- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 861
Niedziela Dobrego Pasterza
Dlaczego ze smutkiem „patrzy” Pan Jezus z Całunu? Okazało się, że zapomniałem o wielkim święcie naszego kościoła, a Szatan wykorzystał to do ataku;
1. w śnie wywołał moją sprawę zawodową i podsunął rozmyślania
2. w drodze do kościoła napływają m a f f i o s i (z sycylijskiego znaczy „zuchwały, pewny siebie”), bo normalnie Polacy nie są tak bezczelni...
3. niepotrzebnie gadam o babci wędrowniczce, która właśnie idzie prawidłowo tyle, że po jezdni
4. denerwuje procesja, bo połowa wiernych to widzowie, zepsuło się nagłośnienie podczas śpiewania Litanii do Matki Bożej, a przede mną szła „Doda”, która poczuła wiosnę
5. wiele dzieci do chrztu, które darły się jedno przez drugie, a przy nich kamerzyści z błyskami i trzakaniem fleszy
6. seksowna pani fotograf zachowuje się jak w studiu filmowym (w spodniach), a inna robi zdjęcie mężowi podczas Konsekracji!...zareagowałem, a ona sfotografowała mnie!
Nie lekceważ upadłego Archanioła o nadprzyrodzonej inteligencji.
Czuję, że to dzień za tych, którzy swoje życie zawierzyli Bogu, bo wczoraj Pan Jezus powiedział; „Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli mu to nie zostało dane przez Ojca”. Wielu uczniów odeszło, ale wybrani zapytali; <<Panie do kogo pójdziemy. Ty masz słowa życia wiecznego (...) Ty jesteś Świętym Boga>>.
Kapłan mówił o Panu Jezusie, Prawdziwym Pasterzu. Wielu wybiera błędnych przewodników, którzy ładnie mówią i coś obiecują.
„Panie daj łaskę wiary tym którzy wątpia i tym, którzy odeszli od Ciebie”. Do kogo mogę iść? Jaki autorytet postawisz mi na mojej drodze? Cóż on może mi przekazać lepszego od Boga-Człowieka? Rzuć tego, któremu służysz wiernie jako poddany...oddaj mu wszystkie dobra, bo Cię zniewolił.
Widzę nadchodzącą pomoc Boga...z obrazu uśmiechniętego JPII emanowała wielka moc duchowa! Wczoraj w „Empiku” wraz z piękną piosenkę pojawiła się bliskość Boga Ojca, a z mojego serca wyrwało się wołanie; „Ojcze mój, który jesteś w Niebie, święć się Imię Twoje, przyjdź królestwo Twoje, bo nie wierzą w Niebo”.
Wokół zapachy, przyjemni ludzie i piękno. „Patrzył" obrazek z trzema sercami oraz tytuły; „Willa szczęścia”, „Ziemia obiecana”, „U Pana Boga za miedzą”, „Mała wielka miłość”, „Życie jest piękne”...
Teraz w Ap 7, 9. 14b-17 Apostoł Jan ujrzał „wielki tłum (...) z każdego narodu (...) stojących przed tronem i Barankiem. Odziani w białe szaty, a w rękach ich palmy (...) Nie będą już łaknąć, ani nie będą już pragnąć, i nie porazi ich słońce (...)”.
A Ty dlaczego omijasz Dom Boga? Wszędzie trafiasz, a co tam dają? Za czym gonisz? Dlaczego nie chcesz wrócić do Ojczyzny Prawdziwej...do ogrodów pokazywanych w TVN Style, cudownych domów, gdzie jest wieczna klimatyzacja, gdzie nigdy nie zaznasz strachu. Tam nie ma chorób, słabości, starości i śmierci. To Sanatorium Niebieskie „po skaraniu”. Po co Pan Bóg dał nam rozum?
Wszystko odmieniła Eucharystia, bo po pewnym czasie słodycz i pokój zalały serce, a ciepło nadbrzusze w okolicy splotu słonecznego...jak po alkoholu. Słychać śpiew ptaków, słońce. To wyraźny dar od Pana Jezusa. Kto może tak nas odmienić?
Czuję się obdarowany jak kapłan, któremu składano życzenia imieninowe, wręczono kwiaty i ciastka. ”O Panie! to Ty na mnie spojrzałeś”. Błogostan. Tylko nie mów mi, że to nieprawda i że mi się co zdaje...
