Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

11.06.2021(pt) ZA KAPŁANÓW MARNUJĄCYCH ŁASKI BOŻE I ZA DUSZE TAKICH

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 11 czerwiec 2021
Odsłon: 820

Najświętszego Serca Pana Jezusa

   Musisz zrozumieć, że największą z łask Boga Ojca na ziemi jest bycie kapłanem jedynie prawdziwej wiary katolickiej. Taki namaszczony sługa Pana przemienia chleb ziemski w Chleb Życia czyli Ciało Duchowe Pana Jezusa (jest cudotwórcą).

    Większość nie ma takiego poczucia, a nawet nie pomyśli o tym. Jest to wynik braku świadectw wiary od tych, którzy dowiedzieli się, że podczas Komunii św. jednamy się duszami ze Stwórcą. To pokazuje przytulenie się dziecka do ziemskiego tatusia.

    W tym momencie zapytam: co może dać mi religia, gdzie nie ma Eucharystii? Tak właśnie jest nawet u chrześcijan: luteran, kalwinistów, zielonoświątkowców oraz u prawosławnych. Nawet nie wspominam o wiarach wymyślonych...

    Podczas przekazywanych rad mentorów, psychologów, a nawet katolików zawsze czekam na zalecenie szukania mocy w Mszy św.! Ludzie normalni nie mają świadomości, że na tych, którzy znaleźli się w kłopotach czyhają demony (stąd samobójstwa z rozpaczy). W takim zagrożeniu żyją też znienawidzeni przez Belzebuba kapłani i to szczególnie dążący do świętości.

    Nie będziesz miał mocy na tym zesłaniu...sam z siebie. Jaką możesz mieć moc ciała bez chleba naszego codziennego? Tak samo jest z życiem duszy ludzkiej, która jest stęskniona powrotu do Ojczyzny Niebieskiej. Ten stan łagodzi zjednanie z Duchowym Ciałem Pana Jezusa. Stąd jest moje zaproszenie każdego na codzienną Mszę św.!

    Wszedłeś tutaj nieprzypadkowo. Pomyśl jak to się stało, bo moja łaska sprawia wielkie pragnienie przekazywania doznań duchowych. Każdy musi sobie odpowiedzieć: jaki jest cel mojego życia i co będzie ze mną tuż po śmierci? Gdzie trafisz, bo mamy tylko trzy możliwości: Niebo, Piekło i Czyściec, a to jest fatalne miejsce.

    Tam przypomnisz sobie moje zaproszenie do życia dla Boga, bo cała reszta jest dodana. Na pewno nie są to „wielkie cele” z podszeptu demonów...dla sławy i chwały własnej: wspinanie się na szczyty, które jeszcze nikt nie zdobył, opłynięcie świata lub ściganie się z innymi z ryzykowaniem życia. To wszystko nic nie znaczy po prawdziwej stronie życia, a nawet po tej, bo po czasie zostaje tylko wzmianka o rekordzie dla grupki podobnych.

    Podziękujesz mi, gdy się spotkamy w krainie żyjących i uściśniesz mnie jak najlepszy brat brata. Ja wówczas wskażę ci na Boga Ojca, który posłał mnie do ciebie...właśnie teraz i o tej porze! Nie dziw się, bo nasze życie przenika duchowość, którą 99% ludzkości neguje lub wymyślają sobie różne teorie: reinkarnację, kastowość, zmartwychwstanie z ciałami...dla wybrańców (św. Jehowy), a większość jest pewna końca wszystkiego raz na zawsze, itd.!

    Od rana byłem prowadzony, bo przeszedłem z mojej strony kościoła do żony (nie miałem pieniędzy na ewentualną tacę). Tak znalazłem się pod obrazem Matki Bożej Łaskawej oraz Pana Jezusa Miłosiernego...zauważyłem te znaki („łaska” i „miłosierdzie”) i pomyślałem o kapłanach. To sprawiło pomoc w późniejszym odczycie intencji modlitewnej tego dnia.

    Dzisiaj padną słowa Pana Jezusa do s. Faustyny („Dzienniczek” w radiu Maryja), że nic nie dają wszystkie modlitwy i czyny, gdyż najważniejsze jest słuchanie Woli Boga Ojca, a w tym wypadku Pana Jezusa. Tacy żyją w jedności...jak dzieciątko z tatą ziemskim. Każdy może to sprawdzić: "Tato odezwij się, daj zna, że Jesteś". Sam zobaczysz, co się stanie, ale patrz na znaki...nie wiem, co cię spotka, bo nasze drogi nie są Drogami Boga.

