- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1055
Wczoraj poprosiłem siostrę Faustynkę (kilka razy „patrzyła”) o pomoc w zapisach, bo mam zaległości. Dzisiaj zostałem obudzony o 3.00 i po 3 godzinach udało się opracować intencję z 04.03.2019: za wybranych, którzy zawodzą. Szatan intensywnie przeszkadzał, bo ujawniałem jego metody kuszenia...
Planowałem być na Mszy Św. o 6.30, ale złapała mnie śmiertelna senność, a to nie było przypadkowe, bo na spotkaniu z Panem Jezusem miałem być o 7.30 (prowadzenie). Po wyjściu do kościoła spotkałem sąsiada, którego zapytałem: jak serduszko?
Właśnie złapał go napad migotania przedsionków (PAT), a ja opowiedziałem mu o pomocy uzyskanej w chorobie mojego serca: "trzeba zawołać do Boga, dotknie i niepotrzebna jest ablacja, to jest takie proste"...machnąłem ręką z powodu jego niedowiarstwa.
Nie planowałem też porannej drogi krzyżowej, ale po Eucharystii padłem na kolana i tak trwałem z zamkniętymi oczami. W tym czasie ciało - z duszą uniesioną do Boga - zalewało światło słoneczne wpadające przez witraż. Popłakałem się podczas pieśni: „Jezu, ufam Tobie /../ daj mi serce nowe”…
Nie byłem w stanie wyjść z kościoła, a właśnie rozpoczęła się droga krzyżowa ze wstrząsającymi rozważaniami proboszcza. Natychmiast ofiarowałem ją w intencji tego dnia. Przepłynęły różne obrazy raniących Zbawiciela...w tym naród wybrany, innowiercy, ateiści, racjonaliści, prześmiewcy i szydercy, prowokatorzy, obojętni duchowo, anty-krzyżowcy, a wśród nich koledzy lekarze z mojego samorządu, którzy dyskryminują mnie jako obrońce wiary i krzyża.
Jeszcze nigdy nie cierpiałem tak z Panem Jezusem podczas Jego Bolesnej Męki, ponieważ zawsze uczestniczyłem w drodze krzyżowej wieczornej, która jest przed Mszą Świętą.
Zapisuję to, a z radia „Plus” płyną słowa o wierze Niemców (kościół reformowany), Rosjan (prawosławie) oraz o mariawitach (odłamie po objawieniach mateczki Kozłowskiej), których potępiono za nowinki w naszej jedynie prawdziwej wierze.
Jakże Pan Jezus cierpi z powodu Swoich wyznawców: dołóż do tego lefebrystów, luteran, kalwinistów, a nawet zielono-świątkowców...u tych odszczepieńców nie ma Eucharystii. Nawet nie wymieniam św. Jehowy, którzy są wymysłem ludzkim z głupotami duchowymi, a udają wierzących, bo opierają się na Biblii.
Dla Pana Jezusa trafiłem na ponowną Mszę Św. wieczorną, podczas której stałem w przedsionku świątyni z wielkim Panem Jezusem na krzyżu oraz drugim najpiękniejszym na świecie, gdzie Zbawiciel po zamordowaniu ma naturalnie przechyloną głowę. Wiele kobiet całowało ten krzyż...
Siostra właśnie śpiewała: "Krzyżu Chrystusa" oraz Ps 51[50]: "Sercem skruszonym nie pogardzisz Panie". W tym czasie kilka razy "patrzył" wizerunek Ducha Świętego znad ołtarza, a moje serce i duszę zalewalo uniesienie.
Po ponownym zjednaniu z Jezusem (w Eucharystii) przypomniała się relacja s. Faustynki, która na korytarzu zakonu ujrzała Pana Jezusa skatowanego. Mam w domu taki wizerunek. Piszę to, a wstrząs p r a w d y przepływa przez ciało.
