Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

22.06.2018(pt) ZA PRAGNĄCYCH PRZYTULENIA DO SERCA PANA JEZUSA

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 22 czerwiec 2018
Odsłon: 1583

    Tuż po przebudzeniu wzrok zatrzymał Pan Jezus Miłosierny, którego podobny wizerunek wypadł z dyplomatki w garażu. Ból zalał serce, bo Bóg pragnie zalewać ludzkość Swoim Miłosierdziem, ale my nie chcemy się ukorzyć, chodzić w worach pokutnych.

   Nie bierz tego określenia biblijnego dosłownie, bo chodzi o nasze przyznanie się do winy, pogodzenie się z braćmi na tym zesłaniu („Obóz Ziemia”). To jest wielki Poprawczak przed naszym powrotem do Królestwa Bożego.

   Popłakałem się z powodu napływu tęsknej miłości za Panem Jezusem, a przy tym widzenie odwróconych od Prawdy i nadchodzącego tsunami „poprawności politycznej”, gdzie nasza jedynie prawdziwa wiara w Boga Objawionego jest zastępowana bożkami wszelkiej maści.

    Głosiciele w mass mediach czują się kapłanami Baala, a do swoich fanatyków przemawiają z ambon z wielkimi antenami. W tym czasie nie widzą potopu islamistów, którym sprzyjają, bo jako głupcy chcą z nimi naszej zguby. To ludzie bardzo miłosierni, ale bez Boga w Trójcy Jedynego...

    Na Mszy św. porannej Pan powie w Ew. (Mt 6, 19-23): <<Nie gromadźcie sobie skarbów na ziemi, gdzie mól i rdza niszczą i gdzie złodzieje włamują się i kradną>>.

    Piszę to następnej nocy, dreszcz przepłynął przez ciało, a łzy zalały oczy, bo wiem, że - wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim - powinniśmy gromadzić sobie skarby w niebie.

   Po wyjściu na Mszę św. wieczorną serce zalała tęsknota za Bogiem i Panem Jezusem, a zarazem dziękczynienie, bo dzisiaj byłem zniewolony przez ciało...jak ciężki mężczyzna, który po pijanemu wpadł do kwietnika przed blokiem i nikt nie mógł mu pomóc. Wstał dopiero po wyspaniu się.

    Ja idę z takim ciałem (słabość wiekowa) po moc...po Moc Bożą do źródła na pustyni, którym na ziemi jest Dom Boga naszego. W takim stanie serce chce pęknąć. Jak żyją ludzie bez Boga, a dodatkowo pozbawieni pracy i chorzy.

   Szatan tańczy przy takich i wskazuje im na wyzwolenie z tego wszystkiego poprzez samobójstwo. Z jednych kłopotów wpadają w jeszcze większe. „Jezu kochany! Panie mój!” Tak cierpią całe narody...”Panie zmiłuj się nad nami”.

    W Słowie (2 Krl 11, 1-4.9-18.20a) zniszczono świątynię Baala i zabito jej kapłana Mattana. Dzisiaj buduje się takie przybytki, prawie wita nachodźców, bo bezbożnicy są bardzo miłosierni, a w naszej ojczyźnie wiernych wygania się do kruchty i robi z nich chorych psychicznie.

    Pan Jezus w Ewangelii mówił o Królestwie Bożym, ale większość ludzie żyje w ciemności...dla zdrowia ciała. Eucharystia sprawiła bliskość Pana, a w litanii do Najświętszego Serca Pana Jezusa wołałem także za mnie oraz za wytrwałych w walce ze złem. Wstrząs nastąpił podczas modlitwy kapłana po odśpiewaniu litanii z wołaniem do Serca Pana Jezusa o nasze przytulenie.

   Po powrocie do domu wzrok zatrzymał wielki obrazek Pana Jezusa z Jego Sercem...wprost prosił się o pocałowanie, co uczyniłem dopiero przed snem. Jutro zostanę dodatkowo zaskoczony, bo przyjmę zaproszenie do kościoła w obcej parafii, gdzie przywita mnie wielka figura Pana Jezusa z Sercem i wyciągniętą ręka „mówiącą”: witaj!

                                                                                                                                  APeeL

 

 

 

 

 

21.06.2018(c) ZA POMAGAJĄCYCH Z SERCA

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 21 czerwiec 2018
Odsłon: 1009

    Tuż po wstaniu moje serce zalała wielka miłość do żony, ponieważ przez wiele lat modliła się za mnie, a to sprawiało moje nawrócenie oraz odjęcie nałogu pijaństwa i hazardu. Piszę to, aby wykazać na moc modlitwy oraz dobroć naszego Boga Ojca.

