- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 421
Dzisiaj trwa pustka duchowa, ale jak nigdy ten dzień zacząłem od padnięcia na kolana zodmawianiem mojej modlitwy. Zdziwiony stwierdziłem, że jej początek popłynie w uniesieniu duchowym („św. Osamotnienie” oraz koronka do „Ukrytych Cierpień Pana Jezusa w Ciemnicy”). Dodatkowo z pokoju żony popłyną słowa katechezy o Prawdziwym Bogu i Prawdziwym Człowieku...zrodzonym, a nie stworzonym!
Ze względu na śmiertelny upał pojechałem na działkę, gdzie zapaliłem lampkę przed obrazem Pana Jezusa, a Pokój Boży zalał serce. Wyraźnie miałem pokazaną nędzę technik poszukujących pokoju (joga). Dzisiaj pościmy w intencji pokoju w Jugosławii (tylko jedna kawa).
Po powrocie do domu, w ciszy serca „spojrzał” Pan Jezus z Całunu, a na ten czas Vassula wypowiedziała moje słowa; „Panie, dałeś mi tak wiele. Kocham Cię, Święty Świętych. Dałeś mi tyle dobrych rzeczy, że nie mogę ich zliczyć. Na ich szczycie wskrzesiłeś mnie z martwych”...
Ludzie z łaską wiary mają takie same doznania, które nie zmieniły się od czasu powstania chrześcijaństwa. Wie o tym ten, który ma podobne przeżycia; radości i przykrości z powodu wiary oraz bólu odrzucania nawrócenia i zbawienia! Każdy taki widzi trzymanie ich w ciemności z wnoszeniem trupów do kościoła.
Jako lekarz widzę często miałem do czynienia z gasnącymi, którzy nie budzili się duchowo. Na tym tle dominują „towarzysze” wierni do końca obłąkańczej ideologii, która gubi ich dusze z powodu zaprzedania poganom.
Pojechałem po wypłatę (mam urlop) i przy okazji rozmawiałem z przełożoną pielęgniarek należącą do zatwardziałej nomenklatury. Wskazałem jej na zbrodniczość systemu, zniewalanie „wyznawców” (zabieranie wolnej woli), podstawienie bożków (dzisiaj; Kimowie w Korei Północnej) oraz wpajanie „patriotyzmu” czyli służeniu „samym swoim” („państwu w państwie”). Co w niej zostanie? Dlaczego mówiłem to do niej? W Niebie wiedzą o jej zaćmieniu i niewierności!
W tym czasie świat żyje swoim rytmem; właśnie zapadł się hotel, relacjonują wizytę Jan Paweł II na kontynencie amerykańskim, trwa wojna w b. Jugosławii z reportażem o nieudanej akcji pomocy humanitarnej. Żona cichutko sprząta, a ja podarowałem jej słowa; „Matko cichej pracy”...
Teraz czytam „Czas na zmiany”, gdzie Wałęsa jawi się jako prezio Boleksław. Trzeba mu przyznać, że wyprowadził od nas okupacyjną Armię Radziecką (od 9 kwietnia 1991 - do 28 października 1992). W tamtym dniu popłakałem się jak dziecko.
Natomiast w „Nie z tej ziemi” opisują ludzi mających różne łaski; Stefan Osowiecki oraz inż. Włodzimierz Sanżarewski (chiromata i jasnowidz). Jeden z czytelników zarzuca im satanizm, była tam wzmianka o zakładnikach diabła.
Na ten czas Biblia otworzyła się na; „Objawieniu św. Jana” ze słowami do mnie; „Znam sprawy twoje. Oto otworzyłem przed tobą drzwi, których nikt nie może zamknąć, bo choć niewielką masz siłę, zachowałeś słowo moje i nie zaparłeś się Imienia Mego”.
ApeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 578
Zbudziłem się z radością w sercu, którą zwiastowały gołębie...po 33 godzinach postu (sama woda) w intencji pokoju w b. Jugosławii. W tym czasie dobiegły słowa piosenki; „Ciebie Jezu chciałbym spotkać”.
