- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 716
Podczas przejazdu do kościoła z radia Maryja kapłan mówił mocnym głosem, że na naszej drodze życia mamy być światłem dla świata i solą dla ziemi. To jest bardzo trudne, ponieważ jesteśmy w różny sposób zabijani.
Trwa bowiem budowanie nowej wieży Babel. Profesor Wolniewicz wskazał na fakt zalewania Rzeczpospolitej przez lewaków i libertynów (bezbożników i gorszycieli). Przykładem jest moja sprawa, w której straciłem we wrześniu tego roku prawo wykonywania zawodu lekarza. Za co? Za to, ze odważyłem się stanąć w obronie naszej wiary i krzyża.
Na spotkaniu z Okręgową Radą Lekarską zapytałem: czy na sali jest lekarz katolicki? Nikt się nie odezwał, pochylono głowy, a w tym czasie każdy nadzwyczajny zjazd rozpoczyna się Mszą św. z całowaniem sztandaru izbowego. To nie przeszkadza, aby bezbożni psychiatrzy, którzy negują nadprzyrodzoność oceniali naszą wiarę. Nikt nie został ukarany za złamanie wszystkich moich praw...
Na Mszy św. popłynie zawołanie; „Błogosławieni, którzy cierpią prześladowania dla sprawiedliwości”, a w Ew. Zbawiciel powie; że nie trzeba bać się tych, którzy zabijają ciało. Przypomniał się aresztowany Jozef Mindszenty prymas Węgier, który powiedział; „Nasz los zależy wyłącznie od tego, co Pan nakaże lub na co zezwoli. Bez Jego wiedzy włos nie spadnie nam z głowy (…)”.
To prawda, bo ”Pan jest Pasterzem moim”...nawet wzrok zatrzymała wielka figura Pana Jezusa Dobrego Pasterza w ołtarzu głównym. Po Eucharystii będę prosił Boga w intencji moich prześladowców;
<< Panie! Daj im Twoje Światło! Niech zejdą z błędnej drogi, otwórz ich serca, niech się opamiętają. Nic nie dadzą apanaże, bo to zguba dla większości…miej miłosierdzie także nad prowokatorami ze środkami łączności, które nie służy Tobie i ludziom, ale obłędnej nienawiści.
Niech się opamiętają siejący zgorszenie, bo grób ich końcem z ładnym śpiewem i nic więcej. Spraw to Panie niech nie zginą, bo to Twoje dzieci. Ześlij im Matkę Jezusa, Ducha Świętego i św. Michała Archanioła…niech potrząśnie pewnymi swego, niech odpłynie z nich zgnilizna, obłuda oraz szyderstwo.
Dlaczego stali się Twoimi wrogami? Obudzą się, ale będzie za późno, bo nie wiedzą, że idą do piekła. Zmiłuj się nad nimi Panie. >>
Napłynęły obrazy cierpiących w Gruzji, Kongu, Iraku…płacząca kobieta nad zabitym synem oraz krzycząca z rozpaczy, że z powodu wojny straciła wszystko, nie ma nawet garnka i łyżki na rozdawaną strawę.
W ręku znalazł się wywiad z Roberto Saviano autorem książki „Comorra”, którego mafia skazała na śmierć…musisz to przeczytać. W tym czasie w „Gościu niedzielnym” wzrok zatrzymało zdjęcie JPII oraz korona cierniowa Zbawiciela.
Red. Elżbieta Jaworowicz pokazała cierpiących dla sprawiedliwości; celnika, który ujawnił działalność przestępczą (przemyt) z udziałem funkcjonariuszy…stracił pracę, chodził po sądach, pisze i dochodzi sprawiedliwości...policjanta, karatekę, którego twarz ”pomyłkowo” pokazano w mediach zamiast mordercy…policjanta, który ujawnił bezprawie...nauczyciela wyrzuconego z pracy, bo ujawnił dyrektora-agenta oraz zgwałcone ofiary prezydenta Olsztyna.
Teraz łzy płyną po twarzy, ponieważ czytam o procesie ks. Jerzego Popiełuszki. Bezczelnie oraz bezkarnie otoczono go…jak baranka na zabicie. Płaczę, ponieważ nigdzie nie mógł otrzymać pomocy, a wzywany do ubecji był bez przerwy pytany; czy się przyznaje?
