- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1030
MB Nieustającej Pomocy
Tuż po północy przeczytałem list od bratniej duszy (w sensie duchowym). Tam padło wspomnienie ks. Adama Skwarczyńskiego, współczesnego mistyka, który jest „odrzucony” podobnie jak ja. Mnie nie spotkało ubóstwo, bo mam emeryturę i nie muszę milczeć.
Dlatego mistycy uważają, że lepiej jest ukryć się przed tymi, którzy nie potrafią ich docenić. Zaproponowałem, aby ten kapłan połączył nas w "kółku nawiedzonych" (żartobliwie), bo wówczas bronilibyśmy "fanatyków" Pana Jezusa.
Wielu podobnych do mnie wstydzi się dawania świadectwa wiary oraz ewangelizacji, aby nie spotkał ich zarzut bycia „stukniętymi”. W moim przypadku było to zaoczne rozpoznanie choroby psychicznej z dwóch słów dotyczących mojej łaski: odczytywania woli Boga Ojca („mowy Nieba”).
W sądach na to jest określenie „mordercy sądowi”, a tutaj „mordercy samorządowi”. Zabójstwo kojarzy się ze strzałem z bliskiej odległości, ale można zabić plotką, niesłusznym oskarżeniem, itd. Takich ofiar w RP jest wiele, ale jest to ukrywane...TVN „Uwaga” tylko zasygnalizowała problem, a program szybko zwinięto.
Babcia Joanna Senyszyn, która marzy o byciu prezydentem RP, a jako światła posłanka lewicowa chętnie udziela wywiadów dotyczących Krzyża Pańskiego:
- "Czy pani nosi krzyżyk na szyi"?
- "No wie pani, jak pani może o to pytać?! Ja się krzyżykiem brzydzę! Ja w ogóle jestem anty krzyżowa.”
Wg niej w „Polsce na pewno zapanuje moda krzyżowa /../ krzyż na Krakowskim Przedmieściu to pisowski punkt G i dlatego piso krzyżowcy odstawieni od krzyża nie mogą dostać orgazmu i są do dzisiaj sfrustrowani /../ krzyż który stał przed Pałacem Prezydenckim, to samowola budowlana /../.”…
Czym koledzy lekarze, anty-krzyżowcy, a za ich przyzwoleniem psychiatrzy różnią się w swoim działaniu od opętanej intelektualnie tow. Joanny...okazali się komisarzami broniącymi kolegi z korporacji, który zbezcześcił miejsce poświęcone.
Nam nie wolno przyznać się do kochania ponad wszystko Pana Jezusa, ale premiowane jest stygmatyzowanie takich jak ja. Gdybyś raz trafił z tego powodu do psychiatry, dennego ateisty to wiedziałbyś o czym piszę.
Na dole niech wystarczy rozmowa ze znajomą, rezolutna babcią.
- Co jest w życiu najważniejsze?
- Zdrowie!
- Zdrowie jest duchowe (nawrócenie), psychiczne i fizyczne. Pani jak większość mówi o zdrowiu fizycznym, a to jest to błąd, bo ciało stanie się prochem (po spopieleniu), a właściwie zgnilizną (pochówek). Jaki wobec tego jest cel naszego życia?
- Tak, zbawienie, ale we wszystkim trzeba mieć umiar, nie znoszę fanatyków religijnych…
- Ja jestem fanatykiem Pana Jezusa.
Odjechałem rowerem prawie płacząc, bo kochanie Pana Jezusa wg pieśni: „Kochajmy Pana, bo Serce Jego kocha i pragnie serca naszego”…to fanatyzm religijny. Nie widzi się fanatyzmu u islamistów.
Podobną rozmowę prowadziłem dzisiaj z 85-letnią sprawną babcia, która na koniec powiedziała, że spieszy się, bo właśnie gotuje się kapusta. Śmieliśmy się razem, bo od uczestnictwa w Mszach św. i od zbawienia ważniejsza jest kapusta!
W pieśni na Mszy św. były słowa, abyśmy kochali się wzajemnie, bo wówczas „wszyscy poznają żeście Moi”. Moje serce zalał pokój i wszechogarniająca miłość...także do moich krzywdzicieli.
