Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

22.10.2016(s) ZA TYCH, KTÓRZY DZIĘKUJĄ ZA CIERPIENIA

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 22 październik 2016
Odsłon: 1144

    W ciemności jadę na spotkanie z Panem Jezusem, bo bardzo lubię, gdy na Mszy św. jest mało ludzi i tak będzie o tej porze. Z jednej strony jest mi przykro, że tylko garstka Polaków pragnie Boga, a z drugiej zwiększa się intymność.

    Dlatego tacy jak ja uciekali na pustynię, której namiastkę mam w nocy i w samochodzie, bo poza tym przez dziesiątki lat żyłem w bałaganie ludzkim: przychodnia, pogotowie, oddział. Jak to wszystko wytrzymałem?

    Teraz wołam w dziękczynieniu za spełnienie mojej prośby, aby smutki żony spadły na mnie i tak się stało, bo muszę zespawać i pomalować obtarty błotnik samochodu...po poślizgu na mokrym podjeździe do miasta. Nie chcę, aby zauważyła to głupstwo.

    To jest zarazem przykład Opatrzności Bożej, a także nauczka dla mnie, bo trzeba trwać w wielkiej ostrożności. Kierowcy przeszkadza nawet radość, a właśnie wracałem z ostatecznym dokumentem uprawniającym do starania się o część należnego spadku po zmarłych rodzicach. Popłakałem się z powodu dobroci i bliskości Boga Ojca.

    Na ten czas św. Paweł mówi (Ef 4,7-16) o różnych powołaniach przez Boga do budowy Królestwa Niebieskiego na ziemi, gdzie są też słowa: „Chodzi o to, abyśmy już nie byli dziećmi, którymi miotają fale i porusza każdy powiew nauki (...)”.

    Można powiedzieć, że to dziwne słowa, ale to prawda, bo tacy są sprowadzani na manowce fałszu. Na tym zesłaniu mamy żyć w miłości do Boga, przetrwać ten czas i wrócić do naszego ukochanego Taty, Deus Abba, Omnipotens Pater.

   Jechałem z płaczem i wołałem: „Tato, Tato”. Dla kogoś, kto czyta te zapisy to może być nudne, ale zrozum dzieciątko, które pragnie rodziców i żyje ich miłością. Odwróceni od Ojca Prawdziwego nie znają tego i przypominają drzewa figowe, które nie dają owocu i sami skazują siebie na zagładę.

    Bardzo trudno trudno jest przyjąć różne cierpienia i nagłe zdarzenia, które zmieniają nasze życie, a do tego jeszcze dziękować Bogu Ojcu! Szczególnie jest to trudne w stosunku do naszych prześladowców, ale tacy jak ja odpowiadają za ich zbawienie.

    Oni mają się nawrócić, a ja mam przez to uświęcić się! Nie ma innej drogi, bo tą pokazał Pan Jezus, który z krzyża powiedział: „Ojcze! Wybacz im, ponieważ nie wiedza, co czynią”...

                                                                                                                                 APEL

21.10.2016(pt) ZA ŚWIADOMYCH LUDZKIEJ MARNOŚCI

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 21 październik 2016
Odsłon: 1138

    Wczorajszej nocy byłem na spotkaniu z tow. Putinem...w małej salce jakby parafialnej z poczuciem pewnego respektu, ale czuło się jego nieszczerość. Podczas rozmów podawałem ciepłe mleko o które poprosił także gość, ale kubek przewrócił się. W moim odczuciu czeka mnie jakiś niefart i strata finansowa.

    Trafiłem na Mszę św. o 7.30 i zaskoczony słuchałem Ew Łk 12, 54-59 w której Pan Jezus mówił do mnie: „Gdy idziesz do urzędu ze swoim przeciwnikiem, staraj się w drodze dojść z nim do ugody, by cię nie pociągnął do sędziego (...)”, bo dzisiaj planowałem spotkać się z prawnikiem w Starostwie, który udziela porad mieszkańcom.

   Przeszkody były już wcześniej, bo zniechęcano mnie („dzisiaj urzęduje, ale go nie ma i nie wiadomo czy będzie”) i odsyłano, bo „to nie jest sprawa tego urzędu”. Ja zapoznałem się z tą metodą, a każdy może ją ujrzeć w aferze reprywatyzacyjnej. To jest wynik napaści na nasze państwo (wejdź: Jak napaść na państwo? Jurij Bezmienow).