Znam ten mechanizm, bo u mnie chorobę psychiczną rozpoznano zaocznie z dwóch słów pisma, że potrafię odczytywać „mowę Nieba” i też powtarzano pytanie: czy pan się leczy? To podła zabawa mająca za cel: spowodowanie samobójstwa dręczonego.
Księża mówiący prawdę, których nie udało się zwerbować byli w różny sposób zabijani. Przed śmiercią („zaśnięcie” za kierownica fiacika) ojciec Kowalczyk powiedział jedno zdanie do ks. Jana Buczkowskiego: „Niech ksiądz się modli za komunistów, bo to są biedni ludzie”.
To wielka prawda. Bardzo nędzne jest życie człowieka zniewolonego, który bezmyślnie wykonuje polecenia szaleńców...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 995
W czasie przejazdu na mszę z radia Maryja płyną słowa piosenki; „Miriam pomódl się za mnie, aby Twój Syn był we mnie”. Jezus nie może przebywać w duszy splamionej grzechami. Spowiedź sprawia powrót do jej względnej czystości.
Nie otworzą furty do Domu Ojca…nie możesz brudny trafić na przyjęcie, galę, a nawet zwykłe spotkanie towarzyskie. Sam Zbawiciel zaprosił mnie dzisiaj, ponieważ stałem się emerytem; „spojrzał” odnowiony - przeze mnie - krzyż w przedsionku świątyni oraz obraz Jezusa Miłosiernego.
Podejście do kratki, gdzie kapłan odpuszcza nasze przewinienia…dla wielu jest nie do pokonania, a nie ma innej metody. Kościoły „poprawione” przez mądrość ludzką są w błędzie.
Popłakałem się po spowiedzi, a Komunia św. sprawiła, że wnętrze kościoła stało się lśniące…jak po oczyszczeniu. Jakże Pan to ukazuje. Teraz wzrok zatrzymuje; przepiękny witraż, gdzie mały Jezus trzyma krzyż w dłoniach (aż dziwi natchnienie artysty).
Właśnie wysprzątałem przy „moim” krzyżu Pana Jezusa. Wielką radość sprawia taka opieka z kupowaniem pięknych kwiatów i zapalaniem lampki - serca. Piszę to ze łzami w oczach, ponieważ nędznicy wręczają nędznikom całe naręcza drogich bukietów.
Dzisiaj będzie uroczysta msza przy grobie powstańców styczniowych - z nowymi krzyżami dębowymi, a teraz pokazują małą dziewczynkę całującą w cerkwi podany krucyfiks.
Św. Paweł wskazuje jakim powinien być pobożny chrześcijanin, który chce naśladować Jezusa; „(...) nikogo nie lżyć, unikać sporów, odznaczać się uprzejmością, okazywać każdemu człowiekowi wszelka łagodność (...)”. A to wynika z dobroci i miłości Zbawiciela, który „(...) zbawił nas przez obmycie odradzające i odnawiające w Duchu Świętym (...)”.
Zdziwiony słucham Ew. Łk 17, 11-19, gdzie trędowaci błagają; „(...) Jezusie, Mistrzu, ulituj się nad nami”. Na ich widok rzekł do nich; „Idźcie, pokażcie się kapłanom”. A gdy szli, zostali o c z y s z c z e n i (...)”. Tylko jeden wrócił „(...) chwaląc Boga donośnym głosem, upadł na twarz, do nóg Jego i dziękował Mu (...)”.
Po zjednaniu z Panem łzy wdzięczności zalały oczy; „Panie Jezu! Dlaczego dałeś mi Siebie? Dlaczego właśnie ja zostałem zaproszony na Niebiańską Ucztę? Dlaczego stałem się Twoim uczniem, który ujrzał mądrość Ojca i cud stworzenia”?
Właśnie prezydent zaprosił kogo chciał na galę, a wielu nie przyszło. Jakim językiem wyrazić ci to wszystko? Jak opisać słodycz w sercu oraz pokój w duszy?
- Ty smacznie spałeś, a ja się napracowałam; umyłam naczynia, namoczyłam rzeczy do prania, wyczyściłam wycieraczkę i od godziny prasuję, a nawet kupiłam ci szampon…mówi żona.