Zaciekawiła mnie sprawa istnienia mistyków w Islamie, bo nie ma u nich świadectw błogosławionych i świętych: s. Faustyna, Jan Paweł II, ks. Dolindo Routolo, o. Pio oraz wielu z moją łaską (mistyka eucharystyczna). Ja nigdy nie słyszałem mówiącego, że kocha Mahometa lub Allaha, ale o ich zwycięstwie nad resztą świata...czyli wojnie z zabijaniem.
W tym czasie pokazują swoje bezgraniczne oddanie tej sprawie. Po wymordowaniu pogan, demon podzieli ich samych i będą dalej mordować. Czy wówczas jedni i drudzy będą tez krzyczeć: Allah abgar!
Na tym tle zobacz przekaz mistyczki św. Gertrudy z Helfty, która została obdarowana "łaską ujrzenia cudownego i przejmującego zdarzenia eucharystycznego, które opisała następująco: Pan Jezus Hostię, którą trzymał w ręce, zanurza jakby w Sercu Boga Ojca i wyjmuje czerwoną jak krew." ”* APeeL
*„Bóg Ojciec mówi do Swoich dzieci”.
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1195
Im wyżej wejdziesz na drabinę do Nieba tym boleśniejsze są upadki. To jest pokazane w obecnym boju o mistrzostwo świata w piłce nożnej. Zważ ile wysiłku i ćwiczeń wymaga latanie za piłką, a tu „latanie do kościoła”...wg nienawistników.
Później będą czekać na nasze modlitwy w Czyśćcu, gdzie dowiedzą się, że wszystko jest prawdziwe w Kościele Katolickim (mój wątek apel1943 na www.gateta.pol Forum. Religia).
Na ten moment mam natchnienie, aby otworzyć książkę ks. Dolindo Ruotolo, gdzie trafiam na rozdział: Maria Magdalena! Rodzi się pytanie: jakie natchnienie miała znajoma, aby przynieść ją żonie do przeczytania? Teraz ja przekazuję tą informację...tak właśnie z ziarnka gorczycy rośnie drzewo Królestwa Bożego!
Przy okazji wspomnę, że koledzy psychiatrzy, członkowie rady naukowej IPiN-u w Warszawie z byłem konsultantem krajowym ds. psychiatrii prof. Markiem Jaremą nie mają natchnień...oni tylko myślą. Zobacz ograniczenie duchowe fałszywych nauczycieli.
Nie wiedzą o tym, że w tym czasie realizują natchnienia od Kłamcy, upadłego Archanioła o nadprzyrodzonej inteligencji. Sztuczka jest „sprytna”, bo jeżeli nie ma natchnień to nie ma Boga Ojca i Jego Przeciwnika.
Nigdy nie pomyślałbym o Marii Magdalenie, która padła z płaczem do stóp Zbawiciela i osuszała je swoimi włosami. Po nawróceniu była wierna Panu Jezusowi do końca...pod krzyżem została tylko z Matką Bożą. Wszyscy uciekli, a Piotr przed zapianiem koguta 3 razy wyparł się Syna Bożego.
Pana Jezus zna walkę każdego z grzechami. Do niej powiedział: "Kobieto, idź w pokoju, odpuszczone ci zostały liczne grzechy!” Na ten moment Tata powiedział: <<Znam słabość Moich stworzeń! Przyjdźcie do Mnie, przyjdźcie z ufnością i miłością, a Ja po waszej skrusze przebaczę wam!>>**
Popłakałem się podczas pisania tego, a Pan wprost zszedł z Nieba do mojej izdebki pełnej świętych obrazów. Większość grzeszników nie przychodzi do Boga, który czeka na nas, bo: „Kto jest bez grzechu niech rzuci kamieniem”. Ty, który to czytasz wiedz, że Bóg pragnie, abyś padł do kratki konfesjonału. Nie patrz na kapłana, bo on jest tak grzeszny jak ja.