Łzy zalały oczy, musiałem wejść do wolnego pokoju i tam spokojnie wypłakać się. Chodzi o to, że Pan wrócił po dwóch dniach przez które "byłem godnym pożałowania”. Zapytasz; jak to wrócił? Musisz raz zaznać Obecności Boga, a wówczas nie będziesz pytał.
Teraz płyną słowa katechezy o Panu Jezusie, Bogu-Człowieku...zrodzonym, a nie stworzonym, który przybył, aby nas odkupić! Tak było z ppor. Pileckim posłanym przez AK do obozu śmierci w Oświęcimiu. Później zamordowali go nasi „patrioci”...strzałem w tył głowy.
Mimo tak długiego postu pragnąłem Eucharystii, a nie śniadania. Teraz na działce próbowałem modlić się „ustnie”, ale to nikomu nie jest potrzebne. W budce znalazłem ulotkę św. Jehowy, gdzie wskazano na marność ludzkiego rozumu, przecież jeszcze niedawno wierzono, że ziemia jest płaska!
Wielkie ośrodki badają zjawisko śmierci, a dr. Raymond Moody przedstawia doświadczenia z „życia po życiu”...jako filozof! W tym czasie wszyscy mądrzy odrzucają Pana Jezusa.
W ręku znalazł się też art. prof. Andrzeja Brodziaka z pisma „Nie z tej ziemi”, gdzie rozważa sens naszego życia. Pan profesor (internista jak ja) podkreślił zdanie, że: pochodzimy z gwiazd i usiłujemy tam wrócić.
Przypomniał sił festiwal pisma „Nie z tej ziemi”, gdzie mówiłem o duszy oraz list do niego, a także telefon do radia Maryja, gdzie kobieta mówiła o naszym ciele - opakowaniu dla duszy.
„Spojrzał” Pan Jezus z obrazu w koronie cierniowej (czeka mnie cierpienie). Łzy zalały oczy, padłem na kolana odmawiając moją modlitwę w intencji tego dnia oraz koronkę do Miłosierdzia Bożego. Takie uniesienia duchowe wyczerpują ciało. W sekundowym śnie ujrzałem kapłana Melchizedeka, który dziękował Bogu Ojcu za Mojżesza z przekazaniem blogosławieństwa. Jak wielkim darem jest kapłaństwo!
Nagle stało się jasne, że moim obecnym zadaniem jest życie modlitewne oraz współcierpienie z Panem Jezusem w dziele zbawiania. Nie interesuje mnie już ten świat z wydarzeniami, które serwują mass media. Jakże śmieszne wydają się chwile w których uczyłem się medycyny...nawet podczas jazdy karetką na sygnałach! Teraz chciałbym pracować wśród umierających i dzielić się miłością Pana Jezusa!
Czas szybko płynie...już ogniście płonie niebo, młodzi bawią się, ruszają samochodami z piskiem opon, a ciężki dźwig mimo nadchodzącej szarówki stawia płyty garażowe.
Jest mi przykro, bo jestem pilnowany, a tak chciałbym podejść do tych rodaków i mówić im o Panu Jezusie! Tak zarazem Bóg bada naszą miłość do prześladowców. Przecież jedna z tych pań wybudowała kapliczkę Matki Bożej koło mojego bloku, która teraz daje wielkie pocieszenie mojemu sercu! Natomiast w telewizji Andrzej Szczypiorski - jako autorytet moralny - uczy dobra.
W tym czasie Pan Jezus powiedział do mnie ("Prawdziwe Życie w Bogu”); „Uświęciłem cię, duszo. Ja ciebie wybrałem. Zrozum, że Moje Oczy widzą twoją duszę. Moje Serce odczuwa twoją duszę, kocha twoją duszę, a nie twoje ciało”.
