Na 24-godzinnym dyżurze miałem być cichy, nie łamać danej przysięgi Bogu Ojcu, którego prosiłem o ochronę, ale człowiek jest nędznikiem, który chce się pokazać! To był mój świadomy, wolno narastający upadek. Bezmiar dobroci Boga Ojca i moja nędza! Zobacz zdarzenia od demona;

1. Wezwanie do zaciętego dosłownie i w ucho, ranka do zaklejenia...szum, przestraszenie jego żony;

- przyprowadzili go, a ja powiedziałem, że mnie to przynosili!

- czy może mi pan zszyć to na miejscu?

- jedziemy, a oni za nami do kolegi chirurga, który założył mu dwa szwy bez znieczulenia, bo gość służył w legii cudzoziemskiej!

2. W pokusie gadałem aż uwagę zwrócił małomówny kierowca z którym lubimy się...w międzyczasie żarty, bo u nas dyżuruje duża siostra Marta, a mowa o wciągnięciu chłopa. Później wyjaśnię to komik; „ja mam papiery na gadanie”.

3. Obdarowanie, a za to kupiłem wódkę i zakąskę dla personelu z ponownym grzesznym marnowaniem czasu i gadaniem. Można powiedzieć, że sam prosiłem się o podłą wpadkę. 

    W tym czasie „ochrona” (Anioł Stróż) ostrzegał; nie bierz pieniędzy, nie gadaj, nie wolno opuszczać dyżuru (wyskoczyłem do domu) i częstować personel alkoholem.

4. Wypadek; Ukrainiec wypadł ciężarówką z trasy, ale nic mu nie jest. Pytam czy żonaty, ale wskazuje na mniejszego, bo on jest „wolny strzelec” (pokazał językiem migowym)...

   Smutek zalał serce, bo nie tak miał przebiegać ten dyżur. Nie ukoił tego dobry uczynek: wystawienie karty zgonu w naturalnym zgonie. Przeważnie nie wystawiają, ale zgony w odległych wioskach sprawiają kłopoty, bo później rodzina musi jechać do lekarza rodzinnego, a on niezgodnie z przepisami wypisuje zgon na podstawie karty informacyjnej.

   W domu trafiłem na ciszę, bo żona była u wnuczka (bawi go po zaginięciu syna), a na moim stole leżała kartka od córka; „Kocham Cię tatusiu, ale nie za otrzymane pieniądze”. To puste słowa, bo przyjeżdża, aby wzmocnić się finansowo.

   Później stracę moje pieniądze na zakup mieszkania w W-wie. Sprzeda je „okazyjnie”, cześć forsy rozwali i kupi drugie, które też opuści, bo znajdzie sobie innego pocieszyciela. Dzisiaj, gdy to przepisuję nie mogą sprzedać, bo nie ma własności gruntu.

   Komuniści zajmują wszystko łamiąc podstawowe prawa...tak będzie też ze zbrodnicza reprywatyzacją. Wyrzuca taki na ulicę dziadka przed śmiercią i szczyci się dochodami. Jak takich ma sądzić Bóg Ojciec?

                                                                                                                   APeeL