Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

01.06.2021(w) ZA TYCH, KTÓRZY ZAUFALI BOGU OJCU

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 01 czerwiec 2021
Odsłon: 881

   Jakże jestem zadziwiany każdego dnia. Tuż po wstaniu zapisałem głosem wczorajszą intencję, wzrok zatrzymało skierowanie na badania laboratoryjne, gdzie trafię po Mszy św. o 7.15, a na ten czas w komputerze włączyła się aktualizacja.

    Zabrałem napisaną i wydrukowaną poradę dla sąsiadki o zespole sztywnej ręki i stopie cukrzycowej z postępowaniem. To wszystko stało się jednocześnie...tak jest zawsze w prowadzeniu przez Boga, bo wówczas nie marnuję czasu.

   Prawie cała ludzkość nie trzyma się św. Ręki Boga Ojca. Pomyśl o dzieciach, które czyniłyby podobnie w stosunku do swoich rodziców. Nie dziwi już narastająca niewiara przybierająca postać zbiorowej apostazji. Pogaństwo jest na topie, a demoniczne napadanie na jedynie prawdziwą wiarę katolicką świadczy o trwaniu Apokalipsy…

    „Nieznani Przełożeni” (w masonerii), Duchowi Przewodnicy i Przyjaciele Ludzkości wskazują - szukającym drogi do Prawdy i zbawienia - na przewodników wewnętrznych. Piszę to, a Kubuś Parchatek chwali się o północy w TVN, że jego sensem życia jest chodzenie ścieżkami niewydeptanymi (czytaj: demonicznymi). Szatan ściąga go z drogi do szukania prawdy, utwierdzając, że jest guru, a jeden z zaproszonych gości powiedział o nim: „udajesz głupszego niż jesteś”.

    Nie chcę pisać o boju duchowym, bo człowiek „normalny” nie przebrnie tego, ale każdy z nas ma wolną wolę. Mamy czynić: „tak lub nie”, bo nie ma trzeciej drogi...„tak, ale”.

    Ty, który trafiłeś tutaj odpowiedz sobie: jak to się stało? Do końca nie dojdziesz, bo nie wiesz czy nie jest to wynik modlitw najbliższych, a nawet dusz czyśćcowych. Nic nie szukaj i nie słuchaj przewodnictwa niewiernych. Zawsze pytaj radzącego o wyznanie, a wiedz, że tylko wiara katolicka jest prawdziwa.

   To jedno zdanie jest wynikiem wielkiej łaski otrzymanej od Boga Ojca oraz codziennego uczestnictwa w Mszy św. od 30 lat. Przecież każdego dnia daję dowody na działanie Ciała Duchowego Pana Jezusa na moją dusze, a przez to na ciało fizyczne (psyche i soma).

   Pomyśl teraz o osobie, która daje rady duchowe, a neguje istnienie Boga w Trójcy Jedynego, nie uczestniczy w życiu Kościoła Świętego i dziwi się przystępowaniem do Eucharystii.

    Dzisiaj w czytaniach (Tb Wlg 2, 10-23) Tobiasz podczas snu stracił wzrok (na oczy spadły mu odchody z gniazda jaskółek). Wstrząśnięty przeczytałem artykuły o chemicznej szkodliwości odchodów ptasich (mocz miesza się z kałem oraz wydalanymi ziarnami piasku)...niszczy lakier samochodów i elewacje domów. Odchody zawierają także wiele groźnych drobnoustrojów.

   Tobiasz od dzieciństwa ufał Bogu, a „Pan dopuścił” to doświadczenie, aby potomnym dał przykład cierpliwości, bo: „nie szemrał przeciw Bogu, że go dotknęło nieszczęście ślepoty, lecz pozostał nieporuszony w bojaźni Bożej, składając Bogu dzięki przez wszystkie dni swego życia”.

   Wyśmiewano się z jego wiary, a on wskazał, że: jesteśmy dziećmi Boga i oczekujemy życia prawdziwego, które czeka tych, którzy zaufali do końca. Psalmista wypowiedział dzisiejsza intencję (Ps 112): „Zaufał Panu człowiek sprawiedliwy”.

    Eucharystia zwinęła się, a serce zalała miłość i pokój oraz wdzięczność Bogu: „Dziękuję Tatusiu za wszystkie dary i za prowadzenie każdego dnia. Tyle razy mogłem marnie zginąć. Panie mój! Panie mojego serca! Dziękuję za wszystko”. Tego nie można przekazać naszym językiem...

   Przed wieczornym nabożeństwem do Serca Pana Jezusa otrzymałem białą różę (znalazłem ją na stopniach kościoła), a po błogosławieństwie Monstrancją przez 1.5 godziny odmawiałem moją modlitwę.

   Podczas „św. Agonii” powtarzałem dziesięć razy cierpienie opuszczenia Pana Jezusa przez Boga (brak poczucia Jego Obecności) i zawołałem:

    "Jezu mój, Jezu nagi na Krzyżu, cichy do końca, dobry bez reszty...umierający bez krzyku i złości...nikt nie usłyszał skarg i tylko siedem słów, a każde to morze przesłań! Jezu, mój Jezu odmień ten świat, gdzie każdy myśli o sobie, a sens Twej Ofiary - któż zna? Daj Jezu niewiernym Znak!"…

                                                                                                                             APeeL

 

 

31.05.2021(p) ZA LUDZI OPERATYWNYCH W POMOCY POTRZEBUJĄCYM

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 31 maj 2021
Odsłon: 819

    Nie chodzi tutaj o szkodników typu: Radosława Sikorskiego, Marty Lempart, Marcina Kierwińskiego (szarej eminencji Borysa Budki)...czy Donalda mniejszego z lisami i dworakami.