Ponownie przeżycia duchowe sprawiły słabość ciała i w krótkim śnie napłynął obraz Monstrancji oraz wspólne śniadanie - na stołach rozstawionych wokół kościoła - po Pierwszej Komunii Św.!
Jakby na znak zostałem dwa razy pobłogosławiony przez Pana Jezusa Zmartwychwstałego z obrazków; na wystawie sklepowej i teraz opartego o radio. Jakże piękny jest czas mojego oczekiwania na życie wieczne.
„Dziękuję Ojcze za ten dzień”...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 508
Budziłem się kilkakrotnie, a nad ranem czuwałem, ponieważ ratunek ma nadejść w Mszy św. o 7.30! Wyszedłem wcześniej, w sercu trwał niepokój, a w mięśniach drżenie. Mój Opiekun podsunął modlitwę „Anioł Pański” w której lubię zawołanie „Pod Twoją obronę” oraz słowa zawołania z pieśni; „Pod Twą obronę Ojcze na niebie”.
Następna podpowiedź dotyczyła intencji; mam modlić się i poświęcić ten dzień mojego życia za kapłanów i szczególnie służących Panu Jezusowi...czyli także za mnie i podobnych. W moim smutku zrozumiałem, że wiele sług Pana Jezusa upada z powodu przeróżnych słabości, które wykorzystuje Szatan! W moim wypadku jest to drinkerstwo. Po latach będę miał odjęty nałóg i stanę się normalny.
Jakże pasuje w tym momencie moja modlitwa („św. Osamotnienie” Pana Jezusa z koronką UCC...do ukrytych cierpień w ciemnicy!)...zarazem koi serce. Zważ, że tę modlitwę wymodliłem (łączy w sobie cz. bolesną różańca z drogą krzyżowa). Dzisiaj wiem, że wielkim dobrodziejstwem jest rozważanie Męki Pana naszego Jezusa Chrystusa!
Padłem na kolana w ławkę kościelną, a siostra organistka - jak nigdy - grała kojąco na organach...aż 10 minut! Wprost czułem, że jest to pocieszenie z Nieba...dla mnie, ponieważ przybyło tylko kilka osób zamawiających nabożeństwo.
Znam tych ludzi...nawet uporczywie dźwięczał różaniec, bo w fałszu pogańskim wielu udaje wierzących. W Słowie było zalecenie upominania takich...w cztery oczy, później przy świadkach, a w końcu donieść Kościołowi! Jeżeli nie usłucha - niech będzie jak poganin!
Eucharystii w intencji dnia towarzyszyła pieśń; „Wszystko Tobie oddać pragnę i dla Ciebie tylko żyć /../ Serce moje weź, niech Twą śpiewa cześć, serce moje, duszę moją, Panie Jezu weź!” Teraz, gdy to przepisuję (13.04.2020 o 1.00 w nocy) słucham tej pieśni (You Tube) oraz „Wiele jest serc” i „Ja wiem w kogo ja wierzę”...
Podczas powrotu ze spotkania z Panem Jezusem był innym człowiekiem...mocnym na pokusy, pozbawionym lęku i chętnym do pracy. „O! Jezu Miłości moja bądź uwielbiony i miej miłosierdzie nad słabościami sług Twoich. Ojcze Niebieski przyjmij przez Niepokalane Serce Matki cierpienia Syna Twego w tej intencji.
W smutku rozstania podjechałem pod krzyż Pana Jezusa, a moje serce zalała niezwykła radość. Ofiarowałem ten czyn w intencji słabości sług Pana, bo większość wstydzi się sprzątania pod symbolem grobu Zbawiciela. W tym czasie myją marmurowe pomniki na grobach grzeszników.
Podczas malowania łazienki napłynęło natchnienie, aby użyć maleńkiego pędzelka i gęstej farby. Wyraźnie czułem bliskość Matki Bożej, a właśnie wzrok zatrzymała książeczka; „Prośba do Matki Bożej”, która otworzyła się na wierszu Karola Wojtyły „Matka”…
”Nad Twoją białą mogiłą białe kwitną życia kwiaty /../ spokój krąży z dziwną siłą /../ klęknąłem ze swoim smutkiem /../ o Matko – zgasłe Kochanie /../”. Ja w tym momencie wyczułem, że Matka Prawdziwa mówi do mnie; „mój synu to są dni proste”.