W intencji tego dnia popłynie moja modlitwa - w której będę współcierpiał z Panem Jezusem - podczas Bolesnej Męki, a w sercu pojawi się wielki fresk z naszego kościoła: Golgota. Tych doznań duchowych nie można przekazać naszym językiem...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 945
Perpetuy Felicyty
Po prośbach do s. Faustynki - udało się nadrobić zaległości w zapisach - związane z rekonstrukcją strony internetowej. To też stało się po wołaniach o pomoc do św. Józefa...w wyszukiwarce wyskoczyła firma, gdzie wszystko zrobiono za 250 zł! Wszędzie proponowano stworzenie nowej strony (2-3 tys.)!
Z powodu zmęczenia Szatan podsuwał mi wypoczynek (opuszczenie Mszy Św.), a później wskazał na zapalenie lampki pod krzyżem, która płonęła. Chodziło o to, abym nie trafił na błogosławieństwo Monstrancją, która była wystawiona ze względu na modlitwy o święte powołania kapłańskie. Zobacz precyzję działania Przeciwnika Boga...
Podczas czytań chciało się płakać...
Księga Powtórzonego Prawa (Pwt 30, 15-20)
Tam padną słowa Mojżesza o naszych wyborach pomiędzy: miłowaniem Boga i oddawaniem pokłonu obcym bogom, wybieraniem błogosławieństwa lub przekleństwa oraz śmierci albo życia.
Dzisiaj prosi się dodanie wyboru umiłowania tego życia lub życia wiecznego (duszy po śmierci)...
Psalm Ps 1
„Szczęśliwy człowiek, który nie idzie za radą występnych /../
lecz w Prawie Pańskim upodobał sobie /../
Co innego grzesznicy: są jak plewa, która wiatr rozmiata.”
Ewangelia (Łk 9,22-25)
Pan Jezus podkreślił: „kto chce zachować swoje życie, straci je, a kto straci swe życie z Mego powodu, ten je zachowa.”
Z mojej doświadczenia wynika, że 99% ludzi kocha to życie, pragnie być na zesłaniu, nie wierzy w posiadanie duszy i istnienie życia wiecznego. Wszystko czynią dla tego życia...zapominając o celu naszego istnienia, którym jest zbawienie.
Dzisiaj było wspomnienie Perpetuy Felicyty, którą jako ciężarną - w okresie prześladowań chrześcijan - pozostawiono do wykonania wyroku (w roku 203)...wrzucono ją do klatki z dzikimi zwierzętami, ale musieli zabić ja gladiatorzy.
Eucharystia ułożyła się w laurkę, a Pan Jezus później powiedział do mnie z „Prawdziwego Życia w Bogu”: „Ja jestem Tym, który wyzwolił cię od śmierci. /../ Na Moich Ramionach niosłem twoje grzechy. /../ Z miłości do ciebie wytrzymałem godziny cierpienia, aby twą duszę wyzwolić z otchłani /../." Po wielokrotnym podziękowaniu padły słowa do mnie: „Błogosławiony, kto chodzi Moimi Drogami”…
Początkowo myślałem o intencji: za tych, którym darowano życie, ale w momencie opracowywania tego zapisu pokazano wypadek w którym młody człowiek zasnął za kierownicą, a po uderzeniu w TIR-a jego samochód stanął w płomieniach. Uratowano go i powiedział, że otrzymał drugie życie. Ja też otrzymałem drugie życie, ale wieczne, bo mogłem podobnie zginąć…
APeeL
Pasuje tutaj mój komentarz na Onet.pl jako odpowiedź Tomaszowi Stognie Wejdź: Piosenkarka umarła na stole operacyjnym. Widziała wszystko z sufitu...
Niewierny Tomaszu!
Po przeczytaniu całości świadectwa niewiary napłynęło znane powiedzenie: „raz sierpem, raz młotem...duchową hołotę”. Stwierdzasz, że duch i dusza jest, ale zarazem podkreślasz istnienie zjawisk paranormalnych...sam jestem telepatą, a inni potrafią lewitować, przesuwać przedmioty, a nawet je zapalać, itd.). To nie ma nic wspólnego z wiarą. Później jest bawełna do owijania reinkarnacji...