    Nie da się wymienić demonicznych szkodników od „reprywatyzacji”, cwaniaczków i normalnych oszustów, przywódców mafii, zbrodniarzy i ludobójców. Ile szkody wyrządzają też „operatywni” sędziowie, korporacja radców prawnych, biegłych sądowych i komorników napadających na ofiary oszukanych (pożyczki na ich nazwiska).

    W tym czasie trwa czas ujawnienia majątków polityków, gdzie można ukryć dochody przekazując je na współmałżonka. Tak milionerzy stają się zwykłymi obywatelami, a nawet pariasami.

     Od razu wypowiedział się na ten temat guru „spółkujących inaczej” Robert Biedroń, który na jednym wydechu wskazał na złodziei z PiS-u, bo on nie ukrywa dochodów partnera Krzysztoszka Śmiszka. Obaj są przykładem obdarowania przez deprawatorów ludzkości, którzy budują bezbożny raj na ziemi czyli ohydę spustoszenia w Oczach Boga.

    To śliczne dziecko tej opcji, które pnie się po drabinie do Piekła i już niedługo spadnie do Czeluści. Po przeanalizowaniu jego kazania widzisz operatywnego zgniłka. Nawet „Stokrotka” nie poradziła mu - podczas przesłuchiwania w „niezależnych mediach” - czyli szwabsko-kacapskiej TVN.

   Ten wstęp jest ważny ze względu na rodaków pozbawionych środków do życia, ciężko chorych z bezradnymi rodzinami, które ich utrzymują. Opiszę problem w uzyskaniu przez takich pomocy. 

    Tak też było przez cały czas mojej pracy. Nigdy nie zbywałem mających kłopoty zdrowotne i życiowe. Wszystkie skierowania na komisje lekarskie pisałem na maszynie (trwało to około 1-2 godzin).

   Zobacz kłopot dotyczący tylko jednej ofiary...dorosłego, który zachorował na schizofrenię, miał też usunięcie czerniaka (stał się całkowicie niezdolnym do pracy). Natychmiast poszedłem do miejscowej opieki społecznej. 

Renta socjalna.

    Myląca nazwa kieruje - zainteresowanego i opiekuna - do punktu opieki społecznej, gdzie odpowiadają, że to sprawa ZUS-u. Nie informują, że należy się tylko tym, którzy mieli orzeczenie o niepełnosprawności do 18 roku życia. Pozostali kwalifikują się do pomocy w opiece społecznej.

    Dalej idzie jak po maśle: lekarzy rodzinny ściąga z internetu druk do ZUS-u, urzędnicy tej instytucji mając dokumenty wzywają do lekarza orzecznika. Pan doktór też o nic nie pyta pisząc: „nie ma niezdolności do samodzielnej egzystencji". Przez ten czas delikwent traci zasiłek z opieki społecznej...

Zasiłek stały z opieki społecznej

   Ktoś, kto zachorował po 18 roku życia, a nie ma prawa do renty z ZUS-u (odpowiedniej liczby lat pracy) ma trafić do lokalnej opieki społecznej i przy pomocy opiekującego się rejonem załatwia dokumentację potrzebną dla Powiatowego Zespołu d.s. Orzekana o Niepełnosprawności.

   Ten zasiłek (600 zł/m-c) należy się choremu z umiarkowaną niepełnosprawnością...pod warunkiem prowadzenia własnego gospodarstwa domowego! Zważ, że mamy chorego niezdolnego do pracy, który żyje na własny koszt! To ruska dywersja napuszczająca Polaków na Polaków ("zobaczcie, co wyprawia ten rząd”)... 

    Po wizycie w opiece społecznej, szukaniu w Internecie i dodatkowych dwóch telefonach do pani z którą rozmawiałem...wyjaśniłem wszystko. Po moim doświadczeniu muszę napisać do Centrali ZUS-u oraz do Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej, bo nie współdziałają w niesieniu pomocy, a ich pracownicy nie znają przepisów…

                                                                                                                                  APeeL

Aktualnie przepisane...

29.08.1990(ś) ZA BRACI BŁĄDZĄCYCH

     Wczoraj na parapet wysypałem dużo okruszyn z ciasta, a teraz chmara wróbli z krzykiem spożywała śniadanie. Tam też była para...ptaszyna bierze kawałek słodkości i podaje partnerce, która z otwartym dziobkiem czeka na to! Jakież to ludzkie...przecież tak czyniła żona przy karmieniu synka, a czasem widać to u zakochanych!

    Dzisiaj chcę wołać w mojej modlitwie przebłagalnej o Światło Boże dla braci błądzących. W tym momencie pomyślałem: jaka jest różnica pomiędzy osobą: wierzącego i normalnego.

     Tak się stało, że od rana byłem "normalny", ale podczas przejazdu na działkę zauważyłem dziewczynę z ojcem ateistą. W sercu poczułem nagłe drgnienie: „Panie Boże przyjmij ich do Swojego Grona, nie patrz na ich zaślepienie. Twój Syn, Jezus Chrystus pragnie ich przyciągnąć...spraw Boże, abym do nich trafił!” Czytam właśnie zapiski służącej Salawy (sama wybrała ten zawód - zgodnie z odczuwaną Wolą Boga)...