- Sama szukasz sobie pracy…zobacz kolegę na ławce jak ze smakiem pije „wino marki wino”, a resztę zgrabnie chowa pod pachą…odpowiedziałem żartując.
Piszę to w odniesieniu do czystości w świecie widzialnym (ciała) oraz niewidzialnym (duszy). Na ziemi mamy ukazane sprawy tamtego świata.
Wychodzimy na spacer modlitewny. Jakże piękne jest moje obecne życie. Często wymyślam intencję, a Jezus prowadzi inną ścieżką. Jaka będzie dzisiaj?
Pytam żonę o splamienie duszy i potrzebę oczyszczenia…jak to ująć? Pan sprawił, że zaśpiewała psalm ze słowami o zmazaniu mnóstwa przewinienia, o litości Boga.
Kapłan na spotkaniu z neokatechumenami zapytał;
- Kim jest dla ciebie Jezus ?
Przekazałem Jego dzisiejsze zaproszenie do spowiedzi i pomoc poprzez spojrzenie na krzyż, a także obraz „Jezu ufam Tobie”. Mówię, a wzrok zatrzymała wielka figura Jezusa złożonego do grobu z przebitym Najświętszym Sercem…to odpowiedź na pytanie.
Śpiewamy właśnie; „Zmartwychwstał Pan…zmartwychwstał Pan”. To czas w którym chcesz umrzeć, aby wrócić do Zbawiciela, a kapłan mówił o tym, że każdy boi się śmierci!
Jak to Pan sprawia. Idę i w bólu odmawiam koniec mojej modlitwy…na poczcie odebrałem list z aresztu od więźnia, którego wspomogłem (wysłałem dokumentacje lekarską, obrazek Jezusa z Całunu i pieniądze). Wszystko kończy telefon z przychodni; proszą o zgłoszenie się po przydział środków czystości! APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1056
Święto Niepodległości
Podjechałem pod „mój”, aby zgrabić liście i zapalić lampkę-serce. Wielka jest radość z takiej opieki nad symbolem grobu Pana Jezusa (pojmiesz to sprzątając miejsce spoczynku bliskich).
Obok będzie msza przy grobie powstańców styczniowych, gdzie dzięki proboszczowi postawiono dwa dębowe krzyże. Męczeństwo Pana Jezusa otworzyło nam Niebo, Ojczyznę Prawdziwą, a Polacy przelewali krew w obronie ojczyzny ziemskiej…okazuje się, że na darmo. Ginęli, tułali się i nie doczekali wolności.
Moje serce jest przy nich, bo dla władzy ojczyzna stała się Unia Europejska...bez krzyża! Orkiestra grała marsza, a ja wołałem; „Jezu! mój Panie! Oddałeś życie, abyśmy mogli wrócić do Boga…zrozumie to pragnący wolności, domu i bezpieczeństwa, a wszystko staje się jasne, gdy zabiorą ci ojczyznę”.
Taka msza ma wielki sens, ponieważ może obudzić się jakiś zagorzały ateista. Na ten moment św. Paweł mówił; „Błogosławcie Boga z całego swojego serca, który wszędzie czyni wielkie rzeczy (...) który z nami postępuje wg Swego Miłosierdzia (...) niech da nam radość serca (...) niech nastanie za dni naszych pokój (...) na wieczne czasy (...).
Płynie śpiew psalmu uwielbienia Boga; będę Cię chwalił z całego serca, śpiewał Ci psalmy wobec Aniołów w Twoich Przybytkach…będę sławił Twoje Imię za Twoją łaskę i wierność…
Pan Jezus podziękował Bogu za zakrycie Swego dzieła przed mądrymi tego świata, a proboszcz dał zarys historii odzyskiwania niepodległości i ważnych dla nas symbolach, a to:
1. Godło (orzeł)…orzeł biały nie od razu stał się naszym godłem. Ks. Jan Długosz XV w. pisał, że już od Ottona III otrzymał orła w darze, ale to pobożny wykręt. Dopiero od czasów książąt opolskich (Kazimierza) i sandomierskich (Leszka Białego i Henryka Pobożnego) rozpoczęła się praktyka, że w swych znakach heraldycznych ci władcy zaczęli umieszczać orła.
Od 1295 roku pojawił się po raz pierwszy orzeł biały w wersji piastowskiej z koroną. Stylistyka zmieniała się, ale symbol pozostał; biały orzeł w koronie na tle czerwonym.
