- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1243
Narodzenie NMP
Z płaczem szedłem na Mszę św. o 9.00 i wołałem do Boga za świadomie szkodzących (intencja z dnia 01.07.2015), a bólu mojego serca oraz „umierania w ciele” nie można wyrazić naszym językiem.
To wielka łaska współcierpienia z Panem Jezusem, a w takim momencie można oddać życie za tych braci. Nie pojmie tego człowiek normalny, a nawet bardzo wierzący.
Szedłem wpatrzony w ziemię, musiałem zamykać oczy i omijać znajomych, bo trudno jest odpowiadać nawet na zwyczajowe powitanie.
„Ojcze Przedwieczny...przyjmij - przez Serce Matki św. Poniżenie Pana Jezusa - za świadomie krzywdzących i dusze takich."
Błagałem Boga o otworzenie oczu kolegów-lekarzy, aby nie zginęli w głupi sposób, bo dołączyli do antykrzyżowców. Natomiast Matkę Pięknej Miłości prosiłem o przemianę choć jednego serca, bo nikt nie stanął po stronie broniącego wiary i krzyża. Tu nie chodzi o mnie, ale o moc szerzącego się zła, strach ludzi o byt ziemski, a nawet życie...z trwaniem w grzechu.
Po Eucharystii, która była lekka pozostałem w kościele, a później wracałem wolno mimo przejmującego zimna, aby odmówić całą moją modlitwę, która daje ukojenie duszy. Po powrocie do domu popłakałem się nad świeżym chlebem.
Mszę św. wieczorną ofiarowałem Matce Zbawiciela z prośbą, aby objęła znajomą lekarkę, którą prosiłem o włączenie się w dzieło zbawiania. Po Eucharystii, która ułożyła się na podniebieniu jak parasol („ochronnie”)...ciężko wzdychałem i nie mogłem wyjść z kościoła. Podjechałem pod „mój” krzyż, zapaliłem lampkę, a rozradowały pięknie kwitnące kwiaty...
Następnego ranka padłem na kolana w podziękowaniu za ten dzień, a w półmroku widziałem uśmiech ukoronowanej Matki z Jezuskiem wśród lilii. Zdziwisz się, ale tak właśnie „mówią z Nieba”! Zaznaczyłem to specjalnie, bo te właśnie słowa sprawiły, że Inkwizycja Nieświętą z NIL i OIL w Warszawie zaocznie stwierdziła i przegłosowała moją „chorobę”.
Specjalnie pytałem wiernych co rozumieją przez „mowę Nieba”. Dla każdego było jasne, że chodzi o Głos Boga „mówiącego” w różny sposób do naszej duszy.
Zobacz tzw. „duchowość zdarzeń”, która potwierdziła wcześniej odczytaną intencję tego dnia:
1. modlitwa od razu płynęła w uniesieniu duchowym, a dodatkowo zrozumiałem, że ten dzień jest także za mnie
2. zapatrzyłem się w błękit nieba z białymi chmurami o różnych kształtach
3. przypomniały się słowa św. Pawła, który mówił dzisiaj, że z Chrystusem powstaliśmy z martwych i mamy dążyć „do tego, co w górze, nie do tego, co na ziemi.” Kol3, 1-11
4. na wystawie u jubilera wzrok zatrzymało złote serce (miłość), złoty krzyż (cierpienie) oraz Ostatnia Wieczerza (powołanie, Eucharystia), a ja popłakałem się patrząc na Zbawiciela z Apostołami!
Pan Jezus w Ew Łk6, 20-26 wymienił błogosławieństwa i wskazał na to, że ludzie doznający przemiany duchowej trafiają na ostracyzm (atmosferę niechęci, a nawet wrogości otoczenia), wykluczenie, lżenie i pogardę.
