- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 902
Po przebudzeniu duszę zalała pustka, a myśl o porannej Mszy świętej wywołała zniechęcenie. Nie posłuchałem powtarzanego natchnienia: „wstań, wstań”, a bicie dzwonów kościelnych wywołało odruch... ”nie pójdę do kościoła”!
Po smacznym śnie w kalendarzu kościelnym stwierdziłem, że dzisiaj jest święto Matki Bożej. Ból zalał serce i prawie chciało się płakać, ponieważ zostałem oszukany przez szatana, który w takich dniach atakuje „dobrem”. Cóż złego jest w dobrym wypoczynku? Ludzie mają różne słabości. Oto spotkane dzisiaj przykłady:
1. W „Dzień dobry” TVN pokazano dwie panie, które od rana do wieczora ćwiczą mięśnie i wykonują różne wygibasy, aby mieć symetryczną figurę.
2. Robert Biedroń „walczy” o prawa prostytutek, a kibicom zaleca rozdawanie prezerwatyw (profilaktyka AIDS)...ten „złoty środek” rozdawano nawet podczas wizyty papieża, bo tam gdzie jest dużo ludzi tam są prostytutki! Poseł Robert zapomniał o spalonej akcji, gdzie miał szkolić dzieci o „spółkujących inaczej”.
3. W „Nie do wiary” pokazano rodzinę, która zdemolowała mieszkanie (rozkuto wszystkie ściany) w poszukiwaniu skarbu zostawionego przez dziadka-złotnika. Demon o nazwie „dziadek” co noc wskazuje im nowe miejsca ukrycia precjozów.
4. Premier Donald Tusk na plenum PO mówił o miłości do nieprzyjaciół z opozycji, którzy sprowokowali dzikie zachowanie Stefana Niesiołowskiego, a to niezwykle zasłużony budowniczy demokracji ludowej.
W ten sposób premier spełnił prośbę anonimowej uczestniczki forum internetowego, która nie może już wytrzymać ataków na biedne PO. Nawet napisała poufale Donaldzie, a w „Super Stacji” wciąż upominają, aby mówić „pan premier” (w żadnym wypadku „pan prezes”).
Ja też pisałem do pana premiera w 2008 r. że powinien zrezygnować z tego stanowiska, bo jest chorym na władzę, niesłownym figurantem i rządzi bez błogosławieństwa Bożego. Sprawdziła się zapowiedź, że nie będzie prezydentem. W „Fakcie” mają to "proroctwo"...
Napłynęły jeszcze przykłady ludzkich słabości. Znajoma gada jak automat ("logorea": słowotok, gadatliwość), redaktor Jarek z TVN 24 w domu ogląda każdy swój występ, Kuba Wojewódzki martwi się, aby ktoś go nie przebił, posłanka Grodzka szuka partnera, a min. Sawicki chwali się przemianami w Polsce, która pięknieje w oczach, ale nad aferami zalecił ciszę.
Ze starego zapisu wypadły słowa: „Jezus pod każdym względem był podobny swoim braciom. Miał ciało takie samo jak my, bywał też często głodny, spragniony i zmęczony. Tak samo podtrzymywało Go jedzenie, picie, sen, bowiem dzielił los człowieka, będąc jednocześnie nieskazitelnym Synem Bożym".
Sam dzisiaj upadłem...aż „spojrzał” Pan Jezus z płaskorzeźby trzymający się za głowę. Na Mszy św. wieczornej nie docierały czytania, bo byłem senny, a tuż po nabożeństwie pobiegłem na lody...
Pan Jezus wyjaśnił to: „Kto chce żyć duchem /../ musi postawić ciało na drugim miejscu /../ Trzeba stać się ponownie synem Bożym i odrodzić się /../ Powściągliwość ciała we wszystkich jego pragnieniach /../ Człowiek był doskonałością stworzenia. /../ Szatan sprawił, że z anioła-człowieka staliśmy się bardziej człowiekiem-demonem niż człowiekiem. /../ Wiem, że trudno jest samemu siebie zmienić. /../ Kuszeni mogą być wszyscy. Grzeszą tylko ci, którzy chcą. /../...* APEL
* „Poemat Boga-Człowieka” ks.2 c. 3 str. 180 „Vox Domini”.
