Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

02.08.2009(n) ZA TYCH, KTÓRZY NIE WIEDZĄ, ŻE MAJĄ ANIOŁA STRÓŻA

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 02 sierpień 2009
Odsłon: 926

MB Anielskiej

      Aniołowie często pojawiają się na kartach Pisma Świętego jako zwyczajni Boży posłańcy. Życie i nauka Jezusa pełne jest posługi Aniołów. Gabriel zapowiedział Maryi, że zostanie Matką Zbawiciela. Anioł uspokaja duszę Józefa.

    Również Aniołowie oznajmiają narodzenie Jezusa w Betlejem. Podczas ucieczki do Egiptu, kuszenia na pustyni i cierpienia w Getsemani, Zmartwychwstania i Wniebowstąpienia…wtedy też występują Aniołowie, słudzy Boga.

    W dziele naszego zbawienia nie możemy pominąć ich roli. Ci, którzy podnieśli bunt z Lucyferem na czele zostali pozbawieni szczęścia w Niebie i strąceni do Piekła.

    Początek kultu Anioła Stróża zaczął się za czasów św. Franciszka (ur.1182r.)…od małej kapliczki na prywatnym posesji, gdzie słyszano głosy anielskie. Tam później był mały kościółek MB Anielskiej. Czy mamy Anioła Stróża? Jeżeli ktoś nie wierzy, że ma Anioła Stróża to neguje całą konstrukcję świata nadprzyrodzonego!

   Jeżeli nie ma „dobrej” strony, to nie ma także demonów i Szatana. Taka osoba wyklucza istnienie św. Michała Archanioła; przywódcy wojsk niebieskich, a ja wiem jak pomaga! Może zwiastowanie NM Pannie przez Archanioła Gabriela to bajka?

    Pan Bóg pokazuje wszystko w świecie przyrodzonym (odwrotność królestw). Nie widzisz tego? Jaką ma ochronę szef mafii? Za sędzią Piwnik chodził ochroniarz, a tak samo jest obecnie z Kwaśniewską (nawet nosi jej zakupy!). Każde zgromadzenie przywódców państw zaostrza ochronę i angażuje się w nią znaczne siły!

   Nawet dzisiejszy Ps. 78/77 mówi; „Spożył człowiek chleb aniołów (…)”. Wczoraj po przyjęciu Św. Hostii płynął delikatny i piękny śpiew z podkładem muzycznym. Nikt sam nie śpiewa w kościele po Komunii świętej! Skąd to?

     Powie ktoś, że "słyszy głosy", a przecież Pan Bóg mówi także do Ciebie, ale nie wierzysz w to i nie chcesz usłyszeć Jego Głosu!

     Co oznacza słowo „anioł”? - to posłaniec. Biblia mówi, że Aniołowie to duchy, które służą ludziom. To niezliczone zastępy. archaniołowie, cherubini, serafini. Archanioł  Gabriel „mąż Boży”)...Michał (Michael); „Któż jak Bóg”...Rafael; „Bóg zbawia”.

   Jak wygląda Anioł Stróż? Tutaj nasza niedoskonałość w wyrażeniu świata duchowego. Opisy są symboliczne, a  na rysunkach to; zamglona postać,   czasami tylko twarz, skrzydła lub nagie niemowlęta. Znany jest obraz Anioła nad dziećmi przechodzącymi przez mostek, a  w garażu mam stary obraz Anioła Stróża czuwającego nad gniazdkiem ptaka. 

    Po wyjściu do kościoła kołowały nade mną gołąbki, a później leciały przed  samochodem. Pan po czasie wyjaśnił ten znak, bo na Mszy św. będę miał pokazane; Świętego Michała Archanioła nad św. Rodziną, gołąbki pod symbolem Ducha Świętego oraz na wielkim obrazie Trójcy Przenajświętszej. Później wzrok zatrzyma Anioł, kórego wnczek podarował żonie. To symbol pokoju... 

    Klepsydra informuje o śmierci bliźniąt (jedno żyło 15 minut, drugie 3 dni), które dołączyły do Aniołków.

   -  Za kogo z rodziny była msza?...pytam zapłakaną matkę z synem.