    "Pan Jezus często woła duszę, jakby szukał w niej odpoczynku i współczucia w Swoim cierpieniu spowodowanym zniewagami i niewdzięcznością". Jakże pasują te słowa w tym momencie. Pisze dalej, że "nasze życie musi przebiegać w skupieniu i pokoju". Tak właśnie pracowała i żyła rodzina z Nazaretu. W tym momencie spojrzałem na figurkę tej rodziny w budce: porcelanowy Józef, Maryja i Jezusek, którym towarzyszył brzozowy krzyż (brzoza przecięta wzdłuż i zbita).

    Jak ma się Biblia do zapisków przeżyć duchowych służącej? Słowo Boże jest napisane przez wielkich Duchem, a jej zapiski to działanie Ducha Świętego w konkretnej duszy...tak jest też ze mną. Z moich będzie korzystał ktoś inny (chodzi o potwierdzenie jego przeżyć czyli „nawiedzenia”, „czubkowatości”).

    Pani Salawa miała napady zaciemnienia duchowego, a wówczas Bóg Ojciec pokazuje braku poczucia Jego Obecności! Właśnie mam takie zaćmienie. Nie mogę się modlić i czytać. Nie mają takich doznań katolicy niedzielni.

  Tam padnie też wielka rada, aby w kłopotach zgłaszać się do Jezusa...nie do stworzeń, bo tym obrażasz Jezusa, który pragnie ci pomóc! Nagle zrozumiałem swoje „przygody z Bogiem”...na drodze oczyszczenia. Nie pokonujesz małej przeszkody (próby) to nie otrzymasz większej z odpowiednimi łaskami. Wszystko jest pokazane na sportowcach...

   Moją uwagę zwróciła informacja o kongresie organizowanym przez Watykan dotyczącym humanizacji medycyny (w lutym 1991r.). Jakże chciałbym uczestniczyć z przekazaniem mojego doświadczenia: czym różni się lekarz normalny od katolickiego?

    Człowiek składa się z ciała i duszy, ale przeciętny człowiek nie zauważy tego bez Światła Bożego. Mamy teraz elektryczność i każdy wie, co oznacza światło dla naszego ciała fizycznego. Takie Światło daje Bóg Ojciec i wszystko widzimy od Niego, a wówczas cała nadzieja jest w prawdziwym ciele czyli duszy i powrocie do Ojczyzny Prawdziwej!

   Tutaj jesteśmy na wygnaniu, a długość życia jest określona. Po co tracić czas na szukanie nadziei w tym, co ulega rozkładowi! Jak można radzić: żonie pijaka, matce, która straciła dziecko, inwalidzie po nagłym wypadku, a szczególnie ludziom bojącym się śmierci! 

                                                                                                                                   APeeL

 

30.05.2021(n) ZA TRAKTUJĄCYCH TRÓJCĘ ŚWIĘTĄ JAKO TAJEMNICĘ…

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 30 maj 2021
Odsłon: 930

Najświętszej Trójcy

Nie ma Boga oprócz Jahwe („Ja Jestem”)…

    Msza św. poranna rozpoczęła się wprowadzeniem o tajemnicy „doskonałej jedności trzech Osób Boskich - Ojca,Syna i Ducha Świętego. (…) Trójca Święta wprowadza nas w tajemnicę chrześcijańskiej egzystencji (…)”. Padną też piękne słowa:

Mojżesza (Pwt. 4), „że Pan jest Bogiem, a na niebie wysoko i na ziemi nisko nie ma innego”.

Psalmisty w Ps 33(32): „Przez słowo Pana powstały niebiosa”...wiem o tym, bo Bóg stwarza wszystko m y ś l ą. „Dusza nasza oczekuje Pana”...taka jest p r a w d a, ale 99% ludzkości nie zawraca sobie głowy swoją przyszłością (wiecznością). Nawet nie szukają celu życia. Kręcą się w kółko...aż do śmierci, która otwiera im oczy, ale po czasie!

Św. Apostoła Pawła (Rz 8), który dodał, że jesteśmy dziećmi Bożymi mogącymi wołać: «Abba, Ojcze!» W dzienniku, od początku nawrócenia tak czynię: „Tato! Tatusiu!”, co jest wyrazem zdziecinnienia. Ci, którzy tak czują nie widzą, że są sierotami czczącymi brodatych bożków: Marksa i Engelsa (wiara to „opium dla ludu”) oraz ludobójców (Lenina i Stalina) i ich naśladowców...wzorem są Kimowie z KRLD.

Pana Jezusa w Ew (Mt 28): «Dana Mi jest wszelka władza w niebie i na ziemi» przez wszystkie dni aż do skończenia świata...czyli ponownego przyjścia Zbawiciela („jeden zostanie wzięty, a drugi zostawiony”). 

    Kapłan w kazaniu podkreślał Osobę Boga Samego. Eucharystia przewijała się i ułożyła w kielich kwiatu. Później przekazałem mu, że Bóg Ojciec został jakby zapomniany na tle Syna, nie ma dnia Jego Imienia oraz kultu w postaci nabożeństw...tak jak do Matki Bożej.

    Dodałem, że dzisiaj jest Święto Boga w Trójcy Jedynego. Poprosiłem, aby nie mówił o Tajemnicy, bo nie pojmie tego człowiek bez łaski wiary (rozumowo). Jeden z wyznawców Mahometa doszedł do prawdy i zapytał o tę tajemnicę ich teologa. Ten odpowiedział: jak Bóg może mieć syna, gdy nie ma żony? To jest typowy przykład rozumowego podchodzenia do wiary, a w tym wypadku do Prawdy.

    "Proszę wskazać na potężny dąb, który rośnie na osiedlu mieszkaniowym...cud stworzenia, który zarazem jest symbolem Trójcy Świętej: z potężnego pnia rosną w niebo czy konary. To jedność w Trójcy Świętej...

