- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1096
Przepraszam zdziwionych i zniesmaczonych tytułem tej intencji, ale zważ, że - za tych braci i siostry na całym świecie - poświęcę dzisiaj dwie Msze św. z Eucharystią oraz moją modlitwą podczas której będę współcierpiał z Panem Jezusem. To będzie jeden krzyk do Boga Ojca o miłosierdzie dla nich, bo „nie wiedzą, co czynią”.
Chodzi o to, że ludzie nie wiedzą i nie wierzą w posiadaniu duszy wszczepionej przez Wiecznego! Przez to nie jesteśmy już jednym z licznych dzikich zwierząt. Ponadto nie możesz kochać „bliźniego swego”, który zazwyczaj jest niedoskonały, gdy nawet nie chcesz znać dobrego Boga.
Mimo dwóch godzin snu zerwałem się na Mszę św. o 6.30...okaże się, że żona wyszła wcześniej bez parasola, a podczas nabożeństwa zerwie się ulewa. Ja widzę w mojej codzienności prowadzenie przez Boga...tak też będzie dzisiaj, bo nie spodziewałem tak wielkiego cierpienia, a Szatan chciał zburzyć ten dzień „dobrem” czyli miłością małżeńską.
Zważ, że różne są jej stopnie;
- miłość skierowana ku Bogu (tylko duchowa)
- macierzyńska i ojcowska (duchowa i cielesne)
- a na końcu małżeńska (też duchowa i cielesna)...
Nie wiedziałem też, że dzisiaj Pan Jezus uzdrowi trędowatego, a jego odpowiednikiem jest trędowatość duchowa. To był początek odczytu intencji, której jeszcze nie znałem. Eucharystia ułożyła się w zawiniątka (posiłek dla żniwiarza na Poletku Pana Boga), a później w „mannę z nieba”...zdziwiłem się, bo nie planowałem pracy duchowej z powodu brak snu i drętwoty. Jednak drogi Pana nie są naszymi...
Przypomniał się Ks. Rafał Jarosiewicz, który w mediach społecznościowych opublikował zdjęcia z akcji palenia demonicznych książek oraz masek. Wejdź Do Rzeczy; "Odradzałbym takich działań". Rzecznik diecezji komentuje akcję palenia książek...
Tam 2 kwietnia 2019 jako ApeeL dałem komentarz; „Raz sierpem, raz młotem duchową hołotę”…
„Akcja sługi Bożego ks. Rafała Jarosiewicza jest godna poparcia, a wszelkie zarzuty -z pokazywaniem hitlerowców - świadczą o normalności „wzburzonych”. Sam wyrzuciłem na śmietnik książkę „Bóg urojony” Richarda Dawkinsa, ateisty i ewolucjonisty (ur. 1942 r.).
Ja wiem, że nie ma Boga oprócz Jahwe, Ojca Wszechmogącego i w Trójcy Jedynego...inny jest kontakt z Panem Jezusem, inny z Duchem Świętym oraz z Deus Abba (naszym Tatą). Nic tutaj nie da żadna dyskusja, bo ja jestem wiedzący.
Bóg Ojciec to Osoba, Święty Świętych, Stwórca naszej duszy, która ma wrócić do Niego z ziemskiego poprawczaka. Władcą tego świata jest upadły Archanioł o nadprzyrodzonej inteligencji, który chce przeszkodzić w naszym powrocie. Mami ludzkość na wszelkie możliwe sposoby...w tym przez „makulaturę” duchową oraz celowe zwodzenie od małego.
Ci, którzy widzą tylko palenie książek są w błędzie. Chodzi o wskazanie na jedno z pól działania Bestii, bo czas Apokalipsy już trwa! Ostrzegam!"
Przepłynęły osoby, który reprezentują ten świat czyli; bezbożność, racjonalizm, materializm, pychę i złośliwość. Jakby na te chwilkę trafiłem na Polkę, która jest modelką w Japonii i przekazuje życie codzienne tych braci pozbawionych duchowości i zabawianych przez Szatana (TVN Style „Jestem z Polski odc. 6).
Nie mam miejsca, aby pisać o wszystkich przykładach i cytować moich wpisów na forach, bo każdy zna przedstawicieli „czerwonej zarazy”; Jerzego Urbana (ma czterech ochroniarzy), matkę Joannę od demonów (prof. Joanny Senyszyn) z ich demonicznymi wyczynami, wszystkich „lisów i dworaków”, „spółkujących inaczej” z Paradami Grzeszności zarazem małpujących nasze świętości (Mszę św. i procesję Eucharystyczną), masonerię.