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 916
Przykro, bo mało ludzi przychodzi na nabożeństwa majowe. Niekiedy sam nie mam chęci, ale wówczas napływa obraz wystawianego Najśw. Sakramentu. Podczas pobytu w Zakopanem chodziłem do jednego z kościołów, gdzie taka adoracja trwała każdego dnia.
Na Mszy św. Apostoł Paweł polecił wiernych Bogu, a później „/../ upadł na kolana i modlił się razem ze wszystkimi”. Płakano ze smutku i całowano go podczas tego ostatecznego rozstania. Dz 20, 28-38 Smutek zalał moje serce, bo znalazłem się wśród tych braci...
Natomiast Pan Jezus - w czasie Ostatniej Wieczerzy - wstawił się także za nami: "Ojcze Święty, zachowaj ich w Twoim imieniu, /../ ustrzegłem ich, aby nikt z nich nie zginął /../ za nich Ja poświęcam w ofierze samego siebie /../". J 17,11b-19
Św. Hostię trzymałem w ustach z wielkim namaszczeniem: „Jezu mój, tak dobrze z Tobą. Panie wieczności. Słodyczy mojej duszy. Tyś Źródłem Wszelkich Łask”. Pokój zalał duszę, a wszystkie ważne sprawy zniknęły.
Zjednany z Panem Jezusem pojechałem nad jezioro, gdzie chłodziły mnie powiewy wiatru, cieszyły kaczeńce, skaczące rybki, pływające po jeziorze łabędzie oraz kaczki z małymi.
Dzisiaj Pan pokazał mi różne formy wspomagania.
1. W mojej krzywdzie prosiłem radców prawnych, napisałem do PTPA i Kurii Biskupiej.
2. W „Idziemy” trafiłem na art. o świętym Andrzeju Boboli, który „Czeka na nasze prośby”, bo ma łaskę wspomagania nas u Boga. Dzisiaj, gdy ponownie edytuję ten zapis (24 sierpnia 2016) zawołałem to tego świętego, bo w Izbie Lekarskiej nadal uznaje się, że moja wiara to choroba. Każdemu takiej życzę!
3. Krucjata Różańcowa w intencji ojczyzny. Ks. Jerzy Popiełuszko przekazał ks. Stanisławowi Małkowskiemu błogosławieństwo oraz zapewnienie, że modli się za nami.
4. Trafiłem na mój list do KRRiT w obronie TV Trwam i przypomniała się manifestacja w W-wie z 21 kwietnia.
5. Takim wstawiennictwem za nas i świat jest koronka do Miłosierdzia Bożego oraz aktualna nowenna do Ducha Świętego. Tak też jest z moimi intencjami (Msze św. i modlitwy za wskazanych).
6. Na stronie Niepokonani2012.pl skrzyknęli się skrzywdzeni przez oszustów współpracujących z władzą...31 maja o 12.00 w Sali Kongresowej PKiN będzie zjazd podobnych do mnie.
7. Na stronie modlitwy100.bloog.pl poprosiłem Matkę Bożą Nieustającej Pomocy o przekazanie części moich Mszy św. za tych, którzy proszą o wspomożenie.
8. Natknąłem się na wzmiankę o św. Michale Archaniele. Trafiłem na przekaz Anioła Stróża Polski, który w ubiegłym roku powiedział: ,,Polacy, oddajcie teraźniejszość i przyszłość waszej ojczyzny w ręce Maryi”.
Rano, zdziwiony stwierdziłem, że zaczyna się święto NMP Wspomożycielki Wiernych, która wstawia się za nami...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 916
Moje zapiski nie są artykułami, ale wszystko jest „wzięte z życia”...w tym duchowego. To relacje lekarza z frontu ludzkiego cierpienia zmieszane z polityką, mistyką oraz świadectwami wiary.