Poprosiłem Boga o pokój, a z włączonej TV „Trwam” biskup przekazał mi ten znak! Jak odczytałem intencję? To tytuł Katechizmu Kościoła Katolickiego; „Wiem, komu zawierzyłem”, a serce śpiewało; „ja wiem, komu ja wierzę (...) to Ten, co zstąpił z Nieba”... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 857
Jako lekarz znam ludzkie pragnienie długiego i dobrego życia oraz brak pogodzenia się ze śmiercią. Rzadko ludzie pragną śmierci, a wówczas wcale nie nadchodzi.
Wyobraź sobie, że leżysz bez ruchu, wszystko cię boli, nie widzisz żadnego sensu dalszejaegzystencji, a Pan Cię nie zabiera. Dodaj do tego wiedzę, że jest Niebo, a ujrzysz cierpienie takich braci.
Żona chorego na raka płuca, który strasznie cierpiał (duszność) w modlitwie prosiła o śmierć dla niego, a ja nieświadomie pomogłem mu w zabraniu go do Pana za co dziękowała Bogu przy wypisywaniu karty zgonu...
Na mszy porannej łzy zalały oczy, gdy rybak Piotr przybył do zmarłej; „(...) Otoczyły go wszystkie wdowy i pokazywały mu ze łzami w oczach chitony i okrycia. (...) Po usunięciu wszystkich padł na kolana i modlił.
Potem zwrócił się do ciała i rzekł; <<Tabito wstań>>. A ona otwarła oczy i usiadła. Piotr podał jej rękę i podniósł ją... (...) i ujrzeli ja żywą...”. Wcześniej powiedział do sparaliżowanego od ośmiu lat; << Eneaszu, Jezus Chrystus cię uzdrawia, wstań i pościel łóżko>>. I natychmiast wstał. Dz 9,31-42. Ponownie łzy zalały oczy podczas zapisywania tego świadectwa wiary.
Jedziemy na zakupy, a w radiu "Maryja" pani doktór radzi chorym. W markecie do barmanki mówię o dobrodziejstwach, który dał nam Pan Bóg, a wśród nich jest kawa. To producent paliwa dla mózgu (ATP przechodzi w AMP), rozszerza naczynia (migrena, niedokrwienia, duszność).
„Patrzą”; leki, apteka, masy kosmetyków dla ciała, środki czystości, odżywki dla sportowców, rowery oraz pieczywo w nieskończonym rodzaju. Przy koszyku z dobrami i chlebem siedzi starsza pani; „Chleba naszego powszedniego racz nam dać Panie”.
Powiedziałem jej o prawdzie naszego kościoła i zaprosiłem na codzienną Mszę Świętą, gdzie dają Chleb Życia, a ona za to podziękowała. A za dziewczynę reklamującą soki w kieliszkach wzniosłem toast ze słowami: to za pani zdrowie...niech pani żyje aż do śmierci!
Żona pokazała jak wprawiła się w „obsłudze” skakanki, a w telewizji oglądam mistrzostwa w gimnastyce sportowej (ewolucje na kółkach, poręczach i drążku), a prof. Witold Tłustochowicz pokonuje rowerem różne trasy (codziennie kilkanaście lub kilkadziesiąt km). Dużo ludzi chodzi z kijkami, co wywołuje mój uśmiech.
Teraz „patrzą” łóżka (ważny jest dobry sen), krzesła i lampy oświetleniowe. W śnie czyściłem stare buty o masywnej podeszwie, które lubiłem i dokładnie takie kupiłem...za 30 zł!
Nie śmiej się, bo dla naszego zdrowia b. ważne są dobre buty, ponieważ na stopie mamy punkty, które wykorzystuje się w akupunkturze i akupresurze. Wielcy tego świata mają specjalnych szewców.
Jeszcze ekologiczne jedzenie, regularne mierzenie ciśnienia, badania okresowe w tym jelita grubego (rak), gruczołu krokowego (rak), płuc (rak), serca (zawał nawet u młodych sportowców)...trochę kłopotu jest z wczesnym wykryciem tętniaka mózgu oraz tętniaka rozwarstwiającego aorty.
Nie chcę straszyć, ale wiele chorób „udaje inne”; niedokrwistość złośliwa daje reumatyzm, wirusowe zapalenie wątroby sugeruje rzs, wirus półpaśca w mózgu sprawia badanie w kierunku guza, a zwykła świnka u dorosłych może zdemolować zdrowie. Zresztą dajmy już spokój, bo wszystko jest w Rękach naszego Prawdziwego Boga Ojca.