Nie dziwi postępowanie kolegi-lekarza, obecnego marszałka Senatu RP, któremu nie wystarczyło obłowienie się, ale zachorował na władzę z mataczeniem...wpadł biedaczek po uszy i po bolszewicku straszy swoje ofiary.
Zapoznałem się z tym podczas napadu przez własny samorząd lekarski. Te struktury powinny być skasowane raz na zawsze, bo są to ciepłe posadki dla byłej agentury. Po 10 latach mam spotkać się z prokuratorem, bo zastosowano wobec mnie sowiecką psychuszkę...za obronę wiary i krzyża. W tym czasie w naszym miesięczniku „Puls” chwali lekarkę członkinie loży masońskiej...określaną jako „godna czci”!
Wszystkie „ważne” posiedzenia zaczynano od Mszy św. z b. lekarzem, arcybiskupem Henrykiem Hoserem. Na tych spotkaniach z Panem Jezusem anty-krzyżowcy - klęcząc w białych rękawiczkach - całowali sztandar izbowy. Nie dziwi mnie już postępowanie kolegów udających katolików, wyzbytych wszelkich uczuć i trwających w bolszewickim fałszu (swołocz)…
Natomiast wczoraj, późnym wieczorem na blogu Jana Hartmana Loose blues Zapiski niekontrolowane Polityka.pl dałem komentarz pod jego wpisem z 06.01.2020 (jako Teista): „Usunąć religię ze szkoły! Raz na zawsze!” Przeczytaj to poniżej lub na blogu profesora…
ApeeL
Oto mój komentarz (Teista) na blogu Jana Hartman Loose blues Polityka.pl Zapiski niekontrolowane pod jego wpisem (06.01.2020): „Usunąć religię ze szkoły! Raz na zawsze!”
Panie Profesorze!
Co to jest neutralność światopoglądowa? Przecież świeckość jest wiarą w bezmiar bożków; władzy, mądrości ludzkiej, złotego cielca, seksu w tym „ohydy spustoszenia” oraz „róbta, co chceta”. Może Pan Profesor doczeka się okupacji przez wyznaniowe Państwo Islamskie.
Pragnie Pan Profesor odrzucić Prawo Boże i wpaść ponownie w pęta Szatana i jego ziemskich agentów („od Lenina do Putina”, klan kimoli, itd.) z których zostaliśmy wyrwani przez Zbawiciela. Pan Jezus mógł zejść z krzyża, ale nie odkupiłby nas i nie otworzył Królestwa Bożego.
Co mnie obchodzi grzeszność kleru. Kapłan skalany nie kala posługi, a jeżeli jest przestępcą to od tego jest prokuratura. Jeżeli Bóg wspomni grzechy, kto się ostoi? Nie ma Boga? Wszystko powstało samo z siebie. Nawet głupi wie, że jest to brednia. Przy Pana inteligencji nawet nie wiem jak to określić.
Jakiego Pan Profesor jest wyznania i w co wierzy, bo atakuje Pan bezpardonowo jedynie prawdziwą wiarę katolicką. Przerabialiśmy już burzenie świątyń z eksterminacją wierzących. Miał być raj na ziemi…jaki z tego wniosek?
W tezach broni Pan Profesor bożka zepsucia; „spółkujących inaczej”. Jeżeli ktoś ma taką skazę niech zachowa czystość, a nie narzuca się w Częstochowie (o. Biedroń) i dokonuje "procesji eucharystycznej" z boską waginą oraz małpuje odprawianie Mszy św.
Kategorycznie protestuję przeciwko temu, że jestem wierzący w „niczym niepotwierdzone rojenia i mity, jak ten, że po śmierci wstajemy z grobów”. Powstał Pan Profesor z niczego i w proch się obróci, ale ciało!
Nie wstajemy z grobów, ale natychmiast jesteśmy jako dusze, które mają być święte. Nie słyszał Pan Profesor o tych, którzy przeżyli „życie po życiu”. Proszę skontaktować się z posłanką Joanną Senyszyn, która otrzymała taki znak z Nieba.
W tym wpisie wykorzystuje Pan Profesor sprawę religii w szkole dla bezpardonowego ataku na Prawdę. Nic Pan Profesor nie wie o Sakramentach Świętych i wszechogarniającej Miłości Bożej w której za innych możemy oddać życie (o. Kolbe), a zabiera głos jako teolog świecki. To wyraźna choroba; katofobia. Kłania się egzorcysta...