Pan Tomasz pisze tak, że sam tego nie rozumie, bo nie ma życia, ale jest, a jak jest to go nie ma. Duch, dusza są...nie ma nicości ani niebytu. Nawet jest stan sprzed narodzin, który „pokazuje tylko, że jeszcze nas nie było, a mieliśmy już zadatek”. Fluktuacje kwantowe, promieniowanie mikrofalowe tła i elektromagnetyczne jest wieczne, całą materię otacza promieniowanie.
Jednym słowem: wszystko to Energia powiązana z Wielkim Wybuchem. Zacząłem oglądać się za tabletkami na serce (skurcze dodatkowe) i na głowę (zanik mózgu). Kolega lekarz mówił, że „mam fluidy w głowie”, bo nie wystartowałem na kierownika przychodni, ponieważ Bóg mi nie zezwolił (mam łaskę odczytywania Jego Woli)!
To był ciekawy moment, bo wychodziłem z przygotowanymi papierami do konkursu, ale wzrok zatrzymał Pan Jezus z Całunu...z poczuciem, że mam otworzyć „Prawdziwe Życie w Bogu” na "chybił/trafił". Tam pod palcem było zalecenie: „Szukaj Moich spraw, a nie swoich”. Teczkę z dokumentami wrzuciłem do szafki.
Pan Tomasz wierzy w powstanie wszystkiego z Wielkiego Wybuchu, ale nie widzi, że Apokalipsa już trwa. Później była ewolucja, ale – w jej ostatniej fazie – zabrakło łącznika między małpami i człowiekiem, ponieważ nasz kod genetyczny sięga Adama i Ewy...
Pan Tomasz słusznie stwierdza, że nie ma śmierci wiecznej, ale sprytnie omija życie wieczne duszy ludzkiej (nie ginie nawet w Piekle). Można powiedzieć, że rozumowo chce rozwikłać sens naszego istnienia, a nasz rozum to głupstwo nawet dla Szatana, który mu to podsuwa.
Na wszelki wypadek pobrałem podwójną dawkę tabletek. Nie wiem kto będzie odpowiadał za moje ewentualne zejście i co mi napiszą w karcie zgonu. Pasuje: reakcja sytuacyjna z nagłym zatrzymanie pracy mózgu...
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1053
Środa Popielcowa
O 4.00 padłem na kolana i poprosiłem Boga Ojca, Boga Syna i Boga Ducha Świętego o to, aby byli ze mną w Wielkim Poście, bo pragnę spędzić go zgodnie z wolą naszego Deus Abba. Zarazem poprosiłem o ochronę...
Na początku Mszy Św. posypano nas popiołem, a ten akt ma wiele znaczeń („ciało na nic się nie przyda”)...w tym najważniejsze jest nasz uniżenie, pokora. Wielkim grzechem jest duma, ważność i pycha z pewnością, że nie ma Boga lub jest, ale w Swoim Miłosierdziu przebaczy nam wszystkie grzechy...niekiedy czynione świadomie.
Przecież jest różnica pomiędzy ofiarą nagłej pokusy, a przygotowującym się do wieczoru z wybrykami. Na tym tle zobacz grzeszność opcji Biedronia, a teraz Trzaskowskiego. Tacy często nie widzą belki we własnym oku, krytykują innych, a nawet nauczają w katolickich mas-mediach.
Duma i pycha to wielki grzech. Taką pewność miał Radek Sikorski z całą formacją Pełnych Obłudy, a teraz mają pretensje, że rządzą inni. Właśnie światowym wydarzeniem jest wiadomość: Janusz Palikot odchodzi z polityki. Ponieważ prosili o komentarze napisałem:
Panie Januszu!