Życzę Ci zdrowia i 100 lat życia na tym w y g n a n i u, ale wiedz, że Pan Jezus powiedział (J12, 24-26): „kto kocha swoje życie, traci je, a kto nienawidzi swego życia na tym świecie, zachowa je na życie wieczne”... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 811
św. Wojciecha
Jadę zaproszony na mszę o 6.30, a z radia płynie pieśń o Panu Jezusie, który zakończył życie po przebiciu Świętego Boku. Ból przeszył duszę, bo to stało się także za mnie.
W kościele podniosłem kartkę wydartą z zeszytu z ręcznie napisaną prośbą o czczenie Pana Jezusa i Jego Najświętszego Serca w Tabernakulum. W oczekiwaniu na nabożeństwo odmawiam tą modlitwę, a łzy zalewają oczy, bo to zarazem prośba w mojej trudnej sprawie.
Ministrant zapalił Paschał, a na moją osobę padł snop światła z zaglądającego przez witraż słońca. Ja wiem, że to znak, bo posłuchałem natchnienia, aby przyjść o tej porze (6.30). To także dowód na prawidłowy odczyt decyzji chwilki od której zależy cały ciąg spraw, a nawet nasze życie.
Św. Wojciech uciekł z Czech, gdzie zamordowano jego czterech braci i szerzył wiarę w naszej ojczyźnie...zginął śmiercią męczeńska przeszyty siedmioma włóczniami. Św. Paweł mówi (Flp. 1, 20c-30); „Dla mnie bowiem żyć - to Chrystus, a umrzeć - to zysk. (...) pragnę odejść i być z Chrystusem, bo to o wiele lepsze, pozostawać zaś w ciele to bardziej dla was konieczne (...) trwacie mocno w jednym duchu (...) i w niczym nie dajecie się zastraszyć przeciwnikom”.
Później z radia w samochodzie popłyną słowa o o. Kolbe i oficerze Gajowniczku, a w telewizji będzie reportaż o ks. Jerzym Popiełuszce. Wyznawca Pana Jezusa nie może być tchórzem, musi reagować na różne świństwa i nie dać sobie zamknąć ust dla świętego spokoju („po co protestować, to nic nie da, ważniejsza jest rodzina, a także własne życie”).
Płynie Ps 125(126), który kojarzy się z początkiem mojego działania „Kto we łzach sieje, żąć będzie w radości”. Prosiłem Ducha Świętego o wyjaśnienie; jak mam czynić, bo nie chcę walczyć, ale mam bronić krzyża Pana Jezusa i wiary.
W nocy miałem sen...ujrzałem moje utrapienie i pojawił się obraz małego krzyża. Refleksja po przebudzeniu. Przecież Pan Jezus powiedział, że z powodu Jego Imienia będą nas włóczyć po sądach i namiestnikach, a to będzie okazja do dawania świadectwa wiary.
Ja wiem o tym, cierpienie przyjąłem, a nawet mam radość, że razem z Panem Jezusem zostałem ubrany w czerwony płaszcz. Mnie jest bardzo ciężko skarżyć się, bo to cierpienie jest od Boga i służy mojemu uświęceniu.
Nie ma innej, bezpośredniej drogi do Nieba tylko wzięcie otrzymanego krzyża i pójście za Jezusem. W tej walce nie chodzi o odwet, ale o to by wyrosło wspólne dobro, pojednanie i nawrócenie kogoś.
Dzisiaj Komunia św. jest bardzo delikatna. Pokój zalał duszę, odeszła senność, pojawiła się słodycz w ustach i sercu oraz pragnienie pojechania z Panem Jezusem do domu. Z małego, ładnego krzyża przydrożnego, gdzie zginęło trzech młodych ludzi odpadła tabliczka i ramię poprzeczne.
Wszystko naprawiłem, sprzątnąłem stare lampki i brzydki wieniec, a radość zalała serce, bo takie krzyże w Warszawie (jednej nocy)...usunął zakład oczyszczania miasta.
Na mszy wieczornej trwało rozproszenie i senność, ale Eucharystia całkowicie przemieniła moją duszę, a serce wypełniło pragnienie pozostania w kościele...”jakże tutaj dobrze u Ciebie, Panie...jak dobrze...dobrze”. Wracałem i tylko to powtarzam.
