Św. Krzysztofa

   Po przebudzeniu wołałem do Boga Ojca, a przypomniał się Jego Cudowny Wizerunek, który towarzyszy mi w tych dniach. Napłynęła pomoc, bo w moim przekonaniu powinno odwołać się ślub i wesele aktualnie chorego syna, ponieważ nie można radować się ze łzami w oczach.

   „Patrzy” jego zdjęcie, gdy był malutki, a w ręku mam książkę „Depresja”. Żona też jest podenerwowana, miota się i płacze. Tacy jesteśmy, a później budzą się demony.

    Dzisiaj, gdy to opracowuję (17.02.2011) porwano młodego człowieka. Wzrok zatrzymała książka „Raj utracony”, gdzie słowa o wierności Bogu: „[...] troska twą /../ pozostać wiernym przed Obliczem Boga /../”.

   To zadanie życiowe dla każdego z nas pragnącego wrócić do Domu Ojca. Jakże syn pragnie teraz wrócić do naszego domu, a ludzie nie wierzą w istnienie Królestwa Bożego. 

    Trwa kataklizm na południu Polski (nowosądeckie), gdzie giną ludzie, wymywane są drogi, niszczone domy, a samochody porywane z kierowcami i pasażerami. To czynią maleńkie rzeczki, a dalej zapowiadają opady (idzie jeszcze większa fala powodziowa).

      Ponownie znaleźliśmy się w IPiN w W-wie. Syn zły na mnie, że go tutaj przywiozłem. Wezwano nas przed zespół lekarzy. Syn ma depresję, powinien tutaj zostać, a nie żenić się, bo tak chce wybranka. Źle, że koledzy lekarze „idą mu na rękę”...

     Znam już intencję modlitewną dnia:

- miałem poślizg na plamie ropy, nie widziałem także nadjeżdżającego z prawej strony...mogłem spowodować wypadek

- nagłość powodzi, wylewanie małych strumieni...”utonął ratując żonę”

- pijący alkohol metylowy nie czuje tego

- chorzy psychicznie nie mają świadomości tego schorzenia.

   Po powrocie do domu pobiegłem na spotkanie z Panem Jezusem, płynie moja modlitw, przepływają nieświadomi zagrożenia:

- promieniowanie rtg, elektromagnetyczne („patrzy” złamana antena na dachu), zatruta woda (właśnie przejeżdżał samochód zakładu uzdatniającego wodę)

- porwania lub zabójstwa osoby przez płatnych morderców

- w „Gazecie Polskiej” piszą o lisie w owczej skórze...obecnym ministrze sprawiedliwości, którzy „zasłużył się” poprzednią działalnością.

- napłynęły obrazy wypadków na Trasie Łazienkowskiej

- młodą przygarnął starszy pan

- gubiące dusze prostytutki, rodzące dzieci, które porzucają, ciężarne zabijające takie z wadami oraz eksperymentujący na zarodkach ludzkich.

    Dzisiaj jest wspomnienie św. Krzysztofa i święcenie samochodów. Ilu kierowców pędzi bez świadomości wypadku z utratą zdrowia lub życia. Ja - w ramach tej intencji - czekam na specjalistów od kuchenki gazowej na gwarancji, która się zepsuła. Ilu ginie od wybuch gazu lub czadu, bo nic nie czujesz.

     Ponownie proszę Boga Ojca i wciąż mam w ręku Jego Cudowny Wizerunek. Płynie kojąca muzyka organowa, wolno napływa moc. W kościele „patrzyły” pajęczyny z nieruchomymi pająkami i latającymi muchami. Cóż Bóg ukazuje przez nieświadomość śmiertelnego zagrożenia? Takim niewidzialnym niebezpieczeństwem jest Szatan, który czyha, aby zabić naszą duszę!

                                                                                                                        APeeL