- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 865
Wczoraj brałem udział w wolnych wyborach, ale prawda wyjdzie po latach. Tak się składa, że przepisuję to 04.06.2018 w złudny Dzień Wolności i Praw Obywatelskich...jako rocznicę tamtych „wolnych” wyborów 04.06.1989 r.
Dla dwóch moich pacjentek kupiłem Pismo św., które woziłem w samochodzie. Dziwne, ale dzisiaj zjawiły się obie! Taki dar może uczynić dobro nawet za 100 lat. Ja nie wiem jakie, ale czyń dobrze, a plon zbierzesz później.
Jan Józef Lipski wrócił do kraju w stanie wojennym. To była wielka próba. W swojej ojczyźnie powinien spotkać miłość, a wiedział, że trafi do więzienia. Właśnie wygrał w wyborach! Piszę to, bo ojczyzna ziemska jest marną namiastką Ojczyzny Prawdziwej!
Jeden z pacjentów zapytał czy nie mam coś do czytania? Nie wiedziałem co mu dać, bo to niewierzący i nie szukający. Pasowałyby „Zapiski starego świntucha”, ale czułem przynaglenie, aby dać mu coś o Jezusie typu „Kim On jest?” lub „Co wiecie o Nim?”. Na zachętę wręczyłem mu książkę o kapłanie Piotrze Ściegiennym (31 stycznia 1801 - 6 listopada 1890).
Ksiądz Piotr Ściegienny z powodu swojego patriotyzmu trafił na Syberię, a na miejscu pozbawiono go godności kapłańskich. Przetrwał wszystko i wrócił z zesłania w 1871 roku. Przywrócono go do kapłaństwa w 1883 r. Jakże podobne są krzywdy kochających Boga i ojczyznę.
Dzisiaj miałem ciężki dzień i zapomniałem o Panu. Tak nie wolno...zawsze musisz znaleźć czas dla swojego Zbawiciela! Przed snem czytałem o tym. Jeżeli pokochasz Jezusa to On zamieszka w tobie. Droga do Niego jest otwarta dla każdego, a kontakt uzyskasz poprzez myśl „Panie Boże, Jezu”.
Uczyń to w chwilce niejasnej tęsknoty, zawołaj, a zobaczysz, co się stanie. W walce z sobą...sam możesz niewiele (pojawi się nerwica). Pamiętaj o Jezusie i łasce Boga Ojca...Jemu oddaj swoją wolę.
Sam z tego wszystkiego zawołałem:
<<Panie Boże!
Ku Tobie kieruję moje myśli
Ku Tobie otwieram moje serce
Ku Tobie zwracam moją wolę
Ty znasz moje tajemnice
Proszę Cię, spraw, aby
Twoja łaska oczyściła moje myśli i napełniła miłością moje serce
Błagam Cię: daj mi dar kochania i sławienia Ciebie! >>
Dobrze, że nie posłuchałem demona, który bardzo dba o mnie i zalecał: „wypoczynek i sen” po wczorajszym dyżurze...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 937
Dzisiaj są wybory, w lokalu ruch, trzeba czekać do kabinę! Skreśliłem kandydatów na kolanie, bo mam spóźnienie na dyżur w oddziale wewnętrznym, gdzie trafię na zamieszanie:
1. o 2.00 w nocy zmarł pacjent, którego przyjąłem wczoraj rano („Oj, ludzie niedobrze”). Cieszę się, że z jego ciała (kokona) wreszcie wyleciała dusza (motyl)!
Przez 10 lat był uwięziony we własnym ciele (po udarze) i we własnym pokoju. Do końca nie poznał Boga, a przez to zmarnował cierpienie.
2. do przyjęcia jest pacjentka z udarem.
3. podrzucono młodego mężczyznę, który stracił przytomność w przebiegu zatrucia pokarmowego. W całym oddziale zapachniało, salowa złorzeczy, a pielęgniarka wymiotuje. Jakiemuś koleżce z pogotowia nie chciało się jechać do odległego oddziału zakaźnego!
„Panie Jezu przyjdź z pomocą...pomóż!”. Po chwili napłynął pokój: rodzina zmarłego została powiadomiona, pacjentka z udarem jedzie na neurologię, a zatrucie pokarmowe tam, gdzie miało trafić.