Myślę, że teraz już wiesz co oznacza: „stary człowiek umarł” oraz narodzenie się nowego dla Królestwa Niebieskiego... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1274
Uwaga. W wyszukiwaniach: Menu głownej. Chronologicznie. W okienku wybierz odpowiednią liczę zapisów (30, 100 lub 'Wszystko)...przy Ws. na pasku bocznym przesuniesz błyskawicznie całe lata.
Jak człowiek mający nadprzyrodzony kontakt z Bogiem Ojcem widzi obecną sytuację na świecie. Patrz na wszystko z góry...duchowo!
1. Zalewa nas fala młodych i silnych pogan.
W tym czasie rządzący mówią jednym głosem: trzeba otworzyć granice naszej ojczyzny dla wszystkich szukających pomocy i nie wolno ludzi dzielić wg wyznania. Zgoda, ale partia Pełna Obłudy nie pomogła sprowadzić Polaków z Donbasu i Kazachstanu...
2. Ktoś powie, że muzułmanie wierzą w Allacha, tak jak my w Boga „Ja Jestem”...
To argument naiwny, który ma skruszyć serca, aby Przeciwnik wdarł się do Europy. Dla nich jesteśmy wrogami, a w swojej codziennej „modlitwie” wzywają do naszej śmierci. Padnie argument o Świętej Inkwizycji, która wyroiła się w głowie jakiegoś hierarchy z diabelskiej łaski. Przeciwnik Boga ma swoich w Watykanie...także dzisiaj.
3. Nie ma żadnego innego Boga Ojca poza Tym, Który się Objawił (Jahwe...”Ja Jestem”) i dla naszego odkupienia zesłał do nas Swego Syna, Jezusa Chrystusa.
Jeżeli ktoś uważa, że wszystkie wiary są równe to niech to udowodni, bo dyskusja z opętanymi nie ma sensu, a nawet nie wolno jej prowadzić. Właśnie do „Kropki nad i” trafiła Beata Kępa, ale zapomniała, że jest to program „Dwoje na jednego”.
Komisarzowi Stefanowi Niesiołowskiemu aż świeciły się oczy, a twarz Moniki Olejnik chwilami stawała się demoniczna, bo zawsze walczyła o „dobre” sprawy:
- tolerancję dla spółkujących inaczej i tęczę...ze stałym goszczeniem Biedronia i Legierskiego
- gender, In vitro, aborcja z argumentem zabijania dzieciątka z gwałtu (na 14 lub 40-latce)
- prawie na etacie był u niej poseł Jasio...antykrzyżowiec i jawny wróg Boga.
4. Trwa bój duchowy nad nami, a zaskoczeni politycy radzą!
Leszek Miller zaleca Andrzejowi Dudzie dzwonienie do Obamy i Putina! Misiek i Stefan Niesiołowski wroga widzą w PiS-ie, a Tomasz Lis trwa w napadaniu na prawych Polaków.
Pan Halicki mówi, że trzeba pochylić się nad każdym przypadkiem, a red. Monika zaleca katolikom, aby słuchali papieża! Poganie okazują „miłosierdzie”, bo ktoś dał im taki rozkaz.
Jak możesz kochać obcych, a w tym czasie gnębisz swoich i odwracasz się od Boga Ojca? To fałsz intelektualny typowy dla działania Kłamcy, bo Bóg to Prawda.
Na czele UE stoi Donald Tusk, który był dobry na czas zadłużania i okradania naszej ojczyzny. Wiedziałem, że za krzywdę, którą nam uczynił będzie ukarany, ale nie przypuszczałem, że stanie się to tak szybko i w tak straszny sposób!
5. Wokół mówią: „Pokój! Bezpieczeństwo!”, a trwa już III Wojna Światowa...z wiarą i krzyżem!
Ja wiem o tym najlepiej, bo zostałem zabity duchowo przez lekarzy zaprzedanych poganom, ale KEP nadal nie chce ogłosić Pana Jezusa Królem Polski i ślimaczy się budowy Świątyni Opatrzności Bożej. Ja można inaczej wygrać z Szatanem?