Tak, bo w naszym życiu są dni wielkich uniesień...są też dni proste. Czy mogłem wówczas przewidzieć, że ten zapis będę opracowywał przy słuchaniu pięknych pieśni...w tym „Przyjdź do nas Panie, nasz dobry Boże /../ przyjdź z łaską Swoją i nie spóźniaj się”.
„Dziękuję Ojcze za ten dzień”. Tuż przed snem pojawiła się obecność dusz kapłańskich, jakby ich podziękowanie za wołania do Ojca. Ja wiem, że jest im ciężko, gdyż wybranie do służby zamienili w grzeszne życie…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 543
Po przebudzeniu miałem serce puste, a ciało omdlałe. Popłynie „Anioł Pański” i wielokrotnie powtarzana prośba; „Matko Boża! Matko Boża...módl się za mnie, abym stał się godny obietnic Chrystusowych...godny obietnic Chrystusowych”.
Nie czułem obecności Pana Jezusa, a dzisiaj w radiu Maryja będzie katecheza na temat; „Co oznacza - Jezus jest moim Panem?” Napłynęła formacja ludzi niewierzących...tacy zawsze będą jak złodzieje i policjanci! Oni są próbą na naszą tolerancję, bo nie mają łaski wiary i nie zaznali poczucia Obecności Boga! Dodam, że obowiązuje nas tolerancja w obie strony.
Tak się składa, że opracowuję ten zapis (19.04.2020) i przed chwilką byłem na blogu „Listy ateistów. 3.” Jacka Kowalczyka (Tanaki), który szczyci się bezbożnością i kiedy może to wyśmiewa naszą wiarę. 28 marca 2020 pisząc o Jarosławie Kaczyńskim („Emerytowany sprawca”) wbił dzidy w moje serce pisząc; „Kaczyński zaczął przerabiać katastrofę smoleńską (z 2010 r.) na katolicką siekierę do walenia ludzi w głowy”,
Wskazał też, że obecna pandemia (koronawirusa) ma swoje zalety. "Będą liczne i nadzwyczajne zdarzenia: ślepi zaczną widzieć, głusi zaczną słyszeć, śpiący się przebudzą, chromi wyprostują, będzie słychać głosy /../ Jest też poważna wada: nie będzie Cudu nad Wisłą II – żadnej fruwającej Maryi”.
Na działce popłyną modlitwy, a refleksja pojawi się podczas; „Zesłania Ducha Św." Pomyślałem o duszach cierpiących w Czyśćcu, gdzie dowiadują się, że Bóg Ojciec Jest, a ich serca zaleje tęsknota.
Dzisiaj, gdy to przepisuję (18.04.2020) s. Faustyna mówiła w radiu Maryja o wielkim pragnieniu zbawiania dusz. Rozumiem to, ponieważ współuczestniczymy z Panem Jezusem w dziele zbawiania.
W ręku znalazło się pismo "Nieznany świat" z relacją z Czyśćca. Ponowne zetknąłem się z prof. Andrzejem Brodziakiem (internistą podobnie jak ja), który odnalazł sens naszego istnienia...przybyliśmy z kosmosu i tam mamy wrócić! Napisałem do tego kolegi lekarza w poczuciu odpowiedzialności za jego duszę.
Pan Profesor Andrzej Brodziak
Los znowu nas zetknął, a teraz wiem, że nie jest to przypadkowe - nawet odczuwam duchową odpowiedzialność za Pana Profesora. Proszę mi to wybaczyć, ale nadejdzie natchnienie do modlitw za Pana Profesora o Ś w i a t ł o.
