Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

27.07.2018(pt) ZA SŁUŻBĘ ZDROWIA Z MOJEGO MIASTA

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 27 lipiec 2018
Odsłon: 910

    Zapamiętałem dwa sny do „przodu”, które sprawdzą się:

1. W pierwszym spotkałem wielką ilość znajomych z pracy. Nie wiedziałem, że wieczorem będzie Mszy św. za służbę zdrowia z naszego miasta.

   Tutaj jest ciekawa sprawa, bo na wcześniejszym spotkaniu z obecną dyrektorką zespołu dziwiłem się, że przed generalnym remontem wielkiego budynku nie zamówiono Mszy św. i nie wołano o ochronę do św. Michała Archanioła i nie proszono o pomoc św. Józefa. Ja zamówiłbym kilka nabożeństw...

   Po kilku dniach stało się nieszczęście, bo zdjęto cześć dachu i trafiono na oberwanie chmury. Wszystkich musiano przenieść...dobrze, że mamy wielką halę z gabinetami. Szkód wywołanych wodą nie usunie się szybko. Mądry Polak po szkodzie...

2. W drugim śnie grzebałem w moich papierach, a to naprowadziło mnie na stwierdzenie, że intencja z 09.08.2008 była już edytowana...zmarnowałbym niepotrzebnie czas.

   Rano podziękowałem Bogu Ojca za dzisiejszą noc oraz możliwość pracy nad świadectwami wiary. W ramach dziękczynienia uczestniczyłem w Mszy św. porannej, którą ofiarowałem Bogu Ojcu, aby przekazał jakiemuś potrzebującemu.

   Ponadto ujrzałem wszystkie łaski, którymi jestem zalewany...w tym łaskę posiadania samochodu i wołałem „Pod Twoją obronę Ojcze na niebie” oraz do Matki Bożej.

   W wielkie słabości trafiłem na nabożeństwo do Krwi Pana Jezusa, bo dzisiaj jest pogoda burzowa przed nadejściem śmiertelnego upału. Z powodu intencji - za pracowników służby zdrowia z mojego miasta -  zostałem na ponownej Mszy św.

    Po Eucharystii pokój zalał duszę, a zarazem pojawiła się słabość i senność ciała.  Podczas powrotu odmawiałem koronkę do MB i wołałem jak małe dziecko do Boga Ojca: ”Tato! Tatusiu”…

     

     Pasuje tutaj moja modlitwa za to miasto z 24.09.1990 r.

 

                                                                Matko Boża!

     Spraw, aby za Twoim wstawiennictwem ludzie tego miasta ujrzeli, że Ty jesteś Prawdziwą Matką, a Jezus Chrystus, Twój Syn pragnie, aby każdy przyszedł do Niego, bo tylko On może doprowadzić nas do Boga Ojca!

     Spraw Pani, aby łaska Boża spłynęła na to miasto.

     Matko moja wyślij tutaj Swoje moce, ogarnij zimne serca ludzi, odmień ich i daj Jasność Bożą, która poprowadzi ich w ciemności.

     Matko moja, Ty możesz wszystko - przez Syna Twego, a Pana naszego - Jezusa Chrystusa.

     Matko moja, Ty pragniesz pomagać, ale wielu nie wierzy, że Jesteś. Wybacz im to, proszę i przyjdź tutaj Matko!

                                                                                                                   APeeL

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

26.07.2018(c) ZA MOJE BABCIE I DZIADKÓW

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 26 lipiec 2018
Odsłon: 1028

Joachima i Anny

    W nocy śnił się syn, który był w jakiejś potrzebie...przed nim leżało 2 złote. To symbolika, bo nie może być ewidentna prośba o wsparcie modlitewne, bo wówczas Szatan zarzuciłby: "modlą się, bo Bóg im to zleca".

   Zaginął nam bezpowrotnie, a wówczas miał zaostrzenie depresji. Psychiatra przerwał leczenie z powodu poprawy. Podczas zgłaszania w Komendzie Policji poinformowano nas, że nie szukają dorosłych. To był błąd, bo odzywał się jego telefon i możliwe było ustalenie jego lokalizację.

