotu do Boga Ojca. W tym przeszkadza nam przywiązanie i brak  u f n o ś c i.

    Tak było z kapłanem Zachariaszem, który nie mógł uwierzyć w to, co zapowiedział Archanioł Gabriel: będzie miał syna, który otrzyma imię Jan, znany później jako Jan Chrzciciel. Nie mógł uwierzyć, bo jako małżeństwo byli starzy...na znak nagle stracił mowę!

    Pełnia u f n o ś c i świadczy o tym, że wierzysz Bogu, w Nim pokładasz nadzieję, za Nim idziesz…a to wszystko wynika z przyjęcia zasady: „bądź Wola Twoja”.

   Na Mszy Świętej popłynie śpiew: „Kto się w opiekę odda Panu swemu, a całym sercem szczerze  u f a  Jemu”, a później: „Idźmy, idźmy ufnym krokiem /../”. To wielka prawda, bo wówczas nawet śmierci się nie boisz. Wzrok przykuł drzeworyt z bezbronną sarenką i myśliwy z bronią, który strzela z wielkiej odległości .

   Św. Paweł powiedział;…”/../ Bóg jest w was sprawcą i chcenia, i działania zgodnie z Jego Wolą. Czyńcie wszystko bez szemrań i powątpiewań, abyście się stali bez zarzutu i bez winy jako nienaganne dzieci Boże /../”. Po Eucharystii słodycz zalała usta, a pokój serce...„nie znają łask Twoich Panie i Twojej Miłości, a na końcu zbawienia”.

    Bóg Ojciec wie, że interesuje mnie każdy dzień spędzony w Jego Obecności i zadziwia w każdej chwilce. To jest bardzo proste, a zrozumiesz na własnym synku. Przecież pragniesz, aby jego pobyt z tobą był atrakcyjny i sam sprawiasz mu przyjemności…ubiegasz go. Właśnie żona naradzała się z synową, co kupić wnuczkowi na „mikołaja”.

    W ręku mam mam książkę; „Bóg Ojciec” ze świadectwem wiary studentki: „Moja relacja do Boga to właśnie relacja kochanego dziecka do kochającego nieskończenie więcej Ojca”. Właśnie przysłano „Rycerza Niepokalanej” z Matką Zbawiciela oraz o. Kolbe,a  w piśmie „Więź” trafiłem na artykuł: „Jestem z wami”. Jeszcze Seneka z pytaniem i odpowiedzią: „Czym jest Bóg? Wszystkim, co wiesz, i wszystkim czego nie widzisz”...

    Jakby na ten moment „patrzy” obrazek Pana Jezusa z rozpostartymi ramionami; „Chodź…czekam na ciebie!” Zarazem rodzi się pytanie: „dlaczego nie chcą Ciebie, Jezu? Dlaczego nie chcą niewyobrażalnego szczęścia, a stoją w kolejce do totolotka?”

    Podczas słuchania tęsknej melodii serce zalała pełnia  u f n o ś c i  w Słowo Boga, w Jego Obecność, Prawdę, Wierność i Miłość. Tęsknota za Panem rozrywała serce:„Jezu mój! Bądź pochwalony! Niech Twoje Imię będzie stale na moich ustach”.

    W tej chwilce łączności ze Stwórcą popłakałem się. Tylko nie mów mi, że nie mam Boga Ojca i jestem sierotą!

                                                                                                                                   APeeL

  1. 04.11.2008(w) ZA SPRAGNIONYCH JEZUSA
  2. 03.11.2008(p) ZA PERFIDNYCH KŁAMCÓW
  3. 02.11.2008(n) ZA TYCH, KTÓRYCH WIARA PRZERASTA
  4. 01.11.2008(s) ZA OSTRZEGANYCH PRZEZ BOGA
  5. 31.10.2008(pt) ZA DUSZE OPUSZCZONYCH ZMARŁYCH
  6. 30.10.2008 (c) ZA DAJĄCYCH ŚWIADECTWO WIARY
  7. 29.10.2008(ś) ZA DOPUSZCZAJĄCYCH SIĘ NIESPRAWIEDLIWOŚCI
  8. 28.10.2008(w) ZA POSŁANYCH W IMIĘ BOGA
  9. 27.10.2008(w) ZA POKRZYWDZONYCH I DUSZE TAKICH
  10. 26.10.2008(n) ZA NAUCZAJĄCYCH I DUSZE TAKICH

Strona 1227 z 2349

  • 1222
  • 1223
  • 1224
  • 1225
  • 1226
  • 1227
  • 1228
  • 1229
  • 1230
  • 1231

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 554  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?