   W Ew (J 19, 31-37)...żołnierze na prośbę bezpieki świątynnej mieli połamać ukrzyżowanym golenie, ale Pan Jezus już nie żył. Przebili Mu włócznią bok i "natychmiast wypłynęła krew i woda".

    Eucharystię przyjąłem w intencji kapłanów (wg zamówionej Mszy św.) i później wołałem za nich podczas nabożeństwa do Najświętszego Serca Pana Jezusa, a wieczorem odmówiłem moją modlitwę (1.5 godz.).

    Podczas „św. Osamotnienia” (modlitwy Zbawiciela w Getsemani) napłynęło Serce Pana Jezusa, a moja dusza została uniesiona. Trafiłem pod sosnę z wielkimi szyszkami, których nasiona "nie wpadają w ziemię"...tak właśnie jest z kapłanami marnującymi łaski Boga Ojca.

                                                                                                                          APeeL

 

 

10.06.2021(c) ZA FAŁSZYWYCH SĘDZIÓW...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 10 czerwiec 2021
Odsłon: 876

Rocznica zmachu w Smoleńsku

   Na wczorajszej Mszy św. psalmista wołał w Ps 99(98), że nasz Święty Tata (Abba) wysłuchał wołających do Niego kapłanów (Mojżesza, Aarona i Samuela): "Przemawiał do nich w słupie obłoku, a oni strzegli przykazań i prawa, które im przekazał".

    Natomiast Pan Jezus w Ew. (Mt 5.17-19) wskazał na niezmienność Prawa Bożego...<<dopóki niebo i ziemia nie przeminą (...) aż się wszystko spełni. (...) A kto je wypełnia i uczy wypełniać, ten będzie wielki w Królestwie Niebieskim>>.

    A jakie jest nasze prawo? Jurij Bezmienow przekazał to w książce "Jak napaść na państwo"...skutki tego napadu na naszą ojczyznę trwają dotychczas. Szatan jako Książę Kłamstwa jest mistrzem w demoralizacji z celem wykształcenia nowego pokolenia. Dywersja ideologiczna jest prowadzona w wielu obszarach...

    Najważniejsze jest zniszczenie religii, a w naszym przypadku jedynie prawdziwej wiary katolickiej: u ruskich po rewolucji nie bawiono się, a namiastkę tego widzieliśmy podczas ostatniej Rewolucji Ulicznic...

    Oprócz bezpośredniego bestialstwa (kolega lekarz bezpardonowo ściął krzyż na kupionej działce z zaznaczonym miejscem kultu religijnego...nawet nie pogrożono mu palcem)...normalne jest ośmieszanie naszej wiary lub bandytyzm słowny stosowany przez opętanego prof. Jana Hartmana, który wiarę w naszego wspólnego Boga Ojca nazywa ideologią (wymaga egzorcyzmów, ale jemu nie pomogą).

    Przewiduję, że umrze w tym stanie i wpadnie do Czeluści, ale od szatana wyśmiewa także istnienie Piekła ("straszą, abym chodził do kościoła")! Wskazuję na jego osobę, bo jest promowany przez Portal Polityki. Tacy są otwarci, ale boją się moich komentarzy.

   Nie miejsce i czas na opisywanie wyczynów tych, którzy chorują na władzę nad światem (bycia bogami) w dziedzinie edukacji, w życiu społecznym (rozbicie rodziny, "róbta, co chceta", gdzie krzyż obraża, bo państwo ma być pogańskie), we władzy (wszędzie "sami swoi" z nadania okupanta, który pozornie opuścił naszą ojczyznę).

   Praca państwowa jest w ich rękach, pasuje im tylko TVN, a TV Info trzeba skasować, promuje się "miernych, biernych, ale wiernych"...przykładem jest Rafał Trzaskowski, Tomasz Grodzki i prezes OIL w W-wie Łukasz Jankowski (młody, dobry lekarz, który marnuje się na stanowisku na które nie nadaje się).

    Na końcu mamy cały system sędziów niezależnych od sprawiedliwości, zniewolonych przez okupantów z promowaniem sprawców wszelkich zbrodni...w tym ludobójstwa (aborcja).

    Nie planowałem Mszy świętej o 6:30, ale obudziła mnie szykująca się żona. W momencie wyjścia na spotkanie z Panem Jezusem serce zalała radość, a ciało miła wilgoć słonecznego poranka. Wzrok zatrzymał biały gołąbek oraz trzy czerwone maki rosnące w szparze muru.

