Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

24.02.2017(pt) ZA ZUCHWAŁYCH GRZESZNIKÓW

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 24 luty 2017
Odsłon: 1136

    Od dawna trwa już III Wojna Światowa...z wiarą i krzyżem. Milowymi krokami nadchodzi kara, która spotka ludzkość odwróconą od Boga. Zapomniano bowiem o duszy i pewności Raju dla ludu całej ziemi! Nie ujrzysz tego z zamkniętym sercem służącym opętanym przez władzę...także nad światem!

   Teatr Powszechny wystawił dzieło Szatana „Klątwę” do którego przyczynił się cały ciąg sprzedawczyków, aby uderzyć w serca takich jak ja. Udający ludzi, pozbawieni duchowości przyczynili się do obrażania naszej wiary, znieważenia krzyża i Jana Pawła II.

   Piszę to, a serce chce pęknąć, bo to wszystko jest wynikiem wciąż trwającej nienawiści do Syna Bożego, który oddał za nas Swoje Życie, aby otworzyć Królestwo Boże. Służący Bestii próbują siać podział...pokazują orgie, szaleństwa i bluźnierstwa.

    Cóż się dziwić, gdy to samo uczynił kolega lekarz (powalił krzyż, który wg prokuratora  to "drzewo"),  a po mojej prośbie o poskromienie go „towarzysze” z Izby Lekarskiej z Konstantym Radziwiłłem na czele zrobili ze mnie głupiego.

    Wczoraj, Pan Jezus wskazał (Ew. J 15, 18-21): „Jeśli Mnie prześladowali to i was będą prześladować. Ale to wszystko wam będą czynić z powodu mego imienia, bo nie znają Tego, który Mnie posłał”.

   Tam mają szacunek dla lekarzy masonów, a dla nich normalni są ateiści, wrogowie Boga, szydercy i psychiatrzy, którzy traktują nas jako jedność psychofizyczną...bez duchowej („ludzie-zwierzęta”). Nie stanęli też w obronie zwolnionego prof. Bogdana Chazana (nie pozwolił na aborcję), a wcześniej dano poręczenie dr. G. („afera łowców narządów”).

    Kolega Kostek...z psychiatry jasnowidza (rozpoznanie choroby psychicznej postawił u mnie zaocznie z trzech słów pisma-protestu) staje się cudotwórcą, który naprawi służbę zdrowia bez rozwiązania NFZ i dodatkowych nakładów! Po upadku około 100 szpitalu jakość się „wytłumaczy”. Trzeba go zatrzymać, bo to nie jest szaleństwo, ale celowe wywołanie wojny narodowej!

    Obudziłem się o 1.00, a w ręku znalazł się „Poemat Boga-Człowieka” z opisem pojmania Pana Jezusa. Zbawiciel wiedział, że idą do niego z Judaszem...i krzyknął gromkim głosem, bo chciał, aby uczniowie pokazali - temu, który nigdy nie śpi i jego synom - że też czuwają.

    To wielka prawda, bo Przeciwnik Boga nigdy nie śpi i otumanił większość ludzkości, a widzę to na moim otoczeniu aż do polityków i rządzących: „panach i chamach”. Właśnie w Sejmie RP marnujących czas i języki na głupie utarczki z wałkowaniem stłuczki kolumny rządowej, a w tym czasie zabija się dzieci nienarodzone.

    Wszystko to poruszył we wstępie do „Polonia Christiana” red. naczelny Sławomir Skiba, który pisał to, co ja mam w sercu. Można powiedzieć, że wszyscy synowie Boga myślą podobnie.   

    Przypomniały się też słowa z wczorajszego czytania (Syr 5, 1-8), gdzie było ostrzeżenie dla idących za swoimi żądzami i wierzącymi w swoją moc: kto może mi rozkazywać? zgrzeszyłem i cóż mi się stało?...przecież Bóg jest miłosierny! Prorok odpowiada na to: „Nie bądź tak pewny darowania ci win /../ Nie zwlekaj z nawróceniem /../ nagle bowiem gniew Jego przyjdzie /../”.