   Bóg Ojciec, tak jak ojciec ziemski przytula nas i zarazem karze z miłości, a tych doznań nie można przekazać naszym językiem. Największą karą jest brak poczucia Jego Świętej Obecności. Tak właśnie stało się na krzyżu, gdy Zbawiciel powiedział: „Boże mój, Boże, czemuś mnie opuścił?” Niewierzący wskazują na ten moment, że w takiej chwili Bóg Go opuścił!

  Bóg Ojciec pomaga w naszej codzienności, niby w sprawach drobnych, ale takie niekiedy decydują o naszym losie. Tak też czyni w zasadniczych: dawniej wyjazd za chlebem z zostawieniem rodziny...właśnie spotkałem znajomego, który zaczyna budować dom bez wcześniejszej modlitwy! Przeciętny człowiek o nic nie prosi…

   Bóg Ojciec daje mi znak poprzez Komunię świętą, która układa się pionowo wzdłuż jamy ustnej, a to oznacza współdziałanie. Ja biorę udział w dziele zbawiania: ofiarowanie swoich cierpień, dnia, Mszy świętej i Eucharystii z odmawianiem mojej modlitwy. 

   Pan Jezus, Syn Boży pokazuje nam najwyższe cierpienie jakiego doznał człowiek podczas Bolesnej Męki...zarazem duchowe, w całkowitym opuszczeniu dla naszego odkupienia i zbawienia. To wzór dla nas, bo marnujemy cierpienia zamiast je ofiarować za braci i siostry (uświęcać, co czynię codziennie).

  Zbawiciel zostawił nam Swoje Ciało Duchowe (Eucharystię). To Chleb Życia dla duszy na tym zesłaniu. Pan Jezus podkreślił, że Stwórcą wszystkiego jest Bóg Ojciec...w Swojej Mądrości. Nawet dziękował za to!

   Duch Święty. Ta Osoba została zesłana po zamordowaniu Zbawiciela. Naród wybrany dotychczas podchodzi do wiary rozumowo (jest to w Ewangelii)...ma zabraną łaskę, która spłynęła m. in. na mnie. Nie rozpoznali przybycia zapowiadanego Zbawiciela i trwają w odwróceniu od Boga Ojca. Zostali zostawieni na pastwę losu, otoczenie wrogami żyją w ciągłym strachu.

  Działanie Ducha Świętego jest  wielowątkowe: to faktyczny Pocieszyciel, pomagał mi w pracy zalewając pokojem i słodyczą. Wówczas nie mogłem odmówić żadnemu pacjentowi. Daje nam zarazem pomoc, wyjaśnia Tajemnice Boże...

   Wszystko widzimy wówczas mimo zamkniętych oczu. Chcesz coś się dowiedzieć proś, wołał, a będziesz miał pokazane. Podczas zapisów dziennika widzę to wyraźnie, bo nic nie mogę uczynić sam z siebie.

  Po ostatecznym odczycie intencji wołałem do Boga przez 1.5 godziny…

                                                                                                                           APeeL

 

Aktualnie przepisane...

17.04.1993(s) ZA DUSZE NIEWIERNYCH…

    Budzik zerwał mnie na Mszę świętą, a szatan podsunął słowa niewierzącego kolegi, który Komunię świętą określił „wywalaniem jęzorów".  Na mnie to kuszenie nie działa, ale weź pod uwagę ludzi małej wiary lub dusze oziębłe. 

 Ze strony Bożej napłynęła osoba kapłana podającego Eucharystię z tacką otrzymaną przez ministranta, która powinna być ze szczerego złota. Ile tego metalu idzie na ozdoby grzesznych ciał...

    Padłem na kolana odmawiając koronkę do Miłosierdzia Bożego, a stało się to po zatrzymaniu wzroku na wizerunku „Jezu ufam Tobie”! Napłynęło radość z wczorajszego postu w intencji pokoju na świecie: tylko jedna kawa, woda i kawałek chleba. 

    Pamiętaj, aby zawsze prosić Matkę Bożą o ochronę, ponieważ w czasie postu szatan kusi do jedzenia, a następnego dnia psuje posiłek. Jest to schematyczne, a chodzi o wywołanie rozdrażnienia, a nawet złości.

   W kościele zapytałem sam ciebie: „jak wyglądałby świat bez kościoła Pana Jezusa... szeptu modlitw i zawołań ludzi do Boga Ojca z brakiem Komunii św.?" 

    W  psalmie były słowa prośby o przyjęcie naszych modlitw.  Łzy zalały oczy, ponieważ wszystko stało się piękne: sama świątynia, dostojność i słowa kapłana z przenikaniem mojej duszy. Może kiedyś będzie można zrobić reportaż na żywo...z przekazem moich doznań (jakąś techniką) na tle czytań, śpiewów i zawołaj modlitewnych.

   Łzy zalały oczy podczas śpiewu: "Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata". Z krzykiem podziękowałem za święta ręce kapłanów i za kościół Pana Jezusa. Poprosiłem o pokój w naszej ojczyźnie i światło dla córki za wstawiennictwem Matki Bożej.

    Po Eucharystii, zjednany z Panem Jezusem...z sercem zalanym pokojem pojękiwałem: „Och! Jezu, Panie Jezu!" Nie mogłem wstać i wyjść z kościoła...chciałbym tak trwać do śmierci. Jest mi przykro, że nasza wiara w Boga Objawionego jest traktowana jako fałsz i obłuda („taca i kasa”), ale niewierni lubią „święta brzucha"!