  Pod obrazem Trójcy Świętej napłynęła osoba Donalda Tuska, który kiedyś stwierdził, że "polskość to nienormalność". Pomyślałem, że Borysa Budkę specjalnie trzymają na tym stanowisku, aby go przejął. Jest mi bardzo przykro, bo demokratycznie wybraną władzę traktuje się jako krętaczy i oszustów.

    Grzegorz Schetyna chciał zlikwidować CBA, a Rafał Trzaskowski zapowiadał zlikwidowanie telewizji Info i publicznych. Teraz z Hołownią Obywatelską są za natychmiastowym zamknięciem kopalni i kotłowni w Turowie. To dywersanci słuchający napadających na nas, bo RP idzie wyjątkowo dobrze. Platformę Obłudy ujawniono w knajpie przy ośmiorniczkach. Dzisiaj ich przykładem jest łapownik Tomasz Grodzki, na stanowisku, które wymaga nieskazitelności.

   Piszę to, a ojciec Robert Biedroń w Parlamencie UE wskazuje, że "Kaczyński traktuje UE jako bankomat". Komu zaprzedał się ten "spryciarz"? Grupa Trzymająca Władzę wie o tym i obsadza stanowiska swoimi do trzeciego pokolenia. Dzieli i napuszcza na siebie Polaków.

    To pisze się i czyta długo, ale zważ, że językiem dusz są myśli...tak szybko rozmawiamy po śmierci. Widziałeś zdjęcie Donalda mniejszego i Putina w Smoleńsku. W ich oczach było wszystko, niepotrzebne były żadne tłumaczenia. Obaj, już niedługo zostaną rozliczeni przed Prawdziwym i Ostatecznym Sędzią. Od wyroku Boga Ojca nie ma odwołania.

    Do czasu śmierci mogą mieć wszystko zmazane (przykładem jest św. Łotr), ale nie wierzą w bezmiar Miłosierdzia Bożego i nie chcą tego. Potwierdza to dzisiaj św. Paweł (2 Kor 3, 15-4, 1.3-6). Na sercach niewiernych spoczywa zasłona...ich umysły zaślepił b o ż e k (ten świat) sprawiając, że "idą na zatracenie".

    Psalmista ponownie podkreślał w Ps 85 łaskę i wierność, sprawiedliwość i pokój, które zakończy zbawienie i szczęście wieczne. Natomiast Pan Jezus powtórzył w Ew (Mt 5,20-26): "Jeśli wasza sprawiedliwość nie będzie większa niż uczonych w Piśmie i faryzeuszów, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego. (…) Każdy, kto się gniewa na swego brata, podlega sądowi”. Zalecał pojednanie, bo z sądu „wychodzi się bez gorsza”.

  Eucharystia pływała w ustach i zamieniła się w „mannę z nieba”, sprawiając ekstazę. Wówczas głęboko oddycham i wołam: "Jezu! Jezu!" Zbawiciel przybędzie - do mojej izdebki po koronce do Miłosierdzia Bożego - podczas śpiewu wstrząsającej pieśni:

"Chodźcie z nami do Jezusa

Chodźcie do Światła, które nigdy nie gaśnie

Chodźcie z nami padając na twarze i sławcie Jego Imię"...

    Popłakałem się, bo chciałbym tak właśnie krzyczeć na cały świat! Przez godzinę trwała moja modlitwa z wołaniem do Boga Ojca w tej intencji...

                                                                                                                                APeeL

 

 

09.06.2021(ś) ZA OCZEKUJĄCYCH NA BADANIE LEKARSKIE

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 09 czerwiec 2021
Odsłon: 884

     Po zerwaniu przez budzik na Mszę św. o 7.15 byłem trochę skołowany, bo pisałem do świtu. Z czytań zwróciły uwagę słowa św. Pawła (2 Kor 3,4-11) o ufności Bogu Ojcu, a z dalszego zawiłego wywodu wynikało, że sami z siebie nic nie możemy uczynić...taki będzie ten dzień.

    Eucharystia pływała w ustach jak woalka na wietrze. Bardzo lubię ten Boży znak. W litanii do Serca Pana Jezusa wołałem w intencji tego dnia, która wynikła z mojego cierpienia (czeka mnie wizyta u urologa). Wówczas jestem sercem z podobnie cierpiącymi.

   Obejmij cały świat oczekujących na badania przez lekarzy. Ile pada tam wyroków śmierci, a zarazem pocieszenia dla przestraszonych. Wszystko to znam z gabinetu, a wiedz, że zawsze wczuwałem się w sytuację pacjentów.