    Nic się nie zmieniło od tamtego czasu (ok. 200 lat przed Panem Jezusem!). Dalej trwa zuchwałość grzeszących, którzy sami siebie - przez grzech śmiertelny - pozbawiają łaski Bożej. Pan Jezus wskazał na nasze możliwości grzeszenia i postępowanie („wyłup oko”, „odetnij” grzeszącą rękę lub nogę).

    Nie byłem pewny tej intencji, ale wnuczek zaczął czytać o wyczynach Dody w „Fakcie”, a ona jest przykładem zuchwałej grzesznicy. Przepłynął rząd PO z aferą Amber Gold i reprywatyzacyjną, a w TVN 24 mówiono o pedofilu i był wywiad z Robertem Biedroniem, który prawił kazanie zapominając o swoim szerzeniu grzeszności.

    Odmówiłem całą moją modlitwę i pojechałem na Mszę św. wieczorną, a w czytaniach przykuły uwagę słowa ostrzeżenia przed fałszywymi przyjaciółmi. Później myśli uciekły do członków rodziny zajmujących spadek po rodzicach...

                                                                                                                                 APEL

23.02.2017(c) ZA ZWOLENNIKÓW KOŚCIOŁA OTWARTEGO

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 23 luty 2017
Odsłon: 1143

    W naszym kościele odsłonięto rekonstruowany Ołtarz Święty z Tabernakulum, gdzie jest Cud Ostatni, a moje serce zalał smutek, bo otwarto do końca Przedsionek Pański czyli odgrodzenie z balustradą, gdzie kiedyś przystępowano klęcząc do Eucharystii.

    Właśnie w Polonia Christiana czytałem art. o Mszy św. trydenckiej. Nie zgadzam się z utrzymywaniem „tajemniczości” poprzez łacinę. Po co Pan Bóg dał nam dar języków, a za karę je pomieszał? Opóźniono ogłoszenie III Tajemnicy Fatimskiej, bo „otwierano” się na bezbożne systemy z nadzieją ich złagodzenia.

   Nie było i nie będzie pojednania między „tak” i „nie”, Prawdą i fałszem („prawdą”). Nie pojednasz służącego człowiekowi lub królestwu ziemskiemu bez Boga (faszyzm, bolszewizm i demokracja typu UE) z synem Bożym i Kościołem Świętym, gdzie obowiązuje Prawo Boże i hierarchia od Boga do mnie! Nic nie dało „otwarcie się” Kościoła Pana Jezusa na królestwo ziemskie. Nie zjednasz Ducha Bożego z mądrością ludzką („ciałem i krwią”).

    Najbardziej mnie boli fakt, że ponad 10 lat robiono wszystko najpierw dla własnej wygody (poza kościołem), a później malowano świątynię przed dwoma wymianami dobrej posadzki „na lepszą”. Teraz wszystko jest zakurzone, a najbardziej wielka figura Pana Jezusa Dobrego Pasterza w Ołtarzu! Nie pomalowano Tabernakulum, gdzie przebywa Pan Jezus!

    W tym czasie wiara zanika w zatrważającym tempie, a fanatyczni islamiści mają uderzyć w nas, bo oni znają Objawienie w Fatimie. Bogu Ojcu nie jest potrzebny ładny kościół z garstką wiernych („resztką Pana”).

    Te prace nie mają błogosławieństwa Boga naszego. Nie zmienię tego poglądu, bo serce mi pęka z powodu ludzkiego zarządzania, gdzie przeważa wola nasza, a jest to wynika podszeptów Szatana.

    Bóg pragnie naszego otwartego serca, a nie otwarcia miejsca Świętego Świętych dla pogan, bo wielu tutaj przychodzi z urzędu, aby mylić innych ludzi. Boga nie oszukasz ładnym klęczeniem! To przypomina pisma, które otrzymuję z mojej Izby Lekarskiej jako ofiara napadu z dalszym celowym nękaniem, gdzie zawsze są dodawane słowa: „Szanowny Panie” i „z wyrazami szacunku”.

