Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

17.03.2016(c) ZA UPADAJĄCYCH Z WŁASNEJ WINY

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 17 marzec 2016
Odsłon: 1143

    Ta intencja zaczęła się na wczorajszej Mszy św. wieczornej, ponieważ nie byłem dostatecznie czysty. W wypadku zwykłych ludzi nie mamy do czynienia z grzechem, ale w mojej łasce (mistyka eucharystyczna) ta poprzeczka jest podniesiona.

    Zamiast  dziękować 100 razy za pobyt w szpital...niegodna Eucharystia. Milsza Bogu byłaby moja wstrzemięźliwość. Po wyjściu z kościoła - jako znak z Nieba - zaślepłem na lewe oko.

    Nigdy tego nie miałem i zacząłem wołać do Pana Jezusa. Wszystko trwało 15 sekund, a tak bywa przy kurczu naczynia...trzeba wówczas opuszkami palców lekko uderzać gałkę oczną.

    Dzisiaj Bóg zawarł przymierze z Abramem (Abrahamem), który będzie trwało z pokolenia na pokolenie. Psalmista wołał (Ps 105[104]: „Rozważajcie o Panu i Jego potędze (...) o Jego znakach (...) On, Pan, jest naszym Bogiem, Jego wyroki obejmują świat cały”.

   Natomiast w Ew. J8, 51-59 Pan Jezus rozmawiał z zatwardziałymi w sercach Żydami. To jest dalej aktualne, ponieważ ludzie pozbawieni łaski wiary wszystko biorą rozumowo, a reprezentują ich racjonaliści i moderniści oraz ateiści.

- Kto zachowa moją naukę nie zazna śmierci (chodzi o wieczne życie duszy).

- Przecież wszyscy zmarli...nawet Abraham i prorocy. Kim Ty siebie czynisz?

- Jezus wyjaśnił im, że zna Boga i jest otoczony Jego Chwałą. Wskazał też na rozradowanie się Abrahama, który ujrzał wypełnienie się wszystkiego.

-  << Pięćdziesięciu lat jeszcze nie masz, a Abrahama widziałeś? >>

-  << Zanim Abraham stał się, Ja jestem >>.

     Napłynęła refleksja. Jak można rządzić, jednoczyć się z innymi narodami bez Boga i Jego Prawa? To widzimy w obecnym świecie, który chyli się ku zagładzie. Nic nie dadzą lokalne umowy między przywódcami, bo największy mocarz może być zimnym trupem za chwilkę.

    Dowód jest w dzisiejszym dodatku do „Super expressu” o dyktatorach (Bokassa, Muammar Kaddafi, Kim Dzong Un i cesarze: Heligabal, Kaligula, Tyberiusz...).

    W tym czasie TVN lubuje się w pokazywaniu Kima z lornetką i wybuchami wystrzeliwanych pocisków, ale nie wolno im wypowiedzieć słowa: Jezus („Ten, który zbawia”).

   W „Gazecie warszawskiej” przypomnieli cytaty o Lechu Kaczyńskim:

Bronisław Komorowski: „Chciałbym skrócić zły okres (tej) prezydentury...”

Donald Tusk: „Prezydent ani przez chwilkę nie udaje, że jest prezydentem wszystkich Polaków”.

Janusz Palikot: „Uważam echa Kaczyńskiego za chama (...) każdy dzień jego prezydentury przybliża nas do katastrofy (...)”.

Radosław Sikorski: „Prezydent (...) może być niski, ale nie powinien być mały”.

   W telewizji pokażą uwięzionego na 25 lat służącego w legii cudzoziemskiej, który z dwoma innymi zamordował niemieckiego biznesmena. Sadysta z kolegą katował żonę z zamiarem jej uśmiercenia, bo chciała odejść z dwójką dzieci. Roman Kotliński (red. „Faktów i mitów”) trafił do więzienia, a Janusz Świtaj na motocyklu złamał sobie kr. szyjny i do śmierci będzie porażony.

    Położyłem się, ale obudzili mnie „borowcy”...remontujący mieszkanie na 3 piętrze. Czynili to tuż przed Bożym Narodzeniem i teraz zaczęli przed Wielkim Tygodniem, a szereg miesięcy była cisza. Poprzednio zabrudzili wysprzątane na święta klatki i schody...teraz powtarzają ten manewr.

