Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

26.02.2011(s) ZA POTRZEBUJĄCYCH PIECZY

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 26 luty 2011
Odsłon: 950

motto: „Kto nas odróżni od kamienia”?

    Nie mogłem otworzyć garażu i samochodu, ponieważ zamarzły zamki. Jak się okaże...w ramach intencji znajdę się w punkcie dorabiania kluczy (ochrona), a córka zapyta czy w potrzebie zaopiekujemy się jej pieskiem.

    Wczoraj Syracydes mówił o przyjaciołach, którzy sprawdzają się w próbach i wówczas są z nami w dniach ucisku: „(...) przyjaciel potężna obrona (...) jest lekarstwem życia; znajdą go bojący się Pana.(...)”. Syr 6, 5-17

   To wielka prawda, bo prawdziwa miłość to zjednanie serc. Nie ma nic wspólnego ze składaniem życzeń, gestami Breżniewa, kartkami na święta i niskim kłanianiem się.

    Psalmista woła (Ps 103,13-18): "Bóg (...) Jak ojciec lituje się nad dziećmi (...)", a dzisiaj Panu Jezusowi przyniosą dzieci, które będzie brał w objęcia, położy na nie ręce i pobłogosławi: "(...) Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie, nie przeszkadzajcie im; do takich bowiem należy królestwo Boże. (...)”. Mk 10, 13-16

    Przed wejściem do kościoła znalazłem kwiat lilii, a na Mszy św. siedziałem po stronie „maryjnej”. Wzrok przykuła maleńka figurka Niepokalanej i pięć obrazów przedstawiających Matkę Pana naszego: „Ty nam błogosław, ratuj w potrzebie i chroń od zguby, gdy zagraża cios”.

    Podczas jazdy samochodem przy trasie szybkiego ruchu wzrok padł na kapliczkę z Niepokalaną. W centrum handlowym spotkałem niezliczoną ilość matek z dziećmi prowadzonymi za rękę, na wózkach, pilnowanych przez ojców i zabawianych przez opiekunki w „przechowalni”.

    Wzrok zatrzymała kołyska i stoliczek do jedzenia dla malucha. Nie wiedziałem dlaczego w tej wrzawie z towarzysząca muzyką wielki ból zalał moje serce...

    Trafiłem na blog Janusza Świtaja żyjącego dzięki aparaturze. „Już dawno chciałem napisać, ale Bóg sprawił, że stało się to teraz. Nie wiem jaka jest Pana wiara, ale mam prośbę, aby uświęcił Pan swoje cierpienie. Formuła jest prosta. Najlepiej po uzyskaniu czystości (spowiedź i Komunia św.);

    "Matko Boża przyjmij moje cierpienie od dnia wypadku w intencjach potrzebnych Tobie”. Od tego czasu niech Pan przekazuje każdy dzień swojego życia w różnych potrzebach ludzi. Proszę nie wołać o swoich sprawach, bo wszystko wiedzą o Panu. Spotkamy się po tamtej stronie to pogadamy”...

    W TVN 24 „Reporterzy” pokazano wstrząsający dokument o Polakach uczestniczących w zabijaniu Żydów...za papierosy i dwa kilo cukru wskazywano miejsca ich kryjówek. Jeden z przechowujących Żydów zabił całą rodzinę, którą przechowywał, ponieważ nie mieli już pieniędzy.

    Popłakałem się podczas tęsknego śpiewu...”kto nas odróżni od kamienia”. Pan Jezus pokazał mi stan Swojego Serca. Napłynął obraz błysku pioruna z trzaskiem rozrywającego - od góry do dołu - św. Hostię.

    Naród wybrany, wyprowadzony z niewoli odwrócił się od Boga na zawsze. Przez sześć godzin nie wymówiłem nawet jednego słowa. Żona myślała, że się pogniewałem. Teraz, gdy to zapisuję łzy ponownie zalewają oczy.

    Wyobrażam sobie, że jestem Żydem...czyli nie przystępuję do Komunii św. Nie chcę żyć tutaj bez Pana Jezusa w Komunii św.! To największe nieszczęście na ziemi. Zrozum, że będąc z Panem mam opiekę do końca tego życia i przez całą wieczność.