Zapisy są dowodem na zejście z drogi prowadzącej do zguby (drinker i pokerzysta) poprzez cud nawrócenia z ocaleniem. Teraz, kogo mogę zapraszam do Kościoła Świętego, aby spłacić dług wobec Boga.
Na okładce „Newsweeka” (21/2012) obrażono Matkę Bożą i to w maju (tradycyjny miesiąc modlitw pod figurami) oraz Pana Jezusa. Wczorajszy bój na lisim forum (manipulacja wpisami, zostawianie obraźliwych wobec wiary) wywołał „głód Boga” i rano pobiegłem do kościoła. Serce zalało poczucie łaski, a jest nią posiadanie świątyni oraz kapłana konsekrującego Najświętszy Sakrament...aż zawołałem: "Jezu mój drogi"!
Dzisiaj Paweł przemówił do starszych: "Wiecie, jakim byłem wśród was /../ Jak służyłem Panu z całą pokorą wśród łez i doświadczeń, /../ Jak nie uchylałem się tchórzliwie od niczego, /../ nie cenię sobie życia, bylebym tylko dokończył biegu i posługiwania, które otrzymałem od Pana Jezusa: bylebym dał świadectwo o Ewangelii łaski Bożej. Dz 20, 17-27
Jakże bliski jest mi ten były wróg wiary. Następnego dnia będę płakał z uczniami do których powie, że już nigdy więcej go nie zobaczą.
Po zjednaniu z Panem Jezusem napłynęła potrzebna moc, bo takich jak ja nienawidzą nawet Amerykanie (Google). Nie wiem co złego im zrobiłem, że przy stronie pojawiło się moje nazwisko, a wyszukiwarka dawała wpis o "katopalancie".
Pan Jezus przytulił mnie na nabożeństwie wieczornym. Podczas konsekracji wzrok zatrzymały połówki św. Hostii w rękach kapłanów. Popłakałem się, a po chwilce siostra śpiewała „ja wiem w kogo ja wierze, to Ten, co zstąpił z nieba, co życie za mnie dał”.
Święty Chleb chciałbym trzymać w ustach na wieki wieków i tak odejść z tego padołu. Może Bóg spełni to pragnienie z ostatnim uderzeniem serca. Natychmiast rozpoczęło się działanie Eucharystii w duszy z uniesieniem serca...„O! Jezu! Jezu wielbię Cię”. Powtarzałem ze słowami śpiewanej pieśni.
Pasują tutaj wołanie psalmisty (Ps 68): „Pan niech będzie przez wszystkie dni błogosławiony: Bóg, który nas dźwiga co dzień, Zbawienie nasze! Bóg nasz jest Bogiem, który wyzwala, Pan nas ratuje od śmierci”...
To połączenia z Bogiem wywołało krzyk duszy: „Panie Jezu! przychodź do mnie częściej! Wypocznij we mnie, bo wszędzie Cię obrażają. Dawaj moc do bronienia Ciebie”. Napłynęło pragnienie ciszy, trafienie do jakieś samotni, gdzie mógłbym modlić się do Boga, Jezusa i Ducha Świętego.
Straciłem ciało i nie miałem werwy do jazdy rowerem, bo przeważała dusza. Jak to wszystko przekazać? Jakim językiem opisać?
Z trudem odczytałem intencję, ale wszystko stało się jasne, ponieważ przesunęły się osoby, które zapraszałem do kościoła:
- byłą kierowniczkę, która ledwie chodzi i gaśnie w oczach. Zaleciłem jej, aby poprosiła Matkę Bożą o pomoc w dojściu na nabożeństwo majowe. Moje świadectwo wiary wpadało w jej serce i zdziwiona pytała...”od kiedy mam taką wiarę i od kiedy tak mówię?”, bo znała mnie z innej strony.
- babcię po złamaniu nogi, która zaczęła chodzić po zdjęciu gipsu, a mieszka blisko świątyni.
- drinkera zmarnowanego przez nałóg, któremu zaleciłem zawołanie do Boga...jak do ojca ziemskiego.
- współpracownicę, która wcześniej uczestniczyła w życiu Kościoła Świętego, a na emeryturze nie pojawia się nawet na nabożeństwach majowych.