    Jednym z jej trików jest fałsz rządzących od dołu do góry, a wszystkie instytucje - dla zmylenia - mają bardzo piękne nazwy. Na krzywdy obywateli zawsze odpisują niscy rangą urzędnicy, którzy operują językiem pełnych obłudy.

   To jest „bardzo sprytne”, bo w razie czego można na nich wszystko zwalić i przenieść ich na wyższe stanowisko! Teraz widzimy to w demonicznych protestach („czarnych”) zwolenników cywilizacji śmierci! Nie ujrzysz tego bez łaski wiary i Światła Boga naszego.

    Eucharystia ułożyła się ochronnie, a to mnie uradowało, bo mam jechać do sąsiedniego powiatu po dokument dotyczący spadku. Przed wyjazdem poprosiłem o ochronę św. Michała Archanioła oraz św. Krzysztofa i św. Floriana, bo padał deszcz i było ślisko.

    Wszystko się składało, dokument był już gotowy, a na skrzyżowaniach „prowadziły” mnie - w jedną i w drugą stronę - zielone światła. Próbowałem modlitwy, ale nie szła. Tuż przed domem, gdy jechałem około 80 / godzinę posłuchałem kuszącego natchnienia („będę wcześniej w domu, bo czeka żona”) i skręciłem w pierwszy zjazd, ale tam jest ogr. szybkości do 40 km/godzinę (miałem 50-55), a przyhamowanie sprawiło, że samochód zrobił kółeczko odbijając się od bandy.

   Nic się nie stało, podniosłem tablicę rejestracyjną, bo pękła plastikowa obudowa (5 zł) i tylny błotnik w miejscu poprzedniego uderzenia przez kogoś na postoju i to pod sądem!

    W takim momencie widzisz naszą nędzę, bo powinno się już zmienić opony, a w czasie deszczu jechać niezwykle ostrożnie. Kręciłem się podenerwowany, ale dopiero w drodze na Mszę św. wieczorną miałem natchnienie, aby podjechać pod dom naprawiającego takie szkody...właśnie był przy otwartej bramie wjazdowej.

   Padłem na kolana przed Monstrancją i zostałem pobłogosławiony na koniec nabożeństwa różańcowego, a późniejsza Eucharystia przyniosła pocieszenie...

   Na Mszy św. wzrok zatrzymała stacja; „Pan Jezus zdejmowany z krzyża”. Tak, bo dziękowałem Bogu za Jego Opatrzność z ukazaniem naszej marności, a także za otrzymaną nauczkę! My czynimy to po otrzymaniu wyproszonych łask, ale rzadko widzimy dobro w kłopotach.

    Przykładem jest rodząca w bólach, której późniejsza radość jest trudna do opisania. Tak jest teraz ze mną, bo dzisiaj, gdy edytuję ten zapis...samochód mam jak nowy!

                                                                                                                                  APEL

 

20.10.2016(c) ZA CIERPIĄCYCH NA BEZSENNOŚĆ

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 20 październik 2016
Odsłon: 1113

    Ponieważ mam zaburzenia snu i siedzę po nocach trafiłem na zakończenie debaty prezydenckiej w USA, a później oglądałem film o ks. Jerzym Popiełuszce. Wierni oczekujący w świątyni - na wieść o odnalezieniu jego zwłok - wybuchnęli wielkim płaczem, a ja popłakałem się razem z nimi.

   Tam były też wypowiedzi matki tego - bliskiego mojemu sercu - świętego męczennika. Dziwne, bo przede mną leży wycinek z gazety warszawskiej (12-18 lutego 2016) ze zdjęciem jego zmaltretowanych zwłok. Kiedyś byłem na miejscu, gdzie wrzucono jego ciało do Wisły. 

    Jedną z metod władzy okupacyjnej był zakaz spania przez uwięzionego. Strażnicy się zwalniali i bez przerwy „budzili” oskarżonego...”więzień nie spać!” Po czasie taki człowiek był doprowadzony do obłędu i wszystko podpisywał.