Jestem całkowicie zdruzgotany bełkotem duchowym tak wykształconego człowieka. Gubi Pan Profesor niezliczone szerze dusz ludzkich…pisząc w transie pod dyktando Belzebuba.
Dalej trwa atak sierpem i młotem na katolicką hołotę. Kościół Pana Jezusa utrwala swoją potęgę ekonomiczną i polityczną. Proszę wejść do jakieś świątyni na wsi i ujrzeć tę potęgę.
Ponadto ja jestem zdrajcą, bo uczestniczę w życiu wiary. Wiele moich modlitw z ofiarowaniem Mszy św. było także za Pana Profesora; np. 26.01.2012(c) ZA PEWNYCH SWEGO (proszę wyszukać inne wg swoich grzechów).
Cieszy się Pan Profesor z upadku mojej wiary, gdzie codziennie otrzymuję chleb dla duszy; Cud Ostatni (Eucharystię) czyli duchowe Ciało Pana Jezusa. Stawia Pan znak równości pomiędzy zdegenerowanym klerem (nie było lustracji), a Kościołem Świętym…
Brednią jest głoszenie, że jako katolik wywyższam się. Mam wielki szacunek dla niewierzących (brak łaski wiary), ale muszę być bezpardonowy wobec tak mocnych wrogów jak Pan Profesor…człowiek bezduszny w sensie głoszenia, że nie mamy duszy.
Apokalipsa już trwa i można powiedzieć, że Pan Profesor przyczynia się do przyspieszenia Paruzji! Mówiąc językiem Jerzego Urbana o ks. Jerzym Popiełuszce…sam pcha się Pan Profesor na śmierć i to prawdziwą, bo duszy.
Wszyscy mamy wolną wolę. Proszę zawołać i sprawdzić czy Bóg Ojciec Jest, ale nie próbować i szydzić. Szatan wpadnie w szał, ale to może być początek drogi do świętości.
Podobnie było ze mną, gdy po 20 latach neopogaństwa – w czasie nocnego dyżuru w pogotowiu – podałem na kolana i przeżegnałem się! Tak to się zaczęło…
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1005
Cały dzień byłem drętwy w ciele i duchowo...można powiedzieć, że napadła mnie nostalgia, a właściwie niejasne przygnębienie lub smętek. Ten stan ma 120 synonimów. Krótko mówiąc dzień beznadziejny...także duchowo. Wówczas nie ma chęci na nic. Ze współczuciem pomyślałem o ludziach z depresją.
Przed wyjściem na Mszę św. o 17.00 włączyłem piosenkę Zingarella i popłakałem się, ponieważ napłynęła bliskość Pana Jezusa. Tego nie można przekazać, ale to czyste uczucie jest pokazane na pierwszej miłości.
W drodze do kościoła nie mogłem modlić się, ponieważ nie znałem intencji tego dnia. Tuż przed kościołem zagadałem do starszej pani...wskazując na gabinet kosmetyczny w którym klientka miała pielęgnowane paznokcie.
- Ile ludzie wkładają wysiłku, aby mieć piękne ręce, ale zapominają o swoich duszach!
- Ja podziwiam wszystkich, którzy potrafią się modlić…
- Moją wymodliłem, a Pan Jezus w przekazach stwierdza, że najważniejsze jest współcierpienie z Nim za innych. Taka właśnie jest moja modlitwa podczas której jestem w Getsemani, podczas Biczowania oraz św. Poniżenia, na Drodze Krzyżowej oraz na Golgocie aż do przebicia św. Boku Zbawiciela.
- Niektórzy powtarzają modlitwy bezmyślnie, ja tak nie chcę!
- Modlitwa ustna Bogu nie jest potrzebna...nawet piękne śpiewy muezina nawołujące muzułmanów do modlitwy docierają tylko do sklepienia meczetu (wg Pana Jezusa). Modlitwa to rozmowa z Bogiem lub Matką Pana Jezusa. Proszę mówić swoimi słowami, prosić Ducha Świętego o prowadzenie i patrzeć na znaki. Jeżeli wzrok zatrzyma książeczka do nabożeństwo to proszę ją otworzyć i przeczytać zdanie, które wpadnie w pani serce.
- Naprawdę pragnę modlitwy…
- Proszę każdy dzień swojego życia ofiarować na ręce Matki Bożej. Zapraszam panią na codzienną Mszę św. To największa łaska Boga Ojca dla nas, na tym wygnaniu.