   Okaże się, że nieprzypadkowo poszedłem za niego na Mszę św. poranną. Poprosiłem, aby Dobry Bóg przesunął go w Czyśćcu, a jego grzechy przelał na mnie. Eucharystia była dla niego i za niego. Słodycz i pokój zalały serce i duszę...nawet samochodem jechałem z namaszczeniem.

   Nie wiedziałem, że dzisiaj jest wspomnienie obowiązkowe Joachima i Anny rodziców Matki Pana Jezusa. Później oddałem syna ich opiece. Pismo Święte nic nie mówi o nich, ale bardzo pragnąłem coś napisać, bo tak zaczęło się otwieranie Królestwa Bożego.

   Nie doczekali tego momentu sprawiedliwi i prorocy, którzy musieli przebywać w Szeolu (hebr. kraina umarłych)...do czasu bestialskiego zamordowania Syna Bożego. Niektórych Bóg Ojciec już wówczas zabierał bezpośrednio do Nieba.

    Poprosiłem Ducha Świętego o pomoc: gdzie mam szukać wzmianki o św. Dziadkach Pana Jezusa? Napłynęło natchnienie, że w „Poemacie Boga -Człowieka” w Księdze Pierwszej. Tam jest zapis wizji włoskiej mistyczki Marii Valtorty (1897-1966). Czytałem to już dawno, a teraz zdziwiony trafiłem na tytuły:

JOACHIM I ANNA SKŁADAJĄ ŚLUB PANU

   Tam jest opisany dom rodziców Matki Boga z niewiastą w starszym wieku siedzącą przy krosnach oraz mężczyźnie o gęstych i siwych włosach. Jego twarz okalała broda. Oboje mieli wielkie pragnienie posiadania dziecka:

   «Trzeba jeszcze mieć nadzieję! Bóg jest wszechmocny. Póki się żyje, cud może się zdarzyć, zwłaszcza gdy miłuje się Boga /../» Postanawiają uporczywie modlić się ze ślubem, że ich dziecko będzie należało do Pana!

ANNA MODLI SIĘ W ŚWIĄTYNI I ZOSTAJE WYSŁUCHANA

    Właśnie mówi do Joachima, że w śnie dowiedziała się, że za rok będzie mogla ofiarować w Mieście Świętym ich dziecko. Joachim stwierdził, że tą łaskę oznajmi ruch dziecka, niewinności, a więc głos Boga!

ANNA PIEŚNIĄ OZNAJMIA, ŻE JEST MATKĄ

   «Chwała Bogu Wszechmogącemu /../ Jego najwyższa łaska zstąpiła z Nieba i mnie nawiedziła. /../ W dniu Święta Świateł zasiana została nadzieja. Chwała Bogu, Panu memu, który się ulitował nade mną. /../”.

- Jak nazwiemy nasze dziecko /../?”

- Chłopca Samuel, a dziewczynkę - Gwiazda!

- Nazwiemy ją więc Maryja. Gwiazda naszego morza, perła, szczęście. To imię pierwszej wielkiej niewiasty w Izraelu.

    Na koniec Pan Jezus mówił do mistyczki Marii Valtorty, że widział cuda, które będzie dokonywał pięćdziesiąt lat później. O mającej narodzić się Matce stwierdził, że była Świątynią (”Córką Boga”) przynosząca - wszystkim ludom ziemi - nadzieję Raju...na wieki wieków aż do skończenia świata! Jej duszą  była zachwycona Trójca Święta....

   W każdym z nas jest cząstka przodków i można powiedzieć, że od pierwszych rodziców (genotyp). Pan Bóg pięknie to stworzył i dlatego wszyscy różnimy się, także rasami i mamy pomieszane języki...na próbę naszej miłości.

   Zawołałem za moich dziadków, aby Pan ukazał im Swoje Oblicze w miłosierdziu Swoim. Piszę to, a łzy zalały oczy, ponieważ płynie piosenka ze słowami: „A kiedy przyjdzie po mnie Zegarmistrz Światła Purpurowy /../"... 