Ludzkość nie wierzy w Moc Boga, a była pokazana na dzisiejszej Mszy św. w obronie Jerozolimy przed królem asyryjskim Sennacherybem (2 Krl 19, 9b-11. 14-21. 31-35a. 36). Po szczerej modlitwie Pan odpowiedział: «Nie wejdzie on do tego miasta /../ ocalę je przez wzgląd na Mnie i na sługę mego, Dawida»”. Tejże samej nocy wyszedł anioł Pana i pobił w obozie Asyryjczyków sto osiemdziesiąt pięć tysięcy ludzi.
Pan Jezus w Ew. (Mt 7, 6. 12-14) dopowiada: „/../ szeroka jest brama i przestronna ta droga, która prowadzi do zguby, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą. Jakże ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do życia, a mało jest takich, którzy ją znajdują”.
Napłynęło pragnienie oczyszczenia z grzechu, a Zły wpuścił mi niechęć do bycia na nabożeństwie czerwcowym ze słusznym uzasadnieniem, że jestem niegodny błogosławieństwa Monstrancją. Zobacz zatroskanie Bestii o naszą duszę, a w podsuwaniu „tego dobra” chodziło o to, abym nie trafił do spowiedzi.
Nawet wiedziałem, że przybędzie spowiednik, który mi odpowiada. Zważ w tym momencie, co bestia wyprawia z ludźmi małej wiary lub z „Mariami Magdalenami”. Zalewa ich poczuciem, że są śmierdzącymi nędznikami i nie ma dla ich grzechów przebaczenia. Większość idzie na to, bo uważa, że są to ich myśli, ponieważ napływają w pierwszej osobie.
Tata na ten czas mówi: <<Nawet gdyby wasze grzechy były tak odrażające jak bagno, wasza ufność i wasza miłość pozwoli Mi o nich zapomnieć do tego stopnia, że nie zostaniecie osądzeni!>> **
Podczas podchodzenia do Komunii Św. siostra śpiewała: „Oto jest Baranek Boży, który gładzi grzechy świata. Kto Go godnie w sercu złoży tego wieczne szczęście czeka”.
Eucharystia odwracała się (przebaczenie, powrót do normy), a później ułożyła się na języku (milczenie) i przylgnęła mocno do podniebienie (ochrona) z wirtualnym pęknięciem (cierpienie). Tak właśnie będzie, bo pracowałem na roli Bożej od 22.00 do świtu (4.00 rano)…
APeeL
* „W twej duszy jest niebo” Ks. Dolindo Ruotolo
** „Pan Bóg mówi do Swoich dzieci” s. Eugenia E. Ravasio
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1158
Tuż po północy chciałem sprawdzić czy działa licznik na stronie internetowej, ponieważ jest psuty przez roboty zbierające informacje, a przywitała mnie wiadomość: „Dzisiaj masz zły dzień” i znalazłem się na www.pudelek.pl przyciągnięty tytułem: Maryla wybiera mięso i walczy z wiatrem na parkingu. Podano też, że ta odznaczona babcia szuka młodszego partnera (ur. 1945 r.).
Napisałem tam komentarz: <<Najwyższy czas pomyśleć o nawróceniu się, bo już niedługo nie będzie potrzebne mięso ani kochanek>>.
Przy okazji „zepsułem” ekran komputera (przestawiłem na tablet), nie mogłem spać, a później szukałem pomocy. Tak trafiłem na znajomą (75 lat), którą zaprosiłem, aby dołączyła do „resztki Pana” na codziennych Mszach św.
Efekt był piorunujący, bo przyczajone z córką oraz nienawidzącą nas sąsiadką - z powodu wiary i codziennego uczestnictwa w Mszy św. („latania do kościoła”) - napadły na żonę, a ona na mnie.
To reprezentantki poprzedniej władzy, której wierchuszka wciąż pragnie powrotu Donalda mniejszego. Ich pragnienie wyrażają występy posła Stefana Wiesiołowskiego, który popisuje się w obrażaniu Polaków, a brał udział w obaleniu rządu premiera Olszewskiego („nocna zmiana”).
