- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 423
Nędza ludzka nie ma końca. Jeszcze po północy piłem alkohol i siedziałem do 4.00, a brutalnie zerwany przez żonę wyszedłem pijany do pracy! Dodatkowo człowieka trzymają się głupie żarty, do do kolegi - kierownika, który kupił sobie pieska krzyknąłem, że u mnie rządzi żona, a u ciebie pies! "Panie Jezu...proszę Cię, aby ten dzień jakoś minął, aby nie wydarzyło się nic złego!"
- Pani zdrowie nie wymagało mojej interwencji, ale moich słów potrzebował pani zmarły brat (mówię o dalszym istnienia, potrzebie naszych wyrzeczeń dla zmarłych, wyznaczeniu naszego życia z możliwością jego zmiany przez Wolę Ojca...wielkim nieszczęściem jest chwalonej śmierci nagłej!
- Taki jest nasz smutek, ponieważ jesteśmy na wygnaniu...słusznie pani stwierdza, że wszystko jest pokazane, a Pan Jezus otworzył Niebo - Prawdziwą Ojczyznę!
- Dożyła pani czasu diamentowego (sprawna staruszka), a zły kusi ku kłótni politycznych, a to strata cennego czasu, bo zostaniemy rozliczeni z przyprowadzonej pielgrzymki przyprowadzonych...nawróconych dusz!
- Cierpienie to wezwanie do próby, trzeba to przyjąć, dziękować, ponieważ z Nieba mówią: "wiemy o tobie, ale ty nie wiesz o Nas!"
- Dziwne, ale dzisiaj to dzień chudych kobiet z "zespołem prostych pleców" (jesteś ładna czyli prosta jak kij, masz kłucia w sercu, kręcie się w głowie) straszonych śmiercią.
W stanie opłakanym trafiłem do pogotowia, gdzie po oporządzeniu ciała Pan dał kojący sen. Popłynie koronka do Miłosierdzia Bożego i koronka do Ukrytej Męki Pana Jezusa w Ciemnicy: przywiązanemu do słupa podsuwali pod bose nogi kawałki rozżarzonego żelaza! Prawie płakałem podczas tej modlitwy.
Jakże Dobry jest Pan...wyspałem się za wszystkie czasy, a na dalekim wyjeździe wołałem: "Jezu! Najważniejsze jest życie z Twoją Wolą...przecież rano byłem trupem - nie byłem z Tobą, Matką i Ojcem. Jak wielkim wrogiem wiary jest alkohol, a Kłamca wie o tym! Systemy totalitarne rozpijały narody i odwracały ich od wiary.
Na kolanach popłyną modlitwy wieczorne...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 383
Wczoraj, w sercu pełnym smutku planowałem wolny dzień, ale mam iść do pracy w przychodni - w czym utwierdziło mnie - późne wezwanie karetki na odległy wyjazd. Napłynęła radość z pragnieniem modlitwy. Zarazem zaznaczę, że łączność z Bogiem jest źródłem czystej radości.
Jeżeli nie znasz tego to tłumaczenie nic nie da! Często sam nie wiesz za czym tęsknisz, a tylko Stwórca może to ukoić! Szatan Na szydził wg słów piosenki: "chwilę jest się w siódmym niebie, później wraca się do siebie". Tak jest, gdy wracamy do naszego ciała...
Cieszą krajobrazy, droga przez las..."nie spoczniemy aż dojdziemy", a ja dziękuję za wszystko, w tym za możliwość modlitwy!
Kierowca włączył trzeszczące radio, a stamtąd padną słowa: "I love you"...od Boga Ojca! Zarazem doznałem odczucie, że o Ojcu nie można mówić tylko językiem z Biblii. Jak czułbyś się, gdyby twój syn mówił do ciebie cytatami?
W łóżku leżał całkowicie porażony człowiek...nawet trochę podobny do mnie! Miał tylko dobre myślenie i ruchy głową. Nękające rodzinę są potrzeby zmieniania pozycji jego pozycji, bo muszą wstawać w nocy (sami czynimy to nieświadomie w czasie snu...około 15 razy).