„Jeżeli nie przyjdą tacy jak pani to kto? Msza św. daje owoce nadprzyrodzone. Pani nie będzie miała moich przeżyć, ale dusza otrzyma Chleb Życia”. Dodałem, że nasze spotkanie jest nieprzypadkowe, bo faktycznie wracałem do domu inną drogą.
Przypomniały się słowa Pana Jezusa z Mszy św. (J 17, 1-11a): „Objawiłem imię Twoje ludziom, których Mi dałeś ze świata. /../ Ty Mi ich dałeś, /../ Ja za nimi proszę, /../ ponieważ są Twoimi. /../”...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1099
Nie wiedziałem, że dzisiaj Pan Jezus da mi tak wielki krzyż, bo dla naszej wiary nie są groźni ateiści głupkowaci, ale posiadający mass-media i szerzący fałsz intelektualny...właśnie Kuba Wojewódzki pyta swojego gościa czy Pan Jezus byłby na facebooku? Łzy popłynęły po twarzy...
Zbawiciel przybył, aby nas podzielić. Nigdy nie będzie jedności, bo nad nami jest Bóg oraz Książę Kłamstwa, „ten, który nigdy nie śpi”. Masz rozum i szukasz, ale nie wybierzesz dobrze bez Światła Boga.
Od ołtarza padło zawołanie kapłana: „Panie Jezu! spraw, abym trwał wiernie przy Tobie. Matko Boża wypraszaj nam dar męstwa”, a św. Paweł rozsyłał następnych uczniów, którzy „przyjęli chrzest w imię Pana Jezusa.(..). włożył na nich ręce, Duch Święty zstąpił na nich. Mówili też językami i prorokowali. Dz 19, 1-8
W Ps 68, 2-7 „Bóg wstaje i rozpraszają się Jego wrogowie, pierzchają przed Jego obliczem ci, którzy Go nienawidzą. (...) tak giną przed Bogiem grzesznicy”.
Pan Jezus powiedział do uczniów, że "(...) Ja nie jestem sam, bo Ojciec jest ze Mną. (...) Na świecie doznacie ucisku, ale miejcie odwagę: Jam zwyciężył świat". J 16, 29-33
Św. Hostia była lekka, odwróciłem ją w ustach i chciałbym, aby to trwało aż do mojej śmierci. W tym czasie w duszy zaczęło się działanie Pana Jezusa. Bóg mógłby takie zjednania pokazać w inny sposób, ale my potrzebujemy znaków widzialnych (opłatka). W tym stanie wracałem do domu, a pod piekarnią zapach chleba zlał się ze świętością duszy.
Z powodu pragnienia trafiłem do sklepu, a wzrok padł na okładkę „Newsweeka”, gdzie dano zdjęcie Matki Bożej i Pana Jezusa, ale na miejscu Najświętszych Serc były gwiazdy Dawida, a wszystko zwieńczył napis: „JEZUS MARIA ŻYDZI!”.
W wielkim bólu na ich forum napisałem, że „Tomasza Lisa zaprzedanego poganom zgłoszę do prokuratury”.
"Pan Redaktor Naczelny uważa, że jeżeli jest członkiem "państwa w państwie" to wolno mu wszystko. Dla władzy, której się sprzedaje stał się wzorem obłudnika. (...) Tacy za judaszowskie srebrniki sprzedają nawet dusze. Niewierny Tomasz, a właściwie Judasz pisze, że Królową Polski jest Żydówka, a miano nam dać też takiego króla. (...) Uważaj Redaktorze Naczelny, bo nasz wspólny Ojciec Prawdziwy nagradza i karze jeszcze w tym życiu. Uważaj...".
Z lisiego forum uciekłem, bo manipulują. Na odchodne zapytałem: ”Nie mogę zrozumieć red. Tomasza Lisa, bo Polak robi taki numer, aby wywołać szok i dodatko pyta o miłość bliźniego? Jako katolik jestem w grupie wymyślonych antysemitów (...) usprawiedliwia go to, że wszedł na teren wiary świętej w walonkach i nie wie o czym pisze...”.