Tak się stało, że dzięki moim modlitwom nie odrzucono mojego wystąpienia na Festiwalu w Krakowie; Jak odczytać Wolę Boga Ojca? Nie dziwię się, że pismo „Nieznany świat” hołubi Pana Profesora i daje możliwość głoszenia swoich poglądów, ale ten zarzut można łatwo odeprzeć, że ja mogę pisać w prasie katolickiej.
Ponieważ jestem odpowiedzialny za Pana Profesora napiszę; Bracie mój, wszystkiego dowiesz się po śmierci, której nie ma! Przecież Maja Błaszczyszyn próbuje coś pisać na ten temat, ale otwiera wyważone już drzwi! Ona szuka tak jak Ty...przepraszam, ale wiem, że mamy wspólnego Prawdziwego Ojca.
Zły wie ile warta jest Twoja dusza, bo jeżeli nie piszesz od Boga Ojca; to kogo reprezentujesz? Twoje hasło brzmi; materializm, a to wg mnie „sieroctwo”, bo nie wiesz, że masz Ojca. To nie jest twoja wina, ale serce masz zamknięte. Sprawię jego przemianę wołaniami do Nieba, a nawet oddaniem części mojej wiary, aby się otworzyło. To może stać się nawet w momencie śmierci!
Wciąż szukasz skąd przychodzimy, kim jesteśmy i dokąd dążymy! Wyjaśniasz, że pochodzimy z gwiazd (kosmosu) i tam mamy powrócić! Przez to jesteśmy sobie bliscy, bo mamy powrócić, ale do Nieba...Ojczyzny Prawdziwej.
Tyle informacji jest na świecie o duszy. „Eksterioryzacja” została napisana przez ateistę. Dlaczego pomijasz to w swojej wiedzy? Szatan wie, że mamy Prawdziwe Ciało i to, że nie ma śmierci!
Wskazujesz na "mit Eliasza", który sprawdził się całkowicie, bo Zbawiciel przybył...mój i twój Pan! Dalsze strofy świadczą, że ty stale cytujesz innych, a nic nie tworzysz sam z siebie. Zły podsuwa Ci piśmiennictwo, bo wie, że na twoim stanowisku i z tymi poglądami możesz zgubić wiele dusz.
Jesteś szczególną jego zdobyczą. Jakże on kocha zafascynowanych „obserwatoriami i dalekosiężnym nasłuchem” (sięgającym śmiesznych odległości), kosmologią i fizyką oraz UFO. Nawet na festiwalu był taki temat; „Objawiania Matki Bożej to działanie UFO”! Do tego reinkarnacja, New Age, zapis genetyczny...cóż dziwnego, gdy w naszej duszy jest zapisana nawet każda myśl!
„Świadomość taka już nadeszła" - tak, bo przybył Syn Boży, Pan Jezus i otworzył Niebo!
„Konstruktor” - to Bóg Ojciec, przecież też możemy modyfikować kwiaty, itd.
Stwórca przewidział zapędy zbrodnicze i zablokował klonowanie ludzi (nie mogą się rozmnażać), ale dojdzie w końcu do produkcji hybryd (zwierzę - człowiek) i to będzie koniec cywilizacji. Dalej jest trochę „poezji naukowej” z konkluzję, że sens mojego istnienia to „poszerzenie obszaru świadomości”...brednie od Przeciwnika Boga! Na jego miejscu dałbym Ci poczucie misji…
„Dziękuję Ci, Ojcze za ten dzień i jeszcze raz przepraszam”...
ApeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 975
Nagle zorientowałem się, że dzisiaj w różańcu Pana Jezusa wypada modlitwa o pokój, a w sercu odczułem, że nadszedł czas wołania o pokój w ojczyźnie.
Ciało każdego z nas ma różne przypadłości, a szatan je wykorzystuje i podsuwa pokusy. Alkohol to jego groźna broń. Zawołałem: „Boże Ojcze! wszystko, co otrzymuje moje ciało jest od Ciebie...nawet alkohol. Przepraszam za tą słabość. Nadejdzie czas, że Twoje dobro oddam z nawiązką. Ty, Ojcze wiesz jaki jestem naprawdę!"