   -  Za roczną córeczkę…

  - To Aniołek, proszę nie dawać za nią na mszę i nie płakać, bo ona jest w Niebie. Dzieciątko ma duszę świętą i wraca do Boga. Dusze ludzi starych są zbrukane, bardzo rzadko święte. Duszę otrzymujemy „dorosłą”, a ona ma się uświęcić (oczyścić się czyli „urosnąć”). Tylko taka może wrócić do Boga.  Wzrok zatrzymał Anioł, którego wnuczek podarował żonie.

     Siostra Faustyna na ten czas mówi z R. „Maryja” (o 15.00); „Wtem ujrzałam przy sobie jednego z siedmiu duchów, tak jak dawniej rozpromienionego w postaci świetlanej.

   Stale go widziałam przy sobie, kiedy jechałam pociągiem. Widziałam jak na każdym z mijanych  kościołów stał Anioł, jednak w bledszym świetle od ducha tego, który mi towarzyszył w podróży. 

    A każdy z duchów, którzy strzegli świątyń kłaniał się duchowi temu, który był przy mnie. Kiedy weszłam do furty w W-wie duch ten zniknął. Dziękowałam Bogu za jego dobroć, że nam daje Aniołów za towarzyszy.

    Ach! jak mało się ludzie nad tym zastanawiają, że zawsze maja przy sobie takiego gościa i zarazem świadka wszystkiego. Grzesznicy! Pamiętajcie, że macie świadka czynów swoich”.                                                                                                                         APEL                               

 

 

 

01.08.2009(s) ZA WREDNYCH I DUSZE TAKICH

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 01 sierpień 2009
Odsłon: 760

motto; Herodiada.

    Na Mszy św. padły słowa z Księgi Kapłańskiej (Kpł 25) „Pan powiedział do Mojżesza (...) nie wyrządzajcie krzywdy jeden drugiemu (...) Będziesz się bał Boga twego, bo Ja jestem Pan, Bóg wasz"...

    Św. Paweł dodał: „(...) zaklinam was w Panu, abyście już nie postępowali tak, jak postępują poganie z ich próżnym myśleniem (...) trzeba porzucić dawnego człowieka, który ulega zepsuciu na skutek kłamliwych żądz (...)". Ef 4, 17, 20-24.

    Dziwne, bo trafiłem na blog kapłanki Joanny Senyszyn, która walczy z Prawdą. To bardzo groźny przeciwnik, bo stosuje fałsz intelektualny, a jej inteligencję wzmacnia sam Czerwony Smok. Ona nie wie, że jest bardzo kochana przez Boga, chociaż uważa, że Go nie ma.

    Bardzo lubi ziemską chwałę, trudno ją przegadać, zna Pismo Św. i przepowiednie z Fatimy. Czeka z innymi na wypełnienie się wszystkiego (będzie fałszywy papież i zniosą Eucharystię), a zarazem nie wierzy w prawdę ostrzeżeń z ostateczną lustracją w Niebieskim IPN-e. Tam nie ma już dyskusji i jest prosty wybór; Niebo, Piekło lub Czyściec.

    Większość obecnych pewniaków w momencie śmierci krzyczy z zadziwienia: „Och! To ja jestem"!? Tak jesteś, a takie jest właśnie Święte Imię naszego Boga Ojca; JA JESTEM. Tak skomentowałem „kapłaństwo” tej ateistki -mądrusi. Nie denerwuj się, że piszę ostro, ale zważ, że ta intencja modlitewna obejmuje tą grupę naszych bliźnich.

    Teraz w środku nocy oglądam powtórkę „Gilotyny" z Elizą Michalik z „Super Stacji”. Napisałem do niej.

                                                                      Pani Elizo!

    Nie mogę pojąć skąd w kobiecie, Polce jest tyle nienawiści do naszego Boga. Dlaczego znęca się Pani nad Matka Bożą? Przecież macie wszystkie środki przekazu, a w Toruniu słaby głos naszej Świętej Opiekunki! Gdyby Palikot z bandą zamknął radio Maryja...cóż by zostało? Spalona ziemia z wieżyczką „SS" i fałszem przez całą dobę.

