W środku nocy rozpiął mi się łańcuszek i w ciemności szukałem (1.00) krzyżyka i medalików. Cóż to oznacza? Teraz zerwał budzik i po wyjeździe z garażu utknąłem w małej zaspie.

    Podenerwowanie, bo jest to czas na Mszę św. Dobrze, że pomógł kierowca śmieciary, ale samochód ściągało w lewo. Dzisiaj, gdy to piszę pojechaliśmy na nabożeństwo o 18.00, a proboszcz zmienił czas na 19.00 (30 czerwca 2014 r).

     Żartowałem, że najwięcej szkodzą kościołowi czynią kapłani, bo ostatnie nabożeństwo do NSPJ, dużo ludzi, a tu głupia i nikomu niepotrzebna przeszkoda, a przecież miesiące „wakacyjne” to lipiec i sierpień. Dodatkowo stwierdziłem, że po 2 miesiącach suchego garażu mam ponownie przeciek (były straszliwe ulewy)...tyle radości.

   Wówczas zdążyłem na czytania, a po Eucharystii zawołałem: „Jezu! Jezu! jakże kruchy jest nasz pokój”. Po wyjściu z kościoła „znowu jestem zakopany”, ale przyczyna była w złapaniu gumy! Dojechałem do zakładu, gdzie po sprawdzeniu pomyłkowo założono mi to samo koło!

    Przesuwają się chorzy, a z radia płynie informacja o autobusie z dziećmi, który utknął na torach i został uderzony przez pociąg...jest wielu rannych. Pojawił się chory z przechodzonym zawałem serca (w ekg) oraz pacjentka z nowotworem.

   Serce zalał ból i zacząłem wołać za bezsilnych wobec przeszkód: ofiar wypadków (ślizgawica), biednych i bezrobotnych, krzywdzonych oraz ofiary czystek etnicznych w b. Jugosławii. Właśnie obraduje Sejm RP, gdzie przeważają ”lewi”, a mamy wprowadzić ustawę lustracyjną i zredukować  dziurę budżetową...przy skoku towarzyszy na stanowiska i kasę.

    W dramacie wojennym (”W gościnie u cesarza”) pokażą obóz zagłady („gościna”) ze strasznymi obrazami zabijanych kobiet, malarią i różnymi potwornościami. Wcześniej dyskutowano w TVN o chorych na nowotwory. Teraz męczę się, bo trzeba przenieś domenę strony internetowej z jednego serwera (upadającego) na drugi...zeszło 4 godziny w wielkim niepokoju (01.07.2014).

   To cierpienie nie ma końca, bo oznacza bezsilność wobec nałogów (dzisiaj stałem na rogu ulicy z takimi), wszelkiej maści zboczeniami i pedofilią wśród kapłanów, kloszardzi w skutej lodem Moskwie...i jeszcze ofiary wybuchu gazu w wieżowcu w Gdańsku, które nie otrzymały odszkodowania! Do tego rodzice dzieciątek z ciężkimi wadami.

   Szkoda czasu na wymienianie tych cierpień, bo każdy zna je ze swojego życia i otoczenia. Często te cierpienia wynikają z działania towarzyszy, którzy opanowali metodę: „przede wszystkim szkodzić”...oczywiście tylko tym, którzy nie są z nimi.

    Dzisiaj, gdy to przepisuję mamy problem z inwazją islamistów (imigracją) i groźbą zagłady, bo tow. Putin zapragnął władzy nad światem... 

     W intencji tego dnia przekazałem Mszę św. z Eucharystią, pracę, cierpienia i modlitwy...

                                                                                                                                   APeeL