   Na początku przypomnę, że jesteśmy jednością psycho-fizyczną oraz duchową. Zdrowie duchowe jest powiązane z psychicznym, a trudno jest odróżnić zaburzenia psychiczne od działania demonów. Dlatego w diagnostyce wymagana jest współpraca psychiatry z egzorcystą, ale koledzy psychiatrzy w 99% są niewierzącymi (nie wiem czy tylko takich specjalizują). Nie pogadasz z takimi...

  Dlatego leczą tabletkami zniewolonych, a tacy nie zdają sobie sprawy ze swojej sytuacji. Doprowadzają do tego stanu między innymi techniki Wschodu, gdzie miesza się życie doczesne z filozofią i wymyśloną religią. Ja nie muszę medytować i kontemplować po przyjęciu odpowiedniej pozycji. Pan przychodzi do mnie kiedy chce i wówczas jesteśmy zjednani jak synek z ziemskim tatą.

   Inna jest sytuacja opętanych, którzy wiedzą, że świadomie zaprzedali duszę diabłu. Leży taki porażony, a przy opętaniu biega po pokoju. Taki nie wypije herbaty z wody poświęconej lub płynu z taką solą.

    Ja dodatkowo widzę opętanie intelektualne (przykładem jest prof. Jan Hartman), który na swoim blogu "Zapiski nieodpowiedzialne" (www.polityka.pl) wpada w demoniczny trans, gdy pisze o wierze katolickiej i Kościele Świętym. On nie widzi tego, bo jest przekonany, że zna prawdę, a nic nie wie o jedynie prawdziwej wierze. Niech pisze o innych kościołach i wymyślonych wiarach. Dlaczego nie wspomina o państwie wyznaniowym (islamie)?

    Na trzecim poziome zdrowia jest nasze ciało fizyczne. Cud stworzenia, a zarazem pokazana jest jego marność, wady, choroby i strachy przed śmiercią. My jednak mamy pragnienie robienia z przemijającego ciała bożka, a nie głosimy chwały tego, co jest wieczne (duszy).

    Tyle lat badałem innych, ale mimo chorób unikałem kolegów, bo często mylimy się i nie chciałem "umrzeć przy pomocy lekarza". Przykro się przyznać, ale przed wieloma laty "rozpoznałem" u siebie przerost gruczołu krokowego (wystąpił dopiero teraz), bo nocne oddawanie moczu było związane z chorobą serca.

    Nawet mogłem umrzeć z tego powodu. Gdzie trafiłbym wówczas z przemienionym ciałem (duchowym) pełnym czarnych plam. Zważ, że dusza w czyśćcu nie można nic uczynić dla siebie...czeka na wsparcie babć, które modlą się o swoje zdrowie i to zdrowe!

    W życiu duchowym, tak jak w naszej ludzkiej codzienności są różne dni, a to sprawia, że nie nudzimy się. Trudno wyobrazić sobie codzienne życie wielkich duchem, które przedstawia obraz świętego obejmującego krzyż. Jest to nawet wykluczone, ponieważ każdy dążący do świętości przeżywa dni pustki...nawet jako próby zawierzenia Bogu Ojcu. Oddalasz się od swojego dzieciątka i obserwujesz co uczyni: czy rozgląda się, biega i szuka, a wreszcie skulone płacze z rozpaczy.

   Przenieś to teraz na naszą duchowość. Ile radości sprawiamy Bogu takim płaczem zawierzenie, z szukaniem jego pomocy, a w moim wypadku poczucia Jego Obecności. Wyrażają to Słowa umierającego na krzyżu Pana Jezusa: "Boże, mój Boże czemuś mnie opuścił?" Tam nie było opuszczenia tylko brak poczucia Obecności Boga...jako dodatkowego cierpienia.

   Badanie poszło szybko, ale jest nieestetyczne, bo urolog musi spenetrować odbyt, aby określić manualnie (palcem) stan gruczołu krokowego. Jeszcze trzeba wykonać rezonans magnetyczny.

    To zły dla mnie dzień, bo zdrętwiałem całkowicie z powodu braku snu, a zarazem niemożności zaśnięcia. Tę słabość ofiarowałem – razem z Mszą św. i Eucharystią oraz nabożeństwem do Serca Pana Jezusa – w intencji oczekujących na badanie lekarskie.