W tym czasie łowię słowa z transmitowanej Mszy św.; „Rozwój duchowy to poznanie własnych słabości i ciągłe czerpanie Światła od Niego...to zobaczenie Boga w drugim człowieku. Zbawienie jest bezpłatnym darem!”
Zdziwiły mnie te słowa, ponieważ w drodze do pracy rozmyślałem nad życiem i doszedłem do wniosku, że ma ono tyle sensu ile dokonamy dobra. Spróbuj pomodlić się za sąsiada, którego nie lubisz, a zobaczysz jak jest to trudne...cóż dopiero uczynek!
Zgłosiła się rodzina wiekowej babci, która właśnie zmarła. Trzeba jechać i stwierdzić zgon. Wyrwałem się z oddziału, bo pod nami są lekarze pogotowia.
Trwa właśnie burza z piorunami, zmarła leży na białym prześcieradle, biały obrus, świeca...święta cisza. Już dawno zauważyłem, że w takich miejscach jest dobra energia. Myślę, że napływa od domowników, a także ze strony nadprzyrodzonej.
To jest coś odwrotnego do złej energii wychodzącej od córki, gdy kręci się w pośpiechu...jakby przy niej był demon (muszę niekiedy uciekać z domu).
Późną nocą rozpocząłem czytanie „Dialogu” św. Katarzyny. Głębia tej książki jest dla zwykłych ludzi niepojęta...cóż dopiero dla niewierzących.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 966
Na dyżurze w oddziale wewnętrznym nie mogłem spać, ponieważ nadchodzi wyż z wiatrem i zapowiadanymi opadami. Z włączonej kasety płyną wiersze Krzysztofa Kamila Baczyńskiego, a ja jestem pełen zadziwienia jego duchowością.
„Z Boga musi być ta miłość...daj, abym umarł jak człowiek, bo śmierć się lęgnie we mnie.” Tak sobie zmieniłem, to co napisał.
O 6.00 zerwano mnie do przyjęcia chorego, który przez dwa dni nic nie jadł, aby się nie zanieczyścić (jest po udarze). W końcu zesłabł, pogotowie wezwała siostra PCK.
Przez chwilkę pomyśl i wejdź w jego ciało. Ma 68 lat i nie może umrzeć, a nie da się tak żyć! Śmierć w takich przypadkach jest wielką łaską, wyzwoleniem motyla z larwy (kokonu). Teraz na basenie powtarza: „oj ludzie, niedobrze”…
Ja w sercu ujrzałem nasze zesłanie i zacząłem wołać:
„Niedobrze było nam w niebie, nie chcieliśmy słuchać Boga.
Zabiła nas chęć poznania dobra i zła, pragnienie władzy z „kręceniem gwiazd”.
Z Raju wygonieni „na swoje”, do krainy cierpienia i śmierci…
Możemy wrócić w pokorze.
Bóg Ojciec czeka i przygarnie każdego.
Znowu będziemy piękni i wiecznie młodzi, bo śmierć została pokonana przez Zbawiciela!”
W radością jedziemy z żoną do W-wy, wypoczywamy, a ja czuję się wewnątrz młody (dusza). Na ulicy zacząłem „krzyczeć” z radości i potrzeby serca...jakby we własnej litanii: „Jezu. Jezu. Jezu! Jezu Dobry. Jezu Miły. Jezu Sprawiedliwy. Jezu Pokorny. Jezu Pocieszający”.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 839
Podczas porannej krzątaniny zrozumiałem jak wielkie znaczenie mają dla nas ludzie niewierzący, źli i zachłanni na pieniądze, itd.! Oni stanowią próbę dla dążących do świętości.
Jak można stwierdzić naszą prawość, bezinteresowność z przyjmowaniem niezasłużonych cierpień? Tacy zabiorą to, co nasze (posiadanie, stanowisko, partnerkę), wydadzą niesprawiedliwy wyrok lub okażą okrucieństwo, itd.! Co wówczas uczynisz?