- Niektórzy przyzwyczajają się do takiego codziennego przychodzenia jak do mycia zębów…
- Tak mówią wrogowie wiary, którzy szydzą z widzialnej części (opłatka) duchowego Ciała Pana Jezusa, który łączy się z moją duszą; idę teraz jako ciało, a wracam jako dusza. Nie będzie pani miała moich przeżyć, ale któregoś dnia zrozumie pani łaskę spotkania się z Panem Jezusem.
- Zazdroszczę panu…
- Proszę zauważyć znak, który pani otrzymała w tej chwilce. Pani pragnienie Bóg spełnił, bo wyszedłem wcześniej do kościoła i zaczepiłem panią, a na końcu zaprosiłem na codzienną Mszę św. Ja mówiłem szybko, ale jest to wynik 30 lat łaski wiary wymodlonej przez przez innych, nie było w tym żadnej mojej zasługi.
Na nabożeństwie nie docierały czytania, ale popłakałem się podczas przejmującego śpiewu kolędy przez siostrę organistkę; „Mizerna, cicha, stajenka licha, Pełna niebieskiej chwały. Oto leżący, przed nami śpiący W promieniach Jezus mały. /../ Mądrość Mądrości, Światłość Światłości, Bóg - człowiek tu wcielony!”
Nie wiedziałem czy mogę podejść do Eucharystii, ale po zawołaniu do Ducha Św. nie wyczułem sprzeciwu, bo małe grzechy są przebaczane po westchnieniu w sercu i zmazuje je zjednanie z Panem Jezusem.
Podczas wyjścia podziękowałem siostrze za śpiew prosto z duszy i znając intencję zacząłem moją modlitwę, która trwała około godziny. Przypomnieli się Apostołowie, którzy prosili Pana Jezusa, aby nauczył ich modlitwy. Tak została przekazane wołanie; „Ojcze nasz”
Pamiętaj, że Pan Jezus oczekuje także na ciebie i chce dać ci Światło, obudzić twoje sumienie, dać ci poznanie cnót (radości) oraz ulotności wszystkiego. W jasności ujrzysz cel naszego życia, którym jest powrót do Ojczyzny Niebieskiej. Pan Bóg odpowie na twoje wołania (modlitwy)…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1084
Jakże każdego dnia zadziwia mnie Bóg Ojciec. Wstałem o 3.30, aby opracować i edytować wczorajsze zapisy, a właśnie z radia popłynęła piosenkę ze słowami; wszyscy mamy źle w głowach. Natychmiast wiedziałem, że jest to intencja modlitewna tego dnia…
Na Mszy św. porannej klęczałem przed Dzieciątkiem z poczuciem mocy Boga Ojca, bo Pan Jezus przybył do Apostołów po wodzie;. „Nie bójcie się”. Po Eucharystii ekstaza zalała duszę, chciałbym pozostać w Domu Pana na wieczność. Według kolegów psychiatrów jest to; „brak krytycyzmu w stosunku do własnych przeżyć”.
Ta intencja nie dotyczy upośledzonych umysłowo lub niedorozwiniętych ani chorych psychicznie, którzy nie odpowiadają za swoje myśli, słowa i czyny. Nawet nie rozumieją i nie są wdzięczni troszczącym się o nich, mylą pielęgnację z dręczeniem, osoby bliskie z obcymi, dobroczyńców z nieprzyjaciółmi, a nawet ojca z człowiekiem obcym.
Po co Pan Bóg dał nam rozum? Każdy z nas otrzymał rozum, aby odnalazł Boga, swego Stwórcę. Trzeba usłyszeć Jego Głos, pójść za nim i uwierzyć w Jego Słowo. Człowiek rozumny zna swego ojca i dobroczyńcę, który uczy go od dziecka i ma radość z poznawania wszystkiego.
Tak też trzeba postępować w stosunku do Boga Ojca, Stworzyciela. Cóż widzimy? Ludzie prości wiedzą, że są stworzeni, że Bóg Jest, tak jak Matka Boża, a ludzie inteligentni zachowują się jak bezrozumni...przypominają szaleńców.
Piszę to, a w programie; "Tak jest" (TVN) prof. Magdalena Środa jako wróg wiary naucza zepsucia. Zatrzymała się przed Morzem Czerwonym, bo uwierzyła w bożka czyli swoją mądrość. Ona jest tylko przykładem milionów podobnych, którzy wydzielają odór śmierci (Tanaka „Listy ateistów", J. Senyszyn, J. Urban, itd.).