    Ostateczna rada z mojego doświadczenia: wszystko zaczynaj od prośby do Dobrego Lekarza i daj się prowadzić, ale po czasie musisz to ujrzeć i podziękować, a dodatkowo uświęcić swoje cierpienie (przekazać na ręce Matki Bożej)...

                                                                                                                                  APeeL

 

Aktualnie przepisane...

16.06.1993(ś) ZA EWANGELICZNYCH SAMARYTAN

    Wczoraj przed snem powiedziałem: „Boże Ojcze, Ty wiesz, że niczego nie pragnę, a nawet chciałbym oddać wszystko i żyć tylko dla Ciebie”. To popłynęło z głębi mojego serca zawołanego, a wówczas jeszcze nie wiedziałem, że także wybranego (przepisuję to 09.06.2021 r.).

    Wstaje piękny, słoneczny dzień budzący radość, dobro i nadzieję. Jak mądrze Bóg Ojciec to wszystko uczynił! Jakże pasuje „Anioł Pański” i różaniec Pana Jezusa. Z radiowego nabożeństwa popłyną słowa z kazania, że: „dasz Bogu ziarnko, a odda ci złote”. Napłynął obraz oddania nerki za pieniądze (sprzedania), ale za taki czyn nie otrzymasz już nic więcej. W ręku znalazły się dwa artykuły:

1. „Potrzeba ofiary” o bezinteresowności apostolskiej, a czuję się apostołem świeckim z zaznaczeniem, że ten, który głosi Ewangelię musi dać dowód poświęcania się.

2. „Szukał zawsze kontaktu z potrzebującymi” wspomnienie lekarki ks. Jerzego Popiełuszki dr Barbary Jarmużyńskiej-Janiszewskiej...należącej do grona jego przyjaciół. Działanie tego kapłana porównała do ewangelicznego Samarytanina i nie chodziło tutaj o wspieranie innych finansowe, ale bycie z nimi.

    Dla siebie nigdy o nic nie prosił, a wszystkich pocieszał. Kiedyś przyjął jakiegoś człowieka, który mówił, że uciekł przed aresztowaniem. Przestrzegano go, że to mógł być nasłany ubek, na co odpowiedział, że potraktował go jako potrzebującego, a on „będzie się rozliczał ze swoich intencji”.

    W czasie pobytu w szpitalu (był operowany z powodu nadczynności tarczycy) został zwolniony z wikariatu parafii na Żoliborzu. Bezpieka rządziła także (tak jest dotychczas)  w Kościele Świętym, a w szkodzeniu doszli do perfekcji.

- Jurek, oni ci nie darują, oni cię zabiją...powiedział mąż lekarki.

- A wiesz, przez śmierć i pogrzeb można więcej powiedzieć niż za życia...odpowiedział spokojnie.

   Podczas przepisywania tych słów przez moje ciało przepłynął dreszcz prawdy, w sercu pojawił się ucisk, a w oczach łzy. Poczułem jakby święty stał przy mnie…

    Wyłoniła się intencja modlitewna, a zarazem żal, że przyjąłem dary od biednych mając w kieszeni pobraną właśnie pensję. Pan pomógł w sprawnym załatwieniu zastępstwa w oddziale wewnętrznym i w przychodni. Cały czas trwały telefony potrzebujących, a biedaczynie oddałem otrzymany schab i miód. Na ten czas spotkałem kolegę, który zapytał mnie prowokująco: co Duch Święty da mi do kieszeni?

    Mimo niewolnictwa każdy mój krok jest śledzony (taki krzyż), a ty powiesz - jak zaprzedani władzy ludowej koledzy psychiatrzy, że jest to „urojenie prześladowcze”. Tylko choremu może nie podobać się władza, która chce tylko dobrze, a nic nie znaczy zabijanie kapłanów i wciąż wymyślanych „wrogów ludu”? Jerzy Urban określi to od szatana, że tacy „sami pchają się na śmierć”.

     W chwilce przerwy padłem na leżankę lekarską (za parawanem) i na chwilkę zasnąłem, a jest bardzo wygodna (twarda z podkładem). Później radość sprawiły kwiaty na „moim” krzyżu, które pięknie zakwitły. Natomiast w nędznej budce zapaliłem lampkę Panu Jezusowi.

  Na Mszy św. trwała senność i brak uniesienia w duszy, a dodatkowo zły podsuwał różne obrazy. Wszystko odsunęła Eucharystia, która daje moc...dopiero teraz pragnąłem zostać z Panem w ciszy, ale śpiewały dzieci oraz czekała na mnie żona.