    Po wahaniu i pocałowaniu Pana Jezusa z Sercem w koronie wróciłem na Mszę św. wieczorną, ponieważ była czytana litania do św. Józefa w ramach nowenny. Po Eucharystii słodycz i pokój zalały serce i duszę.

    Na końcu tego dnia zostałem pobłogosławiony przez biskupa z kaplicy MB Częstochowskiej oraz 3 x przeżegnany krzyżem Pana Jezusa...

                                                                                                                                    APEL

      

16.03.2016(ś) ZA STĘSKNIONYCH SIEBIE

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 16 marzec 2016
Odsłon: 1162

    Myślałem, że wypis z oddziału jest o 9.00, ale o tej godzinie jest ustalane, kto wychodzi i trzeba czekać do 13.00. Miałem pomoc, bo kartę zgodziła się odebrać pani doktór i w ten sposób już o dziesiątej byłem w domu.

    Radość wspólna, bo wraz z wiekiem w małżeństwie jest zatroskanie o drugą osobę. To dwójka dzieci Bożych ciesząca się sobą po tak krótkim rozstaniu (równa doba). W podziękowaniu poszedłem na Mszę św. wieczorną.

     Właśnie zmarł aktor Marian Kociniak (lat 80), a 11 lutego pochowano jego żonę Grażynę. Tytuły mówią wszystko: zmarł z tęsknoty („Fakt”) i znowu będą razem („Super express”).       

   Piszę to w ciszy późnego wieczoru, a z radia „Plus” płyną piosenki (typu: „Nigdy więcej”). W serce wpadają słowa: „taki piękny to czas, że chce żyć”...„słońce śmieje się, co za dzień”...„nie rozdzieli nas nic”...                                   

                                                                                                                       APEL  

 

15.03.2016(w) ZA ODDANYCH CIERPIĄCYM

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 15 marzec 2016
Odsłon: 1159

     Tuż po przebudzeniu odruchowo włączyłem radio, a tam przed transmisją Mszy św. (6.00) Jan Paweł II śpiewał z trudem „Pater noster” („Ojcze nasz”), bo był już bardzo słaby. To nie przypadek, bo sam dzisiaj mam trafić do szpitala.

     W drodze do kościoła łzy zalały oczy, bo zobaczyłem z trudem idącego o kulach, a było ślisko. Nie miałem jednak czasu, aby zatrzymać się i podwieźć go do przychodni.

    W czytaniach naród wybrany zbuntował się przeciw Bogu, a to sprawiło karę...pojawiły się jadowite węże i siały śmierć. W Ewangelii Pan Jezus mówił, „a oni Mu uwierzyli”.

     Dobrze, że wysłuchałem czytań, bo podszedłem do spowiedzi, ponieważ chciałbym w czystości ofiarować ten dzień mojego życia, a jeszcze nie znałem intencji!

    Powiedziałem o naszym rozdwojeniu, bo ciało pragnie sprawiedliwości, której na ziemi nie uzyska, a dusza rozumie łaskę niezasłużonego cierpienia (krzyż Pana Jezusa).

    Za pokutę mam być na drodze krzyżowej, a ponieważ kapłan nie wiedział, że zawsze uczestniczę postanowiłem być na dodatkowej („porannej” dla starszych). W ławce czekała na mnie modlitwa do św. Józefa oraz modlitwa do Judy Tadeusza, a Eucharystia ułożyła się w „mannę z nieba”.

   Wcześniej dotarliśmy do szpitala, ale dezinformacja sprawiła, że zmarnowaliśmy czas, bo trzeba się ponownie rejestrować. To główna gehenna, bo sam zabieg trwał 5 minut, a dodatkowo usunięto mi brzydką brodawkę pod okiem i przeczyszczono zatkany przewód słuchowy.

    Spotkała mnie radość, a na jej szczycie ok. 14.00 odwiedził mnie Pan Jezus, bo do naszej salki chorych przybył kapłan z Eucharystią. Padłem na kolana, całkowicie zaskoczony i zadziwiony, bo nie było żadnej informacji!