    Podczas spowiedzi proszę wyznać, że „pracuje” Pani w szczekaczce pogańskiej. Proszę się nie gniewać, ale z drugiej strony ekranu nie siedzą tylko podobni do was. Może zaprosi Pani mnie i Joannę Senyszyn. Ona zna Biblię, a ja nie znam, ale ona nie wie, że jest Bóg, a ja wiem.

    Dlaczego sprzedała Pani za parę srebrników swoją duszę. Gdyby dzisiaj mogła Pani ją ujrzeć! Gubi Pani siebie i innych. Zarabia Pani dobrze na obrażaniu Matki Świętej i szydzeniu z Tabernakulum. Kto to podsuwa? Czy nigdy nie była Pani w kościele? Nigdy nie słyszała Pani świadectw wiary? Nie widziała płaczących?

   Niech Pani pójdzie w smutku do Domu Pana i zawoła do Matki...poprosi o znak. Pani jest inteligentna, a przez to bardzo groźna. Podobnie jak kapłan z fałszywego „Tygodnika powszechnego", którego Pani wspomina. To wilk w owczej skórze, który unowocześnia Kościół Pana Jezusa.

    Dzisiaj kobiety-kapłanki, a jutro geje. W naszym Kościele świętym wszystko jest prawdziwe i nie potrzebne są żadne nowości. Chętnie udowodnię to w studio, ale wy zapraszacie tylko wrogów wiary i radia Maryja, gdzie płyną modlitwy i jest czytany „Dzienniczek" świętej s. Faustyny.

    Wy nie jesteście stronniczy, ale najwyższej podłości wrogowie wiary świętej i mojej ojczyzny. Nie wiecie, że nieświadomie służycie Szatanowi. Dowiecie się o nim, ale będzie za późno. Pana Jezusa za Prawdę ubrano w czerwony płaszcz. Proszę nie używać Tabernakulum jako elementu do żartów.

    Krytykuje Pani kapłanów, a opłatek w ich rękach zamienia się w Eucharystię. Kościół Pana Jezusa dla Pani to fałsz i kasa. Moja rada jest taka; niech Pani porzuci „SS", nawróci się do Boga. Zawołam do Boga naszego, aby dał Pani mocny znak.

    Wie Pani co stało się z szefem klinik aborcyjnych w USA?...samolot z jego rodziną spadł na cmentarz z grobami dzieci nienarodzonych! Ja będę wołał o znak, który sprawi Pani nawrócenie. W tej intencji oddam cześć mojej wiary, Bóg da mi Pani puste serce, które wypełnia szyderstwo, stronniczość i „mądrości".*

     W intencji tej dziennikarki i podobnych poszedłem dodatkowo na Mszę św. wieczorną, gdzie zawołam: „Panie Jezu! Jak wielkie jest Twoje cierpienie, nie odmów im pomocy, szczególnie proszę za tą dziennikarkę. Przyjmij moją pustkę, daj jej światło. Matko Pełna Łaski wstaw się". Słodycz i pokój zalały moje serce.

   W nocy czytałem „Salon" 2 Waldemara Łysiaka i doszedłem do działu; quisquiliae" (nikczemnicy, ludzie podli), gdzie były słowa: „(...) Ogromna większość (prawie 100%) członków tudzież miłośników Salonu to ludzie  w r e d n i  (...) kanalie o wielkich nazwiskach (...) Skundlenie polega na łaszeniu się do czerwonych despotów (...)".

    Później zauważyłem "duchowość zdarzeń" potwierdzającą odczyt tej intencji modlitewnej;

1. w środku modlitwy różańcowej kobieta odpinała wystrój ślubny (róże w pojemniczkach); mogła je zostawić, bo dzisiaj jest NM Panny Anielskiej...

2. w TV płynęła informacja o wyczynie europosła Nitrasa (na autostradzie jechał do tyłu). Zawsze dziwiłem się skąd biorą się tacy Polacy i gdzie ich szkolą?