Z powodu trwania bólu duchowego następnego ranka pobiegłem na spotkanie z Panem Jezusem, aby nabrać mocy po doznanym szoku. Tuż po wejściu do kościoła duszę zalał wielki smutek, a zarazem dziękczynienie. Zabierz mi w tym momencie Kościół święty, zabierz kapłanów i Chleb Życia.
Pan pokazał mi przykłady następnych groźnych wrogów wiary. To Janusz Palikot, który właśnie trafił do „Stokrotki”, a ta pytała go o posiadanie kaplicy i udowodniła, że jego apostazja jest na pokaz, bo bez przymusu brał ślub i chrzcił dzieci.
W „Faktach po faktach” Roman Giertych dyskutował z Magdaleną Środą, która wobec jego świadectwa wiary wypadła marnie. Cytowała Pismo Święte, ale otrzymała odpór, że w Starym Testamencie jest zdanie: „tylko głupi nie wierzy w Boga”. Przez chwilkę słuchałem też demonicznych wywodów Elizy Michalik i Kuby Wątłego z „Super Stacji”.
W Internecie "wyskoczyły" obrazy: złotego cielca, kapłana na szubienicy, Matki Bożej z Dzieciątkiem popierającej aborcję i Benedykta XVI...bez zębów oraz z jednym okiem, a w "Gazecie Polskiej" trafiłem na art. o "Piątej kolumnie w Kościele" ("Walka o dusze")...
Na ten moment Pan Jezus powie: „Nie dawajcie rzeczy świętych psom. To są słowa na teraz i na potem. Miłością jest pouczanie nieświadomych (...) nieroztropnością ujawnianie odwiecznych prawd zarażonym satanizmem (...) przywłaszczą je sobie, aby udawać proroków (...) i bluźnierczo poniżać sprawy Boże". *
APEL
*„Poemat Boga-Człowieka” ks. 3 c. 1 str. 224
Ten zapis edytuję ponownie (upadek spółki Vel.pl) i pasuje tutaj wpis na blogu Jerzego Urbana, który pod datą 12 stycznia 2015 („Je suis oskarżony”) żalił się na swój los, bo tylko opublikował rysunek Chrystusa Zdziwionego (dał go ostentacyjnie też na blogu), a katolicy włóczą go po sądach z zarzutem obrażania uczuć religijnych.
W tym samym czasie kwitnie wolność słowa, bo cała prasa europejska przedrukowuje obraźliwe karykatury Mahometa i innych świętości. Napisałem tam komentarz: Jerzy Urba w opałach...
Panie Redaktorze!
Pan jest zwolennikiem „róbta, co chceta” i tkwi w poczuciu bezkarności. Oddaliście władzę pozornie i Pan w swojej bucie uważa, że nadal Panu wszystko wolno...w tym szargać świętości i nawoływać do wojny religijnej z krzyżem i wiarą katolicką!
Dziwnie pojmowana jest przez Pana formację wolność słowa, bo Pan się obraża po usłyszeniu prawdy o sobie, a zarazem włóczył Pan po sądach prawego człowieka prof. Ryszarda Bendera, który pochwalił Pana zdolności. W oczekiwaniu na wyrok zapoznał się Pan z jego cierpieniem. Dobrze Pan wie, że katolik nie przyjdzie z automatem...stąd sprawa sądowa.
Jest szansa, że nie trafi Pan do więzienia. Jako lekarz stwierdzam, że gaśnie fizycznie, a zarazem jest wyjątkowo sprawny psychicznie. Pan jest chory, ale duchowo (opętany intelektualnie). Nie czas na wykład, ale jest to opanowanie intelektu zdolnego człowieka przez szatana...w czynieniu zła! Taki osobnik nie pluje gwoździami, ale nawet egzorcyzmy nie przynoszą efektu.
Przestrzegam Pana przed kolegami psychiatrami, bo w prawie 100% należą do ludzi niewierzących i uznają Pana za zdrowego psychicznie. Typowym przykładem ich nieuctwa jest jawnie opętany Mariusz Trynkiewicz, którego wtrącono do więzienia jako zdrowego psychicznie, a po odsiedzeniu wyroku rozmyślili się i stwierdzili, że jest chory psychicznie...i trafił do Gostynina.
