W śnie dokonałem fatalnej transakcji i wiedziałem, że jest to „duchowość zdarzenia”. Do domu wracałem całkowicie zmęczony z poczuciem pozbawienia własności;
- „Super express” donosił, że Edycie Górniak skradziono samochód ze sprzętem muzycznym
- przypomina się podobna sytuacja na peronie, gdzie niewidomej uczyniono to samo
- pacjent mówił też o utracie samochodu firmy... - ogarnij nietrafione inwestycje, zadłużenia, krach na giełdzie, a dzisiaj, gdy to przepisuję pandemię wirusową z upadkami firm, itd.
Natenczas Szatan zalewał mnie pustką i niechęcią do kościoła. Po przełamaniu się idę na Mszę świętą odmawiając koronkę do Miłosierdzia Bożego. Przykro mi z powodu „nalotów”...towarzyszy od „towarzyszenia”. W kościele wzrok zatrzymała stacja drogi krzyżowej; „Pan Jezus zdejmowany z krzyża”. Ten znak zawsze znaczy; „zdejmujesz Mnie z krzyża”.
Z serca wyrwał się krzyk; „Panie Jezu, jeżeli miałbym chęć przybyć tutaj to jaka miałby zasługę? Dzisiaj przełamałem niechęć, a przez to sprawiłem radość Tobie”. Wówczas Pan sprawia większe zadowolenie po zjednaniu w Eucharystii z odczytem intencji tego dnia. W Ewangelii Zbawiciel rozsyłał uczniów z zaleceniem, aby niczego nie brali.
Po drobnych zakupach; kwiaty i słodycze zostałem bez grosza, a to sprawiło potwierdzenie intencji. Bardzo trudno jest zrozumieć to cierpienie posiadających wszystko. Wróciły sytuacje;
- wyganiania z nielegalnie zajętego niszczejącego baraku i to z dziećmi
- teraz są to zbrodnicze reprywatyzacje w dużych miastach naszej ojczyzny z czyszczeniem kamienic (wyrzucaniem staruszków na ulicę)
- żyjących ze śmietnika, pozbawionych wszystkiego
- Czeczenia
- będzie reportaż o bezdomnych na Dworcu Centralnym w Warszawie
- moi chorzy, dla których ratunkiem jest zwolnienie z pracy, wielu niezdolnych do pracy nie ma renty, jeszcze potrzebujący zaświadczeń do otrzymania różnych zasiłków, itd.
Na koniec tego dnia w ręku znalazł się; „Poemat Boga-Człowieka”, gdzie była wizja Marii Valtorty z pobytu Świętej Rodziny w Egipcie! Jakże Pan prowadzi każdego dnia. Przepraszam i z wielkim bólem kładę się spać mając świadomość jak wielkim darem Boga jest dach nad głową...
APeeL