    Cóż może zrobić mi człowiek, który zabije ciało? Nie może odłączyć mnie od Boga. Dlatego wiara katolicka jest tak groźna dla wszelkiej maści wysłanników szatana, którzy w nieskończoność tworzą różne królestwa ziemskie. W „Gazecie wyborczej” już przebąkują, aby znieść Najświętszy Sakrament podczas nabożeństw niedzielnych!

    Teraz Polka opowiada o swojej gehennie podczas wysiedlenia z Zamojszczyzny (miała 10 lat). Niemcy podobnie jak sowieci wyrzucali ludzi w kilkanaście minut. Rozdzielono ją z rodzicami. W baraku miała pieczę nad 3-letnia dziewczynką, która dzień i noc głośno płakała...

    Zrób film o martyrologii wierzących w Pana Jezusa, bo naród żydowski sam zostawił Pana, a pokazywanie tych lub innych morderców nie ma sensu, bo tacy są w każdym narodzie.

     „Patrzy” obraz św. Jezusa z Dzieciątkiem, któremu dopiąłem napis „Opiekun twojej rodziny”...z właśnie transmitowanej Mszy św. padają słowa Pana Jezusa do mnie: „Ja nie opuszczę Ciebie”.              APEL

 

 

 

25.02.2011(pt) ZA PRZEMIENIONYCH RAZ NA ZAWSZE

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 25 luty 2011
Odsłon: 943

    Wielki mróz. Wstaje piękny słoneczny dzień. Jakże Bóg koi i ile daje nam atrakcji...tu, gdzie nas postawił. Prawdziwą atrakcją jest On Sam: w Cudzie Ostatnim...św. Hostii, gdzie przemienił się w chleb!

     „Jezu! dlaczego ludzie nie wierzą w Twoją moc? Dlaczego nie wierzą w Cudowny Chleb, który daje niebo w duszy”.

    Idę na spotkanie z Panem Wieczności i odmawiam koronkę do miłosierdzia w intencji nieprzyjaciół, a pogoda i radość zalewają duszę. Serce urosło aż śpiewam: „serce wielkie mam, zdolne objąć świat”. To serce stało się wielkie z miłości.

      Psalmista wola za mnie (Ps 119): „Prowadź mnie, Panie (...) Otwórz moje oczy, abym podziwiał Twoje Prawo. Pozwól mi zrozumieć drogę (...) Ucz mnie (...)”. 

    Po Komunii św. pozostałem sam w kościele, a przez  witraż padł na mnie strumień słońca....”jak tu dobrze Panie”. Tych przeżyć nie można wysłowić. W żaden sposób nie wypowiesz wdzięczności za otrzymywanie Ciała Zbawiciela.

   W ekstazie poczułem bliskość Boga w duszy. Większość nie ma świadomości posiadania tego wkładu, a wielu katolików uśmiecha się, gdy jako lekarz mówię o zdrowiu duszy (uświęcaniu się).

     Przed opuszczeniem świątyni zawołałem:

              „Panie! Królu mojego serca, Święty Boże, Zbawicielu Drogi.

               Zapraszam Cię do mojego domu. Rozgość się dzisiaj.

               Przepraszam za wszystko. Dziękuję za jeszcze jeden dzień życia.

               Do zobaczenia Panie Jezu”.

     W centrum handlowym przy stoisku ze złotem szukałem intencji modlitewnej: czy za tych, co otrzymali nowe życie? drugie życie? inne życie?  W empiku wzrok zatrzymały książki: „Drogi do Boga”, „Siedem twarzy Marii Magdaleny”  oraz  o poszukiwaniu sensu życia.

15.00 Włączyłem czytanie „Dzienniczka”, a s. Faustyna mówi: Hostio święta! Zachwycie Nieba!...choć taisz piękność swą i przedstawiasz mi się w okruszynie chleba, lecz wiara silna rozdziera zasłonę tą”.

    Podczas zapisywania tych słów wstrząs przepłynął przez moje ciało, serce przeszył ból, a łzy zalały oczy...to znak p r a w d y. Zrób animację. Człowiek z wątpliwościami przyjmuje Komunię świętą...rzuć obraz z trzaskiem rozdzierającej się zasłony, błyśnij światłością oświecającą drogę, a w oddali daj błękit nieba z głosem Boga!

   Przecież tak pięknie reklamujemy proszki do prania! Wróciłem na ponowną Mszę św. którą zakończyła pieśń: „Bądźże pozdrowiona Hostio Żywa”...