Panie Jurku! Proszę się nie bać...w razie czego przyjadę i obronię Pana w sądzie, ponieważ opętany nie może trafić do więzienia, ale musi poddać się egzorcyzmowaniu!
Druga możliwość jest prostsza. Prof. Janusz Heitzman szef kliniki psychiatrii sądowej IPiN w W-wie oraz mecenas Jacek Dubois łatwo udowodnią, że jest Pan niepoczytalny, bo „Pan nie wie, co czyni”. Tak właśnie obronili 23.12.2014 roku w TVN 24 żonę prawnika, która wpadła Mercedesem w przejście podziemne w centrum Warszawy.
apel1943 18.01.15, 22:33 www.wola-boga-ojca.pl
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 946
Przez głośnik na plac kościelny płynie prośba o modlitwę za egzorcystów, a ja widzę siebie wśród nich jako lekarza, który oddziela chorych od opętanych. Tuż przed Konsekracją wszedłem do bocznego wejścia kościoła, gdzie trafiłem na matkę z dorosłą dziewczynką po dziecięcym porażeniu mózgowym.
Serce doznało skurczu, a w oczach zakręciły się łzy, ponieważ niesprawna umysłowo z wielkim trudem wypowiadała słowa Modlitwy Pańskiej...”O..Ojcze...nasz!! któryyy jesteś...w niebie” i śpiewała. Jej wysiłek wywoływał grymasy twarzy i szczerą radość...to ufne i niewinne dziecko Boga.
Zdziwiony stwierdziłem, że obok nich stoi Jadźka-dziwaczka, która każdego dnia przychodzi do miasta, gdzie spędza czas w różnych miejscach lub siedzi w kościele...jak bezdomna. Tak prosperuje latami.
Natychmiast wiedziałem, że intencja modlitewna tego dnia będzie związana z takimi duszami, tym bardziej, że wcześniej zapisałem rozważania dotyczące rozmawiania ze swoim „ja”. Trzeba przyznać, że nie jest to objaw choroby. Gorzej, gdy ktoś mówi do nieobecnego.
Nie wiem ilu prowadzi takie rozmowy, ale większość czyni to nieświadomie. Po prostu „nie zaglądają do swojej głowy”. Na pewno nie przyzna się do tego żaden psychiatra, bo ci koledzy nie prowadzą życia duchowego (w sensie nadprzyrodzoności). Nie wolno prowadzić rozmów grzesznych, bo człowiek nieświadomy istnienia złych sił wpadnie w pułapkę.
Bardzo trudno jest stwierdzić, że ktoś jest zdrowy psychicznie. Trzeba uważać, bo np. pragnienie czystości i bezgrzeszności (świętości) może być uznane za spaczenie. Jest pewne, że Lech Starowicz marzenia seksualne potraktuje jako coś normalnego, a nawet dobrego...
Pan Jezus mówił na ten moment: „Twoja myśl jest światłem serca. /../ Wszystko jest czyste w tym, kto ma myśl czystą, dająca mu czyste spojrzenie, a światło Boże zstępuje i staje się panem tam, gdzie zmysły nie stoją na przeszkodzie. /../ niech każdy strzeże siebie przed samym sobą”.*
Dla zwykłych ludzi jest to bardzo trudne, ponieważ większość nie kontroluje myśli i nie chce „kuszenia” przez Boga, który pragnie naszego prawdziwego dobra. To śmiertelny bój o naszą duszę, bo faktycznie myśl zamyka nas lub otwiera na świętość.
Wiem jedno, że nasilenie rozmyślań trwa na Mszy św. a wszystko znika po Eucharystii. Następuje reset mózgu. Naprawdę tak jest. Znikają wszystkie nasze dzienne sprawy, pokusy i niepotrzebne myśli.
Zobacz dalszy przebieg tej doby duchowej. W komputerze wzrok zatrzymała relacja o sowieckich szpitalach psychiatrycznych; p s y c h u s z k a c h.