Przez cały świat przebiega rozłam, a na jego tle jest człowiek i jego dusza. Obrazuje to „mój” krzyż Pana Jezusa z wielką figurą, która - podczas upadku - pękła na pół. Tak jest także w nas samych, bo dusza pragnie Boga Ojca, a ciało jest kuszone przez ten świat (złoto, władza, seks).
Dzisiaj, gdy emituję ten zapis (maj 2018) dałem komentarz w dyskusji o decyzji prezydenta Donalda Trumpa (przeniesienia ambasady USA do Jerozolimy). Tam wskazano na możliwość podpalenia świata, a ja zaznaczyłem, że podział ludzkości wynika ze zmieszania sług Pana i Bestii.
Przecież Zbawiciel przyszedł nas podzielić: mamy mówić „tak” lub „nie”, bo reszta jest od diabła! Wzywam wszystkich do nawrócenia się, bo Apokalipsa już trwa!
Mimo trwania czasów ostatecznych większość ludzi żyje normalnie. Podczas jazdy karetką powiedziałem do kierowcy:
- Nadchodzi czas w którym każdy z nas musi zastanowić się nad sensem swojego istnienia.
- To znaczy, że ja mam szukać odpowiedzi dlaczego żyję?
- Tak, właśnie o to chodzi!
- Nie, nie wygłupiaj się pan!
Babcia, którą bardzo lubię, bo często starość kojarzy się ze świętością wręczyła mi 3000 zł. (ok. 1 dolara), ale napłynęło poleceni: „nie!” Dopiąłem pieniądze do kartki opisującej przyjmowanie leków…
Pacjent nie może rzucić palenia (miał nawet zabieg usunięcia części wargi z powodu podejrzenia nowotworu)), największą chęć ma około g. 5°°...tuż po obudzeniu!
- Proszę na stoliczku nocnym zamiast papierosów położyć Pisma Święte i tuż po obudzeniu przeczytać jakieś zdanie. Powtarzać je i rozważać w sercu. W tym czasie ubrać się i wyjść do sklepu. Dzisiaj, gdy to edytuje wskazałbym na poranną Mszę św. z Eucharystią.
Teraz jest u mnie pacjentka, która wije się z bólu z powodu kolki nerkowej. Badania wskazywały, że nie ma kamienia, a ja zalecałem, aby kamienia szukała w słoiku. Podałem mocniejszy zastrzyk...i „urodziła” takiego. Przy mnie zadzwoniła do męża, że mogą jechać na wesele wg poprzedniego planu.
Przybyła też pełna zwątpienia matka bliźniaków, przemęczona, upadająca na duchu i do tego z biegunką, która wystąpiła po powrocie z wycieczki do Częstochowy.
Powiedziałem, że nie wolno jej zwątpić w posługę, bo o jej sytuacji marzy bardzo wiele kobiet, które nie mogą zajść w ciążę. Może pani wychowa geniusza...może człowieka, który uczyni wielkie dobro dla świata!
- Oby sprawdziły się pana słowa...rzekła odchodząc…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 774
"Kto mnie oskarża? Od kogo mogę się dowiedzieć? Władza nie szuka winy, a wina przyciąga władzę (funkcjonariuszy). Oni są wolni, ty aresztowany...to może zaskoczyć niejednego, ale nie rób hałasu ze swojej niewinności. /../ Tu przecież chodzi o twoje szczęście! Jesteś aresztowany, ale nie jak złodziej! Takie rzeczy dzieją się na świecie!”
Przepisuję to po 30 latach, a właśnie przysłano grube pismo z Sądu Administracyjnego (02.06.2019), bo Okręgowa Izba Lekarska w W-wie przy Puławskiego 18 zleciła badanie mnie w psychuszce przez te same koleżanki, które potwierdziły, że moja wiara to choroba (w 2008 r.).
Sprzeciwiła się Naczelna Izba Lekarska, ale nie z powodu psychuszki tylko braku specjalizacji przez przewodniczącego. Po co przewodniczący ze specjalizacją, gdy w 2008 r. na komisji nie było przewodniczącego Medarda Lecha, który zbadał mnie po powrocie z wczasów, ale już „bez zainteresowanego”.