   Teraz odrabiam wszystko i wołam za braci i siostry na całym świecie oraz za dusze cierpiące w Czyśćcu. Przez chwilkę wyobraź sobie ich sytuację: nic już nie mogą uczynić dla siebie, bardzo pragną wrócić do Domu Prawdziwego. W tym czasie czekają na nasze błagania Boga Ojca o zmiłowanie się nad nimi.

   Wielką moc mają nasze cierpienia zastępcze. Przypominają się moje zalecenia kierowane do pacjentów:

- córka jako niewidoma i może przekazywać swoje cierpienie w intencji tych, którzy grzeszą wzrokiem. Spłynie na nią Światłość Ojca, dowie się, że jesteśmy po śmierci, a ona będzie widziała!

- proszę nie palić papierosów w piątki, a to wyrzeczenie przekazać w jakiejś w intencji.

   Taka pomoc jest też pokazana w naszej codzienności: oto ponownie zerwany - przez trąbę powietrzną - dach z domu, inny został całkowicie zdemolowany, nawałnice zniszczyły także uprawy.

   Ogarnij cały świat, a w tym ofiary wojen prowadzonych przez panów tego świata. Pomyśl tylko o skrzywdzonych sąsiadach, ofiarach Amber Gold oraz reprywatyzacji w całej Polsce.

   Ja w mojej 40-letniej pracy szczególnie pochylałem się na bezradnymi, opuszczonymi, biednymi i skołowanymi przez urzędy, a nawet przez kolegów. Wielu lekarzy pragnie leczyć na siłę ludzi zużytych przez czas, a tacy pacjenci dodatkowo wołają do Boga o zdrowia. Wystarczy im wytłumaczyć, że są zdrowi do wieku. Ja dodawałem, że „Boga Ojca boli już głowa od próśb zdrowych o zdrowie”.

    Przeciętny człowiek nie widzi łaski połykania, chodzenia, ruszania rękoma, widzenia, słuchu i tego, że nie traci równowagi ciała.

    Dzisiaj z całego serca pomogłem alkoholikowi z uszkodzeniem kończyn dolnych, który jest niezdolny do żadnej pracy i pozbawiony środków do życia. Tacy przez większość są lekceważeni, bo nikogo nie interesuje to, że jest głodny.

   Tylko godzinę trwała moja pomoc: przywiozłem mu zaświadczenie do wypełnienia na rentę społeczną, zrobił zdjęcie po uldze u fotografa, bo ma stary dowód osobisty. Napisałem pismo do kolegi, który wypełni mu ten dokument, a ja wyślę, gdzie trzeba. Komisja wezwie go na badanie i będzie miał ubezpieczenie oraz parę groszy na przeżycie. Liczy się moment złożenia dokumentów (wyrównują świadczenie).

   Przypomniała się moja sytuacja, gdy pijany stałem w ulewnym deszczu za Krakowem czekając na zmiłowanie jakiegoś kierowcy. W końcu zatrzymał się jadący przez moje miasto, a to odległość ok. 250 km. Wiele razy prosiłem Boga Ojca o jego ochronę i pocieszenie.

    Ogarnij cały świat pomagających z serca misjonarzom i wspierających ich, budujących studnie w Afryce, przyjmujących autentyczne ofiary wojny, a także życzliwych ludzi, których spotykamy w swoim codziennym  życiu.

   Na ten moment mam resztkę zapisu z 01.04.1994, gdy dawałem swoim pacjentom rady:

- pani odpowiada za niewierzącego męża, nie wolno kłócić się, trzeba modlić się za niego

- trzeba otworzyć serce na chorą żonę, która po wylewie podpajęczynówkowym ma napady chorobliwej zazdrości...

   Wszystkim spotykanym mówiłem o naszym istnieniu po śmierci i odpowiedzialności po powrocie do Prawdziwej Ojczyzny…

                                                                                                                                         APeeL

.


 

 

20.06.2018(ś) ZA WIERZĄCYCH W NICOŚĆ

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 20 czerwiec 2018
Odsłon: 933

    Przed przebudzeniem o 4.00 byłem na jakimś zgromadzeniu ludzi z dwoma rodzinami i obcymi, gdzie żartowałem w moim stylu (jak Kuba Wojewódzki). Udawałem poważnego, a ludzie śmieli się. Można powiedzieć, że było to „nocne gwiazdorstwo”.