                 "Panie mój! Króluj mi w każdym czasie do końca tego zesłania.

                  Nie wypuszczaj mnie ze Swojej ręki”.

    Jaka nauka z dzisiejszego dnia? Jeżeli szukasz sensu swojego życia to musisz raz na zawsze je  zmienić i wrócić do Boga. Tak stało się ze mną. Nie ma innej drogi...                                      APEL

 

 

24.02.2011(c) ZA UFAJĄCYCH JEZUSOWI

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 24 luty 2011
Odsłon: 994

     Wielki mróz. Zbudziłem się o czasie i odsuwając pokusę pomyślałem: „jeżeli nie pójdę na Mszę św. to cóż lepszego spotka mnie w tym czasie?...skąd napłynie moc potrzebna po udrękach?” Opisałem ten moment, ponieważ ludzie słabi wybiorą „poleżenie”.

    To wojna błyskawiczna o „decyzję chwilki”. Sprawdź na sobie. W zimnym kościele od ołtarza prorok zaleca to, co wciąż powtarzam: „(...) Nie zwlekaj z nawróceniem do Pana ani nie odkładaj tego z dnia na dzień. (...)”. Syr 5, 1-8

    Pan Jezus mówi, że „(...) każdy ogniem będzie posolony. Dobra jest sól; lecz jeśli sól smak swój utraci, czymże ją przyprawicie? Miejcie sól w sobie i zachowujcie pokój między sobą (...)”.Mk 9, 41-50

    Wczoraj było wspomnienie św. Polikarpa, którego w wieku 86 lat oskarżono przed namiestnikiem rzymskim o lekceważenie pogańskiej religii i jej obrzędów. Sędzia groził spaleniem go żywcem, ale św. Polikarp odparł: "Ogniem grozisz (...) bo nie znasz ognia sądu (...) i kary wiecznej". Na stadionie w Smyrnie (155 a 169) płomienie na stosie nie spaliły męczennika, zginął od pchnięcia puginału.

    Po Komunii św. która wygięła się „ochronnie” ustąpił głód po poście (35 godzin), a usta zalała słodycz z towarzyszącym pokojem w duszy. Do serca wróciła ufność Boża poprzedzona „patrzeniem” napisu z obrazu: „Jezu ufam Tobie”. Tego nie kupisz nigdzie na świecie i za żadne pieniądze.

    Bardzo ciężko jest oderwać się od spraw ziemskich i zaufać Panu Jezusowi. Im bardziej zbliżam się do Boga, tym bardziej atakuje przeciwnik (nienawiścią do nieprzyjaciół). Dlatego wróciłem na Mszę św. wieczorną, bo to broń wodorowa na szatana, a nigdy nie słyszałem o zaproszeniu parafian na to nabożeństwo  c o d z i e n n i e.

    Ponownie wzrok zatrzymał obraz Jezusa Miłosiernego, a podczas podchodzenia do Komunii św. zapatrzyłem się na Tabernakulum z wizerunkiem winogron i kołyszącym się krzyżykiem na kluczyku (cierpienie). Później, w drodze z kościoła natknąłem się na poprzycinane drzewa ze zwałami gałęzi. Czytaj: m i ł o s i e r d z i e   i   c i e r p i e n i a  są  kluczem do uzyskania obfitego owocu (ś w i ę t o ś c i).

                          Błogosławiony, kto zaufał Panu.

                          Błogosławiony człowiek, który (...) w

                          Prawie Pańskim upodobał sobie (...)

                          On jest jak drzewo (...)

                          które wydaje owoc w swoim czasie (...)”. Ps 1, 1-4. 6

    Uśmiechnąłem się, ponieważ ujrzałem marność moich cierpień. Nie ma sensu dochodzenie swego, ponieważ Pan Jezus może wszystko. Przypomniało się moje wołanie sprzed dwóch dni:

                          „Panie dobry jak chleb. Słodki Jezu!

                           Dziękuje za każdy dzień. Dziękuję za to, że mogę Ci służyć

                           Dziękuję za utrapienia, które zbliżają mnie do Ciebie

                           Dziękuję za pustkę, bo wówczas wiem, co oznacza, gdy Jesteś

                           Dziękuję za zło, które mnie spotyka, bo łatwiej widzę Twoją Dobroć

                           Dziękuję za niesprawiedliwości, bo wówczas widzę  Prawość Bożą”.