    Jak przekazać mój smutek. Nie pojmie tego człowiek bez łaski wiary...nawet kapłan. Brak kultu dla Najświętszego Miejsca na ziemi z Cudem Ostatnim. „Boże mój! Jezu! Zmiłuj się nad tymi, którzy chcą pogodzić wodę z ogniem”.

    Od Ołtarza świętego płynęły słowa z ks. Syracydesa (Syr 5, 1-8): „Nie polegaj na swoich bogactwach /../ Nie daj się uwieść żądzom i sile, by nie iść za zachciankami swego serca. /../ >>.

    Wróćmy do Objawienia w Fatimie, której III Tajemnica była ukrywana. Przecież inaczej wyglądałaby dzisiaj Francja, gdyby Ludwik XIV podążył za przesłaniem prywatnym danym Małgorzacie Marii Alacoque? To groźba pod adresem współczesnego świata.

    Cóż zrobiliśmy z tym ostrzeżeniem Boga Ojca w La Salette i w Fatimie? 100 lat temu 13 maja 1917 roku nie odpowiedzieliśmy odpowiednio, Rosja nie została nawrócona, ale rozpowszechniła błędy na cały świat...w tym teologię wyzwolenia.

   Z tego powodu „Współczesny świat czeka surowa kara Boża” stwierdza Antonio Borelli Machado w wywiadzie (Polonia Christiana styczeń-luty 2017). To członek Akademii Maryjnej w Aparecida, który jest badaczem objawień fatimskich.

    W drodze na Mszę św. próbowałem odmówić „Ojcze nasz”, ale przypomniało się moje wcześniejsze wołanie: „Panie Boże spraw, abym nigdy nie zboczył z drogi, która prowadzi z tego zesłania do Ciebie. Pragnę iść z tej ciemności do Twojej Światłości...to tak jakbym zbliżał się oświetlonego miasta na górze! Tato! Najświętszy, Jeden i Jedyny!”...

                                                                                                                                  APEL

 

 

22.02.2017(ś) ZA WIERZĄCYCH, ŻE JESTEŚMY PROCHEM

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 22 luty 2017
Odsłon: 1135

    Rano napłynęła bliskość Matki Zbawiciela, a po wejściu na Mszę św. o 6.30 wzrok zatrzymało pisemko: „Przymierze z Maryją”. Takie jest teraz moje serce, płynie „Anioł Pański”, a szczególne uniesienie powoduje modlitwa „Pod Twoją obronę”.

   Tak jest tu dobrze i chciałbym w ciszy wołać do naszej Matki, która ostrzega i prosi wszystkie dzieci (Orędzie z 25 maja 2014 roku): „Módlcie się i bądźcie świadomi, że bez Boga jesteście prochem”.

    Ta bliskość Matki naszej jest spowodowana tym, że naprawdę przeżywam fakt walki o nicość... w Sejmie RP trwa przegadywanie się i popisy w ubliżaniu, a to przecież bracia Polacy („pany i chamy”).

    Zrozum moje serce, które widzi świat idący ku zagładzie, a wszyscy żyją niczym. W tym czasie synowie ciemności szykują się do przejęcia władzy nad światem. Cóż da im cały świat, gdy stracą na duszy? Gdzie dojdziesz bez patrzenia na wszystko duchowo, a szczególnie bez modlitwy, Mszy św. z wołaniem o Opatrzność Bożą?

    Napisałem to i chce się płakać, bo nikogo nie interesuje Fatima i zbliżająca się rocznica do której (13 maja 2017 r) przygotowują się fundamentaliści islamscy. Minister Syszko wycina drzewa, a kolega Konstanty Radziwiłł chce zrobić to samo, ale ze szpitalami. Nie skasuje w tym czasie Narodowego Funduszu Zdrowia, pośrednika, gdzie pensje są na pewno dwukrotnie większe niż lekarzy.