3. odwiedziłem matkę, której zawiozłem podarunki, a siostra żądała, abym siedział przy niej (nie wymaga takiej opieki), a sama zgodziła się  na przejęcie jej emerytury, a nawet całego majątku...

4. w ręku znalazła się książeczka „O spowiedzi inaczej", gdzie pytanie; czy można otrzymać rozgrzeszenie, gdy nie żałuje się za grzechy? Dodatkowo kapłan poprosił mnie, abym zawołał za gen. Jaruzelskiego, który jest ciężko chory. Łzy zalały oczy z powodu prowadzenia przez Boga, bo to było dodatkowo potwierdzenie dzisiejszej intencji modlitewnej...

    Podczas Mszy św. wzrok zatrzymała wielka św. Hostia w rękach kapłana, a podczas podchodzenia do zjednania z Panem Jezusem siostra organistka śpiewała: „Ja wiem w kogo ja wierzę".

   Po Eucharystii moje serce zalało pragnienie wiecznej adoracji Najść. Sakramentu. Nie wiedziałem, że cały dzień poświęcę na pisaniu świadectw wiary, a to potwierdziło samoistne pękniecie Ciała Pana Jezusa (wówczas mam różne cierpienia, a Pan Jezus jest ze mną; "My").

    Następnej nocy trwała wichura, trzaskały pioruny, ciemność i błyski światłości. W tej scenerii wołałem za Elizę Michalik i dusze podobnych;

<< Wiem, że w Panią i podobnych trafi taki właśnie piorun Światłości Boga Ojca. W jednej sekundzie ujrzy Pani, co czyni, a kolana same się zegną...! Tak się stanie, bo Jezus „nasłał" mnie na Panią, a świadczą o tym moje łzy. Niedługo przestanie Pani grzeszyć, szerzyć bezbożność i zgorszenie, a nawet wrogość do Kościoła Pana Jezusa >>.

     Zajrzałem do aktualnej Ew M14, 1-12; Jana Chrzciciela wtrącono do więzienia. Urodziny Heroda. Tańczy córka Herodiady, która podmówiona przez matkę żąda głowy - największego człowieka na ziemi - na tacy. Dusze wrednych reprezentuje Herodiada...

    Kończę modlitwę, a s. Faustyna wyjmuje mi z ust słowa do Boga Ojca: "Twoim jestem cały. Przemień ciemności mej duszy w Jasność Twoją (...) Nie ma większej radości nad Miłość Boga (...) możesz mieć tą sama łaskę przez prostą wierność duszy"...

                                                                                                                   APEL

* To stanie się 16.08.2009 podczas intencji za wrogów wiary...

 

 

 

 

31.07.2009(pt) ZA WINNYCH SAMYM SOBIE

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 31 lipiec 2009
Odsłon: 550

   Trzeba zacząć od pierwszych rodziców...upadku Adama i Ewy w Raju. Z tego powodu znaleźliśmy się na wygnaniu...z Miłości Boga Ojca! To jest pokazane na naszych dzieciach, które buntują się...szczególnie, gdy są obdarowane. Wówczas rodzice dają im, to co trzeba, aby rozpoczęli życie wg swoich „marzeń”.

    Nasze wygnanie to czas na naprawę. Do duszy Stwórca dał nam ciało fizyczne („kulę u nogi”). Nie można wrócić grzesznym do Raju. Jest to pokazane na brudnym i śmierdzącym, którego nie wpuszczą do ziemskiego pałacu!  Na ziemi mamy tylko jedną własność; wolną wolę, którą mamy oddać Bogu. 

    To wola Boga dała nam życie i to Życie Prawdziwe, bo po uwięzieniu w ciele dusza zostanie wyzwolona w momencie śmierci i wróci do Stwórcy…wróci uświęcona (czysta). Śmierć to  ż y c i e…to tylko oderwanie duszy od ciała (larwa z wylatującym motylem). Perfidia Szatana jest porażająca: wskazuje, że śmierć to „spokój raz na zawsze” i „ostateczne wyzwolenie”.

   Na ten moment „Dziennik” Anieli Salawy (1881-1922), prostej służącej; „/../ bardzo czuję wielki ciężar tego życia i dziwnie odczuwam to wygnanie /../ i niepojęte pragnienie jak najszybciej połączyć się z Panem Bogiem-Jezusem /../”.