2. Flaga narodowa i barwy narodowe w odpowiednich kolorach; górny biały i dolny czerwony.
3. Hymn narodowy.
Pierwszym hymnem była „Bogurodzica”. W XVIII w. „Święta miłości kochanej ojczyzny”. W 1777 r. z legionami przybył Józef Wybicki, który napisał nasz hymn narodowy. To poeta (słowa) i muzyk (ludowy mazurek „dąbrowskiego”), który widział patriotyzm i chęć walki za ojczyznę…
W 1705 r August II ustanowił order Orła Białego - do tej pory to najważniejsze odznaczenie. W 1918 r. przywrócono znaki narodowe + hymn.
Nie mogłem wstać z kolan, ale o 16.00…tuż po przebudzeniu w sercu popłynęła pieśń; „Wystarczyła ci sutanna uboga…” oraz zaproszenie na ponowną Mszę św. o 17.00. Nie planowałem tego, bo jeszcze przed chwilką jadłem ciastko.
Dzisiaj zacząłem „pierwszy dzień emeryta”, bo jestem „przepisany”. Po chwilce wahania podszedłem do spowiedzi, ale sprawiło to „spojrzenie” krzyża Pana Jezusa oraz obrazu Jezusa Miłosiernego.
Trwał bój i wstyd, bo niedawno byłem u spowiedzi, a lubimy żartować z proboszczem. Wiem zarazem, że ominiecie tego zaproszenia do Sakramentu Pojednania będzie niemiłe Bogu, a pragnę wyzbyć się niechęci do wrogów. Udało się.
Pozostałem na spotkaniu z neokatechumenami…dałem świadectwo o Jezusie i śpiewaliśmy: „Zmartwychwstał Pan. Alleluja. O! Śmierci, gdzie jesteś o śmierci, gdzie jest twe zwycięstwo”.
Kapłan mówił o śmierci, której boi się każdy, ale ja nie boję się powrotu do Boga. Właśnie śpiewamy; „dzięki, dzięki niech będą Ojcu, który nas prowadzi do Swego Królestwa, gdzie się miłością żyje”…umrzeć to znaczy żyć i to w Królestwie Niebieskim. APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 534
65-te urodziny
Podenerwowanie, ponieważ mam urodziny, a potrzebuję przedłużenia zwolnienie lekarskiego, aby dotrwać do emerytury z odprawą. To efekt bandytyzmu w biały dzień, bo po prawie 40 latach niewolnictwa zawieszono mi pr. wykonywania zawodu lekarza (we wrześniu). Mogła mi umrzeć żona, bo zaginął nam syn.
Tak właśnie postępowali bolszewicy...zabijali najbliższych, aby ich ofiara popełniła samobójstwo. Dzisiaj, gdy opracowuję ten zapis dodam, że wszyscy utytułowani koledzy lekarze, prezesi, a nawet kolegujący się z nimi obecny marszałek Senatu RP otrzymali obraz ściętego krzyża przez psychiatrę z nomenklatury i podniesionego przeze mnie tuż po nawróceniu.
Pragnąłem spowiedzi, ale nie było kapłana, a wieczorem nie mogłem być na planowanym nabożeństwie. Św. Paweł mówił o naszym posłannictwie: „/../ do szerzenia /../ wiary i poznania prawdy wiodącej do życia w pobożności, w nadziei życia wiecznego /../”.
Psalmista wołał; „Kto wstąpi na górę Pana, kto stanie w Jego świętym miejscu?”. To pytanie jest zasadnicze, ponieważ będzie to człowiek o nieskalanych rękach, czystym sercu oraz odwrócony od marności. Pan Jezus ostrzegał przed szerzeniem zgorszenia.
Popłynie pieśń; „Bóg jest naszej drogi celem”. Konsekracja…to najświętszy czas na ziemi. Pan Jezus właśnie zstępuje z Nieba, aby spotkać się ze mną i tobą, z nami i z całą ludzkością !Popłakałem się podczas pisania, ponieważ znalazłem się na Ziemi Świętej, gdzie chciałbym zamieszkać…
„Dobry Jezu, a mój Panie, daj mi z Tobą przebywanie, doprowadź do Ciebie, niech nie u s t a n ę w służbie dla Ciebie, spraw to Panie, jestem Twój”. Tak chciałbym wołać przez megafony, na tle śpiewu…jak w meczetach.