Odruchowo zmieniam fale radiowe, a napływa słowo: „p o k ó j". Natomiast św. Paweł Apostoł mówi: „Bóg lituje się nad kim chce i komu chce czyni miłosierdzie. Nie jest to więc dzieło tego, kto chce ani tego, który się stara, lecz Boga, który okazuje miłosierdzie”.
Dzisiaj, wszystko jest wyjaśnione, bo mamy Kościół - Prawdę, wiemy też, że mamy wolną wolę, a Pan nasz, Ojciec Miłosierny poprzez wiele znaków prosi każdego o otwarcie serca.
Teraz jest Czas Łaski, a później będzie czas sprawiedliwości! Na ten moment „Koran” otworzył się na str. 573, gdzie trafiam na słowa: „ogień będzie ich miejscem schronienia; a jeśli będą prosić o łaskę, to i tak nie znajdą się wśród tych, którzy doznają łaski (...)”.
Nawet nie patrzę na ostrzeżenie, bo powieść "Colas Breugnon" Romaina Rollanda otworzyła się na zaleceniu: „Przyjacielu, wyczyść trzewiki na drogę w zaświaty /../”.
Sam pragnę napisać książkę „Śmierć Prawdziwa" z ostrzeżeniem: "Nie wiesz, że jesteś t r u p e m. Odkrywam twoje fałszerstwo, bo oszukujesz sam siebie, a wydaje ci się, że jest to bardzo mądre”. To są słowa, które piszę...do siebie, a mam zamiar pouczać innych!!
Teraz kichnięcie przy pełnych ustach brudzi Twarz Pana Jezusa! Alkohol to prawdziwy wróg duszy, ale nie pierwszy i nie ostatni...to broń zwodziciela i kłamcy.
Zbudziłem się późno, a żona przekazuje, że katecheza była o "Jezusie Chrystusie, Jego Synostwie Bożym, bo my jesteśmy przybranymi dziećmi Boga". Łzy zalały oczy, ponieważ wstydzę się swojego postępowania.
Padłem w sen, a obudził mnie obraz telewizyjny...z pijącymi zimne piwo, a to najwyższa pokusa w tym momencie. Pokusa straszliwa, ponieważ mam pragnienie, ale muszę odmówić modlitwy, a to potrwa 2 godziny!
Pan Jezus właśnie zwraca się do mnie przez Vassulę Ryden: „Mówiłem ci, że jesteś pożałowania godny (...) pragnę pospieszyć ku tobie, aby schronić cię w Moim Sercu”.
Nie przyjąłem tej oferty od Pana Jezusa, bo po modlitwach ponownie napiłem się alkoholu, a na spacerze żona to wyczuła i dzień zakończył się w smutku.
„Ojcze! ponownie przepraszam Cię. Ty znasz moje serce i wszystko wiesz”...
APEL
- 08.08.1993(n) ZA TYCH, KTÓRZY NIE PRZEPRASZAJĄ ZA UCZYNIONE ZŁO
- 07.08.1993(s) Za dzieci pozbawione rodziców...
- 06.08.1993(pt) ZA NAWRÓCENIE CÓRKI
- 05.08.1993(c) ZA NARÓD ŻYDOWSKI BUNTUJĄCY SIĘ PRZECIW BOGU OJCU
- 04.08.1993(ś) ZA LEKOMANÓW I DUSZE TAKICH
- 03.08.1993(w) ZA PROWADZĄCYCH PODWÓJNE ŻYCIE...
- 02.08.1993(p) ZA TYCH, KTÓRYCH ŻYCIE PRZYNOSI CIERPKIE OWOCE
- 01.08.1993(n) ZA NIEZGODĘ W RODZINACH
- 31.07.1993(s) ZA RZĄDZĄCYCH
- 30.07.1993(pt) ZA NORMALNIE SKOŁOWANYCH...