   Postanowiłem nadrobić zapisy, bo czas płynie po wariacku...tak jak u żony, kilka dni temu sprzątała i już jest brudno. Zamiast przesłuchanie homilii biskupa z 16 czerwca (bardzo pięknej) włączyło się nagranie piosenki sąsiada. Melodia była wzięta jakby z mojej gry na akordeonie i dlatego bardzo mi się podobała.

   Z treści słów wynikało, że wierzy tylko w recykling ciała: „z prochu powstałeś i w proch się obrócisz”, bo śpiewał „za tych, którzy odeszli stąd” na cmentarz, gdzie „leży Bronek, ojciec, matka”...chciałoby się dodać i „sąsiadka”. Bardzo śmieszne i smutne...

    Wielokrotnie zapraszałem go do Domu Pana, gdzie czasami gra Bogu Ojcu na trąbie, ale jest w grupie nienawracalnych, a takich w moim bloku jest połowa. Niektóre sfrustrowane wdowy złośliwie mówią, że „latamy z żoną do kościoła”. Moja miłość do Pana Jezusa Eucharystycznego to „latanie do kościoła”. Popłakałem się.

    Zapisałem to, aby pokazać niespodziewane prowadzenie przez Zbawiciela. Nie planowałem Mszy św. porannej, ale tęsknota za Deus Abba, a właściwie za Panem Jezusem zalała moje serce. W tym stanie wyszedłem na Mszę św. o 7.30 i odczytałem intencję z 18 czerwca związaną z wizytą u koleżanki, która miała bronić takich jak ja, ale okazała się ateistką.

   W ramach dzisiejszej intencji trafiłem na rozmowę Krystiana Legierskiego z Kubą Wątłym, którzy wierzą w nicość i nie podoba im się własny Ojciec Prawdziwy (Super Stacja: „Krzywe zwierciadło”). Krystian Legierski jest synem Polki i Mauretańczyka. Ja myślałem, że jest to tylko miły samorządowiec...nawet dziwiłem się, że ujawnia niecne działania matki HGW jako kamikadze, a to działacz LGTB, prawnik, adwokat i przedsiębiorca.

    To wyjaśnia dlaczego zasłużył się spotkaniem z Kubą Wątłym w „Krzywym zwierciadle”, który ma dwie lewe półkule mózgowe. Krystek lał miód na opętanego Czubę Wstrętnego, bo wspomniał o dyskryminowanych we wsiach i miastach naszej ojczyzny...ze względu na swoje orientacje, których nie ujawniali.

   Następnie przeszedł do „zbuntowanych przeciwko Kościołowi” Pana Jezusa, którzy postępują tak jak tamci, bo „przy obiedzie, na weselach i na różnych spotkaniach każdy udaje, że praktykuje swoją wiarę i religię /../ podtrzymuje praktykowanie dla świętego spokoju /../ dzieci mają już swoje mieszkania i robią w niedzielę, co chcą, bo rodzice nie widzą tego i nie wszczynają awantury.”

   Dalej mówił o radości upadku wiary (statystyka), bo wszyscy chcą myśleć samodzielnie (czytaj od Szatana) i cieszyć się zrzuceniem jarzma kościoła (lepsze jest diabelskie). Zarazem stwierdził, że nie ma nic przeciwko temu, aby „Kościół był przewodnikiem duchowym dla ludzi, którzy chcą tego..."widzę też tych, którym Kościół daje wiele /../ ale nie podobają mi się głoszone nauki /../ z takim Kościołem ile będę miał siły będę walczył /../”.

    Czuba Wstrętny zaapelował, aby w wyborach samorządowych nie głosować na tych, którzy kłaniają się facetowi w długiej sukience. Później z uporem powtarzał, że za 500+ także z jego pieniędzy PiS kupuje sobie głosy.

   Dzisiaj mój ulubiony prorok Eliasz po powołaniu wg Boga swojego następcę Elizeusza na jego oczach został uniesiony przez rydwan do nieba (Krl 2,1.6-14. Na pożegnanie płaszcz Eliasza spadł na niego z góry, a on jego uderzeniem w wody Jordanu rozdzielił je i przeszedł środkiem. 