                                                                                                                                      APeeL

 

 

 

25.07.2018(ś) ZA NIEODPOWIEDZIALNYCH KIEROWCÓW

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 25 lipiec 2018
Odsłon: 974

Św. Krzysztofa

   Nie będę rozwijał tego tematu, bo każdy dzień przynosi okropności w postaci straszliwych wypadków...z blokowaniem nawet głównych tras. Tak było w ciągu tej „doby duchowej”. Dołóż do tego ofiary stojące w upale spóźniające się na samolot, którym mieli dolecieć na wczasy. Złapano pędzącego pod prąd na głównej trasie, trzeźwego, ale wymagającego przebadania.

    Wciąż trwa sprawa wypadku kolumny z Beatą Szydło z ich winy, bo nie mieli włączonych sygnałów dźwiękowych. Aerobus wpadł na drzewo, bo jedno z kół ustawiło się poprzecznie wobec kierunku jazdy. Kiedyś autobus piętrowy wjechał w tunel, a była określona jego wysokość.

   Na nabożeństwie do Krwi Pana Jezusa odmówiłem prawie całą moją modlitwę, a po Mszy św. z Eucharystią z powodu ekstazy nie mogłem opuścić placu kościelnego. W uniesieniu duchowym koiła moją duszę „św. Agonia” Zbawiciela.

   W tym czasie młody człowiek popisywał się - na pełnym gazie przy wyłączonych tłumikach - jazdą motocyklem...w tą i z powrotem na ruchliwej ulicy. Kiedyś tak właśnie - w drodze do kościoła i to na pasach - zginęła moja pacjentka. Dziwne, bo w nocy widziałem wszystko w śnie „do przodu” i trafiłem na wypadek. W sądzie wszystko zapisano.

   Mojego stanu - podczas modlitwy - nie można przekazać naszym językiem. Nawet teraz, gdy to piszę serce ściska skurcz, a w oczach kręcą się łzy. Jakby w podziękowaniu usiadł na mnie piękny motyl i trwał tak podczas mojego wołania do Boga Ojca.

   Podczas powrotu do domu na jezdnię wybiegło 2-letnie dziecko z którym była babcia i mama. Dobrze, że nie pędził tamtędy ten maniak motocyklowy. Tuż pod blokiem jezdnię zablokował samochód z włączonymi światłami cofania, a jak się później okazało przed nim stał podobnie cofający! W końcu obaj ruszyli w złości.

   Ogarnij cały świat. Nie chodzi w tej intencji o ludzi, którzy popełniają błędy, ale o tych, którzy wsiadając do samochodu nie mają świadomości, że jest to torpeda.

                                                                                                                               APeeL

 

 

 

 

 

 

 

 

24.07.2018(w) ZA TYCH, KTÓRZY ZA NIC NIE DZIĘKUJĄ

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 24 lipiec 2018
Odsłon: 1014

motto: co by było, gdyby mnie nie było…

    W ciszy nocnej pisałem dla Ciebie (od 3.00-6.00), a teraz mam wysłuchać Mszy św. radiowej z Katedry Opieki NMP w Radomiu. Tak uczyniłem, a uwagę zwróciły słowa Ps 116B o ustawicznym dziękczynieniu Bogu Ojcu…

   Jest to zarazem dowód na prowadzenie przez Pana Jezusa, a jak się później okaże w ramach w/w intencji modlitewnej.

                        „/../ Czym się Panu odpłacę za wszystko, co mi wyświadczył?

                         /../ Cenna jest w oczach Pana śmierć Jego wyznawców.

                        /../ Tyś rozerwał moje kajdany, Tobie złożę ofiarę pochwalną

Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu. Jak była na początku, teraz i zawsze i na wieki wieków. Amen.”

   To była dziwna sytuacja, bo później wyszedłem odmówić modlitwę za ten dzień, ale nie znałem intencji. Nagle napłynęła, a ja myślę, że od mojego Anioła Stróża, bo później sprawdziłem i okazało się, że nie miałem jeszcze takiej. Moja modlitwa płynęła przez godzinę z głębi serca, a łzy zalewały oczy.

   W tym czasie prosiłem Boga Ojca o miłosierdzie dla tych, którzy za nic nie dziękują. Jakby na potwierdzenie intencji z otwartego okna płynęła piosenka ze słowami: co by było, gdyby mnie nie było!?

   Ja nauczyłem się dziękować za wszystko...od łóżka poprzez sen, wodę, chleb, ubranie, sprawne ciało i zdrową duszę, a także za dach nad głową i samochód. Dodam do tego życie w pokoju i to w miejscowości typu sanatoryjnego w wolnej ojczyźnie.