   Intencję odczytałem następnego ranka...myślałem o oddanych lub poświęcających się chorym, ale najbardziej pasowała w/w. Na jej odczyt wpływ miała żona ciężko chorego, który czekał na zabieg operacyjny, a ona trwała przy nim dzień i noc. Później podziękowałem jej i poprosiłem, aby uświęciła to cierpienie.

   Wzrok zatrzymywały ciężko pracujące osoby, umęczeni lekarze, matki trzymające w ramionach chore dzieci, przewożący chorych i dostarczający posiłki.    

    Po zejściu do kaplicy popłakałem się, bo trafiłem na wielki obraz o. Pio, który był oddany chorym duchowo („niewolnik konfesjonału”) oraz mający łaskę uzdrawiania! Nawet Jan Paweł II prosił go w intencji umierającej matki 5-ciorga dzieci.

     Tam był też wizerunek Pana Jezusa Miłosiernego oraz MB Częstochowskiej. W ciszy odmówiłem modlitwę „za przywracanych do życia”, która pasowała do przeżyć związanych z intencją dzisiejszą.

    Na świetlicy w miesięczniku Rossmann Skarb był wywiad z Szymonem Hołownią, który pomaga biednym i chorym w Afryce. Wieczór zakończył się długą rozmową z pacjentem z mojego rejonu, który był sam na dużej sali.

    Przypomniał się czas moich poszukiwań, czytań...dzisiaj wiem, że wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim, a w centrum wiary jest Msza św. podczas której Pan Jezus nadal oddaje swoje życie za tych o których prosimy.

     Szatan też wie o tym i dlatego nigdzie nie słyszałem zaproszenia wiernych na codzienne uczestnictwo w tym misterium. Nie chodzi o nakaz, ale przełamanie podejścia, że spotkanie z Panem Jezusem jest obowiązkowe w niedzielę i wyznaczone święta! 

   Zrozum cierpienie Boga Ojca, bo ja sam byłem wstrząśnięty Mszą św. - w wielkim i pięknym kościele pobliskiej parafii - odprawianą przez dwóch kapłanów...bez intencji i tylko z moją obecnością!

                                                                                                               APEL            

14.03.2016(p) ZA PRZYWRÓCONYCH DO ŻYCIA

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 14 marzec 2016
Odsłon: 1245

    W nocy czytałem rozmowę Pana Jezusa z przywróconym do życia Łazarzem, a to okaże się nieprzypadkowe, bo sam zostałem „wydobyty z otchłani spomiędzy umarłych”. Padłem na kolana i zawołałem: „Panie Jezu bądź ze mną w tym tygodniu”...

   Wstałem i od 4.30 - 6.30 przygotowałem 5 zapisów do edycji, a po tym złapała mnie senność i niechęć do pójścia na ostatnią Mszę św. o 7.30. Zobacz jaki bój toczy się z własnym ciałem.

   Ja proszę Pana Jezusa, a ciałko chce pospać w nagrodę za szerzenie świadectw wiary, a tą „nagrodą” ma być opuszczenie Mszy św.! Zapamiętaj, że jest to typowa zagrywka i retoryka demona. Wówczas rozmawiamy niby sami z sobą, a to szatan w pierwszej osobie daje nam dobre rady, bo on bardzo dba o nasz sen i dobre samopoczucie!

   Zerwałem się i trafiłem na Mszę św. o 7.30 Po czasie zorientowałem się, że jakby dla mnie przybył spowiednik od Pana Jezusa. Eucharystia miał niezwykły smak i natychmiast zamieniła się w mannę z nieba. Nie mogłem opuścić kościoła.

  Z ciężkiego snu wyrwał mnie...uporczywy telefon i w ten sposób napisałem to dla ciebie. Jutro będę w szpitalu (jednodniowy pobyt w oddziale laryngologii), a tam w oczekiwaniu na przyjęcie napatrzę się na przewożonych po zabiegach (z wenflonami w żyłach) oraz słabych na wózkach inwalidzkich.