     Bardzo cierpię z powodu zagłady większości. Przypomina się charakterystyczna rozmowa:

- Ja jestem wierząca, ale nie praktykująca /../ Pan Bóg jest wszędzie…

- Odwrotnością pani stanu są głęboko pobożni i praktykujący marksiści...

- Przecież ja się modlę, wszędzie się modlę.

- Pan Bóg stawia przed nami wymagania, dał nam Przykazania, powołał do istnienia Sakramenty i Kościół. Opuszczenie Mszy św. niedzielnej jest grzechem ciężkim, a to oznacza utratę łaski uświęcającej…nie możemy się zbawić! Niewiele zrozumiała...

    Konstrukcja Boża jest prosta. Tutaj jest nieskończone Miłosierdzie Boże, a tam prawdziwy (dawniej surowy) sąd. Zobacz na tym tle casus Kiszczaka. Jeżeli nie padnie na kolana to jego odpowiedzialność jest większa od innych, bo wszystko czynił świadomie, a w Niebieskim IPN zapisane są także nasze myśli!

    Wszystkie cierpienia należy uświęcać, a ukazany Zbawiciel na krzyżu wskazuje na wzór przyjmowania i ofiarowania cierpienia. To pokazał w obozie o. Kolbe...dlatego w ręku mam jego wizerunek.

   Zagmatwałem się z moją stroną internetową, która zawieszono, a dokonałem zapłaty. Marnowałem czas, a wczoraj na Mszy św. „spojrzała” figura św. Józefa. Nagle zrozumiem, że Jego trzeba poprosić o pomoc…

    Tutaj dam wskazówki postępowania. Nie marnuj swojego czasu na badanie tego, bo ja mam już doświadczenie, które przekażę w punktach:

1. zawsze proś w różnych sprawach; od błahych do wielkich i nie rób podziałów, bo błaha sprawa może spowodować, że twoje życie legnie w gruzach

2. nie spiesz się, bo jest to badanie naszej ufności, a Pan nie działa natychmiast…chyba, że sprawa jest pilna. Nasz główny błąd polega na proszeniu o pomoc, ale „robieniu swoje”! 

3. słuchaj zawsze swojego Anioła Stróża, który w twoim błędnym kroku mówi „nie!”…

    Posłuchałem natchnienia: mam zadzwonić po fachowca. Czy wiesz, że przejeżdżał właśnie na rowerze obok mojego bloku i w 5 minut wszystko wyjaśnił (pomyliłem dane na przekazie).

   W drodze do kościoła wołałem do Boga Ojca w dziękczynieniu; „Tyś ochłodą w upale, kojącym wiatrem”. W intencji tego dnia poświęciłem Mszę św. wieczorną z Eucharystią i moje modlitwy. Ogarnij cały świat winnych samym sobie…

                                                                                                                              APeeL

 

 

30.07.2009(c) ZA OFIARY AGRESJI

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 30 lipiec 2009
Odsłon: 441

    Mężczyzna dusi kobietę, ciągnie ją na sznurze…facet strzela w twarz innego, pogryziony przez psa ochroniarza. ETA spowodowała wybuch samochodu-pułapki na Majorce, gdzie wypoczywała cała rodzina królewska.

    Podobny zamachu dokonano  pod wieżowcem z mieszkaniami policji w Hiszpanii. Blok zniszczony, cała przednia ściana skruszona. „Patrzy” art. o bitwie pod Grunwaldem. Wyobraź sobie wszystkich rannych…w tym nic nie winne konie.

    Wczoraj straciłem połączenie z Internetem. Serce zalewa złość, a dodatkowo wykorzystuje to Szatan. Proszę cię, abyś nigdy nie mówił, że namawia do złego…on naprawdę chce twojego i mojego „dobra”.

    Serce zalewało pragnienie Boga, a z drugiej strony napiera świat z chęcią dochodzenia swego. Wczoraj przesłałem list na kontakt@tvn 24.pl…poskarżyłem się w mojej sprawie, ponieważ wynikła sprawa obowiązkowego badania chorych (odsyłano zagrypionych bez badania).