Ogarnij wszystkich bałwochwalców, czcicieli złotego cielca, władzy i seksu. Zdziwią się, gdy usłyszą od Boga Ojca, który zna każdego z nas; „Zwróć się do swojego boga, bo Ja ciebie nie znam!” Przecież pani Magdalena Środa - jako reprezentantka takich - krzyczy dzisiaj do naszego wspólnego Taty (Deus Abba): „Ja Ciebie nie znam”.
Ty, który to czytasz zastanów się - dla szacunku dla własnej inteligencji - po co tutaj jesteś i dokąd zdążasz? Nie gnijemy po śmierci, ale staniemy przed naszym Tatą i będziemy musieli otworzyć dłonie; „Z czym przyszedłeś do Mnie synku lub córeczko”. Tam nie przyjmowane są nasze podarunki (często fałszywe), a także koperty z „szelestami”.
Kłania się kolega, marszałek Senatu, który zachorował na bożka o nazwie władza, bo złoto już mu nie wystarcza. Wyraźnie widać, że wpadł w megalomanię i kręci się w fałszu udając niewinnego. Zapoznałem się z takimi w naszym samorządzie lekarskim, gdzie większość jest przyklejona do stołków. Nawet szczycili się tym...
Apokalipsa już trwa, a w tym czasie prof. Jan Hartman na blogu Loose blues Polityka.pl Zapiski nieodpowiedzialne 06.01.2019 dał wpis; Kurszczyzna, Martyniuk i samobójstwo elit Nie podoba mu się disco polo, które jest symbolem zacofania pisowskiego. Dałem tam komentarz w jego stylu (jako Teista).
W tej grupie są koledzy psychiatrzy, którzy - prawie w 100% są bezbożnikami - negują duchowość człowieka i traktują nas jako jedność psycho-fizyczną bez duchowej (zwierzęta na dwóch nogach mający ręce). To wielkie nieuctwo, a właściwie obskurantyzm duchowy. Najgorsze jest to, że nie ma normy psychicznej…
Dziwimy się podziałowi świata, a jako chrześcijanie nie chcemy wrócić do jedynie prawdziwej wiary katolickiej w której jest Eucharystia. Nie pokonamy wrogów rakietami, ale błaganiem Boga Ojca. W tej intencji ofiarowałem Mszę św. poranną z Eucharystią i odmówieniem mojej modlitwy (1.5 g.).
W tym czasie przepływali; „wielcy” tego świata...”od Lenina do Putina” oraz tworzący państwa religijne („nawracanie przez zabijanie”), Korwin - Mikke, który ćwiczył swojego psa strzelając przy nim racami, Janusz Palikot, którzy zalecał zabić Jarosława Kaczyńskiego, wypatroszyć i ściągnąć z niego skórę, pani terroryzująca cały blok na Ursynowie (psy załatwiają się w jej mieszkaniu) oraz Ryszard Petru świętujący Sześciu Króli, itd. O moich wyczynach jest mi wstyd pisać... APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1016
Normalny człowiek nie ujrzy całego zestawu działania Boga Ojca, którego - w pierwszych chwilach tego roku - zaprosiłem z serca, aby był ze mną. Córka nigdy nie uczyniła tego, ale przy każdej okazji klepie; „tatusiu kocham cię”. Na co odpowiadam; „kochane pieniądze przyślijcie rodzice”. My znamy to, co jest szczere, a co cóż dopiero Bóg Ojciec odczytujący nasze myśli ("nie ma nic zakrytego")...
Teraz zaczną się miłe niespodzianki przynoszące pocieszenie;
- W śnie byłem w przychodni i pomocy doraźnej, gdzie trafię później po recepty i będę rozmawiał z personelem.
- Planowałem Mszę św. poranną, ale smacznie zaspałem.
- Zdziwiony stwierdziłem, że moja sprawa zawodowa nie jest w prokuraturze w Lublinie (daleko), ale w Radomiu.
- Zostawiłem samochód w zakładzie blacharskim (będzie gotowy jutro).
Przepłynie cały świat zaskoczonych miłą niespodzianką; aktorka chwali się ciążą, wyzdrowienie, udana operacja, wygrana, zdany egzamin na studia lub na prawo jazdy, dobry ożenek, nagły zakup lokum, nawrócenie z zaskoczeniem łaską wiary.
W drodze na Mszę św. wieczorną popłynie zakończenie mojej modlitwy. Dziesięciokrotnie powtarzałem zawołania Pana Jezusa na krzyżu, a na Mszy św. w serce wpadło cudowne rozmnożenie chleba i ryb z nakarmieniem głodnych na pustkowiu!
Eucharystia ułożyła się w „mannę z nieba”, a pokój i miłość zalały serce. Jak kiedyś zostałeś zaskoczony nagłym pocieszeniem miłą to wiesz o co chodzi.