6. Paruzja nadchodzi milowymi krokami...
W czasach, gdy nie było błyskawicznej komunikacji - po każdej klęsce żywiołowej - mówiono o końcu świata! Tak szatan ośmieszał ponowne nadejście Pana Jezusa, a teraz poprzez decydentów uspokaja, że nic nam nie grozi!
Pasują tutaj słowa dzisiejszego Ps 62: „Jedynie w Bogu szukaj pokoju (...) On tylko jest skałą i zbawieniem (...) W każdym czasie Jemu ufaj, narodzie. Przed Nim wylejcie wasze serca. Bóg jest naszą ucieczką.”... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1143
Uwaga. W wyszukiwaniach: Menu główne. Chronologicznie. W okienku wybierz odpowiednią liczę zapisów (30, 100 lub 'Wszystko)...przy Ws. na pasku bocznym przesuniesz błyskawicznie całe lata i możesz czytać każdy zapis...
Na Mszy św. o 7.00 byłem bardzo słaby i senny. Eucharystia zamieniła się w mannę z Nieba...dobrze, że przyjechałem samochodem, bo wiał przejmująco zimny wiatr. Później "męczyłem się" i przespałem prawie cały dzień, bo nawarstwiło się zarywanie nocy. Około 19.50 nagle napłynęła Obecność Boga Ojca.
Ja mam wszystko, zrozum...wszystko, a to oznacza wiarę, wybranie do cierpienia. Mam też wszystko jako człowiek...ojczyznę, dom, pojazd, garaż, mieszkanie z wszystkimi wygodami. Teraz czekam tylko na powrót do TATY. Piszę to i płaczę. Zobacz jak różne są pragnienia ludzi...właśnie pokazują porażonych, którzy wrócili do latania szybowcem!
Zapytasz: Jak odbywa się taki kontakt z Bogiem Ojcem? Ja byłem zajęty pisaniem a tu dotknięcie, ale mojej duszy. To delikatność, której nikt nie ma na ziemi. Porównując do ciała. Wyobraź sobie, że najbardziej ukochana osoba nie chce krzyknąć lub pokazać się nagle, aby nie wywołać wstrząsu. Najlepiej oddaje to delikatne budzenie.
I tak tego nie przekażę, bo to dotyczy przeżyć duszy, a nie mamy na to określeń. To powtarzało się 3 razy: po pierwszym wiedziałem, że do mojej izdebki przybył Tata, ale pisałem, później było to powtórzenie, a po trzecim rzuciłem pisanie i zarejestrowałem to przeżycie dla Ciebie!
Ja nie wiem dlaczego właśnie dzisiaj Tata przybył do mnie, ale w ostatnim okresie nosiłem Jego oprawiony wizerunek, wołałem, rozmawiałem (jak dziecko z ojcem ziemskim), chodziłem na podwójne nabożeństwa...nie wiem jak mogę to przekazać.
Popłakałem się, bo z jednej strony mam wielkie cierpienie...cierpienie rozłąki z Bogiem, a z drugiej pragnę pogodzić się z kolegami z Izby Lekarskiej, bo naprawdę nigdzie nie zajdziemy w bezbożności! „Ojcze nasz, który Jesteś w Niebie...”.
Dopiero w takim momencie zrozumiesz co oznacz łaska modlitwy. To wszystko trwało 30 minut, a już nic nie może zadowolić, bo pragniesz być z Bogiem Ojcem...każdy zna krzyk dziecka: "ja chcę do Tatusia”.
Wiem, wiem, że człowiek „normalny” (kto to jest człowiek normalny?) uśmiechnie się, bo nie ma „czasu na głupoty”, a faktycznie marnuje życie i szkodzi swojej duszy. Przebudzi się po drugiej stronie wśród imigrantów z całego świata, a ja nie wiem ile trwa dotarcie do Ojczyzny Niebieskiej? Synek pastora był tam 3 minuty, a z jego relacji powstała książeczka: "Niebo istnieje naprawdę".