Napłynęła bliskość Pana, a słodycz zalała serce. Niepotrzebnie pojechałem do przychodni, gdzie trafiłem na byłych pacjentów, lekarza, który zwolnił się w czasie mojej nieobecności, złego kolegę, który ma podwójną pracę…podano mi „pocztę”, gadałem i straciłem pokój.
Przebieg tego dnia wyśnił się; rejestracja, ta właśnie pielęgniarka, pacjenci, dwa otrzymane ciasteczka (żona kupiła mi batony). Nie wolno tłumaczyć snów "do przodu", ponieważ mogą pochodzić od Szatana. Z drugiej strony Bóg Ojciec działa w sposób nieograniczony; może uczynić co chce i jak chce.
Radość, bo koleżanka kardiolog przedłużyła mi zwolnienie, a zięć założył mi Internet. Wcześniej prosiłem o zabieranie mi pocieszeń. Tak też się stało, bo się instruktor odjechał, a w pośpiechu pomylił kod dostępu.
Dodatkowo na mój poświęcony samochód wpadł motorowerzysta i „zarysował”…plastykowy błotnik! Wyobraź sobie wybicie tylnej szyby z zagięciem blachy. Siedzę w smutku, pustce i zwątpieniu z chęcią rzucenia dzieła…jak Izraelici w połowie drogi na pustyni…
W środku nocy padłem na kolana i z płaczem wołałem; „Jezu przepraszam za wszystko. Kocham Cię, Panie! Matko moja! przekaż to Synowi”.
Tak napłynęła intencja tego dnia. Zniewoleni koledzy lekarze, funkcjonariusze publiczni zawodu zaufania społecznego – na rozkaz jakiś kacyków – napadli na mnie w sposób bandycki (zaocznie ustalono chorobę psychiczna). Nawet nie mają zwróconej uwagi, zostali odznaczeni jako „zasłużeni” i awansowali.
Najgorsze jest to, że trwają w tym (edytuję to 10.11.2018) mimo dowodów, że zastosowano wobec mnie sowiecką psychuszkę. Niech Bóg im to wybaczy, bo nie wiedzą, co czynią. Mam tylko nadzieję, że Konstanty Radziwiłł - ojciec dużej rodziny, szef swojej przychodni-kliniki i senator RP - nie przystępuje do Eucharystii.
Właśnie dzisiaj, gdy przygotowuję ten zapis do edycji (10.11.2018) Pan Jezus w Ew (Łk 16, 9-15) powiedział, że; <<Żaden sługa nie może dwom panom służyć /../ Bogu i Mamonie!>>
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 938
„Dobry Jezu, a nasz Panie daj im wieczne spoczywanie”. Na czym polega to spoczywanie? Przecież nie leżymy w grobie, ale radujemy się z Panem, który otworzył nam Niebo.
Ja nie wiem, co mój Tata przyszykował na mój powrót do Nieba, ale mam nadzieję wchodzić w pełni oświetlenia i witać się z czekającymi na moje przybycie. Przecież zadaniem każdego z nas jest dążenie do świętości! Inaczej nie przekroczysz progu Domu Ojca.
Dziwisz się, a przecież to jest ukazane w zaproszeniu do pałacu, telewizji, na spotkanie z innymi, a nawet na zwykłe imieniny kolegi. Ile przygotowań robi żona na przyjazd…wnuczka!?
Na spotkaniu z neokatechumenami odczułem zawiedzenie. Młody kapłan opiekujący się grupą wykluczył życie po śmierci oraz mówił o tym, że każdy jej się boi.
- Ja nie mam duszy? Nie ma mnie po śmierci? Siostra Faustyna leży w grobie?, a cały kult Świętych Obcowania oraz Zaduszki, msze i modlitwy za zmarłych, odpusty wynagradzające kary za grzechy? Tylko nasza wiara daje taką możliwość. W innych „lepszych” nie ma tego kultu. Mój wywód skomentował, że jest to niezgodne z nauką Kościoła Katolickiego.
W grupie modlitewnej śpiewamy; „Zmartwychwstał Pan. Alleluja! ...o śmierci, gdzie jesteś śmierci"? Chciałoby się tak wołać do końca dni, a serce rozrywa straszliwa tęsknota za Niebem. To czas w którym chcesz umrzeć, aby wrócić do Zbawiciela.