   Kolega jest drugim po Donaldzie Tusku cudotwórcą...bez większych nakładów finansowych obiecuje skasowanie kolejek do lekarzy. Skasuje zadłużone szpitale, chorych i kolejki. Wyćwiczył się w tym fałszu przez lata w samorządzie lekarskim, gdzie na szczycie miał 25 funkcji. W tym czasie prezes i PiS tracą czas na usuwanie prowokacji i przegadywanie się na sali sejmowej.

   Podczas nabożeństwa serce ścisnęły słowa apostoła Piotra (Mt 16, 13-19) o Panu Jezusie: <<Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego>>. Na co otrzymał słowa błogosławieństwa od Zbawiciela, bo nie objawiły mu tego „ciało i krew /../ lecz Ojciec mój, który jest w niebie /../ >>.

    Wzrok przykuł Chleb Życia trzymany przez kapłana, a po przyjęciu Eucharystii zapragnąłem pozostania w Domu Boga, ale musiałem wracać, bo jest u nas niepełnoletni wnuczek i odpowiadamy za jego bezpieczeństwo.

    Następnego dnia wyszedłem, aby odmówić moją modlitwę i ostatecznie odczytać intencję. Ludzie niewierzący negują istnienie duszy, a przez to życia wiecznego, bo Tam Nic Nie Ma! To jest bardzo dziwne, bo zarazem kochają to życie, a kto kocha to życie nie nadaje się do Królestwa Niebieskiego.

    Wzrok zatrzymała sprzątająca osiedle, śmietniki, wynoszący starą ramę drzwi, a trafiłem na cmentarz, gdzie chowają nasze zwłoki. W bólu płynęło wołanie: za wierzących, że jesteśmy prochem. Postanowiłem przygotować tej zapis, a Pan otworzył dla mnie mój dziennik pod datą 15/16.02.1988, gdzie było zdanie: „szczęśliwy kto wie - a wiedzieć może każdy - że istnieje życie wieczne”. Twórcą i dawcą tego szczęścia jest Bóg. Tam były też relacje pacjentów oraz moje przeżycie:

1. Ojciec zmarł przed 2-3 laty. W w jasny dzień ujrzałem go wychodzącego z sionki przy oborze w ubraniu w którym był pochowany. Koń strzygł uszami, pies patrzył, ale nie szczekał. To trwało 10-15 minut. Po sprawdzeniu „gospodarki"...odszedł.

2. Po śmierci matki leżeliśmy z mężem, a obok w pokoju zapaliło się i zgasło światło (z normalnym trzaskiem kontaktu).

3. Pielęgniarka podczas wykonywania zastrzyku ujrzała pacjenta za oknem na pierwszym piętrze...natychmiast pobiegła na salę, a on właśnie zmarł.

   Ja natomiast prowadziłem pacjenta z rakiem wargi dolnej (ok. 70 lat) z przerzutami, które spowodowały zniszczenie szczęki dolnej. Po jego zgonie był kłopot, bo miał rozrusznik serca do usunięcia. W nocy przyśnił się uśmiechnięty i kilka razy pokazywał mi ręką, że: "panie doktorze mam szczękę".

    Na dyżurze (początek pracy w Oddziale Wew. w Słupsku), w środku nocy umierał pacjent z mojej sali (ciężka wada serca z niewydolnością krążenia). Rodzina miotała się, bo nie wiedzieli czy przywieźć jego matkę, a kiedy pojechali po nią - z bratem taksówkarzem - ten zmarł. Później był krzyk i rozpacz, a ja sam to przeżywałem, a nawet się bałem.

    Około g. 3.00 położyłem się w poprzek tapczanu...przy zapalonym świetle, a tuż po zaśnięciu ujrzałem uśmiechniętą twarz zmarłego, który oddalając się powiedział: „nie martw się, zaopiekuję się twoją córeczką”. Ja nigdy nie rozmawiałem z nim o jej nieoczekiwanej śmierci właśnie w tym  szpitalu.

                                                                                                                         APEL

21.02.2017(w) Zaufaj Panu, On sam będzie działał...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 21 luty 2017
Odsłon: 1114

    Po przebudzeniu z radością zerwałem się na Mszę św. o 17.00 i podziękowałem Bogu z możliwości przejazdu samochodem. Wszystko jest łaską, a dzisiaj dla demona byłoby dobrze, abym nie trafił na spotkanie z Panem Jezusem.