Co Bóg pokazuje przez obecnych imigrantów i przez ich niewyobrażalne tragedie...na których bazują ludzkie szuje, ale tak samo jest z oszukiwaniem duchowym. Co obiecują w różnych sektach...w tym u św. Jehowy podszywających się pod wyznawców Boga Objawionego? Tutaj też ładnie mówią, aby wyrwać pieniądze za obiecane ocalenie.
Właśnie opracowywałem zapis z 07.02.2007, gdzie wołałem za kapłanem, aby Bóg Ojciec otworzył nasze serca na Słowa Swego Syna; „Effatha! Effatha” i tak bez końca. Ból duchowy wprost wyrywał mi serce! Nawet nie mogłem zapłakać, bo to przynosi ulgę. Porosiłem Boga, aby każda chwila mojego życia była świadectwem o Nim Samym:
„Ojcze! Ojcze!! Nawet Aniołowie nie mogą wyśpiewać wdzięczności za Twoje Dzieła…nawet Aniołowie! Bądź pochwalony Boże, Duchu Św. i Zbawicielu; Przenajświętsza Trójco…niech będzie chwała i cześć i uwielbienie! Ojcze! bądź ze mną dzisiaj i jutro…niech każda moja myśl, słowo i uczynek będą od Ciebie"...
Wołałem też do Św. Michała Archanioła; „Mój Opiekunie! zatrzymuj pokusy, ale nie chroń przed cierpieniami, które daje Pan”.
Dziwne, bo dzisiejsza Ew Mk7, 31-37 dotyczyła właśnie uzdrowienia głuchoniemego... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 923
Pierwsza Sobota
Przeciętny człowiek myśli o uratowaniu zdrowia lub życia, ale to jest pokusa szatana myląca wiernych Bogu Ojcu! Zrozumiesz to na opiece ojca ziemskiego...czy chroni dzieci tylko w takich sytuacjach?
Jutro jedziemy do W-wy na zakupy i dla "przewietrzenie się", a ja jestem słaby! Pan sprawił, że zauważyłem brak jednego światła postojowego! Z tego powodu zmierzyłem ciśnienie w oponach (1.7 i 2.1 z przodu), a to wyjaśniło ściąganie samochodu przy hamowaniu! Żarówka okazała się dobra...
Druga wyraźna pomoc to natchnienie mojego Anioła Stróża...miałem wstać o północy i zażyć tabletkę leku przeciwbólowego, ale bałem się, bo nie wiedziałem od kogo jest ta porada.
- Nie bój się...odczułem, że jest od mojego Posłańca Bożego, bo to nie miało charakteru pchania mnie do czegoś, ale uspokojenia!
- Nie bój się...musisz być jutro sprawny, ten lek ci nie szkodzi.
Nigdy tak nie rozmawialiśmy. Wstałem, zażyłem kapsułkę i pisałem od północy do 5-tej. Ty to czytasz, a wówczas smacznie spałeś!
Przed wyjazdem przeżyłem horror z nalotami, bo nadal stanowię zagrożenie dla państwa ludowego...nie wiedziałem, że jutro jest głupie referendum partyjnego prezydenta i usłużnego marszałka Senatu RP.
Na miejscu dokonaliśmy zakupów i zjedliśmy obiad, a ja zesłabłem na chwilkę...to wyjaśni się później. Dobrze, że miałem ze sobą oprawiony wizerunek Boga Ojca. Przyłożyłem Deus Abba do serca i wróciliśmy szczęśliwie do domu. Niewierzący wskaże na "czary"...
Padem w ciężki sen, a podczas przygotowywania się do Mszy św. o 18.00 zbił mi się dezodorant, a później poślizgnąłem się na posadce łazienki i z całą siła upadłem głową obok kranu.