   Szefowie mojego samorządu oraz min. Ewa Kopacz zdecydowanie to poparli, ale moją chorobę rozpoznano zaocznie. Teraz nie wiem czy uczyniłem dobrze, bo s. Faustyna powie, że ważna jest czystość intencji. To wielki dylemat, ponieważ protestujesz w jakiejś sprawie, aby później ta krzywda nie stała się innemu. Protestujesz jako ostrzeżenie, aby inni nie robili takich krzywd. W tym wszystkim chcesz bronić krzyża, ale także pokazać swoje „ja”.

   Później łzy zalały oczy, ponieważ ujrzałem Cejrowskiego, który mówi z mocą o naszej wierze. Wprost widzę siebie; mówię o Matce Zbawiciela, o Jej ubóstwie, ucieczce do Egiptu i byciu z Synem do końca. Mówię, że Jezus miał tylko sandały i płaszcz. Przez sekundę wyobraź to sobie...

   Pastor Robert Biedroń w tym czasie wskazuje na małe krzyże z człowiekiem zalanym krwią i „Pasję”, gdzie ukazano okropieństwa Męki Zbawiciela. Zobacz jak diabeł odwraca prawdę.

   Dzisiaj „związek bratni” jest w akcji. W bólu wchodzę do kościoła; „przed królów i namiestników będą was wodzić z Mojego powodu”. W tym czasie - jak ja obecnie - będzie okazja do dawania świadectwa wiary. Wprost widzę; przeszukanie mieszkania (jak u Sumlińskiego) z zagarnięciem zapisków (odzyskaj później!), aresztowanie, przesłuchiwanie. Gdybym był sam to ta ofiara nie oznaczałaby nic wielkiego, ale szkoda umęczonej żony.

   Zapisuje to, aby ukazać atak Szatana…wpuszczane strachy. Teraz na Mszy Św. podsuwa „obronę”; pisanie do Prezydenta, zgłoszenie do prokuratury. Dodatkowo TVN, Izba Lekarska, Internet. To sprytne, bo wskazuje na dobre natchnienia od Boga, a z mocą działa w kościele. Ponadto rozprasza i taka osoba może nie przyjąć Eucharystii i wyjść w złości! Wyobraź sobie człowieka, który drgnął ku Bogu. Zapewniam cię, że ucieknie...

    Po zjednaniu z Panem Jezusem napłynęła bliskość Boga z pragnieniem bycia w kościele, gdzie jest Cudowny Wiz. Boga Ojca. Pokój, słodycz, zwolnienie oddechu...wróciły słowa Ps.84(83) „Jak miła, Panie jest świątynia Twoja”.

   Dobiega cichutki śpiew (siostry?). Ta świątynia - jeszcze przed chwilką - była normalna. Babcie fałszowały, pani za mną myliła słowa pieśni, a ja stałem pusty. Teraz chciałbym tu siedzieć, słuchać mantr, zawołań, cichych świadectw, chwalenia Boga. To wszystko można puścić z taśmy...jak czytanie "Dzienniczka".

  Z telewizji płyną obrazy ludobójstwa; Saddam Husajn, zagazowani Irańczycy oraz Oświęcim. Ofiary holocaustu. Nagle obraz Jezusa zdejmowanego z krzyża i pochówek zwłok w grobie Józefa z Arymatei. „Patrzy” Jezus z Całunu.

   Tak było też wczoraj, przed mszą, gdy Weronika otarła Twarz Pana. Łzy zalały oczy. Nie wiem, co to oznacza? Dlaczego włączyłem te programy? Dlaczego oglądałem zagazowanych ludzi; dorosłych i dzieci.

   Rano byłem normalny, później przez godziną należałem do Pana, przerwa i znowu krótka więź z Panem. To huśtawka ciało/dusza, a zarazem wielkie cierpienie.