Na Mszy św. wieczornej zdziwiony słuchałem Pana Jezusa (Ew Mt7, 1-5): „Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a nie dostrzegasz belki we własnym oku?”. Kiedyś napisałem, że mam w oku nie jedną belkę, ale dwie.
Późniejszy odczyt intencji wyjaśniła „duchowość zdarzeń”:
1. Podczas nabożeństwa - do czasu Eucharystii - napływali nienawistnicy z Izby Lekarskiej, którzy udawali katolików, a fotografowali się na Mszach św. z całowaniem sztandaru izbowego.
W tym czasie stanęli murem po stronie psychiatry anty-krzyżowca, a lekarkę z masonerii określali czcigodną („Puls”)...w swoim faryzeizmie, a właściwie żartowaniu z wiary założyli Kółko Lekarzy Katolików. Za jakiś czas powstanie Kółko Lekarzy Islamistów, a dzisiaj pasuje Kółko Wrogów Krzyża.
2. Napłynęło pragnie władzy nad światem ze strony Państwa Islamskiego...właśnie spotkałem gromadki ich dzieci z matkami. Dzieci bardzo ładne i miłe, nic nie winne z powodu ich „produkcji”, bo nie są wynikiem miłości rodziców, ale traktowania żon jako pola uprawne.
Wynika to z pragnienia władzy religijnej - po wymordowaniu pogan - nad światem. Później Szatan skłóci ich samych i będą dalej mordować. Czy wówczas jedni i drudzy też będą krzyczeć: Allah abgar?!
3. Naród wybrany, który jest wrogiem Pana Jezusa.
W dzisiejszym czytaniu (Krl17, 5-8.13-15a.18) Asyryjczycy najechali na ich kraj dany przez Boga Ojca. „Stało się tak, bo Izraelici zgrzeszyli przeciwko Panu, Bogu swemu, który ich wyprowadził z Egiptu /../”. Czcili cudzych bogów, odrzucili Przykazania i Przymierze, nie słuchali ostrzeżeń proroków, ale ich zabijali.
Na ten moment Deus Abba mówi: <<Pragnę nawrócenia szczerego i trwałego, powrotu synów marnotrawnych do domu ojcowskiego, w szczególności Żydów /../”.*
4. Jawni wrogowie naszej wiary...typu babci Joanny Senyszyn i Jerzego Urbana, którzy mają obsesję na tle wiary katolickiej (łac. obsessio: natrętne myśli)...jest to objaw psychopatologiczny, a wg mnie opętanie intelektualne. Zapytasz, a przecież ja wciąż wracam do swojej krzywdy. To prawda, ale ja wiem, że tymi myślami zalewa mnie Szatan. One znikają po zjednaniu z Panem Jezusem w Eucharystii!
Właśnie trafiłem na powtórkę Mszy św. z Częstochowy ze wspomnieniem męczeństwa Andrzeja Boboli, którego kozacy chcieli zmusić do wyparcia się naszej wiary. Ich okrucieństwo było Szatańskie i jest stosowane w stosunku do katolików w różnych miejscach świata. Nie trzeba zabijać, bo wystarczy przegonić z siedziby lub pozbawić pracy.
Tak załatwiono kolegę ze Słupska...rok przede mną (2006), gdzie pracowałem. Ilu jest takich lekarzy, a ilu Polaków (psychuszka, zakład zamknięty). Zadzwoniłem do redaktorki z „Gazety lekarskiej”, ale po kilku minutach rozmowę rozłączył operator z informacją „twój czas skończył się”. Zobacz precyzję działania wrogów wiary katolickiej i jej wyznawców!
Przepłynął czas bolszewizmu i jego trwanie w mentalności zniewolonych, których obdarowano („komu to przeszkadzało”). Postawiono czerwonym tysiące pomników z żądaniem czci dla bożków...ludzików takich jak ja, a w tym czasie walczyli jak opętani z wiarą w Boga Objawionego.
U nich ludobójca Stalin dalej króluje, a umarł jak człowiek...padł od udaru i leżał w swoich odchodach przez 3 dni, bo wszyscy bali się wejść do jego gabinetu!
