Zaczynam opracowywanie tego dnia, a w Super Stacji mówią o depresji (chora przez 6 miesięcy nie wychodziła z domu). Różne są formy tracenia wolności. Obecnie jest pandemia żółtej zarazy i obowiązują kłopotliwe kwarantanny z kontrolami policji (2020 r.).

   Wówczas w przychodni ostatnim pacjentem był strażnik więzienny, a później oglądałem film o więzieniu dla młodocianych (przemoc i bezsilność). „Byłem w więzieniu, a przyszliście do mnie”. Właśnie mówiłem strażnikowi więziennemu o pragnieniu odwiedzenia jego pracy. Tam jednak trwa sadyzm strażników i współwięźniów.

    Wcześniej czytałem o kacie, który wieszał skazanych. Napłynął też obraz niesłusznie skazanego na śmierć i zdjęcie zamachowca Ali Agcy. Ilu jest morderców niesłusznie skazanych (u komunistów była to pewna normalność)...tak siedział 18 lat Komenda, a prawdziwy morderca wiedział o tym. Dopiero teraz go wykryto (dodatkowo odpowie za to przed Bogiem). Ilu jest takich fałszywych gwałcicieli? Dołóż do tego „pomyłki sędziów”…

    Przypomniało się włamanie do naszego mieszkania inspirowane przez bezpiekę z groszowym odszkodowaniem z „frajerkasy”, a w kościele będą „patrzyły” złote żyrandole. W ręku znajdą się wycinki wyjęte z kotła zbrodni; w dzielnicy zachodniego Manhattanu zwanej Przedsionkiem Piekła można wyrosnąć tylko na gangstera. Młodociani z filmu ‘Uśpieni’ trafiają do poprawczaka, gdzie trafiają na okrutnego wychowawcę.

   Podczas przejazdu na Mszę św. w sekundowych błyskach łączności z Bogiem Ojcem („Serca do serca”) wołałem z płaczem do Tatusia, a jeszcze przed chwilką byłem pusty. Zobacz jak działa nasz Stwórca...to sekundy, bo dłużej nie wytrzymasz bólu Jego Najświętszego Serca. Pan Jezus powołał dzisiaj celnika Mateusza i spożył posiłek z grzesznikami. Napłynął pierwszy święty; Łotr. Może jego wizerunek powinien wisieć w celach więziennych?

   Boję się takich intencji, bo podlegam odpowiednim cierpieniom. Cóż się wydarzy (piątek i 13-tego)? Przy garażu pękła samoistnie zapinka na klucze, a przed kościołem ktoś uszkodził tablice z klepsydrami. To był czas szkodzenia wrogom ludu jeszcze po śmierci. Właśnie oglądam koszmarną zbrodnię (ukamienowanie) posądzonych o rzucanie uroków. „Patrzy” też tytuł; „Ujawnimy działanie mafii”.

   W tym stanie chciałbym pobiec do mojego kapłana...wysłannika Taty (nie mam takiego) i u niego się wypłakać. W jego miejscu jest św. Józef, przed którym płaczę przy każdym słowie płynącym od Ołtarza świętego, a szczególnie przy zawołaniach do Boga Ojca. O nic nie proszę, pragnę tylko cierpienia wynagradzającego oraz pokoju na dyżurze w pogotowiu.

    Eucharystia pękła łagodnie na pół; czeka mnie małe cierpienie w którym Bóg Ojciec będzie ze mną. Nawet zabrałem Jego wizerunek...dziwne, bo przysłany z więzienia! „Boże mój! Boże!”. Stało się to nieprzypadkowo, bo miałem zabrać Pana Jezusa z Całunu, ale dwa razy „patrzył” wizerunek Boga Ojca! Przed wyjazdem na dyżur poprosiłem o ochronę św. Michała Archanioła...

    Ważny jest jego początek, a tak się stanie, bo zdążę zjeść śniadanie, przespać się i wypić kawę. Nawet udało się posłuchać mojej ulubionej piosenki, która popłynie z kasety; „Co Cygan wart bez swej gitary (…) bez dźwięku strun to życie smutne jest (…) traci sens”. Cygan jest symbolem wolności...

   W podzięce Bogu Ojcu zawołałem ze łzami w oczach; „Tato! Tatusiu! Twoja Dobroć jest nieogarniona, a Twój Święty Pokój największym darem”. Jakby z nieba popłynie „Cansone amore” (Piosenka miłości). To miłość dwóch serc...na jej szczycie jest miłość Serca Boga do naszych serc, a w moim przypadku do nędznika, byłego grzesznika. Szatan już dawno chciał mnie zabić, ale Miłość Boga sprawiła, że żyję w ciele i rosnę w duszy odrabiając wszystko…żyję dla Taty i Jego Dzieła.

    Jakże cierpią więźniowie, mocni i słabi, nad mocnymi są mocniejsi, a na ich szczycie jest Szatan. Ja poprosiłem św. Michała Archanioła oraz Boga Ojca, aby był ze mną, ale ciszy i pokoju nie wykorzystałem na modlitwy oraz postępowałem wbrew czystości...sam zobacz;

  • „Nie bierz pieniędzy”- wziąłem.

  • Pomyłkowo wsiadłem do „R-ki”.

  • Dla personelu kupiłem alkohol i zakąskę.

  • Straciłem forsę, której miałem nie brać, aby nie zgrzeszyć.

  • Gadałem, żartowałem...aż sanitariusz i kierowca zwrócili mi uwagę!

  • Straciłem pokój, a łzy zalały oczy.

    Jako znak padł na mnie wyjazd już o 7.00 do dziadka z zawałem serca. Obdarowanie dałem kierowcy i mechanikowi. Wróciła radość i pokój…

                                                                                                                      APeeL