Podkreślę, że demon mówi o nas „prawdę”, przekręcając wszystko, głupiemu wpuszcza poczucie mądrości, pazernego kusi posiadaniem i używaniem życia i wskazuje na jego zaradność, a żyjącemu seksem wskaże, że jest atrakcyjny i sukcesy w tej dziedzinie pomogą mu w życiu.

    Przede wszystkim wypełnia czas „rozrywkami”, niszczeniem zdrowia dla chwały ziemskiej. Właśnie pokazano „mistrzynię” biustu! Ponadto jest niezmordowany w dręczeniu ludzi na różne sposoby. Mnie podsuwa zawsze krzywdę, a każdy lubi rozmyślać i rozgłaszać swoje cierpienie...

   Efekt jest prosty; rozdrażnienie, niechęć, a nawet nienawiść do krzywdzicieli ("wrogów"). Nie mówi o nim Kościół, a ten bój można przedstawić graficznie (nie potrafię edytować obrazów);

strzałki na mnie - atak złego

strzałki w górę - wołanie do Nieba o pomoc (woda święcona i krzyżyki, św. Michał Archanioł, zjednanie z Panem Jezusem w Eucharystii). Po ustąpieniu napadu mamy podwójna radość, a pokój zalewa serce i duszę!

    W „Dzienniczku” s. Faustyny są słowa potwierdzające moje doznanie podczas ataku demona: skupienie na sobie i swoich sprawachzalewanie nas rozmyślaniem o wszystkim i niczym (błahostkach)chęć do złośliwego gadania i żartowanianiepokój z kręceniem się w sensie „nie wiem, co mam robić”, zalecenie odwrotności i podsuwanie dobra (zamiast na Mszę św. wskaże w pierwszej osobie: „odpocznę, pośpię, pójdę wieczorem”), itd.

    Na ten czas Pan Jezus przekaże nam poprzez Vassulę Ryden słowa; „Szatan i jego mroczne królestwo opluwają ziemię swymi wymiocinami (…) Wzbudza fałszywych proroków (…) Ostrzegam, aby was nie zwiedziono (…)”.

   Bardzo popularnym owocem Bestii jest opętanie intelektualne, który dotyczy „mądrych”, znawców naszej religii, ale nie mających łaski wiary. W tej grupie jest Jerzy Urban, Joanna Senyszyn, Eliza Michalik („kalwinistka”), Mariusz Gzyl z Kubą Wątłym, a nawet Kuba Wojewódzki. Wymieniam osoby znane, bo na nich możesz zauważyć działanie nadprzyrodzonej inteligencji szatana...w czynieniu zła. Z takimi nie wolno dyskutować!

    Niewierni zarzucają, że chodzę do kościoła, bo boję się Piekła i szatana. Przecież kodeks karny także straszy jak kiedyś dyscyplina dzieci.  Przykre jest to, że w naszej wierze nie wolno mówić o tym (jest dobro i zło). Kto w takim razie di nas "mówi"?

    Wyjaśniło się „patrzenie” figurki Pana Jezusa, ponieważ rozmawialiśmy z żoną o Przeciwniku Boga, zaćmieniu duchowym ludzi i trudności wyrwania się z jego sideł i pęt. Jego straszną bronią jest też oschłość (pustka duchowa)...

    Z trudem popłynie „Anioł Pański”, a tak jest w ataku szatana, który teraz rozprasza mnie podsuwanym „dobrem”, ponieważ napłynęła postać kapłana Grzegorza Dobraczyńskiego z redakcji katolickiej, który w Wielką Sobotę uczestniczył w bluźnierczym programie.

    Zły zna moją słabość, bo zamiast modlitwy „w myślach piszę skargę” na temat takiego diabelskiego „dobra” w gubieniu dusz. Opanowałem się i zawołałem: „Panie Jezu! W Twoje ręce oddaję wszystkie moje sprawy oraz mojej rodziny, ufam tylko Tobie, bezgranicznie i do końca”...

    Szatan naprawdę jest śmiertelnym wrogiem wierzącego, modlącego się, szczególnie takich jak ja, którzy mówią o nim. Pytanie czy może namawiać do pójścia na Mszę świętą? Oczywiście. On wie, że ja będę i zmienia mi godziny, kościoły (namawia, aby trafić tam, gdzie nie trzeba). Po oschłości, pustce, gdy myślisz, że Bóg cię opuścił (1-2 dni ) Pan wraca z podwójną mocą i płaczesz po Św. Hostii.

    Wcześniej Pan wskazał przez Vassulę („Prawdziwe życie w Bogu”), gdzie ubolewał, że hierarchia z nadmierną ostrożnością („zatroskanie” od Szatana) podchodzi do Objawień. Mając łaskę wiary bez problemu wiesz, co jest od Boga, a co od Przeciwnika! Jemu chodzi o to, aby prawda nie dotarła do nas.

    Właśnie mam otworzyć książkę; „Szatan największy wróg człowieka”, gdzie trafiam na słowa Pana Jezusa; „To poznanie złego, Mój synu, winien posiadać każdy duszpasterz”. Ja wiem o tym i dziwię się (tak będzie do końca), że w naszej wierze nie usłyszysz słowa o duszy, co jest z nami po śmierci i o szatanie! Nawet biskup w kazaniu o nim nie wspomniał, a pięknie mówił o nieświadomych synach ciemności.

    Nigdy nie słyszałem nawet słowa o technice jego działania. Często napuszcza na mnie nieświadomą jego działania żonę. Pragnie zepsuć każdą chwilkę radości danej przez Matkę Bożej. Przy okazji dowiedziałem się o sile wody święconej (doświadczenie św. Teresy z Avila). W domu nastąpił atak złego, bo żona w łasce uświęcającej kłóciła się z córką. Uciekłem, aby odmówić  modlitwy z wołaniem: "Matko daj pokój! Jezu uproś u Ojca Prawdziwego pokój!"

   Pan Jezus przekazał informację o dręczeniu przez demony:

    „Chcąc zbawić całą ludzkość, ofiarować każdemu człowiekowi szansę zbawienia, zgodziłem się na Moje Wcielenie w Przeczystym Łonie Maryi, Mojej Świętej, Kochanej Mamy, zostać w ciele ludzkim, czyli zgodziłem się zostać człowiekiem. Ta Moja decyzja była powodem buntu części Chórów Anielskich, którzy wskutek działania morderczej pychy, stali się demonami.

        Cierpienia Ogrodu Oliwnego to przede wszystkim cierpienia duchowe. Pozwoliłem Lucyferowi i innym demonom z jego towarzystwa, aby Mnie dręczyli. Czynili to okrutnie mocno tak, że zwykły słaby ludzki duch się poddaje, sprawiło to potężną trwogę Mojego człowieczeństwa”.*

                                                                                                                                  APeeL

*  Żywy Płomień Przekaz nr  1006