     Serce zalała moc i radość do tego stopnia, że podczas wchodzenia do domu śpiewałem: „Zaufaj Panu już dziś”...                                                                                                        APEL

 

23.02.2011(ś) ZA MAJĄCYCH ZŁE POMYSŁY

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 23 luty 2011
Odsłon: 785

     Pan miesza radości ze smutkami. W nocy napłynął pomysł, aby napisać do prokuratury, Rzecznika Praw Obywatelskich oraz Departamentu Praw Człowieka, Praworządności i Petycji, a przecież wiem jak to wszystko jest ociężałe. 

    To będzie trwało jeszcze następnego dnia do momentu, gdy Pan Jezus otworzy mi oczy na moje "wielkie cierpienie”! Po Eucharystii ujrzałem śmieszność moich kłopotów i bezsens szukania sprawiedliwości w mojej ojczyźnie, gdzie nadal o wszystkim decyduje jeden telefon czerwonego bonzy!

    Zmarnowałem tylko czas i nieopatrznie zainstalowałem żonie program do pogaduszek, a o 23.00 córka miała pomysł, aby pogadać, a ja - w tajemnicy przed żoną - zaprosiłem ja do nas...z mężem i pieskiem!

   To naprawdę głupie, bo żona jest obolała po upadku, a dopiero wyjechał od nas wnuczek z synową. Właśnie obudziła się z ciężką migreną. Ktoś powie „eksperciku od odczytywania woli Boga...co się stało w główkę”?    

   Zgoda, ale zważ na intencję modlitewną dnia, a ja mam pokazywaną tylko namiastkę tego cierpienia! Popatrz, co wyprawiają ci, za których poświęcę ten dzień mojego życia:

- naprzeciwko kościoła, na końcu miasta otworzono elegancki zakład fryzjerski...tam nie przyjdzie nawet pies z kulawą nogą

- facet zniszczył piękny ogródek przed willą i dobudował pawilon handlowy...zepsuł wszystko, a pieniądze wyrzucił w błoto (3 lata wisi kartka „do wynajęcia”)

- sąsiadka dała zadatek na zakup mniejszego mieszkania, czas płynie, a nie może sprzedać swojego, bo nadszedł kryzys

- młodzi małpowali papieża i filmik z wygłupów emitowali w Internecie, a panienka w ich wieku zrobiła sobie sesję zdjęciową (akty) na cmentarzu

- Kaddafi bombarduje własny kraj i zabija Libijczyków

- rodzice pojechali za chlebem, a ich syn („eurosierota”) zabił swojego  dziadka

- osiedle we Wrocławiu zbudowano na terenach zalewowych.

     W ramach intencji trafiłem też na blog "Zsyp". Po czasie powiem Ci, że na złe pomysły wpadamy sami, a taki jak ja ma sprytnie podsuwane. Bardzo często odczyt intencji następuje po przebudzeniu. Zły to wykorzystuje i podszywa się pod stronę Bożą, bo zna moje słabości.

    Przenieś to na służby specjalne. Przecież ich nie ma, ale o przeciwniku wiedzą wszystko („lubi panienki”, wódkę odpowiedniej marki, szybka jazdę, zapomina się, jest jasnowidzem)...i w ten sposób można każdego zlikwidować. Tak właśnie stało się z naiwnym Lechem Kaczyńskim, który był inwigilowany.

     „Mądrość wywyższa swych synów (...) kto dla niej rano wstaje, będzie napełniony weselem. (...)  kto do niej się przykłada, mieszkać będzie spokojnie."  Syr 4, 11-19

    Dlaczego ludzie nie proszą o pomoc Boga Ojca? Czego szukają sami na tym zesłaniu? Właśnie płyną obrazy trzęsienia ziemi w Nowej Zelandii. Jak wielka jest nasza bezsilność wobec przeciwności. 

  Komunia św. o niezwykłej lekkości zwinęła się jak muszka przy koszuli, Słodycz zalała serce. "Wspomóż Panie, prowadź.  Dziękuję za łaskę powołania do Twojej służby. Słodki mój Panie, Jezu. Wieczny Opiekunie!"