    Nagle napłynęło pragnienie ponownej Mszy Św.; „Panie Jezu! nie mogę już żyć bez Ciebie. Nie obchodzi mnie nic, nie robię tego na pokaz i dla ludzi. To wszystko z tęsknoty za Tobą”. Te same czytania, ale teraz docierają słowa Ps 84(83); „Szczęśliwi, których moc jest w Tobie. Mocy im będzie przybywać”.

    Wraca poranne odczucie pragnienia świątyni Pana, a w serce wpadają słowa Ps 84(83); „Szczęśliwi, którzy mieszkają w domu Twoim, Panie (…) dzień jeden w przybytkach Twoich lepszy jest niż innych tysiące (…)”.

   Serce i duszę zalał pokój. Jakże chciałbym siedzieć w ogródku przykościelnym, w intymności z moim Panem. Z drugiego końca świątyni ujrzałem św. Józefa z Dzieciątkiem. To gwiazdka zwiastująca pomoc. Zapomniałem zawołać do Św. Rzemieślnika! Wracałem z odmienioną duszą. 

   „Sprawa dla reportera”;

1. mafiozo, właściciel stacji benzynowej gnębi rodzinę, syna ich wtrącił do więzienia (posądzenie o gwałt), rodzina na granicy wytrzymałości…ojciec wtrąconego do więzienia chciał popełnić samobójstwo.

2. zabito 17-latka, jednym uderzeniem…zabójca na wolności.

3. Eleni, zabito jej córkę.

          Zobacz ofiary agresji. To potwierdzenie intencji dnia...

                                                                                                                                  APeeL

 

 

29.07.2009(ś) ZA DZIECI NIENARODZONE

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 29 lipiec 2009
Odsłon: 417

Św. Marty

   W sobotę (25.07.2009) byliśmy u MB Niepokalanej w Kałkowie – Godowie, gdzie jest kaplica; „Ochrony życia poczętego”, gdzie jest wyłożona księgi dzieci, którym przerwano życie. Tam dałem wpis dotyczący Adama i Ewy z moim błaganiem MB Niepokalanej;

    „Matko nasza! Wybacz. Przyjmij moje cierpienia jako wynagrodzenie za te grzechy. Spraw, abyśmy dokonali pochówku na cmentarzu dzieci nienarodzonych w W-wie”. W kaplicy jest symboliczna kołyska z symbolicznym prześcieradłem, gdzie wypisane imiona dzieci nienarodzonych. Dopisałem tam; „Adam” i „Ewa”.

    28 marca 2009 r Fronda doniosła o rozbiciu się - na katolickim cmentarzu Św. Krzyża, tuż przy Grobie Nienarodzonego Dziecka - samolotu właściciela największej sieci aborcyjnej w USA. Zginęły jego dzieci i wnuki. Bud Feldkamp właściciel samolotu dorobił się na zabijaniu dzieci nienarodzonych w należących do niego siedemnastu klinikach w Kalifornii (pełen "serwis" – do piątego miesiąca włącznie). Prywatnie to kochający ojciec i dziadek. dla piątki ich dzieci.

   Minęło kilka dni, a Bóg sprawił, że znalazłem Kościół św. Katarzyny w W-wie, gdzie znajduje się cmentarz dzieci nienarodzonych. Trafiłem także na stronę z Cudownym Wizerunkiem Boga Ojca, który wprost powiedział; „Jestem z wami”. Pan sprawi, że trafię do Niego i podziękuje za wszystko...

   Dopiero przed dzisiejszą Mszą św. wieczorną (29.07.2009) dowiedziałem się, że dzisiaj jest wspomnienie św. Marty, a są to imieniny naszej zmarłej w wieku 1. r. rocznej córeczki córeczki Marty.

    Od Ołtarza św. popłyną piękne czytania (1J4, 7-16); „miłujmy się wzajemnie, ponieważ miłość jest z Boga (…) kto nie miłuje nie zna Boga (…) my trwamy w Nim, a On w nas, bo udzielił nam ze swego Ducha.(…) Bóg jest miłością (…)”.

   Teraz siedzę przed ruchomą szopką, gdzie św. Rodzina, muzyka rozdzierająca duszę. Tak tu dobrze, chciałbym być z Jezuskiem, ale obok żona, a każdy z nas ma inne przeżycia duchowe. Nie pogodzisz bycia z Panem i ze stworzeniem.