    Jak nigdy spałem bez budzenia i koszmarów przez 8 godzin! Ktoś, kto nie ma takich problemów zdziwi się moim stwierdzeniem, że dobry sen przynoszący odpoczynek jest wielką łaską Boga naszego. Napłynęły obrazy uchodźców śpiących gdzie się da...kiedyś taki padł na stół w poczekalni biura rejestracji.

    Z tego powodu zawsze mój wzrok zatrzymują wyrzucane wersalki, ponieważ mam świadomość, że są ludzie pozbawieni wszystkiego. Nawet u nas są tacy, a nikt nie biegnie do nich z pomocą na zawołanie. Mamy wiele instytucji niosących pomoc, ale szfankuje ich organizacja.

    Pojechałem na Mszę św. o 6.30 z kilkoma wiernymi. Pan Jezus w Ew Łk 12, 49-53 wskazuje, że „przybył, aby ogień rzucić na ziemię”. Nawet zapytał: „czy myślicie, że przyszedłem, aby dać ziemi pokój”?

    Wrogowie naszej wiary wskazują, że Pan Jezus przybył, aby nas pojednać i znieść podziały. To wielki fałsz, bo ten ogień to zapowiedź śmiertelnej walki o dusze ludzkie...w której biorę udział narażając swoje życie.

   Eucharystia ułożyła się ochronnie (parasol na podniebieniu). Wcześniej planowałem jechać do odległego urzędu, aby dokończyć sprawę spadkowa, ale cały dzień źle się czułem przed zmianą pogody (dwa ścierające się fronty). Wówczas mam ból głowy na który pomaga chwilka snu. Mimo leżenia (2 godziny) nie mogłem zasnąć, a przez to byłem drętwy na Mszy św. wieczornej.

   Po błogosławieństwie Monstrancją płynęła pieśń do Matki Bożej („Zapada zmrok”). Pierwszy raz zwróciłem na nią uwagę, a to jedna wielka prośba o dobry sen. Poprosiłem Matkę Pana Jezusa o taki właśnie dla żony.

   Ogarnij wszystkich, którzy nie mogą zasnąć: w nadczynności tarczycy, w chorobach serca z zaburzeniami rytmu, w różnych bólach, z powodu kurczów mięśni, złamań, a także z powodu nycturii (nocnego oddawania moczu) lub bolesnego priapizmu.

    Nie wspominam o zatruwaniu Polaków budową ferm drobiu pod oknami, a wiem co to oznacza, bo w pobliżu jest fabryka hamburgerów („pampersów”).

   Piszę to, a pokazują przestraszonych mieszkańców kamienic, którym grozi zawalenie ze względu na budowę drugiej nitki metra w W-wie. Nawet dzieci boją się kłaść spać...

                                                                                                                                     APEL

 

19.10.2016(ś) ZA TYCH, KTÓRYM NALEŻY SIĘ WIELKA CHŁOSTA

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 19 październik 2016
Odsłon: 1102

motto: affluenza

    Zaczynam zapis tej intencji, a b. minister sprawiedliwości Borys Budka z „redaktorką” Werner atakują "trybunał ludowy", która ma obnażyć przestępczą działalność „chorych na bogactwo” w otoczeniu matki HGW. To ludzie uwiedzeni przez dobrobyt, lubiący pławić się w luksusach i mieć pełne konto...kosztem krzywd prawych Polaków.

   Całkiem głupie jest tłumaczenie się pani prezydent Warszawy, że nie była świadoma krzywdy wyrzucanych ze swoich siedzib. Ta afera wybuchła dzisiaj, ale zobacz, co pisałem w dniu 04.05.2009 do prezesa Centrum Opatrzności Bożej!

    << Protestuję przeciwko zaproszeniu Pani Hanny Gronkiewicz - Waltz do objęcia honorowego patronatu obchodów Dnia Dziękczynienia. Pani Prezydent jest bardzo dobrą „katoliczką" i uczestniczy w Odnowie w Duchu Świętym.

    Przed wyborami raczyła odwiedzić bieda-blok, a dzisiaj sprzedaje Polaków z kamienicami i w czasie ich płaczu - nagradza się w magistracie - tych, którzy zadecydowali o wyniesieniu jej na to stanowisko. Pani Prezydent będzie przemawiała i "dawała".