To jest nowatorska metoda, która może rozwiązać wszystkie kłopoty obecnej służby zdrowia. Jak wygra PiS to trzeba będzie zbadać tych kolegów, ale przez prokuratora. No cóż z Panem Jezusem też tak igrano, bo „wypędzał złe duchy przy pomocy złych duchów”.
I znowu "Proces" Kafki w chaotycznych cytatach, bo syn pożyczył tę książkę na wieczne oddanie; „Postępowanie nie jest jawne...akt oskarżenia niedostępny oskarżonemu. Obrona jest w położeniu niekorzystnym i trudnym...oto chodzi. Jesteś zdany sam na siebie. Uwolnienie może być prawdziwe - bardzo rzadko, ale pozorne; poręczenie, uwolnienie i ponowne aresztowanie przewidziane już przy tym typie uwolnienia, przewleczenie...oskarżony nie jest nigdy wolny, ale proces toczy się stale na najniższym stadium." Tak jest opisana moja sprawa...!
Tutaj trzeba wspomnieć o 45 zasadach zniewolenia narodu, które wprowadzono także u nas. Pan Bóg sprawi pierestrojkę i 27 października 1991 r. ustalono termin wyjścia ruskich: 15 listopada 1992 r. dla jednostek bojowych, dla pozostałych - koniec 1993 r.
Dla zniewolonych, którzy wszędzie widzieli wrogów ludu nic się nie zmieniło...wielu jest czynnych do dzisiaj. To jest nawet potrzebne w czasach terroryzmu, a ja czuję się takim we własnej ojczyźnie.
Ile wysiłku i posłuszeństwa wymagają władcy ziemscy! Ile to wymaga markowania z zawsze uchylonymi drzwiami i główkami w oknach...zaopatrzonych w różne nowoczesne zasłony, a własnie wprost na mnie biegnie „towarzysz”.
Bardzo przykre jest to, że władza ludowa rozpanoszyła się w Kościele Pana Jezusa...przez „wierzących inaczej.” Najgorsze jest to, że podchodzą do Eucharystii jak po bułki w sklepie...machając czapkami.
Często za mną w pustym kościele siadał oficer polityczny z jednostki, gdzie pracowałem za możliwość realizacji kartek na mięso. Oni są bardzo mili, mówią po imieniu, a Putin nazywa takich partnerami...
Na ten czas „patrzył” Pan Jezus w koronie cierniowej (cierpienie) i porcelanowy (prośba o czystość). Podczas modlitwy przy „św. Agonii” napłynął obraz Jana Pawła II w celu Ali Agcy. „Wszyscy bowiem od najmniejszego do największego poznają Mnie”. Takim miłosiernym mam być!
Popłakałem się przy słowach (Ps 51): „Stwórz, o Panie, we mnie serce czyste, odnów we mnie moc ducha. Nie odrzucaj mnie od Swego Oblicza”...„Ojcze! Ojcze mój! Ojcze! Tato! Tatusiu!”.
Te same czytania z mszy radiowej, ale wówczas nic nie wywołały. Zobacz różnicę bezpośredniego uczestnictwa w Uczcie Niebieskiej! „Gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa”.
Ja teraz wiem, że posłuszeństwo Ojcu Prawdziwemu jest najważniejsze. Jakby na potwierdzenie tego „spojrzał” Pan Jezus z Całunu, a „Prawdziwe życie w Bogu” otworzyło się na słowach Pana Jezusa: "Wszystko, co robisz w Moje Imię, wychwala Mnie, a ciebie oczyszcza”…
APeeL
- 31.05.1989(ś) Dwie rzeczywistości...
- 30.05.1989(w) Żabka, krzyżak, nóżka...
- 29.05.1989(p) Nagle odkryłem istnienie Ducha Świętego...
- 28.05.1989(n) Pierwsze potyczki duchowe...
- 27.05.1989(s) Nadszedł czas uśmiercenia starego człowieka...
- 26.05.1989(pt) Mam tylko jednego Przyjaciela...
- 25.05.1989(c) Dorabiałem się kosztem wiary...
- 24.05.1989(ś) Nawrócenie w kryzysie...
- 23.05.1989(w) Samotność!
- 22.05.1989(p) Mam wszystko potrzebne do szczęścia...