    Marta zgasła nagle (dwa dni choroby) na początku naszego małżeństwa. To stało się w szpitalu, gdzie pracowałem, a jego oddział dziecięcy cieszył się renomą. Nie wiem dlaczego lekarze nie zauważyli jej stanu i wypisali do domu...umierające dziecko. Na pewno myślano, że jako lekarz jestem przewrażliwiony. Po ponownym zawiezieniu zmarła w przeciągu dwóch godzin.

    Marta, siostra Łazarza z Betanii, gościła Jezusa i Mu usługiwała. Właśnie wyszła na spotkanie Pana i zawiadomiła Go o śmierci Łazarza.

„Kto we Mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie (…) Wierzysz w to”?

„Tak, Panie! (…)”.

Można powiedzieć do Pana Jezusa za Martą przy zwłokach Łazarza; „Panie, gdybyś tu był, to ona by nie umarła (…)”.

    Św. Hostia pękła (lekko) w odczuciu duchowo. Słodycz i pokój zaczęły zalewać duszę. Nie mogę wyjść z Domu Pana. Chciałbym tu zostać z Panem, adorować Najświętszy Sakrament aż do mojej śmierci. Po powrocie do domu - z powodu dalej trwającej tęsknoty za Panem Jezusem - grałem na akordeonie;

„O Panie ! szukam Cię i wciąż mi Ciebie brak,

gdzie jesteś Boże mój, ze mną bądź, ze mną bądź”.

„Ja wiem w Kogo ja wierzę (…) to Ten, co zstąpił z Nieba, co Życie za mnie dał”.

   Na końcu popłynie tango; „Skrwawione serce, zdeptane w tłumie o poniewierce zapomnieć umie”. To piosenka o miłości, ale moją duszę przeleciał dreszcz, łzy zalały oczy, ponieważ zobaczyłem Pana Jezusa na Drodze Krzyżowej. To ja sprawiałem, że Najświętsze Serce Pana Jezusa krwawiło.

    Mój wzrok zatrzymał wizerunek Pana Jezusa Miłosiernego, który wprost mówił; „to wszystko masz raz na zawsze przebaczone!”. Pan wszystko zapomniał. Ja wiem o tym, bo znam przepaść Miłości Miłosiernej, ale z mojego serca trudno wymazać poczucie uczynionego zła.

    Teraz muszę to wszystko odrobić, wybawić wielu od śmierci, która mnie samemu groziła…była tuż, tuż. Przepisuję to 28.12.2019 r. ze łzami w oczach i sercem przeszytym bolesną miłością, a dodatkowo zauważyłem, że jest to święto (wymordowanych przez Heroda chłopców do lat dwóch w Betlejem i okolicy) Tak zmieszały się tamte dni z dzisiejszym, a wiedz, że nasza miłość do Boga narasta z wiekiem…

                                                                                                                                   APeeL

  1. 28.07.2009(w) ZA ŁAKNĄCYCH SPRAWIEDLIWOŚCI
  2. 27.07.2009(p) ZA ŁAKNĄCYCH CHLEBA
  3. 25.07.2009(s) ZA PORZUCAJĄCYCH ŚWIAT DLA BOGA
  4. 24.07.2009(pt) ZA SIEJĄCYCH ZATRUTE ZIARNO
  5. 23.07.2009(c) ZA PONOSZĄCYCH STRATY
  6. 22.07.2009(ś) ZA BETONIARZY
  7. 21.07.2009(w) ZA BRONIĄCYCH SIĘ
  8. 20.07.2009(p) ZA WALCZĄCYCH O WIARĘ
  9. 19.07.2009(n) ZA TYCH, KTÓRZY PORZUCILI GRZESZNE ŻYCIE
  10. 18.07.2009 (s) ZA PRZEKAZUJĄCYCH SWOJE DOŚWIADCZENIA DUCHOWE

Strona 1172 z 2338

  • 1167
  • 1168
  • 1169
  • 1170
  • 1171
  • 1172
  • 1173
  • 1174
  • 1175
  • 1176

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 270  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?