                                                                                                                                     APEL

 

 

 

 

22.02.2011(w) ZA MOCNYCH JAK SKAŁA

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 22 luty 2011
Odsłon: 799

Katedry św. Piotra Apostoła

    Dzisiaj zauważyłem, że człowiek Boży nie potrzebuje żadnej organizacji dającej poczucie mocy, a poznałem to podczas pracy w wojsku (8 lat). W jedności siła, ale z Bogiem! Jakby na ten moment do drzwi kościoła towarzyszy mi piesek przybłęda...

     Właśnie św. Piotr mówi: „[...] Starszych, którzy są wśród was, proszę [...] paście stado Boże, [...] z oddaniem, [...] otrzymacie niewiędnący wieniec chwały”. 1 P 5, 1-4

    A Pan Jezus namaścił go: „[...] Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr - Opoka, i na tej opoce zbuduję mój Kościół, a bramy piekielne go nie przemogą. I tobie dam klucze Królestwa Niebieskiego; cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie". Mt 16, 13-19

    Na wizerunku to człowiek mocny fizycznie, a Pan Jezus  zmienił go w mocarza duchowego. Znajdę jego opis w wizjach Marii Valtorty („Poemat Boga - Człowieka”) i przekażę. Teraz wołam do tego Klucznika Niebieskiego: „Św. Piotrze rozwikłaj te sieci, którymi omotali mnie cwaniacy oszukujący nawet samych siebie"!

     Wracam z Mszy św. wieczornej, a serce mam wielkie i mocne...wielkie w walce ze złem. Trudno to pojąć bez łaski wiary. Sam jestem zaskoczony nagłą przemianą, ale nie ujrzałbym tego bez Komunii świętej. Musisz to przeżyć, wcześniej mieć jakieś cierpienie i pokonać je z Panem Jezusem.

    Taka łaska nie napłynie jutro, bo to pewien proces. Człowiek słaby nie może dostać wielkiego cierpienia, bo odwróci się od Boga i stanie się wrogiem wiary. To pokazane na sportowcach, himalaistach i tych, którzy ćwiczą się we wszelkich rodzajach walki.

    To całkowicie odmienne dziedziny, bo nie ma żadnej łączności pomiędzy mocą ducha (duszy), a ciała. Pan Bóg pokazuje jak trudno osiągnąć mistrzostwo, a w świecie duchowym  ś w i ę t o ś ć.

      Dochodzę do domu, a dzwony grają „Jezu ufam Tobie”. Wyobraź sobie, że nie poszedłbym na ponowne nabożeństwo. Cóż zaznałbym dobrego w domu? Jakie wieczne zdarzenie wypłynęłoby z telewizora?

    To, co przekazuję pojawiło się w jednym błysku, łzy zalały oczy, a wstrząs przepłynął przez ciało. Niech określi to fizjolog, bo wszystko trwało kilka sekund. Na pewno tak nie działa układ wegetatywny, bo moje łzy nie wynikają ze smutku, ale to łzy p r a w d y. Piszę, a św. Piotr wprost stoi przy mnie.

     W mocy zrodzonej w słabości...z walki nie dla siebie, ale dla prawdy i sprawiedliwości. Jeszcze jedno: całkiem zapomniałem wspomnieć o moich imionach (maż skała)... 

                                                                                                                               APEL

 

 

  1. 21.02.2011(p) ZA UKOJONYCH
  2. 20.02.2011(n) ZA TYCH, CO NIE CHCĄ ŚWIĘTOŚCI
  3. 19.02.2011(s) ZA ZEPSUTYCH
  4. 18.02.2011(pt) ZA TYCH, KTÓRZY NIE WSTYDZĄ SIĘ BOGA
  5. 17.02.2011(c) ZA POZORNIE WIELKICH
  6. 16.02.2011(ś) ZA BUDZĄCYCH WSPÓŁCZUCIE
  7. 15.02.2011(w) ZA UNIESIONYCH DO NIEBA
  8. 14.02.2011(p) ZA BRATNIE DUSZE
  9. 13.02.2011(n) ZA IDĄCYCH DROGĄ ZBAWIENIA
  10. 12.02.2011(s) ZA OSŁANIANYCH PRZEZ BOGA

Strona 1078 z 2414

  • 1073
  • 1074
  • 1075
  • 1076
  • 1077
  • 1078
  • 1079
  • 1080
  • 1081
  • 1082

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 4550  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?