    Po powrocie do domu przywitał mnie niezastąpiony prezydent Lech Wałęsa z pomysłami od Edwarda Gierka, że niby rządzi (powołał radę ds. sportu, gdzie podczas obrad palono papierosy).

   Wieczorem przeczytałem orędzie Pana Jezusa o nadchodzące Apokalipsie (przysłano „Echo Medjugorje”). W tym czasie syn żalił się na otrzymywane jedzenie („męczył żonę”), a dodatkowo przyjechała córka i przegoniono mnie z „jej” pokoju (nie mam własnego)...

        Dziękuję Ojcze za ten dzień!

                                                                                                                                APeeL

 

 

 

08.06.2021(w) ZA ZATROSKANYCH O STAN PAŃSTWA

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 08 czerwiec 2021
Odsłon: 888

„Demokraci...od białych do czerwonych”!

    Wczorajsza awaria połączenia internetowego pokazała naszą marność, ale pomoc Boża sprawiła, że naprawiający nie przybył...zmęczony pracą padł w sen o 18.00! Wszystko wróciło do normy około 22.00 (miałbym zbyteczny koszt, a instalacja nowego modemu nic by nie dała). Dzisiaj powiedziałem mu, że reperuje na odległość...tak jak uzdrowiciele, powstaje tylko problem zapłaty. 

    Podczas przejazdu do kościoła na Mszę św. o 7.15 w sercu znalazła się moja ojczyzna...nękana przez różne siły, a także przez rodaków chorych na władzę. Wielu jawnie donosi na reżim Kaczyńskiego. Nawet głos zabrał zatroskany o nas Barak Obama, kumpel obecnego prezia USA, który przejął się losem pałowanych na ulicach i gnębionych w więzieniach.

    Natomiast towarzysz Leszek Miller (bardzo go lubię) dodał, że Wojciech Jaruzelski przeszedł od rządów autorytarnych do demokracji, a tutaj jest odwrotnie. Biedak zapomniał o przywiezieniu walizki z dolarami z Moskwy. Właśnie przyniosłem taką ze śmietnika do garażu….”może przyda się przed śmiercią”. Nie potrafię edytować obrazów, bo wypchałbym ją starymi gazetami z wystającymi banknotami i napisem „Pomoc doraźna”.

   Prosi się tutaj list otwarty do ciułacza "cegiełek" Tomasza Grodzkiego (250 udokumentowanych "darczyńców"). Pobłogosławił go sam przezes NIL-u prof. Andrzej Matyja, psychiatra jasnowidz (stwierdził u mnie zocznie chorobę psychiczną). Ja poprosiłbym kolegę Tomka, aby wszystko rozdał i dobrowolnie przyjął karę (dozór elektroniczny). Chodzi o to, że jeszcze dzisiaj może wyzionąć ducha (nie wygląda dobrze)...gdzie wówczas trafi? 

    Pomyślałem o rządzących naszą ojczyzną z refleksją: jak można decydować o sprawach całego narodu bez zawierzenia wszystkiego Bogu Ojcu? Gdzie dojdziesz bez Opatrzności Bożej...w świątyni pod tym wezwaniem powinny odbywać się codzienne nabożeństwa w intencji ojczyzny.

   Każdy widzi ich błędy...nawet na spotkaniach mylą miasta i chwalą się budową tunelu podwodnego np. we Wrocławiu. Przenieś to na ważną rozmowę międzynarodową, wystąpienie na jakimś wielkim forum lub pomyłkowe wciśnięcie przycisku atomowego.

   To rozmyślanie o mojej ojczyźnie i rządzących wyjaśni dzisiejsze wspomnienie św. Jadwigi Królowej. Dziwne, bo zasiadła na tronie po ojcu w wieku 10 lat (16 X 1384). Łączyła wiarę z rządzeniem, co dzisiaj jest nie do pomyślenia, bo państwo obowiązkowo musi być pogańskie! 

    Pasuje tutaj czytanie liturgiczne z 09.10.2017 o skierowaniu proroka Jonasza do Niniwy pełnej nieprawości (Jon 1, 1-2, 1.11), ale ten nie posłuchał i popłynął do Tarszisz...specjalnie w odwrotnym kierunku.