    Po Eucharystii zawołałem: „Ojcze mój przyjmij św. Hostię w intencji dusz niewiernych: tych, których znałem, zetknąłem się z nimi oraz za te, które znam obecnie, a także te, które Ty wskażesz”.

   Szatan straszył nawałem pacjentów, którzy stali pod przychodnią, a okaże się że nie było żadnego do mnie. Zobacz jak Kłamca drażni w kościele...może sprawić nawet wyjście. Później przybyli nasłani przez niego: stary nudziarz, płaczka, hipochondryczka oraz wtykający pieniądze, abym stracił czystość...na dodatek obiad (mamy stołówkę) był niedobry. Wezwał mnie też kierownik, ponieważ źle wypadła kontrola, ale nikt nie widzi mojego niewolnictwa.

 Po wszystkim podjechałem pod krzyż, postawiłem kwiaty przyniesiono specjalnie w tym celu przez pacjentkę i zapaliłem lampki, a radość zalała serce. Na wizycie u babci w polach zostałem przywitany słowami, że prosiła w modlitwie, abym przybył.

   Teraz Pan sprawił, że dyżur w pogotowiu zaczynam od wyjazdu do szpitala, a to czas na koronkę i moją modlitwę. W oczekiwaniu na przyjęcie pacjenta serce rozgrywał bólu, a z radia karetki popłynęły słowa piosenki: „Kto odgadnie, co dzieje się na dnie mojego serca?"

    W drodze powrotnej trafiliśmy na ścięte drzewa sadu czekające na karczowanie...tak właśnie wyglądają dusze niewiernych. Pan sprawił, że przejeżdżaliśmy obok mojego krzyża z trafieniem do chatki, gdzie była cisza i piękna figura Matki Bożej.

    Teraz trafiłem do starszego małżeństwa...do udaru, a to są przykre chwile. Dodatkowo przyjeżdżaliśmy obok potwornego wypadku przy którym był kolega. Podczas migających świateł i muzyki z radia karetki znalazłem się między tym i tamtym światem.    

  Napłynęła pokusa gry w karty i picia alkoholu, ale jutro jest ogłoszenie s. Faustyny świętą, a z książki, która wypadła z bałaganu padną słowa:

„Tyle łask Twoich niepojętych

I ta świadomość swojej słabości,

I to doznanie Twej potęgi,

Wsparcie Twej mocy i świętości”...

    Jakże ten dzień był ułożony: od obstawiających rogi ulic, czuwających w kościele, szukających zdrowia, pilnujących mojej osoby, obojętnych duchowo i niewiernych w mojej pracy, nagłe choroby ("zabrany od gnoju") i zgony...w tym ojca dyspozytorki!

   Zbliża się północ, a Pan mówi do mnie z „Prawdziwego Życia w Bogu”, abym zrezygnował z własnych ambicji i poddał się całkowicie prowadzeniu przez Ojca. To stanie się po latach, co potwierdzam dzisiaj (30.05.2021 r.). „Dziękuję Ojcze za ten dzień”...

                                                                                                                      APeeL

 

 

29.05.2021(s) ZA GRZESZĄCYCH PRAGNIENIAMI SEKSUALNYMI

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 29 maj 2021
Odsłon: 803

    W warzywniaku pełnym ludzi obnażony mężczyzna położył się się na skrzynkach. Na prośbę sprzedawczyni, aby się ubrał powiedział, aby ona to uczyniła. Przede mną stał szczupły, ale wysoki wojskowy w płaszczu i czapce. Popchnąłem go z poleceniem, aby interweniował, co powtórzyłem idąc za nim. Ekshibicjonista zerwał się i uciekł.

   Ten sen okaże się początkiem intencji modlitewnej, ponieważ od rana demon atakował mnie marzeniami seksualnymi. Ludzie nie widzą w tym grzechu. W tym czasie po spojrzeniu Pana Jezusa "Prawdziwe życie w Bogu" otworzy się na słowach (t 3 str. 408):

    "Zaprawdę powiadam wam, że w tych nadchodzących dniach wszystkie złe duchy nie będą już działały tak subtelnie jak wcześniej (...) doprowadzając do zamieszania wśród was zwodząc nawet wybranych"...

    Mimo „pracy” w nocy zerwałem się na Mszę św. o 6.30, aby uzyskać moc i pokój, ponieważ nie mogłem zasnąć. Prosiłem o pomoc św. Józefa z białą lilią oraz małego Jezusa z krzyżem...Eucharystia sprawiła przewagę duszy nad ciałem.

    Przed wyjściem na modlitwę pomyślałem o podsuniętej pokusie w której miałem pokazane cierpienia ludzi. Ogarnij cały świat grzeszących pragnieniem zaspokojenie swoich potrzeb seksualnych w myślach (marzenia seksualne), słowach (erotomani gawędziarze) i uczynkach. Przesunęła się „duchowość zdarzeń”...

- W „Gazecie warszawskiej” dano karykaturę pary Krzysztofa Śmiszka oraz Roberta Biedronia, którzy są za zlikwidowaniem IPN-u ze zdaniem, że toleruje się „bezczelność czerwonego i pseudotęczowego tatałajstwa”. Zarazem LGTB+ to wielki ocean współżyjących niezgodnie z Prawem Bożym.

- Pedofilia ukrywana przez kler...arcybiskupi czekają na wezwanie przez Watykan. Pokazano dorosłego mężczyznę ofiarę kapłana. Jest to wielki problem na całym świecie…

- Małżeństwa kontraktowe, a nawet wiele par zbierających w celu wymieniania się partnerami („komuny seksualne”). Napłynęły też haremy z okaleczonymi niewiastami...

- Onaniści i onanistki, prostytucja, współżycie ze zwierzętami, itd.