   Wielu wierzących w Boga Ojca wątpi w Jego moc, a wrogowie naszej, jedynie prawdziwej wiary oraz wyznający nicość po śmierci wyśmiewają "te bajki." Nie widzą, że są oszukani budując piękne grobowce z kultem umarłych. Nasz prezydent uszanował zwłoki byłego gen. Wojciecha Jaruzelskiego i nie zdegradował go, a został prezydentem po modlitwie do Ducha Świętego.

    Nie chciało się jechać na nabożeństwo do Najświętszego Serca Pana Jezusa, ale po wyjściu radość zalała dusze. Wołałem za: wrogów krzyża, zaprzedanym poganom i mylących wiarę z chorobą. Podjechaliśmy z żoną pod mój krzyż, a serce rozradowały piękne kwiaty wymagające podlania...

                                                                                                                                   APeeL

 

 

19.06.2018(w) ZA WYTRWAŁYCH W WALCE ZE ZŁEM

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 19 czerwiec 2018
Odsłon: 974

     Wczoraj zdjąłem Zbawicielowi koronę cierniową ze św. Głowy, bo byłem na dwóch Mszach św. za nieprzyjaciół, którym trzeba nadstawić do bicia drugi policzek. Można powiedzieć, że Pan przybył do mojej świętej izdebki i będzie towarzyszył mi dzisiaj. Nic nie planuj...szczególnie, gdy dysponujesz czasem, którego nie możesz marnować (drugi dar Boga Ojca poza naszą wolną wolą).

   Rano w ręku znalazł się przekaz z objawienia osobistego s. Ravasio: „Bóg Ojciec mówi do Swoich dzieci”, a właśnie z tego powodu nie mam prawa wykonywania zawodu lekarza, bo potrafię odczytywać „mowę Nieba”.

   Człowiek niewierzący, a do tego specjalista-psychiatra nazywa to omamami słuchowymi. Nic na to nie poradzisz, bo tacy nie uznają rzeczywistości nadprzyrodzonej i stan ekstazy po Eucharystii jest dla nich: „brakiem krytycyzmu w stosunku do własnych przeżyć organicznych”. U nich mamy tylko organizmy (psyche i soma)...ciekawe jak określają pierwszą miłość?

   Napłynęła bliskość Jana Pawła II, który jest przykładem wytrwałości w walki ze złem na świecie. Szatan wiedział jak mu zaszkodzi i chciał go zabić poprzez jawny zamach. Wiedział też, że jest to globalista duchowy piszący wszystko w łączności z Trójca Świętą.

    Tą bliskość potwierdzono obrazem z włączonej TV Trwam, gdzie Stanisław Sojka z zespołem śpiewał naszemu papieżowi piękną pieśń (częściowo po łacinie). Później trafiłem na jego kazanie (taśma była w magnetofonie) i od świętego otrzymałem błogosławieństwo.

    W tym czasie w sercu miałem cały świat, a szczególnie imperium zła jakim było ZSRR. Napłynął obraz Polaków, świadków ich zbrodniczego ustroju - zabitych w marszach śmierci - po nagłym wkroczeniu do nich Niemców. Ponadto zbrodnie obecnego Państwa Szatańskiego z ich chwaleniem się podczas zabijania niewiernych. To wprost ludzie-zwierzęta, a właściwie ludzie-demony.

   W ramach intencji:

1. znalazłem się na stronie babci Joanny Senyszyn i nie zawiodłem się, bo pisze o salezjańskim ośrodku jako szkole seksu oralnego. Nie wyrwie się już z łap Szatana, wciąż chce być na topie, a marnieje w oczach.

2. w ręku znalazło się aktualne „NIE”...bezbożnego Żyda Jerzego Urbana. Już niedługo trafi do Bram Niebieskich, gdzie będzie napis: „nieczynne, bo zamknięte”, a przywita go Rogaty, łady pan i zaprosi do czeluści piekielnych.

3. w "Super Stacji" trafiłem na rozmowę Krystiana Legierskiego (LGTB) z Kubą Wątłym („Krzywe zwierciadło”). Napisałem do nich poprzez kontakt elektroniczny:

  <<Pragnę zaprotestować przeciwko dalszemu szydzeniu Kuby Wątłego z wiary katolickiej, co uczynił w dniu dzisiejszym ("Krzywe zwierciadło") i twierdzeniu, że 500+ dla dzieci to kupowanie sobie wyborców przez PiS. Rozdawać dzieciom nie można, ale rozkradać można (reprywatyzacja)...