<<Tak Pana nam brakuje...wszystko stało się nudne, nic się nie dzieje. Kiedyś to było: pamięta Pan świński łeb i zapowiedź patroszenia Jarka. Szkoda, że nie ma Pana, bo brak nam ozonu ("Ozon" był wydawany na przełomie 2005/2006)...przecież Kraków dusi się, bo wszędzie czadzą.
Fakt faktem, że przesadził Pan z zaleceniem dla Jarka, aby wcześniej szukał sobie celi więziennej. W tym okazał się Pan fałszywym prorokiem. Ja wówczas na Pana blogu zapytałem: czy znalazł Pan już celę dla siebie?
Przyrzekam, że będę Pana odwiedzał w więzieniu, w potrzebie będzie Pan mógł zawsze do mnie napisać. Podaję kontakt: apel1944@wp.pl >>
Serce zalała przykrość z powodu wielkiej niewiary młodzieży (wczoraj byłem na summie z ich udziałem), braku uniżenia oraz głupota dyskutujących na Onet.pl Wejdź: Piosenkarka umarła na stole operacyjnym. Widziała wszystko z sufitu, gdzie dałem komentarz prowadzący...
Oto wzmianka z moich komentarzy:
Panie Darku!
<<Trafiłeś na swojego i dlatego pytałem o stosunek do Eucharystii, Cudu Ostatniego w którym moja dusza łączy się z Panem Jezusem. To jest właśnie "bycie Pana Jezusa z nami, a nawet w nas"...
Ty ekstazę po Eucharystii nazywasz szyderczo "błogą atmosferą", a to słowo piszesz lekceważąco z małej litery. Moi koledzy psychiatrzy ekstazę określają "brakiem krytycyzmu w stosunku do własnych przeżyć". Oni reprezentują kołtuństwo duchowe, a "pracują" w kraju katolickim.
W twoim wyznaniu (nie wiem jakie) jest brak liturgii: nie ma Eucharystii. To pamiątka...opłatek, którym dzielą się także ateiści. Wpadłeś bracie...Ty jesteś duchowo nijaki, bo czynisz „dobro” zamiast dobra, głosisz „prawdę” zamiast prawdy, głosisz Słowo, ale po swojemu /../ Nawracasz odciągając od Mszy Św. i Eucharystii! Kto Ci to podsuwa, bo w mojej izdebce zapachniało Szatanem >>.
Na Mszy Św. porannej prorok Joel (Jl2, 12-18) wprost błagał: "Nawróćcie się do Pana, Boga waszego!" Natomiast mój profesor św. Paweł prosił: "pojednajcie się z Bogiem". Natomiast nasze uniżenie przed Bogiem wyrazi psalmista w ten piątek (Ps 51/50) wołając:
"Obmyj mnie zupełnie z mojej winy i oczyść mnie z grzechu mojego.
Uznaję bowiem nieprawość moją /../ Przeciwko Tobie samemu zgrzeszyłem /../".
To wszystko zrozumiesz na własnym dziecku, które robi różne głupstwa. Przytulisz go i pocałujesz, gdy powie slowo: przepraszam. Tak też jest z naszym Tatą...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 967
Wczoraj, po powrocie z Mszy Św. z Sakramentem Pojednania ponownie upadłem...mimo „spojrzenia” drewnianej rzeźby Pana Jezusa w koronie cierniowej ("nie rań Mnie") oraz białej figurki MB Niepokalanej ("pozostań czystym").
Stała się ohyda najwyższej kategorii...podwójny upadek i to w czasie 40-godzinnego nabożeństwa w którym jest wyrażany kult dla Ciała Pana Jezusa. Zważ, że moja łaska to: m i s t y k a eucharystyczna.
Wielkie cierpienie sprawiają Panu Jezusowi upadające osoby powołane, a szczególnie wybrane. To jest pokazane w naszym życiu, bo mniejszą przykrość sprawia nam ten, który nas nienawidzi niż ktoś z bliskich, a szczególnie osoba kochana. Przecież Boga Ojca najbardziej zrani papież, kardynał, osoby konsekrowane oraz wierni świeccy na których szczycie są mistycy.