W „Empiku” marketu z piękną piosenką napłynęła bliskość Boga Ojca, a z mojego serca wyrwie się; „Ojcze mój, który jesteś w Niebie, święć się Imię Twoje, przyjdź królestwo Twoje, bo nie wierzą w Niebo”.
Tęskna miłość do Boga zalała duszę, która zaczęła wołać; „Ojcze! Jezu mój! Panie mojego serca”. To prawie szaleństwo i bliskość pęknięcia serca. Na ten moment patrzą tytuły wydawnictw; „Weronika”, „Trzy serca”, „Wszyscy jesteśmy Chrystusami” oraz „Śmiertelna misja”...to przecież los Pana Jezusa, św. Wojciecha i wszystkich męczenników! Ciężko oddychałem zaskoczony cierpieniem w komfortowym miejscu, a tu jeszcze wizerunek Pana Jezusa Eucharystycznego i serce z dwoma obrączkami.
Trwa grzebanie ofiar katastrofy w Smoleńsku. Trzy doby trwał odczyt tej poważnej intencji, która brzmiała „za tych, którzy zawierzyli Bogu”, ale zapis „nie szedł”...jeden błysk wyjaśnił wszystko (o 4.00), bo posłuchałem natchnienia, aby o tej porze włączyć telewizor. Tam padło zapytanie; czy można się bardziej nauczyć ofiarności niż pod krzyżem Pana Jezusa?
To dzień także za Ryszarda Kuklińskiego... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 773
Wczoraj pokazano rysopisy dorosłych braci, których porwano w dzieciństwie, gdy wyszli na chwilkę w pobliże domu. Matka zmarła z tęsknoty po 5 latach...zawsze była w domu i nawet w nocy miała otwarte drzwi. W telewizji płacze matka witająca córkę wracającą po perturbacjach z wczasów.
Wstrząs przepłynął przez moje serce w momencie nawrócenia i chrztu Etiopczyka. Dz 8, 26-40, który mówi do Filipa; << Wierzę, że Jezus Chrystus jest Synem Bożym>>.
Ogarnij świat. Ilu może to powtórzyć? Naród wybrany odwrócony, Europa zdziczała duchowo, dużo krajów jest we władaniu Szatana, a u nas? Co głoszą „Fakty i mity”, „Nie”, „Newsweek”, „Super Stacja”, „Gazeta wyborcza”.
Kogo zapraszają od rana do wieczora do TVN...wczoraj "Tirana", a dzisiaj „Wolna Europa”? „Wolna”, bo bez Boga. To właśnie zagubione dzieci, często porywane przez Szatana.
Pan Bóg, a bliżej Matka Najświętsza z płaczem czekają na nasz powrót. Ty w to wszystko nie wierzysz, a ja Cię ostrzegam, bo każdego dnia daję dowód na Istnienie Prawdy. Dlaczego omijasz Dom Boga? Za czym gonisz? Nawet nie za pchłą? Wszędzie trafiasz, a co tam dają?...
Dlaczego nie chcesz wrócić do Matki Prawdziwej, Niebieskiego Supermarketu, Rajskich Ogrodów pokazywanych w TVN Style, cudownych domów, gdzie zawsze będziesz miał klimatyzację i nigdy nie zaznasz strachu. Zapytaj sam siebie; po co Pan Bóg dał nam rozum?
Dziwne, bo z TV Trwam kapłan mówi, że Bóg dał nam rodziców, którzy stale czekają na nas i naprawdę nas kochają...„Bóg daje nam Ciebie, Maryjo, a Ty z bólem serca szukasz nas i sprowadzasz do Domu Ojca”.
To zejście moich myśli i rozważań kapłana.
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 872
W nocy napłynęła bliskość Boga Ojca, mojego Taty. Skulony wołałem jak dzieciątko, które nie może zasnąć. To są sekundy tęsknej miłości, a zarazem przepraszanie, bo w błyskach przepływają różne grzechy...w tym krzywdy czynione innym ludziom. To jeden jęk duszy.
Szaweł szalał i niszczył Kościół jerozolimski (Dz 8, 1b-8): "porywał mężczyzn i kobiety i wtrącał do więzienia", a tłumy słuchały Filipa, ponieważ „widziały znaki (...) z wielu bowiem opętanych wychodziły z wielkim krzykiem duchy nieczyste, wielu też sparaliżowanych i chromych zostało uzdrowionych.”