   Proszę sprawdzić ile wpłat dokonała z własnego konta. Dlaczego nie zrezygnuje z formacji wrogiej kościołowi i ojczyźnie, która odwróciła się od Polaków (rząd zdrady narodowej). Bliscy im; „Fakt", „Rzeczpospolita" i „Wprost" sprzeciwiali się - w zmasowanym ataku - budowie Świątyni Opatrzności Bożej. Takie zaproszenie uwiarygodnia jej poczynania i jest grzeszne w najwyższym stopniu.

   Ksiądz Prezes zadaje się - za parę srebrników (ze sprzedaży kamienic i krzywdy ludzkiej) - z obłudnikami w Oczach Boga (przed świętami jeżdżą - w świetle kamer - na rekolekcje do Częstochowy).

   Bóg zna ich pyszne serca i podszywanie się pod działalność „bożą". To banda złodziei w białych rękawiczkach, którym nie spada włos z głowy. „Patrz w oczy i kłam". Rozkładają nasze cukrownie, huty szkła i stocznie. Komunizm przybrał postać „demokracji".

   Skasują niedługo Centrum Prawdy (IPN), a za jakiś czas zdejmą krzyże. To krótka droga do spustoszenia kościołów w tym Świątyni Opatrzności Bożej. Czy Ksiądz naprawdę nie widzi tego wszystkiego?  >>

Do wiadomości;

1. Urząd Miasta Stołecznego W-wy Gabinet Prezydenta

2. Zarząd Wolontariatu w Centrum Opatrzności Bożej

    Wystarczy o innych, a jaka chłosta należy się słudze Pana? Nie posłuchałem natchnienia, aby zrezygnować z szukaniu pomocy u prawnika, który dwa dni pracuje w naszym Starostwie i udziela porad także mieszkańcom.

    Zamiast modlitwy rozproszyłem się i zmarnowałem czas, a dodatkowo nakrzyczano na mnie („dzisiaj prawnika nie ma i nie wiadomo czy będzie...zresztą nie jest to sprawa urzędu”, itd.). Dobrze mi tak...

   Pojechałem w deszczu na drugą Mszę św. ale nie odważyłem się przybyć na zakończenie nabożeństwa z błogosławieństwem Monstrancją (nie byłem godny).

   Rano nie zwróciłem uwagi na Ew Łk 12,39-48: << Sługa, który zna wolę swego pana, a nic nie przygotował i nie uczynił zgodnie z jego wolą, otrzyma wielką chłostę. (…) Komu wiele dano, od tego wiele wymagać się będzie: a komu wiele zlecono, tym więcej od niego żądać będą >>.

   Przed Eucharystią przepraszałem Boga Ojca, a Ciało Pana Jezusa ułożyło się wzdłuż jamy ustnej: „Moje drogi nie są waszymi”...

    Szkoda, że nawet jednym słowem nie wspomniano zamordowanego ks. Jerzego Popiełuszkę, a jego wizerunek ze skrępowanymi nadgarstkami mamy w naszym kościele. Czy obowiązują jakieś wytyczne, bo tak było z ogłoszeniem Pana Jezusa jako Króla Polski!

   Dzień kończy się trafieniem na program „Nie ma żartów”, gdzie Eliza Michalik ubolewała razem z Robertem Biedroniem z powodu dyskryminacji ich poglądów. Sama przyznała, że spotkanie wiernych Bogu 15.10 2016 w Częstochowie na modlitwie za grzechy narodu to orgastyczny obrządek pogański.

    Natomiast Pan Robert mówił o swoim zdumieniu apelami dotyczącym życia seksualnego i fascynacji biskupów różnymi zboczeniami.

    Zobacz co wyczyniają ludzi obdarowani przez Boga, którzy prowadzą życie zwierzęce, a nawet gorsze, bo szerzą zgorszenie na wielką skalę poprzez dostęp do mass-mediów...