    My przywrócenie do życia kojarzymy z ciałem fizycznym (reanimacją), ale ważniejsze jest przywrócenie do życia duchowego (nawrócenie). Na ten moment sąsiadka przyniosła książeczkę w której jest moje świadectwo wyrwania mnie z otchłani:

     << Wczoraj, w święto MB Dobrej Rady otrzymałem zaproszenie na zjazd Wspólnoty SOS (osób, które modlą się za alkoholików) do M a r i ó w k i. Natychmiast wiedziałem, że mam tam być...nawet „przypadkowo” wyspowiadałem się. To też jest łaska, łaska rozeznania natchnienia Bożego służąca naszemu uświęceniu.

    Pojedź tam, a zobaczysz „posiadłość" ziemską Matki Pana gdzie trwa praca modlitwa Służek Niepokalanej (Mariówka). Siostry naprawdę są pełne oddania. Wszystko tutaj jest wypielęgnowane, poobcinane, wystrzyżone i posadzone na czas. Wszędzie pełno kwiatów, które stoją także w koszach przed Panem Jezusem Miłosiernym.

    Wokół ogrodzenia jest droga krzyżowa, którą przeszedłem z moją modlitwą, a przy spotkaniu Pana Jezusa z Matką podziękowałem za zaproszenie do tego świętego miejsca. Z serca wyrwało się: Matko moja! Dziękuję za możliwość współcierpienia z Tobą i Panem Jezusem".

    W moim sercu znaleźli się uzależnieni i uszkodzeni przez alkohol. Normalny człowiek nie rozumie ich cierpienia. Wprost widzę siebie wśród tych biedaków, gdzie pod kontrolą picia doprowadzamy ich do człowieczeństwa. Ktoś pije 20 lat, a wszędzie słyszy, że pomoc uzyska, gdy będzie trzeźwy. Wszelkie nałogi to straszna broń szatana i trudno jest z nich wyjść bez pomocy Boga (Eucharystii).

    W kaplicy, która znajduje się w tym domu znalazłem się przed obrazem Pana Jezusa z Najświętszym Sercem. Popłakałem się, ponieważ Zbawiciel zalał mnie uśmiechem...

    Podczas Mszy św. kapłan powiedział za św. Piotrem: „Bądź­cie trzeźwi! Czuwajcie! Przeciwnik wasz, diabeł, jak lew ryczący krąży szukając kogo pożreć. Mocni w wierze przeciwstawiajcie się jemu. /../ A Bóg wszelkiej łaski /../ sam was udoskonali, utwierdzi, umocni i ugruntuje (1P 5, 5b-14).

    Popłakałem się po Eucharystii, bo były alkoholik śpiewał z akompa­niamentem gitary: „Za me grzechy Tyś umierał, Jezu mój! Za me grzechy ciężki krzyż dźwigałeś! A dziś przychodzisz do mnie. Ja wiem, że zmartwychwstałeś. /../ Ty, przychodzisz i ratujesz du­sze nam".

    Podziękowałem Matce Bożej za wszystko podczas Koronki do Miłosierdzia Bożego, bo spotkała mnie wielka i niespodzie­wana łaska. >>                                                                                         APEL

 

13.03.2016(n) ZA WIELBIĄCYCH JEZUSA EUCHARYSTYCZNEGO

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 13 marzec 2016
Odsłon: 1136

    Ta intencja modlitewna zaczęła się wczoraj rano, gdy przed Komunią świętą siostra organistka zaśpiewała pieśń „Jezu w Hostii utajony, na kolanach wielbię Cię”, a łzy zalały oczy, bo taki właśnie był stan mojego serca.

    To są błyski Miłości Bożej, których nie można przekazać, ale tak samo jest między dziećmi Boga. Podobna miłość napłynie do mnie za dwa dni od żony, która będzie w kościele i tuż przed Eucharystią o 6.47 wyśle do mojego serca dwa razy sygnały, który można przedstawić na rysunku jako strzałki przeszywające moje serce. Potrafię do odebrać, a w tym czasie byłem w miejscu odległym od niej (30 km)...chodziłem po korytarzu szpitalnym. Później potwierdziła ten fakt.          