5. Agentura i fałszywi nauczyciele, a nawet „prorocy” w Kościele Świętym i w Watykanie…
6. Oderwani od następcy św. Piotra…
7. Nieszczęśni niewierni...
Do takich nasz Tata mówi, że pragnie ich nawrócenia i powrotu do domu ojcowskiego, bo też są <</../ Moimi stworzeniami i Moimi dziećmi: schizmatyków, heretyków, masonów, nieszczęsnych niewiernych, świętokradców i członków różnych tajnych sekt. >>*
Moją modlitwę w intencji tego dnia odmówiłem w drodze do i z kościoła 27 czerwca, a wówczas w Ew (Mt 7, 15-20) Pan Jezus ostrzegał uczniów :<<Strzeżcie się fałszywych proroków /../ poznacie ich po ich owocach >>...
APeeL
* ”Bóg Ojciec mówi do Swoich dzieci”
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1143
Wczoraj był dzień ojca ziemskiego, a mnie jest przykro, ponieważ nie ma prawdziwego kultu Boga Ojca. Niewiele dało objawienie przekazane przez Eugenii E. Ravasio ze Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Apostołów.
Ten przekaz był 1 lipca oraz 12 sierpnia 1932 roku (w nieznanym jej języku: łacinie). Bóg Ojciec prosił o taki dzień w pierwszą niedzielę sierpnia lub 7 sierpnia.
<<Pragnę, aby wprowadzono Mnie do wszystkich rodzin /../ wszędzie tam, gdzie znajdują się Moje stworzenia, choćby tylko jedno! /../ W ten sposób wszystkie Moje dzieci będą niejako pod okiem swego czułego Ojca.>>*
Mszę św. z nabożeństwem do Najśw. Serca Pana Jezusa miałem poświęć za duszę zmarłego ojca oraz matki w dniu jej imienin, ale zapomniałem (intencja: za służących Bogu i władzy).
W drodze z nabożeństwa podjechaliśmy pod „mój” krzyż. W czasie, gdy żona zajmowała się podlewaniem krzewów i kwiatów z RDC płynęła wstrząsająca piosenka, która sprawiła moje tęskne wołanie do Pana Jezusa:
„Panie Jezu kocham Cię! Kocham Cie ponad życie.
Panie mój! Boże! Duchu Święty, Boże, Panie Jezu Boże!
Trójco Przenajświętsza!
Niech Cie chwali cały świat! Niech Cie chwali każdy kwiat!
Ten, który wierzy i ten, który nie wierzy!”...
Popłakałem się, a serce zalało pragnienie, abyśmy wszyscy wrócili z tego zesłania, ale większość nie chce Raju…
Poprosiłem Ducha Świętego o pomoc w znalezieniu kościoła w pobliżu, bo chciałem być na Mszy św. wieczornej za rodziców. Tak trafiłem do kaplicy przykościelnej, ponieważ w świątyni jest remont.
Tam przywitała mnie wielka figura Pana Jezusa z Najświętszym Sercem i wyciągniętą ręką. Padłem na kolana, trwając w zachwycie nie moglem oderwać oczu od Zbawiciela. Nagle ujrzałem, że do Eucharystii nie są potrzebne wielkie katedry i złote kościoły (tak jest w meczetach), bo Pan Jezus potrzebuje naszych otwartych i miłujących serc.
Prorok Jeremiasz (Jr1, 4-10) zapowiedział narodzenie się Jana Chrzciciela, a jego słowa od Boga Ojca dotyczą każdego z nas: „znałem cię, poświeciłem cię, nim przyszedłeś na świat /../ pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. Nie lękaj się ich, bo jestem z tobą, by cię chronić.”
Z garstką wiernych śpiewaliśmy Ps 71[70]: „Od łona matki Pan mym opiekunem”. W Ew. była powtórzona zapowiedź - narodzenia się staremu kapłanowi Zachariaszowi - syna, św. Jana Chrzciciela, a kapłan pięknie mówił o tym największym człowieku na ziemi.