- Szerzący zgorszenie w różnej formie (pisma, poradniki, sklepy)...to nie ma końca.

     Moja modlitwa trwała 1.5 godziny, a na jej zakończenie trafiłem na graffiti: kobietę o bujnych kształtach...

                                                                                                                 APeeL

 

Aktualnie przepisane...

16.04.1993(pt) Modlitwa w pracy...

     Trwał dyżur w pogotowiu, a zmiana kolejki sprawiła, że tuż po północy jechałem z porodem. To już inny dzień, radość zalała serce...pasuje „Anioł Pański” oraz cz. radosna różańca w intencji dzieciątka, które ma przybyć na ten świat. Pod szpitalem wzrok przykuła lampka kontrolna (czytaj: "czuwanie"), a z radia karetki padną słowa Boga do mnie:  „Nie bój się, Jestem z tobą, nasze serca są razem”...

     W drodze powrotnej odmawiałem część chwalebną różańca za personel pogotowia, w większości są to dusze oziębłe. Ponieważ nie mogłem usnąć zacząłem czytać „Prawdziwe życie w Bogu”, gdzie trafiłem na pytanie Pana Jezusa z zapytaniem: „czy chcę pracować z Matką Bożą?”

  Tam były słowa o wściekłości szatana i prześladowaniu Jej dzieci. Natomiast Matka Boża wskazała, że „Pan Jezus chodzi od drzwi do drzwi z Sercem na dłoni i nigdy nie żąda tego, co mogłoby wyjść ci na złe. Bądź Mu wierny (...)  miłość i miłosierdzie wyzwoli was za złośliwych z sideł szatana".

    O 3:30 zerwano do staruszków z piękną figurką Matki Bożej, gdzie babcia dbająca o chorego męża (lat 80) nie daje mu kiełbasy.  Zacząłem moją modlitwę, napłynął obraz Pana Jezusa w Getsemani...to była właśnie ta pora.

     Natomiast rano zbudziło mnie ćwierkanie ptaszka...naprawdę to było dla mnie, bo wczoraj wyrzuciłem za okno resztkę zimnych nóg. Podczas gotowości do wyjazdu na Mszę świętą...zerwano do nieprzytomnego (jak się okazało do napadu padaczki).

  W przychodni było kilku chorych, a w tym czasie moje serce i duszę zalewała słodycz i pokój duchowy. To było wzmocnienie przed czekającym mnie nawałem  pacjentów.

  Jakby na dowód, tego co piszę...tuż przed zakończeniem pracy (13.50) podrzucono mi umierającą pacjentkę z udarem, która jeszcze niedawno była sprawna. Na czas przejazdu do szpitala pozostało mi odmówienie „św. Agonii” Pana Jezusa...

   Później  w ekstazie popłynie koronka do pięciu św. Ran Pana Jezusa oraz do Miłosierdzia Bożego. To święty czas w którym trafię na obchody 25 rocznicy zabójstwa Martina Luthera Kinga. Za życia pięknie mówił o Bogu Ojcu, który „postawił go tak wysoko”. Łzy zalały oczy, bo mający łaskę wiary są sobie bliscy.

  Zarazem pokazano zbrodniarzy serbskich zabijających w Jugosławii...popłyną też obrazy likwidacji Getta w Krakowie. Ile zła było, jest i będzie na świecie Jako pocieszenie żona przekazała, że syn przyszedł do niej ze łzami w oczach i za wszystko przepraszał.

    Ja wiem, że sprawił to promyk Światłości Bożej. Wówczas widzisz to, czego nie widzą otwarte oczy! Cichość i pokój zalały serce, a w ręku znalazła się książeczka: „Za pięć godzin zobaczę Jezusa”...skazanego na śmierć Jacques'a Fescha. Tam pięknie pisał o Matce Bożej, polubieniu Jej wizerunków oraz modlitw. Zarazem zauważył ubogość protestantów (nie mają tego kultu)...

    W tym smutku pięknie śpiewały Żydówki przy akompaniamencie fletu i skrzypiec. Jakże bliski jest mi ten naród. Nawet z serca wyrwało się zawołanie: „Jezu! Nie chcieli Cię przyjąć, płakałaś i płaczesz nad rodakami. Wiem Jezu, że sprawisz ich nawrócenie!"

    Jakby na moje pragnienie z włączonego radia popłynie dyskusja z Mironem Gordonem, ambasadorem Izraela w Polsce (1990-1993). Dodatkowo Jonasz Kofta, a właściwie Janusz Kafta śpiewał o wolności i miłości. Coraz częściej widzę, że jestem prowadzony.

   Napłynęło refleksja o różnych losach nawróconych. Zarazem rodzi się pytanie: "czy Pan daje  łaskę zbawienia wszystkim?" Faktycznie zostaliśmy wygnani na poprawę z możliwością powrotu do posłuszeństwa. Banicja jest pokazane na ziemi: usunięcie z pracy, konfiskata domu, a nawet zabójstwo.

    Z drugiej strony na ziemi oraz z Królestwa Bożego otrzymujemy wspomożenie. To wiem po sobie, bo po przebudzeniu duchowym dowiedziałem się, że Bóg Ojciec jest...nawet Jego imię Jahwe oznacza „Ja Jestem”!

  W naszym nawróceniu najważniejsza jest pokora (trwanie na kolanach), bo łaska wiary może wywołać pychę duchową ("ja jestem lepszy, wybrany").

      "Dziękuję Ojcze za ten dzień"...