Co jeszcze się zdarzy? O 20.00 zauważyłem, że oldboje „haratają gałę” mówiąc językiem Donalda mniejszego, a nigdy tego nie czynią w środy. Pobiegłem, aby rozruszać ciało i mieć przyjemność uczestnictwa w boju z krzykami. Zdziwiłem się, że pierwszy raz przybył tam naprawiający mój samochód…może otrzymam jakąś promocję.
Jutro rano przyjdzie pismo w mojej krzywdzie zawodowej...nie mam jechać do prokuratury w Lublinie ani w Radomiu, ale blisko (do Grójca). W banku założę konto internetowe (długa nauka, pomoc miłych pracowników), a brakujący kolorowy tusz do drukarki znalazlem na półce (dawno kupiony)...odbiorę też zreperowany samochód po stłuczce i zapłacę ubezpieczenie. Ktoś powie cóż wielkiego, ale dla starego zalozenie konta internetowego to wielkie przedsięwzięcie...
Na tym tle należy wspomnieć, że Tata zsyła nam różne pocieszenia pochodzące od Ducha Świętego oraz ekstazę po Eucharystii. Nigdy się nie znudzą, bo dotyczą naszej duszy...chciałbyś, aby trwały do końca życia.
W tym czasie Szatan małpuje Boga i zalewa nas pociechami typu demonicznego; nagle musisz się nachlać, poczujesz pobudzenie seksualne (w kościele), itd. Upadły Archanioł ma nieskończone możliwości, ale jego „pociechy” szybko wywołują zniechęcenie, bo dotyczą tylko ciała.
Zamiast zjednania z Panem Jezusem Przeciwnik Boga podsuwa medytacje wschodnie (typu jogi); siadam w odpowiedniej pozycji, zamykam oczy, odmawiam mantry i doznaję uniesienia! W naszej wierze to wszystko uzyskujesz błyskawicznie (po Eucharystii)...też w różnym nasileniu, ale w tym nam przeszkadza...
APeeL
Aktualnie przepisane (zwiastuny)...szukaj Menu główne Chronologicznie
08.10.1991(w) Matka Boża chodzi po polskich miedzach...
Dzień zacząłem od znaku krzyża, a delikatne natchnienie zaleca wcześniejszą pracę. Żona zawróciła mnie z drogi ("słuchaj się żony i rób odwrotnie") i podczas zaserwowanej zupy mlecznej musiałem słuchać połajanek syna i w końcu złość przeniosła na mnie.
/../ Jakże dużo ludzi żyje tylko tym światem. Mnie poucza wszystko...drzewo umierające corocznie, motyl wylatujący z larwy oraz "krążące" jeszcze niedawno słońce!
Tylko jednej pani mówiłem o Matce Bożej i duszy. Ostatnia babcia stwierdziła, że u nas Matka Boża chodzi po miedzach. Jakże było to piękne, a podczas powrotu z pracy modlitwa sama płynęła z duszy. Na działce pracowniczej przypominała się "Matka Boża na miedzach". Jakże jest mi dobrze, bo każdy dzień z Bogiem jest inny.
/../ Teraz oglądamy relację z pobytu Jana Pawła II w Częstochowie. Jego słowa o modlitwie do Boga Ojca, Syna i Ducha Św. wywoływały łzy, podobnie jak podawana Komunia św.! /../ Podziękuję za wszystko Niepokalanej, która przyszła pod nasz blok (figura)…
APeeL
12.08.1989(s) ZA OBUDZONYCH...
Rano intensywnie rozmyślałem o odwróceniu wszystkiego, między Tym i Tamtym światem;
- ciężkie ciało - lekkie ciało (dusza)
- pępowina - „pępowina"
- poród – śmierć czyli „poród" duszy
- zniszczalne - niezniszczalne
- widzialne - niewidzialne
- ograniczenie – nieograniczenie…
/../ Na ten czas czytam książkę; "W poszukiwaniu Boga" Tomasza Mertona o. Ludwika mnicha z opactwa Trapistów (zm. w 1968 r.) Bóg kieruje do nas swoją Miłość, wielu obudzonych "łapie" prawidłowy kierunek i w swoim krótkim życiu zaczyna dążyć do jedynego celu – Boga Ojca. Ojciec wysłał swojego posłańca Jezusa Chrystusa.