    Jak Bóg układa to wszystko, bo  właśnie odebrałem pismo z Izby Lekarskiej, ponieważ chciałem, aby zabrano mi prawo wykonywania zawodu lekarza - po 10 latach jego zawieszenia - z uzasadnieniem.

   Moją wiarę i obronę krzyża Pana Jezusa potraktowano w odwecie jako chorobę psychiczną łamiąc prawo, bo: rozpoznanie ustalono zaocznie, zaocznie też powołano komisję lekarską, która miała skład niezgodny z rozporządzeniem MZiOS, a w czerwcu 2008 podczas fikcyjnego „badania” nie było przewodniczącego kol. Medarda Lecha! Na tej podstawie wyrwano mnie z pracy - 4 miesiące przed przejściem na emeryturę - w sposób sowiecki!

   W tym czasie Pan prezes pisze, że: „Okręgowa Izba Lekarska w Warszawie związana jest bezwzględnie obowiązującymi przepisami" (tutaj następuje wyliczanka), ale pomija fakty bezkarnego łamania prawa podczas napadu na mnie.

    Jest mi bardzo przykro, bo są to funkcjonariusze publiczni, którzy są zobowiązani do pilnowania przestrzegania prawa, a wielu z nich to bracia w wierze! Tu nie chodzi już mnie, ale o to, aby tak nie postępowano, bo poprzedni system upadł, a oni tkwią w fałszu. Długie piastowanie stanowisk degeneruje ludzi, a w tym wypadku kolegów lekarzy.

     Podczas czytania Słowa Bożego popłakałem się, bo od Ołtarza Świętego mały chłopczyk czytał zalecenia dla mnie (Syr 2, 1-11):

    <<Synu, jeżeli masz zamiar służyć Panu, przygotuj swą duszę na doświadczenie. Zachowaj spokój serca i bądź cierpliwy, a nie trać równowagi podczas utrapienia. /../ Przyjmij wszystko, co przyjdzie na ciebie /../ Bo w ogniu doświadcza się złoto, a ludzi miłych Bogu w piecu utrapienia. Bądź Mu wierny, a On zajmie się tobą /../ >>.

    Psalmista wołał (Ps 37/36); „Zaufaj Panu, On sam będzie działał /../ Zbawienie sprawiedliwych pochodzi od Pana, On ich ucieczka w czasie utrapienia /../”.

    Natomiast Pan Jezus wyjaśniał - Swoim uczniom sprzeczającym się o wielkość, że: <<Jeśli kto chce być pierwszym, niech będzie ostatnim ze wszystkich i sługą wszystkich>>.

    Eucharystia ułożyła się poprzecznie w ustach i zwinęła, a to oznacza, że mam nie odpisywać, bo "koledzy lekarze, nie wiedzą, co czynią". Nie ma sensu dalsze dochodzenie swego u tych, którzy mnie skrzywdzili i trwają w tym, bo władzy nie wolno przyznać się do winy.

    Następnego ranka, na Mszy św. poprosiłem Boga o miłosierdzie dla wszystkich, którzy trwają po stronie anty-krzyżowca. Później trafiłem na adres Instytutu Ordo Iuris broniącego podobnych do mnie. Zalecili przysłać całą sprawę, a ja padłem na kolana i ze łzami w oczach podziękowałem Bogu Ojcu za tą pomoc...

                                                                                                                                       APEL

 

20.02.2017(p) ZA CIERPIĄCYCH Z POWODU RÓŻNYCH DRGAWEK

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 20 luty 2017
Odsłon: 1153

    Na dzisiejszej Mszy św. wieczornej Pan Jezus uzdrowił chłopca (Ew Mk 9, 14-29), który wg opisu  cierpiał od dzieciństwa z powodu padaczki, ale był traktowany jako opętany przez „ducha niemego”, którego nie mogli „wyrzucić” uczniowie. Zbawiciel stwierdził, że ten rodzaj wymaga tylko modlitwy i postu (choroba).