Pan sprawił, że nawet go nie musnąłem, a odruchowo wyciągnięte dłonie oparły się o dno wanny. W takich fikołkach ludzie często giną lub stają się kalekami...krzyknąłem tylko, że szatan chce mnie zabić. Podziękowałem Św. Michałowi Archaniołowi.
Tak kiedyś upadła żona i doznała urazu kręgosłupa. W drodze, podczas przejazdu do kościoła chciało mi się płakać, bo jedziesz daleko, wracasz szczęśliwie, a po wypoczynku - pułapka czeka - we własnej łazience.
Później doszedłemj przyczyny zasłabnięcia. Okazało się, że ta sama dawka leku nasercowego (wpływa też na ciśnienie) miała różną moc. Cała tabletka 1.25 mg była za słaba, a z podzielonej na pół (2.5 mg) zbyt mocna i dawała kumulację po kilku dniach. Taką mamy medycynę...
W czytaniach padło zdanie św. Pawła o „chwiejących się”...tam chodziło o wiarę, ale ja chwiałem się z w/w powodu, ale na nogach.
Później zdałem sobie sprawę z tego, że szatan nienawidzi Matki Bożej (Pierwsza Sobota). Na ten moment psalmista zawołał, że Bóg mi pomaga i podtrzymuje całe moje życie...
Po mnie przychodzili spóźnialscy, a starszy facet po spowiedzi nie padł na kolana, ale rozmawiał z żoną, śmieli się i szeptali sobie do ucha. Coś ohydnego, miałem nawet podejść do nich i powiedzieć dwa zdania, ale opanowałem się.
Podczas konsekracji wzrok zatrzymał kielich i patena...wysoko trzymane przez kapłana. Eucharystia pękła delikatnie na pół, odwróciła się i wyrównała. Od mojego Anioła napłynęło, że to oznacza „przejściowe kłopoty”. W uniesieniu wyszedłem z kościoła i usiadłem na ławce, a w tym czasie ogromne stado wron krążyło nade mną i okropnie krakało...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1078
W wielkiej ulewie trafiłem na 1-piątkowe spotkanie z Panem Jezusem o 6.30...wdzięczny za obudzenie, posiadanie samochodu i kościoła (5 minut jazdy). Lubię zabierać starszych ludzi...moja pacjentka dziękowała, bo miała właśnie duszność.
Nie wiedziałem, że czekają mnie niespodziewane przeżycia duchowe wywołujące płacz. Zapis „dojrzał do edycji”, bo właśnie „Stokrotka" napadła na posła Cymańskiego („Kropka nad i” 26.11.21015).
Dodatkowo przeszkadzał mu telefon komórkowy, którego nie mógł wyłączyć, a była dobra okazja, aby opuścić to spotkanie. Po co tam poszedł? Wcześniej nie krzyczała, gdy Donek i Bronek robili co chcieli, a widząc, że władza im się wymyka powołali swoich do TK! Teraz trwa oburzenie za „skok na władzę”. Zdziwiłem się, bo chciałem się modlić, ale nie wiedziałem w jakiej intencji.
Pasuje tutaj dzisiejsza Ewangelia (Łk 5, 33-39): Faryzeusze i uczeni w Piśmie rzekli do Jezusa: "Uczniowie Jana dużo poszczą i modły odprawiają, tak samo uczniowie faryzeuszów; Twoi zaś jedzą i piją". Jezus odpowiedział, że będą pościć jak Jego zabraknie!
Kapłan w krótkim rozważaniu mówił o tym, że często nie reagujemy...wybieramy wygodę i spokój, a przez to stajemy się obojętni na różne krzywdy ludzkie, których jesteśmy świadkami. Nigdy nie wiesz czy krzyk sąsiadki jest autentyczny, bo władza ludowa do perfekcji opanowała szkodzenie prawym Polakom, a możliwość prowokacji jest nieskończona.