   To o czym piszę rozumie małżeństwo, które właśnie wróciło z „wczasów” w Grecji, gdzie mogli zginąć w pożarze hotelu w miejscowości Kineta.

    Na szczycie naszego obdarowania jest Dom Boga z Eucharystią (Cudem Ostatnim). Bardzo boli mnie pustka duchowa moich współmieszkańców, którzy po śmierci będą żałować, że odrzucali moje zaproszenia na Ucztę Pańską. Większość to dobrzy ludzie, ale to nie wystarcza do zbawienia…

- Pan to trafi bezpośrednio do Nieba…

- Przecież jest to zadanie dla każdego...

    Na nabożeństwie do Krwi Pana Jezusa z późniejszą Mszą św. przybyło kilkanaście osób...wciąż tych samych. Msza św. jest wielką łaską Boga dla nas na tym zesłaniu. Po Eucharystii stałem się maleńki, wzdychałem, ekstaza zalała serce i duszę, nie chciało się wyjść z Domu Boga. „Ja wiem w Kogo ja wierzę”.

   Tak było mi dobrze, że musiałem zostać na placu kościelnym...czas w takim momencie nie istnieje. Siedziałem w ciszy serca, a zarazem w ruchu ulicznym za parkanem. W tym stanie chciałbym wrócić do Stwórcy naszej duszy.

    Trwa wówczas słodycz i pokój, który wyrażają gołąbki siedzące na krzyżu Pana Jezusa...”dziękuję Trójco Święta.” Nigdy nie byłem, nie jestem i nie będę godny ogromu otrzymywanych łask: od ojczyzny poprzez zawód lekarza do możliwości dawania świadectwa wiary i obecnego celu mojego życia. W podziękowaniu podlałem kwiaty pod figurą Matki Bożej.

                                                                                                                     APeeL

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

23.07.2018(p) ZA ZJEDNANYCH ZE ZBAWICIELEM

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 23 lipiec 2018
Odsłon: 1004

    Tuż przed nabożeństwem do Krwi Pana Jezusa z Mszą św. wieczorną opracowałem i edytowałem intencję modlitewną: za oddalonych od Chrystusa. Popłakałem, ponieważ wyraźnie czułem pomoc Ducha Świętego...dlatego trwało to tylko godzinę.

   Straszliwy ból zalał serce podczas wyjazdu na Mszę św. z pragnieniem odmawiania drogi krzyżowej za zjednanych z Panem Jezusem, a tego nie można przekazać w żaden sposób. Dzisiaj o cierpieniu mówiła s. Faustyna Kowalska. To wielka łaska i ja wiem o tym. „Boże mój i Panie! Dziękuję za łaskę wiary i zjednania z Tobą Jezu!"

    Zbawiciel zadziwia mnie każdego dnia i w ramach tej intencji znajdę się w Królestwie Bożym, które jest w nas, ale jest także pokazane na tym świecie. Przekażę zmieszane przeżycia duchowe, który zaczęły się wczoraj na placu parafii św. Marii Magdaleny, a powtórzą się jutro przed kościołem parafii św. Mikołaja.

   Pan Jezus ukazał mi elementy Raju na ziemi, bo znalazłem się na ławce wśród wielkich wazonów z kwiatami i żerującymi pszczołami, w kojącym wietrze i latającymi nade mną jaskółkami karmiącymi młode w gniazdach.

   Przede mną była wielka figura Matki Bożej Pocieszycielki Strapionych z Panem Jezusem na wielkim krzyżu oraz dzwonnica przed którą biło źródełko z wypływającą wodą.

   „Ojcze mój zjednany z Panem Jezusem. Matko moja! Jakże piękny jest ten świat stworzony przez Ciebie, Tato! Jakże raduje praca jednych dla drugich w pokoju i miłości, bo każdy z nas ma inne potrzeby."

   Wczoraj było podobnie, bo Pan w moim krzyku serca zaprowadził mnie na miejsce odosobnione wśród kwiatów placu kościelnego czyli poświęconego, gdzie krzyczałem: „Boże mój! Tatuńku! Niech Cię błogosławią wszystkie ludy, niech się dowiedzą, że jest taki lekarz, który wie o Tobie i płacze będąc w raju na ziemi z powodu naszego oddalenia.”