Później była cisza...także przed i po Eucharystii. Tak powinna być odprawia każda Msza św. Podziękowałem za to i powiedziałem kapłanowi, że „wiedzą o nim w Królestwie Bożym”, ponieważ zostałem przyprowadzony tutaj przez Ducha Świętego.
Podczas litanii do Najświętszego Serca Pana Jezusa wołałem za dusze zmarłych rodziców, prosiłem Pana Jezusa o przesunięcie ich w Czyśćcu i za nich przekazałem błogosławieństwo Monstrancją.
Natomiast dzisiaj Pan Bóg dał mi „wolne”, bo druga Msza św z nabożeństwem czerwcowym była z czytaniami i kazaniem jak w niedzielę. Tata wiedział, że potrzebowałem prawdziwego odpoczynku po ciężkiej pracy na Jego roli.
Ponadto miałem tydzień stresu, bo trafiłem do koleżanki psychiatry, która ogłosiła, że broni skrzywdzonych lekarzy. To było oszustwo, bo korporacja psychiatrów-ateistów stanęła po stronie swojego kolegi, który powalił Krzyż Zbawiciela.
Na ten moment Tata mówi: <<Przychodzę do was dwoma drogami: poprzez Krzyż i Eucharystię! /../ Sprawiam, że tymi dwiema drogami nieustannie zstępuje Moja Potęga oraz Moje niezmierzone Miłosierdzie. /../ Krzyż jest Moją drogą zstępowania ku Moim dzieciom. Sprawiłem, że przez niego Mój Syn was odkupił. Dla was Krzyż jest drogą dojścia do Mego Syna, a przez Mojego Syna - do Mnie. >>*
Nawet teraz, gdy to piszę wracają wczorajsze przeżycia duchowe, w sercu pojawia się miłosny ucisk, a łzy zalewają oczy. To jest wielka łaska, bo tylko garstka ma takie doznania...
Jakby na znak przybył kurier z zamówionymi egzemplarzami: „Bóg Ojciec mówi do Swoich dzieci”, które pragnę przekazać moim krzywdzicielom...może choć jeden się przebudzi.
<< Człowiek nie zakosztuje prawdziwych radości poza swoim Ojcem i Stwórcą /../ Spędzam dni, a niekiedy nawet lata blisko niektórych dusz, aby zapewnić im szczęście wieczne. Nie wiedzą, że tam jestem, że na nich czekam, że przywołuję ich w każdej chwili dnia. >>*
W wielkim bólu krążyłem po mieście odmawiając moją modlitwę w intencji tego dnia, która jest także za mnie, bo umiłowałem Tatę ponad moje życie.
<<Mówcie: “Ojcze! Ojcze!”. I nie ustawajcie w powtarzaniu tego słowa. Czy nie wiecie, że za każdym razem, gdy je wypowiadacie, Niebo promienieje radością Boga? Gdybyście tylko tyle mówili, ale z prawdziwą miłością, modlilibyście się już w sposób miły Panu. Błogosławiony Jesteś Ojcze, Panie nieba i ziemi! W Tobie są wszystkie moje źródła! (Ps 87,7)>>
APeeL
* „Bóg Ojciec mówi do Swoich dzieci” S. Eugenia E. Ravasio
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1033
Od 4.00 dotrwałem do Mszy św. o 7.30 z nabożeństwem do Najświętszego Serca Pana Jezusa. Dzisiaj naczelnicy judzcy i król opuścili świątynię Pana, co wywołało gniew Boży (2Krn24, 17-25).
Prorok Zachariasz ostrzegł ich, ale go ukamienowali na dziedzińcu świątyni Pańskiej. Pan oddał ich, mnóstwo wojska w ręce małej liczy żołnierzy i odstępcy zostali zabili razem z królem Joaszem.
Pan Jezus w Ew. (Mt6, 24-34) zalecał:
- „Nikt nie może dwom panom służyć /../ Nie możecie służyć Bogu i Mamonie”...piszę, a właśnie płynie „Ława polityków”, gdzie przeciw Jakiemu z PiS-u krzyczy 5-u przeciwników z przegranych partii...ja wyszedłbym ze studia.