/../ Ja widzę - z perspektywy wieczności - błahość wszystkiego (oprócz miłości). Zarazem mogę stwierdzić, że nasze życie i każda jego chwilka jest wielkim darem, który trzeba odpowiednio wykorzystać…
APeeL
11.08.1989(pt) Droga do doskonałości…
Vita contemplativa…
Tuż po przebudzeniu Szatan podsunął drażnienie w postaci ś w i n i. To zwierzę jest obrażana, a nie robi nic złego, bo żyje zgodnie z planem Boga Ojca, Stwórcy wszystkiego. Teraz, gdy to przepisuję (08.01.2020) znalazła się na okładce Polonia Christiana, bo miłośnicy natury uważają, że świnia umiera i nie wolno spożywać mięsa. W takiem razie Syn Boga żywego nie powinien spożywać pieczonego baranka. Zobacz zgłupienie kochających ten świat (vita activa).
/../ Demon często przeszkadza, a - w moim wypadku jest to poczucie humoru - wywołujące rozpraszającą wesołość, której owocem jest duchowy smutek. Trochę przypomina to działanie alkoholu.
W dniu w którym narodzi się w tobie Pan Jezus czujesz, że otwiera się świat duchowy...ukaże to Duch Święty! /../ Wraz z działaniem Ducha Świętego widzisz wszystko w olśniewającej panoramie, bo wiesz, że żyjesz dla świata duchowego...
Nie mogę już normalnie żyć, bo muszę znosić napaści demona, prześladowanie przez ludzi, ćwiczyć się w różnych cnotach (pokory i cierpliwości), pokonywać zmysłowość z przywiązaniem do pociech cielesnych oraz przeżywać stany „opuszczenia” przez Boga (brak radości duchowych).
/../ Wówczas tak pisałem, ale dzisiaj tak właśnie żyję. To jest dar Boga; Vita contemplativa...zarazem jedyna droga do doskonałości!
APeeL
09.08.1989(ś) ZA IDĄCYCH KU BOGU
Są takie dni, gdy czujesz „zwolnienie” z pracy duchowej. Przeciętny człowiek nie żyje sprawami duchowymi i bardzo mało ludzi zastanawia się nad tym. Modlitwę ustną często Bóg pragnie przerwać i zmienić ją na duchową.
Niektórzy znają dokładnie pieśni, odpowiedzi i uczestniczą pilnie w Mszy św. Ja nazywam to zewnętrznymi oznakami wiary. Nie wiem, czy w głośnym wymawianiu lub śpiewaniu znalazłbym pełny kontakt z Bogiem. Natomiast ta głośna modlitwa i śpiew stanowią dla mnie pocieszenie i źródło wielkich doznań.
/../ Przemiana duchowa sprawia, że widzisz prawdziwy cel życia (powrót do Boga Stwórcy). Nasze życie nie kończą się tutaj. Wszystko zaczyna się od wezwania (łaski), która spada na nas nagle...ja padłem na kolana i przeżegnałem się po 20 latach neopogaństwa. /../...
Na ten czas córka otworzyła „Dialog”, gdzie pod palcem było zdanie; „Masz wyznaczoną drogę do cnoty, a prowadzisz życie nikczemne”. To były święte słowa. Tak było ze mną, ale dzisiaj, gdy to przepisuję jestem już na Autostradzie Słońca, a ona została zwolenniczką radykalnej lewicy (Adrian Zandberg, partia Razem).
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 965
Teraz lubię mieć zapisy dziennika duchowego na bieżąco...każde świadectwo czyta się 5 minut, a napisanie przeżyć duchowych nie jest łatwe. Zobacz mój nocny wysiłek z poprzedniego dnia. Podziękowałem za pomoc Duchowi Świętemu, a rano także Bogu Ojcu...
Nawet udało się włączyć w spór na forum Do Rzeczy pomiędzy Romanem Giertychem (wyśmiał start lewicy w wyborach prezydenckich przy pomocy „małżeństwa”; Śmiszek-Biedroń), a Leszkiem Jażdżewskim...Nie wiem dlaczego miałem 10-15 tys wejść na stronę?
Panie Romanie!
Wreszcie wraca Pan do siebie...po stałych spowiedziach w TVN. "Spółkujący inaczej" krzyczą o ich dyskryminacji, a ja straciłem p.w.z.l. za obronę naszej wiary i krzyża. Moją łaskę wiary (mistyka) w Izbie Lekarskiej W-wa Puławska 18 uznano jako psychozę...wszystko zaocznie. Pisałem też do Pana kancelarii, a także do Pana żony przy Episkopacie.