                                                                                                                       APEL

 

18.10.2016(w) ZA KOLEGÓW LEKARZY, KTÓRZY MNIE SKRZYWDZILI

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 18 październik 2016
Odsłon: 1082

św. Łukasza Ewangelisty

    Przed wyjściem do kościoła z dyktafonu powtarzałem refren piosenki: „Miłosierdzie Twoje jak ogromne słońce”. Z takim sercem trafiłem na Mszę św. o 7.30 odmawiając moją modlitwę „za tych, którzy nie służą dobrej sprawie”. W drzwiach kościoła ucieszyła się starsza pani, bo byłem jedynym wiernym, a za chwilkę dowiem się, że dzisiaj jest wspomnienie patrona służby zdrowia.

    Św. Paweł w liście (2 Tm 4,9-17a) skarży się, że Aleksander, brązownik, wyrządził mu wiele zła; „odda mu Pan wg jego uczynków. (…) W pierwszej mojej obronie nikt przy mnie nie stanął, ale mię wszyscy opuścili: niech im to nie będzie policzone. Natomiast Pan stanął przy mnie i wzmocnił mię (...)”.

   Napłynęła moja krzywda w której także nikt (od 2007/2008) nie stanął w mojej obronie. A mamy tak piękne brzmiące instytucje jak np. Senacka Komisja Praw Człowieka, Praworządności i Petycji. Nawet mnie nie wezwano, ale sprawę skonsultowano z lekarzem Stanisławem Karczewskim (senator z mojego rejonu) z którym nigdy nie rozmawialiśmy.

    Na spotkaniu przedwyborczym podałem mu płytę ze słowami: to próba Pana wiarygodności! Bóg mu nie błogosławi i już ma wielki konflikt ze swoim zastępcą! Pan pokazał mu, co oznacza napad z łamaniem wszelkich praw i etyki. To dopiero początek jego kłopotów...

    Pan Jezus powołał jeszcze 72 i rozesłał ich do każdego miasta...wg słów zapisanych przez Jana (J15, 16), że „Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem, abyście szli i owoc przynosili”.

    Dzisiaj na dwóch Mszach Świętych towarzyszył mi wizerunek Pana Jezusa Poniżonego (Ecce Homo) oraz św. Michał Archanioł. To wszystko będzie pomocne w odczycie intencji modlitewnej dnia (poniżenie, Miłosierdzie Boże i Moc Boża). Po Eucharystii pokój i dobro zalały duszę i serce.

    Dziwne, bo w ręku znalazł się zapis z 10.10.2008 z relacją przebiegu dewastacji miejsca kultu religijno-patriotycznego (na Kaszubach) przez kolegę psychiatrę, dyrektora szpitala z Gdańska. To był jeden „krzyk” rozpaczy wiernych, którzy bronili krzyża (3 odcinki reportażu w TV Trwam).

   << Pan doktór myślał, że przyjedzie z Gdańska i będzie niszczył pomniki i krzyże! My, mieszkańcy Kaszub na to nie pozwolimy. Pomnik jest w spisie pamiątek dziedzictwa narodowego (przy samowolce rozbiórkowej grozi kara do 5-u lat więzienia).

   Metoda, którą posłużył się jest wzięta z roku 1939…tak czynili niemieccy i sowieccy okupanci, niszczyli wszystko, co polskie.

    Ja nie wierzyłem, że dojdzie do takiego czynu, że zniszczą pomnik i krzyż. Żona doktora i teściowa biegały jak opętane…to był szał, chociaż piana nie ciekła im z buzi, wrogość była nie do przeżycia, bo cała rodzina była taka, zaatakowała szpadlem broniącego krzyż (kolega w tym czasie filmował zajście).

    Ja to przeżyłem jako upokorzenie…podnieś rękę na krzyż poświęcony przez biskupa podczas uroczystości, na której było wielu ludzi, którzy modlili się pod tym krzyżem i przyrzekali sobie, że będzie to znak pamięci o poruczniku Dampku i jego żołnierzach tej tajnej organizacji wojskowej „Gryf Pomorski”.

   Podnieś rękę na taki krzyż. Jakże byśmy pragnęli by nikt nie deptał ani słowa Bóg, ani słowa honor, ani słowa ojczyzna. Taki czyn wymaga kary, aby sprawiedliwości stało się zadość…a jaka to może być kara? Kara powinna wynikać z prawa polskiego, które chroni pomniki (...) to są nasze znaki, nie tylko rzeczy materialne.