Nagle napłynęło natchnienie, aby być na Mszy Św. o 12.00. Płakałem jadąc do domu Pana, bo zostałem obdarowany...właśnie za parę groszy wykonano rekonstrukcję strony internetowej (po wołaniach o pomoc do św. Józefa).
Na miejscu okazało się, że nie ma nabożeństwa, ale jest droga krzyżowa dla młodzieży z wystawieniem Najświętszego Sakramentu i czekającym na mnie spowiednikiem do którego nikt nie podchodził. Jakby na znak biły dzwony kościelne..."nie pytaj komu dzwonią, bo to tobie dzwonią".
Jakże Bóg pomaga w pragnieniu powstania z upadku. Przekonaj się o tym, a będziesz wiedział. Popłakałem się po oczyszczeniu, bo wróciła możliwość przyjęcia Eucharystii. Pomnóż tysiąckrotnie swoje pragnienie spożycia świeżego chleba, a zrozumiesz moje pragnienie Chleba Życia (Cudu Ostatniego)...dla duszy. Cały dzień nic nie jadłem i nie piłem, a płacz mieszał się z radością.
Wróciłem na Mszę św. wieczorną, gdzie w serce wpadły słowa (Syr 35, 1-12); „Oddalenie się od zła jest upodobaniem Pana /../”. Eucharystia ułożyła się w laurkę. Popłakałem się, bo jest to podziękowanie za mój płacz z powodu dwóch upadków.
Przy okazji zauważyłem, że nie mam jednego światła krótkiego, które błyskawicznie naprawiono. Tak jest pokazywany powrót do pełni Światłości Bożej. Nie ma innej drogi niż Sakrament Pojednania. Każdy syn marnotrawny jest obdarowywany...przy powrocie do Boga Ojca, ku zadziwieniu zawsze wiernych.
Wejdź: chronologicznie (500): 04.05.2007 za podnoszonych z upadku i 16.12.2018 za podnoszących się po upadku...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1054
Wczoraj miałem piękna intencję: za osoby mistyczne, która obejmowała zarazem moją osobę. Dziwne, bo Szatan uporczywie podsuwał...pierwszy raz, abym w niedzielę opuścił nabożeństwo, nawet wskazywał jak to ukryć przed żoną!
To miała być nagroda za bycie na dwóch Mszach Świętych:
- w pierwszy piątek m-ca (kult Serca Pana Jezusa)...z dwoma błogosławieństwami Monstrancją
- oraz w pierwszą sobotę (kult Serca Matki Pana Jezusa)...z błogosławieństwem Monstrancją po Mszy Św. porannej!
Tak się złożyło, że te święte dni zeszły się z rozpoczynającym się nabożeństwem 40-godzinnym (kult Eucharystii). Zważ, że jest to mój charyzmat (mistyka eucharystyczna). Jakby na potwierdzenie tego w dzisiejszej Ew (J15, 9-17) padną słowa Pana Jezusa: „Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem”...
Atak Szatana zaczął się w poprzedzających nocach...w snach zalewał mnie wybrykami seksualnymi. Nie będę opisywał tego, co czyniłem jak na jawie i mogłem umrzeć z przejęcia. Przykro przyznać się, ale wczoraj wieczorem straciłem czystość...w tak świętym czasie zlekceważyłem Przeciwnika Boga.
Pojechałem na Mszę Św. o 6.30 z nadzieją na przybycie spowiednika. Podczas przejazdu do kościoła spadł wizerunek Św. Michała Archanioła...”nie chronię cię”. Tak też będzie, ponieważ utrudni się rekonstrukcja strony internetowej, a czas i pokój serce jest dla mnie bezcenny.
Z drugiej strony nie byłoby tego świadectwa śmiertelnego boju duchowego, który ukazuje perfidię Czarnoksiężnika i mój upadek. Znajdź się zarazem na moim miejscu...wezwanego i wybranego oraz obdarzonego wyjątkową łaską, który zamiast trwać na kolanach splamił się!