     Jak nigdy pierwszy podszedłem do kapłana czekającego z Panem Jezusem i padłem na kolana żegnając się. To wg kolegi lekarza „aktorstwo”, ponieważ przeważał w nim mój obraz karciara i pijaka. Przykre jest to, że tak samo uważa nasz kapłan. Nie widzi mojego uwielbienia Pana Jezusa „ukrytego” dla ludzkości i dla niego, bo gdyby miał wiarę jak ziarnko gorczycy to nie przeszłyby przez jego usta takie słowa!

   Dobrze, że tak uczyniłem, bo nikt z rodziny, która zamawiała Mszę św. nie przystąpił do Eucharystii, a Ciało Pana Jezusa delikatnie pękło i wyprostowało się z  zamienieniem w „mannę z nieba”. To znak, że czeka mnie wysiłek, bo planowałem opracowywanie i edytowanie zapisów.

   Wróciłem na nabożeństwo wieczorne z nauką o 17.00 i cały czas modliłem się w intencji tego dnia. Po ponownej Eucharystii pokój zalał serce i wracałem w uniesieniu do domu. Siostra prowadząca katechezę przekazała mi książeczkę z moim świadectwem wiary.

    Na dzisiejszej Mszy św. byłem normalny, a nawet miałem napady senności z drzemkami. Podczas konsekracji wzrok zatrzymał kielich trzymany w dłoni kapłana...oczy zalały łzy, a wstrząs przepłynął przez moje ciało. To ułamek sekundy, ale ja wiem, że Pan daje mi łaskę takiego przeżycia jeszcze wczorajszego dnia.

    Po Eucharystii wyszedłem na zewnątrz i klęczałem przed kaplicą, a łzy kapały na ziemię. Chwyciłem twarz w dłonie podczas wstrząsającej pieśni o Marii Magdalenie, a szczególnie  powtarzanego refrenu: ”wiec podaruj, podaruj mi Panie, tylko jedno, tylko Twoje przebaczenie”.

   ”Boże mój! Ojcze! Jak to wszystko jest ułożone i niespodziewane!" Bóg przychodzi do nas kiedy chce i jak chce. ”Och! Panie mój!"...

   Piszę to w środku nocy, a do serca napływa pieśń „Jezusa ukrytego mam w Sakramencie czcić (...) ...Tyś mi Jeden ulubiony, Tyś mojego serca raj”...

   Dla kontrastu w ręku mam moje pismo do „Faktów i mitów” nr 48 (508) z 27 XI-3 XII 2009 r. w którym był art. „Świńska sprawa” Anny Tarczyńskiej, gdzie były bluźniercze słowa dotyczące Eucharystii, która jest „wypiekiem z mąki i wody” oraz „opłatkiem wkładanym do otworu gębowego” w czasie „żywienia zbiorowego”.

   W piśmie wskazałem na mój ból, a także na ból Najświętszego Serca Pana Jezusa. Proszę przeczytać, co czyni w mojej duszy Najświętszy Sakrament. To Cud Ostatni i innego już nie będzie. Eucharystia sprawia moje uświęcenie...  

                                                                                                                                        APEL 

  1. 12.03.2016(s) ABY USTAŁA NIEPRAWOŚCI WYSTĘPNYCH
  2. 11.03.2016(pt) ZA ZDEJMUJĄCYCH PANA JEZUSA Z KRZYŻA
  3. 10.03.2016(c) ZA SPOTYKANYCH DZISIAJ
  4. 09.03.2016(ś) ZA POZBAWIONYCH WSZELKICH PRAW
  5. 08.03.2016(w) ZA ŻONĘ I NIEWIASTY ZATROSKANE O RODZINY
  6. 07.03.2016(p) ZA NARÓD NIEWDZIĘCZNY
  7. 06.03.2016(n) ZA TYCH, KTÓRZY NIE CHCĄ WRÓCIĆ DO CIEBIE, OJCZE
  8. 05.03.2016(s) ZA GŁUCHYCH NA SŁOWA PRAWDY
  9. 04.03.2016(pt) ZA POTRZEBUJĄCYCH PRZEBUDZENIA DUCHOWEGO
  10. 03.03.2016(c) ZA ZDRUZGOTANYCH CIERPIENIEM

Strona 709 z 2414

  • 704
  • 705
  • 706
  • 707
  • 708
  • 709
  • 710
  • 711
  • 712
  • 713

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 2131  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?