Jakże chciałbym przebywać w tej rodzinie, ale trzeba uciekać, bo kończy się dyżur i personel czeka. Zaczynam dzień pracy, a zły pozdrawia mnie: "dzisiaj cię wykończę"!
- Nie zgadzasz się z tym światem (młoda i wrażliwa), który urządzony jest wg Mądrości Bożej: nie wolno nic zmieniać! Uciskają cię niesłusznie? Pan Jezus pokazał, co należy czynić...od Ostatniej Wieczerzy do momentu, gdy przebito Mu bok!
Za każde niezasłużone cierpienie należy dziękować. Widzisz niesprawiedliwość...wołaj do Boga Ojca, proś! Ktoś jest zły - proś o niego, wszystko przyjmuj i dziękuj.
- Proszę nie śmiać się z babci zalecającej modlitwy...pani w niepokoju chodzi po mieszkaniu, przeklina i ma dodatkową kara z Nieba, a nie ma pani żadnego wpływu na to, co zrobią dzieci na dyskotece...taki wpływ ma Matka Prawdziwa! Nerwowa matka ziemska chodzi po mieszkaniu i grzeszy przeklinając w złości...
- Mądrość Ojca sprawiła, że ludzie są różni...oni stanowią próbę dla nas, musimy kochać ich takimi jacy są. Pani kieruje się ku sile woli własnej siłą, a to błąd, który podsuwa Kłamca!
Na zakończenie ciężkiej pracy z radia popłynie muzyka gitarowa ("andyjska"). Położyłem głowę biurku lekarskim z tęsknym wołaniem...
"Ojcze Ukochany!
Najmilszy sprawco wszystkiego
Najlepszy z Najlepszych ojców
Dziękuję Ci za możliwość mówienia o Tobie -
za tę łaskę, której nigdy nie porzucę
Dobry Panie
Niech Cię chwali każdy dźwięk, szelest i cisza!"
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1123
Pan wskazał mi ten zapis jako zawstydzenie po moim upadku: intencja z dnia 18.02.2016 za pragnących przebaczenia grzechów! Te dwa dni są nierozerwalne...także ze względu na aktualny desant podpalaczy tego świata z ISIS, którzy szczycą się swoją wiarą.
Książę Ciemności małpuje Boga Ojca, bo ich działanie już przerabialiśmy z bolszewikami...też zabijali „tych, co nie z nami”, gwałcili, zabierali co się dało, a resztę niszczyli budząc popłoch i przerażenie.
Wówczas nie miałem świadomości, że - jeszcze za mojego życia - Bestia powstanie z popiołów i zostanie zagrożony porządek tego świata, a nawet nasze istnienie. Wejdź: Cejrowski: To nie uchodźcy, to inwazja na Europę! Tam jest mój komentarz: To już III Wojna Światowa z wiarą i krzyżem...
Tamtego wieczoru czytałem o okrucieństwach Azerów w Górnym Karabachu, gdzie gwałcono kobietę przesyłaną z jednostki do jednostki wojskowej, a jej synkowi połamano wszystkie palce i pojono wodą z pływającym szczurem...
Wówczas modliłem się przez cały dzień (tak jest na początku u każdego mistyka), a w tej intencji dodatkowo przekazałem Bogu Ojcu dwa ukryte cierpienia Pana Jezusa w Ciemnicy
1. Zawiesili Mnie na belce, na luźnym węźle, który się rozwiązał i spadłem na ziemię. Tą torturą rozbity płakałem krwawymi łzami.
2. Przywiązali Mnie do słupa i ranili Moje Ciało na różne sposoby. Rzucali we Mnie kamieniami i przypalali rozżarzonymi węglami i pochodniami.