    „Pan zesłał na morze gwałtowny wiatr” z burzą grożącą rozbiciem okrętu. Cała załoga błagała swoich bogów o ocalenie, a on poszedł do wnętrza statku i twardo zasnął. Żeglarze doszli do wniosku, że to nieszczęście wywołała jego osoba, bo nie modli się. Zapytali co mają z nim uczynić, a on zalecił, aby wrzucili go do morza…

    Niewierzący pokiwa głową, a ja uśmiechnąłem się, bo mnie też wyrzucono, ale z pracy jako lekarza (2008), bo zagrażałem…władzy wciąż „ludowej” (broniłem naszej wiary i krzyża) i podobno pisałem anonimy. Wówczas w Ps Jon 2,3.4.5.8...na pocieszenie usłyszałem: ”Pan wyprowadzi życie me z przepaści”…

    Na spotkaniu z Mariuszem Kamińskim przekazałem osobiście moją sprawę, którą położyłem na stole za którym siedział. Nawet nie otrzymałem odpowiedzi, bo co takich obchodzi powalenie krzyża przez dzikusa w białym fartuchu i to specjalistę od głowy...

   Dzięki moim apelom, aby nie głosować na fałszywego katolika, antykrzyżowca, senatora Konstantego Radziwiłła, przeszedł „Misiek”, spadł ze stołka marszałek Stanisław Karczewski, PiS stracił władzę w Senacie RP i poganie szkodzą naszej ojczyźnie. Przypuszczam, że Jarosław Kaczyński nic nie wie o mojej dywersji.

    Przy okazji zaszkodziłem Tomaszowi Grodzkiemu. Po co mu to było, spałby spokojnie na dolarach, a tak to musi czekać na powrót Donalda mniejszego...zawsze poznasz kiedy kłamie (uśmiecha się wówczas z przymrużonymi oczkami)!

    Pasuje tutaj dyskusja na www.gazeta.pl Wszystko jest prawdziwe w kościele katolickim (mój wątek apel 1943), gdzie pytano co z niewierzącymi, których wykluczam. Ja nie mam nic do ludzi niewierzących (brak łaski), a nawet ciągnie mnie do takich, bo wiem, że zdrowi nie potrzebują lekarza. Jest oczywiste, że mamy żyć jak bracia różnych ojców.

  Dlaczego atakują wiarę w Boga Objawionego (szyderstwa, bluźnierstwa), a następcę św. Piotra nazywają „wujem”. Jeżeli konfidenta możemy określać „wujem” (niby takim był papież Franciszek) to trzeba zmienić nazwę RP, bo takie jest jej zatrzęsienie „wujostwem”…

    Natomiast w dzisiejszej Ew (Mt 5, 13-16) Pan Jezus stwierdził, że jesteśmy jako "resztka Pana" solą tej ziemi i światłem, które ma świecić przed ludźmi, "aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego" (Mt 5, 16).

   Siostra zaśpiewała pieśń ze słowami: "Pan jest mocą Swojego ludu", a Eucharystia zwinęła się w "naleśnik" (to zawsze oznacza ulgę duchową). Wróciłem na nabożeństwo czerwcowe do Najświętszego Serca Pana Jezusa, które wysłuchałem w słoneczku na placu kościelnym.

    Dzisiaj mam dzień wolny od modlitw. Nie będą grali oldboje (w piłkę nożną), a wówczas wołam do Boga przez 1.5 godziny. Przeoczyłem też czas koronki do Miłosierdzia Bożego (cofnąłem budzik zamiast go popchnąć): w miejsce modlitwy popłynęła piosenka Majki Jeżowskiej: "Od rana mam dobry humor"...                               

                                                                                                                             APeeL

 

 

07.06.2021(p) ZA TYCH, KTÓRYCH PLANY COŚ NIWECZY RAZ PO RAZ…

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 07 czerwiec 2021
Odsłon: 879

   Co można zaplanować, gdy "nie znamy dnia, ani godziny", a nawet tego, co może zdarzyć się za chwilkę? Tak było dzisiaj, bo w nocy opracowałem dwa zapisy dziennika, a podczas ich edycji padło połączenie internetowe...

   Dodatkowo nie zrobiłem kopi tego tekstu, a to wszystko zabiera czas i pokój. Ktoś zapyta: jak to jest, przecież wszystko czynię wg Woli Boga Ojca? To prawda, ale w różnych zdarzeniach mam pokazywane cierpienia związane z później odczytywaną intencją modlitewną dnia. Przy okazji widzę prowadzenie i pomoc.

  W drodze do sklepu ze sprzętem spotkałem młodego mężczyznę z rozległymi zmianami skórnymi oby podudzi. Upał, a on ma wszystko zabandażowane, skórę czerwoną, zapalną i sączącą...z szeregiem małych ranek.