Może stanie Pan w mojej obronie i ujawni prawdziwą dyskryminację w kraju katolickim (walka trwa już 10 lat). W czasie napadu na mnie funkcjonariusze OIL I NIL w W-wa udawali wierzących, uczestniczyli i fotografowali się na Mszach św. a "hrabia" Konstanty Radziwiłł nauczał o etyce...nawet pojawiał się w TV Trwam. Wyrzucili go po moim proteście.
Leszek Jażdżewski nazwał mecenasa chamem...
Pan Leszek występuje w roli fałszywego nauczyciela ("ja cię nauczę"). Wystarczy, że wykazał się Pan w napaści na moją, jedynie prawdziwą wiarę katolicką i Kościół Pana Jezusa. Klaskali Panu...nawet katolicy. Niech Pan się nawróci, padnie na kolana, bo obecnie jest Pan w opcji Jerzego Urbana i matki Joanny od demonów, która chce zdjąć krzyż w Sejmie RP. Całkowicie zapomniał Pan o swojej duszy i o tym, co będzie z Panem tuż po śmierci...
Na porannej Mszy św. byłem słaby, bo spałem tylko dwie godziny. Nie docierały czytania, ale w serce wpadły słowa z Ewangelii w których Pan Jezus mówił o potrzebie nawrócenia, bo bliskie jest królestwo niebieskie i leczył niezliczone rzesze chorych, epileptyków i paralityków oraz egzorcyzmował opętanych.
Jest mi bardzo przykro, że dobrzy ludzie nie budzą się, a Apokalipsa już trwa. Nic nie dadzą moje słowa, bo moc mają nasze prośby do Boga z ofiarowaniem Mszy św. które nie pójdą na darmo.
W jednym ciągu ujrzałem pomoc w moich sprawach; blacharka zostanie wykonana jutro (zajęty kanał), ale w serwisie dokonałem przeglądu samochodu (po 20 tys.), a zaskoczony małą opłatą nalałem benzyny, bo jeździłem na rezerwie (przyda się wieczorem), żona zreperowała mi zegarek i kupiła dobre pierogi z serem, a o 15.00 znalazłem radio Maryja oneline (miałem zakłócenia w posiadanym odbiorniku).
W sercu pojawiła się potrzeba ponownego bycia na Mszy św. za wszystkich, którzy mi pomagają (w tym mechanicy, ubezpieczyciele, spec. od Joomli, ochrona różnego typu, chirurg, który mnie operował, produkujący leki, koledzy lekarze, itd.). Chodziło o moje błaganie, aby Pan Bóg przybył do nich, a jak nigdy klęczałem przed oświetlonym Dzieciątkiem Jezus w Szopce Betlejemskiej.
Wracając wstąpiłem do gabinetu pani doktór, bo mam problem z woszczyną (to wielka zmora), aby sprawdzić skuteczność samoleczenia (olejek Aurimax i płukanie prysznicem). W tym czasie zaczepił mnie pan w moim wieku i prosił, abym podwiózł go do pobliskiej wioski (4-5 km)...dawał mi za to 50 zł.
Wyraźnie widziałem próbę z nieba, a to zarazem sprawiło odczyt intencji modlitewnej...nawet napłynął obraz, gdy sam sterczałem w deszczu za Krakowem. Podwiozłem go z serca, a po drodze okazało się, że starszy pan jest alkoholikiem. Zaleciłem mu poproszenie Matki Bożej o odjęcie nałogu...dając za przykład moją osobę.
APeeL
- 06.01.2020(p) ZA TYCH, KTÓRYM ZOSTAŁA OBJAWIONA TAJEMNICA BOŻA
- 05.01.2020(n) ZA TYCH, KTÓRZY STALI SIĘ DZIEĆMI BOŻYMI
- 04.01.2020(s) ZA DZIECI DIABŁA I DUSZE TAKICH
- 03.01.2020(pt) ZA DOTKNIĘTYCH PRZEZ BOGA
- 02.01.2020(c) ZA NEGUJĄCYCH BOSKOŚĆ ZBAWICIELA
- 01.01.2020(ś) ZA SZUKAJĄCYCH ZWADY
- 31.12.2019(w) ZA NIEODPOWIEDZIALNYCH I DUSZE TAKICH
- 30.12.2019(p) ZA TYCH, KTÓRZY IDĄ ZA GŁOSEM BOGA…
- 29.12.2019(n) ZA BŁOGOSŁAWIONYCH, KTÓRZY SŁUŻĄ PANU
- 28.12.2019(s) ZA TYCH, KTÓRZY NIE CHCĄ MATKI PANA JEZUSA