Podczas odmawiania moich modlitw...w tym koronki do Miłosierdzia Bożego oraz różańca Pana Jezusa łzy zalewały oczy, a dzisiaj, gdy to opracowuję towarzyszy mi obraz Pana Jezusa „króla” ubranego w czerwoną płachtę (znak choroby psychicznej), skutego łańcuchem z trzciną w ręku i zasłoniętymi oczami! Wpisz: Tajemniczy wizerunek Jezusa LuxDei.pl
Teraz czas na pracę z rozmowami duchowymi, a trafiły się cztery niewiasty z wątpliwościami...
- Co chciałaby pani, aby powiedziała dusz zmarłego ojca? To grzeszna ciekawość, bo wszystko jest pokazane, a Prawda jest tam gdzie dzwonią!
- Pani odmawia różaniec, ale nikt nie będzie klaskał, a zły w takich domach napada na najsłabszych...dlatego córka z zięciem jest odwrócona od Boga!
- Pani jest zdrowa i nie wolno modlić się o zdrowie, bo to pokusa szatańska...
- Nigdy nie pokonamy chorób, bo jedne gasną (ospa prawdziwa i trąd), ale pojawia się AIDS.
W pracy była chwilka przerwy i wyszedłem do stomatologa, a moją duszę zalała dziwna łączność z tym światem. „Przenikałem” wszystko i tego nie można przekazać, a szczególnie wypowiedzieć naszym językiem.
To chyba była wszechogarniająca Miłość Boga, której towarzyszył pokój i pełnia bezpieczeństwa. Z głębi serca wyrwało się wołanie w intencji „okrutników seksualnych"...i za nich dodatkowo ofiarowałem Bogu urazy z upadków podczas niesienia krzyża przez Pana Jezusa oraz płacz krwawymi łzami.
Jakże chciałbym, aby cały świat poznał tajemnicę odczytywania woli Boga Ojca. Nie wiedziałem, że to spełni się (poprzez Internet). Dzisiaj planuję post w intencji pokoju w Jugosławii, a podczas powrotu odmawiałem koronkę pokoju z cz. radosną. „Jezu mój! Jakże mógłbym przewidzieć tak piękny przebieg tego dnia mojego życia”?
15.00 w drodze na dyżur w pogotowiu przywitała mnie suka, która ma już małe. Przywiozłem jej torbę kości z kurczaków (z baru parkingowego). Podziękowałem Bogu, ze troszczy się o każde stworzenie”.
W telewizyjnym programie „Luz” była relacja dziewczyny, która w wieku 6 lat została skrzywdzona seksualnie, a podczas dalekiego wyjazdu odmawiałem cz. bolesna różańca...także w jej intencji!
Cały czas towarzyszyło mi wielkie słońce, które płynęło nad horyzontem. Trafiłem do chorej starowinki, której twarz była podobna do Matki Nieustającej Pomocy...z obrazu, który wisiał nad jej łóżkiem. Jakże piękne jest życie w łączności z Bogiem...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 973
W śnie ujrzałem wielką Figurę Pana Jezusa oraz szatę Matki Bożej, a po przebudzeniu przywitało mnie poczucie pokoju w ojczyźnie...cisza, daleka melodia z wesela, własne łóżko, pachnąca pościel, światło, ciepło i „rozmowy” ptaków.
Zerwałem się, padłem na kolana i zawołałem: „Ojcze! Dziękuję Ci za pokój i za gwiaździste niebo! Dobry Panie. Dobry Boże. Panie Jezu!” To wybuchło w mojej duszy i musiałem wkoło powtarzać. Napłynęło natchnienie, aby iść na Mszę św. dziękczynną za Pokój Boży. Wyszedłem, a przywitały mnie gołąbki! Bardzo lubię ten znak...
W kościele nie obchodzili mnie ludzie...ja przyszedłem podziękować za Pokój Boży: „Ojcze mój jeżeli możesz uchroń to miasto, pozostaw go". Św. Hostia dziękczynna, padłem na kolana przeżegnałem się, a radość Boża zalała serce. Podczas odmawiania koronkę pokoju przy zawołaniu o ojczyźnie dziękowałem: "za bloki, wodę, światło, gaz, węzły sanitarne, łóżka, kuchnie", a także "za szyby w oknach!” Na pewno uśmiechniesz się...