To nie więzienie lub łagier, ale szpital psychiatryczny z czasów radzieckich. Aby tu trafić wystarczyło bojkotować wiece poparcia dla partii, bo tow. Chruszczow mówił; „nikt o zdrowych zmysłach nie może krytykować komunizmu”.
Podczas emisji filmu o nadużyciach psychiatrii ludzie płakali. Do 1987 roku w radzieckich psychuszkach przetrzymywano 2 miliony więźniów sumienia. Wszyscy byli szpikowani mocnymi preparatami (wykręcają się ręce, zniekształca ciało, kurczą się mięśnie dróg oddechowych, oczy wychodzą „na wierch”). Diagnozy stawiali sprawdzeni przez KGB lekarze, zachowując pozory naukowości.
Moi koledzy (psychiatrzy) zasłużyli się dla komunistów „leczeniem” dysydentów. Wymyślono nawet; „schizofrenię bezobjawową lub pełzającą”. Po rozpoznaniu choroby zawiadamiano wszystkie instytucje. Wielu partyjnych psychiatrów było pewnych swoich rozpoznań.
Pacjentów hospitalizowano miesiące lub lata! Stosowano elektrowstrząsy, śpiączkę po podawaniu insuliny, zawijania mokrymi płótnami, które uciskały ciało w miarę schnięcia, ściąganie płynu mózgowo-rdzeniowego. Pozbawianie wolności ludzi zdrowych powodowało „morderstwa duchowe”.
Sprawdziłem nagranie na dyktafonie, a tam relacja TVN ze smutnego i przerażającego miejsca (szpitala psychiatrycznego z Radomia-Krychnowic), gdzie trafił zdrowy pacjent i relacjonował bicie chorych, a nawet ich kopanie.
Tam wszystko wykonuje się na komendę jak w wojsku lub więzieniu. Trafiła tam też kobieta ze sprawy rozwodowej. To, co widziała zapamięta do końca życia. Nie wolno stwarzać problemów, bo personel chce mieć spokój...niesfornych obezwładnia się zastrzykami i stają się grzeczni.
Nieco ponad 2 tygodnie spędził w tym oddziale Marian Hinca. Wcześniej skarżył się na sąd...w odpowiedzi jeden z sędziów skierował go na obs. psychiatryczną. Widział rzeczy w które trudno uwierzyć. Najbardziej zapamiętał oświadczenie ordynator tego oddziału, która powiedziała, że od niej zależy czy będzie tutaj 2 lata czy do końca życia.
Co 40 Polak cierpi na zaburzenia psychiczne. Pomyłki diagnostyczne dotyczą około 10-15% czyli około 100 tys. ludzi bierze niepotrzebnie tabletki z powodu złej diagnozy.
Wzrok zatrzymały pisma: do JAAPA Stowarzyszenia Przeciwdziałającemu Przemocy Psychiatrycznej oraz do PTPA Polskiego Towarzystwa Przeciwdziałającemu Antydyskryminacji, a w ręku znalazła się intencja modlitewna z dnia 04.02.2008: „za chorych psychicznie”...
APEL
* "Poemat Boga-Człowieka" ks. 3 cz. 1 str. 213
- 19.05.2012(s) ZA NATCHNIONYCH PRZEZ DUCHA ŚWIĘTEGO
- 18.05.2012(pt) ZA UFAJĄCYCH BOGU JAK DZIECI
- 17.05.2012(c) ZA SPRAGNIONYCH BOGA
- 16.05.2012(ś) ZA ODCHODZĄCYCH OD BOGA
- 15.05.2012(w) ZA GRZESZĄCYCH W MYŚLACH
- 14.05.2012(p) ZA NIESZCZĘŚNIKÓW
- 13.05.2012(n) ZA PRZYJACIÓŁ PANA JEZUSA
- 12.05.2012(s) ZA ANTYKLERYKAŁÓW
- 11.05.2012(pt) ZA SIEJĄCYCH ZAMĘT W DUSZACH
- 10.05.2012(c) ZA WALCZĄCYCH Z WŁADZĄ