                                                                                                                     APeeL

 

 

28.05.2021(pt) ZA ZMARNIAŁYCH…

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 28 maj 2021
Odsłon: 989

      Przed wyjazdem na wczorajsze nabożeństwo majowe drzwi garażu mogły uderzyć w bok samochodu. To zdarzenie nie było przypadkowe, ponieważ sprawdziłem czy nie było jakiegoś uszkodzenia i z natchnienia obejrzałem wszystkie koła (w tylnym robił się "kapeć"). Podjechałem do kompresora na stacji benzynowej.

    To zdarzenie pokazuje pomoc Boga w naszej codzienności. Ja wiem, że - negujący istnienie Stwórcy naszej duszy - uśmiechnie się i pomyśli o zdziecinnieniu staruszka. Ma rację, ponieważ mamy stać się jak dzieci...

    Na dzisiejszej Mszy św. porannej byłem drętwy: dotarły tylko słowa Pana Jezusa z Ew. (Mk 11,11-25) o drzewie figowym, które „przeklął” (wg Piotra), ponieważ nie miało owoców. 

    Eucharystia przewijała się do przodu i ustawiła pionowo wzdłuż jamy ustnej, a to oznaczało współdziałanie z Bogiem we „wszelakich złych przygodach”. Ja modlę się, daję świadectwo wiary, a jest to duży wysiłek z pomocą Ducha Świętego. Zarazem mam radość z uczestnictwa w zbawianiu, utwierdzaniu mających moją łaskę oraz wskazywaniu drogi poszukującym.

    Wymienię to, co mnie spotkało…

1. Z kołem trafiłem do zmieniającego przed miesiącem (chwaliłem go, a to - w moim wypadku - przynosi pecha). Nawet umówiliśmy się, że przy kliencie będę na niego narzekał. 

2. Pojechałem do przychodni z powodu przerostu gruczołu krokowego, stłuszczenia trzustki i wątroby...piszę to uśmiechając się, bo w tej samej grupie jest łysienie, zaburzenie pamięci i ogólne tetryczenie!

    Zważ, że wszystko zaczęło się od przeskoku przez płot, podejrzeniu uszkodzenia zoperowanej przepukliny (siatka)...zalecono wykonanie usg i tak trafię do urologa. Niewierzący powie, że to nic takiego, ale wyobraź sobie, że ktoś ma raka prostaty (nie daje żadnych objawów)...

   Od razu postanowiłem odchudzić się 10 kilogramów (uszczelnienie powłok brzusznych)...unikania picia wielkich ilości mleka, słodyczy i golonki.

3. W przychodni zauważyłem, że jest informatyk, który poradził mi, co uczynić, bo zaskoczony dałem dostęp do mojego komputera!

4. Po wszystkim napłynęło, aby zapalić lampkę pod moim krzyżem, bo przeoczyłem, a lubię, gdy płonie z czwartku na piątek. Przebrałem tam część zwiędłych kwiatów.

5. Natomiast żona po wieczornym nabożeństwie majowym podlała uschnięte rośliny przed kościołem...

    Podczas odmawiania modlitwy uwagę zwróciły; rdzewiejące samochody, kruszące się ogrodzenie betonowe, gnijąca trwa po skoszeniu, dom do sprzedania od lat...w tym czasie krążyłem po „Orliku” wymagającym generalnego remontu, gdzie znalazłem całkiem zardzewiałą monetę.

   To tylko przykłady „duchowości zdarzeń”. Ogarnij całą ziemię, którą mieliśmy „czynić sobie poddaną”, a za mojego życia ten cud stworzenia zniszczyliśmy szkodząc sobie i innym. Tak jest, gdy nie współdziałamy z Bogiem…

                                                                                                                         APeeL

 

Aktualnie przepisane...

15.04.1993(c) ZA CZCZĄCYCH I SŁAWIĄCYCH MIŁOSIERDZIE PANA JEZUSA

     W śnie było coś o Matce Bożej Pokoju z Medjugorie, a po przebudzeniu na stole wzrok zwróciło pismo "Echo", gdzie padły słowa do mnie: „modlitwa ma być najważniejszą sprawą dnia". To wielka prawda, ponieważ wówczas mamy stałą łączność z Bogiem Ojcem.

    W tym czasie zostałem zaatakowany przez demona...uderzył we mnie cierpieniem związanym z byciem na liście  proskrypcyjnej (łac. proscriptio): pozbawienie praw, skazanie na banicję (tutaj "obóz bez drutów") ze skazaniem „na śmierć”. Dzisiaj, gdy to przepisuję (28.05.2021) w 2008 r. będzie to śmierć cywilno - zawodowa (zawieszenie pwzl)...tuż przed emeryturą.

   To wszystko przepływało w nagłych błyskach...nie mogę przekazać szczegółów, ale zważ, że przeciętny człowiek "idzie na to". Porzuci modlitwę i zacznie rozmyślać, a przecież nie planował tego. Nawet nie wie, że jest to kuszenie!

    Z serca zawołałem: "Ojcze!  Przekazuję ci cierpienie odrzucających Ciebie". Wczoraj był reportaż o córce ojca pijaka. Między nimi wytworzyła się łączność miesiąc przed jego śmiercią. Ta dziewczyna nigdy nie modliło się za niego. Nie chciała złego ojca, a ludzkość nie chce Boga, Najlepszego i  Prawdziwego Ojca.

 Przed wyjściem do pracy zły kusił "dobrym dniem" z zaleceniem pójścia piechotą. Wybrałem samochód...później ledwie zdążyłem na dyżur w pogotowiu, gdzie trwał nawał aż do 20:00!