Aby zrozumieć ten dar właśnie dzisiaj, gdy opracowuję ten zapis (08 kwietnia 2017 r.) trwa odgruzowywanie domu wielorodzinnego w Świebodzicach z ofiarami śmiertelnymi. Sercem znalazłem się przy starszym człowieku, który ocalał, ale nic nie ma i stwierdza, że w takich sytuacjach powinny być jakieś procedury. Nic nie masz...nawet potrzebnych leków i WC.
Jakby w podziękowaniu z radia płynęły życzenia ludzi dla ludzi i melodia „zielona trawa wokół domu". Tak, bo taka trawa oznacza pokój! Zły nie znosi pokoju w naszych sercach, a także w rodzinach. Mleko zważyło podczas gotowania, a właśnie na tą resztkę miała chęć córka i do "akcji" wkroczyła żona. Ja wiedziałem o co chodzi i tylko uśmiechnąłem się.
Pojechaliśmy do Sanktuarium Ziemi Radomskiej, gdzie żona pragnie oddać otrzymaną nagrodę. To nie moja sprawa, ale napływa, że „ktoś wybudował kościół i ty teraz z tego korzystasz”. Kiedyś tak myślałem o dających na Mszę św.! Wówczas też wskazano, że: "przecież korzystasz z tego". Zobacz naszą nędzę duchową i niewdzięczność...
Bardzo zdziwiony oglądałem figurę Pana Jezusa i Matki Bożej (ze snu) w kiosku kościelnym, W śnie były wielkie, a te okazały się półmetrowymi. W śnie były jakieś drzwi - rama, a to obudowa kiosku. Opisuję to jako jeden z wielu snów "do przodu".
„Panie Jezu...proszę prowadź mnie w tym kościele"! W ten sposób znalazłem się przed Jezusem z Sercem Gorejącym, który wyraźnie uśmiechał się do mnie. Takiego uśmiechu nie spotkasz u ludzi, bo to jest "patrzenie" z miłością! Specjalnie zmieniałem pozycję, ale Twarz Zbawiciela nie zmieniała wyrazu!
Wówczas z tej radości pojawił się smutek Boży i zacząłem moją modlitwę „za niewdzięczników”...aż do św. Poniżenia Pana Jezusa, a obecność na drugiej Mszy św. przekazałem za córkę: "to ona jest tutaj...to ona jest błogosławiona Monstrancją".
Jakże z Nieba zadziwiają, bo w różańcu wołam do Matki Bożej: „módl się za nią”, a zły intensywnie przeszkadłał i atakował mnie seksem. Bestia jest niezmordowana: dzieli mnie z żoną, a w kościele podsuwa pokusy! „W Imię Ojca i Syna i Ducha Św. odejdź”! Przypominało to odganianie złego psa...
Po Mszy św. przekazałem kapłanowi pieniądze żony ze słowami, że: „to dla Matki Nieustającej Pomocy, którą darzy wielką miłością”. W domu, wieczorem padłem na kolana i odmówiłem moją modlitwę, bo wielu jest niewdzięczników.
O g. 23.30 „zerwano” ze snu na oglądanie filmu „Dawid”, a ja wiem, że tak było. Naród żydowski jest bliski mojemu sercu...nawet odpowiada mi ich humor! To naród duchowy, ale tkwiący w szatańskim zaćmieniu! Właśnie płyną pieśni, nauka Pisma z nabożeństwem do naszego wspólnego Boga Ojca.
Nagle wrócił syn, który na złość nam "pojechał w góry". Teraz nic nie mówi, ale ja czuję, że dostał nauczkę, ponieważ w tym czasie było zimno, wiało i lało...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 415
Tuż po przebudzeniu zawołałem: "Dobry Ojcze. Dobry Panie! Najlepszy Stwórco!" i zerwałem się z podziękowaniem za wszystko....za dom, ciepło, kąpiel, pokarm, a także za możliwość postu.