Ci, którzy negują Boga, nie wierzą w dalsze życie czyli zmartwychwstanie. W Biblii nie ma wzmianki o Czyśćcu, a w Katechizmie Kościoła Katolickiego kanon; „zmartwychwstanie jest nadzieją chrześcijan…i to wskrzeszonych w dniu ostatecznym z duszą i śmiertelnym ciałem”.
Siostra Faustyna szereg razy pytała Pana Jezusa, kiedy ją zabierze do Siebie, a w „Dzienniczku” opisuje wizję Czyśćca. „Zawsze wierni” 11/2008
„(...) W czyśćcu zaś znajdują się dusze (...) pochodzące od wielu pokoleń całej przeszłości (...)”.
Oddałem zbytecznie zakupionego „Gościa Niedzielnego”, a przez to mam w ręku „Nasz dziennik”, gdzie artykuł; „Czyściec. Dojrzewanie w miłości”. Wziąłem też „Gazetę Polską” z art.; „ Dlaczego nie można wyobrazić sobie śmierci”.
TV „Planette” badacz Luksemburg wymienia różnice pomiędzy judaizmem, islamem i chrześcijaństwem. TV „Puls” płynie audycja „Za dusze w Czyśćcu cierpiące”, gdzie kapłan mówi o czekającej nas karze w Czyśćcu. Relacje ludzi, którzy mieli kontakty z proszącymi duszami sprawiły nawrócenie wielu.
Autor książki „Spragnione dusze” przedstawia zdjęcia wypalonych dłoni na modlitewnikach. Tam też zdjęcie JPII z jego katechezą o Czyśćcu. Jasna Góra. Dwóch zakonników umówiło się, że przekażą znak (w wypadku śmierci). Podczas konsekracji na korporale przykrywającym kielich wypaliła się dłoń.
Z radia Maryja płyną słowa kapłana, które trafiają w intencję; „(...) św. Jan Damasceński w VIII wieku mówił o praktyce modlitwy za zmarłych…iluż to świętych szukało sposobów w ratowaniu dusz zmarłych (...).
Św. Tomasz z Akwinu w XIII w. tak mówił; Bóg łaskawiej wysłuchuje modlitwy za zmarłych niż te, które zanosimy za żyjących, gdyż zmarli bardziej potrzebują tej pomocy…nie mogąc - tak jak żywi - pomóc sobie samym i zasłużyć żeby Bóg ich wybawił.
Św. Jan od Krzyża; „skoro dusza zostanie oczyszczona ze swych niedoskonałości przestaje cierpieć”. JPII zapisał w swoim testamencie prosił o modlitwy po jego śmierci i msze święte.
Właśnie czytam o zakonie żeńskim, który modli się za dusze czyśćcowe. W ręku słowa arcybiskupa Kazimierza Nycza; „Zmarłych nie ma na cmentarzu. Są w domu Ojca lub czekają na naszą modlitwę.
Każdy chrześcijanin poprzez chrzest nosi podwójne zameldowanie: na stałe w domu Ojca i na pobyt czasowy tu, na ziemi”.
Zespół murzyński śpiewa (soul=dusza); „gdzieś muszą być, będę szukał ich wszędzie, ale ich miejsce dawno już w Niebie u Pana Boga”. A P E L
- 08.11.2008(s) ZA ZAPROSZONYCH DO SŁUŻBY BOGU
- 07.11.2008(pt) ZA WŁÓCZONYCH PO SĄDACH
- 06.11.2008(c) ZA ZAGUBIONYCH W MYŚLACH
- 05.11.2008(ś) ZA SZCZERZE UFAJĄCYCH BOGU OJCU
- 04.11.2008(w) ZA SPRAGNIONYCH JEZUSA
- 03.11.2008(p) ZA PERFIDNYCH KŁAMCÓW
- 02.11.2008(n) ZA TYCH, KTÓRYCH WIARA PRZERASTA
- 01.11.2008(s) ZA OSTRZEGANYCH PRZEZ BOGA
- 31.10.2008(pt) ZA DUSZE OPUSZCZONYCH ZMARŁYCH
- 30.10.2008 (c) ZA DAJĄCYCH ŚWIADECTWO WIARY