    Dodatkowo w rejestracji, dla własnego spokoju przyjmowano wszystkich, a kolega siedział i czytał gazetę...nie miał żadnego pacjenta. Ja w tym czasie dodatkowo zastępowałem ordynatora oddziału wewnętrznego (praca na dwa fronty). A to jest: obchód, wypisy i opisy chorych, ocenianie ekg (był zawał),  a do tego jeszcze wizyty domowe. Jak to wszystko przetrwałem?

    Mimo tego pomagałem z serca, pocieszałem, namawiałem do postów duchowych oraz modlenia się. Bardzo lubię chorych, szczególnie starszych. Często żartujemy, co nie podoba się personelowi... 

   W tak ciężkim dniu dodatkowo nękali mnie „towarzysze”, bo dzisiaj jest posiedzenie Sejmu RP, a szatan podsuwał wyrzuty sumienia. Pan Bóg przebaczył mi wszystko raz na zawsze, ale napływa refleksja jak czuł się Pan Jezus, gdy widział moje upadki? Nawet teraz szykuje się okazja do gry w karty z piciem alkoholu.

   Napływała zarazem pomoc, bo okresowo serce i duszę zalewała słodycz i radość Boża w której chciało się śpiewać „Anioł Pański”. Ludzie nie znają tej łaski i nie proszą o to pocieszenie.

    Jeszcze wypady do chorych babć (wizyty)...u jednej z nich trafiłem na obraz świętej Scholastyki ze stygmatami. Dobrze, że z bałaganu wyrwał mnie wyjazd za kolegę...wprost czułem, że jest to czas dany na modlitwę w intencji tego dnia.

    Podczas oczekiwania na zabranie pacjentki mówiłem łagodnie do psa na łańcuchu, a w tym czasie kury  dziobały ziarno, korzystały z tego sikorki, kaczka przebierała swoje pióra, a wielki kogut wskoczył na pień drzewa płot i dwa razy głośno zapiał.

    Wieczorem, Pan  sprawił pokój, udało się spożyć kolację i kontynuować moją modlitwę...podczas śpiewu ptaszków. To nie była modlitwa, ale wołanie do Boga Ojca o miłosierdzie nad duszami, które za życia głosiły Miłosierdzie Pana Jezusa. Jest mi przykro, bo „Słowo” dało wzmiankę o beatyfikacji s. Faustyny...małym druczkiem!

    Na dodatkowym wyjeździe podczas słów Pana Jezusa na Golgocie: "Oto Matka twoja, oto syn Twój" - wrócił obraz świętej Scholastyki z zapytaniem…

- Czy chciałbyś mieć stygmaty?

- Zdziwiony odpowiedziałem, że nie wstydziłbym się. Wszystkim opowiadałbym o tym momencie, mówiłbym o Panu Jezusie i szczycił się wybraniem.

    Kolega pojechał do zapitego, a ja trafiłem do dwóch młodych dziewczyn (po 20 lat)  z uszkodzonym układem mięśniowym. Masz wszystko sprawne, ale nie możesz nic uczynić (porażenia). Takie chore powinno pokazywać się wszystkim smutnym, a dzisiaj była wielka liczba takich...zdrowych 60 - 80 latków.

   Podczas powrotu z wyjazdu napłynął moment śmierci Pana Jezusa na krzyżu. Moje serce doznało wstrząsu...tak jakbym tam był z poczuciem, że Pana Jezusa nie będzie już na ziemi. Przebicie św. Boku Zbawiciela to moment wylania Źródła Miłosierdzia. Podczas koronki do 5-u świętych Ran Pana Jezusa demon ponownie zalewał mnie wyrzutami sumienia.

    Dobrze wie, że jest przegrany i nie może znieść mojego uniesienia modlitewnego. Na końcu tego dnia „spojrzał” Pan Jezus z Całunu („Prawdziwe Życie w Bogu”), gdzie były słowa do mnie: „Przyszedłem do ciebie, duszo. Rozpoznałeś mnie, duszo. Przyjąłeś mnie i dzieliliśmy twój posiłek".

    Natomiast Matka Boża Pokoju z Medjugorie (15.05.1989) powiedziała: „Zobaczcie kochane dzieci jak otwiera się natura, by przynieś życie i owoc. Tak zapraszam was do życia z Bogiem”! Podziękowałem za ten dzień…

                                                                                                                      APeeL

 
 

  1. 27.05.2021(c) ZA KAPŁANÓW, ABY DĄŻYLI DO ŚWIĘTOŚCI
  2. 26.05.2021(ś) ZA TYCH, KTÓRZY NIE WIEDZĄ CZEGO PRAGNĄ...
  3. 25.05.2021(w) ZA TYCH, KTÓRZY ZAWIERZYLI BOGU OJCU
  4. 24.05.2021(p) ZA TYCH, KTÓRYM SZKODZĄ
  5. 23.05.2021(n) ZA TYCH, W KTÓRYCH SERCACH ŻYJE PAN JEZUS...
  6. 22.05.2021(s) ZA OSTRZEGANYCH NIEWIERNYCH
  7. 21.05.2021(pt) ZA OBDARZONYCH POKOJEM...
  8. 20.05.2021(c) ZA PRAGNĄCYCH ZOSTAĆ APOSTOŁEM
  9. 19.05.2021(ś) ZA ZNĘCAJĄCYCH SIĘ NAD SWOIMI DZIEĆMI
  10. 18.05.2021(w) ZA OBRAŻAJĄCYCH UCZUCIA RELIGIJNE KATOLIKÓW

Strona 327 z 2409

  • 322
  • 323
  • 324
  • 325
  • 326
  • 327
  • 328
  • 329
  • 330
  • 331

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 2440  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?