- „Nie martwcie się o swoje życie”…każdemu zalecam, aby prosił Boga o prowadzenie,
- „Nie martwcie się więc o jutro”, każdemu powtarzam, aby żył danym dniem.
- „Któż z was, martwiąc się” może dołożyć jedną chwilkę do swojego życia? Ja mam dodane od Boga 15 lat!
- "Lilie polne są piękniejsze" od pełnego przepychu Salomona, a ja pomyślałem o Dodzie.
Na pierwszym miejscu należy postawić nawrócenie i zabieganie o Królestwo Boże, bo cała reszta jest dodana! Wokół jest odwrotnie, a ogarnij cały świat. Opętani władcy pragną królować nad nim, a na dole biją się o głupie stanowiska, chwałę własną i ukłony tym, którym mają służyć.
Tacy mają ładne pogrzeby kościelne, nie chodzą do kościoła, ale ich wnoszą. Nic nie wiemy o ich ostatnim krzyku: „Boże przebacz”, ale nie wolno nad takimi zwłokami czynić celebracji religijnych. Trzeba ich godnie pochować na cmentarzu, bez cyrku, który deprecjonuje naszą wiarę.
Nadal nie można usunąć pomników stawianych przez wyzwolicieli ze Wschodu. Ja nie rozbierałbym ich, ale stawiał na nich krzyże Pana Jezusa. Niech protestują. Przy naszej komendzie policji zmieniono napis z utrwalaczy władzy ludowej na tych, którzy zginęli w obronie ojczyzny…
Dalej rządzi układ, który był misternie budowany...szczególnie w samorządach, bo nie ma nad nimi żadnej władzy. Wszystko przetrwało mimo hucznie ogłaszanych przemian z demokracją. Fałsz ujawniła zbrodnicza reprywatyzacja...często robiona „na chama” (Ukrainiec udawał właściciela i miał 130 lat).
Tych ludzi powinno się karać...tak jak mnie psychuszką, bo udają głupich i nic nie pamiętają, gdy kradli i krzywdzili biednych rodaków. Przecież jest to objaw degeneracji mózgu pokazany podczas obrad komisji sejmowej ds. reprywatyzacji.
Eucharystia ułożyła się w łódź, a później złożyła na pół i ćwierć, co oznacza, że dzisiaj otrzymam jakieś wzmocnienie, bo przez dwa dni byłem drętwy i nie szło pisanie. Po zjednaniu z Panem Jezusem musiałem głęboko oddychać, w ustach pojawiła się słodycz, a ciało stało się jeszcze słabsze i senne z powodu przewagi duszy.
Wiesz jak wygląda kameleon: chodzi po kolcach, jednym okiem patrzy do góry, a drugim w bok lub do przodu. Niczego nie spodziewającą się ofiarę przykleja do wystrzelonego języka. Tak też jest z naszymi cwaniaczkami, którzy ćwiczyli się w walce z „wrogami ludu” czyli z normalnymi Polakami, a teraz pozorują działania.
To totalitarna opozycja czekająca na przybycie zbawiciela Donalda mniejszego: "z Brukseli prosto do celi"...
APeeL
- 22.06.2018(pt) ZA PRAGNĄCYCH PRZYTULENIA DO SERCA PANA JEZUSA
- 21.06.2018(c) ZA POMAGAJĄCYCH Z SERCA
- 20.06.2018(ś) ZA WIERZĄCYCH W NICOŚĆ
- 19.06.2018(w) ZA WYTRWAŁYCH W WALCE ZE ZŁEM
- 18.06.2018(p) ZA MYLĄCYCH WIARĘ Z CHOROBĄ
- 17.06.2018(n) ZA NAGLE TRACĄCYCH ZDROWIE
- 16.06.2018(s) ZA NAGLE POWOŁANYCH DO SŁUŻBY PANU BOGU
- 15.06.2018(pt) ZA WIERZĄCYCH W POMOC MATKI BOŻEJ
- 14.06.2018(c) ZA GASZONYCH NA OCZACH
- 13.06.2018(ś) ZA PODDANYCH PRÓBIE OGNIA