Pan Jezus wczoraj (J6,30-35) i dzisiaj (J6 35-40) mówił o Eucharystii, ale to było i jest całkowicie niezrozumiałe dla zwykłych ludzi; „Ojciec mój da wam prawdziwy chleb z nieba. (...) Jam jest chleb życia. Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie (...)." Żydzi zatkali sobie uszy i zacznie krzyczeć, a do dzisiaj wyznawcy Chrystusa przystępują do Stołu Pańskiego z obowiązku!
W napadzie rozproszenie, bo to moja łaska (mistyka Eucharystyczna) zacząłem wołać do św. Michała Archanioła, a mocy szukałem w obrazie Trójcy Świętej. W myślach bój z obecnie szalejącym Szawłem czyli kołchoźnikami (mass-mediami), które walczą z wiarą i Bogiem. Napłynęło; „nie bój się” „nie bój się”! To w boju duchowym będzie coraz częstsze...
Po połączeniu ze Zbawicielem pokój i słodycz zalały serce i w tym stanie trafiam do domu, a tam Zły podsunął mi interwencję w „dobrej sprawie”. Bestia wie, że w emocji tracę pokój Pana, a wówczas przerywa się łączność z Bogiem.
Wyświęciłem mieszkanie i zapaliłem świecę zapachową i tak nam dobrze, a Pan dodatkowo dał ciszę i samotność, bo żona wyszła robić zakupy. Prawie chce się płakać z obdarowania, bo w sercu turyści pozostawieni na pastwę losu i horror związany z zamknięciem lotnisk (chmura pyłu wulkanicznego nad Europą).
Wróćmy do słów Pana Jezusa; „Jam jest chleb życia”. Poproś Boga Ojca, aby dał Ci pragnienie przyjęcia Eucharystii. Ty nie wiesz, że masz prawdziwe ciało, a moje świadectwa ukazują działanie Chleba Życia w naszej duszy, a jej moc promieniuje także na ciało fizyczne.
Przeszła senność, złość i rozproszenia w kościele...nikt i nic nie denerwuje, a wroga mogę przytulić. Słodycz zalewa usta aż muszę połykać ślinę. Miga płomyk świecy, słodycz nadal zlewa usta...aż muszę połykać ślinę. Niczego nie potrzebuję, nie łaknę i nie pragnę...ja mam Boga. Naprawdę niczego nie potrzebuję...
Podczas mszy wieczornej trafiłem na młodzież przygotowywaną do Sakramentu Bierzmowania. Większość nie rozumie tej łaski, a z sześciu wybranych do namaszczenia Krzyżem Świętym podeszła połowa.
Podczas „otwierania ich serc” przez moje serce przepłynęła strzała Miłości Bożej. Kapłan mówił o dojrzałości duchowej, która jest łaską, a to dar na który niczym sobie nie zasłużyliśmy. Do każdej łaski trzeba dojrzeć.
Ja widzę, że ta wielka łaska przerasta młodych ludzi zajętych tym światem. To brak Światła Pana i nic na to nie poradzisz. To jest ukazane także w świecie fizycznym, bo nie każdy może być dowódcą, kierowcą, kierownikiem i premierem.
Z radia samochodowego kapłan mówił o swojej łasce i wspominał pobyt w seminarium oraz czas namaszczenia. Tylko on może odpuścić nasze grzechy, a przez jego uświęcone ręce płynie łaska na chrzczone dzieciątko i głowy uczniów.
Z obrazu uśmiechniętego JP II do mojej duszy napłynęła wielka moc duchowa i radość, bo to następca św. Piotra namaszczony przez samego Pana Jezusa... APEL
- 20.04.2010(w) ZA ZOSTAWIONYCH NA PASTWĘ LOSU
- 19.04.2010(p) ZA POWOŁANYCH DO SŁUŻBY BOGU
- 18.04.2010(n) ZA TYCH, KTÓRZY NIE ZNAJĄ SENSU ISTNIENIA
- 17.04.2010(s) ZA ZABITYCH
- 16.04.2010(pt) ZA ZJEDNANYCH Z CHRYSTUSEM
- 15.04.2010(c) ZA NIEWIERNYCH
- 14.04.2010(ś) ZA WALCZĄCYCH Z GOLIATEM
- 13.04.2010(w) ZA WYSŁUCHANYCH PRZEZ PANA
- 12.04.2010(p) ZA PRZYGNĘBIONYCH
- 11.04.2010(n) ZA NIEDOWIARKÓW