Wczoraj podczas powrotu z pracy odczułem duchowe ciepło i zrozumiałem Dobroć Stwórcy. Normalny człowiek powie, że to ciepło, ponieważ palą w kotłowni. Po tylu latach otrzymałem łaskę ujrzenia i odczucia, że wszystko jest od Dobrego Ojca Przedwiecznego. Sam się dziwię, że ujrzałem to dopiero teraz i to dzięki łasce wiary!
Płyną modlitwy poranne, wychodzę, a wzrok zatrzymał się na wizerunku "Jezus ufam Tobie". W tym momencie wiedziałem, że jest to wezwanie do odmawiania koronki do Ukrytych Cierpień Pana Jezusa w Ciemnicy, a wypada "zerwanie szat i kłucie żelaznymi szpikulcami".
Jakby na potwierdzenie tego momentu (dzisiaj mam dyżur) trafia się dziadek,który nienawidzi komunistów "za zabicie ks. Jerzego Popiełuszki". Nawet przyznaje, że ksiądz nie chciał dać mu rozgrzeszenia!
- Pan Bóg bardziej ich kocha niż pana i mnie! Jakoś płynie. Teraz przestraszona matka z dzieciątkiem: "proszę wszystkie obawy i lęki przekazywać do Matki..telefon wprost do Nieba! Matko..dziękuję... dziękuję za dar niesienia pomocy !'. .innym, .biednym, .zagubionym.. odwróconym.."
-
Proszę tę czekoladę podarować babci...przekazuję dar na ręce syna (biedni).
-
Proszę mi wierzyć..mąż nie chce pić, naprawdę tego nie chce, ale jest zbyt słaby...wymaga pomocy, modlitwy, delikatności z pani strony. Jej pieniądze tej pacjentki włożyłem między recepty. Tak pragnę przebywać wśród cierpiących, a całkowicie nie znoszę teraz wszelkich zabaw, imienin i pustego gadania.
"Anioł Pański", a serce zalewa niewyobrażalny Pokój Boży i Dobro! Żadnym językiem tego nie wyrazisz! "Panie Jezu, przecież Ty pokonałeś śmierć...wszystko pokazałeś! Cóż jeszcze chcą? Na co czekają?"
Na ruchliwej ulicy płyną moje modlitwy, szum, a mnie tu nie ma. Ja już jestem prawie Tam! Tak to czuję i to opisuję "na żywo". To nie jest radość z życia - to jest Radość Boża z Życia Prawdziwego!
"Ojciec Jest! Pan Jezus Jest. Matka Jest! Nie obchodzą mnie agenci...przy wyjściu i przy wejściu, tam i tu..."królowie tego świata". Z Sejmu nie ma relacji, bo właśnie jest remont radiostacji! Płynie prawda, zaczyna się falowanie głosu i trzaski, a wielki złodziej Gawronik jest gwiazdą mass-mediów. Nie wstydzi się taki pokazywać !
14.20 wielka radość zamienia się w wielki smutek, ponieważ zbliża się g.15.00, a ja nie znam intencji koronki. Przepływają obrazy: Marcin Wolski i jego wyśmiewanie katolików...jakiś nędzny opis "sławy" kurortów...gasnące państwa i ludy...w prasie ciągle te same twarze "ziemian" odrzucających Niebo i szukających chwały własnej!
Miałem jechać na działkę, ale Matka wzywa na Mszę św.! Jakże to ważny moment - prawidłowy wybór pomiędzy "działka" i "Msza św."...