Ja tak pobiegłem z pomocą, a agresor skierował się na mnie, policja dwa razy myliła jego mieszkanie z moim (wejście z psem), żone wzywano „na przesłuchanie”, a ja stałem się donosicielem!
Młody kapłan mówił z serca, ale nie zna budowy naszego państwa. Popłakałem się podczas kilku zawołań z litanii: Przebłaganie za grzechy nasze...Nadziejo w Tobie umierających, a na końcu: „Niech się tak stanie!”
Eucharystia zwinęła się w dar...jako podziękowanie za posłuszeństwo, bo do 3.00 pisałem świadectwo podsunięte zamiast realizowania własnego planu: „za broniących swojej ojczyzny”, gdzie ukazałem fałsz „Polsatu” oraz Sejmowej Komisji ds. Środków Masowego Przekazu.
Popłynęła litanii do Najśw. Serca Pana Jezusa, a dzisiaj nie zlekceważono wystawienia Monstrancji. Po powrocie do domu padłem na kolana w podziękowaniu za morze łask...
Trwa horror uchodźców na Węgrzech. Postanowiłem pojechać w ich intencji na dodatkową Mszę św. do kaplicy Miłosierdzia Bożego, gdzie później odmówiliśmy koronkę i zapaliłem pierwszą lampkę pod krzyżem, bo przez 4 miesiące były upały.
To dzień za tych, którzy unikają odpowiedzialności. Świat się przewraca...na progu stoi forpoczta ofiar III Wojny Światowej zmieszana z szukającymi pracy oraz przyszłych buntowników niezadowolonych z proponowanych warunków gościny, a straszy się Polaków rządami PiS!
W oczach marnieje Rzeczpospolita Babska pod rządami dr Ewy... APEL
Dzisiaj, gdy to opracowuję (09.02.2016) odebrałem pismo od nowego sekretarza Naczelnej Izby Lekarskiej w W-wie, którego prosiłem o spotkanie, które zajęłoby 10 minut, bo za obronę krzyża zawieszono mi p.w.z.l.
Koledzy samorządowcy mienią się naszymi obrońcami, a sami napadli na mnie. Jest ich wielu, mają prawników, a nie potrafili zgodnie z prawem powołać komisji lekarskiej. Myli im się komisja 3 - osobowa z 2-osobową...i to bez przewodniczącego!
Przykro mi, bo chciałem się spotkać się jak Polak z Polakiem, lekarz z lekarzem, a może jak katolik z katolikiem, bo koledzy chwalą się zdjęciami z celebracji w naszych świątyniach!
Przecież można napisać, że odmawiam spotkania, a tak to mamy do czynienia z typowym przykładem unikania odpowiedzialności za działania swoje lub reprezentowanej instytucji.
Zawsze otrzymuję informację o moich prawach, a zgłaszam ich łamanie! To znamy ze sprawy Olewnika oraz z kłamstwa o Smoleńsku.
- 03.09.2015(c) ZA TYCH, KTÓRZY NIE MAJĄ SZACUNKU DLA ŚWIĘTOŚCI
- 02.09.2015(ś) ZA IGRAJĄCYCH Z LOSEM
- 01.09.2015(w) ZA ZASKOCZONYCH WOJNĄ
- 31.08.2015(p) W INTENCJI DUSZ ZA KTÓRE NIKT SIĘ NIE MODLI
- 30.08.2015(n) O ŚWIATŁO BOŻE DLA KOLEGÓW LEKARZY
- 29.08.2015(s) ZA CZERWONYCH INKWIZYTORÓW
- 28.08.2015(pt) ZA WALCZĄCYCH W IMIĘ PAŃSKIE
- 27.08.2015(c) ZA SKRZYWDZONYCH SZUKAJĄCYCH OBRONY
- 26.08.2015(ś) BOSO, ALE Z MATKĄ BOSKĄ
- 25.08.2015(w) ZA NAPADANYCH PRZEZ SZATANA