   Wydał dużo pieniędzy, ale znajoma lekarka nie skierowała go do oddziału dermatologicznego...nawet na konsultację. Może prosił o leczenie ambulatoryjne. Tego nie wiem. Zaleciłem, aby natychmiast tam trafił do szpitala...

   Natomiast w sklepie był specjalista od sieci internetowych, który doradził kontakt z firmą, która odpowiada za połączenie internetowe z serwerem, gdzie potwierdzono uszkodzenie modemu. W pobliskim zakładzie znajomy miał go zainstalować.

    Taka drobnostka, a ile zabiegów, aby wszystko doprowadzić do stanu pierwotnego. Ogarnij cały świat takich zdarzeń, bo ja mam pokazaną tylko namiastkę tego cierpienia.

    Na nabożeństwie czerwcowym wołałem do Pana Jezusa w intencji tego dnia. Zarazem było mi przykro, ponieważ nie mogłem nieść baldachimu, a do prowadzenia kapłana jestem zbyt niski. Chciałbym przewodzić procesji z krzyżem w dłoniach, ale byli ministranci.

   Szedłem na samy końcu z pochyloną głową. Tak już jest, gdy jesteś zdrowy i zdolny do służenia Bogu...nadchodzi kres życia i pragnąłbyś tego, jak Aniołowie cierpienia (zazdroszczą nam tego).

   W dzisiejszych czytaniach św. Paweł pisze w liście (2 Kor 1) o Bogu Ojcu. „który nas pociesza w każdym naszym ucisku”, abyśmy pocieszali innych w ich udrękach. Pomyślałem o modlitwie za uczynnych, ale miałem już taką intencję. Natomiast Pan Jezus w Ew (Mt 5, 1-12) przekazał osiem błogosławieństw.

   Eucharystia przewijała się do przodu i ułożyła w kielich kwiatu. To oznaczało, że wszystko będzie dobrze, a zarazem podziękowanie za wytrwanie w drobnej próbie. Próba to było pozwolenie na atak szatana, który rozdrażnił żonę, a mnie podsuwał pozostanie w domu...”ze złości na Boga Ojca”.

   Później zamienił to na „potrzebę czekana na instalującego” nowy modem-router. Nie wiem dlaczego nie przybył, a połączenie około 22.00 zaczęło działać. Podziękowałem za wszystko św. Józefowi, który zawsze pomaga mi w sprawach technicznych

   Pomyśl na tle tej próby o oślepionym Tobiaszu, który w swoim nieszczęściu (oślepienie) głosił niezmiennie chwałę Boga Ojca. Pomyśl też o Abrahamie i jego poddaniu szeregu próbom wiary…

   Wróć do początku zapisu, gdzie – nie wiedząc, co się stanie – pisałem o tym. Teraz znając intencję będę mógł ofiarować ten dzień i odmówić moją modlitwę. Zarazem miałem radość, bo nie poniosłem straty finansowej...

  Wszystko zakończy pieśń na jutrzejszej Mszy św. porannej: "Słuchaj Jezu, jak Cię błaga lud (...) Daj przetrwać mężnie prób ziemskich czas"...

                                                                                                                                APeeL

 

 

 

  1. 06.06.2021(n) ZA TYCH, KTÓRZY NIE ŚWIĘCĄ DNIA ŚWIĘTEGO
  2. 05.06.2021(s) ZA PEWNYCH POMOCY BOŻEJ
  3. 04.06.2021(pt) ZA PEWNYCH SWOJEJ MOCY
  4. 03.06.2021(c) ZA KAPŁANÓW KATOLICKICH UDZIELAJĄCYCH SAKRAMENTÓW ŚWIĘTYCH
  5. 02.06.2021(ś) ZA PROSZĄCYCH O UŁASKAWIENIE
  6. 01.06.2021(w) ZA TYCH, KTÓRZY ZAUFALI BOGU OJCU
  7. 31.05.2021(p) ZA LUDZI OPERATYWNYCH W POMOCY POTRZEBUJĄCYM
  8. 30.05.2021(n) ZA TRAKTUJĄCYCH TRÓJCĘ ŚWIĘTĄ JAKO TAJEMNICĘ…
  9. 29.05.2021(s) ZA GRZESZĄCYCH PRAGNIENIAMI SEKSUALNYMI
  10. 28.05.2021(pt) ZA ZMARNIAŁYCH…

Strona 325 z 2409

  • 320
  • 321
  • 322
  • 323
  • 324
  • 325
  • 326
  • 327
  • 328
  • 329

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 2390  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?