    Ten problem znają egzorcyści, którzy niekiedy mają rozterkę czy dany człowiek jest opętany czy chory psychicznie. Ja wiem o tym i potwierdza to wywiad z ks. Piotrem Markielowskim, egzorcystą diecezji kieleckiej („Egzorcysta” z września 2013 roku). Ten kapłan miał szczęście, bo współpracował z doświadczoną i wierząca lekarką, specjalistką z psychiatrii.

    Stan naszej psychiatrii jest zatrważający, ponieważ opiera się na lekarza niewierzących, a stanowiska obsadzane są przez "zaufanych", którzy są posłuszni jeszcze poprzedniej władzy. Nie było problemu z psychuszką (tak walczyło się z opozycją), a często ratowano swoich przed ukaraniem lub w celu zwolnienia z więzienia. Nikt o tym nie wiedział...tak jak o zbrodniczej reprywatyzacji w W-wie.   

    Bardzo trudno jest znaleźć psychiatrę katolika, a to oznacza, że mamy do czynienia ze specjalistami, którzy traktują nas jako jedność psychofizyczną bez duchowej. Środowisko jest zdyscyplinowane i raz ustalone rozpoznanie (u wskazanego) nie może być zmienione. Nie wygrasz z nimi, bo jak ustalisz, że jesteś zdrowy, gdy nie ma normy psychicznej.

    Pozostałem po Mszy św. i odmówiłem koronkę do Miłosierdzia Bożego, bo w zjednaniu z Panem Jezusem ma ona specjalną moc, a po powrocie do domu wyszedłem w ciemność, aby odczytać intencję modlitewną dnia i odmówić moją modlitwę.

    W tym czasie miałem prosić o swoje zdrowie, ale w błysku Światła Bożego ujrzałem, że mam dodane 15 lat życia i ochronę Boga przez te wszystkie lata. Popłakałem się:...”Panie mój! jak się odpłacę za Twe hojne dary, za dobrodziejstwa, których nie ma miary”.

   Doszedłem do intencji modlitewnej, bo jako lekarz wiem jak wielkie cierpienia rodzinie i otoczeniu sprawiają drgawki różnego typu...od gorączkowych u niemowląt w których dziecko „nagle umiera” do napadów padaczkowych poprzez całą gamę tych objawów w różnych schorzeniach (guzy mózgu), objawy ubocze leków, a także w zatruciach.

    Wiedzą o tym neurolodzy, a chorzy tracą różne uprawnienia do pracy (na wysokości, przy maszynach w ruchu, jaki kierowcy zawodowi, itd.). Przez 1.5 godziny krążyłem wołając do Pana Jezusa, Matki Bożej i Boga Ojca w modlitwie (jest w instruktażu), która zarazem przynosi ukojenie mojej duszy...

                                                                                                                             APEL

 

 

 

  1. 19.02.2017(n) ZA ŚWIECKICH KAPŁANÓW
  2. 18.02.2017(s) ZA TYCH, KTÓRZY NIE SŁYSZĄ GŁOSU BOGA
  3. 17.02.2017(pt) ZA LEKCEWAŻĄCYCH SWOJE DUSZE
  4. 16.02.2017(c) ZA MYŚLĄCYCH PO LUDZKU
  5. 15.02.2017(ś) ZA TYCH, KTÓRZY MAJĄ OCZY, A NIE WIDZĄ
  6. 14.02.2017(w) ZA CZYŚCICIELI
  7. 13.02.2017(p) ZA CHORYCH NA PANOWANIE
  8. 12.02.2017(n) ZA SZUKAJĄCYCH BOGA
  9. 11.02.2017(s) ZA SZYDZĄCYCH Z CUDÓW BOGA
  10. 10.02.2017(pt) ZA TYCH, KTÓRYM ODPUSZCZONO GRZECHY

Strona 640 z 2414

  • 635
  • 636
  • 637
  • 638
  • 639
  • 640
  • 641
  • 642
  • 643
  • 644

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 7049  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?