   W tym czasie sam się zaprzedaje poganom, obnosi z tatuażami i taki mądry, a wszystko czyta. Kto mu to pisze? Ja wierzę w Boga Objawionego, a on wierzy w  n i c o ś ć! Umrze i zakopią go. Przecież od małpy różnimy się posiadaniem duszy.

   Zróbcie z nami spotkanie: wiedzącego, że Bóg Ojciec Jest oraz wiedzącego, że Boga nie ma. Niech powie coś o Allahu, bo uczepił się prawdziwej wiary katolickiej.

   Niech przestanie się popisywać, bo sprzedał się i wmawia głupoty innym. Z jego zarobków ("naszych") jest 500+. Za to, co czyni ("głupie popisy" z czytaniem tego, co mu piszą) powinien mieć zabrane obywatelstwo polskie >>.

4. w „Fakcie” opisano gwałciciela napadającego w biały dzień na kobiety w W-wie.

5. ...podobnie postępują okrutnicy z Państwa Islamskiego (otaczają kobiety na ulicy), ścinają „niewiernych” na oczach całego świata (poprzez mass media), ich gangi deprawują dzieci w burdelach, a przecież Allah jest miłosierny i litościwy.

6. w TVN „Uwaga” pokazano „księdza” z mafii, który w zorganizowanej grupie przestępczej porywał starszych ludzi do swojego „domu opieki”. Tam wielu zabijano, sprzedawano mienie „podopiecznych” (porwanych). 

   Napłynęły osoby, który powinny mieć zabrane obywatelstwo polskie...wszelkiej maści dworaki i lisy żerujące na sprzedajnej władzy (reprywatyzacja) oraz plujący, a nawet rzygający na naszą ojczyznę.

   Już dawno powinno zamknąć się wrogie RP i Polakom: "Super Stację", Newsweek, Polsat, „Nie”, „Fakty i mity” i rozpocząć prawdziwy bój z TVN, którą reprezentuje „Stokrotka” ze swoimi wielbicielami typu Romana Giertycha (marnieje w oczach z powodu nieczystego sumienia).

   Z dzisiejsze „Gazety warszawskiej” płyną tytuły: „Zdrajcy i szantażyści z PO”, „Potop Sorosa” (imigracja zalewająca Europę). Popłakałem się, ponieważ ujrzałem przewagę Bestii z już trwającą Apokalipsą.

   Na spotkaniu z Panem Jezusem padną słowa Boga Ojca do proroka Eliasza, aby ostrzegł króla izraelskiego Achaba, który zaprzedał się służąc bożkom w czynieniu tego, „co jest złe w oczach Pana”.

   Mimo meczu Polska-Senegal pojechałem na ponowne spotkanie z Panem Jezusem: nabożeństwo czerwcowe z późniejsza Mszą świętą. Podczas zawołań kapłana wołałem za kolegów, bo dzisiaj Pan Jezus w Ew (Mt 5, 43-48): „Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują, abyście stali się synami Ojca waszego /../.” 

    Po Eucharystii pokój ponownie zalał serce, którego nijak nie można przekazać. W tym czasie siostra śpiewała: „serce wielkie nam daj /../ mężne w walce ze złem /../’...

    Dopiero po odczycie tej intencji - w wielkim bólu - odmówiłem moją modlitwę...   

                                                                                                                                        APeeL  

 

 

18.06.2018(p) ZA MYLĄCYCH WIARĘ Z CHOROBĄ

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 18 czerwiec 2018
Odsłon: 958

   Przed wczorajszym nabożeństwem do Najświętszego Serca Pana Jezusa siostra śpiewała pieśń do Matki Bożej: „Matko! Matko! Bądź z nami w każdy czas”.

   To było potwierdzenie mojej wcześniejszej prośby o pomoc, bo dzisiaj mam wielką nadzieję w spotkaniu z lekarką, która stwierdziła w „Gazecie lekarskiej”, że pomaga lekarzom skrzywdzonym podobnie do mnie.