Wyłania się intencja Koronki: "za szukających chwały własnej i sławy ziemskiej". Pierwszy raz koronka nie ukoiła. Padłem na kolana i odmawiałem inną: do 5-u św. Ran Pana Jezusa. "Zanurz ich Panie Jezu w tej św. Ranie, obmyj, daj Światło, przecież tak wielu dobrych, ale zaćmionych szuka sławy ziemskiej i chwały własnej! Boże Ojcze Przedwieczny przyjmij przez Niepokalane Serce Maryi zasługę św. Rany Boku Pana Jezusa...miej miłosierdzie nad wszystkimi szukającymi sławy ziemskiej i chwały własnej".
W tej intencji biegnę na Mszę św. i trafiam na piękny ślub. Nie można wejść do kościoła, przedłuża się (bogacze), a na zewnątrz leje deszcz. Głośno śpiewa chór, a moje serce zalewa smutek, ponieważ w dzień Matki Bożej Różańcowej nikt nie śpiewał...o naszej Matce. "Matko świata! Matko ludzi! Matko Pokoju!" Stoję w bocznym wejściu przed zamkniętymi drzwiami i zrozumiałem, że to lepsze niż wojny!
Nagle serce zalał obraz Nieba, gdzie trafiają święci: śpiew, światła, tłumy ze szmerem: co takiego uczynił...czego dokonał i dlaczego tu przybywa? W tej sekundce ujrzałem siebie tak wchodzącego "Jezu mój!...Jezu!" Moją duszę zalało pragnienie takiego zakończenia tego życia! Łzy zalały oczy i obcierając je wszedłem do rozświetlonego,kościoła (wraz z dzwonkiem rozpoczynającym Mszę św.).
Dalej trwało zamieszanie, musiałem, przeciskać się przez ludzi, obcierałem łzy...tam radość, życzenia, a tu łzy! Nie mam do nich żalu...kapłan kilka razy nawoływał do wyciszenia i przerwania życzeń. To zła organizacja, ale to też jakaś forma szukania chwały własnej i sławy ziemskiej.
W tej intencji św. Hostia i wołania w litanii do NMP "módl się za nimi"! Wracałem w ulewie z dziękczynieniem: "Ojcze dziękuję Ci za Kościół, kapłanów, Matkę Kościoła oraz św. Hostię".
20.00 pokazują okrucieństwa w Dzienniku TVP...nie mogę już normalnie żyć. Oto pogrzeb Willi Brandta. "Boże dziękuję Ci za takich ludzi! Napłynął obraz jego zachowania: ukląkł przed Pomnikiem Ofiar Getta W-wskiego.
Straszliwe zniszczenia całych miast w b. Jugosławii. Pojawił się obraz zniszczonego kościoła z piękną figurą Jezusa...nienaruszoną wśród rumowiska! "Boże dziękuję Ci za dom, pokój, ojczyznę, chrześcijan i światowy Kościół Powszechny...w każdym miejscu na świecie mogę otrzymać św. Hostię!"
APeeL
- 16.10.1992(pt) ZA OKRUTNYCH MORDERCÓW
- 15.10.1992(c) ZA APOSTOŁÓW JEDNOŚCI
- 14.10.1992(ś) ZA SZUKAJĄCYCH JEZUSA POZA KOŚCIOŁEM KATOLICKIM
- 13.10.1992(w) ZA NIEWIERZĄCYCH W OBJAWIENIA MATKI BOŻE
- 12.10.1992(p) ZA TYCH, KTÓRZY NIE ZNAJĄ POKOJU PANA JEZUSA...
- 11.10.1992(n) SZATAN NIE ZNOSI MODLĄCYCH SIĘ...
- 10.10.1992(s) ZA TYCH, KTÓRZY NIE WIEDZĄ, ŻE BÓG OJCIEC CZEKA NA NASZE ZAWOŁANIE...
- 09.10.1992(pt) ZA ODWLEKAJĄCYCH POJEDNANIE Z BOGIEM...
- 08.10.1992(pt) ZA LEKCEWAŻĄCYCH WOLĘ BOGA OJCA
- 07.10.1992(ś) O ZBAWIENIE DLA SŁUŻĄCYCH MARYI...