W takich momentach rozumiesz łaskę posiadania kapłana. Nie ma innej możliwości odpuszczenia mojego grzechu, bo nie mogłem - w moim odczuciu - zawołać do Boga tylko w sercu. Została jeszcze próba przełamania wstydu, bo Pan dał aż dwóch kapłanów!
Podczas wahania się Anioł Stróż popędzał mnie...”idź! Idź!” Posłuchałem się, otrzymałem zalecenie odmówienie koronki do MB, co uczyniłem podczas adoracji przed Najświętszym Sakramentem! W dodatkowym podziękowaniu zapaliłem lampkę pod krzyżem Pana Jezusa.
Teraz chciałbym ostrzec wszystkich - oddanych naszej wierze, służących Bogu w Trójcy Jedynemu, żyjących modlitwą i dążących do świętości - przed perfidią Szatana, który pragnie naszej zguby. W Kościele Pana Jezusa ukrywane jest istnienie tego Przeciwnika Boga, upadłego Archanioła o nadprzyrodzonej inteligencji!
W żadnym kazaniu, liście pasterskim i zawołaniu modlitewnym nie ma o nim nawet słowa. Nie dopuszcza się też ujawniania jego metod, które opanowały różne zbrodnicze systemy...ich symbolem jest dzisiaj Korea Północna z bożkiem Kimem, nasi wyzwoliciele ze Wschodu („władcy tego świata”) oraz Państwo Islamskie. Te systemy chcą stworzyć raj na ziemi...dla „samych swoich”.
Piszę to, bo zaleca się oddzielenie Państwa od Kościoła Świętego (”co cesarskie oddaj cesarzowi”). To jest zrozumiałe politycznie, bo musielibyśmy wskazać na pragnących:
- władzy...w tym nad światem z jego podpaleniem (Kimowie, Putin, Państwo Islamskie)
- posiadania za wszelką cenę (afera Amber Gold, reprywatyzacyjna)
- uszczęśliwiania ludzi poprzez szerzenie grzeszności...
Widzimy to u wystawionego właśnie Rafałka Trzaskowskiego („pajacyka na druciku”), którego nie obchodzi los wyrzuconych z mieszań, ale dyskryminowani „spółkujący inaczej”. Każdy będzie miał wystawiony rachunek, a szczególnie dotyczy to, tych którzy stają się „powodem grzechu dla jednego z tych najmniejszych”. Jak trzeba być głupim duchowo, aby stawiać na dewiantów z gorszeniem dzieci.
Jeszcze nie wiedziałem, że ponownie upadnę tuż po spowiedzi. Szatan tak działa, bo po odzyskaniu czystości tracimy czujność. Kilka razy wpadałem już w tę pułapkę i dzień po dniu musiałem przystępować do Sakramentu Pojednania...
A w ten piątek tak pięknie śpiewałem Panu Jezusowi, że Go nie zawiodę i nie zostawię Samego...wielka jest nasza nędza!
APeeL
- 03.03.2019(n) ZA OSOBY MISTYCZNE
- 02.03.2019(s) DZIEŃ WDZIĘCZNOŚCI MATCE PANA JEZUSA
- 01.03.2019(pt) ZA PROWADZONYCH PRZEZ PANA JEZUSA
- 28.02.2019(c) ZA UFAJĄCYCH BOŻEJ OCHRONIE
- 27.02.2019(ś) ZA GRZESZNIKÓW POTRZEBUJĄCYCH PRZEBACZENIA
- 26.02.2019(w) ZA WYTRWAŁYCH W UCISKU
- 25.02.2019(p) ZA CHORYCH NA PADACZKĘ I DUSZE TAKICH
- 24.02.2019(n) ZA GODNYCH POŻAŁOWANIA
- 23.02.2019(s) ZA TYCH, KTÓRZY NIE ZAWODZĄ
- 22.02.2019(pt) ZA ZALANYCH BOŻĄ ŚWIATŁOŚCIĄ