    Małżeństwo ze Szwecji, które mieszka obok mówiło; „niszczy się pamiątki narodowe i religijne…ściska mnie w gardle, bo jak mogło do tego dojść…dla mnie jest to niepojęte (...) Co wy robicie? Jaką wy Polskę chcecie, to wasz kraj…bardzo nas to boli”.

   Tutaj ciągle są zapalane znicze, a ktoś przychodzi od tego „drania” i nawet to mu przeszkadza, chyba boli go sumienie (...).

   Starszy mieszkaniec mówił; „Kto by wierzył w Boga to by tego nie zrobił /../ Pomnik cały rozwalony, ładnie urządzony, uroczystości, wszystko zrobione. Ja się tak cieszył temu pomnikowi, tyle lat przeżyłem i teraz na starsze lata mnie tak to zrobili. Czy ten pomnik znowu powstanie? Myślę, że on powstanie, bo Chrystus zawsze jest…ja w to wierzę”.

   Sprawę zgłoszono do prokuratury (...) W szoku - przed szpitalem psychiatrycznym - zorganizowaliśmy pikietę, a Marszałkowi Województwa złożyliśmy petycję (podpisy 200 osób) o zwolnienie go z dyrektora, bo człowiekowi, który dopuścił się takiej rzeczy - nie wolno pełnić takiej funkcji. Odpowiedź Marszałka Sejmiku była dla nas szokująca; to jest sprawa prywatna.

(…) Mamy nadzieję, że uda nam się doprowadzić do tego, żeby ten krzyż stanął, został podniesiony z ziemi i dumnie bronił naszych... „Jezus leży i trzeba Go podnieść, podniesiemy Ciebie, Jezu i my się podniesiemy >>.

    Wróciłem na Mszę św. wieczorną i prosiłem Boga w intencji kolegów lekarzy, którzy mnie skrzywdzili, ale moja sytuacja nie była tak przykra jak wyrzucanych z własnych mieszkań w Warszawie. Później odmówię w tej intencji moją modlitwę. Eucharystia przyniosła wielki pokój.

   Następnego ranka (19.10.2016) na Mszy Św. dodatkowo zawołam z płaczem do Boga Ojca w intencji kolegów lekarzy, a spojrzała stacja: „Pan Jezus zdejmowany z krzyża”, a to oznacza, że „zdejmujesz Mnie z krzyża”...

   Później podczas modlitwy w tej intencji napłynęła sekundowa łączność ze Stwórcą. Popłakałem się, ponieważ odczułem, że moje poczucie krzywdy i dochodzenie sprawiedliwości nie jest tak ważne jak zbawienie dusz krzywdzicieli, którzy nie wiedza, co czynią.

    Tak przecież postąpił Pan Jezus...

                                                                                                                                   APEL

  1. 17.10.2016(p) ZA OFIARY ŻĄDZ CIAŁA
  2. 16.10.2016(n) ZA OFIARY WOJNY DUCHOWEJ
  3. 15.10.2016(s) ZA RODAKÓW PRZEGANIANYCH PRZEZ POLSKĄ BOLSZEWIĘ
  4. 14.10.2016(pt) ZA CZCZĄCYCH BOGA NA KOLANACH
  5. 13.10.2016(c) ZA MAJĄCYCH DUCHA TROSKLIWEJ MIŁOŚCI
  6. 12.10.2016(ś) ZA TYCH, KTÓRZY IDĄ ZA RADĄ WYSTĘPNYCH
  7. 11.10.2016(w) ZA SŁUŻĄCYCH ZŁEJ SPRAWIE
  8. 10.10.2016(p) ZA ROZPACZLIWIE SZUKAJĄCYCH POMOCY
  9. 09.10.2016(n) ZA UZDROWIONYCH NIEWDZIĘCZNIKÓW
  10. 08.10.2016(pt) ZA TYCH, KTÓRZY ZA NIC NIE DZIĘKUJĄ

Strona 665 z 2414

  • 660
  • 661
  • 662
  • 663
  • 664
  • 665
  • 666
  • 667
  • 668
  • 669

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 3900  gości oraz 2  użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?