   Moja prośba dotyczyła prowadzenie w ułożeniu wszystkiego oraz samej wyprawie w środek W-wy...bez samochodu. Zobacz uzyskaną pomoc:

- wszystko przygotowałem (materiały na spotkanie), wydrukowałem, odbiłem kopie i ułożyłem chronologicznie

- po dzisiejszej Mszy św. uzyskałem zaświadczenie od proboszcza

- miałem zaświadczenie od kolegi z przychodni

- w Warszawie nie byłem autobusem od 15 lat i nie wiedziałem jak zdobyć bilet, nie znałem trasy z Dworca Zachodniego do odległego miejsca spotkania z lekarką

- podszedłem do s. zakonnej, a ona sprzedała mi dwa bilety czasowe (po 70 minut)...można zmieniać w tym czasie śr. transportu

- jechała właśnie we wskazanym kierunku, razem wysiedliśmy i pokazała mi, gdzie mam się przesiąść 

- w drugim autobusie spotkałem faceta, który jechał do miejsca, gdzie powinienem wysiąść, szedł ze mną i pokazał mi zaułek, gdzie było wejście do wieżowca z gabinetem lekarskim.

   Pani doktor udawała, że z moich dokumentów ustala fakty, a w tym czasie pisała ocenę naszej chaotycznej rozmowy i tłumaczyła moje zdania dotyczące wiary na język psychiatryczno-ateistyczny.

   Przeczytaj bełkot duchowy, który otrzymałem po „badaniu” mojej łaski wiary przez specjalistkę, która w walonkach weszła na teren święty:

     <<W czasie wizyty porusza liczne treści dotyczące wiary /../ podaje, że jest „mistykiem świeckim i ma charyzmat odczytywania woli Boga Ojca”. Powołuje się na pismo księdza proboszcza, że błędem jest „pomylenie mistyki z psychozą”. /../

    Pochłonięty swoimi przeżyciami /../ wypowiedzi drobiazgowe, dygresyjne, rozkojarzone, z licznymi wątkami ksobnymi, mistycznymi, symbolicznymi /../ z nadawaniem znaczeń sytuacjom neutralnym - poprzez pryzmat - przeżywanych w jego odczuciu prześladowań na tle religijnym („dyskryminacja lekarza katolika”).

   Nastrój z odcieniem euforyczno - dysforycznym. /../ Nie uważa siebie za osobę chorą, jest przekonany o tym, że „posiada łaskę wiary”>>. 

   Ja też ją oceniałem, bo wyraźnie nie chciała widzieć dwóch faktów, że sprawa nie dotyczy zawodu lekarza, ale obrony krzyża i wiary, a chorobę udowodniono w komisji bez przewodniczącego (psychuszka). Zostałem oszukany. Nigdy nie przybyłbym do niej.

   Nie wolno lekarzowi ateiście oceniać doznań dotyczących wiary, bo mistyka to psychoza.  Teraz wyobraź sobie, że od takiej opinii zależy twoja wolność (pójście do więzienia), a nawet życie!  W Korei Północnej giniesz od razu, a w Rosji Sowieckiej umierasz normalnie (20 lat wcześniej), abyś nic nie przekazał. Niech spróbuje uczynić to w stosunku do lekarza-islamisty i stwierdzi, że nie ma Allaha.

    W wielkim bólu - w intencji tego dnia - odmówiłem moją modlitwę, a w litanii do Najświętszego Serca Pana Jezusa wołałem za: anty-krzyżowców, zaprzedanych poganom oraz traktujących wiarę w Boga jako chorobę …

                                                                                                                              APeeL

 

 

 

  

  1. 17.06.2018(n) ZA NAGLE TRACĄCYCH ZDROWIE
  2. 16.06.2018(s) ZA NAGLE POWOŁANYCH DO SŁUŻBY PANU BOGU
  3. 15.06.2018(pt) ZA WIERZĄCYCH W POMOC MATKI BOŻEJ
  4. 14.06.2018(c) ZA GASZONYCH NA OCZACH
  5. 13.06.2018(ś) ZA PODDANYCH PRÓBIE OGNIA
  6. 12.06.2018(w) ZA PERFIDNIE ATAKOWANYCH PRZEZ SZATANA
  7. 11.06.2018(p) ZA PROSTUJĄCYCH POKRĘCONE ŚCIEŻKI
  8. 10.06.2018(n) ZA PRAGNĄCYCH DŁUGOWIECZNOŚCI
  9. 09.06.2018(s) ZA UPADAJĄCYCH W DRODZE DO ŚWIĘTOŚCI
  10. 08.06.2018(pt) ZA SKALANYCH KAPŁANÓW

Strona 543 z 2412

  • 538
  • 539
  • 540
  • 541
  • 542
  • 543
  • 544
  • 545
  • 546
  • 547

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 3418  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?