   Pokój i Wszechogarniająca Miłość zalały moje serce, a nie można wyrazić tego naszymi środkami. Jakby na ten moment spotkałem pacjenta, który dziękował mi za uratowanie życia. Przypomniał, że miał rozlaną pokrzywkę całego ciała ze wstrząsem anafilaktycznym. Schorzenie wystąpiło nagle - z niejasnej przyczyny - podczas koszenia łąki. Ilu z nas dziękuje Panu Jezusowi za odkupienie nas Męczeńską Śmiercią? 

   Szczególną łaską w takich momentach jest przebaczanie naszym wrogom i krzywdzicielom...wprost chce się krzyczeć: „Ojcze nasz nie licz im tego. Przebacz im! Niech się przebudzą!”

    W tej tęsknocie szedłem w pięknej procesji za Panem Jezusem Eucharystycznym, a później otrzymałem błogosławieństwo od naszego Zbawiciela. W kazaniu kapłan mówił o poszukaniu drogi do Nieba, ale nie wspomniał o odczytywaniu Woli Boga Ojca. Nie odnajdziesz Autostrady Słońca i drabiny do Królestwa Bożego bez pełni posłuszeństwa: „Bądź Wola Twoja”...

   Po raz trzeci znalazłem się w Raju na ziemi, ale już na placu naszego kościoła, w cienie drzew i śpiewie ptaków...w oczekiwaniu na zbliżające się nabożeństwo do Krwi Zbawiciela. Jakże koiły zawołania z mojej modlitwy:

„O! Jezu miłości moja bądź uwielbiony i zmiłuj się nad nami”…

„Matko Miłosierdzia módl się za nami”

„Ojcze Przedwieczny przyjmij - przez Niepokalane Serce Matki Bożej - (tutaj wymieniamy cierpienia Zbawiciela) - za zjednanych z Synem Twoim.”

   Po wejściu do kościoła wzrok zatrzymał obraz z s. Faustyną, a ja poprosiłem, aby podziękowała Bogu Ojca za pomoc w zapisach (14 godzin z edycją 10 dni z różnych lat)...powtórzyłem to podczas Eucharystii.

    Na dzisiejszą intencję modlitewną wskazały Słowa czytań:

1.  Ga 2, 19-20, gdzie św. Paweł podkreślił sens swojego życia: umarł dla świata (tam Prawa), „aby żyć dla Boga” oraz dla „wiary w Syna Bożego”, który wydał samego siebie za nas.

2. W tym czasie psalmista wołał w Ps 34[33]; „Wszyscy zobaczcie, jak nasz Pan jest dobry /../ szczęśliwy człowiek, który znajduje w Nim ucieczkę /../ szukającym Pana niczego nie zabraknie.”

3.  Natomiast Pan Jezus w Ew. podkreślał (J15, 1-8), że: „Kto trwa we Mnie , a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity /../”…

                                                                                                                                              APeeL

 

 

  1. 22.07.2018(n) ZA ODDALONYCH OD CHRYSTUSA
  2. 21.07.2018(s) ZA CZYNIĄCYCH NIEPRAWOŚCI
  3. 20.07.2018(pt) ZA PSUJĄCYCH NASZE PAŃSTWO
  4. 19.07.2018(c) ZA GŁUCHYCH NA SŁOWO BOŻE
  5. 18.07.2018(ś) ZA UDAJĄCYCH FRAJERÓW
  6. 17.07.2018(w) ZA MOJE OPORNE MIASTO
  7. 16.07.2018(p) ZA PODWÓJNIE POBŁOGOSŁAWIONYCH
  8. 15.07.2018(n) ZA TYCH, KTÓRZY TĘSKNIĄ ZA WIECZNĄ OJCZYZNĄ
  9. 14.07.2018(s) ZA OFIARY LUDZKICH ZACHCIANEK
  10. 13.07.2018(pt) ZA MAMIĄCYCH NAUCZANIEM

Strona 536 z 2412

  • 531
  • 532
  • 533
  • 534
  • 535
  • 536
  • 537
  • 538
  • 539
  • 540

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 2305  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?